402 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 SPIS TREŚCI CONTENTS PRACE ORYGINALNE ORIGINAL PAPERS G. Fronio, M. Rojek, E. Małecka-Tendera: Skuteczność leczenia łagodnych guzków tarczycy przezskórnym wstrzykiwaniem etanolu 403 J. Górecka, A. Czernikiewicz: Związek jakości życia chorych na schizofrenię z parametrami klinicznymi psychozy . . . . . . . . . . . 408 R. Janas, T. Gburek, M. Cisowski, M. Wilczyński, B. Białkowska, A. Bochenek: Retrospektywna analiza wpływu przed- i śródoperacyjnych czynników ryzyka na wczesne i odległe wyniki chirurgicznego leczenia choroby wieńcowej u chorych ze znacznym upośledzeniem funkcji serca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 413 E. Łoś-Rycharska, A. Szaflarska-Popławska, A. Chrobot, M. Czerwionka-Szaflarska: Wpływ zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu G na przebieg przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu B lub C u dzieci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 421 I. Morańska, K. Jurczyk, E. Kłosińska, K. Wiśniewski, E. Karpińska, M. Wawrzynowicz-Syczewska, W. Urbanowicz, H. Rzechuła, A. Boroń-Kaczmarska: Aktywność aminotransferazy alaninowej (ALT) a masa ciała, wiek i płeć w populacji krwiodawców . 427 W. Nowak, P. Szybiński, K. Nowak, J. Stachura, T. Popiela: Czynniki prognostyczne wpływające na przeżycia odległe w wysokozróżnicowanym raku tarczycy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 431 M. Nowakowska, D. Rogala-Zawada, B. Wiechuła, M. Rudy, H. Radosz-Komoniewska, M. Zientara: Czynniki etiologiczne zakażeń układu moczowego u dzieci i ich wrażliwość na antybiotyki 438 M. Poliszuk-Siedlecka, K. Wojaczyńska-Stanek, E. Jamroz, E. Stępień, E. Marszał: Opryszczkowe zapalenie mózgu u dzieci 444 D. Sokołowski, K. Sosada: Wpływ pory roku na występowanie bakteryjnego zakażenia ręki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 449 G. Fronio, M. Rojek, E. Małecka-Tendera: Efficacy of treatment of benign thyroid nodules by percutaneous ethanol injection . . 403 J. Górecka, A. Czernikiewicz: The relationship between quality of life of schizophrenic patients and clinical parameters of psychosis . . . 408 R. Janas, T. Gburek, M. Cisowski, M. Wilczyński, B. Białkowska, A. Bochenek: Retrospective assessment of influence of pre- and intra-operative risk factors on early and late surgical results in patients with coronary heart disease and severly impaired left ventricle function who underwent coronary artery bypass grafting . . . . 4 1 3 E. Łoś-Rycharska, A. Szaflarska-Popławska, A. Chrobot, M. Czerwionka-Szaflarska: The influence of hepatitis G virus infection on the course of chronic virus hepatitis B or C in children . . . . . 421 I. Morańska, K. Jurczyk, E. Kłosińska, K. Wiśniewski, E. Karpińska, M. Wawrzynowicz-Syczewska, W. Urbanowicz, H. Rzechuła, A. Boroń-Kaczmarska: Relationship of serum alanine aminotransferase (ALT) to body weight, age and sex in blood donors popu-lation . . . . . . . 427 W. Nowak, P. Szybiński, K. Nowak, J. Stachura, T. Popiela: Prognostic factors influencing survival after surgical treatment of well differentiated thyroid cancer . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 431 M. Nowakowska, D. Rogala-Zawada, B. Wiechuła, M. Rudy, H. Radosz-Komoniewska, M. Zientara: Urinary tract infections in children – etiologic agents and susceptibility to antibiotics . . . . 438 M. Poliszuk-Siedlecka, K. Wojaczyńska-Stanek, E. Jamroz, E. Stępień, E. Marszał: Herpes encephalitis at children . . . . . . . . . 444 D. Sokołowski, K. Sosada: The season’s influence on the incidence of bacterial hand infection . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 449 PRACE POGLĄDOWE REVIEW S. Gaweł, M. Wardas, E. Niedworok, P. Wardas: Dialdehyd malonowy (MDA) jako wskaźnik procesów peroksydacji lipidów w organizmie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 453 S. Grygorczuk, T. Hermanowska-Szpakowicz, M. Kondrusik, S. Pancewicz, J. Zajkowska: Ehrlichioza – choroba mało znana i rzadko rozpoznawana w Polsce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 456 G. Helbig, J. Hołowiecki: Droga sygnałowa Ras jako cel działania inhibitorów transferazy farnezylu – nowe, obiecujące możliwości leczenia chorób nowotworowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 462 K. Helewski, G. Kowalczyk-Ziomek, J. Konecki: Wpływ niedokrwienia i reperfuzji na zmiany w krążeniu wątrobowym . . . . . . . 468 I. Kotuła, A. Kasicka-Jonderko, K. Jonderko: Nienowotworowe następstwa oddziaływania palenia papierosów na czynność układu trawiennego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 473 J. Nowak, A. Gronkowska: Uwarunkowania poszukiwań i doboru dawców szpiku do transplantacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 480 J. Świetliński, I. Maruniak-Chudek, M. Sitko-Rudnicka: Opieka poszpitalna nad noworodkiem i niemowlęciem po przebytych zaburzeniach okresu adaptacyjnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 485 E. Trafalska, K. Grzybowska: Probiotyki – alternatywa dla antybiotyków? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 491 J. Wasielica-Berger, A. Baniukiewicz, W. Łaszewicz: Postępowanie farmakologiczne w krwawieniach w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 499 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała: Zastosowanie ultrasonografii w chorobach naczyniowych mózgu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 505 S. Gaweł, M. Wardas, E. Niedworok, P. Wardas: Malondialdehyde (MDA) as a lipid peroxidation marker . . . . . . . . . . . . . . . . . . 453 S. Grygorczuk, T. Hermanowska-Szpakowicz, M. Kondrusik, S. Pancewicz, J. Zajkowska: Ehrlichiosis – a disease rarely recognized in Poland . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 456 G. Helbig, J. Hołowiecki: Ras signaling pathway as a target for farnesyltransferase inhibitors – a new promising prospects in the treatment for malignant disorders . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 462 K. Helewski, G. Kowalczyk-Ziomek, J. Konecki: Effect of ischemia and reperfusion on liver circulation changes . . . . . . . . . . . . . 468 I. Kotuła, A. Kasicka-Jonderko, K. Jonderko: Non-neoplastic sequels of cigarette smoking in the digestive system . . . . . . . . 473 J. Nowak, A. Gronkowska: Conditions of selection and matching of bone marrow donors for transplantation . . . . . . . . . . . . . . . . 480 J. Świetliński, I. Maruniak-Chudek, M. Sitko-Rudnicka: The post-hospital care of the newborn and infant with disturbances of the adaptation period . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 485 E. Trafalska, K. Grzybowska: Probiotics – an alternative for antibiotics? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 491 J. Wasielica-Berger, A. Baniukiewicz, W. Łaszewicz: Therapeutic management of peptic ulcer bleeding . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 499 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała: Doppler duplex ultrasound applications in cerebrovascular diseases . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 505 PRACE KAZUISTYCZNE CASE STUDIES E. Głuszkiewicz, A. Pyrkosz, E. Jamroz, E. Marszał: Zespół lipodystrofii ograniczonej – częściowej, z niedoborem składowej C3 dopełniacza u 8-letniej dziewczynki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 512 H. Misiołek, J. Dobosz, A. Grzanka, M. Werner, M. Werszner, T. Kasza: Znieczulenie do zabiegu wszczepienia pomostu pachowo-udowego u chorego z wielonaczyniową chorobą niedokrwienną serca 516 J. Paprocka, E. Jamroz, M. Kajor, E. Marszał: Melanoza nerwowo-skórna – opis przypadku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 520 E. Głuszkiewicz, A. Pyrkosz, E. Jamroz, E. Marszał: Partial lipodystrophy with C3 complement defficiency in 8 years old girl 512 H. Misiołek, J. Dobosz, A. Grzanka, M. Werner, M. Werszner, T. Kasza: Anesthesia for axillofemoral bypass surgery in the patient with multivessel coronary heart disease . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 516 J. Paprocka, E. Jamroz, M. Kajor, E. Marszał: Neurocutaneous melanosis – case report . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 520 VARIA VARIA IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK – program i streszczenia doniesień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 525 Regulamin publikowania prac . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 590 9th Annual Meeting of Working Group on Experimental Cardiology of PCS – program and abstracts . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 525 Instruction to Authors . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 590 403 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 PRACE ORYGINALNE ORIGINAL PAPERS Grażyna Fronio, Marek Rojek, Ewa Małecka-Tendera* SKUTECZNOŚĆ LECZENIA ŁAGODNYCH GUZKÓW TARCZYCY PRZEZSKÓRNYM WSTRZYKIWANIEM ETANOLU Z Poradni Endokrynologicznej Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu oraz z *Katedry i Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Celem pracy była ocena odległych efektów leczenia łagodnych guzków tarczycy przezskórnym wstrzykiwaniem etanolu (percutaneous ethanol injection – PEI). Analizie poddano 232 pacjentów (213 kobiet i 19 mężczyzn) z pojedynczymi guzkami tarczycy, u których alternatywne metody leczenia były przeciwwskazane lub pacjenci nie wyrazili na nie zgody. Badanych podzielono na dwie grupy: I – 172 pacjentów (155 kobiet i 17 mężczyzn) z torbielami i guzkami litymi w stadium eutyreozy, II – 60 pacjentów (58 kobiet i 2 mężczyzn) z gruczolakami pretoksycznymi (obniżone stężenie TSH < 0,1 µIU/ml, przy prawidłowych wartościach T3 i T4). Roztwór 96% etanolu podawano pod kontrolą USG w sesjach co 2 tygodnie, tak aby łączna dawka nie przekraczała 1,5 ml etanolu na 1 ml objętości guzka. Oznaczenia hormonów tarczycy oraz USG wykonywano na początku leczenia oraz po 3, 6 i 12 miesiącach od zakończenia zabiegów. Po 12 miesiącach od ostatniego zabiegu w grupie I uzyskano zmniejszenie objętości guzków średnio o 73,8% (z 9,9 ± 12,6 ml do 1,9 ± 2,3 ml); w grupie II uzyskano redukcję średnio o 76,7% (z 7,0 ± 6,8 ml do 1,4 ± 1,0 ml). Normalizację stężenia TSH stwierdzono u 91,7% pacjentów. Objawy uboczne leczenia, głównie w postaci bólu w miejscu wstrzyknięcia etanolu i niewielkiego wzrostu temperatury ciała, były łagodne i przemijające. Leczenie łagodnych guzków tarczycy metodą PEI wydaje się alternatywą zabiegu operacyjnego i terapii lewotyroksyną (I131) w przypadkach pojedynczych guzków tarczycy o charakterze gruczolaków pretoksycznych, torbieli i guzków litych. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 403–407] Słowa kluczowe: przezskórne wstrzykiwanie etanolu, łagodne guzki tarczycy. Pojedyncze zmiany guzkowe w obrębie gruczołu tarczowego są częstą patologią tego narządu. Wraz z rozwojem dokładniejszych i czulszych metod obrazowania ultrasonograficznego (USG) zwiększa się częstość ich wykrywania. Podczas gdy palpacyjnie wyczuwalne zmiany stwierdzane są u 5–7% badanych, po badaniu USG wykrywalność zmian zwiększa się do 20%, a według niektórych autorów nawet do 50% [1,10]. Udoskonalenie metod diagnostyki cytologicznej zmian guzkowych pozwala w wielu przypadkach na odstąpienie od zabiegu operacyjnego. W leczeniu łagodnych guzków tarczycy, bez zaburzeń funkcji gruczołu, od wielu lat podaje się supresyjne dawki lewotyroksyny lub wykonuje się zabieg operacyjny. W terapii guzków pretoksycznych i toksycznych zaleca się natomiast subtotalną strumektomię lub podanie I131 [4,5,6]. Obok niewątpliwych zalet metody te mają również ujemne strony. Leczenie operacyjne może doprowadzić do powikłań, jakimi są niedoczynność przytarczyc lub niedowład strun głosowych [6]. U około 20% pacjentów dochodzi do nawrotu wola i powstania nowych zmian guzkowych. Wysoki jest też odsetek pooperacyjnej niedoczynności tarczycy, zależny w dużej mierze od ośrodka, w którym operacja została przepro- wadzona. Terapia lewotyroksyną, której skuteczność jest dyskusyjna, może powodować ubytek masy kostnej oraz zaburzenia ze strony układu krążenia, zwłaszcza u starszych osób [4,7,8,9,]. Konsekwencją leczenia I131 jest często trwała niedoczynność tarczycy [10]. W 1990 r. Livraghi i wsp. [11] wprowadzili do leczenia guzków tarczycy metodę przezskórnego podawania etanolu (percutaneous ethanol injection – PEI). Wykorzystano w niej własności etanolu wywołujące denaturację białka i w efekcie powodujące martwicę zakrzepową w tkance, do której etanol został wstrzyknięty. Jest to metoda mało inwazyjna, a jej wynikiem jest zmniejszenie objętości guzka lub całkowite ustąpienie zmiany. Stosunkowo rzadko stosuje się ją jednak w naszym kraju, a opublikowane wyniki dotyczą niezbyt licznej grupy pacjentów [12,13,14,15,16]. W Poradni Endokrynologicznej Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu zabiegi PEI do zmian guzkowych wykonywane są od 5 lat, dlatego analizie można było poddać dużą liczbę leczonych w ten sposób pacjentów. Celem pracy była ocena skuteczności PEI w przypadku zmian guzkowych, na podstawie obserwacji grupy pacjentów leczonych od stycznia 1997 r. do czerwca 2002 r. G. Fronio i wsp. 404 MATERIAŁ I METODY Leczeniem objęto 232 pacjentów (213 kobiet i 19 mężczyzn) z pojedynczymi łagodnymi guzkami tarczycy, będących w stanie eutyreozy lub subklinicznej nadczynności tarczycy. Pacjenci nie wyrażali zgody na zabieg operacyjny lub był on przeciwwskazany ze względu na wiek i współistniejące choroby; nie kwalifikowali się również do leczenia I131 lub nie wyrażali na nie zgody. Od wszystkich uzyskano pisemną zgodę na włączenie do zabiegów. Na przeprowadzenie badań uzyskano zgodę Komisji Bioetycznej ŚAM w Katowicach. Kryterium wykluczenia stanowił wynik biopsji aspiracyjnej cienkoigłowej celowanej (BACC) wskazujący na złośliwy charakter zmiany lub na zmianę pęcherzykową oraz wynik wątpliwy lub niediagnostyczny. Zabiegów nie wykonywano w przypadkach guzków z niepełną otoczką lub ze zwapnieniami w obrębie otoczki, a także wtedy, gdy guzek położony był zbyt głęboko, co stwarzało trudności techniczne przy wstrzykiwaniu. Do zabiegu nie kwalifikowano również chorych z klinicznymi objawami nadczynności tarczycy oraz pacjentów, u których wywiad (np. wcześniejsza terapia RTG okolic szyi) lub badanie fizykalne mogły wskazywać na zwiększone ryzyko wystąpienia zmiany o charakterze nowotworowym. Badanych podzielono na dwie grupy: I – 172 pacjentów (155 kobiet i 17 mężczyzn; średnia wieku 49 ± 29 lat) z pojedynczymi guzkami tarczycy w stanie klinicznej eutyreozy potwierdzonej wynikiem badania hormonalnego; II – 60 pacjentów (58 kobiet i 2 mężczyzn; średnia wieku 51 ± 28 lat) z gruczolakiem pretoksycznym (stężenie TSH poniżej 0,1 µIU/ml, fT4 w granicach normy). Przed rozpoczęciem leczenia u każdego pacjenta wykonano BACC pod kontrolą USG w celu wykluczenia zmian nowotworowych w obrębie guzka. U wszystkich oznaczano stężenie hormonu tyreotropowego (TSH – thyroid stimulating hormone) w surowicy krwi testami III generacji, a u pacjentów z guzkami pretoksycznymi również stężenie wolnych hormonów tarczycy. Badania wykonywano metodą immunoenzymatyczną, testami firmy DPC (USA) na analizatorze Immulite tej samej firmy. Badanie USG, przed każdym zabiegiem, przeprowadzano aparatem Echoson z głowicą liniową 7,5 MHz, z funkcją obliczania objętości guzków. U pacjentów z guzkami pretoksycznymi wykonywano przed zabiegami scyntygrafię tarczycy za pomocą I131. Iniekcje 96% etanolu do guzka wykonywano pod kontrolą USG co 2 tygodnie, podając łącznie 0,7–1,5 ml na 1 ml objętości zmiany; w czasie jednego zabiegu pacjent otrzymywał 1–5 ml etanolu. Wstępną ocenę efektów leczenia z pomiarem objętości guzka oraz kontrolą stężenia TSH przeprowadzano po 3 miesiącach, następną po 6 miesiącach, a ostatnią po 12 miesiącach od zakoń- Nr 9–10 czenia zabiegów. U pacjentów, u których po 12 miesiącach nie uzyskano pełnego, całkowitego cofnięcia się zmiany, powtórnie wykonywano BACC. Analizę statystyczną uzyskanych wyników przeprowadzono za pomocą testu t-Studenta, używając programu komputerowego Statistica 5.5. WYNIKI W grupie I uzyskano średnią redukcję objętości guzka o 73,8%: średnia objętość przed leczeniem wynosiła 9,9 ± 12,6 ml, a po leczeniu zmniejszyła się istotnie (p < 0,001) do 1,98 ± 2,32 ml (ryc.1). Stężenie TSH (wartość średnia przed leczeniem 1,25 ± 1,09 µIU/ml) po leczeniu istotnie zwiększyło się do 1,45 ± 1,41 µIU/ /ml (p < 0,01), pozostając jednak w granicach normy (ryc. 2). W grupie II średnia objętość guzka zmniejszyła się o 76,7% – przed podaniem etanolu wynosiła przeciętnie 7,04 ± 6,81 ml, a po leczeniu istotnie zmalała (p < 0,001) do 1,40 ± 1,42 ml (ryc.1). Pod wpływem terapii średnie stężenie TSH (na początku 0,09 ± 0,08 µIU/ml) wzrosło do 1,00 ± 1,003 µIU/ml; różnica ta była istotna statystycznie (p < 0,001) (ryc. 2). Normalizacji TSH nie uzyskano u 5 (8,3%) pacjentów; skuteczność leczenia wyniosła więc 91,7%. Ryc. 1. Porównanie średnich objętości guzka w grupach I i II przed leczeniem oraz 12 miesięcy po zakończeniu zabiegów (* p < 0,001). Ryc. 2. Porównanie średnich wartości TSH w grupach I i II przed leczeniem oraz 12 miesięcy po zakończeniu zabiegów (* p < 0,05; ** p < 0,01). Guzki tarczycy Nr 9–10 405 Tabela I. Ocena skuteczności zabiegów PEI w redukcji objętości guzków po 12 miesiącach obserwacji W celu określenia efektów leczenia wprowadziliśmy następującą skalę oceny redukcji objętości guzków: 1) wyleczenie – redukcja całkowita i redukcja objętości poniżej 0,5 ml, z pozostawieniem blizny, 2) efekt bardzo dobry – redukcja objętości powyżej 80%, 3) efekt dobry – redukcja objętości o 50–80%, 4) efekt mierny – redukcja objętości o 30–50%, 5) brak efektu – redukcja objętości poniżej 30%. Wyniki leczenia z zastosowaniem opisanej skali przedstawia tabela I. Wyniki były porównywalne w obu grupach, jednak w grupie II nie obserwowano braku efektu, a mierny wynik stwierdzano istotnie rzadziej niż w grupie I. Nie zanotowano istotnych klinicznie objawów ubocznych. U większości pacjentów po wstrzyknięciu etanolu występował utrzymujący się do kilku godzin ból w okolicy szyi. U 5 osób jego intensywność wymagała zastosowania niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Tylko u 2 osób ból trwał ponad 24 godziny i towarzyszył mu wzrost temperatury ciała. W pierwszych latach stosowania terapii u 4 osób zanotowano przejściowy niedowład strun głosowych. U żadnego z pacjentów nie doszło do przejściowej niedoczynności lub nadczynności tarczycy. OMÓWIENIE Leczenie iniekcjami etanolu tkanek nowotworowych było stosowane od wielu lat w terapiach małych ognisk raka wątroby, przerzutów do wątroby, guzów nadnerczy, gruczolaków przytarczyc czy torbieli nerek [1,17, 18,19]. Dopiero w 1990 r. metodę tę wprowadzono do leczenia zmian guzowatych w tarczycy. Podanie etanolu prowadzi do odwodnienia komórek, denaturacji białek, martwicy koagulacyjnej i zakrzepicy drobnych naczyń żylnych. Następstwem tych procesów jest włóknienie i zmniejszenie objętości guzka [1,12,20,22]. Metody leczenia pojedynczych zmian guzowatych w tarczycy są w dalszym ciągu sprawą kontrowersyjną. Przezskórne podawanie etanolu do zmiany ma zwolenników i przeciwników. Wydaje się, że metoda PEI znalazła swoje miejsce w leczeniu gruczolaków pretoksycznych. W przypadku tych zmian u prawie 5% chorych dochodzi rocznie do pełnoobjawowej nadczynności tarczycy. Prawdopodobieństwo rozwoju tyreotoksykozy jest większe u pacjentów z guzkami o średnicy powyżej 3 cm. Niedopuszczenie do wystąpienia tego powikłania ma więc istotne znaczenie, zwłaszcza u osób starszych i ze schorzeniami układu krążenia. Stosowanie PEI nie wywołuje trwałej niedoczynności tarczycy i nie wymaga hospitalizacji pacjentów [20,21]. W literaturze opisywano wprawdzie pojedyncze przypadki subklinicznej niedoczynności tarczycy po leczeniu PEI u pacjentów z wysokim mianem przeciwciał przeciwtarczycowych [21,22] lub z chorobą Gravesa-Basedowa [23], jednak w naszych badaniach powikłań takich nie obserwowaliśmy. Normalizację stężenia TSH uzyskano u 91,7% pacjentów, co jest wynikiem zbliżonym do wyników opisywanych przez innych autorów. U pozostałych stężenie TSH utrzymywało się poniżej dolnej granicy normy. Pacjenci ci pozostają pod stałą kontrolą, u żadnego nie odnotowaliśmy rozwoju nadczynności tarczycy. Monzani i wsp. po 8 latach obserwacji stwierdzili 100% skuteczność w przypadkach gruczolaków pretoksycznych i 70,6% w gruczolakach toksycznych [21]. Skuteczność leczenia gruczolaków pretoksycznych uzyskana przez autorów włoskich w badaniach wieloośrodkowych wynosiła po 12 miesiącach obserwacji 83,4% [20]. Osobną kwestię stanowią guzki lite i płynowolite, gdyż problemem może być przeoczenie w nich zmiany złośliwej [2,3,5,23,24]. Niezbędna jest wtedy bardzo wnikliwa ocena wyniku BACC – w przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy odstąpić od zabiegów i skierować pacjenta na zabieg operacyjny. Jak wynika z pracy Micolli i wsp. [26], wcześniejsze wykonanie PEI nie utrudnia interpretacji wyników badania histopatologicznego materiału pobranego w czasie następowego zabiegu operacyjnego. W przypadkach prawdziwych torbieli płynowych możliwość niezdiagnozowania procesu nowotworowego jest istotnie mniejsza, ponieważ tylko mniej niż 1% tego typu zmian ma cechy procesu złośliwego [3,5,21,23,27]. Istotną sprawą jest prawidłowy dobór pacjentów do terapii. Guzki nie mogą być położone zbyt głęboko, gdyż sprawiają wtedy problemy techniczne. Muszą również posiadać pełną otoczkę, aby uniknąć niekontrolowane- 406 G. Fronio i wsp. go wypływu stężonego etanolu do tkanki pozaguzkowej. Dotychczasowe obserwacje wskazują, że nie ma potrzeby podawania etanolu do guzków litych o małej objętości; wystarczy poddać je obserwacji. Kontrowersyjne są opinie co do celowości stosowania w tych przypadkach lewotyroksyny. Bennedbaek i wsp. [4] porównywali efekty stosowania zabiegów PEI i supresyjnych dawek lewotyroksyny, uzyskując zmniejszenie objętości guzka u 56% chorych po podaniu jednorazowej, małej dawki etanolu i tylko u 32% pacjentów po kilkumiesięcznej terapii lewotyroksyną. Gharib i Mazzaferri [29] zanotowali istotną redukcję objętości guzka jedynie u 10–20% pacjentów leczonych lewotyroksyną. Pacjentów, u których można się spodziewać ubocznych efektów leczenia lewotyroksyną, należy raczej poddać obserwacji, a odpowiednią decyzję terapeutyczną podjąć w razie powiększania się objętości guzka lub nieprawidłowego Nr 9–10 wyniku kontrolnej BACC [3,4,7,8]. Dotychczasowe badania pozwalają stwierdzić, że do leczenia PEI, po dokładnym wyeliminowaniu zmian złośliwych, można kierować tych pacjentów z łagodnymi guzkami tarczycy, którzy czują dyskomfort w obrębie szyi lub u których guzek powoduje widoczny defekt kosmetyczny, a którzy nie kwalifikują się do leczenia operacyjnego lub I131 bądź nie wyrażają na nie zgody. WNIOSKI 1. Przezskórne wstrzykiwanie etanolu to skuteczna metoda leczenia łagodnych guzków tarczycy, a szczególnie gruczolaków pretoksycznych. 2. Metoda PEI może być stosowana w terapii litych guzków tarczycy, po potwierdzeniu łagodnego charakteru zmiany. Piśmiennictwo [1] Bennedbaek FN, Karstrup S, Hegedus L. Percutaneous ethanol injection therapy in the treatment of thyroid and parathyroid diseases. Eur J Endocrinol 1997; 136: 240–250. [2] Belfiore A, La Rosa GL, La Porta GA, Giuffrida D, Milazzo G, Lupo L, Regalbuto C, Vigneri R. Cancer risk in patients with cold thyroid nodules: relevance of iodine intake, sex, age and multinodularity. Am J Med 1992; 93: 363–369. [3] Hermus R, Huysmans DA. Treatment of benign nodular thyroid disease. N Engl J Med 1998; 338: 1438–1447. [4] Bennedbaek FN, Nielson LK, Hegedus L. Effect of percutaneous ethanol injection therapy versus suppressive doses of L-thyroxine on benign solitary solid cold thyroid nodules: a randomized trial. J Clin Endocrinol Metab 1998; 83: 830–835. [5] Giuffrida D, Gharib H. Controversies in the management of cold, hot and occult thyroid nodules. Am J Med 1995; 99: 642–650. [6] Wagner HE, Seiler C. Recurrent laryngeal nerve palsy after thyroid gland surgery. Br J Surg 1994; 81: 226–228. [7] Biondi B, Fazio S, Carella C. Cardiac effects of long term thyrotropin-suppressive therapy with levothyroxine. J Clin Endocrinol Metab 1993; 77: 334–338. [8] Cooper DS. Thyroxine suppression therapy for benign nodular disease. J Clin Endocrinol Metab 1995; 80: 331–334. [9] Faber J, Galloe AM. Changes in bone mass during prolonged subclinical hyperthyroidism due to L-thyroxine treatment: a meta-analysis. Eur J Endocrinol 1994; 130: 350–356. [10] Goldstein R, Hart IR. Follow-up of solitary autonomous thyroid nodules treated with I 131. N Engl J Med 1983; 309: 1473–1476. [11] Livragi T, Paracchi A, Ferrari C, Reschini E, Macchi RM, Bonifacino A. Treatment of autonomous thyroid nodules with percutaneous ethanol injection: 4-year experience. Radiology 1994; 190: 529–533. [12] Bartos M, Pomorski L, Narębski J. Leczenie pojedynczych guzków tarczycy w wolu obojętnym iniekcjami 96% etanolu. Wiad Lek 1999; 52(9–10): 432–440. [13] Borawski J, Krętowski A, Kinalska I. The value of percutaneous etanol injection (PEI) in the treatment of autonomic thyroid nodules. Endokrynol Pol 1998; 49: 169–175. [14] Jastrzębska H, Gietka-Czernel M, Górowski T, Czech W, Kubicki T, Gabryelewicz M. Percutaneous ethanol injection in treatment of hot autonomous thyroid nodules. Endokrynol Pol 1993; 44(supl. 1): 88. [15] Świder G. Leczenie autonomicznych guzków tarczycy metodą przezskórnych iniekcji etanolu – ocena skuteczności i bezpieczeństwa metody. Próba określenia zakończenia okresu iniekcji. Endokrynol Pol 2002; 53: 23–33. [16] Komorowski J, Kuzdrak K, Pomorski L, Bartos M, Stępień H. Percutaneous ethanol injection in treatment of benign nonfunctional and hyperfunctional thyroid nodules. Cytobios 1998; 95: 143–150. [17] Bean WJ. Renal cysts: treatment with alcohol. Radiology 1981; 138: 329–331. [18] Livragh T, Giorgio A, Martin G, Salmi A, de Sio I, Bolondi L, Pompili M, Brunello F, Lazzaroni S, Torzilli G, Zucchi A. Hepatocellular carcinoma and cirrhosis in 746 patients: long-term results of percutaneous ethanol injection. Radiology 1995; 197: 101–108. [19] Rossi R, Savastano S, Tommaselli AP, Valentino R, Iaccarino V, Tauchmanova L, Luciano A, Gigante M, Lombardi G. Percutaneous computed tomography-guided ethanol injection in aldosterone-producing adrenocortial adenoma. Eur J Endocrinol 1995; 132: 302–305. [20] Lippi F, Ferrari C, Maneti L, Rago T, Santini F, Monzani F, Bellitti P, Papini E, Busnardo B, Angelini F, Pinchera A and the Multicenter Study Group. Treatment of solitary autonomous thyroid nodules by percutaneous ethanol injection: results of an Italian multicenter study. J Clin Endocrinol Metab 1996; 81: 3261–3264. [21] Monzani F, Caraccio N, Goletti O, Casolaro A, Lippolis PV, Cavina E, Miccoli P. Treatment of hyperfunctioning thyroid nodules with percutaneous ethanol injection: eight years experience. Exp Clin Endocrinol Diabetes 1998; 106(suppl. 4): 54–58. [22] Monzani F, Lippi F, Goletti O, del Guerra P, Caraccio N, Lippolis PV, Baschieri L, Pinchera A. Percutaneous aspiration et ethanol sclerotherapy for thyroid cysts. J Clin Endocrinol Metab 1994; 78: 800–802. [23] Monzani F, del Guerra P. Appearance of Grave,s disease after percutaneous ethanol treatment of hyperfunctioning thyroid adenoma. J Endocrinol Invest 1997; 20: 294–298. [24] Monzani F, Carracio N, Basolo F, Iacconi P, LiVolsi V, Miccoli P. Surgical and pathological changes after percutaneous ethanol injection therapy of thyroid nodules. Thyroid 2000; 10: 1087–1092. [25] Hamburger JI. Diagnosis of thyroid nodules by fine needle biopsy: use and abuse. J Clin Endocrinol Metab 1994; 39: 335–339. [26] Miccoli P, Bendinelli C, Monzani F. Surgical aspects of thyroid nodules previously treated by ethanol injection. Exp Clin Endocrinol Diabetes 1998; 106(suppl. 4): 54–58. [27] Cho YS, Lee HK, Ahn IM, Lim SM, Kim DH, Choi CG, Suh DC. Sonographically guided ethanol sclerotherapy for benign thyroid cysts: results in 22 patients. Am J Roentgenol 2000; 174: 213–216. [28] Bennedbaek FN, Hegedus L. Percutaneous ethanol injection therapy in benign solitary solid cold thyroid nodules: a randomized trial comparing one injection with three injections. Thyroid 1999; 3: 225–233. [29] Gharib H, James EM, Charboneau JW, Naessens JM, Kenneth MP, Offord P, Gorman CA. Suppressive therapy with levothyroxine for solitary thyroid nodules. N Engl J Med 1987; 317: 70–75. Adres autorów: Grażyna Fronio, Poradnia Endokrynologiczna ZLA, ul. Wawel 15, 41-200 Sosnowiec Nr 9–10 Guzki tarczycy 407 G. Fronio, M. Rojek, E. Małecka-Tendera EFFICACY OF TREATMENT OF BENIGN THYROID NODULES BY PERCUTANEOUS ETHANOL INJECTION Summary The aim of the study was to evaluate the long-term efficacy and safety of percutaneous ethanol injection (PEI) to solitary benign thyroid nodules in 232 patients (213 women and 19 men) in whom other treatments were refused or contraindicated. Patients were divided into two groups. Group I was comprised of 155 women and 17 men in state of euthyreosis, with cystic or solid nodules. Group II was comprised of 58 women and 2 men with pretoxic adenoma (TSH < 0.1 µIU/ml, T3 and T4 within normal limits). Sterile 96% ethanol was injected under sonographic guidance to the nodule bi- weekly so that the final dose did not exceed 1.5 ml of ethanol per 1 ml of nodule volume. TSH and T4 or T3 concentration was measured and USG was performed at the study entry and after 3, 6 and 12 months from the last PEI. After 12 months in group I a significant (73.8%) reduction of nodule volume was achieved (from 9.9 ± 12.6 ml to 1.9 ± 2.3 ml). In group II PEI proved similarly effective, as a significant (76.7%) nodule shrinkage was observed (from 7.0 ± 6.8 ml to 1.4 ± 1.0 ml). In this group 97.7% patients achieved normalization of TSH level. Side effects, mostly pain and low grade fever, were mild and resolved spontaneously. It is concluded that PEI appears an effective alternative in patients with pretoxic adenoma and solid or cystic nodule. Key words: percutaneous ethanol injection, benign thyroid nodules. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 408 Nr 9–10 Joanna E. Górecka*, Andrzej Czernikiewicz ZWIĄZEK JAKOŚCI ŻYCIA CHORYCH NA SCHIZOFRENIĘ Z PARAMETRAMI KLINICZNYMI PSYCHOZY Z Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej w Białymstoku oraz ze *Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu Celem pracy była analiza związku zachodzącego między jakością życia grupy pacjentów schizofrenicznych a parametrami klinicznymi psychozy, takimi jak: objawy pozytywne i negatywne, objawy depresji, całkowity czas leczenia oraz łączny czas hospitalizacji. Badaniem objęto 120 pacjentów hospitalizowanych i leczonych ambulatoryjnie. Podstawowymi kryteriami włączającymi do badania były: rozpoznanie schizofrenii zgodnie z ICD-10 i DSM-IV, wiek 19–65 lat oraz stan stabilnej poprawy w trakcie aktualnego leczenia. W badaniu wykorzystano następujące narzędzia: skalę QLS (Quality of Life Scale), skalę CDS (Calgary Depression Scale), skalę BPRS (Brief Psychiatric Rating Scale) – – krótka wersja do oceny objawów pozytywnych – oraz skalę BNS (Brief Negative Symptoms Assessment). Główną metodą statystyczną była analiza korelacji między zmiennymi mierzalnymi (ze współczynnikiem Pearsona – P). Otrzymane wyniki wskazują, iż jakość życia związana jest istotnie z objawami negatywnymi (P = –0,838) i pozytywnymi (P = –0,350) oraz z łącznym czasem dotychczasowych hospitalizacji (P = –0,371), nie ma natomiast istotnego związku z objawami depresji oraz okresem leczenia z powodu schizofrenii. Wydaje się, iż o poprawie jakości życia pacjentów ze schizofrenią decydują przede wszystkim leczenie objawów negatywnych i – w mniejszym stopniu – pozytywnych oraz skrócenie hospitalizacji. Niestety, zastosowana skala QLS jest mało czuła na zmiany nasilenia depresji chorych, mającej ogromny wpływ na ich funkcjonowanie. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 408–412] Słowa kluczowe: schizofrenia, jakość życia. Wieloletnie badania nad schizofrenią nie dały, niestety, jednoznacznej odpowiedzi na podstawowe pytanie o przyczynę choroby. Badacze przyjęli następujące stanowisko w tej kwestii: schizofrenia jest chorobą o wieloczynnikowej etiopatogenezie, związanej z dysfunkcjami w sferze biologicznej, psychologicznej oraz społecznej. Schizofrenia pozostaje nadal schorzeniem przewlekłym, nieuleczalnym. Nie znaczy to jednak, iż nie stosujemy coraz efektywniejszych metod terapeutycznych. W ostatnim dziesięcioleciu nastąpiła eksplozja odkryć nowych leków antypsychotycznych, jednak – jak wskazuje większość badań porównujących je z lekami starej generacji – nie różnią się one skutecznością w ostrej fazie choroby. Ich zdecydowana przewaga widoczna jest natomiast w zakresie objawów negatywnych, funkcji poznawczych, ubocznych objawów pozapiramidowych, a w szczególności w zakresie jakości życia chorych. Wydaje się, iż utożsamianie stanu zdrowia pacjentów cierpiących na schizofrenię jedynie z ciężkością objawów psychopatologicznych, co jest niestety zjawiskiem dość częstym, nie wystarcza do określenia faktycznego stanu zdrowia. W praktyce klinicznej obserwujemy nierzadko, że chorzy ze znacznym nasileniem objawów psychotycznych bardzo dobrze funkcjonują w środowisku i prowadzą satysfakcjonujący tryb życia. Wskazane jest zatem wprowadzenie nowej, wielowymiarowej oceny stanu ich zdrowia. Umożliwia to narzędzie, za pomocą którego bada się jakość życia chorych. Termin „jakość życia” funkcjonuje od wielu lat, jego definiowanie ciągle jednak sprawia znaczne trudności, wynikające z wielu różnych ilościowo i jakościowo czyn- ników wpływających na jakość życia. Najczęściej przywołuje się definicję sformułowaną w 1994 r. przez grupę do badań nad jakością życia (The World Health Organization Quality of Life Group – WHOQL Group), według której jest to „kompleksowy sposób oceniania przez jednostkę jej zdrowia fizycznego, stanu emocjonalnego, samodzielności w życiu i stopnia niezależności od otoczenia, a także relacji ze środowiskiem (w kontekście) osobistych wierzeń i przekonań” [1]. Lawinowy wzrost badań nad jakością życia, jaki obserwujemy w ostatnim 20-leciu w czasopismach medycznych, wynika z przyjęcia holistycznego modelu zdrowia, zakładającego, według Wulffa, że „człowiek stanowi system otwarty, który jest w związku wzajemnego społecznego i fizycznego oddziaływania ze środowiskiem; system ten obejmuje zarówno procesy czysto fizyczne, jak i czysto psychiczne, procesy psychosomatyczne i somatopsychiczne” [2]. Organizm żywy stanowi niepodzielną całość wzajemnie zależnych elementów (wymiarów) biologicznych, społecznych i psychologicznych, będącą jednocześnie nieodłączną częścią szerszych systemów i znajdującą się w ciągłym oddziaływaniu ze środowiskiem fizycznym i społecznym [3]. Porównując obowiązującą teorię etiopatogenezy schizofrenii z przytoczoną koncepcją zdrowia można zauważyć, iż obydwie uwzględniają podobne obszary (sfery) życia decydujące o zdrowiu/chorobie człowieka. Tym bardziej celowe wydaje się użycie pomiaru jakości życia bazującego na tej koncepcji, jako aktualnie najwłaściwszego sposobu oceny stanu zdrowia pacjentów ze schizofrenią. Schizofrenia Nr 9–10 Celem pracy była analiza związku (za pomocą takich parametrów, jak: objawy pozytywne i negatywne, objawy depresji, całkowity czas leczenia, łączny czas hospitalizacji) między kliniczną oceną stanu zdrowia pacjentów schizofrenicznych i wynikami badania jakości życia – najnowszego kryterium oceny stanu zdrowia. MATERIAŁ I METODY Grupę badaną stanowili pacjenci trzech oddziałów ogólnopsychiatrycznych Szpitala Psychiatrycznego w Jarosławiu oraz Przyszpitalnej Poradni Zdrowia Psychicznego, objęci leczeniem w okresie od lutego do czerwca 2001 r. Podstawowe kryteria włączenia do badania stanowiły: zgodne z klasyfikacją ICD-10 i DSM-IV rozpoznanie schizofrenii, wiek 19–65 lat, kontakt słowny umożliwiający przeprowadzenie badań, uzyskanie optymalnej i stabilnej poprawy stanu psychicznego w trakcie aktualnego leczenia oraz pisemna zgoda na przeprowadzenie badań. Obecność choroby somatycznej wpływającej na obiektywnie i subiektywnie ocenianą jakość życia powodowała wyłączenie z procedury badawczej. Przy założeniu, że pacjenci zgłaszali się do leczenia w sposób przypadkowy, uznać można, że badana grupa spełniała pierwszą zasadę randomizacji i była grupą reprezentatywną. Ostatecznie zakwalifikowano 120 osób. Średni wiek badanych wyniósł 38,6 roku; 45% grupy badanej stanowiły kobiety. Badanie polegało na wypełnieniu przez ankietera kwestionariuszy na podstawie odpowiedzi pacjenta i obserwacji jego zachowania (skale QLS, CSD, BNS, BPRS) oraz zebraniu danych z aktualnej i archiwalnej dokumentacji medycznej. W pracy wykorzystano takie narzędzia badawcze, jak: – skala jakości życia QLS (Quality of Life Scale) według Heinrichsa i wsp., opracowana w 1984 r. w celu obiektywnej oceny jakości życia przede wszystkim chorych na schizofrenię; jest to częściowo ustrukturalizowany wywiad obejmujący 21 punktów; autorzy wyróżnili 4 podskale: I – relacje międzyludzkie, II – funkcjonowanie w rolach, III – funkcjonowanie wewnątrzpsychiczne oraz IV – podstawowe czynności i przedmioty; QLS jest szeroko stosowanym narzędziem o potwierdzonej wiarygodności i rzetelności [4]; – skala BPRS (Brief Psychiatric Rating Scale) w wersji skróconej według Overalla i Gorhama (1962 r.), służąca do oceny objawów pozytywnych (wytwórczych) i obejmująca 4 objawy: podejrzliwość, urojenia, omamy oraz formalne zaburzenia myślenia; jest to narzędzie szeroko stosowane i wiarygodne [5]; – skala BNS (Brief Negative Symptoms Assessment) – 4-punktowy instrument (zgodnie z klasyfikacją DSM-IV) do oceny takich objawów negatywnych (ubytkowych), jak: alogia, amotywacja, płaski afekt i asocjalność; BNS uznano za odpowiednie narzędzie do mo- 409 nitorowania efektywności leczenia objawów negatywnych (Texas Algorithm); – skala Calgary (Calgary Depression Scale – CSD) według Addingtona i wsp., opracowana w 1990 r. do oceny nasilenia depresji u pacjentów schizofrenicznych; CSD obejmuje 9 elementów i jest często stosowanym instrumentem o dużych walorach psychometrycznych [6]. Skale QLS i BNS nie były dotąd wykorzystywane w polskich badaniach, są natomiast powszechnie stosowane za granicą, o czym świadczy bogate piśmiennictwo na ten temat. Wstępnie uzyskano pisemną zgodę autorów na tłumaczenie i wykorzystanie tych narzędzi w naszych badaniach. Aby dostosować wymienione skale do polskich warunków, poddano walidacji językowej dwie niezależne wersje tłumaczenia. Wersję wstępną otrzymało do konsultacji 9 osób doświadczonych w pracy z chorymi na schizofrenię. Omówienie rozbieżności pozwoliło na przygotowanie wersji ostatecznej. W opracowaniu danych zastosowano program komputerowy Statistica, wykorzystując metody statystyczne – analizę korelacji między zmiennymi mierzalnymi (ze współczynnikiem Pearsona – P) oraz obliczanie wartości średniej arytmetycznej, minimalnej i maksymalnej. WYNIKI Średnie wartości wyników uzyskanych w odpowiednich skalach świadczą, iż badani prezentowali średni poziom jakości życia (QLS), niewielkie nasilenie objawów pozytywnych (BPRS) i negatywnych (BNS) oraz nieznaczne nasilenie lub brak depresji (CDS). Średni całkowity czas leczenia z powodu schizofrenii wyniósł 12,5 roku (minimalny – 0,5 roku, maksymalny – 45 lat), natomiast średni czas dotychczasowych hospitalizacji 13,8 miesiąca (minimalny – 0 miesięcy, maksymalny – 82 miesiące). 1. Jakość życia a objawy pozytywne (wynik ogólny QLS) Między wynikiem ogólnym skali QLS a wynikiem skali BPRS stwierdzono korelację ujemną przeciętną (P = –0,350), przy poziomie istotności p = 0,00, z czego wynika, że im większe jest nasilenie objawów pozytywnych, tym niższy poziom jakości życia osiągają badani pacjenci. 1.1. Jakość życia a objawy pozytywne (podskale I, II, III, IV QLS) Wyniki podskal QLS były znamiennie statystycznie skorelowane z wynikiem skali BPRS w sposób następujący: podskala I (P = –0,263), podskala II (P = –0,265), podskala III (P = –0,418), podskala IV (P = –0,278). Z wyjątkiem podskali III (korelacja przeciętna) są to korelacje ujemne, słabe. Nasilone objawy pozytywne najbardziej obniżały poziom jakości życia w zakresie funk- J. Górecka, A. Czernikiewicz 410 cjonowania wewnątrzpsychicznego, słabiej w obszarze relacji międzyludzkich, funkcjonowania w rolach oraz w podstawowych czynnościach i przedmiotach. 2. Jakość życia a objawy negatywne (wynik ogólny QLS) Stwierdzono bardzo wysoką korelację ujemną (P = = –0,838 ), dla p = 0,00, między wynikiem skali BNS a wynikiem ogólnym skali jakości życia. Stąd wniosek, że im większe nasilenie objawów negatywnych, tym niższy poziom jakości życia u badanych pacjentów. 2.1. Jakość życia a objawy negatywne (podskale I, II, III, IV QLS) Objawy negatywne w skali BNS wpływały istotnie (p = 0,00) na wszystkie podskale QLS; są to bardzo wysokie korelacje ujemne w przypadku podskali I (P = –0,755) i podskali III (P = –0,817) oraz wysokie w przypadku podskali II (P = –0,667) oraz podskali IV (P = –0,685). Nasilone objawy negatywne powodowały pogorszenie jakości życia pacjentów najsilniej w zakresie funkcjonowania wewnątrzpsychicznego i relacji międzyludzkich oraz nieco słabiej w obszarze funkcjonowania w rolach i podstawowych czynnościach i przedmiotach. 3. Jakość życia a objawy depresji (wynik ogólny, podskale QLS) Nie stwierdzono istotnego statystycznie związku (p > 0,05) między objawami depresji w skali CDS a wynikiem ogólnym oraz wynikiem poszczególnych podskal QLS. 4. Jakość życia a całkowity czas leczenia (wynik ogólny, podskale QLS) Długość całkowitego czasu leczenia nie wpływała znamiennie (p > 0,05) na wynik ogólny oraz wynik poszczególnych podskal QLS. 5. Jakość życia a łączny czas hospitalizacji (wynik ogólny, podskale QLS) Łączny czas hospitalizacji istotnie statystycznie korelował (p = 0,00) z wynikiem QLS zarówno w zakresie wyniku ogólnego (P = – 0,371), jak i poszczególnych podskal (podskala I: P = –0,338, podskala II: P = –0,368, podskala III: P = –0,320, podskala IV: P = –0,358). Wszystkie wymienione zależności są ujemne, przeciętne. Im więc dłuższy łączny czas dotychczasowych hospitalizacji, tym niższy poziom osiąganej przez pacjentów jakości życia. Wpływ tej zmiennej na poszczególne obszary jakości życia był podobny. OMÓWIENIE Zależność między jakością życia pacjentów cierpiących na schizofrenię a klinicznymi parametrami stanu ich zdrowia jest tematem wielu prac. Badacze posługują się w nich wieloma narzędziami pomiaru jakości życia Nr 9–10 chorych. Wydaje się, iż najistotniejszą różnicującą je cechą jest sposób oceny: subiektywny według pacjenta, bądź obiektywny według opinii ankietera. Wyniki przeanalizowanych doniesień dotyczących uwarunkowań jakości życia pacjentów ze schizofrenią są częściowo rozbieżne, wyłaniają się jednak również liczne prawidłowości, które – np. w stosunku do objawów psychopatologicznych – pozwalają stwierdzić, iż o ogólnym poziomie funkcjonowania chorych decyduje głównie obecność nasilonych objawów negatywnych. Bengtsson-Tops oraz Hansson wykazali, że oceniana subiektywnie jakość życia pacjentów ambulatoryjnych jest silnie związana z objawami psychopatologicznymi zawartymi w skali BPRS [7]. Natomiast Browne i wsp., w 2-letnim badaniu katamnestycznym pacjentów przyjętych do szpitala po raz pierwszy, stwierdzili zależność subiektywnej jakości życia od ogólnej psychopatologii w skali PANSS (Positive and Negative Syndrome Scale) [8]. Dokładne analizy podskal PANSS ujawniły jednak, iż korelacja ta dotyczy tylko objawów negatywnych (ubytkowych). Nieco inaczej przedstawiają się wyniki badań polskich klinicystów. Konieczyńska i wsp. w pracy dotyczącej pacjentów oddziału dziennego zauważają, iż nasilenie objawów schizofrenii w skali BPRS nie koreluje istotnie z subiektywną oceną jakości życia w skali SF-36 (MOS-Short Form), lecz tylko z niektórymi jej składowymi: oceną funkcjonowania fizycznego, ograniczeniem fizycznym pełnienia ról, oceną zdrowia i oceną zdrowia psychicznego [9]. Podobne rezultaty, ale w stosunku do obiektywnie ocenianej jakości życia, uzyskali Główczak i wsp., którzy oceniali pacjentów z oddziału rehabilitacji, wykazując brak korelacji między nasileniem psychopatologii w skali BPRS a poziomem jakości życia [10]. Według badaczy z Iowa, nasilone objawy negatywne w czasie pierwszej hospitalizacji mogą zwiastować późniejszy niski poziom obiektywnej jakości życia, a ciężkość objawów pozytywnych raczej nie decyduje o funkcjonowaniu pacjentów po upływie 2 lat od pierwszej hospitalizacji [11]. Bow-Thomas i wsp. wskazują na istnienie zależności między objawami negatywnymi i pozytywnymi a obiektywną oceną jakości życia u pacjentów hospitalizowanych. W przypadku objawów pozytywnych zależność ta dotyczyła tylko okresu stabilizacji choroby. Objawy negatywne natomiast, a szczególnie obszar motywacji, okazały się silnymi predyktorami jakości życia w badaniu katamnestycznym [12]. Podobnie Norman i wsp. w pracy dotyczącej pacjentów ambulatoryjnych wykazali zależność obiektywnej jakości życia w skali QLS od nasilenia objawów pozytywnych i negatywnych [13]. W niniejszej pracy stwierdzono niewielkie nasilenie objawów pozytywnych i negatywnych u badanych, co wskazuje na prawidłowy, zgodny z zastosowanymi w tej pracy kryteriami dobór pacjentów. Nr 9–10 Schizofrenia W badanej grupie wykazano silny związek między poziomem obiektywnej jakości życia a nasileniem objawów negatywnych oraz słabszą zależność w przypadku objawów pozytywnych. Objawy negatywne najbardziej upośledzają funkcjonowanie wewnątrzpsychiczne i relacje międzyludzkie, a objawy pozytywne – funkcjonowanie wewnątrzpsychiczne. Otrzymane wyniki są zbliżone do danych z piśmiennictwa dotyczących jakości życia ocenianej obiektywnie; kontrowersyjny jest słabszy związek z objawami pozytywnymi. Może się to wiązać z faktem, iż w większości z omówionych tu prac, jak również w naszych badaniach, analiza dotyczyła pacjentów w fazie stabilizacji psychozy, gdy nasilenie objawów pozytywnych jest znacznie mniejsze od negatywnych. Doświadczenie kliniczne dowodzi, że w ostrej fazie psychozy nasilone objawy wytwórcze bardziej od objawów ubytkowych pogarszają jakość życia chorych. Objawy pozytywne są podatniejsze na leczenie, dlatego, na co wskazują autorzy cytowanych prac, silniejszym determinantem późniejszej gorszej jakości życia są właśnie objawy negatywne. Stwierdzone w badaniach rozbieżności w stosunku do klinicznych uwarunkowań subiektywnej jakości życia mogą wynikać z tego, iż wielu pacjentów schizofrenicznych nie jest w stanie prawidłowo ocenić ciężkości swojej choroby. Jednocześnie dzięki dobremu zaadaptowaniu do uporczywych i nieprzyjemnych czasem objawów (coping), osoby chore na schizofrenię nie odczuwają niższego poziomu jakości życia. Niewiele prac w dostępnym piśmiennictwie podejmuje problem interakcji objawów depresji z jakością życia pacjentów cierpiących na schizofrenię. Jednakże ostateczny wniosek w większości z nich jest podobny. Priebe i wsp. stwierdzili silną zależność między objawami depresji i poziomem subiektywnej jakości życia pacjentów po raz pierwszy hospitalizowanych z powodu psychozy [14]. Podobny związek wykazali Dickerson i wsp. u pacjentów przewlekle leczonych z powodu schizofrenii [15]. Badanie wieloośrodkowe, które obejmowało 339 pacjentów, przeprowadzone przez Tollefsona i wsp. potwierdziło wpływ depresji na obiektywnie ocenianą jakość życia, szczególnie w obszarze relacji międzyludzkich [16]. W świetle badania Postrado i Lehmana, niezadowolenie z relacji w rodzinie należy do głównych przyczyn depresji u pacjentów schizofrenicznych, co, obok objawów psychopatologicznych, jest najczęstszym czynnikiem odpowiedzialnym za kolejną hospitalizację [17]. W niniejszej pracy nie potwierdzono oczywistego, wydawałoby się, związku między objawami depresji a jakością życia. Może to wynikać z braku depresji u większości badanych lub jej niewielkiego nasilenia, co prawdopodobnie nie upośledzało w istotny sposób funkcjonowania chorych. Nasze badania dowodzą, że czas od rozpoczęcia leczenia z powodu objawów psychozy schizofrenicznej nie wpływa istotnie na poziom obiektywnie ocenianej jakości życia, natomiast długość dotych- 411 czasowych hospitalizacji koreluje ujemnie z obiektywną oceną jakości życia, w sposób porównywalny ze wszystkimi jej obszarami. Według Morcillo i wsp., długi czas trwania choroby koreluje z niskim poziomem jakości życia w skali QLS [18]. Podobną zależność stwierdzili Browne i wsp. w grupie pacjentów Centrum Rehabilitacji, wykazując dodatkowo zależność między jakością życia a czasem trwania dotychczasowych hospitalizacji [19]. Na pogorszenie subiektywnej jakości życia w związku z długotrwałą chorobą wskazują prace Jaremy i wsp. u pacjentów objętych różnymi formami leczenia [20] oraz Lauer i Stegmuller-Koenemund w grupie 30 pacjentów hospitalizowanych [21]. Odmienne wyniki podają Priebe i wsp., którzy w badaniu katamnestycznym wskazują na wyższą subiektywną ocenę jakości życia u pacjentów długo leczonych niż u pacjentów hospitalizowanych po raz pierwszy, podkreślając jednocześnie znaczenie wpływu innych czynników, takich jak objawy depresji czy lęku, na ocenę jakości życia [14]. Wyniki badań własnych są tożsame ze wspomnianym doniesieniem Browne i wsp., którzy wskazują na pogorszenie obiektywnej jakości życia w związku z długim łącznym czasem dotychczasowych hospitalizacji [19]. W dostępnej literaturze nie znaleziono pracy uwzględniającej całkowity okres leczenia, wszystkie bowiem dotyczą czasu od rozpoczęcia choroby i podkreślają pogorszenie jakości życia w następstwie przedłużania się tego okresu. Okazuje się, że ważnym determinantem jakości życia, zgodnie z wynikami Browne i wsp., jest długość czasu trwania nieleczonej psychozy [8]. Wydaje się, że zależność między całkowitym czasem leczenia i czasem trwania dotychczasowych hospitalizacji a jakością życia pacjentów ze schizofrenią nie jest tak oczywista, aby to uściślić należałoby przeprowadzić badania wśród pacjentów o podobnym przebiegu psychozy. Dzięki przeprowadzonemu badaniu możemy wskazać obszary koniecznych interwencji, które poprawiłyby jakość życia chorych na schizofrenię. Najistotniejsze z nich to łagodzenie objawów negatywnych, zmniejszenie nasilenia objawów pozytywnych oraz skrócenie czasu hospitalizacji. Zaprezentowane wyniki prac różnią się istotnie w zależności od obiektywnego bądź subiektywnego sposobu oceny jakości życia. Obiektywny, zewnętrzny pomiar jakości życia, jaki zastosowano wobec badanej grupy za pomocą skali QLS, nie jest w stanie wychwycić subtelnego, aczkolwiek istotnego wpływu nastroju. Dlatego w przyszłości konieczne wydaje się zastosowanie dwóch różnych narzędzi w każdym badaniu nad jakością życia pacjentów schizofrenicznych. Przedstawione wyniki badań własnych z użyciem polskich wersji skal QLS i BNS są zbliżone do wyników opracowanych na podstawie oryginalnych wersji tych narzędzi oraz innych badających dane wymiary, co świadczy o przystosowaniu tych skal do polskich warunków. J. Górecka, A. Czernikiewicz 412 Aktualnie polscy klinicyści posługują się tylko dwoma narzędziami do oceny jakości życia: kwestionariuszem SF-36, opracowanym dla chorych somatycznie, oraz skalą jakości życia Bakera i Intagliaty, skonstruowaną dla chorych psychicznie. Oba narzędzia opierają się na subiektywnej opinii pacjenta. Dla wypełnienia luki w metodologii badań celowe wydaje się zatem wykorzystanie polskiej wersji skali QLS służącej do obiektywnego pomiaru jakości życia chorych psychicznie, a zwłaszcza chorych na schizofrenię. 2. 3. 4. WNIOSKI 5. 1. Nasilone objawy negatywne (ubytkowe) mają istotny związek z niskim poziomem jakości życia, przy Nr 9–10 czym zależność ta jest najsilniejsza w obszarach funkcjonowania wewnątrzpsychicznego i relacji międzyludzkich. Nasilone objawy pozytywne (wytwórcze) schizofrenii wiążą się istotnie z niskim poziomem jakości życia, najsilniej w obszarze funkcjonowania wewnątrzpsychicznego. W grupie badanej nie stwierdzono istotnej korelacji między objawami depresji a jakością życia. Dłuższy łączny czas dotychczasowych hospitalizacji wiązał się u badanych z niższym poziomem jakości życia. Czas od rozpoczęcia leczenia z powodu schizofrenii nie jest związany istotną zależnością z poziomem jakości życia badanych. Piśmiennictwo [1] Skrzypek M. O badaniach nad jakością życia i sposobach rozumienia normy. Alma Mater, AM Lublin 2000; 1(34): 136–139. [2] Wulff HR. Pojęcie choroby i medyczne ujęcie człowieka. Sztuka Leczenia 1996; 3: 19–26. [3] Dolińska-Zygmunt G. Teoretyczne podstawy refleksji o zdrowiu. W: Elementy psychologii zdrowia. Red. Dolińska-Zygmunt G. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego. Acta Univ Wratisl (No 1818) 1996, 9–16. [4] Rush AJ, Pincus HA, First MB. Handbook of Psychiatric Measures. American Psychiatric Association. Washington DC 2000. [5] Nicholson JR, Chapman JE, Neufeld RW. Variability in BRRS definitions of positive and negative symptoms. Schizopher Res 1995; 17: 177–185. [6] Addington DE, Addington JM, Maticka-Tyndale E. Rating depression in schizophrenia. A comparison of a self-report and an observer report scale. J Nerv Ment Dis 1993; 181: 561–565. [7] Bengtsson-Tops A, Hansson L. Subjective quality of life in schizophrenic patients living in the community. Relationship to clinical and social characteristics. Eur Psychiatry 1999; 14(5): 256–263. [8] Browne S, Clarke M, Gervin M, Waddington JL, Larkin C, O’Callaghan E. Determinants of quality of life et first presentation with schizophrenia. Br J Psychiatry 2000; 176: 173–176. [9] Konieczyńska Z, Jarema M, Cikowska G. Badanie jakości życia zależnej od stanu zdrowia chorych leczonych z powodu schizofrenii na oddziale dziennym. Psychiatr Pol 1997; 3: 323–332. [10] Główczak M, Kasperek B, Meder J, Spiridonow K. Wstępna ocena jakości życia pacjentów przewlekle chorych z rozpoznaniem schizofrenii. Psychiatr Pol 1997; 3: 313–332. [11] Ho BC, Nopoulas P, Flaum M, Arndt S, Andreasen NC. Two-year outcome in first-epizode schizophrenia: predictive value of symptoms for quality of life. Am J Psychiatry 1998; 155(9): 1196–1201. [12] Bow-Thomas CC, Velligan D, Miller AL, Olsen J. Predicting quality of life from symptomatology in schizophrenia et exacerbation and stabilization. Psychiatry Res 1999; 86(2): 131–142. [13] Norman RM, Malla AK, McLean T, Voruganti LP, Cortese L, McIntosh E, Cheng S, Rickwood A. The relationship of symptoms and level of functioning in schizophrenia to general wellbeing and the Quality of Life Scale. Acta Psychiatr Scand 2000; 102(4): 303–309. [14] Priebe S, Roeder-Wanner UU, Kaiser W. Quality of life in first admitted schizophrenia patients: a follow-up study. Psychol Med 2000; 30(1): 225–230. [15] Dickerson FB, Ringel NB, Parente F. Subjective quality of life in out-patients with schizophrenia: clinical and utilization correlates. Acta Psychiatr Scand 1998; 89(2): 124–127. [16] Tollefson GD, Andersen SW. Should we consider mood disturbances in schizophrenia as an important determinant of quality of life? J Clin Psychiatry 1999; 60(suppl. 5): 23–29; discussion 30. [17] Postrado LT, Lehman AF. Quality of life and clinical predictors of rehospitalization of persons with severe mental illness. Psychiatr Serv 1995; 46(11): 1161–1165. [18] Morclillo L, Barcia D, Borgonos E. Schizophrenia: quality of life and years of evolution. Actas Lucos Esp Neurol Psiquiartr Cienic Afines 1995; 23(6): 293–298. [19] Browne S, Roe M, Lane A, Gervin M, Morris M, Kinsella A, Larkin C, Calladhan EO. Quality of life in schizophrenia: relationship to socjodemographic factors, symptomatology and tardive diskinesia. Acta Psychiatr Scand 1996; 94(2): 118–124. [20] Jarema M, Bury L, Konieczyńska Z, Zaborowski B, Cikowska G, Kunicka A, Bartoszewicz J, Muraszewicz L. Porównanie oceny jakości życia chorych na schizofrenię objętych różnymi formami opieki psychiatrycznej. Psychiatr Pol 1997; 5: 585–594. [21] Lauer G, Stegmuller-Koenemund U. Domain specific subjective quality of life and illness-related limitations of chronic schizophrenic patients. Psychiatr Prax 1994; 21(2): 70–73. Adres autorów: Joanna Górecka, ul. Szpitalna 18/41, 37-200 Przeworsk, tel. (0) 605 281 892, e-mail: j-gorecka@wp.pl J. Górecka, A. Czernikiewicz THE RELATIONSHIP BETWEEN QUALITY OF LIFE OF SCHIZOPHRENIC PATIENTS AND CLINICAL PARAMETERS OF PSYCHOSIS Summary The aim of this study was an analysis of relationship between the quality of life of schizophrenic patients and clinical parameters (positive symptoms, negative symptoms, symptoms of depression, time from start of treatment, total time of all hospitalizations). The research was carried out on 120 in- and out-patients (from 19 to 65 years of age) who fulfilled ICD-10 and DSM-IV criteria for schizophrenia.They were in a stable state of improvement during actual treatment. The following instruments were used: Quality of Life Scale – QLS (Heinrich et al., 1984), Calgary Depression Scale – CDS (Addington et al., 1990), Brief Psychiatric Rating Scale – BPRS (Overall, Gorham, 1962) – short form to assess positive symptoms, Brief Negative Symptoms Assessment – BNS. The basic statistical method used was correlation analysis between measurable variables with Pearson’s index (P). In investigated group the quality of life correlates essentially with negative symptoms (P = –0.838), positive symptoms (P = –0.350), total time of all hospitalizations (P = –0.371), but there is not correlation between the quality of life and symptoms of depression and time from start of schizophrenia treatment. This study shows that the improvement of quality of lile of schizophrenic patients is possible by effective treatment mainly negative symptoms, also positive symptoms and shortening of hospitalizations. It seems that QLS is less sensitive to changes in symptoms of depression. Key words: schizophrenia, quality of life. Nr 9–10 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 413 Robert Janas, Tadeusz Gburek, Marek Cisowski, Mirosław Wilczyński, Bożena Białkowska*, Andrzej Bochenek RETROSPEKTYWNA ANALIZA WPŁYWU PRZEDI ŚRÓDOPERACYJNYCH CZYNNIKÓW RYZYKA NA WCZESNE I ODLEGŁE WYNIKI CHIRURGICZNEGO LECZENIA CHOROBY WIEŃCOWEJ U CHORYCH ZE ZNACZNYM UPOŚLEDZENIEM FUNKCJI SERCA Z I Kliniki Kardiochirurgii oraz z *III Kliniki Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Celem pracy była retrospektywna ocena wpływu zastosowanej w czasie operacji protekcji mięśnia sercowego oraz analizowanych czynników ryzyka na wczesne i odległe wyniki leczenia chorych ze znacznym niedokrwiennym uszkodzeniem serca za pomocą pomostów aortalno-wieńcowych. Do badań włączono grupę 146 chorych (125 mężczyzn i 21 kobiet) w średnim wieku 58,4 ± 8,4 roku, z chorobą niedokrwienną mięśnia sercowego i znacznie upośledzoną funkcją skurczową lewej komory serca (left ventricular ejection fraction – LVEF ≤ 30%), stenokardią (według skali Canadian Cardiac Society – CCS ≥ 1), objawami niewydolności serca (na podstawie New York Heart Association – NYHA ≥ 1) i obecnością krytycznych zwężeń w co najmniej 2 tętnicach wieńcowych. Zabieg pomostowania naczyń wieńcowych w warunkach krążenia pozaustrojowego wykonano u wszystkich badanych. Zarejestrowano 9 zgonów okołooperacyjnych (6,1%), śmiertelność wczesna (do 30 dni od operacji) wyniosła 8,2%. Analiza badanego materiału dowiodła, że na wczesne wyniki leczenia operacyjnego choroby wieńcowej ze znacznym upośledzeniem funkcji lewej komory serca ujemny wpływ mają: niestabilna choroba wieńcowa, konieczność wspomagania kontrapulsacją wewnątrzaortalną w okresie przedoperacyjnym, przebyty zawał serca do 6 tygodni przed operacją, choroba naczyń mózgowych, skrajnie obniżona frakcja wyrzutowa lewej komory serca (LVEF ≤ 20%), współistniejąca istotna niedomykalność zastawki mitralnej oraz ryzyko zabiegu ocenione w skali Cleveland na 10 i więcej punktów. Na odległe wyniki leczenia niekorzystnie wpływają przede wszystkim ujemny wynik próby dobutaminowej, ciężka niedomykalność zastawki mitralnej oraz 10 i więcej punktów w skali Cleveland. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 413–420] Słowa kluczowe: pomostowanie aortalno-wieńcowe, kardiomiopatia pozawałowa, niska frakcja wyrzutowa lewej komory serca. Postęp w dziedzinie anestezjologii, techniki operacyjnej, ochrony mięśnia sercowego przed niedokrwieniem w czasie zabiegu oraz w opiece we wczesnym okresie pooperacyjnym doprowadził do istotnej poprawy wyników leczenia operacyjnego choroby wieńcowej. Zdecydowanie największe zmiany zaszły w chirurgicznym leczeniu chorych ze znacznie upośledzoną funkcją lewej komory serca (left ventricular ejection fraction – LVEF ≤ ≤ 30%) [1]. Śmiertelność wczesna waha się, w zależności od ośrodków, między 2,3 a 9,8%, natomiast przeżycie 5-letnie przekracza 80% [2]. Badania wieloośrodkowe dowodzą, że rewaskularyzacja zwężonych naczyń wieńcowych istotnie wpływa na poprawę wskaźników funkcji skurczowej lewej komory serca oraz na komfort życia chorych ze znacznym niedokrwiennym uszkodzeniem funkcji hemodynamicznej serca (LVEF < 30%). Chociaż korzyści wynikające z tego typu zabiegów są oczywiste i niekwestionowane, w tej grupie pacjentów obserwuje się zdecydowanie wyższą śmiertelność oraz większą liczbę powikłań okołooperacyjnych [3,4,5, 6,7,8,9]. Celem pracy były ocena wpływu zastosowanego w czasie operacji rodzaju ochrony serca przed niedokrwieniem oraz innych analizowanych czynników ryzyka na wczesne i odległe wyniki chirurgicznej rewaskularyzacji serca u chorych ze znacznym niedokrwiennym uszkodzeniem mięśnia sercowego, a także analiza kliniczna grupy chorych na podstawie oceny powikłań pooperacyjnych i odległych wyników leczenia. MATERIAŁ I METODY Badanie przeprowadzono w grupie 146 pacjentów (125 mężczyzn – 85,6% i 21 kobiet – 14,4%) z chorobą niedokrwienną serca (ChNS) i znacznie upośledzoną funkcją skurczową lewej komory (LVEF ≤ 30%), operowanych w I Klinice Kardiochirurgii ŚAM w Katowicach w okresie 01.01.1994–31.12.1996 r. U wszystkich wykonano zabieg pomostowania naczyń wieńcowych z zastosowaniem krążenia pozaustrojowego. Chorych włączono do badań na podstawie następujących kryteriów: ChNS z istotnie upośledzoną funkcją skurczową lewej komory (LVEF ≤ 30%), ocenioną na podstawie wentrikulogramu, stenokardia (według skali Canadian Cardiac Society – CCS ≥ 1), objawy niewydolności serca (klasa New York Heart Association – – NYHA ≥ 1), obecność krytycznych zwężeń w co najmniej 2 tętnicach wieńcowych oraz kalkulowane ciśnienie w tętnicy płucnej mniejsze niż 35 mmHg. Do badania nie zakwalifikowano chorych z pozawałowym tętniakiem lewej komory serca, świeżym zawałem mięśnia sercowego, istotną hemodynamicznie reumatyczną wadą 414 R. Janas i wsp. Nr 9–10 Tabela I. Charakterystyka kliniczna grupy badanej zastawkową oraz po operacji serca. U wszystkich badanych w okresie przedoperacyjnym zastosowano jednolity schemat postępowania farmakologicznego (nitrat, beta-adrenolityk, inhibitor konwertazy angiotensynowej lub bloker kanału wapniowego); chorzy z niestabilną chorobą wieńcową otrzymywali dożylny wlew nitrogliceryny. W okresie przed- i pooperacyjnym u wszystkich oceniono nasilenie dolegliwości wieńcowych według skali CCS [22], a także zbadano wydolność fizyczną układu krążenia na podstawie klasyfikacji NYHA [17]. Charakterystykę kliniczną grupy badanej przedstawia tabela I. U wszystkich chorych wykonano zabieg pomostowania naczyń wieńcowych w warunkach krążenia pozaustrojowego. W trakcie operacji zastosowano 3 metody ochrony serca przed niedokrwieniem, stosując roztwór kardioplegii krystalicznej (KK) u 17,1% badanych (grupa I), roztwór wysokopotasowej kardioplegii krwi- stej (KRW) u 45% (grupa II) oraz technikę przerywanego niedokrwienia (VF) u 37% (grupa III) (ryc. 1). Ryc.1. Grupy chorych w zależności od rodzaju zastosowanej metody protekcji serca. Podstawą wczesnej oceny wyników leczenia były: – analiza powikłań charakterystycznych dla poniedo- Nr 9–10 Choroba wieńcowa krwiennego powrotu funkcji serca (częstość występowania zespołu małego rzutu po operacji, zastosowanie kontrapulsacji wewnątrzaortalnej (intra-aortic balloon pump – IABP), występowanie śródoperacyjnego zawału mięśnia sercowego, występowanie komorowych zaburzeń rytmu i przewodnictwa przedsionkowo-komorowego; – analiza danych charakteryzujących operację (łączny czas krążenia pozaustrojowego, czas zakleszczenia aorty, liczba wykonanych zespoleń obwodowych, wykorzystanie tętnicy piersiowej wewnętrznej w porównaniu z wykonaniem rewaskularyzacji żylnej); – analizy powikłań pooperacyjnych (niewydolność układu oddechowego, udar mózgowy, niewydolność nerek, przedłużone gojenie ran, krwawienie z przewodu pokarmowego, średni czas pobytu w szpitalu); – analiza zgonów wczesnych (do 30 dni od operacji). Śmiertelność wczesną (tj. w okresie 30 dni po operacji) oceniono u wszystkich chorych. Obserwację odległą obejmującą okres 12–24 miesięcy (średnio 17,4 miesiąca) przeprowadzono w poradniach kardiologicznych. Na podstawie informacji uzyskanych podczas kontroli ambulatoryjnej chorych zakwalifikowanych do badania ustalono przeżycie odległe, przeżycie bez dolegliwości oraz występowanie powikłań. Wszystkich chorych podzielono według klas wydolności wieńcowej CCS i niewydolności serca NYHA. Wykonano następujące przedoperacyjne badania kliniczne: – badanie kontrastowe naczyń wieńcowych uzupełnione dodatkowo o wentrikulografię i badania hemodynamiczne mające na celu określenie frakcji wyrzutowej lewej komory serca; – badanie echokardiograficzne spoczynkowe oceniające wielkość lewej komory serca, jej globalną funkcję skurczową oraz kurczliwość odcinkową, z zastosowaniem 4-stopniowej klasyfikacji zaburzeń kurczliwości (normokineza, hipokineza, akineza i dyskineza); – echokardiograficzną próbę czynnościową z zastosowaniem dobutaminy; – za pomocą zestawienia Loopa i Higginsa z Cleveland Clinic u wszystkich pacjentów oszacowano względne ryzyko (relative risk – RR) zgonu okołooperacyjnego i śmiertelności wczesnej na podstawie punktoTabela II. Dane operacyjne 415 wej oceny czynników ryzyka chirurgicznej rewaskularyzacji mięśnia sercowego. W analizie statystycznej zastosowano program statystyczny Statistica firmy StatSoft, wykorzystując testy t-Studenta dla zmiennych połączonych i niepołączonych oraz test chi2 dla zmiennych nieparametrycznych. Obliczono RR wystąpienia zgonu, a także wykonano wielowariantową analizę czynników ryzyka za pomocą modelu regresji Coxa. Wartości p < 0,05 przyjęto jako istotne statystycznie; wykreślono krzywe przeżycia Kaplana-Meiera. WYNIKI Porównanie przedoperacyjnych danych klinicznych nie wykazało różnic statystycznych między grupami w zakresie liczebności, płci i wieku chorych. Czynniki ryzyka, takie jak cukrzyca, stabilność choroby wieńcowej oraz występowanie komorowych i nadkomorowych zaburzeń rytmu serca, nie różniły się znamiennie w poszczególnych grupach. Wskaźniki hemodynamiczne były porównywalne i potwierdzały znaczne upośledzenie funkcji lewej komory serca. Chorzy z grupy III znamiennie częściej obciążeni byli nadciśnieniem tętniczym (p < 0,05), natomiast wśród pacjentów z grupy II częściej rozpoznawano hiperlipidemię (p < 0,05). Porównując dane operacyjne (tab. II) wykazano znamienny statystycznie najkrótszy łączny czas zakleszczenia aorty u operowanych z grupy III (54,4 ± 24,1 min; p < 0,01). Nie stwierdzono natomiast istotnych statystycznie różnic w przypadku czasu krążenia pozaustrojowego (średnio 110 ± 42,4 min) i liczby wykonanych zespoleń obwodowych (średnio 3,2 ± 0,8 pomostu). Tętnicę piersiową wewnętrzną wszczepiono 23 chorym (15,8%). Najczęstszymi powikłaniami w okresie okołooperacyjnym były niewydolność lewej komory serca i związany z nią tzw. zespół małego rzutu, stwierdzony u 53 chorych (36,3%), wymagających intensywnego leczenia środkami inotropowymi oraz kontrapulsacją wewnątrzaortalną. Wspomaganie mechaniczne w okresie pooperacyjnym stosowano znamiennie częściej u chorych z grupy I (13 pacjentów – 52%, p < 0,05) operowanych z zastosowaniem kardioplegii krystalicznej jako metody protekcji serca, natomiast najrzadziej u chorych z grupy III (13 pacjentów – 23,6%, p < 0,05) operowanych metodą przerywanego niedokrwienia. U 7 chorych (4,8%) nastąpił zawał śródoperacyjny potwierdzony enzymatycznie i elektrokardiograficznie. Występowanie zawału w okresie okołooperacyjnym wyraźnie korelowało z niestabilną chorobą wieńcową (cierpiało na nią 6 spośród 7 pacjentów z potwierdzonym zawałem). Złośliwe komorowe zaburzenia rytmu serca typu Lown IVa i IVb obserwowano u 15 chorych (10,2%). W związku z opornością na farmakologiczne leczenie antyarytmiczne 6 pacjentom wszczepiono kardiower- 416 R. Janas i wsp. ter-defibrylator. Zaburzenia rytmu typu nadkomorowego najczęściej miały postać migotania i trzepotania przedsionków. Zaburzenia przewodnictwa o charakterze bloku przedsionkowo-komorowego III stopnia, wymagające okresowej stymulacji, wystąpiły u 5 chorych, dwóm spośród nich wszczepiono na stałe zewnętrzny stymulator serca. Najczęstszym powikłaniem pooperacyjnym była niewydolność oddechowa wymagająca przedłużonego stosowania respiratora i intensywnej antybiotykoterapii. Częstym powikłaniem, mimo stosowania prewencji przeciwzakrzepowej, były udary mózgowe na tle zatorowym rozpoznane u 11 pacjentów w badaniu neurologicznym i tomograficznym. U 4 chorych stwierdzono niewydolność nerek, natomiast u 6 krwawienie z przewodu pokarmowego. U 18 pacjentów wystąpiły problemy z gojeniem się rany mostka z powodu infekcji, będącej w 10 przypadkach przyczyną powtórnego zabiegu stabilizacji mostka. Średni pobyt chorych z badanej grupy na oddziale kardiochirurgii wynosił 11,8 doby. Analiza zgonów wczesnych Spośród 146 chorych poddanych obserwacji 12 (mężczyźni) zmarło we wczesnym okresie pooperacyjnym, tzn. do 30 dni od operacji (śmiertelność wczesna 8,2%). W poszczególnych grupach śmiertelność wynosiła: w grupie I – 2 zgony (8%), w grupie II – 6 zgonów (9,1%), w grupie III – 4 zgony (7,3%). Różnice w śmiertelności wczesnej między grupami nie były znamienne statystycznie (NS). Najczęstszą przyczyną zgonów były ostra niewydolność lewokomorowa i związany z nią zespół małego rzutu, który mimo intensywnego leczenia dużymi dawkami dożylnych leków inotropowych oraz zastosowaną kontrapulsacją wewnątrzaortalną doprowadził do zgonu 5 chorych. W ocenie przedoperacyjnych czynników ryzyka wystąpienia zgonu wczesnego wyodrębniono 8 znamiennych statystycznie parametrów, dla których obliczono RR z 95% przedziałem ufności (ryc. 2). Udowodniono, że w grupie badanej RR zgonu w okresie do 30 dni po operacji jest 3,1 razy większe u chorych po 65 roku życia, z bardzo niską frakcją wyrzutową lewej komory serca (LVEF ≤ 20%) i 3,3 razy większe u chorych z chorobą naczyń mózgowych (p < 0,05). Analogicznie, Ryc. 2. Ryzyko względne wczesnego zgonu. Nr 9–10 zawał przebyty w okresie krótszym niż do 6 tygodni przed zabiegiem operacyjnym zwiększa to ryzyko 9,7-krotnie, konieczność zastosowania kontrapulsacji wewnątrzaortalnej 11-krotnie, natomiast uzyskanie 10 i więcej punktów w skali Cleveland – 12,2-krotnie (p < 0,001). Niestabilna choroba wieńcowa zwiększa ryzyko wystąpienia zgonu wczesnego 3,9 razy, natomiast istotna niedomykalność zastawki mitralnej (IIIo i IVo) 6 razy (p < 0,01). Pozostałe cechy nie były znamienne statystycznie. Analiza danych operacyjnych nie wykazała znamiennego statystycznie wpływu liczby wykonanych zespoleń aortalno-wieńcowych na śmiertelność wczesną i ogólną oraz występowanie powikłań charakterystycznych dla poniedokrwiennego powrotu funkcji serca, takich jak zespół małego rzutu serca leczony kontrapulsacją wewnątrzaortalną, zawał śródoperacyjny oraz zaburzenia rytmu serca pochodzenia nadkomorowego i komorowego. Analiza czynników ryzyka wystąpienia zgonu we wczesnym okresie pooperacyjnym (do 30 dni po operacji) wykazała natomiast (test chi2) wyższą śmiertelność wśród chorych: – z niestabilną postacią choroby wieńcowej wymagających pilnej operacji (20,0% vs 5,2%; p < 0,01), – z ryzykiem zgonu wczesnego wynoszącym w skali Cleveland 10 i więcej punktów (46,7% vs 3,8%; p < 0,001), – po zawale mięśnia sercowego w okresie do 6 tygodni przed zabiegiem operacyjnym (50% vs 5,1%; p < 0,001), – z frakcją wyrzutową (ocenianą w badaniu echograficznym) lewej komory serca równą 20% lub niższą (15,6% vs 5,0%; p < 0,05), – z niedomykalnością zastawki mitralnej IIIo lub IVo (18,8% vs 3,1%; p < 0,01), – wymagających kontrapulsacji wewnątrzaortalnej w okresie przed- lub okołooperacyjnym ze względu na niestabilność choroby lub objawy wstrząsu (22,2% vs 2,0%; p < 0,001), – z chorobą naczyń mózgowych (26,7% vs 6,3%; p < 0,05). Analiza zgonów odległych W późnym okresie pooperacyjnym, tzn. powyżej 30 dni od operacji, w badanej grupie zmarło 10 osób (w okresie 8–18 miesięcy). Analizując krzywą Kaplana-Meiera przeżycie 1-roczne oceniono na 86,5%, natomiast przeżycie 4-letnie na 80% (ryc. 3). Wszyscy chorzy zmarli w tym okresie byli przed operacją kwalifikowani do III lub IV klasy NYHA, a 7 chorych z tej grupy (70%) zaliczono do I lub II klasy CCS. Podczas 24-miesięcznej obserwacji większość chorych (83,5%), przy stosowaniu właściwego leczenia farmakologicznego, nie odczuwała dolegliwości wieńcowych. Zaobserwowano korzystny wpływ zabiegu operacyjnego Choroba wieńcowa Nr 9–10 417 Ryc. 3. Krzywa przeżycia Kaplana-Meiera. na: dolegliwości wieńcowe według skali CCS (1,95 vs 1,2; p < 0,001), stopień wydolności czynnościowej według skali NYHA (3,0 vs 1,7; p < 0,001), frakcję wyrzutową lewej komory serca (24,9 vs 36,0; p < 0,001) oraz niedomykalność zastawki mitralnej (2,1 vs 1,3; p < 0,001). Po 24 miesiącach obserwacji 83,5% chorych zaliczono do I, a 11,6% do II klasy CCS; zaledwie u 2 chorych utrzymywały się istotne dolegliwości wieńcowe kwalifikujące ich do grupy IV. Istotnej poprawie uległa również wydolność czynnościowa operowanych: 47,9% pacjentów znalazło się w I, a 36,9% w II klasie NYHA, natomiast tylko u 7 spośród 37 pacjentów po zabiegu utrzymywały się typowe objawy niewydolności krążenia z okresu przedoperacyjnego, zaliczane do IV grupy NYHA. W celu wyodrębnienia niezależnych czynników ryzyka zgonu przeprowadzono wielowariantową analizę, tworząc tzw. model regresji Coxa. Analizie poddano jedynie czynniki, które osiągnęły poziom znamienności statystycznej w tzw. ryzyku względnym. Wykazano, że ryzyko wystąpienia zgonu było 2,8 razy większe u chorych ze stwierdzoną w badaniu hemodynamicznym i echokardiograficznym istotną niedomykalnością zastawki mitralnej (IIIo i IVo) i 5,9 razy większe u chorych z 10 punktami i więcej w skali Cleveland (p < 0,05). Ryzyko to zwiększa również 23,2 razy ujemny wynik próby dobutaminowej (p < 0,01). OMÓWIENIE I DYSKUSJA Z dokładnej analizy badań Coronary Artery Surgery Study (CASS) oraz European Coronary Surgery Study (ECTS) jednoznacznie wynika, że zabieg pomostowania naczyń wieńcowych u chorych z ChNS i znacznym uszkodzeniem lewej komory (EF ≤ 30%) jest leczeniem z wyboru i jednocześnie najbardziej skuteczną metodą w zapobieganiu nagłej śmierci sercowej [1,10]. Badania wieloośrodkowe dowodzą, że rewaskularyzacja zwężonych naczyń wieńcowych istotnie wpływa na poprawę funkcji skurczowej lewej komory serca, komfort życia oraz przeżycie odległe chorych ze znacznym poniedokrwiennym uszkodzeniem funkcji hemodynamicznej serca. Jest to najbardziej dostępna i często jedyna metoda leczenia tych chorych [1,5,7,11,12,13,14,15,16]. W przedstawionym materiale przebadano 146 chorych poddanych zabiegowi pomostowania aortalno-wieńcowego, u których obliczona średnia frakcja wyrzutowa lewej komory serca wyniosła 24,9 ± 5,4%. Wszystkich podzielono wstępnie na 3 grupy zależnie od zastosowanej metody protekcji mięśnia sercowego w trakcie zabiegu operacyjnego. Analizując wczesne wyniki operacyjne wykazano ich zgodność z wynikami cytowanymi w piśmiennictwie. Mimo iż nie znaleziono między grupami istotnych różnic statystycznych w zakresie wczesnej śmiertelności pooperacyjnej, wykazano większą liczbę powikłań pooperacyjnych – w postaci zespołu małego rzutu serca leczonego kontrapulsacją wewnątrzaortalną – – w grupie chorych, u których zastosowano kardioplegię krystaliczną. Nie wykazano natomiast różnic statystycznych pod względem śmiertelności i wczesnych wyników pooperacyjnych między grupami, w których zastosowano kardioplegię z krwią oraz metodę przerywanego niedokrwienia, co dowodziłoby skuteczności i porównywalności obu szeroko stosowanych aktualnie śródoperacyjnych metod ochrony serca przed niedokrwieniem (podobnie w randomizowanym badaniu Gerola). Wyższość kardioplegii krwistej nad krystaliczną u pacjentów z obniżoną frakcją wyrzutową (LVEF < 40%) podkreślają również Winkel i Piccione [17]. W omówionym badaniu metodę ochrony serca poddano wielowariantowej analizie Coxa, przyjmując ją jako czynnik ryzyka wystąpienia zgonu późnego; cecha ta nie osiągnęła jednak poziomu znamienności statystycz- 418 R. Janas i wsp. nej, co potwierdza teorię, że rodzaj zastosowanej metody protekcji serca ma znaczenie jedynie we wczesnym okresie pooperacyjnym [17]. W naszym materiale najliczniejszą grupę stanowili chorzy w wieku 60–69 lat (n = 50; 40%). Jako granicę wieku chorych podlegających analizie przyjęto 65 lat. Stwierdzono, że wśród 12 zmarłych we wczesnym okresie pooperacyjnym 6 pacjentów (n = 50%) należało do starszego przedziału wiekowego (65 lat i więcej). Analiza czynników ryzyka i zgonów wykazuje, że wiek jest istotnym statystycznie czynnikiem ryzyka wystąpienia zgonu wczesnego – częściej umierali chorzy po 65 roku życia (p < 0,05). Teza ta potwierdza wyniki badań publikowanych w innych ośrodkach. Kaul i wsp. badając 210 pacjentów stwierdzili u chorych powyżej 70 roku życia (ponad 40% badanej grupy) wyższą, sięgającą 14% śmiertelność okołooperacyjną, natomiast oszacowana śmiertelność 5-letnia przekraczała 30% [14]. Do podobnych wniosków doszli Christakis i wsp. badając grupę 2539 chorych z frakcją wyrzutową 20–40%, udowadniając, że starszy wiek jest czynnikiem ryzyka zgonu wczesnego (p < 0,05) [12]. Znacznie upośledzona funkcja skurczowa lewej komory (LVEF ≤ 20%) jest kolejnym czynnikiem ryzyka wystąpienia zgonu we wczesnym okresie po operacji; w naszej analizie osiągnął on poziom istotności statystycznej (p < 0,05). Cecha ta była częściej obecna w grupie chorych, którzy zmarli (58,3%), niż u tych, którzy przeżyli (28,4%). Obliczone RR dla tego parametru wykazało, że cecha ta 3,1-krotnie zwiększa ryzyko zabiegu operacyjnego w badanej grupie (p < 0,05). Podobne wnioski wyciągnięto w badaniu CASS obejmującym bardzo dużą liczbę chorych (n = 6630). Autorzy tego programu udowadniają, że u pacjentów z istotnie obniżoną frakcją wyrzutową (LVEF < 20%) obserwuje się 3,4-krotnie wyższe ryzyko zgonu okołooperacyjnego, natomiast u chorych z frakcją 20–40% ryzyko jest 1,5-krotnie wyższe niż u pacjentów z frakcją przekraczającą 40% [18]. W dalszej analizie wykazano, że u 6 spośród 12 chorych, którzy zmarli we wczesnym okresie pooperacyjnym, występowały objawy niestabilnej choroby wieńcowej; chorzy ci byli operowani w trybie pilnym. Wśród pozostałych 134 chorych, którzy przeżyli operację, 24 (17,9%) miało objawy niestabilnej dusznicy bolesnej; różnica ta jest znamienna statystycznie (p < 0,01). Uznając niestabilną chorobę wieńcową za czynnik ryzyka zgonu wczesnego u chorych z kardiomiopatią niedokrwienną poddanych zabiegowi pomostowania aortalno-wieńcowego i obliczając w związku z tym RR, stwierdzono, że we wczesnym okresie pooperacyjnym u chorych z objawami niestabilnej choroby wieńcowej jest ono 3,9-krotnie wyższe niż u chorych, u których cecha ta nie występuje. Christakis i wsp. uznają zabieg pilny za jeden z głównych – obok reoperacji, płci, metody protek- Nr 9–10 cji serca i wieku – czynników ryzyka zgonu u pacjentów z funkcją wyrzutową 20–40% oraz za jedyny czynnik ryzyka zgonu u pacjentów ze skrajnie niską frakcją wyrzutową lewej komory (LVEF ≤ 20%) [12]. Do podobnych wniosków doszli Louagie i wsp., którzy uważają, że okoliczności zmuszające kardiochirurga do zastosowania kontrapulsacji wewnątrzaortalnej w okresie przedoperacyjnym (duża niestabilność wieńcowa i hemodynamiczna) wyraźnie pogarszają rokowanie, zwłaszcza we wczesnym okresie pooperacyjnym (p < 0,001) [19]. W naszym badaniu kontrapulsację wewnątrzaortalną zastosowano u 45 (30%) chorych, a 35 z nich przeżyło wczesny okres pooperacyjny, co daje 77% przeżywalność wczesną. Nasza analiza wykazała również, że zastosowanie kontrapulsacji wewnątrzaortalnej u chorego zagrożonego zawałem serca i wystąpieniem zespołu małego rzutu jest znamiennym, istotnym statystycznie czynnikiem ryzyka zgonu wczesnego (p < 0,001). Obliczone dla tego czynnika ryzyko wystąpienia zgonu wczesnego u chorego z kardiomiopatią niedokrwienną, u którego zastosowano kontrapulsację wewnątrzaortalną, jest 11,2 razy większe niż u chorych, u których cecha ta nie występuje. Cane i wsp., Rose i wsp. oraz Curtis i wsp. podkreślają, że chory wymagający zastosowania kontrapulsacji wewnątrzaortalnej obarczony jest, ze względu na swój stan kliniczny, bardzo istotnym czynnikiem ryzyka zgonu wczesnego (p = 0,04; p = 0,001) [20, 21,22]. Należy podkreślić, że 10 chorych wymagało kontrapulsacji w okresie przedoperacyjnym ze względu na wybitnie niestabilną, nie poddającą się leczeniu farmakologicznemu chorobę wieńcową lub ze względu na cechy niskiego rzutu serca. Wszyscy ci pacjenci operowani byli w trybie pilnym; w grupie tej wykazano 40% śmiertelność, natomiast u chorych operowanych w trybie planowym wynosiła ona 13,2% (p < 0,01). Nasza analiza wykazała, iż istotna niedomykalność zastawki mitralnej pochodzenia niedokrwiennego również jest istotnym czynnikiem ryzyka zgonu wczesnego i śmiertelności odległej. W prezentowanym materiale klinicznym średnia niedomykalność mitralna wynosiła 2,1 ± 0,8. U 32% chorych współistniała umiarkowana niedomykalność zastawki mitralnej (IIo i IIIo), u 3% obserwowano niedomykalność ciężką (wykonano u nich plastykę zastawki mitralnej za pomocą wszczepionego pierścienia). Na podstawie analizy Christensona i wsp. oraz wyników naszych badań można stwierdzić, że chorzy ze słabą funkcją lewej komory serca (LVEF ≤ 30%) i łagodną lub umiarkowaną niedomykalnością mitralną poddani zabiegowi pomostowania aortalno-wieńcowego nie wymagają wymiany lub naprawy tej zastawki jednoczasowo ani w późniejszym okresie [23]. Dowodzi tego mniejszy stopień jej dysfunkcji (2,1 vs 1,3; p < < 0,001), potwierdzony w kontrolnych badaniach echograficznych u 84 pacjentów (57,5%). Jak wykazano, istotna niedomykalność zastawki mitralnej (IIIo i IVo) jest waż- Nr 9–10 Choroba wieńcowa nym czynnikiem zwiększającym śmiertelność wczesną i odległą zabiegów CABG (coronary artery bypass graft), a także wymagającym jednoczasowej wymiany lub naprawy, co podkreśla wielu autorów [24,25]. W naszej pracy u 87 chorych (59,6%) wynik próby dobutaminowej był dodatni. Analizując wszystkie zgony można stwierdzić, że wynik ujemny był istotnym czynnikiem ryzyka zgonu po operacji pomostowania naczyń wieńcowych. Obliczone RR dla tego parametru wykazało, że ryzyko zgonu jest 23,2 razy większe u chorych z ujemnym wynikiem próby dobutaminowej (p < 0,01). Na uwagę zasługuje również fakt, że żaden pacjent z wynikiem dodatnim nie zmarł we wczesnym okresie pooperacyjnym. Ponadto u chorych z potwierdzoną w badaniu przedoperacyjnym obecnością rezerw kurczliwości mięśnia lewej komory zaobserwowano znaczącą poprawę frakcji wyrzutowej, wydolności czynnościowej według NYHA oraz przeżycia po zabiegu operacyjnym. Na korzystny wynik operacji wskazują także inni autorzy [26,27,28]. U większości chorych nastąpiło znaczne złagodzenie dolegliwości bólowych oraz wyraźne zmniejszenie lub ustąpienie objawów niewydolności krążenia. Przed zabiegiem operacyjnym zdecydowana większość pacjentów (n=142; 97%) znajdowała się w I, II i III grupie CCS, natomiast aż 81% chorych (n = 119) w III i IV klasie NYHA. Po zabiegu operacyjnym stosunki te uległy istotnej zmianie: 83% (n = 122) pacjentów prawie nie odczuwało dolegliwości wieńcowych (I klasa CCS), natomiast 85% (n = 124) uzyskało I i II klasę NYHA. Poprawa zarówno w klasie CCS, jak i NYHA miała cechy znamienności statystycznej (p < 0,001). Podobne wyniki przedstawili Elefteriades i Kron oraz Shapira i wsp., którzy są zgodni co do potrzeby i konieczności wykonywania zabiegu pomostowania aortalno-wieńcowego u pacjentów ze znacznie obniżoną frakcją wyrzutową serca, nawet przy braku bólów wieńcowych oraz obecności objawów świadczących o znacznym stopniu niewydolności lewokomorowej [13,29]. W naszym materiale większość chorych (84%) w czasie 24-miesięcznej obserwacji nie odczuwała dolegliwości wieńcowych. W grupie badanej przez Luciani 419 i wsp. 80% chorych po 5 latach obserwacji nie odczuwało żadnych lub tylko nieznaczne dolegliwości bólowe [30]. Analizując zgony wczesne wykazano, że większość chorych, którzy zmarli we wczesnym okresie po operacji, należała do III i IV klasy NYHA, natomiast 5 (41,7%) zaliczono do III lub IV klasy CCS. Biorąc pod uwagę zgony późne wykazano, że z 10 chorych, którzy zmarli, większość (70%) należała do I lub II klasy CCS, a wszyscy kwalifikowali się do III i IV klasy NYHA. WNIOSKI 1. U chorych ze znacznym niedokrwiennym uszkodzeniem funkcji hemodynamicznej serca (LVEF ≤ 30%), u których wykonano zabieg pomostowania naczyń wieńcowych, następuje istotne złagodzenie lub ustąpienie dolegliwości wieńcowych, zwiększenie stopnia wydolności czynnościowej oraz poprawa funkcji skurczowej lewej komory serca. 2. W badanym materiale wykazano, że niezależnymi czynnikami negatywnie wpływającymi na wczesne wyniki leczenia operacyjnego choroby wieńcowej ze znacznym upośledzeniem funkcji lewej komory serca są: niestabilna choroba wieńcowa, konieczność wspomagania kontrapulsacją wewnątrzaortalną w okresie przedoperacyjnym, przebyty zawał serca do 6 tygodni przed operacją, choroba naczyń mózgowych, skrajnie obniżona frakcja wyrzutowa lewej komory serca (LVEF ≤ 20%), współistniejąca istotna niedomykalność mitralna oraz ryzyko zabiegu ocenione w skali Cleveland na 10 i więcej punktów. 3. Niezależnymi czynnikami niekorzystnie wpływającymi na odległe wyniki leczenia są ujemny wynik próby dobutaminowej, ciężka niedomykalność zastawki mitralnej oraz ryzyko zabiegu skalkulowane w skali Cleveland na 10 i więcej punktów. 4. Zastosowanie kardioplegii krystalicznej w naszej grupie chorych zwiększyło liczbę powikłań we wczesnym okresie pooperacyjnym, natomiast żadna z użytych śródoperacyjnie metod protekcji serca przed niedokrwieniem nie wpłynęła na wyniki odległe. Piśmiennictwo [1] Milano CA, White WD, Smith LR, Jones RH, Lowe JE, Smith PK, Van Trigt P III. Coronary artery bypass in patiens with severly depressed ventricular function. Ann Thorac Surg 1993; 56: 487–493. [2] Hausmann H, Enker J, Topp H et al. Coronary artery bypass grafting and heart transplantation. J Card Surg 1994; 9: 77. [3] Di Carli MF, Asgarzadie F, Schelbert HR et al. Quantitative relation between myocardial viability and improvement in heart failure symptoms after revascularization in patients with ischemic cardiomyopathy. Circulation 1995; 92: 3436–3444. [4] Elefteriades JA, Morales DLS, Gradel C, Levi E, Zaret BL. Results of coronary artery bypass grafting by a single surgeon in patients with left ventricular ejection fraction ≤ 30%. Am J Cardiol 1997; 79: 1573–1578. [5] Johnson MR, Nordin MR, Heroux AL et al. High-risk cardiac operation: a viable alternative to heart transplantation. Ann Thorac Surg 1993; 55: 876–882. [6] Lansman S, Cohen M, Galla JD et al. Coronary bypass with ejection fraction of 0.20 or less using centigrade cardioplegia: long-term follow-up. Ann Thorac Surg 1993; 56: 480–486. [7] Luciani GB, Faggian G, Razzolini R, Livi U, Bortolotti U, Mazzucco A. Severe ischemic left ventricular failure: coronary operation or heart transplantation. Ann Thorac Surg 1993; 55: 719–723. [8] Mickleborough LL, Carson S, Tamariz M, Ivanov J. Results of revascularization in patients with severe left ventricular dysfunction. J Thorac Cardiovasc Surg 2000; 119: 550–557. [9] Passamani E, Davis KB, Gillespie MJ, Killip T. A randomized trial of coronary artery bypass surgery. Survival of patiens with a low ejection fraction. N Engl J Med 1985; 312: 1665–1671. [10] Franciosa JA, Wilen M, Ziesche S et al. Survival in men with severe chronic ventricular failure due to either coronary heart disease or idiopathic ditated cardiomiopathy. Am J Cardiol 1981; 51: 831– –839. 420 R. Janas i wsp. Nr 9–10 [11] Bounous EP, Mark DB, Pollock BG et al. Surgical survival benefits for coronary disease patients with left ventricular dysfunction. Circulation 1988; 78 (3 Pt 2): I 151–157. [12] Christakis GT, Weisel RD, Fremes SE et al. Coronary artery bypass grafting in patients with poor ventricular function. J Thorac Cardiovasc Surg 1992; 103: 1083–1092. [13] Elefteriades JA, Kron IL. CABG in advanced left ventricular dysfunction. In: Cardiology clinics: Advanced treatment options for the failing left ventricle. Ed. Elefteriades JA, Lee FA, Letsou GV. Philadelphia: WB Saunders, 1995, 35–41. [14] Kaul K, Agnihotri K, Fields L, Riggins S, Wyatt A, Jones ChR. Coronary artery bypass grafting in patients with ejection fraction of twenty percent or less. J Thorac Cardiovasc Surg 1996; 111: 1001–1012. [15] Sanchez JA, Smith CR, Drusin RE, Reison DS, Malm JR, Rose EA. High-risk reparative surgery, a neglected alternative to heart transplantation. Circulation 1990; 82 (suppl. 5): 302–305. [16] Wilber DJ, Garan H, Finkelstein D et al. Out of hospital arrest. N Engl J Med 1988; 318: 19–24. [17] Winkel E, Piccione W. Coronary artery bypass surgery in patients with left ventricular dysfunction: candidate selection and perioperative care. J Heart Lung Transplant 1997; 16: S19–24. [18] Eagle and Guyton, et al. ACC/AHA Guidelines for CABG Surgery. JACC 1999; 34: 1262–1347. [19] Louagie Y, Jamart J, Buche M, Eucher P, Haxhe JP et al. Myocardial revascularization for severe left ventricular dysfunction. Factors influencing early and late survival. Cardiovasc Surg 1996; 4(5): 607–616. [20] Cane ME, Chen C, Bailey BM, Fernandez J, Laub GW, Anderson WA, McGrath LB. CABG in octogenarians: early and late events and actuarial survival in comparison with a matched population [See comments. Comment in: Ann Thorac Surg 1995; 60(4): 875–876]. Ann Thorac Surg 1995; 60(4): 1033–1037. [21] Curtis JJ, Walls JT, Nazih SH, Boley TM, Nawarawong W, Schmaltz RA, Landreneau RJ, Madsen R. Impact of unstable angina on operative mortality with coronary revascularization at varying time intervals after myocardial infarction. J Thorac Cardiovasc Surg 1991; 102: 867–873. [22] Rose DM, Gelbfish J, Jacobowitz IJ, Kramer M, Zisbrod Z, Acinapura A, Cappabianca P, Cunningham JN Jr. Analysis of morbidity and mortality in patients 70 years of age and over undergoing isolated coronary artery bypass surgery. Am Heart J 1985; 110: 341–346. [23] Christenson JT, Simonet F, Bloch A, Maurice J, Velebit V, Schmuziger M. Should a mild to moderate ischemic mitral valve regurgitation in patients with poor left ventricular function be repaired or not? J Heart Valve Dis 1995; 4: 484– 489. [24] Acridi JM, Hebeler RF, Craver JM, Jones EL, Hatcher CR, Guyton RA. Treatment of moderate mitral regurgitation and coronary disease by coronary bypass alone. J Thorac Cardiovasc Surg 1988; 95: 951–959. [25] Geha AS, Francis CK, Hammond GL, Laks H, Kopf GS, Hashim SW. Combined valve replacement and myocardial revascularization. J Vasc Surg 1984; 1: 27–35. [26] Di Carli MF, Davidson M, Little R et al. Value of metabolic imaging with positron emission tomography for evaluating prognosis in patients with coronary artery disease and left ventricular dysfunction. Am J Cardiol 1994; 27: 1429– 1436. [27] Ferrari R, La Canna G, Giubbini R et al. Left ventricular dysfunction due to stunning and hibernation in patients. Cardiovasc Drugs Ther 1994; 8(suppl. 2): 371–380. [28] Tillisch J, Brunken R, Marshall R, Schwaiger M, Mandelkern M, Phelps M, Schelbert HR. Reversibility of cardiac wall-motion abnormalities predicted by positron emission tomography. N Engl J Med 1986; 314: 884–888. [29] Shapira I, Isakov A, Yakirevich V, Topilsky M. Long-term results of coronary artery bypass surgery in patients with severly depressed left ventricular function. Chest 1995; 108: 1546–1550. [30] Luciani GB, Montalbano G, Casali G, Mazzucco A. Predicting long-term functional results after myocardial revascularisation in ischemic cardiomyopathy. J Thorac Cardiovasc Surg 2000; 120: 478–489. Adres autorów: Robert Janas, I Klinika Kardiochirurgii ŚAM, ul. Ziołowa 45/47, 40-635 Katowice, tel. (0-32) 202 40 25 wew. 16 12 R. Janas, T. Gburek, M. Cisowski, M. Wilczyński, B. Białkowska, A. Bochenek RETROSPECTIVE ASSESSMENT OF INFLUENCE OF PRE- AND INTRA-OPERATIVE RISK FACTORS ON EARLY AND LATE SURGICAL RESULTS IN PATIENTS WITH CORONARY HEART DISEASE AND SEVERLY IMPAIRED LEFT VENTRICLE FUNCTION WHO UNDERWENT CORONARY ARTERY BYPASS GRAFTING Summary Aim of the study was to evaluate retrospectively recent and late results of coronary artery bypass grafting (CABG) in patients with ischaemic heart disease and severe left ventricular dysfunction. 146 patients (125 men, 21 women) aged 58.4 ± 8.4 years, with angina (Canadian Cardiac Society – CCS class ≥ 1), heart failure (New York Heart Association – NYHA class ≥ 1), left ventricular ejection fraction (LVEF ≤ 30%), multivessel coronary disease were included to the study. All patients underwent CABG. Peri-operative mortality was 6.1%, in-hospital mortality was 8.2%, 1-year survival was 86.5% and 4-year survival – 80%. It was shown that CABG improves angina, dyspnoea and LVEF in patients with coronary heart disease and depressed left ventricle function (LVEF ≤ 30%). Selected parameters like: unstable angina requiring intra-aortic balloon pump (IABP) preoperatively, recent heart infarction, cerebrovascular disease, severly depressed left ventricle function (LVEF ≤ 20%), mitral regurgitation and Cleveland score ≥ 10 pts significantly influence early surgical results (up to 30 days after surgery). It was shown that independent parameters predicting long-term survival and risk of major cardiac events were: negative dobutamine stress test, significant mitral valve incompetence and Cleveland score ≥ 10 pts. Use of crystalloid cardioplegia increases early risk of CABG however none of methods of myocardial protection affects long-term surgical results. The outcomes of procedures using blood cardioplegia or intermittent cross clamp and ventricular fibrillation are comparable. Key words: coronary artery bypass grafting, post-ischemic cardiomyopathy, poor left ventricular function. 421 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Ewa Łoś-Rycharska, Anna Szaflarska-Popławska, Andrzej Chrobot, Mieczysława Czerwionka-Szaflarska WPŁYW ZAKAŻENIA WIRUSEM ZAPALENIA WĄTROBY TYPU G NA PRZEBIEG PRZEWLEKŁEGO WIRUSOWEGO ZAPALENIA WĄTROBY TYPU B LUB C U DZIECI Z Katedry i Kliniki Pediatrii, Alergologii i Gastroenterologii Akademii Medycznej im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy Zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu G (hepatitis G virus – HGV) często stwierdza się u pacjentów z zapaleniami wątroby wywołanymi zakażeniami wirusami zapalenia wątroby typu B lub C (hepatitis B virus – HBV, hepatitis C virus – HCV). Celem badań była ocena znaczenia zakażenia HGV w przebiegu wirusowych zapaleń wątroby typu B i C u dzieci. Badaniem objęto 113 dzieci w wieku 2–15 lat z wirusowym zapaleniem wątroby typu B (WZW B) lub C (WZW C). Pacjentom pobierano krew w celu oznaczenia w surowicy obecności materiału genetycznego wirusa, tj. HGV-RNA. W analizie dokumentacji badanych uwzględniono wyniki badania klinicznego i badań dodatkowych (laboratoryjne, ultrasonografia jamy brzusznej). Wykazano, że zakażenie HGV nie zmienia w istotny sposób przebiegu podstawowej choroby wątroby. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 421–426] Słowa kluczowe: HGV, zapalenie wątroby, dzieci. Zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu G (hepatitis G virus – HGV) stwierdza się często u osób z innymi typami wirusowego zapalenia wątroby (WZW), szczególnie B i C [1,2,3]. Łączy się to z podobnymi drogami przenoszenia wirusów zapalenia wątroby B i C (hepatitis B virus – HBV, hepatitis C virus – HCV [4]. Według niektórych autorów, zakażenie HGV najczęściej współistnieje z zakażeniem HBV [1,3,5], według innych – z HCV [6,7]. Podaje się, że 7–34% osób z WZW C [3,5,7] i 5,3–32% z WZW B [1,8] jest zakażonych HGV. Zakażenie HGV często współistnieje z HBV lub HCV, dlatego porównuje się przebieg zakażenia izolowanego i koinfekcji. Większość doniesień podważa tezę o negatywnym wpływie HGV na przebieg zapalenia wątroby typu B czy C [3,7,9,10]. Uważa się, że objawy kliniczne, zmiany biochemiczne i histologiczne wątroby odzwierciedlają raczej poziom wiremii HCV czy HBV, a nie HGV [11,12], choć stwierdzono też, że w koinfekcji częściej wzrasta aktywność AlAT, a zmiany histologiczne są silniejsze [13]. Wirusowe zapalenie wątroby typu B jest podobne zarówno w przypadku izolowanego zakażenia, jak i koinfekcji z HGV. Dla przebiegu klinicznego, prawdopodobieństwa przejścia zapalenia ostrego w przewlekłe, a także dla obrazu histologicznego wątroby i wyników jej testów czynnościowych w WZW B nadkażenie lub koinfekcja z HGV nie mają znaczenia [1,14,15]. Częściej opisywana jest koinfekcja HCV i HGV. W tym przypadku również nie znaleziono istotnych różnic między koinfekcją (nadkażeniem HGV) a izolowanym zakażeniem wirusem C [2,7,16]. Przebieg ostrego WZW u pacjentów z izolowanym zakażeniem HCV oraz ostrego WZW u pacjentów z koinfekcją HCV + + HGV są podobne [15], zbliżona jest również częstość przechodzenia ostrego WZW C w przewlekłe [1]. Obraz kliniczny, wyniki badań wirusologicznych, biochemicznych oraz zmiany histologiczne w przewlekłym WZW C z koinfekcją z HGV i bez niej także są podobne [7,12,16,17]. Istnieją doniesienia o zwiększonej aktywności enzymów cholestatycznych w przypadku koinfekcji HCV i HGV, występującej częściej niż w izolowanym zakażeniu HCV. W koinfekcji stwierdza się niekiedy wyższą aktywność AlAT, bardziej zaawansowane zmiany histologiczne, tj. większy stopień zapalenia bramnego i okołobramnego, oraz częstsze łagodne włóknienie lub stłuszczenie [9]. Tanaka i wsp. oraz Cianciara i wsp. donoszą natomiast, że w koinfekcji HGV + HCV poziomy AlAT są niższe niż w izolowanym WZW C [2,10]. Zdaniem Rostainga i wsp., zmiany histologiczne, włóknienie oraz stopień uszkodzenia hepatocytów są w koinfekcji mniej nasilone niż w izolowanym WZW C [18]. Celem pracy było ustalenie wpływu zakażenia HGV na przebieg przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu B i C (PWZW B i PWZW C) u badanych dzieci. MATERIAŁ I METODY Analizą objęto 113 dzieci w wieku 2–15 lat, w tym 70 chorych na PWZW B oraz 43 chorych na PWZW C. Warunkiem włączenia dziecka do badań była pisemna zgoda rodziców lub opiekunów. Na badania uzyskano zgodę Komisji Bioetycznej przy Akademii Medycznej w Bydgoszczy. Oznaczenia obecności HGV-RNA w surowicy badanych wykazały 18 (15,9%) wyników po- E. Łoś-Rycharska i wsp. 422 zytywnych. Zakażenia HGV częściej występowały u dzieci z WZW B niż u dzieci z WZW C (odpowiednio: 14/70 pacjentów, tj. 20,0%, i 4/43, tj. 9,3%); różnica nie była istotna statystycznie. Analizowano dokumentację lekarską każdego pacjenta, biorąc pod uwagę wyniki badań świadczących o wpływie zakażenia na funkcjonowanie wątroby: wywiad i badanie lekarskie; badania laboratoryjne, takie jak: aktywność transaminaz, wartość wskaźnika de Ritisa, aktywność gammaglutamylotranspeptydazy (GGTP) i fosfatazy zasadowej, poziom bilirubiny, białka całkowitego i albumin, parametry układu krzepnięcia; badanie USG jamy brzusznej. Wyniki notowano w przygotowanych do tego celu tabelach, a następnie porównywano odsetek wyników nieprawidłowych lub średnie wartości wyników między poszczególnymi grupami dzieci. Analizę statystyczną przeprowadzono na podstawie testu istotności dla dwóch frakcji lub testu U (dla porównania dwóch populacji o rozkładzie zero-jedynkowym) [19] oraz testu dla dwóch średnich (dla porównania wartości średnich wyników badań) [20]; wyniki skrajne odrzucano metodą wykluczania przy nieznanym σ [21]. Za poziom istotności statystycznej przyjęto p < 0,05. WYNIKI Analizowano zgłaszane przez dzieci dolegliwości: bóle brzucha, słaby apetyt, w rzadkich przypadkach nudności, oddawanie luźnych stolców, ogólne osłabienie, świąd skóry, uczucie pełności w jamie brzusznej, wzdęcia, utrata masy ciała, wymioty, obrzęki stawów. Nie wykazano Nr 9–10 istotnej statystycznie różnicy między częstością dolegliwości u dzieci z zapaleniem wątroby typu B lub C zakażonych i niezakażonych HGV (odpowiednio: 33,3% i 17,9%) (tab. I). W analizie wyników badania klinicznego, poza powiększeniem wątroby i sporadycznym powiększeniem śledziony, bolesnością palpacyjną w prawym podżebrzu oraz klinicznymi wykładnikami cholestazy (zażółcenie skóry i białkówek oczu), nie stwierdzano innych nieprawidłowości. Nie znaleziono istotnej statystycznie różnicy między częstością powiększenia wątroby u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV lub HCV oraz u dzieci z koinfekcją HBV + HGV lub HCV + HGV (odpowiednio: 19,0% i 33,3%). Nie wykazano też istotnej statystycznie różnicy między częstością powiększenia śledziony u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV lub HCV oraz u dzieci z koinfekcją HBV + HGV lub HCV + HGV (odpowiednio: 4,2% i 0%) (tab. I). W celu ustalenia wpływu zakażenia HGV na przebieg i ciężkość zapalenia wątroby o etiologii HBV i HCV porównano odsetek wyników aktywności aminotransferaz prawidłowych, a także o różnym stopniu nieprawidłowości u dzieci zakażonych i niezakażonych HGV, z WZW B lub C. Nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic (tab. II, ryc. 1). Porównano średnie wartości aminotransferaz u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV i u dzieci z koinfekcją z HGV. W izolowanym zakażeniu HBV średnia wartość AspAT wynosiła 56,7 U/l, a AlAT 51,2 U/l; w koinfekcji odpowiednio: 54,4 U/l i 50,9 U/l. Różnice te nie były istotne statystycznie. Zakażenie HGV nie wpływało za- Tabela I. Porównanie częstości występowania dolegliwości oraz powiększenia wątroby i śledziony u dzieci zakażonych (+) i niezakażonych (-) HGV Tabela II. Porównanie nasilenia wzrostu aktywności aminotransferaz u dzieci zakażonych i niezakażonych HGV Nr 9–10 Zapalenie wątroby Ryc. 1. Porównanie nasilenia wzrostu aktywności aminotransferaz u dzieci zakażonych (+) i niezakażonych (-) HGV. Ryc. 2. Porównanie średniej aktywności aminotransferaz u zakażonych (+) i niezakażonych (-) HGV. Ryc. 3. Porównanie średnich stężeń bilirubiny całkowitej u dzieci zakażonych (+) i niezakażonych (-) HGV. tem na pogorszenie tych parametrów u dzieci z WZW B. W izolowanym zakażeniu HCV średnia wartość AspAT wynosiła 47,2 U/l, zaś AlAT 50,9 U/l; w koinfekcji odpowiednio: 36,3 U/l i 37,8 U/l. Różnice nie były istotne statystycznie. Zakażenie HGV nie wpływało więc na pogorszenie tych parametrów; u dzieci z WZW C zaznaczyła się nawet tendencja do niższych poziomów transaminaz niż u dzieci z koinfekcją (ryc. 2). Dokumentację medyczną analizowano pod kątem występowania klinicznych i laboratoryjnych cech cho- 423 lestazy (zażółcenie powłok skórnych i białkówek oczu, odbarwienie stolca, ciemne zabarwienie moczu, podwyższony poziom bilirubiny całkowitej w surowicy, obecność urobilinogenu w moczu, zwiększona aktywność enzymów „cholestatycznych” – fosfatazy zasadowej i GGTP). Nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic w częstości cholestazy u dzieci zakażonych HBV lub HCV z zakażeniem HGV i bez niego (odpowiednio: 16,7% i 12,6%) (tab. III). U żadnego dziecka nie stwierdzono przekroczenia aktywności fosfatazy zasadowej ponad normę właściwą dla wieku. Wzrost aktywności GGTP obserwowano u 4 dzieci niezakażonych HGV (u 2 z nich był to wzrost miernego stopnia). Analizując wartość średnich stężeń bilirubiny stwierdzono, że dzieci z izolowanym zakażeniem HBV i koinfekcją HBV + HGV (0,364 mg/dl i 0,53 mg/dl) oraz dzieci z izolowanym zakażeniem HCV i koinfekcją HCV + + HGV (0,501 mg/dl i 0,77 mg/dl) nie różniły się pod tym względem istotnie statystycznie, choć zauważalna była tendencja do wyższego średniego poziomu bilirubiny u dzieci z koinfekcją (ryc. 3). Analiza częstości zmian w obrazie ultrasonograficznym jamy brzusznej (wzrost echogeniczności wątroby, powiększenie wątroby, niejednorodna echostruktura wątroby, poszerzenie przewodów żółciowych, zmiany w obrazie śledziony) nie wykazała istotnych statystycznie różnic między dziećmi z zakażeniem HBV lub HCV z koinfekcją z HGV i bez niej (5,6% i 7,4%) (tab. III). Wartość wskaźnika zaburzeń krzepnięcia INR (International Normalized Ratien) u wszystkich dzieci zakażonych i niezakażonych HGV nie przekraczała normy. Nie stwierdzono też różnicy między średnią wartością tego wskaźnika u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV i u dzieci z koinfekcją HGV + HBV (0,987 i 0,977) oraz u chorych z izolowanym zakażeniem HCV i współzakażeniem HGV + HCV (0,98 i 0,987) (tab. III). Wyniki proteinogramu analizowano pod kątem zaburzeń produkcji białek przez wątrobę (niedobór albumin) oraz zmian świadczących o procesie zapalnym (dysproteinemia w zakresie globulin). Nie stwierdzono istotnej statystycznie różnicy w odsetku pacjentów z obniżonym poziomem białka całkowitego zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z pacjentami z koinfekcją z HGV (1,1% i 0%). Nie stwierdzono również istotnej statystycznie różnicy w częstości występowania hipoalbuminemii u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV lub HCV oraz u dzieci z koinfekcją z HGV (12,6% i 5,6%). U żadnego dziecka nie stwierdzono obniżenia poziomu α1 i α2-globulin. Wzrost stężenia β-globulin obserwowano z porównywalną częstością u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV i u zakażonych jednocześnie HBV + + HGV lub HCV + HGV (5,3% i 11,1%). Wzrost poziomu γ-globulin obserwowano z porównywalną częstością u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV i u zakażo- 424 E. Łoś-Rycharska i wsp. Nr 9–10 Tabela III. Porównanie badanych parametrów u dzieci zakażonych i niezakażonych HGV nych HBV + HGV lub HCV + HGV (24,2% i 44,4%), u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV i z koinfekcją (26,8% i 50,0%) oraz u dzieci z izolowanym HCV i z koinfekcją (20,5% i 25,0%) (tab. III). Porównywalne były też średnie wartości białka całkowitego u dzieci z izolowanym zakażeniem HBV i z koinfekcją HBV + + HGV (7,03 g/dl i 7,24 g/dl), u dzieci z izolowanym zakażeniem HCV i z koinfekcją HCV + HGV (7,23 g/dl i 7,32 g/dl) oraz – rozpatrując łącznie – u dzieci z zakażeniem HBV lub HCV i u dzieci z koinfekcją HGV + HBV lub HGV + HCV (7,09 g/dl i 7,26 g/dl). Nie stwierdzono różnicy między średnimi wartościami albumin u dzieci zakażonych tylko HBV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV (3,81 g/dl i 3,93 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HCV w porównaniu z zakażonymi HCV + HGV (3,91 g/dl i 3,9 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV lub HCV + HGV (3,92 g/dl i 3,84 g/dl). Nie stwierdzono istotnej statystycznie różnicy między średnim stężeniem α1-globulin u dzieci zakażonych tylko HBV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV (0,226 g/dl i 0,227 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HCV w porównaniu z zakażonymi HCV + HGV (0,226 g/dl i 0,267g/dl) oraz u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV lub HCV + HGV (0,244 g/dl i 0,236 g/dl). Nie stwierdzono istotnej statystycznie różnicy między średnią wartością α2-globulin u dzieci zakażonych tylko HBV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV (0,84 g/dl i 0,827 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HCV w porównaniu z zakażonymi HCV + HGV (0,9 g/dl i 0,933 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV lub HCV + HGV (0,86 g/dl i 0,85 g/dl), a także między średnim stężeniem β-globulin u dzieci zakażonych tylko HBV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV (0,858 g/dl i 0,882 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HCV w porównaniu z zakażonymi HCV + HGV (0,916 g/dl i 1,0 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV lub HCV + HGV (0,878 g/dl i 0,907 g/ /dl). Nie wykazano też istotnej statystycznie różnicy między średnim stężeniem γ-globulin u dzieci zakażonych tylko HBV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV (1,279 g/dl i 1,373 g/dl), u dzieci zakażonych tylko HCV w porównaniu z zakażonymi HCV + HGV (1,284 g/dl i 1,4 g/dl) oraz u dzieci zakażonych tylko HBV lub HCV w porównaniu z zakażonymi HBV + HGV lub HCV + + HGV (1,281 g/dl i 1,379 g/dl). OMÓWIENIE I DYSKUSJA Celem badań własnych było ustalenie, czy zakażenie HGV zmienia obraz kliniczny zapaleń wątroby typu B lub C u dzieci. Stwierdzono, że częstość dolegliwości podmiotowych oraz objawów klinicznych u pacjentów zakażonych HGV jest podobna jak u niezakażonych tym wirusem (różnica nieistotna statystycznie). Podobne wnioski opisuje wielu autorów zarówno w odniesieniu do pacjentów dorosłych, jak i dzieci. Orito i wsp. oraz Takagi i wsp. stwierdzili, że pacjenci z WZW C zakażeni wirusem G i bez tego współzakażenia nie różnili się pod względem objawów klinicznych [17,22]. Komatsu i wsp. nie stwierdzili różnic w obrazie klinicznym między dziećmi z izolowanym zakażeniem HCV typu C a dziećmi ze współzakażeniem wirusami typu C i G [23]. Fattovich i wsp. oraz Tanaka i wsp. dowiedli, że zakażenie HGV nie wpływa na przebieg kliniczny zapalenia wątroby typu B [15,24]. Feucht i wsp. oraz Frider i wsp. twierdzą też, że pacjenci z zapaleniem wątroby nie-A–E zakażeni i niezakażeni HGV nie różnią się pod względem objawów klinicznych [25,26]. Zdaniem Kao i wsp., zakażenie HGV nie pogarsza przebiegu zakażenia HBV czy HCV, w przypadku zaś zakażenia izolowanego u większości pacjentów nie powoduje klasycznego zapalenia wątroby i ma znaczenie minimalne [14]. Khlopova i wsp. stwierdzili podobny pod względem objawów klinicznych przebieg ostrego zapalenia wątroby typu B i C u osób z koinfekcją z HGV i bez niej [27]. Według Marrone i wsp., Radkowskiego i wsp. oraz Xuezhong i wsp., w prze- Nr 9–10 Zapalenie wątroby wlekłych zapaleniach wątroby typu B i C zakażenie HGV nie wpływa na nasilenie czy zmianę charakteru objawów klinicznych choroby [3,7,16]. W przewlekłych zapaleniach wątroby często brak objawów klinicznych; na procesy patologiczne toczące się w wątrobie wskazują analizy laboratoryjne. Podstawowym badaniem jest oznaczanie aktywności aminotransferaz w surowicy krwi. W naszych badanich występowanie podwyższonej aktywności aminotransferaz było porównywalne u dzieci zakażonych i niezakażonych HGV, przy czym stopień wzrostu nie zależał od obecności wirusa we krwi. Porównywalne były także średnie poziomy aminotransferaz alaninowej i asparaginianowej. Dowodzi to, że pod względem aktywności aminotransferaz zakażenie HGV nie wpływa na przebieg zapalenia wątroby typu B i C. W przypadku koinfekcji w zapaleniu typu C średnie poziomy aminotransferaz są nieznacznie niższe. Hayashi i wsp. potwierdzają, że zakażenie HGV nie ma wpływu na aktywność aminotransferaz w PWZW typu C [28]. Nie zaobserwowano również, aby zakażenie HGV zmieniało pod tym względem przebieg HBV [15]. Również Majda-Stanisławska [29] oraz Radkowski i wsp. [7] stwierdzili, że pacjenci z przewlekłymi zapaleniami wątroby typu B i C zakażeni HGV nie różnią się pod względem aktywności AlAT. Guilera i wsp. stwierdzili, że zakażenie HGV nie wpływa na wyniki badań u pacjentów z przewlekłym zapaleniem wątroby typu B i C ani u pacjentów z innymi przewlekłymi chorobami wątroby [5]. Brak wpływu współzakażenia z wirusem G na wyniki badań w WZW B i C potwierdzają też Marrone i wsp. [3] czy Radkowski i wsp. [7]. Niektórzy autorzy podkreślają, że w zakażeniach HGV częściej dochodzi do cholestazy, która w badaniach laboratoryjnych manifestuje się wzrostem poziomu bilirubiny, aktywności fosfatazy zasadowej lub GGTP [8,9]. Wyższe poziomy enzymów cholestatycznych zaobserwowali w przypadku koinfekcji u pacjentów z WZW C Cacopardo i wsp. [9], natomiast Colombatto i wsp. analizując wyniki badań pacjentów z różnymi chorobami wątroby uznali, że u osób z chorobami wątroby o nieznanej etiologii, w przypadku wykrycia zakażenia 425 HGV, częściej niż u innych stwierdza się wzrost aktywności GGTP (ponad 2-krotny) oraz fosfatazy zasadowej. Autorzy ci zadają pytanie, czy jest możliwe, aby cholestaza była specyficzna dla HGV [6,8]. Wyniki przeprowadzonych badań własnych dowodzą, że nie ma istotnych statystycznie różnic między dziećmi zakażonymi i niezakażonymi HGV pod względem częstości występowania cech cholestazy oraz średnich wartości bilirubiny w surowicy. Zaznaczyły się jednak tendencje (nieistotne statystycznie) do występowania wyższych średnich poziomów bilirubiny u zakażonych HGV. Spośród analiz laboratoryjnych istotnych danych na temat patologii toczącej się w wątrobie dostarczają proteinogram oraz badania układu krzepnięcia. W badaniach własnych analizowano wyniki proteinogramu oraz INR u dzieci zakażonych i niezakażonych HGV i nie stwierdzono istotnych różnic ani pod względem częstości występowania nieprawidłowości, ani pod względem średnich wartości wyników. Zaznaczyła się jedynie nieznaczna tendencja do częstszego występowania podwyższonego poziomu γ-globulin u dzieci zakażonych HGV. Tendencja zaobserwowana w niniejszych badaniach może być przypadkiem, ale może też być związana z procesami zapalnymi toczącymi się w wątrobie. Wielu autorów podkreśla jednak, że pacjenci z różnymi chorobami wątroby, zarówno dorośli, jak i dzieci, zakażeni i niezakażeni HGV nie różnią się w większości pod względem wyników badań laboratoryjnych świadczących o funkcji tego narządu [3,4]. Pośredniej oceny narządów jamy brzusznej można dokonać za pomocą USG. Przeprowadzona w pracy analiza nie wykazała różnic w częstości występowania zmian w obrazie USG u dzieci. Wynik ten nie odbiega od powszechnej opinii, że zakażenie HGV nie powoduje zmiany obrazu klinicznego przewlekłych zapaleń wątroby spowodowanych wirusami typu B i C [3,7,16]. WNIOSKI Na podstawie przeprowadzonej analizy stwierdzono, że zakażenie HGV nie miało istotnego wpływu na przebieg kliniczny PWZW B ani PWZW C. Piśmiennictwo [1] Alter MJ, Gallagher M, Morris TT, Moyer LA, Meeks EL, Krawczynski K, Kim JP, Margolis HS. Acute non-A-E hepatitis in the United States and the role of hepatitis G virus infection. N Engl J Med 1997; 336: 741–746. [2] Cianciara J, Stańczak W, Kozłowska J, Radkowski M, Łoch T, Walewska-Zielecka B, Laskus T. Częstość występowania i obraz kliniczny koinfekcji wirusem zapalenia wątroby typu G (HGV) u chorych z przewlekłym zapaleniem wątroby typu C. Hepatol Pol 1998; 5: 111–114. [3] Marrone A, Shih JW, Nakatsuji Y, Alter HJ, Lau D, Vergalla J, Hoofnagle JH. Serum hepatitis G virus RNA in patients with chronic viral hepatitis. Am J Gastroenterol 1997; 92: 1992–1996. [4] Palomba E, Bairo A, Tovo PA. High rate of maternal-infant transmission of hepatitis G virus in HIV-1 and hepatitis C virus-infected women. Acta Paediatr 1999; 88: 1392–1395. [5] Guilera M, Saiz JC, Lopez-Labrador FX, Olmedo E, Ampurdanes S, Forns X, Bruix J, Pares A, Sanchez-Tapias JM, Jimenez de Anta MT, Rodes J. Hepatitis G virus infection in chronic liver disease. Gut 1998; 42: 107–111. [6] Colombatto P, Randone A, Civitico G, Monti-Gorin J, Dolci L, Medaina N, Oliveri F, Verme G, Marchiaro G, Pagni R, Karayiannis P, Thomas HC, Hess G, Bonino F, Brunetto MR. Hepatitis G virus RNA in the serum of patients with elevated gamma glutamyl transpeptidase and alkaline phosphatase: a specific liver disease? J Viral Hepat 1996; 3: 301–306. [7] Radkowski M, Stanczak W, Walewska-Zielecka B, Loch T, Cianciara J, Wang LF, Laskus T. Hepatitis G virus coinfection in chronic hepatitis B and C patients in Poland. Infection 1998; 26: 113–115. [8] Colombatto P, Randone A, Civitico G, Monti-Gorin G, Dolci L, Medaina N, Calleri G, Oliveri F, Baldi M, Tappero G, Volpes R, David E, Verme G, Smedile A, Bonino F, Brunetto MR. A new hepatitis C virus-like flavivirus in patients with cryptogenic liver disease associated with elevated GGT and alkaline phosphatase serum levels. J Viral Hepat 1997; 4(suppl. 1): 55–60. [9] E. Łoś-Rycharska i wsp. 426 Nr 9–10 Cacopardo B, Berger A, Cosentino S, Boscia V, Vinci G, Restivo R, Brancati G, Russo RA, Celesia BM, Patamia I, Nunnari A, Doerr HW. Influence of hepatitis G virus coinfection on the clinical course of chronic hepatitis C. Eur J Clin Microbiol Infect Dis 1998; 17: 709–714. [10] Tanaka T, Hess G, Schlueter V, Zdunek D, Tanaka S, Kohara M. Correlation of interferon treatment response with GBV-C/HGV genomic RNA and anti-envelope 2 protein antibody. J Med Virol 1999; 57: 370–375. [11] Pessoa MG, Terrault NA, Detmer J, Kolberg J, Collins M, Hassoba HM, Wright TL. Quantitation of hepatitis G and C viruses in the liver: evidence that hepatitis G virus is not hepatotropic. Hepatology 1998; 27: 877–880. [12] Tanaka E, Kiyosawa K, Shimoda K, Hino K, Tacke M, Schmolke S, Engel AM, Hess G. Evolution of hepatitis G virus infection and antibody response to envelope protein in patients with transfusion-associated non-A, non-B hepatitis. J Viral Hepat 1998; 5: 153–159. [13] Linnen J, Wages J, Zhang-Keck ZY, Olmedo E, Ampurdanes S, Forns X, Bruix J, Pares A, Sanchez-Tapias JM, Jimenez de Anta MT, Rodes J. Molecular cloning and disease association of hepatitis G virus: a transfusion-transmissible agent. Science 1996; 271: 505–508. [14] Kao JH, Chen DS. GB virusC/hepatitis G virus infection in Taiwan: a virus that fails to cause a disease? J Biomed Sci 1999; 6: 220–225. [15] Tanaka E, Nakatsuji Y, Kobayashi M, Orii K, Kiyosawa K. Two patients with acute hepatitis B with suspected sexual transmission of hepatitis G virus. J Gastroenterol 1998; 33: 419–423. [16] Xuezhong L, Naitoh S, Xuewen D, Zhao L, Akahane Y. GB virus C/hepatitis G virus infection in Chinese patients with hepatocellular carcinoma. Hepatol Res 2000; 16: 91– –97. [17] Orito E, Mizokami M, Yasuda K, Sugihara K, Nakamura M, Mukaide M, Ohba KI, Nakano T, Kato T, Kondo Y, Kumada T, Ueda R, Iino S. Interferonalpha therapy in patients dually infected with hepatitis C virus and GB virus C/hepatitis G virus – virological response of HGV and pretreatment HGV viremia level. J Hepatol 1997; 27: 603–612. [18] Rostaing L, Izopet J, Arnaud C, Cisterne JM, Alric L, Rumeau JL, Duffaut M, Durand D. Long-term impact of superinfection by hepatitis G virus in hepatitis C virus-positive renal transplant patients. Transplantation 1998; 67: 556–560. [19] Sachs L. Angewandte statistic [Statystyka stosowana]. Springier-Verlag. Berlin 1974, 263. [20] Greń J. Statystyka matematyczna. Modele i zadania. Wydawnictwo PWN. Warszawa 1977, 64– –66. [21] Rumszycki ZZ. Matematyczne opracowanie wyników eksperymentów. Wydawnictwo Naukowo-Techniczne. Warszawa 1973, 19–20. [22] Takagi H, Kakizaki S, Satoh K, Toyoda M, Horiguchi N, Takayama H, Kanda D, Nakajima H, Ichikawa T, Kojima A, Matsuzaki Y, Shimoda R, Matsumoto T, Kaneko M, Hashimoto Y, Abe T, Nagamine T, Mori M. Prevalence of hepatitis G virus in liver disease. Can J Gastroenterol 1999; 13: 823–826. [23] Komatsu H, Fujisawa T, Inui A, Sogo T, Morinishi Y, Miyagawa Y, Inui M. GBV-C/HGV infection in children with chronic hepatitis C. J Med Virol 1999; 59: 154–159. [24] Fattovich G, Ribero ML, Favarato S, Azzario F, Donato F, Giustina G, Fasola M, Pantalena M, Portera G, Tagger A. Influence of GB virus-C/hepatitis G virus infection on the long-term course of chronic hepatitis B. Liver 1998; 18: 360–365. [25] Feucht HH, Zollner B, Polywka S, Knodler B, Schroter M, Nolte H, Laufs R. Distribution of hepatitis G viremia and antibody response to recombinant proteins with special regard to risk factors in 709 patients. Hepatology 1997; 26: 491– –494. [26] Frider B, Sookoian S, Castano G, Gonzalez J, Flichman D, Viudez P, Dawson GJ, Schlauder GG, Mushahwar IK. Detection of hepatitis G virus RNA in patients with acute non-A-E hepatitis. J Viral Hepat 1998; 5: 161–164. [27] Khlopova IN, Bychenko DV, Samokhvalov EI, Kozlova AV, Cheshik SG, Malyshev NA, L’vov DK. Effect of hepatitis G virus on the course of acute hepatitis B and C (Vliianie virusa gepatita G na techenie ostrogo gepatita B i C). Vopr Virusol 1999; 44: 265–268. [28] Hayashi J, Ueno K, Kawakami Y, Kishihara Y, Ariyama I, Furusyo N, Sawayama Y, Etoh Y, Kashiwagi S. Clinical course of chronic hepatitis C virus infection is not influenced by concurrent hepatitis G virus infection. Dig Dis Sci 1999; 44: 618–623. [29] Majda-Stanisławska E. Zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu G (HGV) u dzieci z przewlekłymi zapaleniami wątroby. Przegl Epidemiol 2002; 56: 81–89. Adres autorów: Ewa Łoś-Rycharska, Katedra i Klinika Pediatrii, Alergologii i Gastroenterologii AM, ul. M. Skłodowskiej-Curie 9, 85-094 Bydgoszcz, e-mail: klped@amb.bydgoszcz.pl E. Łoś-Rycharska, A. Szaflarska-Popławska, A. Chrobot, M. Czerwionka-Szaflarska THE INFLUENCE OF HEPATITIS G VIRUS INFECTION ON THE COURSE OF CHRONIC VIRUS HEPATITIS B OR C IN CHILDREN Summary Hepatitis G virus (HGV) infection is often observed in patients with hepatitis B or C virus (HBV or HCV) infections. The aim of this study was an evaluation of the influence of HGV infection on the course of virus hepatitis B and C in children. 113 children aged 2–15 years old, with hepatitis B or C were enrolled to the study. In the study group children were examined for the presence of virus genetic material, e.g. HGV-RNA. The analysis of children records with respect to results of physical examination and additional tests (laboratory tests, abdomen ultrasonography) was carried out. On the basis of the analysis it was showed that HGV infection did not significantly change the course of basic liver disease. Key words: HGV, hepatitis, children. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 427 Nr 9–10 Izabella Morańska, Krzysztof Jurczyk, Ewa Kłosińska*, Krzysztof Wiśniewski*, Ewa Karpińska, Marta Wawrzynowicz-Syczewska, Waldemar Urbanowicz, Henryk Rzechuła*, Anna Boroń-Kaczmarska AKTYWNOŚĆ AMINOTRANSFERAZY ALANINOWEJ (ALT) A MASA CIAŁA, WIEK I PŁEĆ W POPULACJI KRWIODAWCÓW Z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Pomorskiej Akademii Medycznej oraz z *Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie Aktywność aminotransferazy alaninowej (alanine aminotransferase – ALT) nie zawsze jest wynikiem patologii wątroby, może mieć bowiem związek z masą ciała, wiekiem i płcią. Celem pracy była ocena zakresu wartości ALT w populacji osób zdrowych oraz ocena zależności między aktywnością ALT a wskaźnikiem masy ciała (body mass index – BMI), płcią i wiekiem badanych. W grupie badanej (dawcy krwi, u których oznaczono masę ciała, wzrost oraz aktywność ALT) znalazły się 862 osoby (820 mężczyzn i 42 kobiety; wiek od 19 do 62 lat), które podzielono na cztery grupy: I – z niedowagą (BMI < 18,5 kg/m2), II – z prawidłową masą ciała (BMI 18,5–24,99 kg/m2), III – z nadwagą (BMI 25–29,99 kg/m2), IV – z otyłością (BMI ≥ 30 kg/m2). Aktywność ALT w populacji badanej wynosiła 6–77 U/L, średnio 27,39 U/L. Niedostateczne BMI stwierdzono u 12 osób, prawidłowe u 497, nadwagę u 270, zaś otyłość u 83. Wykazano, że wartości ALT i BMI są istotnie wyższe u mężczyzn. Stwierdzono istnienie korelacji między ALT a BMI (p ≈ 0,0000) oraz między ALT a wiekiem (p ≈ 0,0000) w grupie mężczyzn i w populacji ogólnej. Wartość ALT była istotnie wyższa w grupach z wyższym BMI: wyższa w grupie II niż w grupie I (p < 0,024) oraz wyższa w grupie III niż w grupie II (p ≈ 0,0000)). Nie stwierdzono różnic istotnych statystycznie między wartościami ALT w grupie III i IV. Na podstawie uzyskanych wyników ustalono, iż aktywność ALT wykazuje wyraźną zależność od masy ciała, płci i wieku. Sugeruje to potrzebę uwzględniania tych czynników w interpretacji wartości ALT. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 427–430] Słowa kluczowe: aminotransferaza alaninowa, wskaźnik masy ciała. Aktywność aminotransferazy alaninowej (alanine aminotransferase – ALT) jest podstawowym parametrem stosowanym w rutynowej diagnostyce hepatologicznej. Stwierdzenie w badaniach skriningowych podwyższonej wartości ALT budzi podejrzenie przewlekłej patologii wątroby, najczęściej wirusowego zapalenia wątroby. W praktyce klinicznej nierzadko okazuje się jednak, iż u osób, u których stwierdzono wzrost aktywności ALT, markery serologiczne w kierunku zakażenia HBV (hepatitis B virus) czy HCV (hepatitis C virus) są nieobecne, brak także cech autoimmunologicznego zapalenia wątroby, uszkodzenia toksycznego czy zaburzeń metabolicznych. Wiele dotychczasowych badań wskazuje na istotną zależność między aktywnością ALT a masą ciała [1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11], wiekiem i płcią badanych [2,3,4,12,13,14]. Ustalenie zakresu normy ALT w populacji osób zdrowych jest szczególnie istotne z punktu widzenia krwiodawstwa, bowiem aktywność ALT należy do podstawowych parametrów wykorzystywanych we wstępnej kwalifikacji dawców. Celem niniejszej pracy była ocena zakresu wartości ALT w populacji osób zdrowych (z regionu Pomorza Zachodniego) reprezentowanych przez dawców krwi oraz ocena zależności między aktywnością ALT a wskaźnikiem masy ciała (body mass index – BMI), płcią i wiekiem badanych. MATERIAŁ I METODY Analizą prowadzoną od stycznia 2000 r. do czerwca 2002 r. objęto 862 zdrowych dawców krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie, w tym 820 mężczyzn i 42 kobiety w wieku 19–62 lat (średnia 29,46 roku). Wiek mężczyzn (średnia 29,69 roku) był istotnie statystycznie wyższy niż wiek kobiet (średnia 24,79 roku) (p < 0,0002). U wszystkich wykluczono zakażenia wirusami hepatotropowymi (na podstawie badań serologicznych HBsAg i anty-HCV), działanie czynników toksycznych, jak leki czy alkohol, oraz współistnienie chorób przewlekłych (na podstawie wypełnionej przez dawców ankiety uzupełnionej o badania podmiotowe). W badanej grupie oznaczono masę ciała, wzrost i aktywność ALT. Wskaźnik masy ciała wyznaczono według zależności: masa ciała (kg)/wzrost (m2). Wartość BMI była podstawą podziału badanych na cztery grupy, zgodnie z powszechnie przyjętą klasyfikacją: I – niedowaga (BMI < 18,5 kg/m2), II – prawidłowa masa ciała (BMI 18,5–24,99 kg/m2), III – nadwaga (BMI 25–29,99 kg/m2), IV – otyłość (BMI ≥ 30 kg/m2). Aktywność ALT oznaczono za pomocą testu Enzyline ALAT/GPT (bioMerieux, Francja). W analizie statystycznej wykorzystano test U Manna-Whitneya oraz współczynnik korelacji R Spearmana, stosując program komputerowy Statistica PL 6.0. I. Morańska i wsp. 428 Nr 9–10 Tabela I. Charakterystyka badanej populacji WYNIKI Aktywność ALT w badanej populacji wynosiła 6–77 U/L (średnio 27,39 ± 12,8 U/L), w tym u mężczyzn 6–77 U/L (średnio 27,97 ± 12,8 U/L), zaś u kobiet 10–34 U/L (średnio 16,27 ± 5,26 U/L). Charakterystykę populacji badanej przedstawia tabela I. Analiza masy ciała badanych wykazała niedostateczne BMI u 12 osób (1,39%), prawidłowe u 497 (57,66%), nadwagę u 270 (31,32%) oraz otyłość u 83 (9,63%). Zarówno wartość ALT, jak i BMI były istotnie wyższe u mężczyzn niż u kobiet (p ≈ 0,0000). Między obu parametrami stwierdzono istnienie korelacji w całej populacji badanej (p ≈ 0,0000) oraz w grupie mężczyzn (p ≈ 0,0000). W populacji ogólnej i w grupie mężczyzn wykazano także wyraźną korelację między wartościami ALT a wiekiem (p ≈ 0,0000). W grupie kobiet zależności takiej nie stwierdzono. Porównując wartości ALT w badanych grupach stwierdzono istotne statystycznie wyższe wartości ALT u osób z wyższym BMI: w grupie II wartość ALT była istotnie wyższa niż w grupie I (p < 0,024), a w grupie III wyższa niż w grupie II (p ≈ 0,0000). Nie obserwowano natomiast różnic istotnych statystycznie między wartościami ALT w grupach III i IV (ryc. 1). Analiza wartości ALT i BMI wykazała korelację jedynie w grupach II (p ≈ 0,0000) i III (p < 0,021). że jednoznacznie potwierdziły istnienie wyraźnej zależności między aktywnością ALT a masą ciała, wiekiem i płcią badanych. Udowodniono, że aktywność ALT zwiększa się wraz ze wzrostem BMI i często wykracza poza ustalone normy referencyjne (zwykle w rutynowych testach zakres normy wynosi 5–45 U/L) u osób z nadwagą i u otyłych. Są to wyniki zgodne z danymi innych autorów [1,2,3,4, 5,6,9,20]. Wzrost aktywności ALT u otyłych tłumaczy się często obserwowanym u nich stłuszczeniem wątroby, potwierdzanym zarówno w badaniu USG, jak i w obrazie TK [2,4,5,10,17,18]. Gromadzenie i wakuolizacja tłuszczu w hepatocytach ma prawdopodobnie prowadzić do nasilonego uwalniania ALT [4,5]. Podwyższona aktywność ALT u osób ze stłuszczeniem wątroby jest tak charakterystyczna, że niektórzy autorzy proponują wykorzystanie tego parametru jako prostego i czułego wskaźnika w monitorowaniu stłuszczenia wątroby [10]. Oceniając zależność między otyłością a poziomem ALT, dyskutowano nad możliwym wpływem zaburzonego metabolizmu insuliny i lipidów, który, zwłaszcza przez wzrost ilości wolnych kwasów tłuszczowych, może powodować uszkodzenie hepatocytów. Wpływ nadmiernej masy ciała na poziom ALT oceniano też w grupie osób otyłych, u których stosowano dietę odchudzającą, uzyskując normalizację wartości ALT wraz DYSKUSJA Aktywność ALT jest podstawowym parametrem stosowanym w rutynowej ocenie funkcji wątroby. Na wartość ALT wpływa wiele czynników, w tym głównie wirusy hepatotropowe (szczególnie HBV i HCV) oraz substancje toksyczne (alkohol, leki) [5,6,12,13,15,16,17]. Wielu autorów coraz częściej wskazuje także na zależność między wartością ALT a masą ciała, wiekiem i płcią [1,2,3,4,5,6,9,20]. Przedstawione badania, pierwsze dotyczące tego zagadnienia, przeprowadzone w wybranej populacji osób zdrowych z Pomorza Zachodniego, tak- Ryc. 1. Porównanie wartości ALT między badanymi grupami. Nr 9–10 Aminotransferaza alaninowa z redukcją masy ciała [10,19]. Są jednak prace, w których zależności takiej nie udowodniono; w komentarzu autorzy tłumaczą, iż źródłem ALT jest głównie masa mięśniowa, a nie tkanka tłuszczowa, której redukcję uzyskuje się wskutek stosowanej diety [2,5,18,20]. Inny problem wynikający z przeprowadzonych badań to kwestia ustalenia zakresu normy ALT. Jest to bardzo istotne nie tylko w codziennej praktyce klinicznej, ale także w krwiodawstwie oraz badaniach klinicznych. Aż u 7% populacji zdrowych mężczyzn wartość ALT przekracza rutynowe normy (z reguły są to wartości 5–45 U/L) [5]. W praktyce klinicznej stwierdzenie podwyższonych wartości ALT pociąga za sobą konieczność wdrożenia szerokiej diagnostyki hepatologicznej w kierunku zakażeń wirusowych, chorób autoimmunologicznych, zaburzeń metabolicznych oraz wpływu czynników toksycznych. Z kolei w grupie dawców krwi istnieje ryzyko, że wysoka aktywność ALT u osób otyłych może stać się przyczyną wykluczenia ich z krwiodawstwa, nawet mimo braku patologii wątroby [1,2,3]. Podobne ryzyko istnieje w grupie osób uczestniczących w badaniach klinicznych, w których ustalenie ścisłych norm kwalifikacyjnych dotyczących ALT może prowadzić do wykluczenia z badań osób z otyłością i nieco podwyższonym poziomem ALT. Zjawisko takie jest tym bardziej niekorzystne, że może ograniczyć zastosowanie uzyskanych wyników w ocenie potencjalnego działania hepatotoksycznego badanych preparatów u osób z otyłością [20]. Wiele badań dotyczących zależności między ALT a BMI, podejmujących próbę ustalenia zakresu norm dla ALT, prowadzi się w grupach dawców krwi [1,2,3,8]. Ograniczeniem ustalonych na ich podstawie norm są jed- 429 nak wytyczne dotyczące kwalifikacji dawców, które obejmują wiek od 18 do 65 lat oraz minimalną masę ciała – – 50 kg. Wydaje się, że kryteria te nie pozwalają wysunąć wniosków na temat szerszej populacji osób zdrowych [2]. Przeprowadzone badania są zgodne z wynikami uzyskanymi przez innych autorów i wskazują na istnienie zależności między wartością ALT a płcią. Udowodniono, że aktywność ALT jest istotnie wyższa u mężczyzn [2,12,13,14,18], co próbuje się tłumaczyć większą u nich masą mięśniową, będącą źródłem aminotransferaz [7,18]. Niektórzy autorzy obserwowali jednak odwrotną zależność między podejmowaniem przez osoby badane ćwiczeń fizycznych (wpływających na masę mięśniową) a wartością ALT. Wskazano także na fakt, że masa mięśniowa nie wzrasta wraz z wiekiem, natomiast w przypadku ALT taką zależność wykazano [5]. WNIOSKI 1. W badaniach własnych stwierdzono korelację między wartością ALT a wiekiem; wyniki te są zgodne z doniesieniami innych autorów [1,2,3,13,14,20]. Tylko w nielicznych pracach zależność ALT od wieku nie jest tak wyraźna [5,12]. 2. Na podstawie przeprowadzonych badań, a także opierając się na wynikach innych autorów ustalono, że aktywność ALT wykazuje wyraźny związek z masą ciała (jest wyższa u osób z nadwagą i otyłością), płcią (wyższe wartości ALT u mężczyzn) i wiekiem, dlatego sugeruje się konieczność uwzględniania tych czynników w interpretacji wartości ALT jako parametru świadczącego o funkcji wątroby [1,2,3,4]. Piśmiennictwo [1] Ramesh V, Saraswat S, Choudhury N, Gupta RK. Relationship of serum alanine aminotransferase (ALT) to body mass index (BMI) in blood donors: the need to correct ALT for BMI in blood donor screening. Transfus Med 1995; 5: 273–274. [2] Hetland G, Holme I, Stromme JH. Co-variation of alanine aminotransferase levels with relative weight in blood donors. Scand J Clin Lab Invest 1992; 52: 51–55. [3] Wejstal R, Hansson G, Lindholm A, Norkrans G. Persistent alanine aminotransferase elevation in healthy Swedish blood donors – mainly caused by obesity. Vox Sang 1988; 55: 152–156. [4] Salvaggio A, Periti M, Miano L, Tavanelli M, Marzorati D. Body mass index and liver enzyme activity in serum. Clin Chem 1991; 37(5): 720–723. [5] Robinson D, Whitehead TP. Effect of body mass and other factors on serum liver enzyme levels in men attending for well population screening. Ann Clin Biochem 1989; 26: 393–400. [6] Burns C, Boswell J, Olsen GW. Liver enzyme activity and body mass index. J Occup Envirol Med 1996; 38: 1248–1252. [7] Thulstrup AM, Norgard B, Steffensen FH, Vilstrup H, Sorensen HT, Lauritzen T. Waist circumference and body mass index as predictors of elevated alanine transaminase in Danes aged 30 to 50 years. Dan Med Bull 1999; 46(5): 429–431. [8] Piton A, Poynard T, Imbert-Bismut F, Khalil L, Delattre J, Pelissier E, Sansonetti N, Opolon P. Factors associated with serum alanine transaminase activity in health subjects: consequences for the definition of normal values, for selection of blood donors, and for patients with chronic hepatitis C. Hepatology 1998; 5: 1213–1219. [9] Strauss R, Barlow S, Dietz W. Prevalence of abnormal serum aminotransferase values in overweight and obese adolescents. J Pediatr 2000; 6: 727–733. [10] Luycks FH, Desaive C, Thity A, Dewe W, Scheen AJ, Gielen JE, Lefebvre PJ. Liver abnormalities in severely obese subjects: effect of drastic weight loss after gastroplasty. Int J Obes Relat Metab Disord 1998; 22: 222–226. [11] Nomura F, Ohnishi K, Satomura Y, Ohtsuki T, Fukunaga K, Honda M, Ema M, Tohyama T, Sugita S, Saito M, Iida S, Okuda K. Liver function in moderate obesity – study in 534 moderately obese subjects among 4613 male company employees. Int J Obes 1986; 10: 349–354. [12] Siest G, Schiele F, Galteau MM, Panek E, Steinmetz J, Fagnani F, Gueguen R. Aspartate aminotransferase and alanine aminotransferase activities in plasma: statistical distributions, individual variations and reference values. Clin Chem 1975; 21: 1077–1087. [13] Kahn RA, Johnson G, Aach RD, Hines A, Ellis FR, Miller WV. The distribution of serum alanine aminotransferase levels in a blood donor population. Am J Epidemiol 1992; 115: 929–940. [14] Sherman KE, Dodd RY. American Red Cross alanine aminotransferase study group: alanine aminotransferase levels among volunteer blood donors. Geographic variation and risk factors. J Infect Dis 1982; 145: 383–386. [15] Polesky HF, House K, Hanson M. Factors affecting ALT levels in blood donors (abstract). Transfusion 1981; 21: 606. [16] Sherman KE, Dodd RY. The association of elevated ALT levels with genetically determined characteristics in a donor population (abstract). Transfusion 1981; 21: 606. [17] Gillon J, Hussey AJ, Howe SP, Beckett GJ, Prescott RJ. Non-A, non-B hepatitis surrogate testing of blood donations. Lancet 1987; 13: 1366–1367. [18] Nakamura K, Motohashi Y, Kikuchi S, Tanaka M, Nakano S. Liver transferase activity in healthy Japanese employees aged 18–39 years. Industr Health 1998; 36: 218–222. [19] O’Leary JP. Hepatic complications of jejunoileal bypass. Semin Liver Dis 1983; 3: 203–215. [20] Golik A, Rubio A, Weintraub M, Byrne L. Elevated serum liver enzymes in obesity: a dilemma during clinical trials. Int J Obes 1991; 15: 797–801. I. Morańska i wsp. 430 Nr 9–10 Adres autorów: Izabella Morańska, Klinika Chorób Zakaźnych PAM, ul. Arkońska 4, 71-455 Szczecin, tel./fax: (0-91) 431 62 42, e-mail: izamo@wp.pl I. Morańska, K. Jurczyk, E. Kłosińska, K. Wiśniewski, E. Karpińska, M. Wawrzynowicz-Syczewska, W. Urbanowicz, H. Rzechuła, A. Boroń-Kaczmarska RELATIONSHIP OF SERUM ALANINE AMINOTRANSFERASE (ALT) TO BODY WEIGHT, AGE AND SEX IN BLOOD DONORS POPULATION Summary The activity of alanine aminotransferase (ALT) is the most popular parameter in hepatology. Increase of ALT usually suggests the damage of hepatocytes. The aim of the study was to assess the range of value of serum alanine aminotransferase in healthy population and to assess the relationship between ALT level and body mass index (BMI), age and gender. We have analyzed a large population of healthy blood donors – all of them were screened for ALT, weight and height. Patients were divided into four groups: I – patients with underweight, II – – patients with normal weight, III – patients with overweight, IV – obese patients. In the studied population 862 persons were taken into account (820 men and 42 women), 19–62 years of age. The ALT level varied from 6 to 77 U/L, mean 27.39 U/L. Inadequate BMI was found in 12 persons, normal BMI in 497 persons, overweight in 270 persons and obesity in 83 persons. ALT and BMI are statistically significantly higher in men than in women. In general population and in men group we found correlations between ALT and BMI (p ≈ 0.0000), between ALT and age (p ≈ 0.0000). In women we did not find those dependences. ALT level was statistically significantly higher in groups with higher BMI: ALT level in group II was higher than in group I (p < 0.024), ALT level in group III was higher than in group II (p ≈ 0.0000). We did not find any differences in ALT level between group III and IV. ALT level strongly correlates with body mass, age and gender. We suggest the necessity of taking into consideration those parameters in a clinical interpretation of ALT level. Key words: alanine aminotransferase, body mass index. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 431 Nr 9–10 Wojciech Nowak, Piotr Szybiński, Krystyna Nowak, Jerzy Stachura*, Tadeusz Popiela CZYNNIKI PROGNOSTYCZNE WPŁYWAJĄCE NA PRZEŻYCIA ODLEGŁE W WYSOKOZRÓŻNICOWANYM RAKU TARCZYCY Z I Katedry Chirurgii Ogólnej i Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej oraz z *Katedry Patomorfologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Celem pracy była retrospektywna analiza czynników prognostycznych wpływających na przeżycia odległe w wysokozróżnicowanym raku tarczycy w warunkach endemii wola. Badania przeprowadzono w grupie 208 chorych (182 kobiety – 87,5 % i 26 mężczyzn – 12,5% w wieku 16–80 lat, średnia wieku 48,8 roku) operowanych w Klinice Chirurgii Gastroenterologicznej Collegium Medicum UJ w Krakowie i pozostających pod stałą kontrolą przez co najmniej 6 lat (średnia 11,7 roku). Badaną grupę stanowiło 98 (47,1 %) chorych z rakiem pęcherzykowym i 110 (52,9 %) z rakiem brodawkowatym. W badanej grupie przeżycia 10-letnie wyniosły 87,6% w raku pęcherzykowym tarczycy, a w raku brodawkowatym 90,24%. Przeprowadzono analizę poszczególnych czynników rokowniczych oraz wieloczynnikową analizę regresji logistycznej. W analizie jednoczynnikowej znamienne statystycznie okazały się: płeć męska (p < 0,05), wiek chorego powyżej 45 roku życia (p < 0,05), podtyp histologiczny (rak wysepkowy i wysokokomórkowy) (p < 0,01), wielkość guza powyżej 70 mm (p < 0,05), zaawansowanie miejscowe poza torebkę gruczołu (p < 0,001), przerzuty odległe (p < 0,01), przerzuty do węzłów chłonnych (p < 0,01) oraz zabieg inny niż całkowita strumektomia w III stopniu zaawansowania klinicznego (p < 0,05). W analizie wieloczynnikowej najsilniejszym czynnikiem okazał się naciek poza torebkę gruczołu (β = 3,1; OR – 22,9). Prawidłowo prowadzona diagnostyka raka tarczycy umożliwia wczesne rozpoznanie raka gruczołu i radykalny onkologicznie zabieg operacyjny, eliminując jednocześnie główne czynniki pogarszające przeżycia odległe. [Wiad Lek 2004; 57 (9–10): 431–437] Słowa kluczowe: wysokozróżnicowany rak tarczycy, rak brodawkowaty, rak pęcherzykowy, czynniki prognostyczne, leczenie operacyjne. W Polsce od początku lat 90. ubiegłego wieku obserwuje się stały wzrost współczynnika zapadalności na raka tarczycy [1]. Mimo dużego postępu w rozwoju wiedzy o etiopatogenezie choroby, formach histologicznych, kryteriach klasyfikacji i opracowaniu licznych systemów prognostycznych, nie wszystkie czynniki rokownicze są oceniane jednakowo w różnych ośrodkach klinicznych. Rozbieżność poglądów wynika z różnic geograficznych i etnicznych, a także z czasu obserwacji odległej badanych. Niniejsza analiza obejmuje szczególny okres obserwacji klinicznej przypadający na lata 1983–1996. Na zmiany współczynnika zapadalności w Polsce niewątpliwie wpłynęły zaprzestanie jodowania soli w 1980 r. oraz, prawdopodobnie, katastrofa nuklearna na Ukrainie w Czarnobylu w 1986 r. Wymienione czynniki modyfikowały zapadalność na raka tarczycy, jego postacie histologiczne oraz przebieg kliniczny. Jednocześnie w tym okresie zmieniono w Polsce strategię leczenia chirurgicznego, radykalizując zakres operacji [2]. Głównym celem pracy była weryfikacja istotnych czynników prognostycznych działających w określonych warunkach endemii wola. MATERIAŁ I METODY Badania retrospektywne objęły 208 chorych (182 kobiety – 87,5 % i 26 mężczyzn – 12,5% w wieku 16– –80 lat, średnia wieku 48,8 roku), operowanych w I Katedrze Chirurgii Ogólnej i Klinice Chirurgii Gastroente- rologicznej Collegium Medicum UJ w Krakowie w latach 1983–1996. Średni czas kontroli odległej wyniósł 11,7 roku (minimalny okres 6 lat, maksymalny 19). Badania kontrolne przeprowadzono zgodnie z aktualnie przyjętymi rekomendacjami. Wszyscy chorzy pochodzili z terenów endemii wola. Badaną grupę stanowiło 98 (47,1 %) chorych z rakiem pęcherzykowym i 110 (52,9 %) z rakiem brodawkowatym. W latach 1983–1990, z powodu braku jednolitych rekomendacji co do zakresu operacyjnego leczenia raka tarczycy, rodzaj wykonanego zabiegu zależał od zaawansowania zmiany; najczęściej było to całkowite wycięcie zajętego płata wraz z cieśnią i prawie całkowita resekcja płata drugiego. Na początku lat 90. ubiegłego wieku przyjęto zasadę całkowitej resekcji tarczycy. Wszyscy chorzy byli diagnozowani i przygotowywani do operacji w Katedrze i Klinice Endokrynologii CM UJ przez jeden zespół lekarzy. Wszystkie preparaty histologiczne powtórnie oceniono w Katedrze Patomorfologii, zgodnie z klasyfikacją ICD IX WHO raków tarczycy. Badania histologiczne przeprowadziło dwóch niezależnych patologów. Materiał badawczy poddano analizie statystycznej posługując się testem niezależności chi2 w celu porównania wpływu wybranego czynnika na przeżycia odległe. W następnym etapie badań przeprowadzono wielowymiarową analizę statystyczną z zastosowaniem regresji logistycznej. Analizę wykonano testem Mantela-Haenszela. Znamienność statystyczną różnic przyjęto na poziomie prawdopodobieństwa p ≤ 0,05. W. Nowak i wsp. 432 Tabela I. Podtypy histologiczne w grupie raków pęcherzykowych i brodawkowatych Nr 9–10 – naciek poza torebkę tarczycy (p < 0,001) – przy nacieku przechodzącym poza torebkę tarczycy rokowanie było zdecydowanie gorsze: przeżycia 5-letnie wynosiły 67,5%, a 10-letnie 53,3% (ryc. 5); rokowanie zależało także od stopnia zaawansowania nacieku (ryc. 6); – wielkości guza powyżej 70 mm (p < 0,05) – istotne jest, że wraz ze wzrostem średnicy guza rosło ryzy- WYNIKI Okresy przeżyć 5- i 10-letnich dla wszystkich chorych z rakiem wysokozróżnicowanym wynosiły odpowiednio 93% i 89,17%, w grupie chorych z rakiem pęcherzykowym 93,67% i 87,6%, zaś w grupie chorych z rakiem brodawkowatym 92,41% i 90,24%. Stosunek liczby przypadków raka brodawkowatego do pęcherzykowego w badanej grupie wynosił 1,1, a stosunek liczby kobiet do mężczyzn (F/M) 7,2. Oba parametry są typowe dla obszarów endemii wola. Liczebność chorych w poszczególnych podtypach histologicznych raka tarczycy przedstawia tabela I. Porównując przeżycia odległe u chorych z rakiem pęcherzykowym i brodawkowatym nie stwierdzono różnic znamiennych statystycznie (ryc. 1), istniały one natomiast między poszczególnymi podtypami histologicznymi (ryc. 2). W przypadkach raków pęcherzykowych najgorzej rokowali chorzy z rakiem wyspowym; przeżycia 10-letnie wyniosły jedynie 57,8%, co w porównaniu z pozostałymi chorymi było znamienne statystycznie (p < 0,01). Gorzej od typowego raka pęcherzykowego rokował podtyp Hurthle’a z przeżyciami 10-letnimi 87,8%, choć różnica ta nie była istotna statystycznie. W grupie raków brodawkowatych najniższe odsetki przeżyć zanotowano w grupie z rozpoznanym podtypem wysokokomórkowym, wyniosły one 52,1% (p < 0,01). W badanej grupie 74% chorych operowano we wczesnym stadium zaawansowania raka, tj. w I i II stopniu klinicznym, gdy guz nie przechodził poza torebkę gruczołu. Zaawansowany obraz choroby (stopnie III i IV) stwierdzano znamiennie częściej u chorych z rakiem brodawkowatym niż w grupie z rakiem pęcherzykowym (30% vs 22%), czym tłumaczyć można brak różnic w przeżyciach w obu tych grupach. W analizie jednoczynnikowej znamienny statystycznie wpływ na przeżycia wykazały: – płeć męska (p < 0,05) (ryc. 3); – wiek (p < 0,05) – rokowanie pogarszało się powyżej 45 roku życia, przy czym odsetek zgonów wzrastał proporcjonalnie do wieku (ryc. 4); Ryc. 1. Przeżycia odległe w zależności od typu histologicznego raka. Ryc. 2. Przeżycia odległe w zależności od podtypu histologicznego raka pęcherzykowego i brodawkowego. Ryc. 3. Przeżycia odległe w zależności od płci. Nr 9–10 Rak tarczycy 433 – przerzuty do węzłów chłonnych (p < 0,01) – u 24 chorych (6 z rakiem pęcherzykowym i 18 z brodawkowatym) potwierdzono ogniska przerzutowe w węzłach chłonnych; u 5 chorych zmianom w węzłach chłonnych towarzyszyły przerzuty odległe (ryc. 8); Ryc 4. Przeżycia odległe w zależności od wieku – granica 45 lat. Ryc. 8. Przeżycia w zależności od obecności przerzutów do węzłów chłonnych u obu płci. Ryc. 5. Przeżycia odległe w zależności od obecności nacieku raka poza torebkę gruczołu tarczowego. Ryc. 6. Przeżycia odległe w zależności od rozległości nacieku nowotworowego. Ryc. 7. Wielkość guza – 70 mm jako granica pogarszająca rokowanie. ko przejścia procesu nowotworowego poza torebkę tarczycy; u 36 chorych z naciekiem na torebkę tarczycy oraz struktury szyi, średnia wielkość guzów wynosiła 76 mm (ryc. 7); – przerzuty odległe (p < 0,01) – w badanej grupie przerzuty odległe stwierdzono u 9 chorych (6 chorych z rakiem pęcherzykowym oraz 3 z brodawkowatym); najczęściej ognisko było zlokalizowane w płucu (6 chorych); u 2 przerzuty stwierdzono w kościach, u 1 w płucach i w kościach (ryc. 9); Ryc. 9. Przeżycia w zależności od obecności przerzutów odległych u obu płci. – rodzaj zabiegu operacyjnego w III stopniu zaawansowania klinicznego (p < 0,05) – całkowitą resekcję tarczycy wykonano u 93 chorych (44,7%), natomiast resekcję zajętego płata wraz z cieśnią oraz subtotalną resekcję drugiego płata u 107 (51,4%), u pozostałych 8 (3,8%) przeprowadzono paliatywne zmniejszenie masy guza. Przeżycia odległe w poszczególnych grupach zaawansowania klinicznego przedstawia rycina 10. W I i II stopniu zaawansowania klinicznego (T1-T3, N0, M0) nie stwierdzono różnic w przeżyciach odległych zależnych od rozległości zabiegu operacyjnego. Nie stwierdzono rokowniczego znaczenia takich czynników, jak następowa jodoterapia, wieloogniskowość zmiany nowotworowej czy nawrót choroby. Analizie regresji logistycznej poddano wszystkie badane czynni- W. Nowak i wsp. 434 Stadium I Stadium II Stadium III Ryc. 10. Różnice w przeżyciach odległych w zależności od rozległości zabiegu operacyjnego w kolejnych stadiach zaawansowania klinicznego (I, II, III). ki. W tabeli II zestawiono czynniki prognostyczne, zaczynając od najsilniej wpływających na przeżycia odległe. Były to, jak stwierdzono, zaawansowanie choroby w postaci miejscowego nacieku, obecność przerzutów do węzłów chłonnych i przerzuty odległe. W przeciwieństwie do analizy jednoczynnikowej na wyniki odległe wpływała również wznowa choroby. DYSKUSJA Badania nad czynnikami prognostycznymi na największej grupie chorych przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych. Wykorzystano dane pochodzące z ponad 2100 szpitali z terenu całego kraju, zgromadzone w National Cancer Data Base [3]. Badania objęły 51 035 chorych operowanych w latach 1985–1995 z powodu Nr 9–10 wysokozróżnicowanego raka tarczycy. Przeżycia 10-letnie w grupie chorych z rakiem brodawkowatym wyniosły 93%, w grupie z rakiem pęcherzykowym 85%, a w przypadku raka z komórek Hurthle’a 75%. Z kolei wśród 15 698 chorych, których dane zgromadzono w programie SEER (Surveillance, Epidemiology and End Results Program), odsetki przeżyć 10-letnich były dużo wyższe i wynosiły w grupie chorych z rakiem brodawkowatym 98%, a w przypadkach raka pęcherzykowego 92% [4]. Analiza czynników prognostycznych wykazała, że najsilniejszy wpływ na przeżycia odległe miały zaawansowanie choroby w momencie zabiegu operacyjnego, płeć męska oraz utrata zróżnicowania przez komórki nowotworowe. W ostatnich latach wyodrębniono podgrupę raków niskozróżnicowanych (tzw. poorly differentiated), wywodzących się z raków wysokozróżnicowanych, które częściowo zatraciły zróżnicowanie komórki. Do grupy tej należy głównie podtyp wyspowy, zdecydowanie gorzej rokujący niż klasyczne raki wysokozróżnicowane [5,6]. W przedstawionym materiale przeżycia 10-letnie w grupach chorych z rakami wysokokomórkowym i wysepkowym wyniosły odpowiednio 52% oraz 57%. W przypadkach raków pęcherzykowych wykazano także różnicę w przeżyciach odległych między typowym rakiem pęcherzykowym a guzami pochodzącymi z komórek Hurthle’a, co jest zgodne z innymi doniesieniami [7]. W analizowanym materiale zwraca uwagę wysoki odsetek chorych z niskim zaawansowaniem nowotworu (74%), co wynika z prawidłowej diagnostyki raka tarczycy. Odsetki chorych z zaawansowanym procesem nowotworowym w postaci miejscowego nacieku, przerzutów do węzłów chłonnych i przerzutów odległych różnią się zależnie od ośrodka i mieszczą się w przedziale 30–50% [8,9]. Podobnie jak w przypadku innych nowotworów złośliwych, najsilniejszy wpływ na przeżycia odległe wykazują stopień zaawansowania miejscowego choroby i obecność lub brak przerzutów odległych w momencie zabiegu operacyjnego (tab. II). Nie ulega wątpliwości, że wielkość guza ma wpływ na rokowanie, wydaje się jednak, że podstawowe znaczenie ma tu przejście guza poza torebkę gruczołu. W przedstawianej analizie wraz ze wzrostem średnicy guza rosło ryzyko nacieczenia struktur szyi. Średnia wielkość guzów ograniczonych do miąższu tarczycy wynosiła 35 mm, podczas gdy średnica guzów przekraczających torebkę sięgała 76 mm. Przeżycia odległe były ściśle związane z rozległością nacieku – w przypadku nacieku obejmującego ogniskowo tkankę łączną lub tchawicę przeżycia 10-letnie wynosiły odpowiednio 87% i 83%, a w przypadku rozległego nacieku na wszystkie struktury szyi jedynie 16%. Naciek raka okazał się silnym czynnikiem rokowniczym w analizie jednoczynnikowej oraz najsilniejszym czynnikiem w analizie wieloczynnikowej. Rak tarczycy Nr 9–10 435 Tabela II. Analiza regresji logistycznej Przerzuty do węzłów chłonnych jako czynnik prognostyczny są przez wielu autorów negowane [10], a zakres limfadenektomii jest szeroko dyskutowany również w polskiej literaturze [11]. W badaniach przeprowadzonych na Tajwanie przez Lin i wsp. [12], obejmujących grupę ponad 1000 chorych, w momencie zabiegu stwierdzono przerzuty do węzłów chłonnych u 119 spośród nich. Wszyscy chorzy byli uzupełniająco leczeni radiojodem. Wystąpienie przerzutów do węzłów chłonnych nie wpłynęło znacząco na przeżycia odległe (tylko 3 chorych zmarło w trakcie kontroli odległej z powodu raka tarczycy). Z kolei w metaanalizie przeprowadzonej przez Witte i wsp. [13] z wykorzystaniem doniesień z 35 ośrodków, potwierdzono negatywny wpływ przerzutów do węzłów chłonnych na przeżycia odległe w obu typach wysokozróżnicowanego raka tarczycy. W naszej analizie obecność izolowanych przerzutów do węzłów chłonnych znamiennie wpływała na przeżycia odległe, co potwierdziła także analiza wieloczynnikowa. Podobne rezultaty uzyskali Bellantone [14], Schindler [15] i Yamashita [16]. Obserwacje dotyczące częstości występowania przerzutów do węzłów chłonnych są sprzeczne, dlatego zakres zalecanej limfadenektomii pozostaje dyskusyjny. Attie [17] i Frankenthaler [18] potwierdzili obecność węzłowych ognisk przerzutowych u prawie 90% operowanych (szczególnie młodych), u których wykonano elektywne usunięcie niezmienionych makroskopowo węzłów chłonnych. Większość autorów jest jednak zgodna, że odsetek wznów węzłowych u chorych po selektywnej limfadenektomii nie przekracza 15% [19,20]. W wielu ośrodkach przeprowadza się zatem elektywne limfadenektomie centralnych węzłów chłonnych, natomiast węzły boczne szyi usuwa się selektywnie na podstawie obrazu klinicznego. Taką taktykę operacyjną przyjęto jako obowiązującą w Polsce. We wszystkich przeprowadzonych badaniach niekorzystnie na wyniki odległe wpływała obecność przerzutów odległych [14,21]. W przedstawianym materiale w analizach jedno- i wieloczynnikowej był to czynnik istotny. Najczęstszą lokalizacją przerzutów są płuca i kości, rzadziej wątroba. Do przerzutów dochodzi czę- ściej w przebiegu raka pęcherzykowego (6,2% vs 2,2%). W analizowanej grupie towarzyszące przerzuty do węzłów chłonnych potwierdzono u 5 spośród 9 chorych z przerzutami odległymi (tj. 55,5%). W badaniach Simona [22] towarzyszące przerzuty do węzłów chłonnych stwierdzono u ponad 80% chorych z przerzutami odległymi. Zasadne wydaje się więc elektywne usuwanie węzłów chłonnych w przypadku potwierdzenia przerzutów odległych. Niekwestionowanym czynnikiem rokowniczym jest wiek chorego w momencie zabiegu. W poszczególnych ośrodkach przyjmuje się jednak różne granice wieku. Według naszych obserwacji, istotne dla rokowania było przekroczenie 45 roku życia, ale rokowanie pogarszało się wraz z wiekiem. Podobne wyniki uzyskali inni autorzy [23,24]. Innym czynnikiem prognostycznym jest rodzaj wykonanego zabiegu. Radykalizacja chirurgicznego leczenia raka tarczycy ma tylu zwolenników co przeciwników. Zwolennicy mniej radykalnych zabiegów opierają taktykę postępowania operacyjnego na obecności czynników ryzyka, uważając, że w grupie chorych o niskim ryzyku zabiegi rozległe nie poprawiają przeżyć odległych. W badaniach retrospektywnych Shah i wsp. [26] porównali wyniki odległe w 2 grupach chorych (w obu po 73 osoby) poddanych lobektomii oraz całkowitej resekcji tarczycy. Grupy były porównywalne pod względem wieku (powyżej 45 lat), obecności przerzutów odległych, miejscowego zaawansowania raka oraz typu histopatologicznego; średni czas obserwacji wynosił 20 lat. W analizie porównawczej nie uzyskano znamiennej statystycznie różnicy w przeżyciach odległych. W obu grupach wznowy miejscowe wystąpiły u 7 chorych. W grupie chorych o niskim ryzyku (guz o średnicy poniżej 40 mm, ograniczony do gruczołu, bez przerzutów odległych oraz makroskopowych zmian w przeciwległym płacie) autorzy zalecają zabiegi ograniczone jedynie do całkowitej resekcji zajętego płata. Do przeciwnych wniosków doszli natomiast Beenken i wsp. [21], którzy opowiadają się za całkowitą resekcją tarczycy u chorych z rakiem wysokozróżnicowanym w grupie średniego i wysokiego ryzyka. W. Nowak i wsp. 436 W badaniach retrospektywnych przeprowadzonych w naszej klinice przeżycia odległe w grupie chorych w I i II stopniu zaawansowania klinicznego nie zależały od rozległości zabiegu operacyjnego, co wydaje się oczywiste, biorąc pod uwagę wczesne rozpoznanie i wczesną interwencję chirurgiczną. Z kolei w grupie z III stopniem zaawansowania choroby (zajęcie torebki gruczołu lub/i obecność przerzutów do węzłów chłonnych) zabieg oszczędzający polegający na całkowitej resekcji płata wraz z cieśnią oraz subtotalnej resekcji płata drugiego cechował się większym ryzykiem wznowy miejscowej i zgonu. Znamienny wpływ zakresu operacji w tej grupie zaawansowania choroby na odsetek wznów potwierdzają także Asakawa i wsp. [26]. Nr 9–10 WNIOSKI 1. Największy wpływ na przeżycia odległe w przebiegu wysokozróżnicowanego raka tarczycy mają wczesne postawienie diagnozy oraz radykalny zabieg operacyjny. Szczególną rolę odgrywa tu bliska współpraca endokrynologów, chirurgów i patologów. 2. Wczesna kwalifikacja chorego do operacji oparta na badaniu ultrasonograficznym, a także wykonanie zabiegu zgodnie z obowiązującymi rekomendacjami oraz fachowa ocena histologiczna usuniętego gruczołu umożliwiają uzyskanie bardzo dobrych wyników leczenia operacyjnego wysokozróżnicowanego raka tarczycy z przeżyciami 10-letnimi nawet u 90% chorych. Piśmiennictwo [1] Szybiński Z. Epidemiologia raka tarczycy w Europie – sytuacja w Polsce na tle innych krajów. Endokrynol Pol 1995; 46(3) supl. 2: 135–144. [2] Rozpoznanie i leczenie raka tarczycy. Rekomendacje przyjęte przez Komitet Naukowy Sympozjum „Rak tarczycy”, Szczyrk 26–28. 10. 1995 r. Endokrynol Pol 1995; 3: 257–260. [3] Hundahl SA, Fleming ID, Fremgen AM, Menck HR. A National Cancer Data Base report on 53.856 cases of thyroid carcinoma treated in the U.S., 1985–1995. Cancer 1998; 83(12): 2638–2648. [4] Gilliland FD, Hunt WC, Morris DM, Key CR. Prognostic factors for thyroid carcinoma. A populationbased study of 15.698 cases from Surveillance, Epidemiology and End Results (SEER) Program 1973–1991. Cancer 1997; 79(3): 554–573. [5] Ruter A, Nishiyama R, Lennquist S. Tall-cell variant of papillary thyroid cancer: disregarded entity? World J Surg 1997; 21(1): 15–21. [6] Sasaki A, Daa T, Kashima K, Yokoyama S, Nakayama I, Noguchi S. Insular component as a risk factor of thyroid carcinoma. Pathol Int 1996; 46(12): 939–946. [7] Shaha AR, Loree ThR, Shah JP. Prognostic factors and risk group analysis in follicular carcinoma of the thyroid. Surgery 1995; 118(6): 1131–1138. [8] Moreno-Egea A, Rodriguez-Gonzalez JM, Sola-Perez J, Soria-Cogollos T, Parrilla-Paricio P. Multivariate analysis of histopathological features as prognostic factors in patients with papillary thyroid carcinoma. Br J Surg 1995; 82(8): 1092–1094. [9] Nishida T, Nakao K, Hashimoto T. Local control in differentiated thyroid carcinoma with extrathyroidal invasion. Am J Surg 2000; 179(2): 86–91. [10] Pelizzo MR, Toniato A, Grigoletto R. Surgical treatment of papillary thyroid carcinoma: uni- and multivariate analysis of prognostic factors (TNM staging system included). J Exp Clin Cancer Res 1997; 16(3): 261–265. [11] Skrzypek J, Podwiński A. Operacje układu chłonnego szyi u chorych po doszczętnym wycięciu tarczycy z powodu raka. Pol Przegl Chir 1993; 65: 643–649. [12] Lin JD, Liou MJ, Chao TC, Weng HF, Ho YS. Prognostic variables of papillary and follicular thyroid carcinoma patients with lymph node metastases and without distant metastases. Endocr Relat Cancer 1999; 6(1): 109–115. [13] Witte J, Schlotmann U, Simon D, Dotzenrath C, Ohmann C, Goretzki PE. Significance of lymph node metastases of differentiated thyroid gland carcinomas and C-cell carcinomas for prognosis – a meta-analysis. Zentralbl Chir 1997; 122(4): 259–265. [14] Bellantone R, Lombardi CP, Boscherini M, Ferrante A, Raffaelli M, Rubino F, Bossola M, Crucitti F. Prognostic factors in differentiated thyroid carcinoma: a multivariate analysis of 234 consecutive patients. J Surg Oncol 1998; 68(4): 237–241. [15] Schindler AM, Melle G, Evequoz B, Scazziga B. Prognostic factors in papillary carcinoma of the thyroid. Cancer 1991; 68: 324–330. [16] Yamashita H, Noguchi S, Murakami N, Kawamoto H, Watanabe S. Extracapsular invasion of lymph node metastasis is an indicator of distant metastasis and poor prognosis in patients with thyroid papillary carcinoma. Cancer 1997; 80(12): 2268–2272. [17] Attie JN, Khafif RA, Steckler RM. Elective neck dissection in papillary carcinoma of the thyroid. Am J Surg 1971; 122: 464–471. [18] Frankenthaler RA, Sellin RV, Cangir A, Goepfert H. Lymph node metastasis from papillary-follicular thyroid carcinoma in young patient. Am J Surg 1990; 160: 341–343. [19] Schroder DM, Charbors A, France CJ. Operative strategy for thyroid cancer. Is total thyroidectomy worth the price? Cancer 1986; 58: 2320–2328. [20] Gemsenjager E, Heitz PU, Martina B. Selective treatment of differentiated thyroid carcinoma. World J Surg 1997; 21(5): 546–551. [21] Beenken S, Roye D, Wiess H, Sellers M, Urist M, Diethelm A, Goepfert H. Extent of surgery for intermediate-risk well-differentiated thyroid cancer. Am J Surg 2000; 179(1): 51–56. [22] Simon D, Goretzki PE, Witte J, Roher HD. Incidence of regional recurrence guiding radicality in differentiated thyroid carcinoma. World J Surg 1996; 20: 860–866. [23] Gomez Arnaiz N, Gomez Saez IM, Sahun de la Vega M, Abos R, Villabona Artero C, Soler Ramon J. Identification and validation of prognostic factors in differentiated thyroid carcinoma. Med Clin (Barc) 1997; 108(2): 45–49. [24] Salvesen H, Njolstad PR, Akslen LA, Albrektsen G, Soreide O, Varhaug JE. Papillary thyroid carcinoma: a multivariate analysis of prognostic factors including an evaluation ot the p-TNM staging system. Eur J Surg 1992; 158: 583–589. [25] Shah JP, Loree TR, Dharker D, Strong EW, Begg C, Vlamis V. Prognostic factors in differentiated carcinoma of the thyroid. Am J Surg 1992; 164: 658–661. [26] Asakawa H, Kobayashi T, Komoike Y, Tamaki Y, Matsuzawa Y, Monden M. Prognostic factors in patients with recurrent differentiated thyroid carcinoma. J Surg Oncol 1997; 64(3): 202–206. Adres autorów: Wojciech Nowak, I Katedra Chirurgii Ogólnej i Klinika Chirurgii Gastroenterologicznej CM UJ, ul. Kopernika 40, 30-501 Kraków, e-mail: szyba.fm@interia.pl W. Nowak, P. Szybiński, K. Nowak, J. Stachura, T. Popiela PROGNOSTIC FACTORS INFLUENCING SURVIVAL AFTER SURGICAL TREATMENT OF WELL DIFFERENTIATED THYROID CANCER Summary The aim of this study was to evaluate the influence of suspected prognostic factors on survival in the endemic goiter area. The retrospective review of 208 consecutive patients with differentiated thyroid cancer treated at I Department of General Surgery Collegium Medicum Jagiellonian University from 1983 to 1996. In the studied population there were 98 patients (47.1%) with follicular cancer and 110 patients Nr 9–10 Rak tarczycy 437 (52.9%) with papillary cancer. The 182 (87.5%) female and 26 (12.5%) male patients had mean age 48.8 (range from 16 to 80 years). The mean follow-up period was 11.7 years with the longest time of observation 19 years and the shortest 6 years. All the patients were living in the endemic area. Patients with differentiated thyroid cancer have very good prognoses. The 10 year survival rate in case of follicular and papillary cancer were 87.6% and 90.24% respectively. The univariate analysis identified sex, age, histological subtypes (insular and tall cells variants), extrathyroidal extension, size of the tumour beyond 70 mm, lymph node and distance metastases as well as type of surgical procedures in III stage of disease as significant prognostic factors with major effect on survival. In the multivariate analysis extrathyroidal extension, distance metastases, recurrence and lymph node metastases influenced the survival. Early detection of differentiated thyroid cancer with the help of ultrasound examination with aspiration biopsy of suspected lesions, radical surgical procedures and good histological evaluation of the removed tissues guarantee very good treatment results. Key words: differentiated thyroid cancer, follicular cancer, papillary cancer, prognostic factors, surgical treatment. 438 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Maria Nowakowska, Danuta Rogala-Zawada, Barbara Wiechuła, Maria Rudy, Halina Radosz-Komoniewska, Maria Zientara CZYNNIKI ETIOLOGICZNE ZAKAŻEŃ UKŁADU MOCZOWEGO U DZIECI I ICH WRAŻLIWOŚĆ NA ANTYBIOTYKI Z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach W świetle zmieniających się czynników etiologicznych zakażeń i narastającej oporności bakterii na antybiotyki dokonano analizy próbek moczu u dzieci leczonych ambulatoryjnie lub hospitalizowanych z powodu zakażeń układu moczowego (ZUM) w nowym szpitalu dziecięcym – – Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki (GCZDiM) w Katowicach. Większość dzieci kierowana do szpitala była wcześniej leczona w innych ośrodkach województwa śląskiego. Celem pracy było zbadanie udziału bakterii Gram-ujemnych, Gram-dodatnich i grzybów w ZUM u dzieci z województwa śląskiego oraz ocena wrażliwości na antybiotyki drobnoustrojów izolowanych z moczu. Wykazano wzrost częstości izolacji pałeczek Gram-ujemnych oraz znaczny wzrost odsetka pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae wytwarzających β-laktamazy o rozszerzonym spektrum substratowym (ESBL). Escherichia coli i Klebsiella spp. niewytwarzające β-laktamaz typu ESBL były wrażliwe na leki stosowane w leczeniu ZUM. Pałeczki wytwarzające ESBL były oporne nie tylko na antybiotyki β-laktamowe (z wyjątkiem karbapenemów i cefoksytyny), ale także na aminoglikozydy i trimetoprym/sulfametoksazol. Enterokoki izolowano u 20% dzieci. Oporność na wysokie stężenia aminoglikozydów (high-level aminoglicoside resistant – HLAR) wykazano u 9,4% Enterococcus spp. Nie stwierdzono enterokoków opornych na wankomycynę. Wśród gronkowców koagulazoujemnych izolowano szczepy metycylinooporne (43,3%). Grzyby z rodzaju Candida izolowano z moczu najczęściej u noworodków (15 dzieci). [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 438–443] Słowa kluczowe: zakażenia układu moczowego u dzieci, drobnoustroje, wrażliwość na antybiotyki. Zakażenia układu moczowego (ZUM) u dzieci są, obok zakażeń dróg oddechowych, najczęstszą przyczyną wizyt u lekarza oraz wskazaniem do leczenia przeciwdrobnoustrojowego [1,2,3,4]. Zakażenie układu moczowego najczęściej rozwija się na drodze wstępującej i wywołane jest florą jelitową (zakażenia endogenne); jedynie u noworodków i niemowląt ZUM często rozwija się na drodze krwiopochodnej. Etiologia ZUM zależy od wieku, płci oraz stanu ogólnego pacjenta, a także od tego, czy był lub jest hospitalizowany. Grupą predysponowaną do ZUM są noworodki i dzieci do 5 roku życia [1,2,4]. Zakażeniom sprzyjają wady wrodzone, długotrwałe cewnikowanie pęcherza, oraz inwazyjne badania diagnostyczne lub zabiegi operacyjne w obrębie dróg moczowych. Z moczu najczęściej izoluje się pałeczki Escherichia coli zarówno w zakażeniach pozaszpitalnych, jak i szpitalnych [3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13]. Spośród bakterii Gram-dodatnich w zakażeniach dróg moczowych dominują enterokoki i gronkowce koagulazoujemne [2,13,14,15,16]. Pojawienie się i rozprzestrzenienie, szczególnie w środowisku szpitalnym, bakterii opornych na antybiotyki jest skutkiem niepowodzenia terapii ZUM. Sprzyja to nawrotom zakażeń, prowadząc do pojawienia się ognisk martwiczych i zmian bliznowatych w nerce oraz do uszkodzenia czynności nerek. Zakażenie układu moczowego jest też jedną z przyczyn rozwoju posocznicy (urosepsis), obserwowanej najczęściej u noworodków i niemowląt. Celem pracy było zbadanie udziału bakterii Gram-ujemnych, Gram-dodatnich i grzybów w ZUM u dzieci z województwa śląskiego oraz ocena wrażliwości na antybiotyki drobnoustrojów izolowanych z moczu. MATERIAŁ I METODA W latach 1999–2000 przeprowadzono analizę 710 próbek moczu, z których izolowano drobnoustroje w ilościach znamiennych. Posiew moczu pobranego metodą środkowego strumienia lub do woreczka (u noworodków, niemowląt i małych dzieci) wykonano w szpitalu na podłożu uromomedium (Biomed, Kraków). Po ocenie bakteriurii szczepy identyfikowano zgodnie z metodami rutynowo stosowanymi w diagnostyce mikrobiologicznej. Do identyfikacji gatunków pałeczek Gram-ujemnych, bakterii Gram-dodatnich oraz grzybów stosowano paski firmy bioMérieux: ID 32 E, ID 32 GN, ID 32 Staph, rapid ID 32 Strep i ID 32 C, odczytywane za pomocą systemu komputerowego ATB. Lekowrażliwość oznaczono metodą krążkowo-dyfuzyjną zgodnie z zaleceniami NCCLS (National Committee for Clinical Laboratory Standards) [17]. Badania wykonano na podłożu Mueller-Hintona firmy Oxoid z użyciem krążków tej samej firmy. W pracy oceniono wrażliwość pałeczek Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae i Klebsiella oxytoca na: ampicylinę (AM), amoksycylinę z kwasem klawulanowym (AMC), piperacylinę (PIP), piperacylinę z tazobaktamem (TZP), cefalotynę (CF), cefazolinę (CZ), cefamandol (MA), cefotaksym (CTX), ceftazydym (CAZ), cefoksytynę (FOX), aztreonam (ATM), imipenem (IPM), gentamycynę (GM), amikacynę (AN), tetracyklinę (T), norfloksacynę (NOR), nitrofurantoinę Nr 9–10 Zakażenia układu moczowego u dzieci 439 Tabela I. Liczba dzieci leczonych ambulatoryjnie lub na oddziałach szpitalnych z dodatnimi posiewami moczu w dwóch okresach badań I – luty 1999–marzec 2000 r.; II – kwiecień 2000–wrzesień 2001 r. (NF), trimetoprym/sulfametoksazol (SXT); oceniono też wrażliwość enterokoków na: penicylinę (P), wankomycynę (VA), teikoplaninę (TEC), cyprofloksacynę (CIP) oraz gentamycynę (GM) – 120 µg i streptomycynę (S) – 300 µg. W celu wykrycia gronkowców metycylinooopornych użyto krążka z oksacyliną (OX) – 1 µg. Wytwarzanie β-laktamaz o rozszerzonym spektrum substratowym (ESBL) określano testem dwóch krążków zgodnie z zaleceniami [18]. Badania wykonano u 425 dzieci (226 dziewcząt i 199 chłopców). U większości z nich, tj. u 286 (67%), badano 1 próbkę moczu; u 139 (33%) posiewy moczu wykonywano wielokrotnie, najczęściej 2-krotnie (80 dzieci), 3-krotnie (26 dzieci) lub częściej (33 dzieci). Dzieci leczone były ambulatoryjnie lub szpitalnie w nowym szpitalu dziecięcym – Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki (GCZDiM) w Katowicach. Analizę izolowanych z moczu drobnoustrojów i ich wrażliwość na antybiotyki przeprowadzono tuż po otwarciu szpitala, w okresie organizacji pracy poszczególnych oddziałów, tj. od lutego 1999 do marca 2000 r. (I okres badań) i w początkowym okresie funkcjonowania szpitala, tj. od kwietnia 2000 do września 2001 r. (II okres badań). WYNIKI Próbki moczu uzyskano od pacjentów leczonych ambulatoryjnie oraz hospitalizowanych na różnych oddziałach (tab. I). Z poradni uzyskano mocz od 181 dzieci, natomiast z oddziałów szpitalnych od 244. W okresie od kwietnia 2000 r. do września 2001 r. większość dzieci, u których wykonano posiewy moczu, była hospitalizowana, przy czym 75% na oddziałach o największym ryzyku rozwoju ZUM, tj. w klinikach intensywnej terapii i patologii noworodka (KITiPN), chirurgii i neurologii. Porównano częstość izolacji pałeczek Gram-ujemnych, bakterii Gram-dodatnich i grzybów oraz liczbę zakażeń mieszanych w badanych okresach (ryc. 1). Za zakażenia mieszane uznano zakażenia wywołane dwoma gatunkami bakterii; do grupy tej zaliczono również mocz dzieci badanych wielokrotnie, u których obserwowano zmianę izolowanych drobnoustrojów, w tym pojawienie się grzybów. U 126 (64,6%) przebadanych dzieci w I okresie dominowały zakażenia spowodowane przez pałeczki Gram-ujemne. Bakterie Gram-dodatnie izolowano u 33 (16,9%) dzieci, zakażenia mieszane stwierdzono u 32 (16,4%), a grzybicze ZUM u 4 (2%). W II okresie badań pałeczki Gram-ujemne izolowano z moczu częściej, bo u 176 (76,5%) dzieci, bakterie Gram-dodatnie u 26 (11,3%); rzadziej stwierdzano zakażenia mieszane – u 22 (9,6%) dzieci, natomiast nieznacznie częściej izolowano grzyby – u 6 (2,6%) dzieci. W grupie z zakażeniem mieszanym grzyby z rodzaju Candida izolowano w 4 przypadkach w I okresie badań i w 8 przypadkach w II okresie; grzyby te izolowano najczęściej u noworodków (15 dzieci). Ogółem (biorąc również pod uwagę zakażenia mieszane) bakterie Gram-ujemne izolowano u 81,5% dzieci w I okresie i u 85,2% w II okresie, bakterie Gram-dodatnie u 31,3% (I okres) i 13,0% (II okres), a grzyby u 4,1% (I okres) i u 6,1% (II okres). Gatunki pałeczek Gram-ujemnych izolowanych z moczu u dzieci zestawiono w tabeli II. Pałeczkę Escherichia coli stwierdzono w liczbie znamiennej w moczu 232 (48,8%) dzieci, Klebsiella pneumoniae u 95 (20,0%), Proteus spp. u 43 (9,1%) oraz Enterobacter spp. u 17 (3,6%). Inne pałeczki z rodziny Enterobacteriaceae izolowano rzadziej (u 23 dzieci, tj. 4,8%): Morganella morganii u 10, Citrobacter freundi u 5, Serratia marcescens u 5, Serratia odorifera u 3, Pseudomonas aeruginosa stwierdzono u 38 (8,0%), natomiast inne pałeczki niefermentujące izolowano sporadycznie (u 6 dzieci, tj. Ryc. 1. Porównanie częstości izolacji bakterii Gram-ujemnych, Gram-dodatnich i grzybów z moczu dzieci w dwóch badanych okresach. 440 M. Nowakowska i wsp. Nr 9–10 Tabela II. Drobnoustroje Gram-ujemne izolowane z moczu u dzieci w dwóch okresach badań 1,3%) i były to: Burkholderia cepacia u 2 dzieci oraz Pseudomonas stuartii, Stenotrophomonas maltophilia, Acinetobacter baumanii, Aeromonas hydrophila w pojedynczych przypadkach. Testem dwóch krążków zbadano wytwarzanie β-laktamaz typu ESBL. Szczepy wytwarzające ESBL przedstawiono w tabeli III. Najczęściej β-laktamazy typu ESBL wytwarzały pałeczki Klebsiella pneumoniae, Klebsiella oxytoca i Escherichia coli. Stwierdzono istotny wzrost częstości występowania pałeczek wytwarzających ESBL w II okresie badań, w którym większość badanego moczu uzyskano od dzieci hospitalizowanych głównie na oddziałach KITiPN, chirurgii i neurologii. Ryciny 2 i 3 ilustrują odsetek wrażliwych, średnio wrażliwych i opornych na antybiotyki szczepów Escherichia coli. Pałeczki te różnią się wrażliwością in vitro nie tylko na penicyliny i cefalosporyny, ale również na inne antybiotyki, w tym na aminoglikozydy i trimetoprym/sulfametoksazol. Spośród 231 szczepów Escherichia coli niewytwarzających ESBL 97,7% było wrażli- wych na gentamycynę, 96% na amikacynę i 63,8% na trimetoprym/sulfametoksazol, natomiast wśród szczepów Escherichia coli ESBL-dodatnich 21,8% było wrażliwych na gentamycynę, 13,2% na amikacynę oraz 2,6% na trimetoprym/sulfametoksazol. Nie stwierdzono istotnych różnic wrażliwości na tetracyklinę, norfloksacynę i nitrofurantoinę. Nie stwierdzono szczepów opornych Escherichia coli na imipenem; wśród Escherichia coli niewytwarzających ESBL wykazano 5,2% szczepów opornych na cefoksytynę, a także 32,9% szczepów opornych na ten antybiotyk wśród 82 szczepów Escherichia coli wytwarzających ESBL. Podobne wyniki uzyskano dla szczepów Klebsiella spp. (ryc. 4, 5). Pałeczki Klebsiella spp. (121 szczepów) wytwarzające ESBL najczęściej były oporne na aminoglikozydy (94,2% opornych na gentamycynę i 90,9% na amikacynę) i trimetoprym/sulfametoksazol (91,5%). Wśród 44 szczepów Klebsiella spp. niewytwarzających ESBL większość była wrażliwa na badane antybiotyki z wyjątkiem ampicyliny. Stwierdzono jedy- Ryc. 2. Wrażliwość na antybiotyki Escherichia coli niewytwarzających β-laktamaz typu ESBL. Ryc. 3. Wrażliwość na antybiotyki Escherichia coli wytwarzających β-laktamazy typu ESBL. Nr 9–10 Zakażenia układu moczowego u dzieci Ryc. 4. Wrażliwość na antybiotyki Klebsiella spp. niewytwarzających β-laktamaz typu ESBL. Ryc. 5. Wrażliwość na antybiotyki Klebsiella spp. wytwarzających β-laktamazy typu ESBL. nie 8,3% szczepów opornych na gentamycynę, 6,3% na amikacynę i 22,7% na trimetoprym/sulfametoksazol. Wszystkie szczepy Klebsiella spp. były wrażliwe na imipenem. Wrażliwość na cefoksytynę wykazywało 81,7% szczepów Klebsiella spp. niewytwarzających ESBL i 62,5% szczepów Klebsiella spp. wytwarzających ESBL. Bakterie Gram-dodatnie izolowane u dzieci zestawiono w tabeli IV. Enterococcus spp. stwierdzono ogółem u 85 dzieci (20%) – u 52 (27,7%) w I okresie i 33 (14,4%) w II okresie badań. Większość szcze- 441 pów stanowił Enterococcus faecalis – u 56 dzieci (13,2%), następnie Enterococcus faecium – u 18 (4,2%), rzadziej występowały Enterococcus durans, Enterococcus casseiflavus, Enterococcus avium i Enterococcus gallinarum – ogółem u 11 dzieci (2,6%). W obrębie enterokoków 8 szczepów (9,4%) wykazywało oporność na wysokie stężenia aminoglikozydów (gentamycyna – 120 µg i streptomycyna – 300 µg) – szczepy HLAR. Ponadto izolowano 2 szczepy Enterococcus faecium o wysokiej oporności na streptomycynę (HLSR). Gronkowce izolowano rzadziej – koagulazoujemne wykazano u 30 (7,1%) dzieci, a gronkowca złocistego u 3 (0,7%). Wśród gronkowców koagulazoujemnych dominował Staphylococcus epidermidis (u 15 dzieci, tj. 3,5%), następnie Staphylococcus haemolyticus (u 8, tj. 1,9%), rzadziej występowały Staphylococcus lentus (u 3), Staphylococcus hominis (u 2) i Staphylococcus simulans (u 2). Nie stwierdzono szczepów Staphylococcus aureus opornych na metycylinę. Wśród gronkowców koagulazoujemnych izolowano: 6 metycylinoopornych szczepów Staphylococcus epidermidis, 3 metycylinooporne szczepy Staphylococcus hominis, 2 Staphylococcus lentus oraz po 1 metycylinoopornym szczepie Staphylococcus haemolyticus i Staphylococcus simulans. Oporność na metycylinę, czyli oporność na wszystkie antybiotyki β-laktamowe oraz inhibitory β-laktamaz, wykazywało 13 z 30 gronkowców koagulazoujemnych, tj. 43,3%. Z moczu dzieci izolowano również paciorkowce β-hemolizujące z grupy B (u 5) i paciorkowce α-hemolizujące (u 2). DYSKUSJA Rozpoznanie ZUM u noworodków i małych dzieci jest trudne ze względu na brak ewidentnych objawów klinicznych. O zakażeniu, szczególnie u noworodków i niemowląt, należy myśleć m.in. w przypadku zaburzeń Tabela III. Porównanie częstości izolacji pałeczek wytwarzających β-laktamazy typu ESBL w dwóch okresach badań 442 M. Nowakowska i wsp. Nr 9–10 Tabela IV. Drobnoustroje Gram-dodatnie izolowane z moczu u dzieci; występowanie szczepów opornych na metycylinę (MRS) wśród gronkowców oraz enterokoków o wysokiej oporności na aminoglikozydy (HLAR) w odżywianiu, braku przyrostu masy ciała, biegunek lub luźnych stolców i wymiotów; objawami mogą też być żółtaczka, czasem zmiana zabarwienia moczu czy jego nieprzyjemny zapach. U niemowląt i dzieci starszych jedynym objawem może być gorączka [2]. W celu rozpoznania ZUM należy wykonać analizę i posiew moczu. O zakażeniu świadczą leukocyturia ≥ 5 leukocytów w polu widzenia nieodwirowanego moczu oraz obecność bakterii. W posiewie moczu stwierdza się znamienną bakteriurię ≥ 105 komórek/ml moczu; u dzieci w ZUM jako znamienną można przyjąć bakteriurię > 104 komórek/ml [2,7,10]. Zakażenie wywołane jest zazwyczaj jednym gatunkiem bakterii. Zakażenia mieszane wywołane maksymalnie dwoma gatunkami bakterii są rzadkie. Jeśli z moczu izoluje się więcej niż jeden gatunek bakterii, należy podejrzewać, że badanie wykonano nieprawidłowo [2]. Jakość posiewu zależy przede wszystkim od sposobu pobrania moczu [7]. Zaleca się metodę środkowego strumienia moczu (po wcześniejszym umyciu okolicy ujścia cewki moczowej). W przypadku noworodków i niemowląt materiał do badania pobiera się za pomocą specjalnych, jałowych woreczków. Nie jest to jednak sposób polecany z uwagi na możliwość zakażenia moczu florą krocza i jelita grubego. Wykazano, że w 75% takich przypadków znamienną bakteriurię (> 105 komórek/ml) potwierdzono dopiero, gdy mocz został pobrany cewnikiem lub punkcją nadłonową [2]. Próbki moczu przysłane do badania pobierano metodą środkowego strumienia bądź do jałowego woreczka. Większość dzieci (67%) badano tylko jeden raz, pozostałe zaś (33%) wielokrotnie – u tych dzieci wyniki najczęściej były powtarzalne, choć zdarzały się przypadki zmiany flory bakteryjnej, co może świadczyć o nadkażeniu, a także nieumiejętnym postępowaniu podczas pobierania, przechowywania lub przesyłania moczu do laboratorium. Biorąc pod uwagę czynniki etiologiczne ZUM, możemy stwierdzić, że uzyskane przez nas wyniki są zgodne z wynikami innych autorów [5,6,9,11,12,13,14,15]. Wśród pałeczek Gram-ujemnych dominowała Escherichia coli (48,8%), następne były: Klebsiella pneumoniae (20,0%), pałeczki z rodzaju Proteus (9,1%) i Pseudomonas aeruginosa (8,0%), rzadziej występowały: Enterobacter spp. (3,6%), Morganella morganii (2,1%), Serratia spp. (1,7%) i Citrobacter freundi (1,1%). Ponieważ mocz uzyskano od dzieci hospitalizowanych, ZUM można uznać za zakażenie szpitalne. Przemawiają za tym typowo szpitalna flora bakteryjna, obecność grzybów oraz wielooporność drobnoustrojów. Escherichia coli i Klebsiella spp. niewytwarzające β-laktamaz typu ESBL były wrażliwe na leki stosowane w leczeniu ZUM. Szczepy wytwarzające β-laktamazy typu ESBL były natomiast oporne nie tylko na penicyliny i cefalosporyny, ale także na aminoglikozydy i trimetoprym/sulfametoksazol. Nie stwierdzono szczepów opornych na karbapenemy. Wyniki uzyskane w naszym ośrodku są zgodne z wynikami innych autorów [9,11]. Wśród innych pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae izolowano również szczepy wytwarzające ESBL, a były to: Proteus mirabilis, Enterobacter spp., Morganella morganii, Citrobacter freundi i Serratia spp. Wytwarzanie β-laktamaz typu ESBL przez inne niż Escherichia coli i Klebsiella spp. pałeczki z rodziny Enterobacteriaceae izolowane z moczu obserwowali również inni autorzy [11,19,20]. W przypadku szpitalnych zakażeń dróg moczowych wywołanych pałeczkami wytwarzającymi ESBL nie można zastosować w terapii empirycznej aminoglikozydów i ko-trimoksazolu. Fluorochinolony, chociaż są stosunkowo aktywne wobec tych pałeczek, nie mogą być stosowane u dzieci. Lekiem, który można wykorzystać w terapii empirycznej, jest nitrofurantoina. Niski odsetek oporności na nitrofurantoinę (10,3%) wy- Zakażenia układu moczowego u dzieci Nr 9–10 kazano dla Escherichia coli, wyższy odsetek szczepów opornych (55,7%) stwierdzono u pałeczek Klebsiella spp., co ogranicza możliwość zastosowania tego leku w terapii ZUM. Nitrofurantoina może być stosowana w przypadku zakażeń wywołanych przez Enterococcus faecalis (nie stwierdzono szczepów opornych), ale jej wartość zmniejsza się w przypadku zakażeń Enterococcus faecium i innymi gatunkami Enterococcus. WNIOSKI 1. Zakażenie układu moczowego u dzieci może być wywołane różnymi drobnoustrojami (pałeczki Gram- 443 -ujemne, bakterie Gram-dodatnie, grzyby) z różnorodną wrażliwością na antybiotyki. 2. Znaczny wzrost częstości izolacji z moczu pałeczek Gram-ujemnych wytwarzających β-laktamazy typu ESBL zaobserwowano u dzieci hospitalizowannych (II okres badań), dlatego konieczne jest monitorowanie wieloopornych szczepów przez zespół ds. kontroli zakażeń szpitalnych. 3. Leczenie empiryczne ZUM u dzieci często jest nieskuteczne z powodu zróżnicowanej etiologii i wielooporności czynników etiologicznych. Dlatego w każdym przypadku podejrzenia ZUM konieczne jest wykonanie posiewu moczu i oznaczenie lekowrażliwości drobnoustrojów. Piśmiennictwo [1] Hryniewicz W, Grzesiowski P. Zakażenia układu moczowego – etiologia, rozpoznawanie i leczenie według rekomendacji 1999/2000. Przegl Urol 2000; 1: 44–54 [2] Overturf GD. Urinary tract infection. In: Pediatric infectious diseases – principles and practice. Ed. Jenson HB, Baltimore RS. WB Saunders Philadelphia 2002, 983–991. [3] Sieniawska M, Kostro J. Zakażenia układu moczowego u dzieci. Biblioteka Pediatry. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2000. [4] Wyszyńska T. Zakażenia układu moczowego. W: Choroby układu moczowego u dzieci. Red. Wyszyńska T. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 1982, 156–177. [5] Bosu WK, Acquah S. Susceptibility of urinary tract bacteria to antibiotics in Cape Coast, Ghana. East Afr Med J 1996; 73: 468–470. [6] Drulis-Kawa Z, Lewczyk E, Jankowski S, Doroszkiewicz W. Występowanie i wrażliwość na leki uropatogennych pałeczek Gram-ujemnych. Med Dośw Mikrobiol 2000; 52: 119– –127. [7] Dzierżanowska D. Zakażenia układu moczowo-płciowego. W: Antybiotykoterapia praktyczna. Wydawnictwo α-medica press. Bielsko-Biała 2000, 288– –303. [8] Dzierżanowska D, Krzysztoń J, Pamińska A. Kliniczny podział zakażeń szpitalnych. W: Zakażenia szpitalne. Red. Dzierżanowska D, Jeljaszewicz J. Wydawnictwo α-medica press. Bielsko-Biała 1999, 159–181. [9] Gales AC, Jones RN, Gordon KA, Sader HS et al. Activity and spectrum of 22 antimicrobial agents tested against urinary tract infection pathogens in hospitalized patients in Latin America: report from second year of the SENTRY Antimicrobial Surveillance Program (1998). J Antimicrob Chemother 2000; 45: 468–470. [10] Hryniewicz W i wsp. Rekomendacje 99. Zakażenia układu moczowego. Etiologia – rozpoznawanie – leczenie. Red. Hryniewicz W, Grześkowski P. Fundacja Centrum Mikrobiologii Klinicznej. Warszawa 1999. [11] Hryniewicz K i wsp. Antibiotic susceptibility of bacterial strains isolated from urinary tract infections in Poland. J Antimicrob Chemother 2001; 47: 773– –780. [12] al-Mugeiren MM, Quadri SM. Bacteriologic profile and drug resistance in pediatric patients with symptomatic bacteriuria. Clin Ther 1996; 18: 295– –300. [13] Wątroba M i wsp. Zakażenia dróg moczowych – najczęstsza postać zakażeń szpitalnych. Nowa Med 1997; 4(16): 15–18. [14] Lazarevi’c G, Petreska D, Pavlovi’c S. Antibiotic sensitivity of bacteria isolated from the urine of children with urinary tract infections from 1986 to 1995. Srp Arh Celok Lek 1998; 126: 423–429. [15] Pawluch D, Szozda G, Nowakowska K, Drejewicz H. Flora bakteryjna w zakażeniach dróg moczowych u dzieci i jej lekowrażliwość. Med Dośw Mikrobiol 1994; 46: 67–71. [16] Staszków E, Wójkowska-Mach J, Kuthan R, Bulanda M, Heczko PB. Czynniki etiologiczne zakażeń układu moczowego dominujące na różnych oddziałach szpitalnych i oporność na chemioterapeutyki. Przegl Epidemiol 2000; 54: 271–279. [17] National Committee for Clinical Laboratory Standards. Performance standards for antimicrobial disk susceptibilty tests 6th eddition. Approved standard M2-A6. NCCLS, Villanova PA. 1997; vol. 17. [18] Gniadkowski M, Trzciński K, Pałucha A, Hryniewicz W. Wykrywanie β-laktamaz o rozszerzonym zakresie działania (ESBL) w izolatach klinicznych Klebsiella pneumoniae: test dwóch krążków i test ATB BLSR. Diagn Lab 1996; 32: 697–709. [19] Szymaniak L, Aleksandrowicz J, Giedrys-Kalemba S. Lekooporność oraz typy proticynogenne szczepów Proteus mirabilis izolowanych z zakażeń dróg moczowych. Med Dośw Mikrobiol 1999; 51: 323–330. [20] Ulatowska B, Czajkowski H, Gospodarek E, Mikucka A. Występowanie β-laktamaz typu ESBL u pałeczek z rodzaju Serratia. Med Dośw Mikrobiol 2000; 52: 17–24. Adres autorów: Maria Nowakowska, Katedra i Zakład Mikrobiologii Lekarskiej ŚAM, ul. Medyków 18, 40-752 Katowice, tel./fax (0-32) 252 60 75, e-mail: mikrobiologia@slam.katowice.pl M. Nowakowska, D. Rogala-Zawada, B. Wiechuła, M. Rudy, H. Radosz-Komoniewska, M. Zientara URINARY TRACT INFECTIONS IN CHILDREN – ETIOLOGIC AGENTS AND SUSCEPTIBILITY TO ANTIBIOTICS Summary Urinary tract infections (UTIs) are common clinical problem in pediatric hospitals. The aim of this study was to compare the incidence of UTIs during two different time periods (from February 1999 to March 2000, and from April 2000 to September 2001) in pediatric patients treated in ambulatory or hospitalized in new children hospital. The frequency of occurrence of ESBL – producing Gram-negative rods increased during second period study. The isolated ESBL – producing strains were resistant also to aminoglicosides and trimethoprim/sulfamethoxazol Gram-negative rods were predominant microorganisms. Isolated organisms from urine samples included Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae, Klebsiella oxytoca, Proteus mirabilis, Proteus penneri, Proteus vulgaris, Morganella morganii, Citrobacter freundi, Serratia spp., Enterobacter cloacae, Pseudomonas aeruginosa, Staphylococcus aureus, CNS, Enterococcus spp. Streptococcus spp. and Candida spp. Enterococcus spp. were isolated from urine samples in 20% of cases. Only 9.4% of isolated Enterococcus spp. were high-level aminoglicoside resistant (HLAR) strains. No vancomycin-resistant Enterococcus spp. were isolated. Among coagulase-negative Staphylococci (CNS) methicillin resistant strains (MRCNS) were isolated in 43.3%. Key words: urinary tract infections in children, microorganisms, sensitivity to antibiotics. 444 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Małgorzata Poliszuk-Siedlecka, Katarzyna Wojaczyńska-Stanek, Ewa Jamroz, Ewa Stępień*, Elżbieta Marszał OPRYSZCZKOWE ZAPALENIE MÓZGU U DZIECI Z Kliniki Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego Katedry Pediatrii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach oraz z *Centralnego Laboratorium Klinicznego i Naukowego KSS im. Jana Pawła II w Krakowie Wśród chorych na wirusowe zapalenie mózgu w dalszym ciągu notuje się znaczną śmiertelność oraz duży odsetek powikłań i trwałych następstw neurologicznych. W głównej mierze jest to spowodowane opóźnieniem w postawieniu właściwego rozpoznania i wdrożeniu leczenia przyczynowego. Celem pracy była analiza kliniczna pacjentów z opryszczkowym zapaleniem mózgu (OZM). W latach 1999–2001 w Klinice Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego ŚAM w Katowicach u 7 pacjentów (6 chłopców i 1 dziewczynka) w wieku od 2 tygodnia do 15 roku życia rozpoznano OZM. Objawy kliniczne stwierdzane u dzieci przy przyjęciu do kliniki były typowe dla neuroinfekcji: jakościowe i ilościowe zaburzenia świadomości, gorączka, bóle głowy, wymioty. U 3 dzieci choroba miała przebieg uogólnionej, ciężkiej infekcji z zaburzeniami oddychania, wymagającej leczenia na oddziale intensywnej terapii. W badaniu fizykalnym u 2 dzieci stwierdzono opryszczkę wargową; pozostałe miały kontakt z dorosłym z opryszczką wargową. W badaniu neurologicznym przy przyjęciu u wszystkich dzieci wystąpił niedowład połowiczy prawo- lub lewostronny, u 2 afazja ruchowa, u 1 centralny niedowład nerwu VII. U 5 nakłucie lędźwiowe wykazało pleocytozę limfocytarną. Przeciwciała anty-HSV w klasie IgG i IGM w surowicy stwierdzono u 6 pacjentów, a jedynie u 2 wykryto je w płynie mózgowo-rdzeniowym (PMR). U 2 dzieci wykryto DNA HSV metodą polimerazowej reakcji łańcuchowej (polymerase chain reaction – PCR) w PMR i surowicy. Diagnozę potwierdził wynik rezonansu magnetycznego (MR) głowy. Chociaż OZM nie jest powszechne, należy je rozważyć u każdego dziecka z neuroinfekcją oraz zastosować terapię przed uzyskaniem wyników badań dodatkowych. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 444–448] Słowa kluczowe: zapalenie mózgu, infekcje Herpes simplex, dzieci. Szerokie rozpowszechnienie wirusa opryszczki zwykłej (Herpes hominis HSV-1, HSV-2) w populacji ludzkiej powoduje, iż większość zakaża się wirusem HSV przed osiągnięciem wieku dojrzałego. Źródłem zakażenia jest człowiek z czynnym procesem infekcyjnym lub bezobjawowy nosiciel. Zachorowania stwierdza się przez cały rok. Wirus HSV-1 wywołuje zmiany w górnych częściach ciała (błona śluzowa jamy ustnej, skóra twarzy, rogówka), a wirus HSV-2 zmiany na skórze i błonach śluzowych narządów płciowych oraz w ich okolicach. Według różnych danych, opryszczkowe zapalenie mózgu (OZM) stanowi 5–20% wszystkich zapaleń mózgu o etiologii wirusowej [1,2]. Przebieg kliniczny OZM jest z reguły bardzo ciężki, szczególnie u dzieci poniżej pierwszego roku życia; choroba nieleczona w 70% kończy się zgonem. W Stanach Zjednoczonych i Europie wirusy opryszczki są przyczyną 2–5% wszystkich zapaleń mózgu [3]. Opryszczkowe zapalenie mózgu może mieć charakter zakażenia pierwotnego (30% przypadków; wirus przechodzi przez opuszkę nerwu węchowego lub ze zwojów przez korzenie autonomiczne albo nerw trójdzielny do OUN) lub nawrotowego (około 70% przypadków; wynik reaktywacji utajonego zakażenia HSV-1 w OUN). U około 25% pacjentów wirusy wyhodowane z jamy nosowo-gardłowej i wykrywane w tkance mózgowej nie są identyczne, co pozwala sądzić, że zapalenie mózgu może być skutkiem reinfekcji innym szczepem niż HSV-1 [4]. Objawy kliniczne OZM u dzieci są typowe dla innych neuroinfekcji – bóle głowy, gorączka, zaburzenia świadomości do utraty przytomności włącznie, dodatnie objawy oponowe, zespół piramidowy, drgawki (częściej uogólnione, rzadziej ogniskowe), niedowłady lub porażenia spastyczne, pobudzenie psychoruchowe, porażenie nerwów czaszkowych (II, VI, VII i VIII). Na szczególną uwagę zasługują takie objawy, jak: zaburzenia psychiczne (przypominające schizofrenię lub ostrą psychozę maniakalną), afazja, objawy pozapiramidowe, niedowłady połowicze oraz zaburzenia autonomiczne. U 50% chorych występuje ostra niewydolność oddechowa, u 30% ostra, lewokomorowa niewydolność krążenia. Przebieg choroby jest z reguły ciężki i często pozostawia trwałe następstwa, jak: napady padaczkowe (ogniskowe i uogólnione), zaburzenia mowy, upośledzenie rozwoju, zaburzenia zachowania czy deficyty ruchowe [5,6,7]. Wśród chorych na OZM w dalszym ciągu notuje się znaczną śmiertelność oraz duży odsetek powikłań i trwałych następstw neurologicznych. W głównej mierze jest to spowodowane zbyt późnym rozpoznaniem i wdrożeniem leczenia przyczynowego. Celem pracy była analiza obrazu klinicznego OZM oraz ocena znaczenia badań dodatkowych i roli terapii przyczynowej choroby. MATERIAŁ I METODY W latach 1999–2001 w Klinice Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego ŚAM w Katowicach u 7 pacjentów w wieku od 2 tygodnia życia do 15 roku życia rozpoznano OZM. Diagnozę postawiono na podstawie: Zapalenie mózgu Nr 9–10 445 Tabela I. Objawy kliniczne opryszczkowego zapalenia .mózgu u dzieci przy przyjęciu do szpitala . obrazu klinicznego (wywiad, badanie fizykalne i neurologiczne), neuroobrazowania za pomocą rezonansu magnetycznego (MR) głowy, wyniku badania płynu mózgowo-rdzeniowego (PMR) – ogólnego i na posiew – oraz badania serologicznego (krew i PMR) przeprowadzanego metodą imunoenzymatyczną Elisa oraz testem polimerazowej reakcji łańcuchowej (PCR). W przypadku OZM materiałem diagnostycznym były krew pełna lub/i PMR. Obecność wirusa stwierdzano na podstawie badania PCR, które umożliwia wykrycie nawet niewielkich ilości materiału genetycznego (około 10 kopii DNA wirusowego w próbce). Do PCR wykorzystano zestaw GEN-ETI-KTM HSV (DiaSorin, No. BCS-686018) zawierający specyficzne dla HSV-1/2 primery sens oligoHBC1 i antysens oligoHBC2. WYNIKI I OMÓWIENIE Objawy kliniczne (tab. I, II) stwierdzane u dzieci przy przyjęciu do kliniki były typowe dla neuroinfekcji: jakościowe i ilościowe zaburzenia świadomości – 7 przypadków, drgawki uogólnione – 6, wymioty – 4, gorączka – 5, bóle głowy – 2. U 3 dzieci OZM miało przebieg uogólnionej, ciężkiej infekcji z zaburzeniami oddychania, wymagającej leczenia na oddziale intensywnej terapii. W 3 przypadkach przebieg OZM był dwufazowy – po okresie poprawy (4–14 dni) ponownie pojawiły się jakościowe i ilościowe zaburzenia świadomości oraz napady drgawek toniczno-klonicznych. Dzieci te wymagały dłuższej terapii acyklowirem; wystąpiły u nich powikłania neurologiczne, potwierdzone progresją zmian zapalnych w OUN widoczną w badaniu MR głowy. W badaniu fizykalnym u 2 dzieci stwierdzono opryszczkę wargową; pozostałe miały kontakt z dorosłym z opryszczką wargową. W badaniu neurologicznym przy przyjęciu stwierdzono niedowład połowiczy jedno- lub obustronny – 7 przypadków, afazję ruchową – 2, centralny niedowład nerwu VII po stronie lewej – – 1, brak odruchu ssania i połykania – 1 (tab. II). Badanie PMR oraz badania serologiczne krwi metodą immunoenzymatyczną ELISA przeprowadzono w pierwszej dobie przyjęcia do kliniki (tab. III). U 2 pacjentów ze względu na pogorszenie stanu klinicznego w 3 tygodniu leczenia ponownie wykonano badanie PMR oraz krwi; testem PCR wykryto u nich HSV DNA (tab. III). Badania te wykonano tylko u 2 pacjentów Tabela II. Objawy neurologiczne stwierdzone u dzieci przy przyjęciu do szpitala . 446 M. Poliszuk-Siedlecka i wsp. Nr 9–10 Tabela III. Zestawienie wyników PMR i badań serologicznych hospitalizowanych w 2001 r., wcześniej nie było takiej możliwości diagnostycznej. Badanie neuroobrazujące MR głowy przeprowadzono w pierwszej dobie hospitalizacji u wszystkich dzieci (tab. IV). Ryciny 1 i 2 przedstawiają progresję zmian zapalnych u jednego z badanych dzieci (B.S.). W terapii stosowano leczenie przyczynowe acyklowirem oraz objawowe (przeciwzapalne, przeciwobrzękowe, przeciwdrgawkowe i immunostymulujące). Acyklowir włączono do leczenia do 3 doby od momentu hospitalizacji. U noworodków i niemowląt stosowano dawkę 60 mg/kg masy ciała, u dzieci starszych – 45 mg/kg masy ciała. Średni czas terapii acyklowirem wynosił co najmniej 21 dni; w uzasadnionych przypadkach był znacznie dłuższy. Nie stwierdzono objawów ubocznych działania leku. Mimo intensywnego leczenia nie udało się jednak uniknąć powikłań po OZM. U najmłodszego pacjenta (P.M.) wystąpiło wodogłowie pozapalne z objawami nadciśnienia śródczaszkowego wymagające założenia zbiornika Rickhama w 3 miesiącu życia; u 2 chłopców w wieku 10 miesięcy (K.F.) i 3 lat (B.S.) pojawiły się napady padaczkowe wymagające terapii. Zarówno u najmłodszego, jak i 10-miesięcznego niemowlęcia utrzymują się deficyty ruchowe w postaci niedowładu spastycznego, czterokończynowego. DYSKUSJA Zapalenie mózgu o etiologii Herpes występuje, na szczęście, rzadko. Do OZM u wszystkich pacjentów doszło w wyniku kontaktu domowego. Według donie- Tabela IV. Badanie MR głowy – lokalizacja zmian zapalnych w OZM Nr 9–10 Zapalenie mózgu Ryc. 1. Rezonans magnetyczny głowy; chłopiec B.S., lat 3, z opryszczkowym zapaleniem mózgu; 21 doba pobytu; widoczne hiperintensywne sygnały w obrębie płata skroniowego po stronie lewej, przechodzące na stronę prawą. Ryc. 2. Rezonans magnetyczny głowy; chłopiec B.S., lat 3, z opryszczkowym zapaleniem mózgu; 40 doba pobytu; ustepowanie zmian zapalnych. sień różnych autorów, opryszczka wargowa występuje w 15–20% przypadków OZM; w naszych badaniach stwierdziliśmy ją u 2 dzieci (29%) [5,7,8]. Objawy neurologiczne u dzieci związane były z lokalizacją zmian zapalnych określonych struktur mózgowia, głównie płatów skroniowych, a także czołowych oraz ciemieniowych, i miały charakter objawów ogniskowych. Obecnie, dzięki większej dostępności badań neuroobrazujących jak MR głowy, możemy w miarę szybko postawić rozpoznanie oraz wdrożyć specyficzne i skuteczne leczenie acyklowirem. Niestety, obraz MR nie jest w pełni jednoznaczny i wymaga różnicowania między zmianami zapalnymi a niedokrwiennymi. Szczególnie dotyczy to badania wykonanego w pierwszej dobie hospitalizacji, ponieważ charakterystyczne ogniska hipodensyjne pojawiają się najwcześniej w 6 dobie OZM. Badanie MR głowy w przypadku OZM uwidacznia hiperintensywne sygnały w sekwencji SE/T2, obejmujące zarówno istotę białą, jak i szarą, zlokalizowane najczęściej w płatach skroniowym i czołowym, hipokampie, jądrze migdałowatym, zaś najrzadziej – obustronnie 447 w prążkowiu, zakręcie obręczy i płacie ciemieniowo-potylicznym [9,10]. Przed erą PCR „złotym standardem” w diagnostyce OZM była biopsja mózgu. Wszyscy autorzy zgodnie podają, że na całym świecie rekomenduje się wykrywanie HSV DNA metodą PCR. Według różnych autorów, czułość tego badania sięga 95%, a jego swoistość prawie 100%. Nadal jednak wartość PCR jest ograniczona ze względu na zbyt małą dostępność [6,11]. Metoda PCR umożliwia wykrycie wirusa zanim organizm osoby zakażonej zacznie produkować przeciwciała przeciw danemu wirusowi. U osobników, u których reakcje odpornościowe są zaburzone, przez co przeciwciała pojawiają się później lub w niewielkiej ilości, badanie to jest jedynym sposobem na zdiagnozowanie rozwijającej się infekcji wirusowej; pozwala także wykazać obecność wirusa u chorych poddawanych terapii przeciwwirusowej, w celu oceny jej skuteczności. W przypadku wirusa HSV, który wykazuje tropizm tkankowy, z infekcją o ostrym przebiegu (najczęściej u dzieci), należy liczyć się z ujemnym wynikiem PCR, mimo rozwijającej się infekcji narządowej. Ujemne wyniki PCR na obecność wirusa HSV we krwi oraz w PMR stwierdzono u chorych, u których wiremia przeszła w fazę zajęcia OUN. Wynik pozytywny potwierdza obecność wirusa w badanym materiale, wynik negatywny dowodzi jego braku, zaś wynik wątpliwy może sugerować niewłaściwy sposób pobrania materiału lub wskazywać na niewielką ilość wirusa (na granicy czułości metody). Wyniki należy interpretować w kontekście innych badań diagnostycznych oraz rozpoznania klinicznego [11,12]. Ważne jest nie tylko wdrożenie przyczynowego leczenia acyklowirem, ale też czas terapii. Według Amerykańskiej Akademii Neurologii, terapię należy utrzymać co najmniej przez 21 dni. Ma to szczególne uzasadnienie u noworodków i niemowląt, ze względu na zaburzenia odporności komórkowej i humoralnej, występujące fizjologicznie w tym przedziale czasowym. Powoduje to także zmniejszenie powikłań neurologicznych po przebytym OZM [3,4,13]. Skuteczną profilaktykę uniemożliwiają szerokie rozpowszechnienie czynnego wirusa oraz liczne rzesze bezobjawowych nosicieli. Jak dotąd, nie opracowano też skutecznej szczepionki. WNIOSKI 1. U dzieci z rozpoznaną neuroinfekcją o ciężkim klinicznie przebiegu należy rozważyć zakażenie HSV i odpowiednio wcześnie wdrożyć leczenie przyczynowe, nie czekając na potwierdzenie etiologii w badaniach laboratoryjnych. 2. Odpowiedni czas prowadzenia terapii pozwala zmniejszyć liczbę powikłań po OZM. M. Poliszuk-Siedlecka i wsp. 448 Nr 9–10 Piśmiennictwo [1] Paradowski M, Łobos M. Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych: etiopatogeneza, diagnostyka i monitorownie przebiegu. Diag Lab 1996; 32(3): 403–420. [2] Farkkila M, Koskiniemi M, Leikola M, Vaheri A. Epidemiology of acute encephalitis during 25 years in Southern Finland. Neurol Infect Epidemiol 1997; 2: 25–31. [3] Rantalaiho T, Farkkila M, Vaheri A et al. Acute encephalitis from 1967 to 1991. J Neurol Sci 2001; 184: 169–177. [4] Rappersberger K. Infectionen mit herpes simplex und variccela zoster in der Schangangerchagt. Hautarzt 1999; 50: 706–714. [5] Asenbauer B, McEntagart M, King MD et al. Chronic active destructive herpes simplex encephalitis with recovery of viral DNA 12 years after disease onset. Neuropediatrics 1998; 29: 120–123. [6] Lin W R, Wozniak MA, Esiri MM et al. Herpes simplex encephalitis: involvement of apolipoprotein E genotype. J Neurol Neurosurg Psychiatry 2001; 70: 117–119. [7] Szychowska Z, Kuchar E, Sąsiadek M. Opryszczkowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu u niemowlęcia, obserwowane w czasie epidemii neuroinfekcji enterowirusowych. Pediatr Pol 1996; 71(8): 721–725. [8] Wożniakowska-Gęsicka T, Wendorff J, Wróblewska W i wsp. Opryszczkowe zapalenie mózgu u dzieci. Przegl Epidemiol 1996; 50: 1–2. [9] Koefle W, Freund M, Guckel F et al. MRI of encephalitis in children: copmaprison of CT and MRI in the acute stage with long term foolow up. Neuroradiology 1996; 38: 73–79. [10] Leonard JR, Moran CJ, Cross DT 3rd et al. MR imaging of Herpes simplex type 1 encephalitis in infants and young children: a separate pattern of findings. AJR 2000; 174(6): 1651–1655. [11] Lackeman FD, Whitley RJ and National Institute of Allergy and Infection Diseases Collaborative Antiviral study group. Diagnosis of herpes simplex encephalitis: application of polymerase chain reaction to cerebrospinal fluid from brain patients and correlation with disease. J Infect Dis 1995; 171: 857–863. [12] Świat A, Stępień E, Andres J, Dziatkowiak A. Zastosowanie łańcuchowej reakcji polimerazy do diagnostyki medycznej. Przegl Lek 1999; 56(11): 723–734. [13] Beasley KL, Gerald E, Cooley GE et al. Herpes simplex vegetans: atypical genital herpes infection in a patient with common variable immunodeficiency. J Am Acad Dermatol 1997; 37(5 Pt 2): 860–863. Adres autorów: Małgorzata Poliszuk-Siedlecka, Klinika Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego Katedry Pediatrii ŚAM, ul. Medyków 16, 40-752 Katowice, tel (0-32) 207 16 00, fax (0-32) 207 16 15 M. Poliszuk-Siedlecka, K. Wojaczyńska-Stanek, E. Jamroz, E. Stępień, E. Marszał HERPES ENCEPHALITIS AT CHILDREN Summary Significant mortality, high incidences of complications and permanent neurological sequel are still noted in patients suffering from herpetic encephalitis. They result mainly from delayed diagnosis and treatment of the specific cause. The aim of our paper was the analysis of a clinical course of patients with Herpes simplex encephalitis. From 1999 to 2001 7 patients aged 2 weeks to 15 years, treated in Children’s Neurology Department of Silesian School of Medicine, were diagnosed to have herpetic encephalitis. Fever, headache, vomiting, as well as alteration of consciousness, all typical for neuroinfection were main clinical symptoms present on admission. Three children presented with respiratory distress requiring admission to Intensive Care Unit. On examination „cold sores” were found in 2 patients, in remaining 5 the history of exposition to herpes labialis was obtained. On neurological examination we found either right or left hemiparesis in all patients, motor aphasia in 2 and left sided central facial nerve palsy in 1. Lumbar puncture revealed lymphocytosis in 5 patients. Anti-HSV type IgG and IgM antibodies were found in serum of all 6 patients, while only in 2 of them were detected in cerebrospinal fluid (CSF). These were the 2 most severely ill children. In 2 patients DNA HSV using PCR (polymerase chain reaction) method was found in CSF and in serum. Magnetic resonance imaging (MRI) of the head confirmed diagnosis. Although herpetic encephalitis is an uncommon, sporadic disease, the diagnosis should be considered in any child with neuroinfection and early treatment started before laboratory confirmation. Key words: encephalitis, Herpes simplex infection, children. 449 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Dariusz Sokołowski, Krystyn Sosada* WPŁYW PORY ROKU NA WYSTĘPOWANIE BAKTERYJNEGO ZAKAŻENIA RĘKI Z Oddziału Chirurgii Ogólnej Szpitala Rejonowego nr 1 w Prudniku oraz z *Katedry i Oddziału Klinicznego Chirurgii Urazów Wielonarządowych i Medycyny Ratunkowej w Bytomiu Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Ocenie poddano grupę 911 chorych leczonych w poradni chirurgicznej Szpitala Powiatowego w Prudniku w okresie od 1 stycznia 1996 do 31 grudnia 2002 r. z powodu bakteryjnego zakażenia ręki (BZR). Badano pacjentów leczonych ambulatoryjnie z powodu zanokcicy, zastrzału i ropnia palca oraz chorych hospitalizowanych z powodu ropowicy ręki. W pracy oceniano częstość występowania BZR u mieszkańców miast i wsi w zależności od pory roku. Stwierdzono znamiennie większą zachorowalność na BZR w miesiącach letnich i jesiennych u mieszkańców wsi, nie wykazano natomiast, aby pora roku miała wpływ na częstość występowania BZR u mieszkańców miasta. Obliczono, że 75% BZR stwierdzanych w latach 1996–2002 występowało w miesiącach letnich i jesiennych. Zaobserwowano również, że w 71% BZR dotyczyło mieszkańców wsi, zwłaszcza rolników. [Wiad Lek 2004, 57(9–10): 449–452] Słowa kluczowe: bakteryjne zakażenia ręki, pora roku, zakażenia rąk u rolników. Bakteryjne zakażenia ręki (BZR) od wielu lat występują głównie w środowisku ludzi wykonujących prace fizyczne, a zwłaszcza u osób młodych, mieszkających na wsi [1,2,3,4,5,6]. Największą zapadalność na BZR notuje się corocznie w miesiącach letnich i jesiennych, gdy intensywność prac fizycznych jest największa. Ważnym czynnikiem zwiększającym zachorowalność na BZR jest nieprzestrzeganie zasad higieny rąk i bezpieczeństwa w trakcie pracy [2]. Istotny wpływ na częstość zakażenia ma ponadto zwiększone narażenie na czynniki będące przyczyną drobnych urazów ręki, a także sprzyjające rozwojowi patologicznej flory bakteryjnej ciepłe warunki klimatyczne w tych miesiącach. Spotykane obecnie w poradni chirurgicznej postacie BZR mają łagodniejszy przebieg niż przed laty, co związane jest z łatwym dostępem do lekarza, zwłaszcza podstawowej opieki zdrowotnej, większą świadomością chorych w zakresie profilaktyki tego schorzenia oraz szerszym dostępem do nowoczesnych środków antyseptycznych i antybiotyków. Łagodny przebieg BZR przyczynia się do skrócenia czasu trwania schorzenia i często umożliwia leczenie zachowawcze, co z kolei pozwala uniknąć powikłań pooperacyjnych. Dzięki temu skraca się całkowity czas i koszt leczenia, istotny ze względów ekonomicznych [7,8,9]. Celem pracy była ocena częstości występowania BZR w latach 1996–2002 u mieszkańców miast i wsi w zależności od pory roku. MATERIAŁ I METODY Ocenie poddano grupę 911 chorych w wieku 4–98 lat (średnio 35 lat), leczonych w poradni chirurgicznej Szpitala Powiatowego w Prudniku w okresie od 1 stycz- nia 1996 do 31 grudnia 2002 r. z powodu BZR. Badaniami objęto pacjentów ambulatoryjnych leczonych z powodu zanokcicy (zapalenie wału paznokciowego palca ręki), zastrzału (zakażenie toczące się na dłoniowej powierzchni palca ręki) i ropnia palca (ograniczony zbiornik ropy w tkankach miękkich palca ręki) oraz chorych leczonych szpitalnie z powodu ropowicy ręki (postępujący proces ropny w wiotkich przestrzeniach międzytkankowych śródręcza). W badanej grupie było 582 mężczyzn (średnia wieku 39 ± 4 lata) oraz 329 kobiet (średnia wieku 34 ± 6 lat). W badaniach nie stosowano astronomicznego podziału pór roku, lecz wyróżniono miesiące wiosenne (marzec, kwiecień, maj), letnie (czerwiec, lipiec, sierpień), jesienne (wrzesień, październik, listopad) i zimowe (grudzień, styczeń, luty). Poza porą roku, w której występowało BZR, w ocenie uwzględniano miejsce zamieszkania chorych, wykonywany przez nich zawód oraz wiek i płeć. Postać zakażenia rozpoznawano na podstawie badania klinicznego, a w wybranych przypadkach – gdy proces zapalny był zaawansowany i istniało podejrzenie zapalenia kości lub stawu – wykonywano dodatkowo zdjęcie RTG (jednorazowo, aparatem rentgenowskim typu XD 18, w projekcji grzbietowo-dłoniowej i promieniowo-łokciowej). Średnia dawka promieniowania do wykonania jednej projekcji zdjęcia RTG ręki wynosiła 4 mA, czas naświetlania 0,04 s, napięcie 50 kV. Wyniki badań przedstawiono w postaci zestawień tabelarycznych i prezentacji graficznych. W obliczeniach statystycznych wykorzystano rozkład normalny, niestandaryzowany oraz programy komputerowe Microsoft Excel XP, Statistica for Windows 5.1M firmy StatSoft i Epi Info 2002 Revision 2. D. Sokołowski, K. Sosada 450 Nr 9–10 Tabela I. Częstość występowania BZR u mężczyzn i kobiet w latach 1996–2002 z uwzględnieniem przedziału wieku WYNIKI Obliczona zachorowalność (zapadalność na BZR) dla mieszkańców powiatu prudnickiego w przeliczeniu na 100 000 wyniosła w 1996 r. 702,7, w 1997 – 764,7, w 1998 – 679,5, w 1999 – 650,5, w 2000 – 407,2, w 2001 – 490,8, a w 2002 – 451,1. Częstość występowania BZR u kobiet i mężczyzn w kolejnych latach przedstawiono w tabeli I. Bakteryjne zakażenie ręki, niezależnie od postaci, znamiennie częściej występowało w miesiącach letnich i jesiennych (ryc. 1). Zanokcicę stwierdzono u 395 chorych (43%), w tym u 232 kobiet (59%) i 163 mężczyzn (41%). Zastrzał wystąpił u 201 chorych (22%), w tym u 128 mężczyzn (64%) i 73 kobiet (36%). Ropień palca ręki stwierdzono u 215 chorych (23%), w tym u 128 mężczyzn (60%) i 87 kobiet (40%), a ropowicę ręki u 100 chorych (11%), w tym u 81 mężczyzn (81%) i 19 kobiet (19%). Spośród 911 chorych 645 było mieszkańcami wsi, a 266 miasta. Większość mieszkańców wsi – 472 (73%) – stanowili rolnicy, pozostali (173, tj. 27%) nie byli związani z rolnictwem. Częstość BZR wśród mieszkańców wsi i miast ilustruje rycina 2; częstość występowania BZR w zależności od pory roku przedstawia tabela II. Ryc. 1. Częstość występowania BZR w zależności od pory roku w latach 1996–2002. Analiza statystyczna z wykorzystaniem rozkładu prostego, niestandaryzowanego wykazała, że w grupie 911 chorych leczonych z powodu BZR 75% zakażeń (683 przypadki) wystąpiło w okresie lata i jesieni. OMÓWIENIE I DYSKUSJA Bakteryjne zakażenie ręki to schorzenie, które najczęściej dotyczy młodych mężczyzn pracujących w gospodarstwie rolnym. Potwierdzają to rezultaty naszych badań, według których 65% BZR wystąpiło u osób do 45 roku życia, jak również wyniki innych autorów [1,3]. Średnia wieku naszych chorych wynosiła 35 ± 5 lat. Znacznie częstsze występowanie urazów ręki wśród ludności wiejskiej, a zwłaszcza u młodych rolników w pełni aktywnych zawodowo, potwierdza również Futera [1]. Zachorowalność na BZR w przeważającej mierze dotyczy okresu letniego i wczesnej jesieni, co niewątpliwie spowodowane jest nasileniem prac fizycznych w tym okresie, zwłaszcza w rolnictwie [1,2,3]. U naszych chorych 75% wszystkich BZR występowało w miesiącach letnich i jesiennych (ryc. 1). Wynik ten jest znamienny statystycznie i wskazuje, że tak wysoka zachorowalność w tym czasie nie może być przypadkowa. Uważamy, że czynnikami wpływającymi na zwiększone występowanie BZR w tych porach roku są wzmożona ekspozycja rąk na działanie chorobotwórczej flory bakteryjnej, spowodowana zwiększoną intensywnością prac w terenie, zwiększona potliwość rąk na skutek wysokich temperatur otoczenia oraz większa inwazyjność bakterii chorobotwórczych. Niektórzy autorzy podkreślają, że istotną przyczyną urazów rąk u rolników jest niższy niż wśród mieszkańców miasta poziom edukacji, a także nieprzestrzeganie podstawowych zasad antyseptyki po urazach ręki oraz w trakcie obsługiwania maszyn rolniczych [2,10,11]. Zauważyliśmy, że wzrost zachorowalności na BZR wśród ludności wiejskiej w miesiącach letnich i jesiennych jest znaczny. Nie zaobserwowano natomiast Bakteryjne zakażenia ręki Nr 9–10 451 Tabela II. Częstość występowania BZR wśród mieszkańców wsi i miast w zależności od pory roku W – wieś; M – miasto tak znacznych różnic w zachorowalności na BZR w zależności od pory roku wśród mieszkańców miasta. Najczęstszą postacią BZR u badanych niezależnie od pory roku i miejsca zamieszkania była zanokcica (43% chorych) i jako jedyny rodzaj BZR częściej występowała u kobiet niż u mężczyzn. Brown i Young także wskazują na zanokcicę jako najczęstszą postać BZR (35% chorych) [11]. U naszych chorych 75% przypadków zanokcicy występowało w miesiącach letnich i jesiennych. Częstość występowania zastrzału i ropnia palca była podobna i wynosiła 46%. Rzadziej (u 17% badanych) zakażenia te obserwowali Brown i Young [11]. Podobnie jak w przypadku zanokcicy, zachorowalność na zastrzał i ropień palca w 75% przypadków występowała w miesiącach letnich i jesiennych. Zachorowalność na ropowicę ręki aż w 87% przypadków BZR (11% chorych) obserwowano także latem i jesienią. Podobne wyniki uzyskali Brown i Young [11]. Ropowica ręki cechowała się najcięższym przebiegiem spośród wszystkich postaci BZR i w 78% przypadków dotyczyła rolników. W naszym materiale nie stwierdzono tego schorzenia u chorych wykonujących prace umysłowe. Na podstawie analiz prowadzonych w latach 1996– –2002 możemy stwierdzić, że od 1998 r. nastąpił stopniowy spadek zachorowalności na BZR we wszystkich grupach społecznych; dotyczy to również okresu lata i jesieni. Zaobserwowano, że w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców zachorowalność na BZR w latach 1996– –2002 miała wyraźną tendencję spadkową, co należy tłumaczyć zmniejszeniem ogólnej liczby BZR leczonych w poradni chirurgicznej i proporcjonalnym spadkiem ogólnej liczby wszystkich udzielanych tam porad. Niewątpliwie zmniejszyła się też liczba ciężkich postaci BZR, a zwłaszcza ich późnych powikłań. Należy wnioskować, że może to być efektem łatwiejszego dostępu do lekarza ogólnego (rodzinnego), wczesnej antybiotykoterapii o szerokim spektrum działania oraz większej świadomości chorych w zakresie zasad profilaktyki BZR. W naszym ośrodku nie badano zależności między częstością występowania BZR a porą roku, dlatego autorzy zastosowali w niniejszej pracy rozkład normalny, niestandaryzowany, który jest jednym z częściej wykorzystywanych rozkładów statystycznych do tego typu obliczeń. Jak zaobserwowano, zachorowalność na BZR w miesiącach letnich i jesiennych wykazuje zależność zgodną z wartością oczekiwaną, czyli 68%, a nawet ją przekracza, sięgając 75%. WNIOSEK Ryc. 2. Częstość występowania BZR wśród mieszkańców wsi i miast z uwzględnieniem rolników w latach 1996–2002. Uzyskane wyniki wskazują na sezonowość występowania BZR wśród mieszkańców wsi. Wśród mieszkańców miast pora roku nie wpływa na częstość infekcji ręki. 452 D. Sokołowski, K. Sosada Nr 9–10 Piśmiennictwo [1] Futera K. Obserwacje kliniczne dotyczące obrażeń ręki powstających podczas pracy w rolnictwie. Pol Tyg Lek 1985; 40(42): 1180–1182. [2] Kozak J. Charakterystyka przyczyn i skutków uszkodzeń rąk podczas pracy w rolnictwie. Pol Tyg Lek 1985; 40(42): 1183–1184. [3] Fitzgerald RH, Cooney WP, Washington JA et al. Bacterial colonization of mutilating hand injuries and its treatment. J Hand Surg 1977: 2: 85–89. [4] The classic. Infections of the hand. Allen Buchner Kanavel. Clin Orthop 1974; 104: 3–8. [5] Gorsche TS, Wood MB. Mutilating corn-picker injuries of the hand. J Hand Surg 1988; 13(3): 423–427. [6] Hansen TB, Carstensen O. Hand injuries in agricultural accidents. J Hand Surg 1999; 24(2): 190–192. [7] Mock H. Treatment of hand infections from an economic viewpoint. Surg Gynecol Obstr 1915; 481–488. [8] Kozłowski P, Zwierzchowski H, Faflik J, Garncarek P. Ekonomiczne następstwa obrażeń rąk u zatrudnionych w miejskiej aglomeracji łódzkiej. Chir Narzadów Ruchu Ortop Pol 1984; 49(6): 531–533. [9] O’Sullivan ME, Colville J. The economic impact of hand injuries. J Hand Surg 1993; 18(3): 395–398. [10] David S, Goel K. Knowledge, attitude, and practice of sugarcane crushers towards hand injury prevention strategies in India. Inj Prev 2001; 7(4): 329–330. [11] Brown D, Young V. Hand infections. South Med J 1993; 86: 56–66. Adres autorów: Dariusz Sokołowski, Oddział Chirurgii Ogólnej Szpitala Rejonowego nr 1, ul. Piastowa 64, 48-200 Prudnik, e-mail: Dariusz.9454311@pharmanet.com.pl; daru@mp.pl D. Sokołowski, K. Sosada THE SEASON’S INFLUENCE ON THE INCIDENCE OF BACTERIAL HAND INFECTION Summary We estimated 911 patients who were treated at Surgical Clinic in the District Hospital in Prudnik in the period of time from 1st Jan 1996 to 31st Dec 2002 because of bacterial hand infection (BHI). The patients suffering from paronychia, panaritium or finger abscess were treated in the Outpatient Clinic and patients suffered from purulent tenosynovitis of the hand were hospitalized in the Department of General Surgery. In this paper we estimated correlation between incidence of the disease and the seasons of the year. We found out that people living in the countryside are more often affected with BHI in summer-time and autumn-time compared with people living in towns in whom the prevalence of BHI is not connected with the season of the year. Our results let us to conclude that the incidence of BHI is higher during the summer and the autumn. 75% of patients were treated during these seasons. During the study it was observed that 71% of patients lived in the country. Key words: bacterial hand infections, seasons, farmers. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 453 Nr 9–10 PRACE POGLĄDOWE REVIEW Stefan Gaweł, Maria Wardas*, Elżbieta Niedworok*, Piotr Wardas* DIALDEHYD MALONOWY (MDA) JAKO WSKAŹNIK PROCESÓW PEROKSYDACJI LIPIDÓW W ORGANIZMIE Z Oddziału Schorzeń Układu Oddechowego Szpitala nr 2 im. dr. Karola Zahorskiego w Sosnowcu oraz z *Katedry i Zakładu Żywności i Żywienia w Sosnowcu, Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Wolne rodniki są w organizmie przyczyną zapoczątkowania procesu peroksydacji lipidów. Dialdehyd malonowy (malondialdehyde – – MDA) jest jednym z końcowych produktów procesu peroksydacji wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w komórkach. Wzrost zawartości wolnych rodników jest więc powodem zwiększonej ilości MDA. Autorzy pracy zwracają uwagę na fakt, że zawartość MDA jest często wskaźnikiem skutków stresu oksydacyjnego i antyoksydacyjnego stanu pacjentów z nowotworami. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 453–455] Słowa kluczowe: dialdehyd malonowy, rak, peroksydacja lipidów. Peroksydacja lipidów to lawinowy, wolnorodnikowy proces utleniania obecnych w lipidach nienasyconych kwasów tłuszczowych, w którym powstają nadtlenki tych związków. Peroksydacji ulegają przede wszystkim reszty wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, wchodzące w skład fosfolipidów, które są głównym składnikiem budulcowym błon komórkowych [1]. Jednym z wielu związków wytwarzanych w procesie peroksydacji wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jest dialdehyd malonowy (malondialdehyde – MDA) [2]. Powstaje on zarówno w organizmach żywych podczas procesów peroksydacji lipidów komórkowych, jak również w trakcie utleniania tłuszczów np. w produktach spożywczych. Aldehyd malonowy występujący w organizmie pochodzi z dwóch źródeł: spożywanego pokarmu (tzw. aldehyd egzogenny) oraz procesu peroksydacji lipidów, zachodzącego w tkankach (aldehyd endogenny). Dialdehyd malonowy może powstawać na drodze nieenzymatycznej autooksydacji wielonienasyconych kwasów tłuszczowych lub być ubocznym produktem ich utleniania enzymatycznego, co zachodzi np. w szlaku przemian eikozanoidów [3]. Mechanizm tworzenia dialdehydu z wielonienasyconych kwasów tłuszczowych na drodze nieenzymatycznej opisali jako pierwsi Pryor i Stanley [4]. Autooksydacja kwasów tłuszczowych lub ich estrów zawierających dwa lub więcej sprzężonych, nienasyconych wiązań podwójnych prowadzi do powstania rodników nadtlenkowych, które następnie ulegają cyklizacji. Pryor stwierdził, że bezpośrednimi prekursorami MDA są bicyklicz- ne nadtlenki. Dialdehyd malonowy powstaje przez rozszczepienie pierścienia nadtlenku w reakcji przebiegającej w podwyższonej temperaturze lub w kwaśnym środowisku [4]. Powstająca w toku przemian eikozanoidów prostaglandyna PGH2 cechuje się bardzo krótkim biologicznym okresem półtrwania, po którym pod wpływem syntetazy tromboksanu przekształcona zostaje do trzech produktów: MDA, tromboksanu A2 (tromboxan A2 – TXA2) i kwasu 12-1-hydroksy-5,8,10-heptadekatrienowego (12-1-hydroxy-5,8,10-heptadecatrienic acid – HHT). Syntetaza tromboksanu – jej dużą aktywność wykazano w płytkach krwi – może także przekształcać inne endonadtlenki (np. PGG2 i PGH1) w MDA. Mechanizm powstawania MDA z PGH2 przedstawił w 1990 r. Janero [5]. Zarówno endogenny, jak i egzogenny MDA ulegają w organizmie przemianom pod wpływem dehydrogenazy aldehydowej do semialdehydu malonowego (MSA), z którego po spontanicznej dekarboksylacji powstają aldehyd octowy i dwutlenek węgla. Aldehyd octowy jest utleniany przez dehydrogenazę aldehydową do kwasu octowego, a następnie przekształcany przez tiokinazę do acetylo-CoA [2]. Niewielka ilość MDA może być metabolizowana do kwasu malonowego, który z udziałem tiokinazy przekształcany jest do malonylo-CoA. W kolejnej reakcji malonylo-CoA ulega dekarboksylacji do acetylo-CoA [6]. Istotne okazały się doniesienia dotyczące aktywności MDA i jego roli w organizmie, wskazujące na dużą reaktywność MDA względem związków biologicznie ważnych. Z miejsc, w których powstaje, MDA może prze- 454 S. Gaweł i wsp. dostawać się do odległych tkanek i tam, dzięki możliwości tworzenia wiązań kowalencyjnych z cząsteczkami wspomnianych molekuł, może modyfikować ich strukturę, a w konsekwencji zmieniać ich właściwości. W badaniach in vitro stwierdzono, że MDA uczestniczy w inaktywacji enzymów oraz pośrednio w syntezach białek, DNA i RNA. Leży to u podstaw patogenezy wielu schorzeń [6,7]. Dialdehyd malonowy modyfikuje właściwości fizyczne błon komórkowych, powodując zakłócenie hydrofobowości lipidowego wnętrza i naruszenie dwuwarstwowej struktury błony [8]. Wpływa zatem na struktury komórkowe, co prowadzi do zaburzenia ich prawidłowych funkcji, a w efekcie – do dysfunkcji poszczególnych narządów [9]. Dialdehydowi malonowemu przypisuje się udział w procesie starzenia, ponieważ reagując z białkami generuje powstawanie barwników lipofuscynowych, które gromadzą się wewnątrz komórek. Nagromadzenie lipofuscyny jest objawem starzenia się organizmu i może być markerem wieku biologicznego [10]. Stwierdzono, iż produkty peroksydacji lipidów, a wsród nich także MDA, pełnią określoną rolę w patogenezie stłuszczenia wątroby, przede wszystkim o etiologii alkoholowej [4,11,12]. Badania przeprowadzone na izolowanych hepatocytach dowiodły, że peroksydacja lipidów zaburza syntezę lipoprotein i łącznie z innymi czynnikami toksycznymi powoduje uszkodzenie hepatocytów, a także gromadzenie się w nich tłuszczu [6,12]. Uważa się, że MDA wywiera działanie cytotoksyczne, mutagenne oraz kancerogenne, co potwierdzono w badaniach zarówno na hodowlach komórkowych, jak i na zwierzętach laboratoryjnych [13,14]. Przypisywane MDA działanie mutagenne jest prawdopodobnie efektem jego reakcji z zasadami azotowymi wchodzącymi w skład kwasów nukleinowych [15]. Mutagenne działanie MDA potwierdzono w odniesieniu do komórek bakteryjnych Salmonella typhimurium, Escherichia coli, a także na komórkach chłoniaka u myszy. Badania na fibroblastach skóry szczura dowodzą destrukcyjnego wpływu MDA na morfologię badanych komórek, gdyż pod jego wpływem dochodzi do rozpadu jądra komórkowego, zahamowania procesu mitozy oraz syntezy DNA, RNA i białek [15]. Toksyczność przewlekłą MDA stosowanego doustnie analizowali Siu i wsp. [13], podając myszom przez 90 dni wodny roztwór soli sodowej MDA. Badanie histopatologiczne wykazało zmiany w wątrobie, trzustce i pęcherzu moczowym zwierząt, a ponadto nieprawidłowości w jądrach hepatocytów, takie jak nadbarwliwość i niesymetryczność. Nr 9–10 W trzustce zmiany chorobowe objawiały się atrofią komórek zewnątrzwydzielniczych, natomiast w pęcherzu moczowym dysplazją komórek nabłonka. Podobne zmiany w wątrobie zaobserwowali Bird i wsp. [16], stwierdzając dodatkowo u badanych zwierząt nowotwory żołądka i naczyniaki. Powstawanie zmian nowotworowych było uzależnione od wielkości podawanej dawki MDA. Nie stwierdzono wpływu MDA na masę ciała zwierząt, masę poszczególnych narządów oraz ich obraz morfologiczny [16]. Działanie nowotworowe MDA dowiedziono w badaniach na zwierzętach, aplikując na skórę ogolonego tułowia myszy roztwór MDA w acetonie – po 6 miesiącach od eksperymentu aż u 52% badanych zwierząt stwierdzono obecność guzów. Dialdehyd malonowy powoduje modyfikację adduktu DNA 3-(2-deoxy-beta-D-erythropentofuranosyl)pyrimido[1,2-alfa]purin-10(3h)-one (MIG), oznaczonego w tkance ludzkiej. Jak potwierdzono, może on być u ludzi markerem ryzyka zachorowania na raka [17]. Torun i wsp. przeprowadzili badania dotyczące oznaczania zawartości MDA w surowicy krwi pacjentów, w przypadkach świeżo zdiagnozowanych nowotworów [18]. Autorzy cytowanej pracy oznaczali stężenie MDA w próbkach krwi 208 pacjentów z nowotworami: piersi, głowy, genitaliów, płuc, żołądka, dwunastnicy i innych narządów. Porównanie uzyskanych wartości z wynikami 156 osób zdrowych wykazało, że średnie stężenie MDA było znacząco wyższe w próbkach krwi ludzi chorych. Otrzymane wyniki sugerują, że pomiar stężenia MDA może dostarczyć wielu informacji przydatnych w ocenie pacjentów chorych na raka [18,19,20]. Podobnie w badaniach Lasesa i wsp. w grupie 38 pacjentów, u których z powodu rozpoznanego raka płuc wykonywano lobektomię lub resekcję całego płuca, stwierdzono znaczący wzrost stężenia MDA oznaczanego w moczu 24 godziny po zabiegu [21]. Przytaczany w piśmiennictwie fakt, że ekspozycja na policykliczne, aromatyczne związki chemiczne występujące w otoczeniu człowieka, wynikające np. z narażenia zawodowego, może być powodem zachorowania na raka płuc, potwierdzono w badaniach na szczurach, którym dotchawiczo wkraplano benzopiren. Eksperyment poszerzony o badania BAL (bronchoalveolar lavage) wykonane po 48 godzinach od eksperymentu potwierdził znaczący wzrost zawartości MDA w płynnej frakcji uzyskanego materiału [22]. Na podstawie licznych danych literaturowych można wnioskować, że MDA może stanowić istotny wskaźnik intensywności procesów peroksydacji lipidów zachodzących w organizmie. Dialdehyd malonowy Nr 9–10 455 Piśmiennictwo [1] Derejczyk J. Reakcje wolnorodnikowe i antyoksydanty. Post Nauk Med 1999; 12(4): 3–7. [2] Draper HH, Haedley M. A review of recent studies on the metabolism of exogenous and endogenous malondialdehyde. Xenobiotica 1990; 20(9): 901–907. [3] Siu GM, Draper HH. Metabolism of malonaldehyde in vivo and in vitro. Lipids 1982; 17(5): 349–355. [4] Pryor W, Stanley JP. Letter: A suggested mechanism for the production of malonaldehyde during the autoxidation of polyunsaturated fatty acids. Nonenzymatic production of prostaglandin endoperoxides during autoxidation. J Org Chem 1975; 40(24): 3615–3617. [5] Janero DR. Malondialdehyde and thiobarbituric acid-reactivity as diagnostic indices of lipid peroxidation and peroxidative tissue injury. Free Radic Biol Med 1990; 9(6): 515–540. [6] Chen JI. Formation of malondialdehyde adducts in livers of rats exposed to ethanol: role in ethanol-mediated inhibition of cytochrome c oxidase. Alcohol Clin Exp Res 2000; 24(4): 544–552. [7] Dianzani MU. Lipid peroxidation and cancer. Crit Rev Oncol Hematol 1993; 15: 125–147. [8] Gutteridge JM, Hallwell B. The measurement and mechanism of lipid peroxidation in biological systems. Trends Biochem Sci 1990; 15(4): 129–135. [9] Szymańska JA, Bruchajzer E, Rotnowski JK. Malondialdehyde levels in rat liver and kidney under the influence stress. Acta Pol Toxicol 1996; 4: 1–9. [10] Bartosz G. Druga twarz tlenu. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 1995. [11] Sergent O, Morel I, Chevanne M, Cillard P, Cillard J. Oxidative stress induced by ethanol in rat hepatocyte cultures. Biochem Mol Biol Int 1995; 35(3): 575–583. [12] Esterbauer H. Estimation of peroxidative damage. Path Biol 1996; 44(1): 25–28. [13] Siu GM, Draper HH, Valli VE. Oral toxicity of malonaldehyde: a 90-day study on mice. J Toxicol Environ Health 1983; 11(1): 105–119. [14] Bird RP, Draper HH, Basrur PK. Effect of malonaldehyde and acetaldehyde on cultured mammalian cells. Mutat Res 1982; 101: 237–246. [15] Zastawny TH. Oksydacyjne uszkodzenia DNA – wolnorodnikowe modyfikacje zasad i deoksyrybozy. Post Biochem 1997; 43(4): 238–241. [16] Bird RP, Draper HH, Valli VE. Toxicological evaluation of malonaldehyde: a 12-month study of mice. J Toxicol Environ Health 1982; 10(6): 897–905. [17] Yi P, Sun X, Doerge D, Fu P. An improved 32P-postlabeling/high-performance liquid chromatography method for the analysis of the malondialdehyde-derived 1, N2-propanodeoxyguanosine DNA aducct in animal and human tissues. Chem Res Toxicol 1998; 11(9): 1032–1041. [18] Torun M, Yardim S, Gonenc A, Sargin H, Menevse A, Simsek B. Serum beta-carotene, vitamin E, vitamin C and malondialdehyde levels in several types of cancer. J Clin Pharm Ther 1995; 20(5): 259–263. [19] Winnefeld K, Schirrmeister W, Thiele R, Sperschneider H, Klinger G. Der Selen und Antioxidanzienstatus bei verschiedenen Krankheitsbildern. Med Klin 1995; 15(90): 17–19. [20] Guven M, Ozturk B, Sayal A, Ozeturk A, Ulutin T. Lipid peroxidation and antioxidant system in the blood of cancerous patients with metastasis. Cancer Biochem Biophys 1999; 17: 155–162. [21] Lases E, Duurkens V, Gerritsen W, Haas F. Oxidative stress after lung resection therapy: a pilot study. Chest 2000; 117(4): 999–1003. [22] Boutin A, Shirali P, Garcon G, Gosset P, Leleu B, Marez T, Bernard A, Haguenoer J. Peripheral markers (Clara cell protein and alpha-glutathione S-transferase) and lipidoperoxidation (malondialdehyde) assessment in Sprague-Dawley rats instilled with haematite and benz[a]pyrene. J Appl Toxicol 1998; 18(1): 39–45. Adres autorów: Maria Wardas, Katedra i Zakład Żywności i Żywienia ŚAM, ul. Jagiellońska 4, 41-200 Sosnowiec S. Gaweł, M. Wardas, E. Niedworok, P. Wardas MALONDIALDEHYDE (MDA) AS A LIPID PEROXIDATION MARKER Summary Free radicals generate the lipid peroxidation process in an organism. Malondialdehyde (MDA) is one of the final products of polyunsaturated fatty acids peroxidation in the cells. An increase in free radicals causes overproduction of MDA. Malondialdehyde level is commonly known as a marker of oxidative stress and the antioxidant status in cancerous patients. Key words: malondialdehyde, cancer, lipid peroxidation. 456 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 7–8 Nr 9–10 Sambor Grygorczuk, Teresa Hermanowska-Szpakowicz, Maciej Kondrusik, Sławomir Pancewicz, Joanna Zajkowska EHRLICHIOZA – CHOROBA MAŁO ZNANA I RZADKO ROZPOZNAWANA W POLSCE Z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Akademii Medycznej w Białymstoku Ehrlichiozy stanowią grupę ostrych, odzwierzęcych chorób zakaźnych wywoływanych przez patogeny z rodzajów Ehrlichia, Anaplasma i Neorickettsia z grupy riketsji. W Polsce potwierdzono występowanie ludzkiej granulocytarnej ehrlichiozy (human granulocytic ehrlichiosis – – HGE) wywoływanej przez Anaplasma phagocytophila (A. phagocytophila), której wektorem jest pospolity kleszcz – Ixodes ricinus. Dotychczas opisane przypadki występowały na terenie endemicznym boreliozy z Lyme (północno-wschodnia Polska). Rozpoznanie HGE jest trudne ze względu na niecharakterystyczny obraz kliniczny. W przypadku rozwoju ostrej choroby gorączkowej z leukopenią i trombocytopenią u osoby narażonej w ciągu ostatnich kilku tygodni na ukąszenie przez kleszcza, można podejrzewać HGE. Ryzyko ciężkiego, a nawet zagrażającego życiu przebiegu klinicznego ehrlichiozy dotyczy osób po 40 roku życia. Konsekwencje współzakażenia A. phagocytophila i innymi patogenami przenoszonymi przez kleszcze Ixodes nie są w pełni poznane. Brak danych potwierdzających ryzyko przejścia zakażenia w postać przewlekłą. Wobec braku szczegółowej diagnostyki, w przypadkach podejrzenia HGE może być wskazana empiryczna antybiotykoterapia doksycykliną. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 456–461] Słowa kluczowe: ehrlichioza, choroby przenoszone przez kleszcze. Ehrlichiozy – grupa ostrych chorób gorączkowych zwierząt i człowieka – wywoływane są zakażeniem wewnątrzkomórkowymi patogenami z rodzajów Ehrlichia, Neorickettsia i Anaplasma z rodziny Ricketssiaceae [1,2]. Patogeny te, od kilkudziesięciu lat znane jako patogeny zwierzęce, w ostatnim okresie powiązane zostały z infekcjami u ludzi. Głównym miejscem bytowania ehrlichii w organizmie zakażonego człowieka są leukocyty. Zależnie od preferowanych przez patogen komórek wyróżnia się ehrlichiozę ludzką monocytarną (human monocytic ehrlichiosis – HME), powodowaną przez E. chaffeensis (i zbliżony zespół chorobowy wywoływany przez N. sennetsu), i ludzką granulocytarną (human granulocytic ehrlichiosis – HGE), wywoływaną przez A. phagocytophila i E. ewingii [1,3]. Pierwsze zakażenie człowieka przez N. sennetsu opisano w 1954 r. w Japonii. Przypadki HME rozpoznaje się w USA od połowy lat 80., natomiast zachorowania na HGE zaczęto opisywać w latach 90., najpierw w USA, a następnie w Europie [4,5]. W przenoszeniu większości chorobotwórczych dla człowieka gatunków ehrlichii decydującą rolę odgrywają kleszcze z rodzajów Amblyomma i Ixodes. Czynnik etiologiczny Ehrlichie są niewielkimi (0,5–2 µm) bakteriami Gram-ujemnymi, bytującymi wyłącznie wewnątrzkomórkowo, głównie w fagocytach wywodzących się ze szpiku kostnego [1,2]. Na podstawie analizy sekwencji rybosomalnego RNA odróżniono ehrlichie od rodzaju Rickettsia i podzielono je na trzy grupy. Gatunki z genogrup I i III zakażają głównie monocyty i makrofagi, z grupy II neutrofile, a niektóre (obserwowane wyłącznie u zwierząt) erytrocyty i płytki krwi. Do grupy II zaliczono pierwotnie m.in. E. phagocytophila (patogen dzikich i udomowionych zwierząt kopytnych oraz psów), E. equi (konie, psy) oraz HGE. Formy te wykazują bardzo duże podobieństwo genetyczne (> 99% homologii) i antygenowe (powszechne występowanie reakcji krzyżowych), przenoszone są przez te same wektory i wywołują praktycznie nieodróżnialne zespoły chorobowe (np. eksperymentalne zakażenie koni czynnikiem HGE jest klinicznie nieodróżnialne od zakażenia E. equi) [1]. Ostatnio patogeny te uznano za jeden gatunek i jako A. phagocytophila zaliczono do rodzaju Anaplasma, obejmującego już zbliżone gatunki A. marginale i A. ovis, wywołujące zakażenia wyłącznie u zwierząt [3]. Nazwę rodzajową Ehrlichia utrzymały zaliczane do I genogrupy gatunki E. canis i E. muris oraz chorobotwórcze dla człowieka E. chaffeensis (główny czynnik etiologiczny HME) i E. ewingii. Spośród gatunków III genogrupy znaczenie w patologii człowieka ma N. sennetsu (dawniej E. sennetsu) [3]. Epidemiologia Neorickettsia sennetsu, wywołująca ostrą infekcję klinicznie przypominającą mononukleozę zakaźną, występuje na Dalekim Wschodzie (Japonia), a zakażenie człowieka następuje po spożyciu surowych ryb [1,3,4]. Pozostałe gatunki ehrlichii chorobotwórczych dla człowieka przenoszone są przez różne gatunki kleszczy. E. chaffeensis (czynnik HME) oraz E. ewingii (odpowiadająca za niektóre przypadki HGE na terenie USA) przenoszone są przez kleszcze Amblyomma americanum i Dermacentor variabilis [1,4]. Przypadki HME znane są od połowy lat 80. z terenu USA, gdzie HME wystę- Nr 9–10 Ehrlichioza puje endemicznie na południowym wschodzie kraju [4]. W latach 1986–1997 w USA zgłoszono 742 zachorowania na HME; ponadto badania próbek przesłanych do Centers for Disease Control and Prevention (CDC) ujawniły dalsze 754 pewne lub prawdopodobne przypadki [5]. Roczna zachorowalność w poszczególnych stanach wynosiła 0–5,53/mln [5]. Zakażenia E. chaffeensis i E. ewingii w Europie są mało prawdopodobne ze względu na brak najważniejszego wektora (Amblyomma americanum); pojedyncze przypadki wykrycia przeciwciał przeciwko E. chaffeensis u chorych zakażonych jednocześnie czynnikiem HGE, stwierdzone przez Lotrič-Furlan i wsp. w Słowenii, były według autorów spowodowane obecnością reakcji krzyżowych [6]. W latach 1995–1996 opisano jednak we Włoszech (Sardynia) 4 przypadki zachorowań na ostrą chorobę gorączkową, z serokonwersją przeciwko E. chaffeensis i bez przeciwciał przeciwko czynnikowi HGE [7]. Pojedyncze zachorowania opisano też w 1991 r. w Portugalii i Hiszpanii, a także w 1995 r. w Belgii, gdzie uzyskano ujemny wynik badania serologicznego w kierunku czynnika HGE, przy wysoce dodatnim wyniku w kierunku E. chaffensis [3,8,9]. Ewentualna obecność HME w Europie może być związana z istnieniem innych niż w USA, nierozpoznanych dotąd wektorów zakażenia [9]. Kilka przypadków HME stwierdzono też w ostatnich latach w Izraelu [10]. Anaplasma phagocytophila przenoszona jest przez kleszcze z rodzaju Ixodes (I. ricinus w Europie, I. scapularis oraz I. pacificus w Ameryce Północnej), występujące na półkuli północnej, w krajach o klimacie umiarkowanym. A. phagocytophila utrzymuje się w organizmie kleszcza transstadialnie, natomiast nie wykazano jej przekazywania transowarialnego. W związku z tym do utrzymania się ehrlichii w środowisku konieczne jest infekowanie kręgowców, będących źródłem zakażenia kolejnych pokoleń kleszczy [1,2]. Głównym rezerwuarem i właściwym gospodarzem ehrlichii granulocytarnych są prawdopodobnie dzikie zwierzęta kopytne (sarny, jelenie) i gryzonie; rolę rezerwuaru mogą też odgrywać owce, natomiast zakażenie koni, psów, a także ludzi ma zapewne charakter przypadkowy i nie wiąże się z dalszym rozprzestrzenianiem się infekcji. Zwierzęta kopytne mają ponadto duży wpływ na rozpowszechnienie ehrlichii, będąc głównymi naturalnymi żywicielami kleszczy z rodzaju Ixodes [1,4]. Ptaki prawdopodobnie nie są rezerwuarem zakażenia, mogą jednak odgrywać istotną rolę w jego rozprzestrzenianiu się, przenosząc na duże odległości zakażone kleszcze [11]. Ze względu na obecność wspólnego rezerwuaru i wektora, ehrlichioza granulocytarna często współwystępuje na tych samych terenach endemicznych co borelioza z Lyme, babezjoza i kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) [2,6,12]. Obserwowano wyraźną współzależność między lokalną zachorowalnością na HGE a boreliozą z Lyme na terenach endemicznych w stanach Connecticut i Wisconsin [13]. 457 Szczyt zachorowań przypada na okres maj–lipiec; najczęstszym wektorem zakażenia są nimfy, rzadziej dorosłe kleszcze [2,13]. Ryzyko zachorowania po kontakcie z larwą kleszcza nie istnieje, co wynika z braku efektywnej transmisji transowarialnej ehrlichii [4,14]. Doświadczenia na zwierzętach sugerują, że do efektywnego zakażenia konieczny jest dość długi okres przebywania kleszcza na skórze – prawdopodobnie ponad 30 godzin [3,15]. Niewykluczona jest też infekcja przez bezpośredni kontakt z krwią zakażonych zwierząt [2]. Częstość zachorowań na HGE zwiększa się z wiekiem i wzrasta wyraźnie po 50 roku życia [13]. W badaniach epidemiologicznych przeciwciała przeciwko HGE z najmniejszą częstością wykrywano u osób przed 20 rokiem życia [16,17]. Do początku 2000 r. w Stanach Zjednoczonych stwierdzono ponad 600 zachorowań na HGE, z roczną zachorowalnością sięgającą na niektórych terenach endemicznych 58/100 000 mieszkańców [2]. Większość zachorowań występowała na dwóch obszarach endemicznych – na północnym wschodzie kraju i na południe od Wielkich Jezior [5,13]. Ze względu na brak jednolitych zasad zgłaszania zachorowań, dane te (podobnie jak dane dotyczące występowania HME) wydają się zaniżone [5]. Przeciwciała przeciwko czynnikowi HGE stwierdzono u 3–14,9% zamieszkujących tereny endemiczne w USA [2]. W Europie występowanie A. phagocytophila potwierdzono u kilku procent kleszczy I. ricinus, m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii [4,12,14]; w Szwajcarii zakażenie A. phagocytophila potwierdzono u 0,94% badanych nimf i 2,95% dorosłych kleszczy, przy częstości zakażenia przez Borrelia burgdorferi (B. burgdorferi) wynoszącej około 20%, a przez wirus KZM i Francisella tularensis – poniżej 1% [12]. Przeciwciała przeciwko czynnikowi HGE stwierdzono u mieszkańców większości krajów europejskich, w tym w Skandynawii, Europie Zachodniej i na Półwyspie Bałkańskim [2,14]; w Danii ich obecność wykryto u 21% pacjentów z rozpoznaniem lub podejrzeniem boreliozy z Lyme [16], w zachodniej Szwecji u 11,4% spośród 185 zbadanych z terenu endemicznego boreliozy z Lyme [17]. W Niemczech Woessner i wsp. w trakcie 10-miesięcznego badania stwierdzili przeciwciała IgG przeciwko czynnikowi HGE u 14,9% spośród 361 żołnierzy w wieku 18–29 lat, a u dalszych 5,3% serokonwersję [18]. W północno-wschodnich Włoszech (obszar endemiczny boreliozy z Lyme) przeciwciała przeciwko A. phagocytophila stwierdzono u 8,6% badanych leśników i 1,5% osób zawodowo nie związanych z lasem [7]. Udokumentowano również przypadek bezobjawowej serokonwersji u myśliwego oraz obecność przeciwciał przeciwko A. phagocytophila u chorego na neuroboreliozę w północnej Hiszpanii [14]. Potwierdzone zachorowania na HGE wystąpiły m.in. w Słowenii (kilkadziesiąt opisanych zachorowań), Szwe- 458 S. Grygorczuk i wsp. cji, Norwegii, Czechach, Holandii i Hiszpanii, a także w Izrealu [2,3,6,10,14,19]. W kilku innych krajach europejskich, w tym na Wyspach Brytyjskich, opisano zakażenia powodowane przez A. phagocytophila u zwierząt [3]. W Słowenii ustalono pewne rozpoznanie HGE u 4 spośród 64 chorych z chorobą odkleszczową rozpoznaną w latach 1995–1996 (serokonwersja lub 4-krotny wzrost miana przeciwciał, u 3 dodatkowo potwierdzony wynikiem badania PCR – polymerase chain reaction), a u 14 prawdopodobne [6]. W Skandynawii potwierdzono 12 zachorowań – 8 w Szwecji i 4 w Norwegii [3]. W Polsce pierwsze zachorowania na ehrlichiozę stwierdzono w czerwcu i lipcu 1999 r. u 3 osób (województwo podlaskie; wiek chorych 22–41 lat) z ostrą chorobą gorączkową, z których jedna zgłosiła pokłucie przez kleszcza 7 dni przed wystąpieniem objawów [20]. Przypadki te spełniały kryteria pewnego rozpoznania ehrlichiozy według CDC, a w 2 z nich uzyskano potwierdzenie metodą PCR [5,20]. Zwracają uwagę, podobnie jak w innych krajach europejskich i w USA, zachorowania na HGE na obszarze będącym potwierdzonym terenem endemicznym boreliozy z Lyme i KZM [21,22]. Na wspólnych terenach endemicznych HGE rozpoznawana jest kilkakrotnie rzadziej niż borelioza z Lyme, co jednak częściowo może wynikać z mało charakterystycznego obrazu klinicznego HGE i rzadszego wykonywania badań diagnostycznych [4,13]. W niektórych badaniach wykrywających przeciwciała przeciwko patogenom odkleszczowym u osób z grup ryzyka częstość występowania przeciwciał przeciwko B. burgdorferi i czynnikowi HGE była podobna [17,18]; na innych terenach obserwowano istotnie częstsze występowanie przeciwciał przeciwko B. burgdorferi [7]. W Słowenii, w grupie, do której włączano wszystkich chorych z ostrą chorobą gorączkową rozwijającą się w okresie aktywności kleszczy, częstość występowania HGE była zbliżona do częstości KZM i boreliozy z Lyme [6]. Występowanie chorób na tych samych terenach i wspólna droga transmisji pociąga za sobą znaczne ryzyko jednoczesnego zakażenia HGE i innymi patogenami przenoszonymi przez kleszcze z rodzaju Ixodes. Potwierdziło to m.in. częste współwystępowanie przeciwciał przeciwko A. phagocytophila z przeciwciałami przeciwko B. burgdorferi i wirusowi KZM u chorych ze Słowenii [6]. W USA w grupie 142 chorych z HGE u 25% stwierdzono serologiczne cechy niedawnego zakażenia B. burgdorferi, u 7 osób wystąpił ponadto rumień wędrujący. W Szwecji w grupie 21 klinicznie zdrowych osób z przeciwciałami przeciwko HGE 6 było seropozytywnych wobec B. burgdorferi [17]; udokumentowano też jednoczesne zakażenie B. burgdorferi i A. phagocytophila u 4 chorych z rumieniem wędrującym i wczesną neuroboreliozą (w takich przypadkach rozpoznanie boreliozy z Lyme może opóźnić dalszą diagnostykę w kierunku współistniejącej ehrlichiozy) [3]. W badaniu Nr 9–10 Woessnera i wsp. u zdrowych mężczyzn z grupy ryzyka zakażenia obecność przeciwciał przeciwko B. burgdorferi zwiększała prawdopodobieństwo uzyskania dodatniego wyniku badania serologicznego w kierunku czynnika HGE [18]. Patogeneza Ehrlichie granulocytarne w ciągu kilku dni po zakażeniu mogą być uwidocznione w obrębie granulocytów krwi obwodowej, a także, w mniejszym odsetku, w eozynofilach i monocytach/makrofagach [1]. Bakterie dostają się na drodze endocytozy do komórek układu odpornościowego, gdzie unikają zniszczenia przez mechanizmy obronne gospodarza i namnażają się w obrębie powstałych wakuoli, tworząc charakterystyczne skupiska, tzw. morule, z których ostatecznie zostają ponownie uwolnione do osocza [1]. Zakażenie dotyczy nie tylko leukocytów krwi krążącej, ale też szpiku kostnego, w którym u części chorych występują zmiany o charakterze ziarniniaków [23,24]. W zajętych histopatologicznie tkankach stwierdza się – okołonaczyniowo i w ścianach naczyń krwionośnych – nacieki z komórek jednojądrzastych [23]. U wszystkich gatunków ssaków zakażenie przez ehrlichie wiąże się z immunosupresją i silnym odczynem gorączkowym [1]. U owiec zakażonych przez A. phagocytophila obserwuje się limfopenię z deficytem leukocytów B CD4+ i CD8+, neutropenię, upośledzenie procesów fagocytozy i niszczenia drobnoustrojów przez neutrofile oraz upośledzoną reakcję limfocytów na mitogeny [1]. Leukopenia i trombocytopenia należą do typowych nieprawidłowości w przebiegu zakażenia HGE i HME, przy czym trombocytopenia może być skutkiem zakażenia megakariocytów szpiku [1,25]; w HME obserwowano też nasiloną poliklonalną syntezę immunoglobulin i fałszywie dodatnie wyniki badań serologicznych w kierunku HIV [23]. Jak wykazano, zakażenie A. phagocyophila w warunkach in vitro hamuje podziały komórkowe i zwiększa prawdopodobieństwo wejścia leukocytów na drogę prowadzącą do apoptozy [26]. Nieprawidłowości hematologiczne i immunologiczne w ehrlichiozie mogą być związane z zaburzoną syntezą cytokin. W hodowlach komórkowych zakażonych HGE obserwowano intensywną syntezę chemokin o działaniu chemotaktycznym i hamującym hemopoezę (interleukiny 8, makrofagowej proteiny zapalnej MIP-1α i monocytarnej proteiny chemotaktycznej MCP-1), przy zaskakującym braku syntezy najważniejszych cytokin prozapalnych (interleukiny 1 i 6 oraz czynnika martwicy guzów TNF-α) [27]. Synteza substancji z grupy chemokin przez zakażone komórki szpiku może wywierać miejscowo silny efekt mielosupresyjny; ponadto zjawisko to, powodując napływ leukocytów do miejsc infekcji, może ułatwiać ehrlichiom zakażanie kolejnych komórek gospodarza [27]. Nr 9–10 Ehrlichioza Przebieg kliniczny Ludzka granulocytarna ehrlichioza ma najczęściej łagodny i samoograniczający przebieg; prawdopodobnie duży jest odsetek zakażeń bezobjawowych [2]. O zakażeniach subklinicznych świadczy duża częstość wykrywania przeciwciał u osób narażonych na zakażenie, ale niezgłaszających obecnie ani w przeszłości objawów HGE, także na terenach, na których nigdy nie opisano klinicznie jawnych zachorowań [7,16,17]. Okres wylęgania jest zmienny – od 1 do 60 dni (najczęściej w granicach 7–10 dni) [1,2,19,20]. W badaniach przeprowadzonych przez Lotrič-Furlan i wsp. hospitalizacji wymagało 43,3% chorych z potwierdzoną, objawową ehrlichiozą [19]. Obraz kliniczny zakażenia jest z reguły niecharakterystyczny, z przewagą nieswoistych objawów ostrej infekcji, choć u niewielkiego odsetka chorych spotyka się ciężkie powikłania. Do najczęstszych objawów należą: wysoka gorączka, bóle głowy, nudności, dreszcze, bóle stawowe i mięśniowe, złe samopoczucie, brak apetytu [2,13,28]. Część chorych skarży się na suchy kaszel, mogą też wystąpić kliniczne i radiologiczne cechy zapalenia płuc [1]. Według Bakkena, wysypka nie jest typowym objawem HGE i powinna nasuwać podejrzenie współistnienia innej infekcji [2]. Objawy kliniczne ustępują najczęściej samoistnie w ciągu kilku dni, ale bez odpowiedniego leczenia mogą się utrzymywać nawet 60 dni [2]. U chorych hospitalizowanych w Klinice Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Białymstoku obserwowano brak poważnych powikłań i całkowite ustąpienie dolegliwości w ciągu kilkunastu dni, jednak poprawa była najszybsza, gdy wcześnie włączono do leczenia doksycyklinę [20]. Powikłaniami zagrażającymi życiu są: rozsiane wykrzepianie śródnaczyniowe, niewydolność oddechowa, zaburzenia neurologiczne, hipoplazja szpiku i niewydolność nerek [2,4,5]. Opisano wystąpienie krwotoku podtwardówkowego i krwawień do światła przewodu pokarmowego u pacjentów z trombocytopenią [13]. Obserwowano zaburzenia krzepnięcia przebiegające pod postacią plamicy małopłytkowej, z towarzyszącą anemią hemolityczną i niewydolnością nerek [29]. Ciężkie powikłania ehrlichiozy mogą być związane z wystąpieniem zakażeń oportunistycznych; znane są przypadki zapalenia płuc wywołanego przez Candida albicans i Cryptococcus neoformans oraz krwotoku z górnego odcinka przewodu pokarmowego spowodowanego zakażeniem wirusem Herpes simplex i Candida albicans [1]. Objawową ehrlichiozę częściej rozpoznaje się u osób po 40 roku życia [1]. Przebieg zarówno HGE, jak i HME jest wyraźnie cięższy u osób starszych, a także u chorych z współistniejącymi przewlekłymi schorzeniami i deficytami odporności, np. u biorców przeszczepów [2,30]. Prawdopodobnie u osób młodych zakażenie jest niemal zawsze bezobjawowe. Woessner i wsp. w obser- 459 wowanej przez siebie grupie młodych mężczyzn (18– –29 lat) udokumentowali 19 przypadków serokonwersji, ale ani jednego klinicznie jawnego zakażenia [18]. Ogólna śmiertelność w ehrlichiozie początkowo była oceniana na 5–10%, prawdopodobnie jednak jest ona mniejsza i może nie przekraczać 1% [5]. Dane amerykańskie z lat 1986–1997 wskazują na śmiertelność wynoszącą 2,7% w HME i 0,7% w HGE [5]. Dotychczasowe obserwacje sugerują, że równoczesne zakażenie czynnikiem HGE nie powoduje cięższego przebiegu boreliozy z Lyme [13,16]. Ze względu na zdolność ehrlichii do wywoływania w zakażonym organizmie stanu immunosupresji oraz duże ryzyko jednoczesnego zakażenia czynnikiem HGE i innymi patogenami przenoszonymi przez kleszcze, problem przebiegu klinicznego zakażeń mieszanych z udziałem czynnika HGE wymaga dalszych badań. Prawdopodobnie nie istnieje ryzyko przejścia ehrlichiozy w postać przewlekłą, a utrzymujące się długotrwale wysokie miana swoistych przeciwciał należy traktować jako wynik nabytej odporności, nie zaś przetrwałego zakażenia [2]. Dwuletnia obserwacja grupy 30 chorych nie wykazała odległych następstw zakażenia [19]. W sporadycznych przypadkach zakażenie może mieć jednak tendencję do przewlekania się, np. Modi i wsp. opisali 10-miesięczny przebieg HGE pod postacią nawracającej plamicy małopłytkowej u 82-letniej pacjentki [29]. Według Lotrič-Furlan i wsp., typowy przebieg HGE u mieszkańców Europy może być nieco łagodniejszy niż u mieszkańców Stanów Zjednoczonych [19]. Typowy przebieg HME nie różni się istotnie od przebiegu HGE, nie jest zatem możliwe zróżnicowanie tych zakażeń na podstawie obrazu klinicznego. Najważniejszą różnicą wydaje się znacznie częstsze występowanie wysypki, która może być spotykana nawet u 1/3 pacjentów z HME [5]. Podobnie jak w przypadku HGE, przebieg HME jest niecharakterystyczny i zmienny – od infekcji bezobjawowej po ciężkie, zagrażające życiu zakażenie. Opisywano przewlekanie się zakażenia, z gorączką utrzymującą się przez ponad 50 dni [24]. Friedman i wsp. opisali HME u 42-letniego mężczyzny; zakażenie miało postać ciężkiej, uogólnionej infekcji z niewydolnością krążeniowo-oddechową, zespołem rozsianego wykrzepiania śródnaczyniowego prowadzącym do zagrażających życiu krwawień oraz silnie wyrażoną hepato- i splenomegalią [31]. W HME obserwuje się też zmiany zapalne w płynie mózgowo-rdzeniowym i nasilone nieprawidłowości neurologiczne, w postaci zaburzeń świadomości i niedowładów w obszarze unerwienia nerwów czaszkowych i obwodowych [23]. Według Picka i wsp., zakażenie E. chaffeensis może odpowiadać za część przypadków vasculitis o nierozpoznanej etiologii [10]. 460 S. Grygorczuk i wsp. Diagnostyka i leczenie Podejrzenie ehrlichiozy może nasuwać wystąpienie objawów grypopodobnych u osoby żyjącej na obszarze endemicznym i narażonej w ostatnim okresie na ukąszenia przez kleszcze. Do częstych odchyleń w badaniach laboratoryjnych należy podwyższone stężenie białka C-reaktywnego i 2–4-krotne podwyższenie aktywności transaminaz [1,6,28]. Zmiany hematologiczne typowe dla ehrlichiozy opisał Bakken i wsp. w grupie 144 chorych z rozpoznaniem HGE [25]. Leukopenia, limfopenia i trombocytopenia występują u większości chorych, najczęściej pod koniec pierwszego tygodnia choroby, mogą być jednak zjawiskiem krótkotrwałym i ich brak nie może wykluczać rozpoznania zakażenia [13,25]. Leukopenii towarzyszy podwyższenie odsetka i odmłodzenie obrazu granulocytów krwi obwodowej, sugerujące etiologię bakteryjną zakażenia [25]. U części chorych, zwłaszcza w 2 tygodniu choroby, w stopniu umiarkowanym obniża się stężenie hemoglobiny [25]. Podobny charakter mają odchylenia stwierdzane w badaniach dodatkowych w HME [24]. Morule mogą być wykryte w rozmazie barwionym metodą Wrighta; w HGE stwierdza się je u ponad połowy chorych w 0,1%–42% neutrofili [2]. Stanowią one swoisty, ale mało czuły marker ehrlichiozy [2,32]; w celu ich wykrycia zaleca się zbadanie przynajmniej 100 pól widzenia przy powiększeniu 400 x [4]. W diagnostyce serologicznej HGE i HME rutynowo stosuje się metodę immunofluorescencji pośredniej (indirect immunofluorescence assay – IFA) [1]. Przeciwciała pojawiają się najczęściej w 2 tygodniu choroby i osiągają maksymalne miano w 2 miesiącu [19,33]. Trwają prace nad testami wykorzystującymi metodę ELISA (enzyme-linked immunosorbent assay), które mogłyby ułatwić diagnostykę ehrlichiozy dzięki większej powtarzalności i łatwiejszej standaryzacji [33]; w diagnostyce wykorzystuje się też metodę PCR [2]. Według CDC, do pewnego rozpoznania HGE lub HME u pacjenta z możliwą ekspozycją na ukąszenia przez kleszcze i niecharakterystyczną chorobą gorączkową wymagane jest stwierdzenie serokonwersji lub przynajmniej 4-krotnej zmiany miana przeciwciał w badaniu metodą IFA (próbki pobrane w odstępie 2–4 tygodni), dodatniego wyniku badania PCR lub obecności moruli w granu- Nr 9–10 locytach krwi obwodowej i pojedynczego miana przeciwciał ≥ 64 [5]. Za prawdopodobne uważa się rozpoznanie przy pojedynczym mianie przeciwciał ≥ 64 lub przy stwierdzeniu obecności moruli bez potwierdzenia serologicznego [5]. Złotym standardem w diagnostyce ehrlichiozy jest dodatni wynik hodowli na ludzkich komórkach białaczkowych linii HL-60, możliwy do uzyskania w ciągu 2–4 dni [32]. Praktycznie metoda ta nie jest dostępna w rutynowej diagnostyce [32]. Ze względu na małą dostępność i ograniczoną wartość swoistych metod diagnostycznych, w części przypadków może być wskazana empiryczna antybiotykoterapia [32]. W leczeniu ehrlichiozy lekami z wyboru są tetracyklina i doksycyklina. Zaleca się stosowanie doksycykliny w dawce 2 x 100 mg przez 2 tygodnie, aby uniknąć nawrotu zakażenia [1,3,4]. U dzieci poniżej 8 roku życia leczenie doksycykliną jest kontrowersyjne, ale w ciężkich przypadkach ehrlichiozy może być wskazane [4]. Zalecanym lekiem alternatywnym jest ryfampicyna, podawana przez 7–10 dni [2]. Skuteczna antybiotykoterapia prowadzi do szybkiego ustąpienia gorączki; przy braku poprawy w ciągu 2 dni należy rozważyć obecność innego czynnika etiologicznego [2]. Po przebytej HGE u prawie połowy chorych przez 2 lata utrzymują się podwyższone miana przeciwciał, które przypuszczalnie odgrywają rolę ochronną [2,19]. Opisano 1 przypadek reinfekcji 2 lata po pierwszym zachorowaniu na HGE [2]. Częste ukąszenia przez kleszcze, powodujące kontakt z niewielkimi dawkami patogenu, mogą się przyczynić do dłuższego utrzymywania się przeciwciał ochronnych po przebyciu HGE; efekt ten nie został jednak dokładniej zbadany [19]. Ochrona przed ukąszeniami pozostaje jedyną dostępną formą profilaktyki ludzkiej ehrlichiozy [2]. Ocena zasięgu terytorialnego i zachorowalności na HGE na terenie Polski wymaga dalszych badań, jednak zgromadzone już dane wskazują na obecność czynnika etiologicznego choroby w naszym kraju. Możliwość zakażenia HGE powinna być brana pod uwagę u osób z ostrą chorobą z wysoką gorączką i objawami grypopodobnymi, narażonych w ciągu kilku tygodni poprzedzających wystąpienie objawów na ukąszenia przez kleszcze. Piśmiennictwo [1] Ogden NH, Woldehiwet Z, Hart CA. Granulocytic ehrlichiosis: an emerging or rediscovered tick-borne disease? J Med Microbiol 1998; 47: 475–482. [2] Bakken JS, Dumler JS. Human granulocytic ehrlichiosis. Clin Infect Dis 2000; 31: 554–560. [3] Bjöersdorff A. Ehrlichiosis: trends in Europe. 12th European Congress of Clinical Microbiology and Infectious Diseases. Milan, Italy, 21–24 April 2002. Clin Microbiol Infect 2002; 8(suppl. 1): 45. [4] Thompson C, Spielman A, Krause PJ. Coinfecting deer-associated zoonoses: lyme disease, babesiosis, and ehrlichiosis. Clin Infect Dis 2001; 33: 676–685. [5] McQuiston JH, Paddock D, Holman RC, Childs JE. The human ehrlichioses in the United States. Emerg Infect Dis 1999; 5: 635–642. [6] Lotrič-Furlan S, Petrovec M, Avsic-Zupanc T, Nicholson WL, Sumner JW, Childs JE, Strle F. Prospective assessment of the etiology of acute febrile illness after a tick bite in Slovenia. Clin Infect Dis 2001; 33: 503–510. [7] Nuti M, Serafini DA, Basseti D, Ghionni A, Russino F, Rombolá P, Macri G, Lillini E. Ehrlichia infection in Italy. Emerg Infect Dis 1998; 4: 663–665. [8] Morais JD, Dawson JE, Greene C, Filipe AR, Galhardas LC, Bacellar F. First European case of ehrlichiosis. Lancet, 1991; 338: 633– –634. [9] Pierard D, Levtschenko E, Dawson JE, Lauwers S. Ehrlichiosis in Belgium. Lancet 1995; 346: 1233–1234. [10] Pick N, Potasman I, Strenger C, Keysary A, Schwartz I. Ehrlichiosis associated vasculitis. J Int Med 2000; 247: 674–678. Ehrlichioza Nr 9–10 461 [11] Bjöersdorff A, Bergström S, Massung RF, Haemig PD, Olsen B. Ehrlichia-infected ticks on migrating birds. Emerg Infect Dis 2001; 7: 877–879. [12] Wicki R, Sauter P, Mettler C, Natsch A, Enzler T, Pusterla N, Kuhnert P, Egli G, Bernasconi M, Lienhard R, Lutz H, Leutenegger CM. Swiss army survey in Switzerland to determine the prevalence of Francisella tularensis, members of the Ehrlichia phagocytophila genogroup, Borrelia burgdorferi sensu lato, and tick-borne encephalitis virus in ticks. Eur J Clin Microbiol Infect Dis 2000; 19: 427–432. [13] Belongia EA, Gale CM, Reed KD, Mitchell PD, Vandermause M, Finkel MF, Kazimierczak JJ, Davis PD. Population-based incidence of human granulocytic ehrlichiosis in Northwestern Wisconsin, 1997–1999. J Infect Dis 2001; 184: 1470–1474. [14] Oteo JA, Gil H, Barral M, Pérez A, Jimenez S, Blanco JR, Martinez de Artola V, García-Pérez A, Juste RA. Presence of granulocytic ehrlichia in ticks and serological evidence of human infection in La Rioja, Spain. Epidemiol Infect 2001; 127: 353–358. [15] Katavolos P, Armstrong PM, Dawson JE, Telford SR. Duration of tick attachment for transmission of granulocytic ehrlichiosis. J Infect Dis 1998; 177: 1422–1425. [16] Skarpéđinsson S, S∅gaard P, Pedersen C. Seroprevalence of human granulocytic ehrlichiosis in high-risk groups in Denmark. Scand J Infect Dis 2001; 33: 206–210. [17] Dumler JS, Dotevall L, Gustafson R, Granström M. A population-based seroepidemiologic study of human granulocytic ehrlichiosis and Lyme borreliosis in the west coast of Sweden. J Infect Dis 1997; 175: 720–722. [18] Woessner R, Gaertner BC, Grauer MT, Weber K, Mueller-Lantzch N, Hunfeld KP, Treib J. Incidence and prevalence of infection with human granulocytic ehrlichiosis agent in Germany. A prospective study in young healthy subjects. Infection 2001; 29: 271–273. [19] Lotrič-Furlan S, Avsic-Zupanc T, Petrovec M, Nicholson WL, Sumner JW, Childs JE, Strle F. Clinical and serological follow-up of patients with human granulocytic ehrlichiosis in Slovenia. Clin Diag Lab Immunol 2001; 8: 899–903. [20] Tylewska-Wierzbanowska S, Chmielewski T, Kondrusik M, Hermanowska-Szpakowicz T, Sawicki W, Sułek K. First cases of acute human granulocytic ehrlichiosis in Poland. Eur J Clin Microbiol Infect Dis 2001; 20: 196–198. [21] Pancewicz SA, Hermanowska-Szpakowicz T, Biedzińska T. Analiza epidemiologiczna kleszczowego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu (kzm) w 1993 roku na terenie województwa białostockiego. Przegl Epidemiol 1994; 48: 467–473. [22] Pancewicz SA, Zajkowska JM, Kondrusik M, Snarska-Furła I, Świerzbińska R, Hermanowska-Szpakowicz T. Wykrywalność przeciwciał przeciwko B. burgdorferi wśród pracowników leśnictwa w północno-wschodnim regionie Polski. Med Pracy 1998; 49: 253–259. [23] Grant AC, Hunter S, Partin CW. A case of acute monocytic ehrlichiosis with prominent neurologic signs. Neurology 1997; 48: 1619–1623. [24] Roland WE, McDonald G, Caldwell CW, Everett ED. Ehrlichiosis – a cause of prolonged fever. Clin Infect Dis 1995; 20: 821–825. [25] Bakken JS, Aguero-Rosenfeld ME, Tilden RL, Wormser GP, Horowitz HW, Raffalli JT, Baluch M, Riddell D, Walls JJ, Dumler JS. Serial measurements of hematologic counts during the active phase of human granulocytic ehrlichiosis. Clin Infect Dis 2001; 32: 862–870. [26] Bedner E, Burfeind P, Hsieh TC, Wu JM, Aguero-Rosenfeld ME, Melamed MR, Horowitz HW, Wormser GP, Darzynkiewicz Z. Cell cycle effects and induction of apoptosis caused by infection of HL-60 cells with human granulocytic ehrlichiosis pathogen measured by flow and laser scanning cytometry. Cytometry 1998; 33: 47–55. [27] Klein MB, Hu S, Chao CC, Goodman JL. The agent of human granulocytic ehrlichiosis induces the production of myelosuppressing chemokines without induction of proinflammatory cytokines. J Infect Dis 2000; 182: 200–205. [28] Lotrič-Furlan S, Petrovec M, Avsic-Zupanc T, Strle F. Clinical distinction between human granulocytic ehrlichiosis and the initial phase of tick-borne encephalitis. J Infect 2000; 40: 55–58. [29] Modi KS, Dahl DC, Berkseth RO, Schut R, Greeno E. Human granulocytic ehrlichiosis presenting with acute renal failure and mimicking thrombocytic thrombocytopenic purpura. Am J Nephrol 1999; 19: 677–681. [30] Tan HP, Dumler JS, Maley WR, Klein AS, Burdick JF, Poordad FF, Thuluvath PJ, Markovitz JS. Human monocytic ehrlichiosis: an emerging pathogen in transplantation. Transplantation 2001; 71: 1678–1680. [31] Friedman AD, Daniel GK, Qureshi WA. Systemic ehrlichiosis presenting as progressive hepatomegaly. South Med J 1997; 90: 656–660. [32] Horowitz HW, Aguero-Rosenfeld ME, McKenna DF, Holmgren D, Hsieh TC, Varde SA, Dumler SJ, Wu JM, Schwartz I, Rikihisa Y, Wormser GP. Clinical and laboratory spectrum of culture-proven human granulocytic ehrlichiosis: comparison with culture-negative cases. Clin Infect Dis 1998; 27: 1314–1317. [33] Magnarelli L, Ijdo J, Wu C, Fikrig E. Recombinant protein-44 based class-specific enzyme-linked immunosorbent assays for serologic diagnosis of human granulocytic ehrlichiosis. Eur J Clin Microbiol Infect Dis 2001; 20: 482–485. Adres autorów: Sambor Grygorczuk, Klinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji AM, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. K. Dłuskiego, ul. Żurawia 14, 15-540 Białystok, tel. (0-85) 740 95 19, 740 95 14, fax (0-85) 740 95 15, e-mail: neuroin@amb.edu.pl S. Grygorczuk, T. Hermanowska-Szpakowicz, M. Kondrusik, S. Pancewicz, J. Zajkowska EHRLICHIOSIS – A DISEASE RARELY RECOGNIZED IN POLAND Summary Ehrlichioses constitute a group of acute zoonoses caused by the infection with the microorganisms belonging to the genera Ehrlichia, Anaplasma and Neorickettsia (Rickettsiaceae). Presence of human granulocytic ehrlichiosis (HGE) caused by infection with Anaplasma phagocytophila (A. phagocytophila) and transmitted by Ixodes ricinus tick has been confirmed in Poland. All the cases described so far were noted in the area of endemic prevalence of Lyme borreliosis (north-east of Poland). Lack of characteristic symptoms makes the diagnosis of HGE difficult. It should be suspected in patients exposed to tick bites during the preceding few weeks, in whom acute, febrile illness accompanied by leucopenia and thrombocytopenia develops. The course of infection may be serious, or even life-threatening, in patients more than 40 years old; consequences of co-infection with A. phagocytophila and other tick-borne pathogens remain not well known. There is probably no risk of the development of chronic HGE. As specific diagnostic methods are not widely accessible in Poland, empirical therapy with doxycycline may be of benefit in suspected HGE cases. Key words: ehrlichiosis, tick-borne diseases. 462 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Grzegorz Helbig, Jerzy Hołowiecki DROGA SYGNAŁOWA RAS JAKO CEL DZIAŁANIA INHIBITORÓW TRANSFERAZY FARNEZYLU – NOWE, OBIECUJĄCE MOŻLIWOŚCI LECZENIA CHORÓB NOWOTWOROWYCH Z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Mutacje Ras obserwuje się w 20–30% chorób nowotworowych u ludzi. Białka Ras należą do tzw. białek G mających zdolność wiązania i hydrolizy guanozynotrifosforanu (guanosine triphosphate – GTP); są one odpowiedzialne za przekaźnictwo sygnałowe w obrębie komórki. Funkcję Ras umożliwia proces modyfikacji potranslacyjnej, której podstawowy etap stanowi farnezylacja. Enzym transferaza farnezylu niezbędny do farnezylacji białek Ras jest potencjalnym celem nowej grupy leków – inhibitorów transferazy farnezylu (farnesyltransferase inhibitors – FTI). Mutacje powodują utratę wewnętrznej aktywności GTP-azowej białek Ras, wywołując ich stałą aktywację, czego rezultatem jest niekontrolowany wzrost i proliferacja komórek. Dotychczasowe badania kliniczne z zastosowaniem FTI wykazały skuteczność tych leków w różnych schorzeniach nowotworowych, w tym także w ostrych białaczkach szpikowych (OBS). Leki te podawane są doustnie, cechują się wysoką biodostępnością i dobrą tolerancją; nie wykazują nasilonego wpływu mielosupresyjnego. Obserwowano synergistyczne działanie z konwencjonalnie stosowaną chemioterapią oraz radioterapią. Terapia ta stanowi interesującą alternatywę dla chorych opornych na dotychczasowe leczenie, a ze względu na możliwość pobierania leków w warunkach domowych korzystnie wpływa na jakość życia chorych onkologicznych. Prowadzone obecnie badania II fazy odpowiedzą na pytanie dotyczące miejsca tej grupy leków we współczesnym leczeniu chorób nowotworowych. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 462–467] Słowa kluczowe: Ras, farnezylacja, inhibitory transferazy farnezylu. Zmiany w obrębie genów kontrolujących wzrost i różnicowanie komórek uznawane są za zasadniczą przyczynę powstawania chorób nowotworowych. Zaburzenia genowe obejmują zarówno aktywację onkogenów, jak i inaktywację genów supresorowych. Zaburzenia drogi przekaźnictwa sygnałowego Ras należą do najczęściej obserwowanych w przebiegu nowotworów u ludzi. Onkogeny Ras kodują białka typu G, odpowiedzialne za przenoszenie informacji komórkowej, proliferację, różnicowanie i transformację nowotworową. Mutacje Ras spotyka się w 20–30% wszystkich nowotworów u ludzi, ale częstość ich występowania zależy od rodzaju schorzenia rozrostowego [1]. Najbardziej obiecującą wśród potencjalnych blokerów drogi sygnałowej Ras grupą leków są inhibitory transferazy farnezylu (farnesyltransferase inhibitors – – FTI). Podstawę zwrócenia na nie uwagi stanowiło stwierdzenie zależności między aktywnością biologiczną białek Ras a procesem farnezylacji – podstawowym etapem ich modyfikacji potranslacyjnej. [2]. Niewątpliwa rola Ras w patogenezie chorób nowotworowych układu krwiotwórczego otworzyła nowe możliwości leczenia, szczególnie ostrych białaczek szpikowych, czego dowodem są opublikowane już wyniki badań I fazy [3]. Droga sygnałowa białek Ras Białka Ras należą do tzw. białek G mająch zdolność wiązania i hydrolizy guanozynotrifosforanu (guanosine triphosphate – GTP). Zlokalizowane są na cytozolowej powierzchni błony komórkowej i pełniąc funkcję przełącznika molekularnego, przechodzą odwracalnie ze stanu aktywnego do nieaktywnego. Związane z guanozynodifosforanem (guanosine diphosphate – GDP) są nieaktywne; ich aktywacja – uwolnienie GDP i przyłączenie GTP – następuje po związaniu receptora z ligandem. Proces odwracalnego przechodzenia ze stanu aktywnego w nieaktywny kontrolują białka regulatorowe GAPs (GTP-ase-activating proteins), które nasilają hydrolizę GTP, oraz GEFs (guanine nucleotide exchange factors) odpowiedzialne za wiązanie GTP. Po aktywacji białek Ras (Ras + GTP) sygnał zostaje przekazany do tzw. efektorów Ras, a następnie do jądra komórki, gdzie dochodzi do aktywacji licznych czynników transkrypcji [4] (ryc. 1). Ryc. 1. Droga sygnałowa Ras. Nr 9–10 Diagnostyka i leczenie nowotworów Kompleks białka G składa się z trzech podjednostek – – Gα, Gβ oraz Gγ – w charakterystyczny sposób wpływających na odpowiedź fizjologiczną. W komórkach często obserwuje się ekspresję wielu rodzajów białek G, wszystkie one uczestniczą w złożonym mechanizmie przekaźnictwa sygnałowego [5]. Białka Ras, kodowane przez trzy geny: N-Ras, K- Ras i H-Ras, regulują zmiany w obrębie cytoszkieletu, transport jądrowy i pęcherzykowy oraz proliferację. Produkowane są jako cząsteczki prekursorowe w cytoplazmie, aby następnie, dzięki procesom modyfikacji potranslacyjnej, ulec przyłączeniu do błony komórkowej, co umożliwia im nabycie aktywności biologicznej i pełnienie swojej funkcji. Bez przyłączenia grupy lipidowej Ras nie zwiążą się z błoną komórkową, wobec czego ich funkcja jest nieprawidłowa. Proces modyfikacji potranslacyjnej obejmuje: prenylację, proteolizę, metylację i palmitylację. Prenylacja stanowi pierwszy i najważniejszy etap modyfikacji; obejmuje farnezylację, katalizowaną przez transferazę farnezylu (FT-aza), oraz geranylgeranylację, wymagającą transferazy geranylgeranylu (GGT-aza). Farnezylacja polega na związaniu pirofosforanu farnezylu (FPP) z resztą cysteiny na końcu karboksylowym białek Ras (sekwencja CAAX: c – cysteina, AA – aminokwas alifatyczny, X – jakikolwiek inny aminokwas). Pirofosforan farnezylu powstaje w wyniku połączenia pirofosforanu geranylu z cząsteczką pirofosforanu izopentylu przez syntezę cholesterolu. Proces ten katalizuje FT-aza [6]. 463 Ryc.2. Modyfikacja potranslacyjna białek Ras; SH-CAAX ( SH-C – cysteina, AA – aminokwas alifatyczny, X – jakikolwiek inny aminokwas ), F – farnezyl, FPP – pirofosforan farnezylu, GGPP– – pirofosforan geranylgeranylu, SAM – S-adenozylometionina, Me – grupa metylowa, P – grupa palmitylowa. Kofaktorem reakcji zapewniającym właściwą aktywność katalityczną enzymu jest cynk. Spośród różnych testowanych metali jedynie zastąpienie cynku przez kadm Tabela I. Aktywacja Ras w przebiegu chorób nowotworowych układu krwiotwórczego (według [6]) 464 G. Helbig, J. Hołowiecki Nr 9–10 Aktywacja Ras w przebiegu schorzeń nowotworowych Aktywacja Ras może być wynikiem mutacji punktowej kodonów 12,13 lub 61 genów N-Ras, K-Ras i H-Ras. Mutacje tego typu spotyka się w wielu nowotworch, najczęściej w gruczolakoraku trzustki (90%), okrężnicy (50%), płuc (30%), raku tarczycy (50%) oraz białaczkach szpikowych (30%) [8]. Mutacja prowadzi do utraty prawidłowej, wewnętrznej GTP-azowej aktywności białek Ras, co powoduje niepohamowaną stymulację efektorów Ras. Aktywacja Ras może także wynikać z mutacji punktowej w obrębie receptorów kinazy tyrozynowej (c-Kit/c-FMS), obecności białek fuzyjnych będących produktami różnych translokacji oraz z inaktywacji genów supresorowych [6] (tab. I). Gu i wsp., którzy wykazali, że onkogeny Ras wpływają na rozwój guza także przez stymulację cytokin angiogennych, np. czynnika wzrostowego śródbłonka naczyniowego (vascular endothelial growth factor – VEGF) [10]. W hodowlach komórkowych FTI powoduje zahamowanie wzrostu transformowanych pod wpływem RAS fibroblastów oraz wycofanie zmienionych, morfologicznych komórek. Nie stwierdzono wpływu tych leków na komórki prawidłowe [11]. Rose i wsp. wykazali wysoką skuteczność FTI-BMS 214662 w stosunku do H-ras transformowanych ludzkich komórek raka jajnika i okrężnicy [12]. Spośród 53 badanych linii komórek nowotworów ludzkich 75% okazało się wrażliwych na działanie FTI-R 115777. Ocena histologiczna ujawniła heterogenność odpowiedzi na R 115777. W komórkach guza okrężnicy obserwowano nasilony efekt antyangiogenetyczny, w raku trzustki dominowało działanie antyproliferacyjne, natomiast komórki czerniaka wykazywały nasiloną apoptozę [13]. W modelach zwierzęcych, niezależnie od drogi podania (parenteralnie lub doustnie), obserwowano dobrą odpowiedź w rakach trzustki i pęcherza moczowego [12]. Kohl i wsp. zanotowali zmniejszenie guzów indukowanych Ras o prawie 50% [14]. W innym badaniu zanotowano regresję nowotworów ślinianek i piersi pod wpływem FTI [15]. Zastosowanie FTI-276 u myszy z gruczolakiem płuc spowodowało prawie 58% redukcję objętości guza [16]. Inhibitory transferazy farnezylu Farnezylacja jest pierwszym i najistotniejszym etapem modyfikacji potranslacyjnej Ras. Umożliwia zakotwiczenie białek w błonie komórkowej i nabycie przez nie aktywności biologicznej. Założono więc, że zablokowanie FT-azy spowoduje upośledzenie funkcji Ras. Ostatnie doniesienia sugerują, że FTI blokują także inne niż Ras białka komórki, co dodatkowo nasila ich efekt przeciwnowotworowy [9]. Do ciekawych wyników dotyczących działania antyangiogenetycznego FTI doszli Mechanizm oporności na FTI Badania James i wsp. dowiodły istnienia zjawiska oporności na FTI. Stwierdzono, że farnezylacja K-ras jest bardziej oporna na FTI aniżeli inne izoformy Ras. Częściowo tłumaczy się to większym powinowactwem FT-azy do K-Ras oraz tym, że zablokowanie K-Ras wymaga zarówno FTI, jak i GGTI (inhibitor transferazy geranylgeranylacji) [17]. Czynnikiem odpowiedzialnym za oporność na FTI może być także mutacja samej FT-azy [18]. zapewnia transferazie pełnienie jej funkcji. Transferaza związana z kadmem przyłącza FPP nie tylko do reszt cysteiny sekwencji CAAX, ale także potrafi farnezylować sekwencję zawierającą leucynę (LAAX). Farnezylacja Ras-CAAX i Ras-LAAX przez kadmowozależną FT-azę wykazuje podobną wrażliwość na FTI [7]. Kolejnymi etapami modyfikacji białek Ras są proteoliza (usunięcie reszty AAX przez metallopeptydazę) i metylacja z udziałem metylotransferazy (przyłączenie grupy metylowej z S-adenozylometioniny – SAM). Niektóre białka Ras wymagają palmitylacji [6] (ryc. 2). Tabela II. Inhibitory transferazy farnezylu w fazie badań klinicznych (według [6]) Nr 9–10 Diagnostyka i leczenie nowotworów Zastosowanie FTI w onkohematologii 1. Ostra białaczka szpikowa Częstość mutacji Ras w przebiegu ostrych białaczek szpikowych (OBS) wynosi 20–30%, natomiast w ostrej białaczce limfoblastycznej (OBL) poniżej 20%. Mutacje dotyczą przede wszystkim genu N-Ras. Poszukiwanie nowych leków w terapii ostrych białaczek jest jak najbardziej celowe, szczególnie w przypadkach opornych, nawrotowych oraz u pacjentów starszych, źle rokujących. Badania I fazy przeprowadzono dotychczas u chorych z oporną i nawrotową OBS, z OBL oraz kryzą blastyczną przewlekłej białaczki szpikowej (KB-PBS). W badaniach tych oceniono skuteczność FTI-R 115777 u 34 chorych, w tym u 25 z OBS, u 6 z OBL oraz 3 z KB-OBS. Pacjenci pobierali w monoterapii lek doustnie w dawkach: 100, 300, 600, 900 i 1200 mg 2 razy dziennie, w cyklu 28-dniowym (podawanie przez 21 dni, a następnie 7 dni przerwy). Nasilone działania toksyczne (dose limiting toxicity – DLT) pojawiły się przy dawce dobowej 2400 mg i obejmowały dolegliwości ze strony ośrodkowego układu nerwowego. Inne działania niepożądane przedstawiono w tabeli III. Za optymalną uznano dawkę 1200 mg na dobę, ze względu na kliniczną odpowiedź u 2 spośród 7 chorych z OBS (29%) oraz brak przedłużającej się mielosupresji (< 7dni) i innych nasilonych działań niepożądanych. Zanotowano korzystny profil farmakokinetyczny leku; odpowiedź uzyskano u 10 pacjentów (29%), w tym 2 całkowite i 6 częściowych remisji u pacjentów z OBS i 2 częściowe remisje u chorych z KB-PBS. Całkowitą remisję uzyskali pacjenci z nawrotową postacią OBS. Badacze sugerują, że zasadnicze znaczenie dla pozytywnej odpowiedzi na leczenie ma wyjściowa liczba komórek blastycznych w szpiku, tzn. gdy jest ona niższa od 40%, spodziewamy się lepszej reakcji na leczenie niż w przypadku blastozy powyżej 70%. Zaskoczeniem jest, że u żadnego z włączonych do badania chorych nie obserwowano mutacji N-Ras, a mimo to u części z nich zanotowano pozytywny efekt leczenia. Częściowym wyjaśnieniem tego paradoksu może być założenie, że nastąpiło zablokowanie innych niż Ras białek farnezylowanych, np. Rho B [3]. Hipoteza oddziaływania FTI na białka Rho zakłada, że lek działa częściowo przez zmianę zależnych od Rho sygnałów związanych z kontrolą cyklu komórkowego i przeżyciem komórek [19]. Obecnie przeprowadzane jest badanie II fazy w opornych i nawrotowych ostrych białaczkach szpikowych. Wstępne wyniki potwierdzają korzystny wpływ leku w nawrotowych przypadkach OBS (informacja ustna). Cortes i wsp. oceniali skuteczność innego FTI – BMS-214662 – u chorych z oporną i nawrotową OBS, z zespołem mielodysplastycznym (refractory anemia with excess blasts – RAEB i refractory anemia with excess of blasts in transformation – RAEB-T) oraz KB-PBS; 465 u 24% pacjentów (3 z OBS i 2 z zespołem mielodysplastycznym myelodysplastic syndrome – MDS) uzyskano 50% redukcję blastozy w szpiku [20]. 2. Ostra białaczka szpikowa u dzieci Vogelstein i wsp. przebadali 99 dzieci z OBS, oceniając częstość mutacji genów Ras [21]. W 24 przypadkach stwierdzono mutację N-Ras, w 13 K-Ras; nie obserwowano mutacji H-Ras. Wyniki te sugerują, że nieprawidłowości Ras występują u dzieci z podobną częstością jak u dorosłych z OBS. 3. Przewlekła białaczka szpikowa Nie stwierdzono mutacji genów Ras w przebiegu fazy chronicznej PBS Filadelfia (Ph+) oraz Filadelfia (Ph-) [22]. Thomas i wsp. oceniali skuteczność R115777, podawanego w dawkach 600 mg 2 razy dziennie, w cyklu 28-dniowym [23]. Do badania włączono 21 chorych (10 w fazie przewlekłej, 5 w akceleracji i 6 w kryzie blastycznej). Odpowiedź hematologiczną uzyskało w fazie przewlekłej 6 pacjentów, w tym 5 całkowitą, a 1 częściową. Pozytywną reakcję zanotowano u 1 chorego w fazie akceleracji; chorzy z kryzą blastyczną byli oporni na leczenie [23]. Doniesienia niemieckich badaczy wskazują na korzystne działanie FTI w przypadku PBS opornej na STI 571 [24]. 4. Przewlekła białaczka mielomonocytowa Hirsch-Ginsberg i wsp. zbadali 30 pacjentów z przewlekłą białaczką mielomonocytową (chronic myelomonocytic leukemia – CMML) pod kątem obecności mutacji Ras, obserwując ją u 57% badanych. Wysunięto wniosek, że obecność tych zmian wiąże się z krótszym przeżyciem chorych [22]. Korzystny wpływ FTI na kolonie komórek młodzieńczej CMML wykazali Emanuel i wsp. [25]. W Niemczech planowane są próby kliniczne. 5. Ostra białaczka limfoblastyczna, przewlekła białaczka limfatyczna, non-Hodgkin chłoniaki Mutację obejmującą kodony 12 lub 13 genu N-ras obserwowano u 6 spośród 33 badanych z OBL. Nie stwierdzono mutacji u chorych z przewlekłą białaczką limfatyczną oraz chłoniakiem nieziarniczym (non Hodgkin lymphoma) [26]. Reichert i wsp. zaobserwowali pozytywny efekt działania FTI u myszy z OBL wysokiego ryzyka – Filadelfia (Ph+) [27]. 6. Zespół mielodysplastyczny Mutacja występuje w 10–15% przypadków MDS; obecnie trwają badania z różnymi FTI [28]. 7. Szpiczak mnogi Mutacje Ras obserwowano u 27% pacjentów w momencie postawienia diagnozy (szpiczak mnogi) i u 46% chorych po leczeniu. Częstość mutacji nasila się wraz z progresją choroby [29]. U żadnego pacjenta po zastosowaniu R115777 nie uzyskano pozytywnej odpowiedzi [24]. 8. Mielofibroza U 5 chorych z mielofibrozą po zastosowaniu R115777 zaobserwowano redukcję wielkości śledziony [24]. G. Helbig, J. Hołowiecki 466 Nr 9–10 Tabela III. Działania niepożądane R115777 w zależności od dawki (według [3]) 9. Guzy lite Wstępne badania oceniające skuteczność FTI w leczeniu guzów litych potwierdzają dobrą tolerancję leku i wysoką biodostępność przy podawaniu doustnym. Niektórzy autorzy zwracają uwagę na nasilony efekt mielosupresyjny. Adjei i wsp. stosując FTI – SCH 66336 obserwowali częściową remisję u chorego z rakiem płuc [30]. Korzystne działanie stwierdzono także w przypadku komórek raka piersi (R115777) [31]. Bredel i wsp. wykazali działanie przeciwnowotworowe FTI 277 w glejakach, nie obserwując nasilonej toksyczności leku [32]. Obecnie prowadzone są badania nad zastosowaniem FTI w rakach trzustki i pęcherza moczowego (tab. III). PODSUMOWANIE Inhibitory transferazy farnezylu stanowią nową, wielce obiecującą grupę leków. Wykazują silne działanie przeciwnowotworowe bez nasilonej, systemowej toksyczności. Są to leki doustne, o wysokiej biodostępności; nad wieloma z nich prowadzi się obecnie badania II fazy. Podkreśla się korzystne, synergistyczne działanie FTI z konwencjonalnie stosowaną chemioterapią oraz radioterapią [9]. Należy zaznaczyć, że lek pobierany jest w warunkach ambulatoryjnych i charakteryzuje się dobrą tolerancją. Interesującą opcję terapeutyczną może on stanowić szczególnie u osób starszych, obciążonych schorzeniami internistycznymi. Piśmiennictwo [1] Ayllon V, Rebollo A. Ras-induced cellular events. Mol Membr Biol 2000;17(2): 65–73. [2] Rowinsky EK, Windle JJ, Von Hoff DD. Ras protein farnesyltransferase: a strategic target for anticancer therapeutic development. J Clin Oncol 1999; 17(11): 3631–3652. [3] Karp JE, Lancet JE, Kaufmann SH, End DW, Wright JJ, Bol K, Horak I, Tidwell ML, Liesveld J, Kottke TJ, Ange D, Buddharaju L, Gojo I, Highsmith WE, Belly RT, Hohl RJ, Rybak ME, Thibault A, Rosenblatt J. Clinical and biologic activity of the farnesyltransferase inhibitor R115777 in adults with refractory and relapsed acute leukemias: a phase 1 clinical-laboratory correlative trial. Blood 2001; 97(11): 3361–3369. [4] Rebollo A, Martinez CA. Ras proteins: recent advances and new functions. Blood 1999; 94: 2971–2980. [5] Fenton RG, Longo DL. Biologia komórki nowotworowej. W: Interna Harrisona. Red. Fauci i wsp. Tom 1. Wydawnictwo Czelej. Lublin 2000, 751–761. [6] Reuter CW, Morgan MA, Bergmann L. Targeting the Ras signaling pathway: a rational, mechanism-based treatment for hematologic malignancies? Blood 2000; 96(5): 1655–1669. [7] Zhang FL, Fu HW, Casey PJ, Bishop WR. Substitution of cadmium for zinc in farnesyl: protein transferase alters its substrate specifity. Biochemistry 1996; 35(25): 8166–8171. [8] Bos JL. Ras oncogenes in human cancer: a review. Cancer Res 1989; 49(17): 4682–4689. [9] Karp JE, Kaufmann SH, Adjei AA, Lancet JE, Wright JJ, End DW. Current status of clinical trials of farnesyltransferase inhibitors. Curr Opin Oncol 2001; 13(6): 470–476. [10] Gu WZ, Tahir SK, Wang YC, Zhang HC, Cherian SP, O’Connor S, Leal JA, Rosenberg SH, Ng SC. Effect of novel CAAX peptidomimetic farnesyltransferase inhibitor on angiogenesis in vitro and in vivo. Eur J Cancer 1999; 35(9): 1394–1401. [11] Gibbs JB, Pompliano DL, Mosser SD et al. Selective inhibition of farnesyl-protein transferase blocks ras processing in vivo. J Biol Chem 1993; 268: 7617–7620. [12] Rose WC, Lee FY, Fairchild CR, Lynch M, Monticello T, Kramer RA, Manne V. Preclinical antitumor activity of BMS-214662, a highly apoptotic and novel farnesyltransferase inhibitor. Cancer Res 2001; 61(20): 7507–7517. [13] End DW, Smets G, Todd AV, Applegate TL, Fuery CJ, Angibaud P, Venet M, Sanz G, Poignet H, Skrzat S, Devine A, Wouters W, Bowden C. Characterization of the antitumor effects of the selective farnesyl protein transferase inhibitor R 115777 in vivo and in vitro. Cancer Res 2001; 61(1): 131–137. [14] Kohl NE, Wilson FR, Mosser SD et al. Protein farnesyltransferase inhibitors block the growth of ras-dependent tumors in nude mice. Proc Natl Acad Sci USA 1994; 91: 9141–9145. [15] Kohl NE, Omer CA, Conner MW et al. Inhibition of farnesyltransferase induces regression of mammary and salivary carcinomas in ras transgenic mice. Nat Med 1995; 1: 792–797. [16] Lantry LE, Zhang Z, Yao R, Crist KA, Wang Y, Ohkanda J, Hamilton AD, Sebti SM, Lubet RA, You M. Effect of farnesyltransferase inhibitor FTI 276 on established lung adenomas from A/J mice induced by 4-(methylonitrosamino)-1-(3-pyridyl)-1-butanone. Carcinogenesis 2000; 21(1): 113–116. [17] James GL, Goldstein JL, Brown MS. Nr 9–10 Diagnostyka i leczenie nowotworów 467 Polylysine and CVIM sequences of K-RasB dictate specifity of prenylation and confer resistance to benzodiazepine peptidomimetic in vitro. J Biol Chem 1995; 270: 6221–6226. [18] Del Villar K, Urano J, Guo L, Tamanoi F. A mutant form of human protein farnesyltransferase exhibits increased resistance to farnesyltransferase inhibitors. J Biol Chem 1999; 274: 27010–27017. [19] Lebowitz PF, Prendergast GC. Non-Ras targets of farnesyltransferase inhibitors: focus on Rho. Oncogene 1998; 17: 1439–1445. [20] Cortes J, Kurzrock R, O’Brien S, Thomas D, Faderl S, Manero G, Wright J, Sonnichsen D, Cooper M, Estey E, Kantarjian H. Phase I study of a farnesyl transferase inhibitor (FTI), BMS-214662, in patients with refractory or relapsed acute leukemias. ASH 43 rd Annual Meeting and Exposition, December 7–11, Orlando 2001, FL. [21] Vogelstein B, Civin CI, Preisinger AC, Krischer JP, Steuber P, Ravindranath Y, Wienstein H, Elfferich P, Bos J. Ras gene mutations in childhood acute myeloid leukemia: a Pediatric Oncology Group study. Genes Chromosomes Cancer 1990; 2(2): 159–162. [22] Hirsch-Ginsberg C, LeMaistre AC, Kantarjian H, Talpaz M, Cork A, Freireich EJ, Trujillo JM, Lee MS, Stass SA. Ras mutations are rare events in Philadelphia chromosome-negative/bcr gene rearrangementnegative chronic myelogenous leukemia, but are prevalent in chronic myelomonocytic leukemia. Blood 1990; 76(6): 1214–1219. [23] Thomas D, Cortes J, O’ Brien S, Manero G, Kurzrock R, Giles F, Faderl S, Thibault A, Rybak M, Kantarijan H. R115777, a farnesyl transferase inhibitor (FTI), has significant anti-leukemia activity in patients with chronic myeloid leukemia. ASH 43rd Annual Meeting and Exposition, December 7–11, Orlando 2001, FL. [24] Topaly J, Schad M, Zeller W, Ho A, Fruehauf S. Strong synergism of different signal transduction inhibitors in chronic myelogenous leukemia. ASH 43rd Annual Meeting and Exposition, December 7–11, Orlando 2001, FL. Poster nr 572. [25] Emanuel PD, Snyder RC, Wiley T, Gopurala B, Castleberry RP. Inhibition of juvenile myelomonocytic leukemia cell growth in vitro by farnesyltransferase inhibitors. Blood 2000; 95(2): 639–645. [26] Neri A, Knowles DM, Greco A, McCormick F, Dalla-Favera R. Analysis of RAS oncogene mutations in human lymphoid malignancies. Proc Natl Acad Sci USA 1988; 85(23): 9268–9272. [27] Reichert A, Heisterkamp N, Daley GQ, Groffen J. Treatment of Bcr/abl-positive acute lymphoblastic leukemia in P190 transgenic mouse with the farnesyl transferase inhibitor SCH 66336. Blood 2001; 97(5): 1399–1403. [28] Cheson BD, Zwiebel JA, Dancey J, Murgo A. Novel therapeutic agents for the treatment of myelodysplastic syndromes. Semin Oncol 2000; 27(5): 560–577. [29] Neri A, Murphy JP, Cro L, Ferrero D, Tarella C, Baldini L, Dalla-Favera R. Ras oncogene mutation in multiple myeloma. J Exp Med 1989: 170(5): 1715–1725. [30] Adjei AA, Erlichman C, Davis JN, Cutler DL, Sloan JA, Marks RS, Hanson LJ, Svingen PA, Atherton P, Bishop WR, Kirschmeier P, Kaufmann SH. A phase I trial of the farnesyl transferase inhibitor SCH 66336: evidence for bilogical and clinical activity. Cancer Res 2000; 60(7): 1871–1877. [31] Kelland LR, Smith V, Valenti M, Patterson L, Clarke PA, Detre S, End D, Howes AJ, Dowsett M, Workman P, Johnston SR. Preclinical antitumor activity and pharmacodynamic studies with the farnesyl protein transferase inhibitor R115777 in human breast cancer. Clin Cancer Res 2001; 7(11): 3544–3550. [32] Bredel M, Pollack IF, Freund JM, Hamilton AD, Sebti SM. Inhibition of Ras and related G-proteins as a therapeutic strategy for blocking malignant glioma growth. Neurosurgery 1998; 43(1): 124–131. Adres autorów: Grzegorz Helbig, Katedra i Klinika Hematologii ŚAM, ul. Reymonta 8, 40-029 Katowice, e-mail: grzegorz.helbig@inetia.pl G. Helbig, J. Hołowiecki RAS SIGNALING PATHWAY AS A TARGET FOR FARNESYLTRANSFERASE INHIBITORS – A NEW, PROMISING PROSPECTS IN THE TREATMENT FOR MALIGNANT DISORDERS Summary Ras mutation is observed in 20–30% of human malignancies. Ras proteins belong to the family of G-proteins, which are able to bind and hydrolyze guanosine triphosphate reversibly. They are responsible for signal transduction within cell. Ras undergoes several steps of posttranslational modification, but only farnesylation is necessary for its biologic activity. The crucial enzyme of farnesylation – farnesyltransferase (FTase) has become a major target for the development of new anticancer agents – farnesyltransferase inhibitors (FTI). Mutation of Ras results in the abrogation of its normal GTP-ase activity and subsequently it causes a permanent activation of Ras with uncontrolled growth and proliferation of cells. Recently published trials revealed, that FTI are highly effective in several malignant disorders, including myeloid leukemias. FTI are bioavailable after oral administration and have an acceptable toxicity profile. No enhanced myelosupression effect was noted. It was observed, that FTI may increase cytotoxic effect of some antineoplastic drugs and radiotherapy. It seems that these agents are an interesting and promising therapeutic option for patients, who were resistant to conventional chemotherapy. The benefits of ambulatory drug administration may improve the quality of life in oncological patients. The II phase trials with FTI are under way and we hope, that these agents will find an unquestionable position in treatment of patients with malignancies. Key words: Ras, farnesylation, farnesyltranferase inhibitors. 468 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Krzysztof Helewski, Grażyna Kowalczyk-Ziomek, Janusz Konecki WPŁYW NIEDOKRWIENIA I REPERFUZJI NA ZMIANY W KRĄŻENIU WĄTROBOWYM Z Katedry i Zakładu Histologii i Embriologii w Zabrzu Rokitnicy Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Przeszczep wątroby jest coraz częściej stosowaną metodą leczenia schorzeń tego narządu. Występujące przy tym powikłania mogą być wynikiem niedokrwienia i reperfuzji, jednak dokładny mechanizm takich zmian nie jest w pełni znany. Do czynników wywołujących uszkodzenie wątroby pod wpływem niedokrwienia i reperfuzji zaliczane są zaburzenia mikrokrążenia, powodujące niedokrwienne uszkodzenie komórek lub ich śmierć. Zaburzenia te nasilają się wraz z wydłużeniem się okresu niedokrwienia wątroby i korelują z ilością obumarłych w tym czasie hepatocytów. Uważa się, że istotną rolę odgrywają tu komórki śródbłonkowe, Browicza-Kupffera, neutrofile i płytki krwi. Ważnym czynnikiem są także zaburzenia równowagi między miejscowymi związkami zwężającymi i rozszerzającymi naczynia. Nasilają one uszkodzenia powstałe w wyniku reperfuzji, związane z nieprawidłowym przepływem krwi. Najważniejszym miejscowym związkiem rozszerzającym naczynia jest tlenek azotu (nitric oxide – NO). Hamowanie jego syntezy w okresie wczesnego uszkodzenia wątroby na skutek reperfuzji powoduje spadek przepływu krwi i nasilenie zmian. Ważną rolę odgrywają też związki silnie zwężające naczynia, takie jak endotelina-1 i tromboksan. Reperfuzja powodując uszkodzenie komórek śródbłonka naczyń zatokowych wpływa ponadto na utratę bariery śródbłonkowej przez naczynia zatokowe wątroby. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 468–472] Słowa kluczowe: wątroba, niedokrwienie i reperfuzja, mikrokrążenie wątroby, tlenek azotu, endotelina, tromboksan, trombomodulina. Przeszczep wątroby jest obecnie powszechnie uznawaną metodą leczenia pacjentów w krańcowych fazach schorzenia tego narządu. Sukces w tej dziedzinie zawdzięczamy przede wszystkim postępowi wielu technik chirurgicznych, metodom pozyskiwania narządów do przeszczepu oraz rozwojowi immunosupresji. Mimo to u 5– –15% pacjentów przeszczepiony narząd nie podejmuje funkcji, co prowadzi do jego uszkodzenia i ewentualnie ponownej transplantacji [1]. U kolejnych 20% pacjentów przeszczep funkcjonuje tylko w pewnym stopniu [2]. Powikłania te w dużej mierze zależą od czasu przechowywania narządu przeznaczonego do przeszczepu, a na jego stan wpływają procesy związane z niedokrwieniem i reperfuzją. Należy zaznaczyć, że czasowe niedokrwienie narządu jest interdyscyplinarnym problemem klinicznym, obejmującym m.in. zawał mięśnia sercowego, wstrząs czy inne zabiegi chirurgiczne przebiegające z niedokrwieniem i reperfuzją [3]. Mechanizm zmian zachodzących w wątrobie pod wpływem zimnego lub ciepłego niedokrwienia i reperfuzji nie jest w pełni poznany. Uważa się, że w uszkodzeniu wątroby uczestniczy wiele typów współdziałających komórek, mediatorów i enzymów. Wpływ na uszkodzenie wątroby wywołane niedokrwieniem i reperfuzją mają również zaburzenia mikrokrążenia, powodujące m.in. niedokrwienne uszkodzenie komórek lub ich śmierć. Wiąże się to ze specyficznym unaczynieniem wątroby, a zwłaszcza z budową i funkcją naczyń zatokowych. Unaczynienie wątroby Wątroba należy do najlepiej unaczynionych narządów. Mimo iż jej masa stanowi około 3–5% masy ciała, otrzy- muje ona około 25% pojemności minutowej serca [4]. Krew do wątroby dociera za pośrednictwem dwóch naczyń doprowadzających – tętnicy wątrobowej i żyły wrotnej. Tętnica wątrobowa dostarcza do wątroby krew odżywczą, utlenowaną, zawierającą metabolity przeznaczone do przetworzenia oraz toksyny mające ulec detoksykacji w hepatocytach. W prawidłowych warunkach przepływ krwi przez tętnicę wątrobową wynosi 25–35%, pokrywając zapotrzebowanie wątroby na tlen w 30– –40%, a nawet – według niektórych źródeł – w 60% [4]. Żyła wrotna dostarcza do wątroby krew czynnościową z przewodu pokarmowego (bogatą w aminokwasy, glukozę, tłuszcze i witaminy wchłonięte w jelitach) oraz ze śledziony (zawierającą produkty rozpadu hemoglobiny). Krew wrotna zawiera również hormony i peptydy regulacyjne, pochodzące z trzustki, śledziony oraz układu GEP (gastro-entero-pancreatic endocrine system – układ dokrewny żołądkowo-jelitowo-trzustkowy), wpływające m.in. na homeostazę i hemodynamikę wątroby. Krew odżywcza i czynnościowa, płynące wcześniej oddzielnymi naczyniami, mieszają się w naczyniach zatokowych (sinusoidach) wątroby – włosowatych naczyniach krwionośnych o dużej średnicy (10–30 µm), zaliczanych do naczyń o ścianie nieciągłej. Ich śródbłonek zawiera pory o średnicy 100 nm i nie ma błony podstawnej. Zewnętrzna powierzchnia śródbłonka zwrócona jest w kierunku blaszek i beleczek wątrobowych. Endoteliocyty i hepatocyty oddziela przestrzeń Dissego, będąca głównym obszarem wymiany substancji między wypełnionymi krwią sinusoidami a komórkami wątrobowymi. W ścianie naczyń zatokowych między komórkami śródbłonka znajdują się zaliczane do makrofagów Nr 9–10 Przeszczep wątroby komórki Browicza-Kupffera, stanowiące 15–20% wszystkich komórek wątroby. Po zewnętrznej stronie naczyń zatokowych, w przestrzeniach Dissego, znajdują się komórki gwiaździste (Ito), gromadzące krople tłuszczu, w których rozpuszczona jest witamina A; uważa się, że jest to sposób jej przechowywania [4]. Po przejściu przez miąższ wątroby krew wlewa się do żył środkowych, które następnie łączą się w większe odgałęzienia żył wątrobowych i uchodzą do żyły głównej dolnej. Zmiany w mikrokrążeniu Istotnym problemem w przebiegu reperfuzji są zaburzenia mikrokrążenia mogące powodować niedokrwienne uszkodzenie komórki lub jej śmierć. Nasilają się one z czasem niedokrwienia wątroby i korelują z ilością obumarłych w tym okresie hepatocytów [5]. Niedokrwienie powoduje w wątrobie zjawisko określane mianem no-reflow phenomenon. Efekt ochronny zarówno wobec zjawiska no-reflow, jak i uszkodzenia hepatocytów wywiera podanie dysmutazy nadtlenkowej, co potwierdza związek uszkodzeń wywołanych reperfuzją z upośledzeniem przepływu krwi [6]. Mikroskopia fluorescencyjna pozwoliła wykazać, że po przywróceniu krążenia perfuzja wątroby zmniejsza się o połowę. Vollmar i wsp. w modelu ciepłego niedokrwienia i reperfuzji u szczurów obserwowali spadek tempa perfuzji naczyń zatokowych oraz zmniejszenie ilości napływających do nich erytrocytów [7]. Zastosowanie mikroskopu elektronowego wykazało poszerzenie przestrzeni Dissego oraz obrzmienie komórek wyścielających naczynia zatokowe [8]. Początkowo uważano, że zaburzenia mirokrążenia mogą być skutkiem gromadzenia się neutrofili w naczyniach zatokowych. Wydaje się jednak, że do ich zamknięcia, w wyjątkowych wypadkach, mogą przyczynić się jedynie silnie pobudzone neutrofile [9]. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że na obszarze uszkodzenia komórek śródbłonkowych gromadzą się płytki krwi, zamykając przepływ do odżywianych tkanek [10]. Ponieważ w okresie reperfuzji obserwuje się pęcznienie komórek Browicza-Kupffera, nie można wykluczyć, że spełniają one rolę zwieraczy ograniczających przepływ krwi w naczyniach zatokowych i powodujących zatykanie ich przez płytki krwi. Istnieją również sugestie dotyczące zwiększenia krzepliwości krwi w przeszczepionej wątrobie bezpośrednio po przywróceniu przepływu krwi po ortotopowym przeszczepie narządu. Zaburzenia takie w połączeniu z zakrzepem żyły wrotnej i tętnicy wątrobowej były już opisywane. Wiadomo, że krzepnięcie krwi nasila się także w naczyniach zatokowych wątroby, co – jak się uważa – wynika ze wzmożonej aktywności czynnika tkankowego uwalnianego przez pobudzone komórki Browicza-Kupffera, inicjującego kaskadę krzepnięcia krwi. Na proces ten wpływa również wyraźne osłabienie ekspresji trombomoduliny w komórkach śródbłonka naczyń 469 zatokowych przeszczepionej wątroby [11]. Trombomodulina należy do najsilniejszych czynników przeciwkrzepliwych inaktywujących trombinę. Zaburzenia mikrokrążenia spowodowane odkładaniem się fibryny w naczyniach zatokowych wątroby w wyniku zaburzenia równowagi krzepnięcia krwi regulowanej przez komórki Browicza-Kupffera i endoteliocyty sinusoidów wątroby mogą zatem prowadzić do martwicy wątroby [12]. Badania Arai i wsp. nad przeszczepem ortotopowym wątroby u szczurów wykazały, że ten sam mechanizm może należeć do czynników sprzyjających wczesnemu uszkodzeniu przeszczepionego narządu [11]. W miarę postępu badań coraz częściej wskazuje się na znaczenie zaburzeń równowagi między miejscowymi związkami zwężającymi i rozszerzającymi naczynia. Zjawisko to może hamować przepływ krwi w niektórych obszarach wątroby z jednoczesnym wzrostem przepływu w innych, co nasila uszkodzenia powstałe w wyniku reperfuzji [13]. Tlenek azotu Jednym z najważniejszych miejscowych związków rozszerzających naczynia jest tlenek azotu (nitric oxide – – NO). Zarówno w badaniach eksperymentalnych, jak i klinicznych wykazano, że odgrywa on główną rolę w niedokrwieniu związanym z posocznicą [14,15]. Uczestniczy także w powstawaniu uszkodzeń wielonarządowych oraz wywoływaniu hiperdynamicznej odpowiedzi spowodowanej nadmiarem jego produkcji przez pobudzoną izoformę syntetazy NO (iNOS). Hamowanie syntezy NO może jednak mieć wpływ niekorzystny [16], w okresie wczesnego uszkodzenia wątroby na skutek reperfuzji zmniejsza ono przepływ krwi i nasila zmiany, dodając do istniejącego uszkodzenia zapalnego zawały niedokrwienne [17]. Potwierdzają to badania wskazujące, iż podanie donora NO na początku reperfuzji poprawia hemodynamikę wątroby i funkcję tkanek. Mało natomiast wiadomo, czy NO lub jego hamowanie ma jakiś wpływ na uszkodzenie wątroby na skutek reperfuzji w czasie odpowiadającym powstawaniu iNOS, tj. przynajmniej w ciągu 6 godzin po zadziałaniu bodźca. Badania nad posocznicą u zwierząt wykazały, że podanie inhibitora NO w okresie endotoksemii zwiększało uszkodzenie wątroby [18], jednakże wybiórcze hamowanie iNOS po 6 godzinach wstrząsu endotoksycznego u szczurów nie tylko nie wpływało niekorzystnie na stan wątroby, ale nawet poprawiało jej funkcjonowanie. Wydaje się, że w tym przypadku korzystny lub niekorzystny wpływ NO zależy od tego, czy czas, który upłynął od zadziałania bodźca, był wystarczający do wywołania syntezy iNOS i, tym samym, do powstania nadmiernej (cytotoksycznej) ilości NO [8]. Nie wiadomo jednak, czy obserwacje dokonane podczas wstrząsu septycznego mogą być odnoszone do powstałego w czasie reperfuzji uszkodzenia wątroby. 470 K. Helewski i wsp. Endotelina-1 i tromboksan Reperfuzji wątroby towarzyszy także uwalnianie związków silnie zwężających naczynia, takich jak endotelina-1 i tromboksan [8,19]. Endotelina-1 jest 21-aminokwasowym peptydem produkowanym przez komórki śródbłonka i wywołującym silny skurcz naczyń krwionośnych. Wydaje się, że może ona zwężać naczynia zatokowe wątroby przez oddziaływanie z komórkami Ito i/lub komórkami śródbłonka posiadającymi białka zdolne do kurczenia się [20,21]. W doświadczeniu z 60-minutowym niedokrwieniem wątroby u szczurów wykazano, że poziom endoteliny-1 w żyle głównej dolnej gwałtownie wzrasta bezpośrednio po przywróceniu krążenia i, co więcej, utrzymuje się przez 24 godziny obserwacji [21]. W związku z faktem, iż w niedotlenionych tkankach zaobserwowano zwiększoną ekspresję genów endoteliny, a TNF-α i IL-1 najprawdopodobniej pobudzają jej wydzielanie, wydaje się, że także w okresie reperfuzji wydzielanie tych cytokin w wątrobie może pobudzać komórki śródbłonka do produkcji endoteliny. Pojawiły się również doniesienia na temat wpływu tromboksanu A2 na uszkodzenie hepatocytów [22]. Okazuje się, że hamowanie tych uwalnianych miejscowo związków poprawia przepływ krwi w naczyniach zatokowych i może chronić wątrobę przed uszkodzeniem [21]. Zastosowanie inhibitora syntezy tromboksanu A2 wpływa korzystnie na mitochondria w okresie reperfuzji, zapobiegając ich obrzmieniu oraz uszkodzeniu grzebieni i błony zewnętrznej. Sądzi się, że ograniczenie tego silnego środka zwężającego naczynia i spadek jego poziomu w stosunku do silnie rozszerzającej naczynia prostaglandyny F1α wzmaga przepływ wątrobowy, działając korzystnie na stan narządu po przywróceniu krążenia [22]. Wykazano, że zastosowanie przeciwciał monoklonalnych skierowanych przeciwko endotelinie lub antagoniście receptora, z którym ona się wiąże, zmniejsza zaburzenia w mikrokrążeniu krwi oraz uszkodzenia tkanki podczas reperfuzji [23]. Wyniki te sugerują, że nadmierna produkcja związków zwężających naczynia przyczynia się podczas reperfuzji do zaburzeń przepływu krwi przez naczynia zatokowe, co może być jedynie częściowo rekompensowane powstawaniem endogennych związków rozszerzających naczynia, takich jak NO. Zwraca to uwagę na istotną rolę, jaką w mikrokrążeniu wątroby i jego zaburzeniach odgrywa równowaga między związkami rozszerzającymi i kurczącymi naczynia. W tym aspekcie wydaje się, że układ syntezy NO może być jeszcze jednym mechanizmem obronnym przed wstrząsem oksydacyjnym. Adenozyna Nie tak dawno wskazano również na znaczenie adenozyny w krążeniu wątrobowym w okresie reperfuzji. W okresie niedokrwienia ATP (adenosine triphosphate – adenozynotrójfosforan) przechodzi w ADP (ade- Nr 9–10 nosine 5´-diphosphate – adenozynodwufosforan), a następnie w AMP (adenosine monophosphate – adenozynomonofosforan). Z kolei AMP jest w przestrzeni pozakomórkowej defosforylowany przy udziale 5-nukleotydazy do adenozyny. Adenozyna bezpośrednio rozszerza naczynia krwionośne, a jednocześnie, hamując aktywację neutrofili oraz zapobiegając agregacji płytek krwi, zwiększa przepływ naczyniowy. W okresie reperfuzji adenozyna staje się substratem dla ponownej syntezy ATP [24]. Zastosowanie inhibitora enzymu transportującego adenozynę do wnętrza komórek śródbłonka, hamującego jednocześnie tempo jej degradacji, znacznie poprawia krążenie w reperfundowanej wątrobie. W pierwszej godzinie po przywróceniu krążenia przepływ krwi przez wątrobę rośnie z niecałych 30% do ponad 60%, zmniejsza się uwalnianie enzymów wątrobowych, spada także ilość neutrofili naciekających wątrobę [24]. Uszkodzenie komórek śródbłonka naczyń zatokowych w wyniku reperfuzji Śródbłonek naczyń zatokowych wątroby ma budowę nieciągłą – jego komórki rozdzielone są szerokoimi szczelinami, a błona podstawna może być poprzerywana. Śródbłonek oddziela światło naczynia włosowatego od przestrzeni Dissego. Podczas zimnego niedokrwienia jego komórki ulegają obkurczeniu i zaokrągleniu. Reperfuzja poprzedzona krótkim okresem przechowywania narządu w chłodzie przywraca, przynajmniej częściowo, kształt komórek. Po 24 godzinach in vivo obserwuje się powrót śródbłonka do stanu wyjściowego [25]. W przypadku zimnego niedokrwienia połączonego z uszkodzeniem przeszczepu reperfuzja powoduje utratę żywotności praktycznie wszystkich komórek śródbłonka, prowadząc do zaniku bariery śródbłonkowej w naczyniach zatokowych wątroby [26,27]. Zastosowanie mikroskopii elektronowej w badaniach wątroby szczurów przechowywanej dłużej niż 8 godzin w roztworze Euro-Collins lub 16 godzin w roztworze UW wykazało, że reperfuzja powoduje szybką wakuolizację błony jądrowej, obrzmienie mitochondriów, rozrzedzenie cytoplazmy, pęknięcie błony plazmatycznej oraz zaokrąglenie i zagęszczenie jądra komórkowego. Ogranicza to barierę śródbłonkową do poprzerywanych fragmentów. Cechom tym, świadczącym o śmierci komórek, towarzyszy barwliwość jąder komórkowych błękitem trypanu [26,27]. Zastosowanie barwienia wykazało także, że po 24 godzinach zimnego niedokrwienia narządu przechowywanego w roztworze Euro-Collins reperfuzja powoduje śmierć 35–40% komórek nieparenchymalnych. W związku z faktem, że komórki śródbłonka stanowią około 40% wszystkich komórek nieparenchymalnych, a komórki Kupffera i komórki gwiaździste (Ito lub gromadzące tłuszcz) zachowują żywotność, liczba martwych komórek odpowiada praktycznie śmierci 100% komórek śródbłonka. Wskaźnikiem obumierania komó- Nr 9–10 Przeszczep wątroby rek śródbłonka jest także uwalnianie izoenzymu BB kinazy kreatynowej – enzymu zlokalizowanego w komórkach nieparenchymalnych wątroby. Innym enzymem wskazującym na śmierć komórek śródbłonka mogłaby być fosforylaza nukleozydów purynowych, lecz nie jest pewne, czy enzym ten zlokalizowany jest – jak sądzono – – tylko w komórkach nieparenchymalnych. Wywoływane przez reperfuzję obumieranie endoteliocytów rozpoczyna się po około 8 godzinach przechowywania w roztworze Euro-Collins i osiąga maksimum po 24 godzinach [28]. Wątroby nasycone roztworem do przechowywania w chłodzie wykazują mniejszą barwliwość jąder komórkowych błękitem trypanu niż nastrzykiwane ciepłym buforem fizjologicznym. Ponieważ barwienie błękitem trypanu jest niezależne od temperatury, wydaje się, że komórki są żywe przed przywróceniem krążenia, a ich obumieranie następuje w wyniku reperfuzji. Koncepcję tę akceptuje większość badaczy, mimo wcześniejszych wątpliwości, czy letalne uszkodzenie komórek śródbłonka przechowywanej wątroby jest rzeczywiście związane z procesem reperfuzji [27]. Trzeba jednak zaznaczyć, że podczas przechowywania (niedokrwienia) muszą zachodzić w wątrobie zmiany, które powodują zwiększenie wrażliwości komórek śródbłonka na uszkodzenie podczas reperfuzji [25]. Przechowywanie wątroby w roztworze UW wydłuża czas potrzebny do spowodowania podatności komó- 471 rek śródbłonka na zmiany skutkujące ich obumieraniem w wyniku reperfuzji, z kolei mniejsza ilość martwych endoteliocytów podwyższa wskaźnik przeżycia przeszczepu po transplantacji [29]. Podczas ciepłego niedokrwienia wątroby narządy zwierząt głodzonych są podatniejsze na letalne uszkodzenia komórek wątrobowych niż narządy pochodzące od zwierząt normalnie żywionych. W zimnym niedokrwieniu nie obserwuje się różnic w uszkodzeniu komórek śródbłonka wynikających ze sposobu żywienia zwierząt, istnieją jednak badania wskazujące, że w tych warunkach duża zawartość glikogenu w komórkach wątrobowych zmniejsza uszkodzenie komórek śródbłonka. Badania histochemiczne oraz mikroskopia elektronowa potwierdzają obserwacje dokonane za pomocą mikroskopii świetlnej, dowodząc że komórki śródbłonkowe naczyń zatokowych są komórkami nieparenchymalnymi, obumierającymi po niedokrwieniu i reperfuzji wątroby [26]. Komórki Browicza-Kupffera, komórki śródbłonkowe żył środkowych i żyły wrotnej oraz komórki nabłonkowe wyściełające przewody żółciowe zachowują żywotność w warunkach, w których obumiera 100% komórek śródbłonka naczyń zatokowych [25]. Komórki gwiaździste (Ito lub gromadzące tłuszcz) także nie tracą żywotności, choć istnieją badania opisujące ich degenerację po 18 (lub więcej) godzinach zimnego niedokrwienia w czasie przechowywania w roztworze UW [30]. Piśmiennictwo [1] Furukawa H, Todo S, Imventarza O, Casavilla A, Wu YM, Scotti-Foglieni C, Broznick B, Bryant J, Day R, Starzl TE. Effect of cold ischemia time on the early outcome of human hepatic allografts preserved with UW solution. Transplantation 1991; 51: 1000–1004. [2] Ploeg RJ, D'Alessandro AM, Knechtle SJ, Stegall MD, Pirsch JD, Hoffman RM, Sasaki T, Sollinger HW, Belzer FO, Kalayoglu M. Risk factors for primary dysfunction after liver transplantation – a multivariate analysis. Transplantation 1993; 55: 807–813. [3] Caban A, Oczkowicz G, Ornowski J, Kuśmierski S. Współczesny stan wiedzy o patofizjologii uszkodzeń wątroby w okresie ischemii i reperfuzji. Pol Przegl Chir 1995; 67: 633–640. [4] Helewski K, Konecki J. Krążenie wątrobowe i ogólnoustrojowe krwi a zespolenie żyły wrotnej z żyłą główną dolną. Pol Przegl Chir 1992; 64: 277–281. [5] Chun K, Zhang J, Biewer J, Ferguson D, Clemens MG. Microcirculatory failure determines lethal hepatocyte injury in ischemic/reperfused rat livers. Shock 1994; 1: 3–9. [6] Koo A, Komatsu H, Tao G, Inoue M, Guth PH, Kaplowitz N. Contribution of noreflow phenomenon to hepatic injury after ischemia-reperfusion: evidence for a role for superoxide anion. Hepatology 1992; 15: 507–514. [7] Vollmar B, Glasz J, Leiderer R, Post S, Menger MD. Hepatic microcirculatory perfusion failure is a determinant of liver dysfunction in warm ischemia-reperfusion. Am J Pathol 1994; 145: 1421–1431. [8] Wendon JA. Local consequences of reperfusion in the liver. W: Ischemia-Reperfusion Injury. Red. Grace PA, Mathie RT. Blackwell Science Ltd. 1999, 56–64. [9] Zhang JX, Jones DV, Clemens MG. Effect of activation on neutrophil-induced hepatic microvascular injury in isolated rat liver. Shock 1994; 1: 273–278. [10] Cywes R, Packham MA, Tietze L, Sanabria JR, Harvey PR, Philips MJ, Strasberg SM. Role of platelets in hepatic allograft preservation injury in the rat. Hepatology 1993; 18: 635–647. [11] Arai M, Mochida S, Ohno A, Fujiwara K. Blood coagulation in the hepatic sinusoids as a contributing factor in liver injury following orthotopic liver transplantation in the rat. Transplantation 1996; 62: 1398–1401. [12] Arai M, Mochida S, Ohno A, Fujiwara K. Blood coagulation equilibrium in rat liver microcirculation as evaluated by endothelial cell thrombomodulin and macrophage tissue factor. Thromb Res 1995; 80: 113–123. [13] Clemens MG, Bauer M, Pannen BHJ, Bauer I, Zhang JX. Remodeling of hepatic microvascular responsiveness after ischemia/reperfusion. Shock 1997; 8: 80–85. [14] Liu P, Hock CE, Nagele R, Wong PY. Formation of nitric oxide, superoxide and peroxynitrite in myocardia ischemia-reperfusion in rats. Am J Physiol 1997; 272: H2327–H2336. [15] Evans T, Carpenter A, Kinderman H, Cohen J. Evidence of increased nitric oxide production in patients with the sepsis syndrome. Circ Shock 1993; 41: 77–81. [16] Minnard EA, Shou J, Naama H, Cech A, Gallagher H, Daly JM. Inhibition of nitric oxide synthesis is detrimental during endotoxemia. Arch Surg 1994; 129: 142–148. [17] Wang Y, Mathews WR, Guido DM, Farhood A, Jaeschke H. Inhibition of nitric oxide synthesis aggravates reperfusion injury after hepatic ischemia and endotoxemia. Shock 1995; 4: 282–288. [18] Billiar TR, Curran RD, Harbrecht BG, Stuehr DJ, Demetris AJ, Simmons RL. Modulation of nitrogen oxide synthesis in vivo: NG-monomethyl-L-arginine inhibits endotoxin-induced nitrate/nitrate biosynthesis while promoting hepatic damage. J Leukoc Biol 1990; 48: 565–569. [19] Nakamura S, Nishiyama R, Serizawa A, Yokoi Y, Suzuki S, Konno H, Baba S, Muro H. Hepatic release of endothelin1 after warm ischemia. Transplantation 1995; 59: 679–684. [20] Zhang JX, Bauer M, Clemens MG. Vessel and target cell-specific actions of endothelin-1 and endothelin-3 in the rat liver. Am J Physiol 1995; 269: G269–G277. [21] Goto M, Takei Y, Kawano S, Nagano K, Tsuji S, Masuda E, Nishimura Y, Okumura S, Kashiwagi T, Fusamoto H, Kamada T. Endothelin-1 is involved in the pathogenesis of ischemia/reperfusion liver injury by hepatic microcirculatory disturbances. Hepatology 1994; 19: 675–681. [22] Kobayashi T, Esato K, Morita N, Noshima NS. Effects of thromboxane A2 synthesis inhibitor (OKY-046) on total liver ischemia in rats. Int Surg 1996; 81: 115–118. [23] Urakami A, Todo S, Zhu Y, Zhang SM, Jin MB, Ishizaki N, Shimamura T, Totsuka E, Subbotin V, Lee R, Starzl TE. Attenuation of ischemic liver injury by monoclonal antiendothelin antibody, AWETN40. J Am Coll Surg 1997; 185: 358–364. [24] Todo S, Zhu Y, Zhang S, Jin MB, Ishizaki N, Tanaka H, Subbotin V, Starzl TE. 472 K. Helewski i wsp. Nr 9–10 Attenuation of ischemic liver injury by augmentation of endogenous adenosine. Transplantation 1997; 63: 217–223. [25] Lemasters JJ, Bunzendahl H, Thurman RG. Reperfusion injury to donor livers stored for transplantation. Liver Transplant Surg 1995; 1: 124–138. [26] Caldwell-Kenkel JC, Currin RT, Tanaka Y, Thurman RG, Lemasters JJ. Kupffer cell activation and endothelial cell damage after storage of rat livers: effects of reperfusion. Hepatology 1991; 13: 83–95. [27] Caldwell-Kenkel JC, Thurman RG, Lemasters JJ. Selective loss of nonparenchymal cell viability after cold, ischemic storage of rat livers. Transplantation 1988; 45: 834–837. [28] Currin RT, Toole JG, Thurman RG, Lemasters JJ. Evidence that Carolina rinse solution protects sinusoidal endothelial cells against reperfusion injury after cold ischemic storage of rat liver. Transplantation 1990; 50: 1076–1078. [29] Bachmann S, Peng XX, Currin RT, Thurman RG, Lemasters JJ. Glycine in Carolina rinse solution reduces reperfusion injury, improves graft function and increases graft survival after rat liver transplantation. Transplant Proc 1995; 27: 741–742. [30] Ohno A, Mochida S, Arai M, Mirata K, Fujiwara K. Fat-storing cell abnormalities associated with endothelial cell damage after cold ischemic storage of rat liver in UW solution. Dig Dis Sci 1994; 39: 861–865. Adres autorów: Krzysztof Helewski, Katedra i Zakład Histologii i Embriologii ŚAM, ul. Jordana 19, 41-808 Zabrze K. Helewski, G. Kowalczyk-Ziomek, J. Konecki EFFECT OF ISCHEMIA AND REPERFUSION ON LIVER CIRCULATION CHANGES Summary Liver transplantation is becoming more and more common treatment method of liver diseases. The occurring complications may result from ischemia and reperfusion. However, the precise mechanism of these changes is not fully known. Microcirculation disturbances leading to ischemic damage of cells or their death are among those factors which cause liver damage under the influence of ischemia and reperfusion. These disturbances are intensified by increase of liver ischemia time and correlate with the number of wasted away hepatocytes. Endothelial cells, Browicz-Kupffer cells, neutrophils and thrombocytes are thought to play an essential role in liver microcirculation disturbances. Disturbed balance between local vasodilators and vasoconstrictors is also an important factor as it increases the lesions caused by reperfusion due to improper blood circulation. Nitrogen oxide (NO) is the most important local vasodilator. Inhibition of its synthesis in the period of early liver damage due to reperfusion causes a decrease of blood flow and increase of the occurring changes. Such strong vasoconstrictors as endothelin-1 and thromboxane play an important role. Reperfusion by damaging endothelial cells of sinusoid vessels affects the loss of endothelial barrier by the liver sinusoid vessels. Key words: liver, ischemia and reperfusion, liver microcirculation, nitric oxide, endothelin, thromboxane, thrombomodulin. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 473 Nr 9–10 Iwona Kotuła, Anna Kasicka-Jonderko, Krzysztof Jonderko NIENOWOTOWOROWE NASTĘPSTWA ODDZIAŁYWANIA PALENIA PAPIEROSÓW NA CZYNNOŚĆ UKŁADU TRAWIENNEGO* Z Katedry i Zakładu Podstawowych Nauk Biomedycznych w Sosnowcu Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach W pracy przedstawiono aktualny stan wiedzy na temat wpływu palenia papierosów na czynność wydzielniczą, motoryczną i transportową przewodu pokarmowego u człowieka. Zwrócono uwagę na powiązanie patofizjologiczne wielu chorób układu trawiennego z powodowanymi przez palenie zaburzeniami jego funkcji. Wskazano na dowody przemawiające za wiodącą rolą nikotyny w ich wywoływaniu. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 473–479] Słowa kluczowe: palenie papierosów, układ trawienny, nikotyna. Palenie tytoniu można rozpatrywać nie tylko w kategoriach farmakologicznego uzależnienia od nikotyny, ale przede wszystkim jako nawyk o charakterze behawioralnym, psychologicznym oraz społecznym. Liczne badania przekonująco wykazały związek przyczynowo-skutkowy między paleniem tytoniu a rozwojem chorób. Wniosek ten w świetle wiedzy o składzie dymu tytoniowego nie jest zaskakujący. 1. Farmakokinetyka nikotyny Głównym związkiem uzależniającym, wchodzącym w skład dymu papierosowego, jest nikotyna. Występuje ona w postaci dwóch stereoizomerów: S-nikotyny, aktywnego izomeru wyizolowanego z tytoniu, wiążącego się z nikotynowymi receptorami cholinergicznymi, oraz R-nikotyny – słabego agonisty receptorów cholinergicznych, powstającego w niewielkich ilościach podczas palenia i występującego w dymie papierosowym [1]. Podczas palenia papierosów nikotyna ulega destylacji i wraz ze smołą jest wdychana oraz deponowana w drobnych drogach oddechowych i pęcherzykach płucnych. Jej wchłanianie do organizmu jest zależne od pH: w papierosach o pH około 5,5 występuje głównie w postaci zjonizowanej, trudnowchłanialnej i niepodlegającej absorpcji przez błonę śluzową jamy ustnej, natomiast w alkalicznym tytoniu fajkowym lub cygarowym ma formę niezjonizowaną i jest łatwo wchłaniana ze śluzówki jamy ustnej. Nikotyna wdychana do dróg oddechowych i pęcherzyków płucnych ulega buforowaniu do fizjologicznego pH, po czym wchłania się z pęcherzyków płucnych do krwiobiegu, skąd szybko rozchodzi się po całym organizmie, w czasie 10–19 sekund wraz z krwią tętniczą dociera do mózgu [1]. W krwi tętniczej perfundującej mózg stężenie nikotyny jest około 3–6-krotnie wyższe niż w krwi żylnej [2,3]. Głównym miejscem metabolizmu nikotyny jest wątroba, chociaż w niewielkiej ilości może być również rozkładana w płucach i mózgu. Od 70 do 89% nikotyny metabolizowane jest do kotyniny, natomiast około 4% do tlenku N-nikotyny [4,5]. Metabolizm nikotyny do kotyniny to proces złożony, w którym uczestniczą enzymy cytochromu P450 – flawino-mono-oksygenaza oraz cytochrom P450-2A6, uważany obecnie za enzym nadrzędny w przekształcaniu nikotyny do kotyniny, głównego metabolitu i markera wydalania nikotyny [6,7,8,9,10]. 2. Farmakodynamika nikotyny Toksyczne działanie nikotyny polegające na pobudzaniu (w małych dawkach) bądź porażaniu (w dużych dawkach) receptorów cholinergicznych N [1] można podzielić na ostre narządowe, miejscowe oraz narządowe przewlekłe. Ostrym toksycznym efektem działania nikotyny jest wpływ na ośrodkowy układ nerwowy (bóle i zawroty głowy, bezsenność, koszmary senne, nerwowość), układ trawienny (suchość w jamie ustnej, nudności, wymioty, dyspepsja, biegunka) oraz mięśniowo-szkieletowy (bóle mięśniowe i kostne). Toksyczne miejscowe działanie nikotyny objawia się: opryszczkowym zapaleniem i/lub owrzodzeniem jamy ustnej (po stosowaniu gumy do żucia zawierającej nikotynę), nadmiernym poceniem się, świądem, pieczeniem i rumieniem skórnym (po transdermalnej aplikacji nikotyny) oraz łzawieniem, kichaniem, podrażnieniem, pieczeniem i świądem błony śluzowej jamy nosowej (po podawaniu nikotyny donosowo w postaci aerozolu) [1]. Skutkami narządowych przewlekłych oddziaływań nikotyny są choroby układu sercowo-naczyniowego, zwłaszcza choroba wieńcowa i udary mózgowe, wzrost ciśnienia tętniczego krwi, opóźnienie gojenia się ran, a także powikłania przebiegu ciąży (większe ryzyko poronień, martwych urodzeń, powikłań okołoporodowych oraz wad rozwojowych płodu) [1]. 3. Wpływ palenia papierosów i nikotyny na układ trawienny Wpływ palenia papierosów na funkcje układu trawiennego jest złożony, a mechanizmy obserwowanych 474 I. Kotuła i wsp. oddziaływań często są niejasne. W pewnej mierze wynika to zapewne ze złożonego składu dymu tytoniowego, trzeba jednak pamiętać, że fizjologiczne mechanizmy sterujące czynnościami układu trawiennego, będące nadal przedmiotem licznych badań, nie są do końca poznane. Wiadomo, że stymulacja układu cholinergicznego pobudza czynność motoryczną i wydzielniczą przewodu pokarmowego, jednak pogląd, jakoby układ adrenergiczny wykazywał działanie antagonistyczne w stosunku do układu cholinergicznego, okazał się niesłuszny. Funkcje układu adrenergicznego wiążą się bowiem z obecnością trzech głównych rodzajów receptorów: α- i β-adrenergicznych oraz dopaminergicznego, wykazujących przeciwstawne kierunki działania w różnych narządach [11]. Trzecią składową systemu unerwienia przewodu pokarmowego, poza układami cholinergicznym i adrenergicznym, stanowi jelitowy system nerwowy – ENS (enteric nervous system), zwany „mózgiem trzewnym”. W przekazywaniu bodźców z neuronów ENS do komórek mięśni gładkich uczestniczą również śródmiąższowe komórki Cajala (ICC), rozmieszczone wśród włókien mięśniowych całego przewodu pokarmowego [12]. Taki system unerwienia narządów układu trawiennego zapewnia im samodzielność funkcjonalną nawet po przerwaniu dopływu bodźców zewnętrznych. Poza „klasycznymi” neuronami cholinergicznymi i adrenergicznymi w układzie pokarmowym stwierdzono obecność neuronów, m.in. serotoninergicznych, purynonergicznych i peptydergicznych [11]. Do neurotransmiterów uwalnianych z zakończeń peptydergicznych zalicza się m. in. naczynioaktywny peptyd jelitowy (VIP), substancję P, somatostatynę i enkefaliny. Regulują one czynność wydzielniczą, transport wody i elektrolitów oraz czynność motoryczną przewodu pokarmowego [11,13]. Koordynacja nerwowo-hormonalna wiąże się także z uwalnianiem hormonów żołądkowo-jelitowych. Czynność skurczową żołądka pobudzają gastryna i neurotensyna, a międzytrawienną motorykę jelitową – motylina. Do hormonów hamujących czynność ruchową przewodu pokarmowego należą sekretyna, glukagon, VIP oraz cholecystokinina [11,13]. Oprócz regulacji nerwowo-hormonalnej na funkcję układu pokarmowego wpływają także czynniki zewnętrzne, takie jak: napięcie emocjonalne, tryb życia, sposób odżywiania, używki. Mogą one niejednokrotnie w bardzo znaczący sposób zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego. W związku z powszechnością nałogu palenia papierosów i jego domniemanym udziałem w patogenezie wielu chorób układu pokarmowego, od wielu lat prowadzone są badania mające na celu ocenę wpływu palenia na integralność czynnościową układu trawiennego. W opublikowanych dotychczas pracach wskazuje się na wpływ palenia papierosów na motorykę przewodu pokarmowego [14,15,16,17,18], wydzielanie żołądkowe, Nr 9–10 dwunastnicze i trzustkowe [19,20,21,22] oraz sekrecję hormonów żołądkowo-jelitowych [18,23,24,25]. Problematyką tą zajmowali się również polscy badacze [26,27,28,29,30,31,32]. 3.1. Przełyk Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku Miller i wsp. [33] wykorzystując metodę izotopowej oceny tranzytu płynnych i stałych pokarmów nie stwierdzili, by palenie papierosów upośledzało transportową funkcję przełyku. Pierwsze badania oceniające wpływ palenia papierosów na fizjologię dolnego zwieracza przełyku opublikowano na początku lat 70. Stosując metodę manometryczną Stanciu i Bennett [34] wykazali, że palenie papierosów powoduje obniżenie podstawowego ciśnienia w obrębie dolnego zwieracza przełyku. Obserwacje te potwierdzono w innych doniesieniach [35,36]. Spadek ciśnienia w obrębie dolnego zwieracza przełyku może ułatwić zarzucanie treści pokarmowej z żołądka do przełyku, co w konsekwencji prowadzi do jego zapalenia. Składnikiem dymu papierosowego uważanym za czynnik wpływający na napięcie dolnego zwieracza przełyku jest nikotyna. Słuszność tej hipotezy potwierdziły badania, w których nikotynę podawano transdermalnie [37] oraz w postaci gumy do żucia [33]. Zauważono ponadto, że palenie papierosów upośledza podstawowe wydzielanie śliny i, w konsekwencji, oczyszczanie przełyku z kwasu [34,38,39,40]. W świetle dotychczasowych badań wyłączny udział dymu papierosowego i samej nikotyny w etiopatogenezie choroby refluksowej przełyku nie został dostatecznie udokumentowany. Przyjmuje się tu raczej koncepcję wieloczynnikową, uznając palenie papierosów za dodatkowy czynnik sprawczy [41,42]. 3.2. Żołądek 3.2.1. Uwalnianie prostaglandyn i śluzówkowy przepływ krwi Fung i wsp. [21] oznaczali stężenie 6-keto-prostaglandyny F1α w soku żołądkowym w warunkach podstawowych oraz po ekspozycji na dym papierosowy, nie stosując przy tym dodatkowych bodźców wydzielniczych. Ponieważ palenie papierosów nie wpływało na stężenie 6-keto-prostaglandyny F1α, cytowani autorzy uznali, że inhalacja dymu tytoniowego nie modyfikuje wydzielania prostacykliny PGI2 do światła żołądka [21]. W późniejszych badaniach, w których na dym tytoniowy eksponowano szczury, zaobserwowano jednak wzrost stężenia 6-keto-prostaglandyny F1α w błonie śluzowej antrum, a spadek w błonie śluzowej dna żołądka. W kolejnych badaniach cytowani autorzy stwierdzili także zmniejszone stężenie 6-keto-prostaglandyny F1α w wycinkach biopsyjnych błony śluzowej żołądka u palaczy [43]. McCready i wsp. [44] oceniając u zdrowych ochotników wydzielanie prostaglandyny E (PGE) do soku Nr 9–10 Palenie papierosów a układ trawienny żołądkowego po pobudzeniu pentagastryną dowiedli, że palenie papierosów zmniejsza żołądkowe wydzielanie PGE. Palenie papierosów oraz nikotyna podawana w iniekcjach nie pozostają bez wpływu na ukrwienie błony śluzowej i podśluzowej żołądka. Sonnenberg i Husmert [45] wykazali, że palenie papierosów zmniejsza przepływ krwi w błonie śluzowej żołądka. Kawano i wsp. [46] badając zmiany hemodynamiczne w błonie śluzowej żołądka u ochotników poddawanych endoskopii w chwilę po ekspozycji na dym papierosowy stwierdzili drastyczne ograniczenie przepływu krwi w błonie śluzowej żołądka, która bardzo szybko, bo już po trzech zaciągnięciach dymem papierosowym, uległa hipoksji. Niedotlenienie błony śluzowej żołądka było przy tym mniejsze u nałogowych palaczy niż u ochotników niepalących [46,47]. W badaniach, w których nikotyna była podawana donaczyniowo, wykazano zwiększony żołądkowy przepływ krwi [48]. 3.2.2. Wydzielanie żołądkowe Wyniki badań nad wpływem palenia papierosów na wydzielanie kwasu żołądkowego nie są jednoznaczne. Wykazano, że dożylne podawanie nikotyny pobudza podstawowe wydzielanie kwasu żołądkowego u kotów [49], podobne zjawisko zaobserwowano również w komórkach okładzinowych wyizolowanych z żołądka świnek morskich [49]. U szczurów przewlekłe podskórne podawanie nikotyny powodowało wzrost, a ostra ekspozycja podskórna – hamowanie wydzielania kwasu żołądkowego [50,51], natomiast ostra wziewna ekspozycja na nikotynę pozostawała bez efektu [52]. W doniesieniach dotyczących badań u człowieka dowodzi się, że palenie papierosów i nikotyna pobudzają [49,53,54], hamują [45,54,55] lub pozostają bez wpływu [20,21,50,51,52,53,54,55,56,57] na wydzielanie kwasu żołądkowego. Murthy i wsp. [24] obserwowali w trakcie palenia tytoniu dwufazową odpowiedź wydzielniczą żołądka – po przejściowym, ale wyraźnym wzroście następował spadek sekrecji kwasu solnego. Brandsborg i wsp. [23] stwierdzili u osób palących zwiększone wydzielanie gastryny, podstawowego hormonu stymulującego wydzielanie jonu wodorowego. Inni autorzy nie zauważyli takiego zjawiska [22,25,54,58]. Badania nad wydzielaniem pepsyny wykazały, że palenie papierosów może stymulować [49,59] bądź pozostawać bez wpływu [20,59] na sekrecję tego enzymu. Zdaniem Lanasa i Hirschowitza [49], u palących – zarówno zdrowych, jak i cierpiących na chorobę wrzodową dwunastnicy – podstawowe wydzielanie pepsyny jest znacząco wyższe niż u niepalących. U zwierząt laboratoryjnych wzrost wydzielania pepsyny zaobserwowano jedynie przy długotrwałym podawaniu nikotyny [50], po szybkim podaniu następował spadek [51]. Okayama i wsp. prowadząc badania na wyizolowanej 475 jednorodnej kulturze komórek głównych wykazali stymulujący wpływ nikotyny na sekrecję pepsynogenu [60]. 3.2.3. Motoryka i opróżnianie żołądka Pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Grimes i Goddard [14] wykazali znamienne przyspieszenie pod wpływem palenia papierosów ewakuacji z żołądka posiłku płynnego przy niezmienionym opróżnianiu z pokarmu stałego. W następnych latach do oceny czasu opróżniania wykorzystano badania zgłębnikowe, dowodząc, że palenie papierosów działa hamująco na ewakuację posiłku płynnego z żołądka [16,19]. Z kolei Petring i wsp. [15], oceniając zależność między ostrą ekspozycją na dym papierosowy a opróżnianiem żołądka z pokarmów płynnych, wykorzystali metodę opartą na ocenie kinetyki wchłaniania paracetamolu podanego doustnie. Otrzymane przez nich wyniki wykazały, że palenie papierosów nie wpływa na czas opróżniania żołądka z posiłku płynnego. Brak zależności między paleniem papierosów a czasem opróżniania żołądka z fazy płynnej posiłku testowego potwierdziły również badania scyntygraficzne Millera i wsp. [33]. Nowak i wsp. stosując znakowany 99 Tc stały posiłek próbny w badaniach scyntygraficznych oceniali wpływ palenia papierosów na opróżnianie żołądkowe posiłku stałego w trzech grupach: u osób zdrowych [26], u chorych z wrzodem opuszki dwunastnicy [27] oraz u chorych z wrzodem żołądka [28]. U wszystkich obserwowano silnie hamujące działanie palenia papierosów na opróżnianie żołądka z frakcji stałej pokarmu. Podobne obserwacje poczynili Gritz i wsp. [61] oraz zespół Millera [33]. We wszystkich omówionych pracach analizowano zależność między ostrą ekspozycją na dym papierosowy a opróżnianiem żołądka. Natomiast Hanson i Lilja [62], posługując się metodą scyntygraficzną, zbadali wpływ palenia papierosów na czas opróżniania żołądka z posiłku stałego u palących nałogowo oraz u niepalących zdrowych ochotników. Jak stwierdzili, czas opróżniania żołądka był statystycznie istotnie krótszy u nałogowych palaczy. Wpływ przewlekłego palenia papierosów na ewakuację żołądkową oceniali również Jonderko i Nowak [31], wykazując u osób intensywnie palących nałogowo znaczące wydłużenie czasu opróżniania żołądka ze znakowanego próbnego posiłku stałego w porównaniu z grupą zdrowych ochotników niepalących lub palących okazyjnie [31]. Według Gritza i wsp. [61], jedną z substancji odpowiedzialnych za związane z paleniem tytoniu spowolnienie tempa opróżniania żołądka jest nikotyna. Danych na ten temat dostarczają badania wskazujące, że palenie papierosów o dużej zawartości nikotyny (1,9 mg na sztukę), hamowało ewakuację żołądkową posiłku stałego, natomiast papierosy o niskiej zawartości nikotyny (0,2 mg na sztukę) nie powodowały takiego działania. Z kolei Miller i wsp. [33] w badaniach z nikotynową gumą 476 I. Kotuła i wsp. do żucia nie potwierdzili jej wpływu na czas opróżniania żołądka. Wong i wsp. stwierdzili, że także przezskórna aplikacja nikotyny nie wpływa na czas opróżniania żołądka z posiłku płynnego i stałego, zaobserwowali ponadto brak związku między stężeniem nikotyny w osoczu a kinetyką ewakuacji żołądkowej [63]. McDonnell i Owyang [64] analizując wpływ palenia papierosów na motorykę żołądkowo-jelitową dowiedli, że ostra ekspozycja na dym papierosowy prowadzi do przejściowego zahamowania aktywności motorycznej żołądka oraz do wygaszania w antrum prawidłowej cykliczności wędrującego kompleksu motorycznego (MMC) zarówno u osób palących nałogowo, jak u niepalących. Z kolei zespół Jonderki [32] wykazał, że wypalenie 2 papierosów w ciągu 15 minut nie wpływa na międzytrawienną aktywność mioelektryczną żołądka u palących zdrowych ochotników. Do chwili obecnej nie poznano mechanizmów hamującego wpływu palenia papierosów na aktywność motoryczną żołądka. W doświadczalnym modelu psim, dożylne podawanie nikotyny zmniejszało skurczową aktywność żołądka i dwunastnicy w fazie międzytrawiennej i poposiłkowej [65]. Badania u ludzi i zwierząt wykazują, że w eksperymentalnie indukowanej dysrytmii żołądka mogą pośredniczyć endogenne prostaglandyny [66,67,68]. W związku z tym Kohagen i wsp. [69] oceniali wpływ przezskórnej aplikacji nikotyny na aktywność mioelektryczną i antralną aktywność motoryczną żołądka bez i z zastosowaniem premedykacji indometacyną w celu zahamowania wydzielania prostaglandyn. Badania te wykazały, że nikotyna powoduje zmniejszenie motoryki antralnej u palących i niepalących, jednak tylko w grupie niepalących wywołuje dysrytmię zależną od wydzielania prostaglandyn [69]. Palenie tytoniu wywiera istotny wpływ na czynność motoryczną odźwiernika. Posługując się metodami radiologicznymi i manometrycznymi dowiedziono, że palenie papierosów zmniejsza podstawowe ciśnienie w odźwierniku, co z kolei może prowadzić do refluksu dwunastniczo-żołądkowego [16,70,71]. Konsekwencją tego zaburzenia może być wsteczne przedostawanie się kwasów żółciowych z dwunastnicy do żołądka oraz ich uszkadzające działanie na błonę śluzową. 3.2.4. Działanie wrzodotwórcze Wielu badaczy podkreśla, że palenie papierosów znacząco wpływa na rozwój choroby wrzodowej. Już w 1929 r. Gray [72] udowodnił, iż u osób, które zaprzestały palenia, tempo gojenia się wrzodów trawiennych było dużo szybsze niż u palaczy. Potwierdzają to badania Jędrychowskiego i Popieli [73], wskazujące, że ryzyko powstania wrzodu u palaczy i byłych palaczy jest 5-krotnie wyższe niż u osób niepalących. Liczne prace wykazują dodatni związek między liczbą wypalonych papierosów i ryzykiem wystąpienia choroby wrzodowej [20,21], a także między paleniem papierosów i upośle- Nr 9–10 dzonym gojeniem wrzodów żołądka i dwunastnicy oraz zwiększeniem ich nawrotowości [74]. Zarówno palenie papierosów, jak i aplikacja nikotyny hamują syntezę prostaglandyn [75,76], co w efekcie powoduje zmniejszenie przepływu naczyniowego krwi w błonie śluzowej żołądka, a właśnie niedokrwienie jest uznane za jeden z czynników sprzyjających powstawaniu wrzodów żołądka [44,46,73]. Zdaniem Jacobsona i wsp. [77], anemizacja błony śluzowej nie prowadzi jednak do powstawania owrzodzenia, jeżeli nie działają jednocześnie inne czynniki wrzodotwórcze. Palenie papierosów może wywołać rozwój choroby wrzodowej, opóźniać czas gojenia się wrzodu oraz przyspieszać nawrót choroby wrzodowej dwunastnicy [78]. Ważnym czynnikiem patogenetycznym wyzwalanym w następstwie palenia papierosów jest zmniejszenie trzustkowego wydzielania wodorowęglanów, które są najważniejszym czynnikiem alkalizującym treść dwunastniczą [24,79]. 3.3. Jelito cienkie i grube 3.3.1. Wrzodziejące zapalenie jelita grubego Wyniki badań dotyczących wrzodziejącego zapalenia jelita grubego sugerują, że palenie wywiera ochronny wpływ oraz łagodzi przebieg tej choroby [80,81,82,83]. Jak wynika z badań Harriesa i wsp. [80], tylko niewielki odsetek pacjentów palących papierosy zapada na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, natomiast znacząco częściej występuje ono w grupie niepalących. Inni autorzy wskazują również na cięższy przebieg wrzodziejącego zapalenia jelita grubego u palaczy, którzy zerwali z nałogiem, oraz na złagodzenie choroby (u około połowy pacjentów) po powrocie do nałogu. Zaobserwowano ponadto, że u palaczy z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego po zerwaniu z nałogiem rośnie ryzyko interwencji chirurgicznej [83]. Pullan i wsp. [84] dowiedli, że podawanie nikotyny w postaci plastrów naskórnych zwiększa w grupie tych chorych procent wyleczeń w porównaniu z efektem placebo. Nikotyna zmniejszała kliniczne objawy wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, poprawa była też widoczna w obrazie histopatologicznym [84]. Mechanizm ochronnego działania dymu papierosowego pozostaje wciąż niewyjaśniony, chociaż uważa się, że może się to wiązać z działaniem nikotyny oraz niektórych składników dymu papierosowego, powodujących zahamowanie produkcji prozapalnych mediatorów w okrężnicy [85] oraz zwiększających produkcję śluzu jelitowego [86,87] i zmniejszających przepuszczalność ściany jelit [88]. 3.3.2. Choroba Leśniowskiego-Crohna W wielu pracach wykazano, że występowanie choroby Leśniowskiego-Crohna jest bezpośrednio związane z paleniem papierosów, chociaż nie stwierdza się ścisłej zależności między liczbą wypalonych papierosów Nr 9–10 Palenie papierosów a układ trawienny a objawami choroby [89,90]; wydaje się również, że osoby palące wymagają częstszej interwencji chirurgicznej, a objawy kliniczne są u nich bardziej nasilone niż u niepalących [89,90,91,92]. Faktu tego nie potwierdzają badania Fragi i wsp. [93], którzy wykazali, że palenie nie wpływa na objawy, przebieg kliniczny, liczbę nawrotów i hospitalizacji oraz liczbę zabiegów operacyjnych. Bardzo interesujące analizy przeprowadzili Bridger i wsp. [94], którzy przebadali 23 pary bliźniacze z nieswoistym zapaleniem jelit (chorobą Leśniowskiego-Crohna lub wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego). Drugim czynnikiem kwalifikującym do badań było palenie papierosów przez jednego z bliźniaków. Badacze wykazali, że wśród par bliźniąt o identycznym materiale genetycznym statystycznie istotnie częściej obserwowano wrzodziejące zapalenie jelita grubego u bliźniaka niepalącego papierosów, natomiast u bliźniaka palącego częściej rozwijała się choroba Leśniowskiego-Crohna. W generalnej populacji osób palących papierosy współczynnik ryzyka zachorowania na chorobę Leśniowskiego-Crohna wynosił 3,55 oraz 0,28 dla wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Tym samym Bridger i wsp. potwierdzili, że palenie papierosów jest ważnym etiologicznym czynnikiem w patogenezie nieswoistych zapalnych chorób jelit, zwłaszcza choroby Leśniowskiego-Crohna [94]. 3.3.3. Tranzyt jelitowy Bardzo mało poznany jest wpływ palenia papierosów na czynność transportową jelita cienkiego. Do chwili obecnej jedynie zespół Scotta [95] podjął próbę oceny wpływu palenia papierosów oraz żucia gumy zawierającej nikotynę na czas pasażu żołądkowo-kątniczego płynnego posiłku kalorycznego. Wyniki tych badań wykazały, że zarówno palenie papierosów, jak i nikotyna zawarta w gumie do żucia w sposób istotny statystycznie zwalniają czas pasażu żołądkowo-kątniczego posiłku kalorycznego [17,95]. Nowsze badania dowodzą, że wypalenie dwóch papierosów o nominalnej zawartości 1 mg nikotyny/sztukę nie wywiera istotnego statystycznie wpływu na czas pasażu żołądkowo-kątniczego obciążenia bezkalorycznego pod postacią 300 ml wodnego roztworu laktulozy [96]. Wypalenie 2 papierosów o nominalnej zawartości 1 mg nikotyny/sztukę powodowało natomiast statystycznie znamienne wydłużenie czasu pasażu żołądkowo-kątniczego płynnego kalorycznego posiłku próbnego, przy czym działanie to było silniej wyrażone u mężczyzn niż u kobiet [96]. Wyniki te potwierdziły cytowane obserwacje Scotta i wsp. 3.4. Wpływ palenia papierosów na sekrecję hormonów żołądkowo-jelitowych Mając na uwadze bardzo istotny wpływ hormonów żołądkowo-jelitowych na czynność przewodu pokarmo- 477 wego, przeprowadzono badania, których celem było określenie stopnia ingerencji palenia papierosów w wydzielanie tych hormonów. Stwierdzono, że palenie papierosów nie wpływa na uwalnianie gastryny [22,24, 25,54,58], sekretyny [18,24,58], cholecystokininy [18] ani żołądkowego peptydu hamującego (GIP) [25]. Wykazano natomiast niewielki, ale znaczący statystycznie wzrost [18,54] stężenia polipeptydu trzustkowego (PP) w osoczu w okresie międzytrawiennym oraz spadek w okresie poposiłkowym [25]. Badania nad wpływem palenia tytoniu na wydzielanie motyliny dowiodły, że papierosy są czynnikiem zmniejszającym jej stężenie w osoczu zarówno w okresie międzytrawiennym, jak i poposiłkowym [25]. 3.5. Pęcherzyk żółciowy Inhalując psy kondensatem dymu tytoniowego, Dillon i wsp. [97] zaobserwowali u nich ostre niekamicze zapalenie pęcherzyka żółciowego. Wyniki tych obserwacji dały asumpt do przypuszczenia, że palenie może mieć znaczenie w patofizjologii niektórych chorób pęcherzyka żółciowego, a zwłaszcza kamicy żółciowej [97, 98,99,100]. Badania Jonderki i wsp. [30] prowadzone w grupie zdrowych ochotników dotyczyły wpływu palenia papierosów na objętość pęcherzyka żółciowego w okresie międzytrawiennym. Jak stwierdzono, ostra ekspozycja na dym papierosowy (2 papierosy wypalane w ciągu 15 minut) nie wpływała na międzytrawienną objętość pęcherzyka żółciowego. W późniejszej pracy ci sami autorzy zaobserwowali, że dym tytoniowy inhalowany w trakcie palenia 2 papierosów nie ma wpływu na kurczliwość pęcherzyka żółciowego we wczesnej fazie poposiłkowej, zauważyli natomiast statystycznie znamienne opóźnienie powrotnego napełniania się pęcherzyka żółciowego, gdy palenie papierosa miało miejsce w późnej fazie poposiłkowej [29]. 4. Uwagi końcowe Według ostrożnych szacunków, w Polsce pali papierosy co drugi mężczyzna i co czwarta kobieta, wobec czego stwierdzenie, że poszukiwanie powiązania przyczynowo-skutkowego nałogu palenia z powstawaniem chorób jest społecznie ważne, może zabrzmieć wręcz jak truizm. Przedstawiony w pracy aktualny stan wiedzy na temat wpływu palenia papierosów na przewód pokarmowy – stanowiąc podsumowanie dotychczasowych dokonań – wskazuje, że zagadnienie to wymaga nowych systematycznych badań i odkryć. Intencją autorów jest zachęcenie do włączenia się do poszukiwań w zakresie tej niezmiennie aktualnej, a jednocześnie atrakcyjnej tematyki badawczej. 478 I. Kotuła i wsp. Nr 9–10 Piśmiennictwo [1] Dokument internetowy: www.rcplondon.ac.uk/pubs/books/nicotine/1-overview.htm [2] Gourlay SG, Benowitz NL. Arteriovenous differences in plasma concentration of nicotine and catecholamines and related cardiovascular effects after smoking, nicotine nasal spray, and intravenous nicotine. Clin Pharmacol Ther 1997; 62: 453–463. [3] Henningfield JE, Stapleton JM, Benowitz NL, Grayson RF, London ED. Higher levels of nicotine in arterial than in venous blood after cigarette smoking. Drug Alc Depend 1993; 33: 23–29. [4] Benowitz NL, Jacob P, Fong I, Gupta S. Nicotine metabolic profile in man: comparison of cigarette smoking and transdermal nicotine. J Pharmacol Exp Ther 1994; 268: 296–303. [5] Benowitz NL, Jacob P. Metabolism of nicotine to cotinine studied by a dual stable isotope method. Clin Pharmacol Ther 1994; 56: 483–493. [6] Cashman JR, Park SB, Yang ZC, Wrighton SA, Jacob P, Benowitz NL. Metabolism of nicotine by human liver microsomes: stereoselective formation of trans-nicotine-N’-oxide. Chem Res Toxicol 1992; 5: 639–646. [7] McCracken NW, Cholerton S, Idle JR. Cotinine formation by cDNA-expressed human cytochromes P450. Med Sci Res 1992; 20: 877–878. [8] Zevin S, Jacob P, Benowitz NL. Cotinine effects on nicotine metabolism. Clin Pharmacol Ther 1997; 61: 649–654. [9] Benowitz NL, Kuyt F, Jacob P, Jones RT, Osman AL. Cotinine disposition and effects. Clin Pharmacol Ther 1983; 34: 139–142. [10] DeSchepper PJ, Van Hecken A, Van Rossum JM. Kinetics of cotinine after oral and intravenous administration to man. Eur J Clin Pharmacol 1987; 31: 583–588. [11] Traczyk WZ, Trzebski A. Fizjologia człowieka z elementami fizjologii stosowanej i klinicznej. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2001. [12] Rich A, Hannani M, Ermilov LG, Malysz J, Belzer V, Szurszewski JH, Gfarrugia I. Physiological study of interstitial cells of Cajal identified by vital staining. Neurogastroenterol Mot 2002; 14: 189–196. [13] Konturek S. Fizjologia człowieka. Tom V. Układ trawienny i wydzielanie wewnętrzne. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2000. [14] Grimes DS, Goddard J. Effect of cigarette smoking on gastric emptying. Br Med J 1978; 2: 460–461. [15] Petring OU, Adelhoj B, Ibsen M, Brynnum J, Poulsen HE. Abstaining from cigarette smoking has no major effect on gastric emptying in habitual smokers. Br J Anaesth 1985; 57: 1104–1106. [16] Müller-Lissner SA, Frass C. Bile reflux is increased in cigarette smokers. Gastroenterology 1986; 90: 1205–1209. [17] Scott AM, Kelow JE, Shuter B, Nolan JM, Hoschl R, Jones MP. Effects of cigarette smoking on solid and liquid intragastric distribution and gastric emptying. Gastroenterology 1993; 104: 410–416. [18] Ertel G, Herman B, Murthy SNS, Dinoso VP. The effect of smoking on gastroduodenal motility, pH changes in the proximal duodenum, and gastrointestinal hormones. Gastroenterology 1985; 88: 1375–1379. [19] Ivey KJ, Triggs EJ. Absorption of nicotine by the human stomach and its effect on gastric ion fluxes and potential difference. Am J Dig Dis 1978; 23: 809–814. [20] Whitecross DP, Clarke AD, Piper DW. The effect of cigarette smoking on human gastric secretion. Scand J Gastroenterol 1974; 9: 399–403. [21] Fung WP, Mahoney P, Beili LJ. Effect of cigarette smoking on gastric secretion of 6-ketoprostaglandin F1a. Aust N Z J Med 1982; 12: 206–208. [22] Parente F, Lazzaroni O, Baroni S, Bianchi Porro G. Cigarette smoking, gastric acid secretion and serum pepsinogen I concentration in duodenal ulcer patients. Gut 1985; 26: 1327–1332. [23] Brandsborg O, Christennsen DK, Galbo H, Brandsborg M, Lovgreen NA. The effect of exercise, smoking and propranolol on serum gastrin in patients with duodenal ulcer and in vagotomized subjects. Scand J Clin Lab Invest 1978; 38: 441–446. [24] Murthy SNS, Dinoso VP, Clearfield HR, Chey WY. Simultaneous measurement of basal pancreatic, gastric acid secretion, plasma gastrin, and secretin during smoking. Gastroenterology 1977; 73: 758– –761. [25] Seino Y, Tsuda K, Mori K, Li S, Takemura J, Matsukura S, Imura H. Effect of smoking on gastrointestinal hormone secretion. Proceedings on the 5th World Conference „Smoking and Health”. Winnipeg Canada: Canadian Council on Smoking and Health, 1983, 207–212. [26] Nowak A, Jonderko K, Kaczor R, Nowak S, Skrzypek D. Cigarette smoking delays gastric emptying of a radiolabelled solid food in healthy smokers. Scand J Gastroenterol 1987; 22: 54–58. [27] Nowak A, Jonderko K, Kaczor R, Nowak S, Skrzypek D. Effect of cigarette smoking on gastric emptying in patients with an active duodenal ulcer. Scand J Gastroenterol 1987; 22: 1105–1108. [28] Nowak A, Jonderko K, Kaczor R, Nowak S, Adamczak D, Rudzki K. Inibitory effect of cigarette smoking on gastric emptying of a solid meal in patients with type I gastric ulcer. Z Gastroenterol 1991; 29: 45–48. [29] Jonderko K, Nowak A, Kasicka-Jonderko A, Błaszczyńska M. Effect of cigarette smoking on gallbladder emptying and filling in man. Am J Gastroenterol 1994; 89: 67–71. [30] Jonderko K, Śliwiński Z, Lelek A, Nowak A. Effect of cigarette smoking on the fasted gallbladder volume in man. Ital J Gastroenterol 1989; 21: 337–339. [31] Jonderko K, Nowak A. Effect of chronic cigarette smoking on gastric empting. Med Sci Mon 1996; 2: 300–302. [32] Jonderko K, Chabińska I, Błońska-Fajfrowska B. Effect of cigarette smoking on interdigestive gastric myoelectrical activity in humans. W: Neurogastroenterology – Falk Symposium 112. Red. Singer MV, Krammer HJ. Kluwer Academic Publishers. Dordrecht/Boston/London 2000, 520–524. [33] Miller G, Palmer KR, Smith B, Ferrington C, Merrick MV. Smoking delays gastric emptying of solids. Gut 1989; 30: 50–53. [34] Stanciu C, Bennett JR. Smoking and gastro-oesophageal reflux. Br Med J 1972; 3: 793–795. [35] Kahrilas PJ, Gupta RR. Mechanisms of acid reflux associated with cigarette smoking. Gut 1990; 31: 4–10. [36] Chattopadhyay DK, Greaney MG, Irvin TT. Effect of cigarette smoking on the lower oesophageal sphincter. Gut 1977; 18: 833–835. [37] Kadakia SC, De La Baume HR, Shaffer RT. Effects of transdermal nicotine on lower esophageal sphincter and esophageal motility. Dig Dis Sci 1996; 11: 2130–2134. [38] Pandolfino JE, Kahrilas PJ. Smoking and gastro-oesophageal reflux disease. Eur J Gastroenterol Hepatol 2000; 12: 837–842. [39] Kahrilas PJ, Gupta RR. The effect of cigarette smoking on salivation and oesophageal acid clearance. J Lab Clin Med 1989; 114: 431–438. [40] Olmos J, Chiocca JC, Arce M, Higa R, Rios H, Soifer L, Salis G. Lifestyle impact on the development of gastroesophageal reflux symptoms. Gut 2000; 47(suppl. III): A55. [41] Wright RA, Goldsmith LJ, Ameen V, D’Angelo A, Kirby SL, Prakash S. Transdermal nicotine patches do not cause clinically significant gastroesophageal reflux or esophageal motor disorders. Nicotine Tob Res 1999; 1: 371–374. [42] Rahal PS, Goyal RK. Transdermal nicotine and gastroesophageal reflux. Am J Gastroenterol 1995; 90: 919–921. [43] Balint GA, Varro V. The effect of cigarette smoke on gastroduodenal mucosal endogenous prostacyclin level (experimental and clinical observations). Agents Actions 1986; 19: 224–227. [44] McCready DR, Clarc L, Cohen MM. Cigarette smoking reduces human gastric luminal prostaglandin E2. Gut 1985; 26: 1192–1196. [45] Sonnenberg A, Husmert N. Effects of nicotine on gastric mucosal blood flow and acid secretion. Gut 1982; 23: 532–535. [46] Kawano S, Sato N, Tsuji S, Ogihara T, Tahimura H, Ito T, Tsujii M, Hayashi N, Sakura H, Kamada T. Effect of cigarette smoking on the gastric mucosal blood volume index and hemoglobin oxygenation in man. Gastroenterol Jpn 1989; 24: 1–7. [47] Kawano S, Sato N, Fukuda M, Shichiri M, Kamada T, Abe H. Effect of cigarette smoking on gastric hemodynamics: Analysis by reflectance spectrophotometry. Jap J Gastroenterol 1982; 79: 187–192. [48] Pawlik WW, Banks RO, Jacobson ED. Hemodynamic actions of nicotine on the canine stomach. Proc Soc Exp Med 1984; 177: 447–454. [49] Lanas A, Hirschowitz BI. Influence of smoking on basal and on vagally and maximally stimulated gastric acid and pepsin secretion. Scand Gastroenterol 1992; 27: 208– –212. [50] Thompson JH, Spezia CA, Angulo M. Chronic effects of nicotine on rat gastric secretion. Experientia 1970; 26: 615–617. [51] Thompson JH, Brückner W. Rat gastric secretion following acute exposure to nicotine. Eur J Pharmacol 1970; 9: 261–263. [52] Brenna E, Zahlsen K, Mĺrvic R, Nilsen T, Nilsen OG, Waldum HL. Effect of nicotine on the enterochromaffin like sells of the oxyntic mucosa of the rat. Life Sci 1993; 53: 21–29. [53] Whitfield PF, Hobsley M. Comparison of maximal gastric secretion in smokers and non-smokers with and without duodenal ulcer. Gut 1987; 28: 557–560. [54] Fletcher DR, Shulkes A, Hardy KJ. The effect of cigarette smoking on gastric acid secretion and gastric mucosal blood flow in man. Aust N Z J Med 1985; 15: 417–420. [55] Roxburgh JC, Whitfield PF, Hobsley M. Effect of acute cigarette smoking on gastric secretion. Gut 1992; 33: 1170–1173. [56] Debas HT, Cohen MM, Holubitsky IB, Harrison RC. Effect of cigarette smoking on human gastric secretory responses. Gut 1971; 12: 93–96. [57] Demol P, Singer MV, Hotz J, Dipp M, Goebell H. Interdigestive gastrointestinal motillity and secretion of gastric acid and pancreatic enzymes in young cigarette smokers. Digestion 1984; 29: 107– –111. [58] Murthy SNS, Dinoso VP, Clearfield HR, Chey WY. Serial pH changes in the duodenal bulb during smoking. Gastroenterology 1978; 75: 1–4. [59] Walker V, Taylor WH. Cigarette smoking, chronic peptic ulceration, and pepsin 1 secretion. Gut 1979; 20: 971–976. [60] Okayama N, Itoh M, Miyamoto T, John T, Takeuchi T, Kato T. Nicotine effect on pepsinogen secretion from guinea pig gastric chief cells in monolayer culture with respect to intracellular [Ca2+](abstr). Gastroenterology 1993; 104: A164. [61] Gritz ER, Ippoliti A, Jarvik ME, Rose JE, Shiffman S, Harrison A, Van Vunakis H. The effect of nicotine on the delay of gastric emptying. Aliment Pharmacol Ther 1988; 2: 173–178. [62] Hanson M, Lilja B. Gastric emptying in smokers. Scand J Gastroenterol 1987; 22: 1102–1104. [63] Wong P, Kadakia SC, Nr 9–10 Palenie papierosów a układ trawienny 479 McBiles M. Acute effect of nicotine patch on gastric emptying of liquid and solid contents in healthy subjects. Dig Dis Sci 1999: 44(11): 2165–2171. [64] McDonnell MW, Owyang CMD. Effects of smoking on interdigestive gastrointestinal motility. Dig Dis Sci 1995; 12: 2608–2613. [65] Carlson GM, Ruddon RW, Hug CC, Bass P. Effect of nicotine on gastric antral and duodenal contractile activity in the dog. J Pharmacol Ex Ther 1970; 172: 367–376. [66] Sanders K, Menguy R, Chey W, You C, Lee K, Morgan K, Kreulen D, Schmalz P, Muir T, Szurszewski J. One explanation for human antral tachygastria. Gastroenterology 1979; 76: 1234. [67] Kim CH, Zinsmeister AR, Malagelada JR. Mechanisms of canine gastric dysrhythmia. Gastroenterology 1987; 92: 993–999. [68] Hasler W, Chy WD, Kim M, Owyang C. Distinct mechanisms mediate tachygastria evoked by acute hyperglycemia and experimental motion sickness: roles endogenous prostaglandins and cholinergic pathways. Gastroenterology 1994; 106: A508. [69] Kohagen KR, Kim MS, McDonnell WM, Chey WD, Owyang C, Hasler WL. Nicotine effects on prostaglandin-dependent gastric slow wave rhythmicity and antral motility in nonsmokers and smokers Gastroenterology 1996; 110: 3–11. [70] Valenzuela JE, Defilippi C, Csendes A. Manometric studies on the human pyloric sphincer. Effect of cigarette smoking, metoclopramide, and atropine. Gastroenterology 1976; 70: 481–483. [71] Read NW, Grech P. Effect of cigarette smoking on competence of the pylorus: preliminary study. Br Med J 1973; 3: 313–316. [72] Gray I. Tobacco smoking and gastric symptoms. Ann Intern Med 1929; 3: 267–277. [73] Jędrychowski W, Popiela T. Association between the occurrence of peptic ulcers and tobacco smoking. Public Health 1974; 88: 195–200. [74] Ainley CC, Forgacus IC, Keeling PWN, Thompson RPH. Outpatient endoscopic survey of smoking and peptic ulcer. Gut 1986; 27: 648–651. [75] Quimby GF, Bonnice CA, Burstein SH, Eastwood GL. Active smoking depresses prostaglandin synthesis in human gastric mucosa. Ann Intern Med 1986; 194: 616–619. [76] Kamada T, Sato N, Kawano S, Tsuji S. Preventive effects of prostaglandin E1 analog on cigarette smoking induced gastric mucosal ischemia. Annual Report of Smoking Research Foundation. Tokyo 1987, 708–713. [77] Jacobson ED. Gastric blood flow and the gastric mucosal barrier. Dig Dis Sci 1985; 11: S77–S80. [78] Korman MG, Shaw RG, Hansky J, Schmidt GT, Stern AI. Influence of smoking on healing rate of duodenal ulcer in response to cimetidine or high-dose antacid. Gastroenterology 1981; 80: 1451–1453. [79] Brown P. The influence of smoking on pancreatic function in man. Med J Aust 1976; 2: 290–293. [80] Harries AP, Baird A, Rhodes J. Non smoking. A feature of ulcerative colitis. Br Med J 1982; 284: 706. [81] Boyko EJ, Kospell TD, Perera DR, Inui TS. Risc of ulcerative colitis among former and current cigarette smokers. N Engl J Med 1987; 316: 707–710. [82] Lindberg E, Tysk C, Anderson K, Jarnerotet G. Smoking and inflammatory bowel disease. A case control study. Gut 1988; 29: 352–357. [83] Osborne MJ, Stransby GP. Cigarette smoking and its relationship inflammatory bowel disease. J Royal Soc Med 1992; 85: 214–216. [84] Pullan RD, Rhodes J, Ganesh S, Mani V, Morris JS, Williams GT, Newcombe RG, Russel MA, Feyerabend C, Thomas GA. Transdermal nicotine for active ulcerative colitis. N Engl J Med 1994; 330: 811–815. [85] Van Dijk JP, Madretsma GS, Keuskamp ZJ, Zijlstra FJ. Nicotine inhibits cytokine synthesis by mouse colonic mucosa. Eur J Pharmacol 1995; 278: R11–R12. [86] Podolsky DK, Isselbacher KJ. Glycoprotein composition of colonic mucosa. Specific alternations in ulcerative colitis. Gastroenterology 1984; 87: 991–998. [87] Srivastava ED, Russell MAH, Feyerabend C, Rhodes J. Effect of ulcerative colitis and smoking on rectal blood flow. Gut 1990; 31: 1021–1024. [88] Shanahan F. Pathogenesis of ulcerative colitis. Lancet 1993; 342: 407–416. [89] Cottone M, Rosselli M, Orlando, Oliva L, Puleo A, Cappello M. Smoking habits and recurrence in Crohn’s disease. Gastroenterology 1994; 106: 643–648. [90] Benoni C, Nilson A. Smoking habits in patients with inflammatory bowel disease. Scand J Gastroenterol 1984; 19: 824–830. [91] Duffy LC, Zielezny MA, Marshal JR, Weiser MM, Byers TE, Phillips JF, Orga PL, Graham S. Cigarette smoking and risk of clinical relapse in patients with Crohn’s disease. Am J Prev Med 1990; 6: 161–166. [92] Breuer-Katschinski BD, Hollander N, Goebell H. Effect of cigarette smoking on the course of Crohn’s disease. Eur J Gastroenterol Hepatol 1996; 8: 225–228. [93] Fraga XF, Vergara M, Medina C, Casellas F, Bermejo B, Malagelada JR. Effects of smoking of the presentation and clinical course of inflammatory bowel disease. Eur J Gastroenterol Hepatol 1997; 9: 683–687. [94] Bridger S, Lee JCW, Bjarnason I, Lennard Jones JE, Macpherson AJ. In siblings with similar genetic susceptibility for inflammatory bowel disease, smokers tend to develop Crohn’s disease and non-smokers develop ulcerative colitis. Gut 2002; 51: 21–25. [95] Scott AM, Kellow JE, Eckresley GM, Nolan JM, Jones MP. Cigarette smoking and nicotine delay postprandial mouth-cecum transit time. Dig Dis Sci 1992; 37: 1544–1547. [96] Kotuła I. Ocena wpływu palenia papierosów na czas pasażu żołądkowo-kątniczego u palaczy tytoniu. Praca Doktorska. Śląska Akademia Medyczna, Sosnowiec 2002. [97] Dillon L, Glenn F, Becker CG. Induction of acalculous cholecystitis and pneumonitis in dogs following inhalation of constituents of cigarette smoke condensate. Am J Pathol 1982; 109: 253–258. [98] Diehl AK, Haffner SM, Hazuda HP, Stern MP. Coronary risk factors and clinical gallbladder disease: an approach to the prevention of gallstones? Am J Public Health 1987; 77: 841–845. [99] Jřrgensen T. Gall stones in a Danish population. Relation to weight, physical activity, smoking, coffee consumption, and diabetes mellitus. Gut 1989; 30: 528–534. [100] Okamoto M, Yamagata Z, Takea Y, Yoda Y, Kobayashi K. The relationship between gallbladder disease and smoking and drinking habits in middle-aged. J Gastroenterol 2002; 37: 455–462. Adres autorów: Iwona Kotuła, Katedra i Zakład Podstawowych Nauk Biomedycznych ŚAM, ul. Kasztanowa 3, 41-205 Sosnowiec, tel. (0-32) 291 92 72, fax (0-32) 294 55 48, e-mail: iwonak@slam.katowice.pl I. Kotuła, A. Kasicka-Jonderko, K. Jonderko NON-NEOPLASTIC SEQUELS OF CIGARETTE SMOKING IN THE DIGESTIVE SYSTEM Summary The paper provides an up-to-date report on the effects of cigarette smoking on the secretory, motor, and transport functions of the gastrointestinal tract in humans. Pathophysiological linkage between the deleterious impact of cigarette smoking on the gastrointestinal tract and several digestive tract diseases is pointed out. Evidence for a decisive role of nicotine in cigarette smoking evoked distortions of gastrointestinal tract functioning is provided. Key words: cigarette smoking, digestive system, nicotin. * Praca sfinansowana przez ŚAM z funduszy na badania własne – numer umowy NN-2-195/03. 480 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Jacek Nowak, Anna Gronkowska* UWARUNKOWANIA POSZUKIWAŃ I DOBORU DAWCÓW SZPIKU DO TRANSPLANTACJI Z Zakładu Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie oraz z *Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Warszawie Obserwowany w ostatnich latach szybki rozwój transplantacji allogenicznego szpiku od niespokrewnionych dawców posiada wiele uwarunkowań. W pracy omówiono podstawy immunogenetyczne i zasady organizacyjne doboru niespokrewnionych dawców szpiku w Polsce. Zarysowano również aktualne możliwości naszego kraju w tym zakresie. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 480–484] Słowa kluczowe: niespokrewniony dawca szpiku, poszukiwanie, dobór, HLA. Zastosowanie transplantacji allogenicznego szpiku jako metody leczenia chorób jest wielorako uwarunkowane. Możliwość przeprowadzenia leczenia i sposób doboru dawcy zależą m.in. od rodzaju przeszczepu. W latach 1990–1998 odnotowano prawie 3-krotny wzrost liczby allogenicznych transplantacji szpiku, tj. z około 5000 do blisko 15 000 rocznie (według International Bone Marrow Transplant Registry). Przytoczone liczby świadczą o dynamicznym wzroście wykorzystania transplantacji szpiku jako metody leczenia. Jednocześnie dobór dawcy do transplantacji allogenicznych, a szczególnie dobór osób niespokrewnionych z chorym napotyka istotne ograniczenia immunogenetyczne i organizacyjne [1,2,3,4]. Układ HLA Całkowita zgodność między dawcą a biorcą w zakresie HLA (human leukocyte antigens) umożliwia uzyskanie najlepszych wyników przeszczepiania szpiku i w znacznym stopniu zabezpiecza przed wystąpieniem choroby „przeszczep przeciwko gospodarzowi” (graft versus host disease – GVHD). U chorych z białaczką, po przeszczepieniu szpiku, obserwowany jest natomiast korzystny efekt reakcji „przeszczep przeciwko białaczce” (graft versus leukemia – GVL), polegający na niszczeniu komórek białaczkowych przez przeszczepione limfocyty dawcy. Za przyczynę tego efektu uważa się przede wszystkim wykryte i niewykryte niezgodności w zakresie HLA, a także w zakresie niektórych układów antygenowych. Kompleks genów HLA zlokalizowany jest na chromosomie 6 i obejmuje 1/1000 genomu człowieka [1,2,5,6]. Allele warunkujące osobniczy genotyp HLA dziedziczą się zgodnie z prawami Mendla jako cechy współdominujące, najczęściej w postaci pełnego haplotypu. Każda somatyczna komórka ludzka zawiera dwa haplotypy – odziedziczone po matce (1) i po ojcu (1). Allele HLA można identyfikować metodą serologiczną – – w teście mikrolimfocytotoksyczności [3,7] lub genetycznie [2,7,8]. Wykorzystuje się kilka metod genetycznych, z których wszystkie obejmują reakcję łańcuchową polimerazy (polymerase chain reaction – PCR) do namnażania (amplifikacji) DNA, kodującego polimorficzne fragmenty łańcuchów α i β genów DR, DQ i DP. Najczęściej stosuje się następujące metody: 1) amplifikacja ze starterami swoistymi dla alleli (sequence specific primers – SSP); 2) hybrydyzacja z alleloswoistymi sondami (sequence specific oligonucleotide probes – SSOP); 3) sekwencjonowanie produktu amplifikacji (sequence based typing – SBT); 4) analiza homo- i heterodupleksów (fingerprinting – – FP), 5) analiza konformacji pojedynczych łańcuchów DNA (single stranded conformation polymorphism – – SSCP). Oprócz metod serologicznych oraz analizy DNA przy kwalifikowaniu dawców szpiku stosuje się także tzw. metody komórkowe – zwykle w badaniach wyjaśniających i potwierdzających. Polimorfizm HLA może być analizowany za pomocą oceny stopnia odpowiedzi pierwotnie pobudzonych limfocytów T (primed lymphocyte typing – PLT) lub analizy cytotoksyczności prekursorów limfocytów T (cytotoxic T-lymphocyte precursors – CTLp), co według dotychczasowych obserwacji najlepiej odzwierciedla odpowiedź odpornościową w niezgodności HLA klasy I i II [8,9,10,11]. Metody komórkowe stosuje się znacznie rzadziej od czasu wprowadzenia metod genetycznych na poziomie wysokiej rozdzielczości. Dla genetycznego miejsca kodowania (locus) przyjęto oznaczenia literowe (np. dla loci HLA klasy I: HLA-A, HLA-B, HLA-Cw itd.) lub literowo-numeryczne (np. dla loci HLA klasy II: HLA-DRB1, HLA-DRB3, HLA- Nr 9–10 Przeszczepy szpiku – dobór dawców -DQB1, HLA-DPB1 itd.); produkty alleli określa się za pomocą liczb poprzedzonych symbolem locus, np. A1, A3, B14, B35, Cw3, Cw9, DRB1*03, DQB1*06. Umieszczenie symbolu gwiazdki (*) między oznaczeniem locus a numerem allelu świadczy o typowaniu na poziomie genetycznym. Antygeny HLA typowane metodą serologiczną mogą mieć węższe swoistości, tzw. splity, czyli wersje swoistości głównych, rozróżniane również metodą serologiczną z użyciem surowic o węższych swoistościach. Na przykład antygen HLA-A10 w dokładniejszym typowaniu może się okazać serologicznym splitem A25, A26, A34 lub A66. Numeracja splitów najczęściej odpowiada numeracji alleli typowanych genetycznie na poziomie niskiej rozdzielczości. W badaniu metodami genetycznymi na poziomie niskiej rozdzielczości u osoby posiadającej HLA-A10 można wykryć allel z grupy A*25, A*26, A*34 lub A*66. Dalsze genotypowanie na poziomie wysokiej rozdzielczości pozwala określić konkretny allel – występujący u osoby badanej – – którego opis zawiera co najmniej 4 cyfry po nazwie locus i gwiazdce, np. A*6601. Interpretację wyników HLA podczas doboru dawcy może do pewnego stopnia utrudniać istnienie węższych serologicznych swoistości antygenowych – splitów oraz różnic między serologicznymi a genetycznymi, numerycznymi oznaczeniami alleli. W tabeli I podano przykłady fenotypów HLA, które mimo różnic numerycznych pozostają potencjalnie zgodne w pełnym zakresie HLA. Fenotyp chorego w tabeli I został określony genetycznie, w tym HLA-A, -B i -Cw na poziomie niskiej rozdzielczości, a DRB1 i DQB1 na poziomie wysokiej rozdzielczości. W serologicznym typowaniu potencjalnego dawcy nie udało się wyjaśnić, które splity posiada on w obrębie loci A i DRB1; nie udało się też określić jednego z antygenów Cw. Wykonanie genotypowania potwierdzającego u potencjalnego dawcy mogłoby wyjaśnić, czy istnieje zgodność na poziomie splitów, a także umożliwiłoby potwierdzenie lub wykluczenie istnienia Cw17, często niewykrywanego metodą serologiczną. Genotypowanie HLA klasy II powinno również wyjaśnić swoistości alleliczne na poziomie wysokiej rozdzielczości u dawcy. Wymienione różnice numeryczne nie dyskwalifikują dawcy. Polimorfizm alleli HLA jest bardzo duży. Największy wykazują loci HLA-B oraz HLA-DRB1, w których wykryto odpowiednio 414 i 273 swoistości alleliczne w populacji 481 ludzkiej [12]. Istnienie polimorfizmu na poziomie alleli i haplotypów HLA warunkuje zasadniczą odmienność doboru dawcy rodzinnego od doboru dawcy niespokrewnionego w celu allogenicznej transplantacji szpiku. Poszukiwanie dawcy allogenicznego szpiku 1. Dobór dawcy rodzinnego W celu przeszczepienia szpiku choremu, u którego nie można rozważać przeszczepu autologicznego, konieczne staje się znalezienie dawcy o identycznych antygenach z układu HLA. Poszukiwania rozpoczyna się wśród rodzeństwa chorego [1,3,4,7,9]. Wiadomo jednak, że takiego dawcę można znaleźć dla około 30–35% chorych. W Zakładzie Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej IHiT dla 135 pacjentów i 620 członków ich rodzin udało się znaleźć w pełni zgodnego dawcę (brata lub siostrę) tylko w 34 (25,2%) przypadkach. W tej samej grupie wykonano 5 (3,7%) transplantacji szpiku od w pełni lub częściowo zgodnych rodziców chorego (dane niepublikowane). W przypadku badań rodzinnych najistotniejsze jest ustalenie, kto spośród rodzeństwa chorego odziedziczył te same haplotypy oraz wykluczenie zjawiska crossing over (czyli wymiany części chromosomów homologicznych w komórce rozrodczej któregoś z rodziców, prowadzącej do powstania nowego haplotypu HLA u potomstwa) w obrębie regionu HLA. Posługujemy się dodatkowo wiedzą o sposobie dziedziczenia antygenów układu HLA. Zakres typowania chorego i dawców rodzinnych powinien obejmować loci HLA-A, -B, -Cw i -DRB1. Określenie dodatkowo HLA-DQB1 na niskim poziomie rozdzielczości może potwierdzić prawidłowość wnioskowania o segregacji haplotypów rodziców u potomstwa (każde z dzieci dziedziczy po jednym haplotypie HLA od każdego z rodziców) i pomóc w wykluczeniu zjawiska crossing over. Wykonanie badań HLA klasy I technikami serologicznymi, a dodatkowo HLA-DRB1 i -DQB1 metodami molekularnymi o niskim poziomie rozdzielczości, jest w większości przypadków wystarczające, ale powinno obejmować całe rodzeństwo i rodziców chorego. W wyjątkowych sytuacjach, np. gdy u ojca i matki występuje ten sam antygen oznaczony techniką o niskim poziomie rozdzielczości lub gdy któreś z rodziców jest homozygotą, należy wykonać badania molekularne o wysokim poziomie rozdzielczości, dla potwierdzenia zgodności na poziomie DNA. Tabela I. Przykładowy fenotyp HLA chorego i potencjalnie zgodnego dawcy szpiku 482 J. Nowak, A. Gronkowska Wnioskowaniem o dziedziczeniu antygenów HLA należy się również posługiwać przy doborze dawców spośród dalszej rodziny. Rodzice i członkowie tzw. rozszerzonej rodziny chorego (wszyscy krewni oprócz rodzeństwa, rodziców i dzieci) mogą być potencjalnymi dawcami szpiku w szczególnych okolicznościach. Największa szansa na znalezienie dawcy w rozszerzonej rodzinie występuje wtedy, gdy mamy do czynienia z małżeństwami osób bliskich lub gdy chory odziedziczył przynajmniej jeden często spotykany haplotyp HLA. Znając z badań populacyjnych częstość występowania obu haplotypów chorego oraz skład osobowy rozszerzonej rodziny można wyliczyć a priori szanse znalezienia zgodnego dawcy po wytypowaniu HLA u wszystkich krewnych i ocenić przewidywany koszt poszukiwania dawcy. Para chory/dawca z rozszerzonej rodziny powinna być ostatecznie wytypowana na poziomie wysokiej rozdzielczości, przynajmniej w zakresie HLA klasy II, zgodnie z zasadą, że dawca z rozszerzonej rodziny jest traktowany tak jak dawca niespokrewniony. 2. Dobór dawcy niespokrewnionego Chorych, dla których nie udało się znaleźć dawcy z rodziny, określa się jako „zależnych od dawcy niespokrewnionego”. Obserwacje wykazują, że przeszczep od dawców rodzinnych niezgodnych w jednym antygenie może być podobnie skuteczny jak przeszczep fenotypowo identyczny od dawcy niespokrewnionego [13,14]. Jednocześnie zauważono [15], że tylko u około 30% chorych zależnych od niespokrewnionego dawcy wykonuje się przeszczep szpiku. Aktualnie w badaniach prospektywnych podejmuje się próby wyjaśnienia tej zależności, ale można stwierdzić, że dostępność dawcy, zaostrzone kryteria kwalifikacji i znaczne bariery organizacyjne to główne przyczyny mniejszej – niż przewidywana teoretycznie – liczby transplantacji od dawców niespokrewnionych. Najogólniejszym kryterium doboru dawcy niespokrewnionego jest pełna zgodność z chorym w zakresie HLA-A, -B, -Cw, -DRB1 i -DQB1, tj. 10/10 alleli. Niekwestionowanym warunkiem jest zgodność na poziomie alleli (wysoka rozdzielczość) przynajmniej w zakresie HLA-DRB1 i -DQB1. Różnica między dawcą a biorcą na poziomie alleli tej samej grupy w zakresie HLA-A, -B i -Cw jest mniej immunogenna niż różnica na poziomie antygenowym w tych loci [16], stąd możliwy wniosek, że w większości doborów wystarczającym poziomem zgodności HLA klasy I jest poziom niskiej rozdzielczości lub poziom „splitów” serologicznych [16]. Decyzja o akceptacji dawcy z częściową niezgodnością, np. 9/10 alleli, w przypadkach braku dawcy w pełni zgodnego, może być podjęta wyłącznie przez ośrodek transplantacyjny, w którym ma się odbyć transplantacja. Wyższa niż 9/10 niezgodność z reguły nie jest akceptowana przez ośrodki transplantacyjne. Wyjątek stanowią przeszcze- Nr 9–10 pienia krwi pępowinowo-łożyskowej; w takich przypadkach doświadczone ośrodki transplantacyjne dopuszczają jedną lub dwie niezgodności z chorym w zakresie HLA-A, -B, -DRB1. Mówimy wówczas o zgodności 5/6 lub 4/6 alleli. Z danych Rejestru Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej IHiT wynika, że w światowych i krajowych rejestrach udaje się znaleźć potencjalnego dawcę szpiku dla około 76% krajowych chorych [17], co odzwierciedla stopień dostępności dawców niespokrewnionych. Poszukiwanie i dobór niespokrewnionego dawcy szpiku oraz pozyskanie od niego preparatu komórek macierzystych wymaga wielu zróżnicowanych czynności organizacyjnych. Podstawowym warunkiem jest posiadanie rejestru niespokrewnionych dawców szpiku z ośrodkiem koordynującym dobór, a także szerokie udostępnienie fenotypów HLA dawców i adresu ośrodka, np. w międzynarodowej bazie dawców BMDW (Bone Marrow Donor Worldwide). Poszukiwania niespokrewnionych dawców szpiku lub porcji krwi pępowinowej dla chorych, u których planowany jest zabieg przeszczepienia szpiku, odbywają się według następującej procedury: 1) ośrodek leczący powinien wykonać niezbędne badania diagnostyczne oraz rodzinne typowanie HLA i stwierdzić, że chory kwalifikuje się do transplantacji szpiku i nie posiada dawcy rodzinnego; 2) komplet dokumentacji chorego powinien być przedłożony ośrodkowi transplantacyjnemu z prośbą o kwalifikację do transplantacji w ramach limitów przydzielanych poszczególnym ośrodkom transplantacji szpiku przez Ministerstwo Zdrowia; 3) poszukiwania niespokrewnionego dawcy szpiku lub porcji krwi pępowinowej powinien zainicjować ośrodek transplantacji szpiku przez zgłoszenie danego przypadku do Poltransplantu na odpowiednim blankiecie; 4) Poltransplant zleca poszukiwania oraz dobór dawcy jednemu z ośrodków poszukujących, wyłonionych w drodze konkursu; 5) ośrodek poszukujący wykonuje u chorego typowanie potwierdzające z nowej próbki otrzymanej z ośrodka leczącego; typowanie to obejmuje genetyczne badanie HLA-A, -B, -Cw, -DRB1 i -DQB1, w tym przynajmniej w zakresie HLA klasy II na poziomie wysokiej rozdzielczości; rejestr poszukujący przegląda jednocześnie krajowe i międzynarodowe bazy dawców, w celu ustalenia, w których rejestrach znajdują się potencjalni dawcy szpiku; 6) ośrodek poszukujący dokonuje selekcji dawcy/dawców o najwyższej szansie na pełną zgodność z chorym i informuje ośrodek transplantacji szpiku o wyniku poszukiwań; 7) ośrodek poszukujący zleca rejestrowi macierzystemu dawcy pobranie i przesłanie próbki krwi na potwierdzające typowanie HLA; w niektórych przy- Nr 9–10 Przeszczepy szpiku – dobór dawców padkach wskazane jest zlecenie rejestrowi macierzystemu wykonanie uzupełniającego typowania HLA dawcy z próbki archiwalnej, w celu uniknięcia kosztownych etapów doboru dawcy wytypowanego w mniejszym zakresie; 8) po sprowadzeniu próbki dawcy ośrodek poszukujący wykonuje typowanie potwierdzające jego HLA w zakresie i na poziomie rozdzielczości jak u chorego (pkt 5); 9) w przypadku potwierdzenia pełnej zgodności ośrodek poszukujący informuje ośrodek transplantacyjny o wyniku doboru i adresie macierzystego rejestru dawcy; dobranie pary dawca/biorca upoważnia ośrodek poszukujący do ubiegania się w Poltransplancie o zwrot poniesionych kosztów; dalsze etapy (szczegółowe badania, ubezpieczenie i hospitalizacja dawcy, pobranie i transport szpiku) są w Polsce koordynowane i finansowane przez ośrodki transplantacyjne w ramach oddzielnego programu Ministerstwa Zdrowia; w większości krajów zrzeszonych w WMDA (World Marrow Donor Association) czynności te przeprowadza ośrodek poszukujący, gdyż przygotowanie dawcy i pobranie szpiku powinno się odbywać w innym ośrodku niż ten, w którym przeprowadza się transplantację, co podyktowane jest poufnością danych dawcy i brakiem bezpośredniego zainteresowania pobraniem szpiku za wszelką cenę; 10) ośrodek transplantacyjny zleca rejestrowi dawcy wykonanie badań i czynności potwierdzających przydatność zdrowotną oraz świadomą zgodę dawcy na oddanie szpiku lub komórek macierzystych; w ośrodku dawców szpiku dawca otrzymuje obszerną informację o procedurze pobrania szpiku i ryzyku związanym z tym zabiegiem, przechodzi też badania lekarskie; 11) po potwierdzeniu dobrego stanu zdrowia i zgody dawcy ośrodek transplantacji szpiku występuje z pisemnym wnioskiem o pobranie od dawcy szpiku i pokrywa związane z tym koszty; 12) jeśli wszystkie czynności przebiegną pomyślnie, dawca oddaje szpik w swoim kraju, a następnie przewożony jest do ośrodka transplantacji przez fachowego pracownika służby zdrowia wydelegowanego przez ośrodek transplantacyjny. Przed pobraniem szpiku każdy dawca powinien zostać ubezpieczony od ryzyka związanego z bezpośrednimi i odległymi skutkami zabiegu. Przedstawiona procedura jest opisem aktualnej sytuacji w Polsce. Uwzględnia ona międzynarodowe wytyczne opracowane przez WMDA, obecną praktykę polskich ośrodków transplantacji szpiku i ośrodków poszukujących dawców, a także model finansowania Programu Doboru Niespokrewnionych Dawców Szpiku Ministerstwa Zdrowia przez Poltransplant. 483 Aktualny stan doboru dawców szpiku w Polsce Najliczniejszymi krajowymi rejestrami dawców szpiku są: Bank Dawców Szpiku Fundacji Urszuli Jaworskiej (około 10 500 dawców), Rejestr Instytutu Hematologii i Transplantacji (IHiT) w Warszawie (około 6300 dawców) i Krajowy Bank Dawców Szpiku we Wrocławiu (około 3500 dawców). Ze względu na olbrzymi polimorfizm HLA aktualna liczba blisko 26 500 potencjalnych dawców szpiku jest dla krajowych chorych dalece niewystarczająca. Tylko około 9,5% chorych znajduje w krajowych rejestrach zgodnego dawcę [17]. Krajowy Bank Dawców Szpiku we Wrocławiu, Rejestr IHiT, Bank Dawców Szpiku Fundacji Urszuli Jaworskiej oraz Fundacja „Przeciwko Leukemii” współtworzą BMDW i na zasadzie wzajemności mają dostęp do całej światowej bazy dawców liczącej obecnie ponad 8,1 mln osób. Dzięki takim rejestrom istnieje możliwość poszukiwania dla chorych z kraju dawcy niespokrewnionego na całym świecie [18,19]. Ośrodek transplantacyjny w Katowicach oraz Dolnośląskie Centrum Transplantacji Komórkowych we Wrocławiu posiadają akredytację USA-NMDP (National Marrow Donor Program). Rejestr NMDP zrzesza blisko połowę światowych dawców szpiku, a pozyskanie szpiku od części z nich dla polskich chorych jest możliwe tylko poprzez akredytowane ośro-dki transplantacyjne. Czas doboru optymalnego dawcy szpiku może trwać od 2 miesięcy do około 1 roku. W Polsce działa aktywnie 16 ośrodków transplantacji szpiku. Znajduje się w nich prawie 50 sal z jałowym powietrzem. Osiem ośrodków ma akredytację EBMT (European Group for Blood and Marrow Transplantation) do wykonywania transplantacji od niespokrewnionego dawcy. W naszym kraju przeszczepy szpiku wykonuje się od 1984 r. [20], a przeszczepy mobilizowanych komórek krwi obwodowej od 1987 r. [28]. We wrześniu 1994 r. w ośrodku katowickim po raz pierwszy przeszczepiono komórki CD 34 + wyizolowane z krwi obwodowej. W 1996 r. w obecnym Dolnośląskim Centrum Transplantacji Komórkowych we Wrocławiu dokonano u dziecka udanej rodzinnej transplantacji komórek z krwi łożyskowej. W 2000 r. podobny zabieg wykonano w Klinice Pediatrii i Hematologii AM w Warszawie z użyciem krwi łożyskowej przechowywanej w Banku Krwi Pępowinowej IHiT. W lutym 1997 r. w ośrodku katowickim po raz pierwszy w Polsce dokonano udanego przeszczepu allogenicznego szpiku od dawcy niespokrewnionego, należącego do rejestru holenderskiego, u 35-letniej chorej. Długotrwałe skumulowane przeżycie pacjentów poddanych allotransplantacji szpiku w Polsce nie odbiega od wyników światowych [21,22, 23,24,25,26,27,28]. Liczba transplantacji szpiku również w Polsce stale rośnie. Stawia to coraz wyższe wymagania co do jakości 484 J. Nowak, A. Gronkowska i tempa doboru niespokrewnionych dawców szpiku. Znajomość uwarunkowań poszukiwania oraz doboru dawców szpiku do transplantacji może przyczynić się do Nr 9–10 usprawnienia współpracy na linii ośrodek leczący – ośrodek transplantacyjny – Poltransplant – ośrodek poszukujący. Piśmiennictwo [1] Beatty GP. The immunogenetics of bone marrow transplantation. Transfus Med Rev 1994; 8(1): 45–58. [2] Genetic diversity of HLA – functional and medical implication. Ed. Charron D. Medical and Scientific International Publisher. EDK. Paris 1997. [3] Gronkowska A, Uhrynowska M, Gromadzka G, Żupańska B. Praktyczne znaczenie rejestru dawców z określonymi antygenami HLA klasy I – dotychczasowe doświadczenia własne. Acta Haematol Pol 1993; 24(2): 161–167. [4] Brojer E, Żupańska B. Aktualne tendencje w immunologicznym doborze komórek hemopoetycznych do przeszczepu. Post Nauk Med 2000; 4: 51–56. [5] Mantovani V, Martinelli G, Bragliani M, Buzzi M, Selva P, Collina E, Farageboli P, Rosti GA, Bandini G, Tura S. Molecular analysis of HLA genes for the selection of unrelated bone marrow donor. Bone Marrow Transplant 1995; 16: 329–335. [6] Mayr WR, Fischer GF. The genetics of HLA. European School of Transfusion Medicine. Paryż, Francja, 1995. Education course 1–10. [7] Brojer E, Nowak J. Zasady typowania HLA oraz doboru dawcy do przeszczepu szpiku. Acta Haematol Pol 2001; 32 (supl. 1): 117–119. [8] Brojer E, Żupańska B. Zasady typowania antygenów HLA oraz doboru dawcy do przeszczepu szpiku. Przegl Pediatr 2001; 31: 34–41. [9] Bein G, Glaser R, Kirchner H. Rapid HLA-DRB1 genotyping by nested PCR amplification. Tissue Antigens 1992; 39: 68– –73. [10] Madrigal JA, Arguello R, Scott I, Avakian H. Molecular histocompatibility typing in unrelated donor bone marrow transplantation. Blood Rev 1997; 11: 105–117. [11] Mazolla G, el Borai MH, Berrino M, Cornaglia M, Amoroso A. Identification of unrelated HLA identical bone maarrow donors: RFLP, oligotyping and PCR fingerprinting for HLA class II compared to MLC responses. Bone Marrow Transplant 1993; 11 (suppl. 1): 24–27. [12] Marsh SG. Nomenclature for factors of the HLA system. Eur J Immunogenet 2000; 28: 377–424. [13] Hows JM, Bradley BA. The use of unrelated marrow donors for transplantation. Br J Haematol 1990; 76: 1–6. [14] Mc Milin KD, Jonson RL. HLA homozygosity and the risk of related-donor transfusion-associated graft-versus-host disease. Transfus Med Rev 1993; 7(1): 37–41. [15] van Rood JJ. Finding a match: What does the future hold? NMDP Council Meeting, Minneapolis, MN, USA, 9–11. 11. 2001. [16] Petersdorf EW. HLA matching: Its significance in unrelated transplantation. Blood – w druku, NMDP Council Meeting, Minneapolis, MN, USA, 9–11. 11. 2001. [17] Nowak J. Dobór dla chorych i rekrutacja niespokrewnionych dawców szpiku w Polsce. Acta Haematol Pol 2002; 33(4): 417–430. [18] Buskard N, Stroncek D. Bone marrow donor registries and international cooperation. Transfus Med Rev 1993; 8(1): 11–16. [19] Perkin A. Standards of the National Marrow Donor Program. Transfusion 1993; 33(2): 172–180. [20] Jędrzejczak WW, Matej H, Szczylik C, Pojda Z, Ratajczak MZ, Myc A, Siekierzyński M, Kansy J, Kłos M, Rybicki Z, Dumański Z, Zaborowski P, Nowak J i wsp. Allogeniczne przeszczepy szpiku identycznego w układzie HLA. Pierwsze wyniki. Pol Tyg Lek 1988; 43(5): 125–130. [21] Anasetti C, Etzioni R, Petersdorf EW, Martin PJ, Hansen JA. Marrow transplantation from unrelated volunteer donors. Annu Rev Med 1995; 46: 169– –179. [22] Butterworth VA, Simmons RG, Bartsch G, Randall B, Schimmel M, Stroncek D. Psychosocial effects of unrelated bone marrow donation: expiriences of the national marrow donor program. Blood 1993; 81(7): 1947–1959. [23] Hołowiecki J. Autologiczne przeszczepy komórek hematopoetycznych ze szpiku i krwi obwodowej. W: Przeszczepianie komórek hematopoetycznych. VII Konferencja Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. Poznań 1996; (streszczenia): 29–30. [24] Konopka L. Oczekiwania-nadzieje oraz możliwości związane z transplantacją szpiku i komórek macierzystych krwi obwodowej w hematologii. W: Przeszczepianie komórek hematopoetycznych. VII Konferencja Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. Poznań 1996; (streszczenia): 95–96. [25] Kotlarek-Haus S, Kiełbiński M, Kuliczkowski K. Losy pacjentów po przeszczepach komórek krwiotwórczych. W: Przeszczepianie komórek hematopoetycznych. VII Konferencja Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. Poznań 1996; (streszczenia): 125. [26] Mijovic A, Pagliuca A, Mufti GJ. Autologous blood stem cell transplatation in hematological malignancies. Leuk Lymphoma 1994; 13: 33–40. [27] Sułek K, Kłos M, Dańczak-Ginalska Z, Meder J, Kukołowicz P, Gajewski P, Morawska M, Czerwińska M, Nowak J, Jarczewska M i wsp. Pierwsze własne doświadczenia z alloi autotransplantacją krwiotwórczych komórek macierzystych. Wiad Lek 1990; 43(23–24): 1155–1163. [28] Sułek K, Kłos M, Federowicz I, Jarczewska M, Nowak J, Carewicz R, Nowosielski J. Udana autotransplantacja krążących komórek macierzystych w ostrej białaczce mieloblastycznej. Pol Arch Med Wewn 1988; 79: 207–212. Adres autorów: Jacek Nowak, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, ul. Chocimska 5, 00-957 Warszawa, tel./fax (0-22) 646 85 79, e-mail: szpik@ihit.waw.pl J. Nowak, A. Gronkowska CONDITIONS OF SELECTION AND MATCHING OF BONE MARROW DONORS FOR TRANSPLANTATION Summary Number of bone marrow transplantations increases rapidly during last years. Our work presents the immunogenetics and organisation rules of unrelated bone marrow donor selection for Polish patients. Actual possibilities of the transplantation of matched unrelated bone marrow donor in Poland are also presented. Key words: unrelated bone marrow donor, search, match, HLA. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 485 Nr 9–10 Janusz Świetliński, Iwona Maruniak-Chudek, Magdalena Sitko-Rudnicka OPIEKA POSZPITALNA NAD NOWORODKIEM I NIEMOWLĘCIEM PO PRZEBYTYCH ZABURZENIACH OKRESU ADAPTACYJNEGO Z Kliniki Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka Śląskiej Akademii Medycznej Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach Opieka nad noworodkiem i niemowlęciem wypisanymi z oddziału intensywnej terapii jest trudna i wymaga ścisłej współpracy lekarza podstawowej opieki medycznej (POZ) z zespołem specjalistów. Podjęta przez autorów próba zebrania zasad nadzoru pediatrycznego nad pacjentami po przebytych zaburzeniach okresu adaptacyjnego ma na celu ułatwienie praktycznego prowadzenia tych dzieci i wskazanie zagadnień wymagających szczególnej uwagi. Noworodek powinien być wypisany z oddziału z dokładnie ustalonym i opisanym planem dalszego leczenia i kontroli. Pomimo szczegółowego omówienia kwestii zdrowotnych dziecka z jego opiekunami, dopiero w warunkach domowych pojawiają się pytania, wątpliwości i problemy, z którymi rodzice zwracają się do lekarza pierwszego kontaktu. Wyodrębnienie grupy pacjentów wymagających szczególnej uwagi z powodu czynników ryzyka okołoporodowego i okresu adaptacyjnego może uchronić przed przeoczeniem stopniowo nasilających się lub pojawiających się w dalszym okresie rozwoju zaburzeń. Pewne nietypowe objawy dla takiego specyficznego pacjenta mogą jednak być przyjmowane jako norma, a w dalszej ocenie rozwoju oraz rozpoznawaniu zmian w stanie klinicznym dziecka powinno się uwzględniać obraz wyjściowy pacjenta. Autorzy zwracają uwagę na stosowanie pojęcia „wiek skorygowany” w monitorowaniu wzrastania i osiągania kolejnych etapów rozwoju psychomotorycznego, ostrożne rozpoznawanie trwałych uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego, a także na stymulację rozwoju i wczesne usprawnianie neurorozwojowe. Omówiono problemy żywienia, realizacji programu szczepień ochronnych oraz opieki nad dzieckiem ze schorzeniami przewlekłymi. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 485–490] Słowa kluczowe: noworodek, niemowlę, intensywna terapia, opieka poszpitalna, poradnia kontroli rozwoju. Opieka medyczna nad noworodkiem wypisanym z oddziału intensywnej terapii noworodka (OITN) jest nierzadko prawdziwym wyzwaniem dla lekarza pierwszego kontaktu. Podjęta przez autorów próba zebrania zasad postępowania w przypadku tak specyficznego pacjenta ma na celu ułatwienie praktycznego prowadzenia dziecka i wskazanie zagadnień wymagających szczególnej uwagi. Gotowość do wypisu Intensywna terapia służy podtrzymywaniu życia, stabilizacji stanu klinicznego i leczeniu najpoważniejszych zaburzeń. Uznanie noworodka za gotowego do opuszczenia OITN i szpitala z oczywistych względów wymaga rozwagi i doświadczenia. Zakończenie hospitalizacji wiąże się z minimalizacją intensywności leczenia i wyczerpaniem postępowania diagnostycznego wobec układów i narządów wykazujących nieprawidłowe funkcje, a także z ustaleniem dalszego trybu terapii i rehabilitacji. Stworzenie i realizacja planu wypisu od pierwszych dni hospitalizacji pozwala na spokojne przygotowanie dziecka i jego rodziców do dalszej opieki w warunkach domowych [1]. Niezwykle istotne jest spełnienie przez noworodka tzw. kryteriów gotowości do wypisu, do których zalicza się: – osiągnięcie masy ciała 1800–2000 g [2]; – możliwość odżywiania doustnego (piersią lub smoczkiem) przy zadowalającym tempie przyrostu masy 1 Wiek skorygowany = wiek metrykalny pomniejszony o liczbę tygodni brakujących wcześniakowi do „planowego” terminu porodu ciała (20–30 g/dobę do końca 3 miesiąca wieku skorygowanego1 i 15–10 g/dobę między 3 a 9 miesiącem wieku skorygowanego); – sprawna termoregulacja pozwalająca na utrzymanie prawidłowej ciepłoty w warunkach domowych; – wydolność podstawowych układów organizmu określana jako stabilny stan kliniczny. Noworodek może potrzebować dalszej podaży leków – należy je ograniczyć do niezbędnych preparatów, przy czym konieczne jest ścisłe określenie dawek, sposobu i czasu ich stosowania [2,3]. Wymagana jest również zgodna opinia specjalistów, którzy na podstawie analizy funkcjonowania poszczególnych układów i narządów stwierdzają brak wskazań do dalszej hospitalizacji i kwalifikują pacjenta do kontynuacji leczenia w poradni specjalistycznej, określając terminy wizyt kontrolnych [1]. Przy wypisie z oddziału niezbędne jest ujęcie w karcie wypisowej dokładnego planu dalszego postępowania, a jego cele i przebieg powinny być wyczerpująco omówione z opiekunami dziecka. Pediatra podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) lub rejonowego szpitala dziecięcego, obejmując opiekę nad pacjentem wypisanym z OITN, zobowiązany jest zapewnić mu pierwszą pomoc w nagłych zachorowaniach i sprawować rutynowy nadzór pediatryczny nad jego rozwojem. Zaleca się, aby lekarz POZ w jak najkrótszym czasie po przybyciu noworodka czy niemowlęcia do domu zapoznał się z przyczynami i przebiegiem hospitalizacji, ustalił plan podstawowej kontroli i profilaktyki, zapoznał się z planami kontroli specjalistycznych, 486 J. Świetliński i wsp. omówił z rodzicami problemy zdrowotne ich dziecka (stan wiedzy rodziców o przebytych chorobach, stosowanym leczeniu i rokowaniu, wątpliwości, jakie pojawiły się od chwili przybycia dziecka do domu), a także ustalił indywidualny kalendarz szczepień. Problemy W pierwszych miesiącach po wypisie rodzice coraz lepiej poznają dziecko, zwracają uwagę na niepokojące objawy, nie zawsze umiejscawiając je właściwie w skali ważności (blizny po zabiegach, skłonność do przepuklin, bladość skóry, drażliwość dziecka, wolne ssanie pokarmu, zmiany napięcia mięśniowego). W zdecydowanej większości przypadków zaburzenia te stopniowo ustępują lub maleje ich nasilenie. Niestety jednak, u części dzieci z upływem czasu ujawnią się kolejne problemy, mało widoczne w chwili wypisu. Należą do nich: – zniekształcenie podniebienia i zębów oraz zaburzenia wyrzynania się zębów spowodowane naciskiem rurki intubacyjnej czy laryngoskopu; – zaburzenia sensoryczne oraz kontroli postawy i lokomocji u dzieci po przebytych wylewach dokomorowych I i II stopnia; – zaburzenia wzroku i słuchu związane z przebytą hiperbilirubinemią [4]. Nie wszystkie korelacje między potencjalnie szkodliwymi czynnikami a nieprawidłowościami rozwoju zostały dostatecznie wyjaśnione, jednak coraz częściej donosi się o takich powiązaniach. Przykładem może być związek między ciężką dysplazją oskrzelowo-płucną a zwiększonym ryzykiem wystąpienia dziecięcego porażenia mózgowego i opóźnienia w rozwoju umysłowym [5,6,7]. Badanie fizykalne Badanie fizykalne jest podstawowym narzędziem diagnostycznym pediatry pierwszego kontaktu. Badając wcześniaka lub noworodka po przebytych zaburzeniach okresu adaptacyjnego, należy zwrócić uwagę na aktywność i ułożenie dziecka, deformacje spowodowane wadami wrodzonymi lub uszkodzeniami jatrogennymi oraz zaburzenia rozpoznawane przez rodziców. Istotne są podstawowe pomiary antropometryczne, obejmujące m.in. obwód głowy, długość i masę ciała, wielkość oraz napięcie ciemienia przedniego i ewentualnie tylnego. Należy również ocenić twardość kości czaszki z uwzględnieniem cech osteomalacji wcześniaczej. Badanie wydolności układu oddechowego powinno być ukierunkowane na wykrycie zaburzeń oddechowych, a następnie ocenę ich dynamiki. Szczególnej precyzji wymaga określenie wydolności oddechowej u pacjentów z rozpoznaną dysplazją oskrzelowo-płucną (obecnie częściej używa się określenia: przewlekła choroba płucna). Badania – kontrolne, bilansowe i w okresach pogorszenia stanu klinicznego – przeprowadzane w tej grupie pacjentów powinny uwzględniać dokładną ocenę Nr 9–10 wysiłku oddechowego (w tym: częstości oddechów, obecności wciągania wdechowego mostka i międzyżebrza, ustawienia klatki piersiowej, proporcji faz cyklu oddechowego wdech/wydech, obecności wydłużonego wydechu, świstów, trzeszczeń), stopnia utlenowania krwi (pulsoksymetria, gazometria krwi tętniczej lub arterializowanej krwi włośniczkowej) oraz dawek i sposobu przyjmowania zaleconych leków. Należy pamiętać, że również dyskretne objawy, takie jak podsypianie, trudności w karmieniu, słaby przyrost masy ciała lub podwyższony hematokryt, mogą u dzieci z dysplazją sygnalizować przedłużające się okresy hipoksji [8,9]. Nasilenie tych objawów może towarzyszyć nawet banalnemu zakażeniu dróg oddechowych i prowadzić do dekompensacji wydolności oddechowej. Oprócz stosowania w takich sytuacjach intensywnej fizykoterapii (drenaż ułożeniowy, oklepywanie, inhalacje) i leczenia przyczynowego, wskazane może być podawanie wziewnych leków bronchodilatacyjnych lub modyfikacja dawek preparatów dotychczas podawanych oraz – w uzasadnionych przypadkach – podaż tlenu (w szpitalu lub w domu). Mając na uwadze ciężkość przebiegu zakażeń dróg oddechowych u pacjentów (nawet w wieku szkolnym) z patologią płucną, zaleca się szczególną ochronę przed czynnikami zakaźnymi, a zwłaszcza unikanie wszelkich zbiorowisk – żłobki, przedszkola, środki komunikacji miejskiej, ograniczanie badań kontrolnych w okresie listopad–marzec, tj. w sezonie zwiększonej częstości zakażeń wirusem syncytium nabłonka oddechowego (respiratory syncytial virus – – RSV), i odraczanie w tym czasie planowych zabiegów chirurgicznych. Ważna jest także edukacja rodziców w zakresie: utrzymania zasad higieny, ochrony dziecka przed bierną inhalacją dymem tytoniowym, ograniczenia narażenia na działanie alergenów i drażniących środków chemicznych oraz izolowania od osobników chorych [10]. W wielu przypadkach u wcześniaków i niemowląt z dysplazją oskrzelowo-płucną bardzo pomocne i wskazane w warunkach domowych jest monitorowanie bezdechów. Najpowszechniejszą formą takiego monitorowania jest stosowanie materacyków wyposażonych w czujnik bezdechu. Okres wzmożonego nadzoru nie powinien być krótszy niż 6 miesięcy; często przedłuża się go do roku. Warto zwrócić uwagę na sytuacje, w których mogą się pojawić bezdech czy bradykardia (karmienie, zmiana pozycji dziecka – umieszczenie w foteliku w czasie transportu samochodowego, niedrożność górnych dróg oddechowych – wydzielina śluzowa, obrzęk) [3]. Układ krążenia wymaga wnikliwego badania, w którym szczególnie należy ocenić: częstość akcji serca i zgodność z tętnem obwodowym; obrzęki, powiększenie wątroby, objawy zastoju w krążeniu płucnym; pojawienie się sinicy lub marmurkowatego zabarwienia skóry oraz intensywność sinicy utrzymującej się Nr 9–10 Opieka nad noworodkiem po niektórych zabiegach korekcyjnych wad serca; obecność i nasilenie szmerów nad sercem; wartości ciśnienia tętniczego krwi. W przypadku dziecka po zabiegu kardiochirurgicznym czy leczeniu kardiologicznym zachowawczym rekomendowany jest bezpośredni kontakt między pediatrą a kardiologiem, w celu przekazania informacji o zmianach resztkowych i następstwach leczenia zabiegowego, symptomach pogorszenia wydolności układu krążenia typowych dla danych wad czy przeprowadzanej korekty, rokowaniu, a także możliwości pomocy w warunkach domowych lub szpitala rejonowego. Opiekę specjalistyczną sprawuje kardiolog ośrodka referencyjnego, który ustala leczenie mające na celu optymalizację wydolności układu krążenia i wspólnie z kardiochirurgiem planuje kolejne etapy zabiegów naprawczych. Lekarz POZ sprawuje podstawową opiekę pediatryczną (w tym ochrona przed infekcyjnym zapaleniem wsierdzia), nadzoruje przestrzeganie wizyt kontrolnych i terminów hospitalizacji oraz interweniuje w razie niepokojących objawów (pomoc doraźna, skierowanie do ośrodka specjalistycznego) [11]. Badanie dziecka, które chorowało w okresie noworodkowym, musi być nastawione na wczesne wykrycie nieprawidłowości wynikających z zaburzeń adaptacyjnych. Lekarz pierwszego kontaktu powinien znać wyjściowe problemy pacjenta, aby czujnie śledzić ich dalszą dynamikę. Rozwój Ocena rozwoju, zwłaszcza najbardziej podstawowa (tzw. kamieni milowych) powinna być u wcześniaków bardzo ostrożna. Znane i stosowane skale ułatwiają śledzenie rozwoju dziecka i obiektywizują spostrzegane odchylenia od przyjętych norm, pod warunkiem właściwego ich doboru: 1) w zależności od osoby przeprowadzającej badanie (neurolog, specjalista usprawniania neurorozwojowego, pediatra), jej doświadczenia i preferencji, 2) z uwzględnieniem specyfiki pacjenta (wiek, stan kliniczny, otrzymywane leki), 3) z ukierunkowaniem na wybrane funkcje układu nerwowego. Do rekomendowanych metod oceny neurorozwoju należą skale: Amiel-Tison (ocena neuromotoryczna do końca pierwszego roku życia), Bayley (ocena funkcji motorycznych, poznawczych, zachowania i rozwoju fizycznego do 42 miesiąca życia) oraz Denver (przesiewowy test dla dzieci do 6 roku życia) [12,13]. W późniejszym wieku stosuje się skale specjalistyczne, oceniające gotowość do podjęcia nauki, rozwój mowy i zdolności poznawczych, umiejętności życia w środowisku i kontaktów społecznych (skale: Millera, Vinelanda, Stanford-Binet, Wechslera, Monachijska Funkcjonalna Diagnostyka Rozwojowa według Hellbrugge’a) [12,14,15,16]. Polecaną techniką pozwalającą na wczesne wykrycie zaburzeń ośrodkowej koordynacji nerwowej jest diagnostyka neurokinezjologiczna Vojty [17]. 487 Opiniowanie trwałego upośledzenia rozwoju należy poprzedzić wielomiesięczną obserwacją dziecka, oceną jego sukcesów w rozwoju motorycznym i psychicznym oraz obiektywizacją osiągnięć na tle pomocy środowiska (usprawnianie neurorozwojowe, stymulacja rozwoju, zabezpieczanie potrzeb dziecka, jakość tworzonych więzi emocjonalnych) [6]. Pomocne mogą być ankiety wypełniane przez rodziców, dające wgląd w warunki domowe dziecka, sposób postrzegania dziecka przez domowników oraz jego wpływ na zmianę życia rodzinnego [18]. Chociaż nieprawidłowy obraz neurologiczny może być obserwowany od pierwszych dni życia, zaleca się ostrożność w rozpoznawaniu poważnych zaburzeń neurologicznych i wstrzymanie od formułowania końcowych wniosków do drugiej połowy pierwszego roku życia. Między 18 a 24 miesiącem życia prognozuje się ostateczne osiągnięcia rozwojowe i wprowadza określenie – dziecięce porażenie mózgowe [4,12]. Należy jednak pamiętać, że niektóre zaburzenia ujawnią się dopiero w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Rozwój dziecka urodzonego przedwcześnie może odbiegać od norm przyjętych dla dzieci zdrowych, dlatego należy posługiwać się tzw. wyliczonym wiekiem skorygowanym. Ostateczne rozpoznanie stopnia zaburzeń rozwoju psychomotorycznego powinno być poprzedzone wnikliwą oceną możliwości dziecka w optymalnym stanie zdrowia. Wzrastanie Wartości pomiarów antropometrycznych powinny być nanoszone na siatki centylowe według wieku metrykalnego i skorygowanego. Uważa się, że około 20% dzieci urodzonych z bardzo niską masą ciała (very low birth weight – VLBW < 1000 g) w 3 roku życia znajduje się poniżej 3 centyla w siatkach centylowych podstawowych parametrów antropometrycznych [12]. W pierwszej kolejności zwykle obserwuje się „doganianie” obwodu głowy, potem masy ciała i wzrostu [8]. Na przebieg wzrastania mają wpływ niedobory witamin, niedokrwistość, zaniedbania środowiskowe oraz współistniejące choroby przewlekłe. Dokładnej analizy wymagają sytuacje, kiedy dziecko cierpi na ulewania pokarmu, zaparcia, biegunki czy kolki jelitowe. Stosowana w takich przypadkach zmiana jednej mieszanki mlecznej na inną nie zawsze przynosi skutek, a może być nawet szkodliwa. Część objawów nie wynika bezpośrednio z patologii przewodu pokarmowego, lecz jest obrazem zaburzeń behawioralnych. Ulewania pokarmu są często powodem niepokoju rodziców. Chociaż przeważnie nie wiążą się z poważną patologią, wymagają obserwacji i uwagi. Pomocne mogą tu być zmniejszenie porcji pokarmu, obniżenie temperatury mieszanek oraz podawanie ich ze zwiększoną częstotliwością, a także wysokie układanie niemowlęcia. Przy 488 J. Świetliński i wsp. braku poprawy i słabym przyroście masy ciała można rozważyć podanie specjalnych mieszanek typu AR (antyrefluksowe), a w przypadku karmienia naturalnego – – zagęszczanie mleka preparatem zawierającym mączkę chlebka świętojańskiego. Kolejnym krokiem jest włączenie leków poprawiających motorykę przewodu pokarmowego – cyzaprydu (Coordinax) lub trymebutyny (Debridat). Masywne i przewlekłe ulewania nakazują poszerzenie diagnostyki w kierunku alergii pokarmowej oraz wad przewodu pokarmowego. Zmiana sposobu żywienia zawsze powinna mieć podstawy kliniczne i uwzględniać nieprawidłowy przyrost masy ciała, ewidentne objawy nietolerancji białek mleka krowiego, w postaci charakterystycznych zmian skórnych, nieprawidłowości układu oddechowego czy patologicznych stolców. Jeżeli noworodek nie może być karmiony w sposób naturalny, należy dobrać mieszankę mleczną według jego potrzeb. Noworodki urodzone przedwcześnie w początkowym okresie życia otrzymują mieszanki „wcześniacze” z odpowiednimi dla nich składnikami. Okres stosowania takiej mieszanki powinien być ustalany indywidualnie z uwzględnieniem intensywności wzrastania i stanu klinicznego. Osiągnięcie masy ciała w granicach 3000–5000 g pozwala na stopniowe wprowadzenie mleka początkowego, a po ukończeniu 5 miesiąca życia – – mleka następnego. Przy rozszerzaniu diety należy raczej kierować się wiekiem metrykalnym i osiąganym przyrostem masy ciała. Dłuższe utrzymywanie mieszanek wysokokalorycznych jest uzasadnione u niemowląt, u których szybki przyrost masy ma znaczenie w dalszym przebiegu klinicznym (np. dysplazja oskrzelowo-płucna). Zwykle u wcześniaka w dobrym stanie ogólnym po wypisaniu ze szpitala następuje gwałtowny skok w dziennych przyrostach masy ciała; przyrost niesatysfakcjonujący po 2 tygodniach pobytu w domu może świadczyć o problemach z karmieniem z przyczyn środowiskowych [12]. Ocenę rozwoju psychosomatycznego należy przeprowadzać co najmniej: po 2–4 tygodniach od wypisu, w pierwszym półroczu życia co 4 tygodnie, w drugim półroczu życia 2-krotnie oraz w drugim roku życia co 6 miesięcy [3,8]. Schorzenia przewlekłe Odrębną grupę pacjentów stanowią dzieci obciążone poważną wadą genetyczną, chorobą przewlekłą lub znacznym upośledzeniem rozwoju psychofizycznego. Po zakończeniu procesu diagnostycznego i ustabilizowaniu stanu klinicznego pacjent może zostać wypisany ze szpitala. Ciężar opieki nad dzieckiem przenosi się wówczas na rodziców i lekarza POZ. Do najczęstszych problemów związanych z opieką należą: zabezpieczenie przed nagłym, zagrażającym życiu pogorszeniem stanu dziecka, toaleta drzewa oskrzelowego, fizykoterapia, tlenote- Nr 9–10 rapia w warunkach domowych, karmienie zgłębnikiem, monitorowanie podstawowych funkcji życiowych (krzywa EKG, pulsoksymetria, czujnik bezdechów), a w szczególnych przypadkach wentylacja respiratorem. Oddział wypisujący pacjenta powinien określić potrzebę wykonywania wymienionych zabiegów zgodnie ze stanem aktualnej wiedzy i możliwościami techniczno-ekonomicznymi. Wskazana jest pomoc w zdobyciu odpowiedniego sprzętu, a także przeszkolenie w zakresie jego obsługi, interpretacji parametrów oraz postępowania w sytuacjach zagrożenia. Szczególnego przygotowania wymagają rodzice dzieci z tracheostomią. Lekarz opiekujący się dzieckiem w domu (lekarz POZ) musi dysponować odpowiednią wiedzą i umiejętnościami pozwalającymi na bieżące rozwiązywanie typowych problemów związanych ze sprawowaniem opieki nad przewlekle chorym w warunkach domowych. Osobną kwestię stanowi konieczność podawania leków, co nakłada na opiekunów małego pacjenta potrzebę zaznajomienia się z techniką ich podaży i umiejętnością rozpoznawania ewentualnych działań ubocznych czy objawów przedawkowania. Do najczęściej podawanych preparatów należą: metyloksantyny, leki przeciwdrgawkowe, specyficzne składniki diety oraz witaminy (dawki lecznicze). Oddział intensywnej terapii noworodka trzeciego stopnia referencyjności, na którym dziecko przebywało, powinien pełnić rolę centrum poradnictwa i pomocy, niezależnie od pory dnia i tygodnia; sposób kontaktu z oddziałem powinien być ujęty w karcie wypisowej dziecka. Szczepienia ochronne W opracowanych niedawno rekomendacjach dotyczących immunizacji podkreśla się fakt, że chociaż układ odpornościowy wcześniaka wykazuje pewną niedojrzałość funkcji swoistych i nieswoistych mechanizmów obronnych, po kontakcie z antygenami bakterii czy wirusów uzyskuje on odporność swoistą na te patogeny [19]. Noworodki przedwcześnie urodzone powinny być szczepione według kalendarza szczepień, z zachowaniem ich chronologicznej kolejności (zawsze całą dawką szczepionki). Kwalifikację do szczepienia każdorazowo poprzedza badanie fizykalne i ocena aktualnego stanu zdrowia z uwzględnieniem wywiadu. Szczepienia są obowiązkowe i nie wolno od nich odstępować bez istotnych wskazań opisanych w dokumentacji pacjenta. Decyzję o odroczeniu szczepienia podejmuje się indywidualnie na podstawie obrazu klinicznego, wywiadu lub konsultacji specjalistycznych. Podstawowe przeciwwskazania krótkoterminowe do szczepień to choroba infekcyjna z gorączką powyżej 38°C i okres wylęgania choroby zakaźnej. Przeciwwskazaniami długoterminowymi, również w przypadku wcześniaków, są: nadwrażliwość na skład- Nr 9–10 Opieka nad noworodkiem niki szczepionki, nadmierna reakcja na poprzednie dawki, wrodzone niedobory immunologiczne, leczenie immunosupresyjne oraz choroby rozrostowe. Dodatkowo bierze się pod uwagę przeciwwskazania specyficzne, jak odroczenie od szczepienia BCG (Bacillus of Calmette-Guérin) w przypadku znacznego stopnia wcześniactwa stwierdzonego w wywiadzie (z powodu mniejszej skuteczności niż u noworodka donoszonego) [20], a także odroczenie lub rezygnację ze szczepień przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (Di-Per-Te – diphteria, pertussis, tetanus), głównie z powodu postępującej choroby OUN (encefalopatia padaczkowa i wrodzone zaburzenia metaboliczne z uszkodzeniem OUN). Dziecięce porażenie mózgowe oraz zespół Downa nie stanową przeciwwskazań do szczepień. U niemowląt i dzieci, u których występowały drgawki lub rozpoznaje się zaburzenia czynnościowe układu nerwowego, można opóźnić szczepienie przeciwko krztuścowi do czasu wyjaśnienia stanu neurologicznego, ustalenia skutecznego leczenia i uzyskania kontroli choroby. Jeżeli stan jest ustabilizowany (dotyczy to także dzieci z dobrze kontrolowaną padaczką i przebytym krwawieniem śródczaszkowym), dziecko należy zaszczepić. Szczepionką z wyboru przeciwko krztuścowi jest szczepionka acelularna. Poza szczepieniami obowiązkowymi kalendarz szczepień proponuje dodatkową immunoprofilaktykę, która obejmuje szczepionki przeciwko: Haemophilus influenzae typu B, wirusom grypy, wirusowi ospy wietrznej, Neisseria meningitidis, Pneumococcus i wirusowi syncytium nabłonka oddechowego. Rekomendowane jest szczepienie wcześniaków przeciwko Haemophilus influenzae typu B (Hib) w 2 miesiącu życia, łącznie z immunoprofilaktyką podstawową. Szczepienie przeciwko wirusom grypy powinno być rozważane u noworodków i wcześniaków z grupy podwyższonego ryzyka powikłań w przebiegu zakażenia grypowego: po przebytych ciężkich chorobach płuc, z rozpoznaną dysplazją oskrzelowo-płucną oraz ze słabo skompensowaną wydolnością krążenia w przebiegu wrodzonych wad serca. Wskazaniem do dodatkowego uodpornienia przeciwko ospie wietrznej są m.in.: przewlekłe choroby układu krążenia i układu oddechowego, zaburzenia metaboliczne, endokrynologiczne i nerwowo-mięśniowe. Niemowlęta z grupy podwyższonego ryzyka powikłań neurologicznych (wodogłowie, po zabiegu wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej) powinny być objęte dodatkowym szczepieniem przeciwko meningokokowemu zapaleniu opon. Warto również wspomnieć o możliwości zastosowania immunoglobuliny przeciwko wirusowi syncytium nabłonka oddechowego (RSV). Preparat Synagis (paliwizumab) firmy Abbot jest hybrydyzowaną, humanizowaną immunoglobuliną monoklonalną (IgG1) z silnym 489 powinowactwem do powierzchniowego białka F (RSV). Grupę ryzyka ciężkiego i powikłanego przebiegu zakażenia stanowią noworodki urodzone przed 32 tygodniem ciąży oraz niemowlęta z przewlekłą chorobą płuc, mukowiscydozą, dysplazją oskrzelowo-płucną oraz astmą oskrzelową. Immunoglobulinę powinno się podawać w ilości 15 mg/kg masy ciała, jedną dawkę miesięcznie przez cały sezon zwiększonej wiremii RS (listopad–kwiecień). Preparat podaje się w formie zastrzyku w mięsień czworogłowy uda [10]. Planując kalendarz szczepień należy zwrócić uwagę na obowiązkowy, wynoszący minimum 3 a optymalnie 6–12 miesięcy, odstęp między przetoczeniem krwi, preparatu krwiopochodnego (osocze świeżo mrożone, masa płytkowa), podażą immunoglobulin a szczepionką zawierającą żywe wirusy [21,22]. Wyjątek stanowi preparat krwinek płukanych, po podaży którego możliwe jest stosowanie immunoprofilaktyki. Powikłania poszczepienne są rzadkie. Niekiedy mogą pojawić się drgawki gorączkowe, zespół hiperaktywno-hipotensyjny czy zapalenie mózgu (krztusiec, odra). Niepokojący obraz nie musi być powikłaniem poszczepiennym, ponieważ okres szczepienia podstawowego Di-Per-Te nakłada się na wiek, w którym ujawnia się część poważnych chorób metabolicznych (manifestujących się m.in. zaburzeniami neurologicznymi). W przypadku wystąpienia omawianych zaburzeń zalecana jest dokładna diagnostyka w tym kierunku [21]. Poradnia kontroli rozwoju Specyficzne i relatywnie rzadkie w populacji problemy byłego pacjenta OITN często trudno rozwiązać w ramach POZ. W wielu przypadkach prowadzenie pacjentów (np. z ekstremalnie niską masą ciała, z niektórymi wadami genetycznymi czy otrzymujących nowe formy terapii) ciągle jeszcze ma charakter eksperymentalny i trudno przewidzieć, jak będzie przebiegał ich dalszy rozwój. Zadaniem poradni patologii noworodka (poradni kontroli rozwoju somatycznego), prowadzonej przez neonatologów przy trzeciorzędowym ośrodku referencyjnym, jest śledzenie rozwoju dziecka wypisanego z OIT, koordynowanie specjalistycznych wizyt kontrolnych w tymże ośrodku oraz poradnictwo w zakresie żywienia, immunoprofilaktyki czy rehabilitacji neurorozwojowej. Doświadczenie zbierane w takiej poradni pozwala analizować dane prognostyczne na podstawie jakości opieki perinatalnej, oceny zachorowalności, a także oceny jakości życia pacjentów po leczeniu wysokospecjalistycznym [23,24,25,26,27]. Programem kontroli powinny zostać objęte noworodki o niskiej i bardzo niskiej masie urodzeniowej (LBW poniżej 2500 g, a zwłaszcza VLBW poniżej 1500 g) oraz noworodki donoszone po ciężkich zaburzeniach okołoporodowych (w tym: niedotlenienie, posocznica, przetrwałe nadciśnienie płucne noworodków) lub z wadami wrodzonymi. J. Świetliński i wsp. 490 Podsumowanie Wspólnym celem lekarzy OITN, lekarzy specjalistów i lekarzy pierwszego kontaktu jest zabezpieczenie potrzeb małego pacjenta. Aby wszystkie te działania były celowe i dobrze skoordynowane, potrzebna jest bezpośrednia współpraca między ośrodkami i lekarzami, po- Nr 9–10 legająca na wzajemnym uzupełnianiu się, czytelnym przekazie informacji i komunikacji. Celowe jest dążenie do wzajemnego poznania możliwości oraz standardów leczenia na wszystkich szczeblach opieki, co w praktyce może być realizowane przez utrzymywanie stałych kontaktów i powtarzalne cykle spotkań w gronie zainteresowanych. Piśmiennictwo [1] Neal CR, Faix RG. Discharge Planning. W: The Michigan Manual. Red. Donn S Futura. Armonk 1997, 391–394. [2] Raddish M, Merritt TA. Early discharge of premature infants. Clin Perinatol 1998; 25: 499–520. [3] Wheeler JS. Discharge considerations and process. W: Primary care of the newborn. Red. Seidel HM, Rosenstein BJ. Mosby St. Louise 2001, 390–401. [4] Kornacka MK, Gajewska E. Rozwój dzieci wypisanych z oddziału intensywnej terapii. Forum 3. Bielsko-Biała 2001, 54–66. [5] Hack M, Wilson-Costello D, Friedman H, Taylor GH, Schluchter M, Fanaroff AA. Neurodevelopment and predictors of outcomes of children with birth weights of less than 1000 g: 1992–1995. Arch Pediatr Adolesc Med 2000; 154: 725–731. [6] O’Shea M. Changing characteristics of neonatal follow-up studies. NeoReviews 2001; 11: 249–256. [7] Palta M, Sadek-Badawi M, Evans M, Weinstein MR, McGuinnes G. Functional assessment of a multicenter very low-birth-weight cohort at age 5 years. Newborn Lung Project. Arch Pediatr Adolesc Med 2000; 154: 23–30. [8] McCormick MC, Stewart JE. Follow-up care of very-low-birth-weight infants. W: Manual of neonatal care. Red. Cloherty JP, Stark AR. Lippincott-Raven Publishers. Philadelphia 1998, 155– –160. [9] Greenough A. Measuring respiratory outcome. Semin Neonatol 2000; 5: 119–126. [10] Zasady zapobiegania zakażeniom wirusem RS w grupach wysokiego ryzyka. Zalecenia Konsultanta Krajowego w dziedzinie pediatrii oraz Konsultanta Krajowego w dziedzinie neonatologii. Warszawa 2000. [11] Kubicka K. Dziecko po operacji kardiochirurgicznej – mp online www.mp.pl/artykuły 14.02.2002. [12] Hack M. The outcome of neonatal intensive care. W: Care of the high-risk neonate. Red. Klaus MH, Fanaroff AA. WB Saunders. Philadelphia 2001, 528–535. [13] Amiel-Tison C. Neuromotor status. W: Follow-up management of the high-risk infant. Red. Taeusch HW, Yogman MW. Little, Brown & Company. Boston 1987, 115–126. [14] Beliegere N. Organizacja programu oceny rozwoju. W: Neonatologia. Red. Gadzinowski J, Vidyasagar D. Ośrodek Wydawnictw Naukowych. Poznań 2000, 647–654. [15] Stoińska B, Gajewska E. Ocena rozwoju i rehabilitacji noworodków. W: Neonatologia. Red. Gadzinowski J, Vidyasagar D. Ośrodek Wydawnictw Naukowych. Poznań 2000, 655–662. [16] Hellbrügge T, Lajosi F. Monachijska Funkcjonalna Diagnostyka Rozwojowa. Antykwa. Kraków 1994. [17] Vojta V. Die Posturale Ontogenese als Basis der Entwicklungediagnostik. Kinderarzt 1989; 5: 669–674. [18] Vohr BR. Neonatal follow-up programs in the new millennium. NeoReviews 2001; 2: 241– –248. [19] Wysocki J, Mazela J, Gadzinowski J. Immunoprofilaktyka czynna i bierna noworodków, wcześniaków, niemowląt i dzieci z małą masą urodzeniową. Rekomendacje Grupy Wdrożeniowej Programu Poprawy Opieki Perinatalnej w Polsce. Poznań 2000. [20] Bernatowska-Matuszkiewicz E, Socha J, Gajewska E, Ceglecka-Tomaszewska K, Szczuka I. Szczepienia ochronne u przedwcześnie urodzonych i donoszonych noworodków. Pediatr Pol 1995; 70(9): 759–763. [21] Rudkowski Z. Szczepienia – praktyczne wskazówki. Pol Med Rodz 1999; 1: 1–2. [22] Immunization Policy. World Health Organization. GPVJ. Geneva 1996. [23] Dobyns EL, Griebel J, Kinsella JP, Abman SH, Accurso F. Infant lung function after inhaled nitric oxide therapy for persistent pulmonary hypertension of the newborn. J Pediatr Pulmonol 1999; 28: 24–30. [24] Robertson CM, Cheung PY, Haluschak MM, Elliott CA, Leonard NJ. High prevalence of sensorineural hearing loss among survivors of neonatal congenital diaphragmatic hernia. Western Canadian ECMO Follow-up Group. Am J Otol 1998; 19: 730–736. [25] Wright LL. The role of follow-up in randomized controlled trials. NeoReviews 2001; 2: 257–265. [26] Birch EE, Garfield S, Hoffman DR, Uauy R, Birch DG. A randomized control trial of early dietry supply of long chain polyunsaturated fatty acids and mental development in term infants. Dev Med Child Neurol 2000; 42: 174–181. [27] Inhaled nitric oxide in full-term and nearly full-term infants with hypoxic respiratory failure. The Neonatal Inhaled Nitric Oxide Study Group. N Engl J Med 1997; 336: 597–604. Adres autorów: Iwona Maruniak-Chudek, Klinika Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka ŚAM, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki, ul. Medyków 16, 40-752 Katowice, tel. (0-32) 207 17 80, fax (0-32) 207 17 81, e-mail: kitipn.sk6@interia.pl J. Świetliński, I. Maruniak-Chudek, M. Sitko-Rudnicka THE POST-HOSPITAL CARE OF THE NEWBORN AND INFANT WITH DISTURBANCES OF THE ADAPTATION PERIOD Summary Medical care of the newborn or infant discharged from the neonatal intensive care unit is difficult and requires close co-operation between the primary care pediatrician and the team of specialists. The authors are trying to collect the rules of pediatric guidance of the high-risk patients to help in practical approach to such children and highlight the issues requiring special attention. The newborn should be discharged with precisely described plan of following treatment and controls. Despite careful discussion with parents on child’s clinical status, many questions and daubts appear as sooll as the infant arrives home. All these problems have to be explained by the primary care pediatrician. Defining the subgroup of special care patients on the basis of perinatal and adaptive period risk factors can protect them from being „overseen” (the steadily progressing deterioration or problems occurring in the course of development). On the other hand, some non-typical symptoms are normal for these special patients and should be taken into consideration in the following evaluation of the development and recognition of changes in clinical condition. The attention is drawn to the meaning of corrected age and its use in growth monitoring and psychomotor development, and also the carefulness in recognizing mental psychomotor disability. Other problems, like early neurodevelopmental stimulation program, feeding difficulties, immunization questions and the care of children with chronic diseases are also discussed. Key words: newborn, infant, intensive care, follow-up, follow-up clinic. 491 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Elżbieta Trafalska, Krystyna Grzybowska* PROBIOTYKI – ALTERNATYWA DLA ANTYBIOTYKÓW? Z Katedry Higieny i Epidemiologii oraz z * Kliniki Pediatrii i Immunologii Wieku Rozwojowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Stan i funkcjonowanie układu pokarmowego są bardzo istotne dla ogólnego stanu zdrowia człowieka. Probiotyki definiuje się jako żywe, mikrobiologiczne dodatki żywieniowe, korzystnie działające na organizm gospodarza przez poprawę równowagi mikroflory jelitowej. Probiotyki zaliczane są do żywności funkcjonalnej. Stosuje się je w leczeniu nietolerancji laktozy i biegunek (zwłaszcza biegunek wirusowych u niemowląt, poantybiotykowych, w przebiegu zakażenia Clostridium difficile i biegunek podróżnych). Badania kliniczne sugerują wykorzystywanie probiotyków do stymulacji układu immunologicznego, prewencji chorób alergicznych, chorób zapalnych przewodu pokarmowego i niektórych nowotworów. Szczepy probiotyczne działają przez zmianę składu mikroflory jelitowej. Jednoczesne podawanie niestrawialnych oligosacharydów (prebiotyków) stymuluje wzrost bakterii probiotycznych w świetle przewodu pokarmowego. Praca zawiera informacje o szczepach probiotycznych, prebiotykach i produktach spożywczych (żywności funkcjonalnej), dzięki którym możemy korzystnie wpływać na stan zdrowia naszego organizmu. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 491–498] Słowa kluczowe: mikroflora jelitowa, probiotyki, żywność funkcjonalna, ekoterapia. Prawidłowe żywienie jako jeden z elementów stylu życia warunkuje dobry stan zdrowia człowieka i prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Podstawowa rola żywności definiowana jako podtrzymywanie funkcji życiowych poprzez dostarczanie energii i składników odżywczych nie odpowiada jednak w pełni oczekiwaniom u progu XXI wieku. Wzrasta zainteresowanie żywnością o specjalnych właściwościach – nie tylko sprzyjającą prawidłowemu rozwojowi, ale także ułatwiającą zwiększanie wydolności psychofizycznej, zmniejszającą podatność na stres, spowalniającą procesy degeneracyjne organizmu oraz zapobiegającą wystąpieniu niektórych schorzeń przewlekłych i infekcyjnych (immunonutrition) [1]. Zaowocowało to wprowadzeniem na rynek produktów spożywczych o pożądanym działaniu zdrowotnym, zwanych żywnością funkcjonalną (functional food). Przykładem jest żywność probiotyczna, zawierająca żywe kultury bakterii jelitowych (probiotyki), mające zdolność trwałej lub przejściowej kolonizacji przewodu pokarmowego, mogące wpływać zarówno na równowagę w ekosystemie jelitowym, jak i na ogólne procesy metaboliczne organizmu [2,3,4]. Na XVII Międzynarodowym Kongresie Żywieniowym, który odbył się w sierpniu 2001 r. w Wiedniu pod zwierzchnictwem IUNS (The International Union of Nutritional Sciences), stwierdzono (opierając się na licznych dowodach naukowych), że probiotyki mogą przyczynić się do osiągnięcia pełni zdrowia człowieka i szczególnie zalecane są w celu zmniejszania objawów nietolerancji laktozy u osób dorosłych oraz leczenia biegunek infekcyjnych u niemowląt i zapobiegania im. Produkty fermentowane (zsiadłe mleko, kwaszona kapusta, piwo, wino, oliwki) towarzyszą człowiekowi już od czasów starożytnych. Zjawiskiem probiozy i interakcji między bakteriami zainteresowano się szerzej w wieku XIX. Pasteur i Jaubert w 1877 r. opisali występowanie antagonizmu między wybranymi szczepami bakteryjnymi. W 1907 r. Miecznikow jako pierwszy wskazał, że wysoka koncentracja Lactobacillus sp. w jelicie jest istotna dla zdrowia i długowieczności człowieka i może być stosowana jako metoda bakteryjnej terapii zastępczej [5]. Możliwości te nie zostały do końca wykorzystane, nastała bowiem era chemioterapeutyków i antybiotyków. Po kilkudziesięciu latach zachwytu pojawiły się jednak nowe problemy: antybiotykooporność mikroorganizmów, nieskuteczność terapii, zaburzenia wywołane niszczeniem przez antybiotyki fizjologicznej flory bakteryjnej. W 1994 r. WHO Scientific Working Group uznała wzrastającą oporność bakterii na stosowane antybiotyki za ważny problem zdrowia publicznego, zarówno w krajach wysoko rozwiniętych, jak i rozwijających się i zaleciła wzmożenie wysiłków zmierzających do zapobiegania chorobom poprzez wzmacnianie naturalnych sił odpornościowych organizmu (wskazując m.in. na zwiększenie efektywności szczepionek i wykorzystanie zjawiska interakcji bakteryjnej – – microbial interference treatment – MIT) [6]. Czy bakterie probiotyczne będą alternatywą dla antybiotyków? W niektórych przypadkach może się tak stać, jednak nie należy tego odczytywać dosłownie. Wprowadzenie probiotyków jako metody reperacji zaburzonej równowagi biologicznej w ontocenozie jelitowej, może pozwolić na odstąpienie od kuracji antybiotykowej, której skuteczność, niepożądane następstwa oraz koszty zmuszają do poszukiwania innych rozwiązań. Mikroflora jelitowa Stan i funkcjonowanie układu pokarmowego są bardzo istotne dla ogólnego stanu zdrowia człowieka. Przewód pokarmowy jest drugim co do wielkości (po dro- 492 E. Trafalska, K. Grzybowska Nr 9–10 Tabela I. Normalna flora jelitowa człowieka (według [3], w modyfikacji własnej) gach oddechowych) układem organizmu – jego powierzchnia wynosi 250–400 m2 . Bakterie obecne w kale stanowią prawie 1/3 jego suchej masy, czyli ważą przeciętnie 0,08–0,15 kg [7]. Mikroflora jelitowa zmienia się w trakcie życia człowieka zależnie od wieku, stanu fizjologicznego, sposobu odżywiania, mechanizmów odpornościowych gospodarza, stosowanych leków i innych czynników środowiskowych. Przewód pokarmowy noworodka jest wolny od drobnoustrojów, jednak kilka godzin po urodzeniu zostaje zasiedlony przez bakterie tlenowe i beztlenowe i chociaż ta flora bakteryjna pochodzi od matki, nie stanowi jej dokładnej repliki. W pierwszych dniach życia najważniejsze dla noworodka są enterokoki, niepatogenne szczepy Escherichia coli (E. coli) i Clostridium sp. Pod koniec pierwszego tygodnia życia dziecka ustala się wyraźna przewaga Lactobacillus sp. i Bifidobacterium sp., które stanowią dominującą mikroflorę kałową. Kolejna zmiana składu mikroflory jelitowej następuje w okresie rozszerzania diety niemowlęcia i wprowadzania posiłków stałych, po czym przewód pokarmowy dziecka znów zasiedlają pałeczki E. coli, Clostridium sp., Bacteroides. W przewodzie pokarmowym u starszych dzieci i osób dorosłych może znajdować się ponad 400 różnych szczepów bakteryjnych. Poszczególne odcinki przewodu pokarmowego wykazują znaczne zróżnicowanie pod względem rodzaju i koncentracji drobnoustrojów, co zależy od pH treści pokarmowej i obecności tlenu. W treści żołądkowej (tab. I) znajduje się niewiele drobnoustrojów (maksymalnie 1000 w 1 ml treści); są to głównie bakterie tlenowe i Gram-dodatnie. W jelicie cienkim zawartość bakterii wzrasta i wynosi 102–105 w 1 ml, przy czym nadal dominują bakterie tlenowe, ale zaczynają pojawiać się także beztlenowce. Zawartość drobnoustrojów gwałtownie wzrasta za zastawką krętniczo-kątniczą. W jelicie grubym całkowita liczba mikroorganizmów wynosi 108–1012 w 1 ml treści. Wyraźnie przeważają drobnoustroje beztlenowe (względne i bezwzględne), takie jak Bacteroides, Bifidobacterium, Fusobacterium, Clostridium. Proporcje bakterii beztlenowych do tlenowych kształtują się w stosunku 1000:1 [3]. Do celów praktycznych mikroflorę jelitową dzieli się na patogenną (np. Shigella, Salmonella), względnie patogenną (np. E. coli, Proteus, Klebsiella) i tzw. dobroczynną (np. Lactobacillus, Bifidobacterium). Między tymi grupami musi być zachowana równowaga, w stanach jej zaburzenia i uszkodzenia bariery śluzówkowej (np. po antybiotykoterapii, radioterapii, chemioterapii, immunosupresji, resekcji jelit itp.) dochodzi do translokacji bakterii i toksyn do krwi [4,8]. Mikroflora jelitowa spełnia różnorodne funkcje, do których należą: – tworzenie biofilmu na powierzchni błon śluzowych jelit oraz konkurencyjnej blokady w miejscach receptorowej adhezji drobnoustrojów patogennych; – udział w procesach trawienia i wchłaniania (zwłaszcza polisacharydów nieskrobiowych i tzw. opornej skrobi); – działanie troficzne na strukturę jelita (przez syntezę krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które są podstawowym materiałem energetycznym dla kolonocytów); – synteza witamin (B1, B2, B12, K); Nr 9–10 Probiotyki – zwiększanie bioprzyswajalności wapnia i żelaza niehemowego z produktów pochodzenia roślinnego; – konwersja bilirubiny do urobiliny, cholesterolu do koprostanolu (obniżanie stężenia LDL cholesterolu we krwi); – dekoniugacja kwasów żółciowych; – zapobieganie nowotworom jelita grubego (skrócenie czasu kontaktu karcinogenów zawartych w pożywieniu z nabłonkiem jelitowym, redukcja enzymów stymulujących karcinogenezę: β-glukozydazy, β-glukuronidazy, azoreduktazy, nitroreduktazy); – stymulacja układu immunologicznego oraz korzystna modulacja odpowiedzi ustroju na czynniki zakaźne i alergizujące. Probiotyki Termin „probiotyk” wprowadzili Lilly i Stillwell w 1965 r., określając tak „substancję lub organizm, który wpływa na równowagę mikroflory jelitowej” [9]. Fuller, dostrzegając korzyści ze stosowania mikroorganizmów jako suplementów diety, wprowadził następującą definicję probiotyku: „żywe mikrobiologiczne dodatki żywieniowe, korzystnie działające na organizm gospodarza poprzez poprawę równowagi mikroflory jelitowej” [10]. Współczesna koncepcja probiotyków [11,12] zakłada wprowadzenie do diety żywych bakterii w takiej formie, aby przetrwały w górnym odcinku przewodu pokarmowego (żołądek, dwunastnica), a następnie były aktywne w jelicie grubym (okrężnicy). Według Fullera, probiotyk powinien spełniać następujące kryteria: 1) pochodzenie od człowieka; 2) odporność na niskie pH żołądka oraz działanie enzymów i kwasów żółciowych w dwunastnicy; 3) zdolność do przeżycia i aktywności metabolicznej w środowisku jelita grubego; 4) zdolność adherencji do komórek nabłonka jelitowego i trwałej lub przejściowej kolonizacji przewodu pokarmowego; 5) bezpieczny dla człowieka (nie może być chorobotwórczy ani toksyczny); 6) korzystne działanie na organizm gospodarza; 7) trwałość i żywotność w czasie przechowywania oraz w środowisku dla niego niekorzystnym (np. w przewodzie pokarmowym: niskie pH , enzymy trawienne, czynniki hamujące wzrost lub zdolności adhezyjne). Obecnie jako probiotyki stosuje się wybrane szczepy bakteryjne wywodzące się z naturalnej flory jelitowej człowieka, jak bakterie kwasu mlekowego (lactic acid bacteria – LAB), tj. Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus casei (GG, Shirota, DN-114 001), Lactobacillus plantarum, Lactobacillus reuteri, Lactobacillus rhamnosus, Bifidobacterium longum, Bifidobacterium bifidum, Bifidus essensis, Lactobacillus bulgaricus, Streptococcus salivarius ssp. termophilus oraz szczepy drożdży o udowodnionym znaczeniu klinicznym (Saccharomyces boulardii). 493 Skuteczność korzystnego oddziaływania probiotyków na organizm człowieka jest uwarunkowana wieloma czynnikami, z których najważniejsze są właściwa selekcja i dobór szczepu (kryteria selekcji: przeżywalność w przewodzie pokarmowym, adhezja do nabłonka jelitowego, aktywność antybakteryjna) oraz systematyczne dostarczanie organizmowi dużej liczby żywych komórek (według Światowej Organizacji Zdrowia – – WHO i Międzynarodowej Federacji Mleczarskiej – IDF, liczba żywych komórek w żywności probiotycznej w momencie spożycia powinna być nie niższa niż 106 w 1 ml lub w 1 g produktu; minimalna dawka terapeutyczna wynosi 108–109 komórek w 1 ml lub w 1 g produktu) [13]. Probiotyki bakteryjne Podstawowymi funkcjami probiotyków są przywracanie homeostazy w ekosystemie jelitowym oraz likwidowanie dysbiozy [5,14,15,16]. Do działań probiotyków bakteryjnych zalicza się: 1) hamowanie rozwoju patogennych mikroorganizmów (poprzez wytwarzanie kwasów organicznych, nadtlenku wodoru i bakteriocyn); 2) kompetytywne hamowanie adhezji do nabłonka jelitowego innych drobnoustrojów, głównie patogennych; 3) kompetytywne wykorzystywanie składników pokarmowych niezbędnych do wzrostu i rozwoju innych drobnoustrojów, głównie patogennych; 4) udział w procesach trawienia laktozy; 5) immunostymulację i immunomodulację (wzmacnianie fagocytozy, zwiększanie aktywności makrofagów i limfocytów, zwiększanie syntezy i aktywności przeciwciał klasy sIgA w przewodzie pokarmowym, promowanie różnicowania się i rozwoju linii komórek Th1 i przywracanie równowagi między Th1 i Th2); 6) produkcję substancji cytoprotekcyjnych i peptydów czynnościowych. Szczepem bakterii o najlepiej, w chwili obecnej, udokumentowanych właściwościach probiotycznych jest Lactobacillus GG (Lactobacillus casei ssp. rhamnosus). Posiada on większość wymienionych cech (pozostałe szczepy mają z reguły nie więcej niż 3–4 cechy). Lactobacillus GG (LGG) skraca czas i ciężkość przebiegu ostrych biegunek rotawirusowych u dzieci; jest też z powodzeniem stosowany w biegunkach poantybiotykowych, biegunkach podróżnych i biegunkach pojawiających się w przebiegu zakażenia Clostridium difficile [17,18,19,20]. Szczep ten obniża w kale aktywność β-glukuronidazy, nitroreduktazy i hydrolazy, co sugeruje efekt przeciwnowotworowy [21,22]; wykazuje też ochronną rolę w alergii atopowej, ze względu na promowanie różnicowania się, rozwoju i aktywacji limfocytów Th1, przywracając równowagę między Th1 i Th2 [14,23]. Lactobacillus GG działa łagodząco w chorobie Leśniowskiego-Crohna i colitis ulcerosa [24,25]. 494 E. Trafalska, K. Grzybowska Lactobacillus casei szczep Shirota (LCS), odkryty przez dr. Shirota w 1935 r., został użyty przez japońską firmę Yakult Honsha do produkcji napoju probiotycznego (1955 r.) sprzedawanego obecnie w 17 krajach świata. Działanie LCS zostało potwierdzone badaniami naukowymi. Szczep stosowany jest w celu skrócenia czasu trwania i złagodzenia przebiegu biegunek rotawirusowych u dzieci [26]. W badaniach in vitro prowadzi się próby zastosowania go w chorobach o podłożu alergicznym i w cukrzycy [27]. Szczep Shirota wykazuje zdolność zapobiegania rozwojowi niektórych nowotworów, zwłaszcza macicy i pęcherza moczowego [28]. Lactobacillus casei DN-114 001 został wyizolowany w Daniel Carasso International Centre for Research. Wykazuje skuteczność w leczeniu ostrych stanów biegunkowych u dzieci, wywiera też pozytywny wpływ na naturalne mechanizmy obronne organizmu [29,30,31]. Lactobacillus plantarum 299v (Lp 299v) oraz Lactobacillus rhamnosus 271 (DSM 6594) to szczepy odkryte przez naukowców szwedzkich (Stig Bengmark, Siv Ahrné, Göran Molin, Bengt Jeppson) i opatentowane w 1995 r. w USA przez szwedzką firmę Probi AB. Badania naukowe potwierdziły stabilność bakterii w produkcie spożywczym, dobrą przeżywalność w przewodzie pokarmowym człowieka i zdolność do kolonizacji w śluzówce jelita [32]. Stosowane są w biegunkach infekcyjnych, w stanach zapalnych przewodu pokarmowego oraz w nieswoistych zapaleniach jelit [5,26,33]. Postuluje się także możliwość zastosowania Lp 299v i LGG w reumatoidalnym zapaleniu stawów. Unikalną cechą Lp 299v jest zdolność katabolizmu argininy z wytwarzaniem tlenku azotu (NO). Arginina w warunkach beztlenowych jest głównym źródłem energii dla tego szczepu bakteryjnego, a jednocześnie jednym z naj- Nr 9–10 ważniejszych donorów NO w przewodzie pokarmowym. Tlenek azotu odpowiada za wiele ważnych funkcji tego narządu, jak hamowanie wzrostu bakterii, wydzielanie śluzu, regulacja ukrwienia i czynności motorycznej jelita oraz stymulacja jelitowego układu immunologicznego [5]. Szczepy drożdży jako probiotyki Saccharomyces boulardii (S. boulardii) to niepatogenny szczep drożdży wykazujący cechy probiotyku. Nie jest on wrażliwy na procesy trawienia ani kwas solny; po podaniu występuje w całym przewodzie pokarmowym, zaś po zaprzestaniu podawania w ciągu 2–5 dni jest nieobecny w badanych próbach kału [34]. Posiada naturalną oporność wobec antybiotyków, z wyjątkiem antybiotyków przeciwgrzybiczych [35]. Mechanizm działania probiotycznego S. boulardii (preparat Enterol 2500) polega na: – bezpośrednim antagonizmie drobnoustrojowym – – w badaniach in vivo hamuje wzrost wielu mikroorganizmów (Candida albicans, Shigella flexneri, Salmonella typhimurium, Salmonella enteritidis, Entamoeba histolytica), a w konsekwencji zmniejsza nasilenie infekcji, wielkość uszkodzeń i śmiertelność; – działaniu antysekrecyjnym przez wpływ na wiązanie toksyn bakteryjnych z receptorami jelitowymi (zwłaszcza w zakażeniu Vibrio cholerae, E. coli i Clostridium difficile); – troficznym wpływie na enterocyty (stymulacja aktywności enzymów, sekrecja poliamin wzrasta 2-krotnie); – efekcie immunoprotekcyjnym (wydzielanie sIgA w śluzówce jelitowej wzrasta niemal 2-krotnie). S. boulardii stosuje się w zapobieganiu biegunce związanej z antybiotykoterapią [36], w biegunce pod- Tabela II. Szczepy probiotyczne jako składnik żywności funkcjonalnej Nr 9–10 Probiotyki 495 Tabela III. Probiotyczne suplementy żywności różnych [37], w leczeniu biegunek przewlekłych w AIDS [38], nawracającej i przewlekłej biegunki wywołanej przez Clostridium difficile [39,40], ostrej biegunki u dzieci i dorosłych [41], a także w leczeniu przewlekłej biegunki w zakażeniu Giardia lamblia oraz Shigella [42] i w nieswoistych zapaleniach jelit [43]. Probiotyki stanowią składnik żywności funkcjonalnej bądź występują w postaci suplementów diety (tab. II i III). Prebiotyki i synbiotyki Wywołanie oczekiwanego efektu zdrowotnego przez probiotyki zależy od właściwości szczepu, rodzaju użytego nośnika, przeżywalności oraz warunków do wzrostu w jelicie grubym [44,45]. O warunkach wzrostu flory probiotycznej decyduje skład diety, a ściślej – zawartość oligosacharydów, stanowiących pożywkę dla mikroflory okrężnicy. Mogą to być naturalne składniki diety (np. amylazooporna skrobia) lub dodatki do żywności o charakterze prozdrowotnym (healthy food for the colon) określane terminem „prebiotyki” [44,45]. Zgodnie z definicją, prebiotyk to składnik pożywienia oporny na działanie enzymów trawiennych w przewodzie pokarmowym, selektywnie pobudzających wzrost i/lub aktywność wybranych szczepów bakterii jelitowych, o potencjalnym korzystnym działaniu na organizm gospodarza [14]. Przykładami prebiotyków są fruktooligosacharydy (FOS) – inulina i oligofruktoza (produkt hydrolizy inuli- ny), występujące jako naturalny składnik w ponad 36 000 produktów pochodzenia roślinnego. Najwięcej inuliny zawierają: cykoria (13–20%), karczochy (15–20%), szparagi (10–15%), czosnek (9–16%), por (3–10%), cebula (2–6%), pszenica (1–4%) oraz banany (0,3–0,7%). Inulinę nazywa się czynnikiem bifidogennym, gdyż w największym stopniu wpływa stymulująco na wzrost Bifidobacterium w świetle przewodu pokarmowego (ryc. 1) [45]. Fruktooligosacharydy (FOS) stosuje się do produkcji żywności funkcjonalnej. Kombinacja pre- i probiotyku nazywana jest synbiotykiem i wykazuje efekt synergistyczny (tab. IV). Kontrowersje związane ze stosowaniem probiotyków W aspekcie toksyczności ostrej probiotyki uważane są za leki bezpieczne (tab. V) [46]. Stosując je należy jednak brać pod uwagę ewentualne, rzadko opisywane działania niepożądane. Pojedyncze doniesienia traktują o wystąpieniu zapalenia wsierdzia, płuc lub opon mózgowo-rdzeniowych związanym z bakteriami z rodzaju Lactobacillus niewprowadzonymi przez bioterapeutyk [17,47,48]. Żadne z tych działań nie było spowodowane przez LGG. U pacjentów z grup ryzyka ze zwiększoną przepuszczalnością jelita (np. po całkowitej resekcji jelita grubego, u pacjentów HIV-dodatnich i pacjentów z zespołem krótkiego jelita) stwierdzono także 7 przypadków bezobjawowej fungemii S. boulardii [49,50,51,52,53,54]. Ryc. 1. Wpływ suplementacji diety inuliną na skład mikroflory jelitowej człowieka (według [45]). 496 E. Trafalska, K. Grzybowska Nr 9–10 Tabela IV. Preparaty o charakterze synbiotyku W pewnych okolicznościach groźniejsze powikłania mogą wystąpić podczas stosowania probiotyków zawierających enterokoki. Obserwowano posocznicę u wcześniaków oraz szpitalne zakażenia pacjentów onkologicznych powodowane przez bakterie z rodzaju Enterococcus [55,56,57]. U tych ostatnich opisano także uogólnione infekcje wywołane przez Bacillus cereus i Bacillus subtilis [58, 59,60]. Problemem szczególnej wagi staje się możliwość transmisji oporności na antybiotyki (skuteczny probiotyk powinna cechować wieloraka oporność) za pomocą mechanizmów pozachromosomalnych do prawidłowej lub patogennej flory jelitowej. Wiele szczepów Enterococcus spp., Bacillus spp czy Clostridium spp. posiada plazmidy wielorakiej lub monowalentnej oporności na antybiotyki i możliwość ich transferu do szczepów innego gatunku [61,62]. Zagadnienia te powinny podlegać szczególnej kontroli w aspekcie bezpieczeństwa stosowania probiotyków. Tabela V. Ostra toksyczność różnych probiotyków (według [46]) PODSUMOWANIE Badania kliniczne i doświadczalne dostarczają dowodów na skuteczność stosowania probiotyków u osób z nietolerancją laktozy oraz w leczeniu schorzeń infekcyjnych przewodu pokarmowego, takich jak: biegunki wirusowe (zwłaszcza rotawirusowe) u dzieci, biegunki poantybiotykowe, biegunki w przebiegu zakażenia Clostridium difficile, biegunki podróżnych. Sugeruje się także możliwość wykorzystania szczepów probiotycznych do stymulacji układu immunologicznego oraz w prewencji i leczeniu chorób alergicznych, stanów zapalnych przewodu pokarmowego (w tym nieswoistych zapaleń jelit), zapalenia pochwy, a ponadto niektórych nowotworów. Niezbędne są dalsze badania naukowe (być może z wykorzystaniem metod inżynierii genetycznej) w celu wyselekcjonowania nowych szczepów o cechach probiotycznych, pozbawionych działań niepożądanych oraz o potwierdzonej skuteczności działania klinicznego. Czy bakterie probiotyczne będą alternatywą dla antybiotyków? W odpowiedzi na to pytanie należy stwierdzić, iż: 1) w ostrych stanach infekcyjnych skuteczność probiotyków jest niska, dlatego nie stanowią one całkowitej alternatywy dla antybiotyków; 2) wprowadzenie probiotyków jako metody reperacji zaburzonej równowagi biologicznej w ontocenozie jelitowej może pozwolić na łagodzenie przebiegu choroby, skracanie czasu jej trwania, wydłużanie okresów remisji, zapobieganie nawrotom, ale także na odstąpienie od kuracji antybiotykowej, której skuteczność, następstwa niepożądane i koszty zmuszają do poszukiwania rozwiązań alternatywnych. Piśmiennictwo [1] Kolanowski W. Nowoczesne produkty spożywcze o pożądanym działaniu zdrowotnym, żywność funkcjonalna. Żywn Żyw Zdr 1999; 8(1): 101–109. [2] Świderski F. Żywność wygodna i żywność funkcjonalna. Wydawnictwo Naukowo-Techniczne. Warszawa 1999. [3] Simon GL, Gorbach SL. Intestinal flora in health and disease. Gastroenterology 1984; 86: 174–193. [4] Madsen KL, Cornish A, Soper P et al. Probiotic bacteria enhance murine and human intestinal epithelial barrier function. Gastroeneterology 2001; 121: 580–591. [5] Bengmark S. Ecological control of the gastrointestinal tract. The role of probiotic flora. Gut 1998; 42: 2–7. [6] WHO Scientific Working Group on Monitoring and Management of Bacterial Resistance to Antimicrobial Agents. Geneva, WHO, 1994. [7] Cummings JH, MacFarlane GT. Role of intestinal bacteria in nutrient metabolism. Clin Nutr 1997; 16: 3–11. [8] Socha J, Socha P, Stolarczyk A. Translokacja Nr 9–10 Probiotyki 497 bakteryjna – przyczyny, skutki, leczenie i zapobieganie. Postępy w Pediatrii. Gastroenterologia 1996; 5(2): 32–39. [9] Lilly DM, Stillwell RH. Probiotics: growth promoting factors produced by microorganisms. Science 1965; 47: 747–748. [10] Fuller R. Probiotics in human medicine. Gut 1991; 32: 439–442. [11] Delzenne NM, Roberfroid MB. Physiological effects of non-digestible oligosaccharides. Lebensmittel Wissenschaft und Technologie 1994; 27: 1–6. [12] Gibson GR, Roberfroid MB. Dietary modulation of the human colonic microbionta: introducing the concept of prebiotics. J Nutr 1995; 125: 1401–1412. [13] Rola fermentowanych napojów mlecznych w zapobieganiu i leczeniu chorób cywilizacyjnych. Żyw Człow Metab 1999; 26(supl.): 55–73. [14] Socha J, Madaliński K, Stolarczyk A. Probiotyki w chorobach przewodu pokarmowego i ich działanie immunomodulujące. Pediatr Współcz 2000; 2(3): 137–140. [15] Socha J. Mikroflora jelitowa a antybiotykoterapia. Pediatr Pol 1995; 70: 547–552. [16] Hooper LV, Wong MH, Thelin A. Molecular analysis of commensal hostmicrobial relationship in the intestine. Science 2001; 291: 881–884. [17] Majamaa H, Isolauri E, Saxelin M, Vesikari T. Lactic acid bacteria in the treatment of acute rotavirus gastroenteritis. J Pediatr Gastroenterol Nutr 1995; 20: 333–338. [18] Milaar MR, Bacon C, Smith SL. Enteral feeding of premature infants with Lactobacillus GG. Arch Dis Child 1993; 69: 483–487. [19] Gorbach SL, Chang T, Goldin B. Successful treatment of relapsing Clostridium difficile colitis with Lactobacillus GG. Lancet1987; 2: 55–56. [20] Costa-Ribeiro H, Ribeiro TCM, Mattos AP. Use of Lactobacillus GG in the treatment of severe accute diarrhea in adverse environmental conditions. J Pediatr Gastroenterol Nutr 2000; 31: S251–252. [21] Goldin BR, Gualtieri LJ, Moore RP. The effect of Lactobacillus GG on the initiation and promotion of DMH-induced intestinal tumors in the rat. Nutr Cancer 1996; 25: 197–204. [22] de Roos NM, Katan MB. Effects of probiotic bacteria on diarrhea, lipid metabolism and carcinogenesis: a review of papers published between 1988 and 1998. Am J Clin Nutr 2000; 71: 405–411. [23] Majamaa H, Isolauri E. Probiotics: a novel approach in the management of food allergy. J Allergy Clin Immunol 1997; 99: 179–185. [24] Ruseler-van-Embden JG, Schouten WR, van Lieshout LM. Pouchitis: result of microbial imbalance? Gut 1994; 35: 658–664. [25] Malin M, Suomalainen H, Saxelin M, Isolauri E. Promotion of IgA immune response in patients with Crohn’s disease by oral bacteriotherapy with Lactobacillus GG. Ann Nutr Metab 1996; 40: 137–145. [26] Vanderhoof JA, Young RJ. The role of probiotics in the treatment of intestinal infections and inflammation. Curr Opin Gastroenterol 2001; 17: 58–62. [27] Matsuzaki T. Immunomodulation by treatment with L. casei strain Shirota. Int J Food Microbiol 1998; 41: 133–140. [28] Aso Y, Akaza II, Kotake T. Preventive effect of a Lactobacillus casei preparation on the recurrence of superficial bladder cancer in double-blind trial. Eur Urol 1995; 27: 104–109. [29] Pedone CA, Bernabeu AO, Postaire ER. The effect of supplementation with milk fermented by Lactobacillus casei (strain DN-114 001) on acute diarrhea in children attending day care centers. Int J Clin Pract 1999; 53: 179–184. [30] Pedone CA, Arnaud CC, Postaire ER. Multicentre study on 928 children attending day care centers to evaluate the effect of milk fermented by Lactobacillus casei DN-114 001 on the incidence of diarrhea. Int J Clin Pract 2000; 54(9): 568–571. [31] Thoreux K, Balas D, Bouley C. Diet supplemented with yogurt or milk fermented by Lactobacillus casei DN-114 001 stimulates growth and brush border enzyme activities in mouse small intestine. Digestion 1998; 59: 349–359. [32] Johansson ML, Molin G, Jeppson B, Nobaek S, Ahrne S, Bengmark S. Administration of different Lactobacillus strains in fermented oatmeal soup; in vitro colonization of human intestinal mucosae and effect on the indigenous flora. Appl Environ Microbiol 1993; 59: 15–20. [33] Ribeiro H, Vanderhoof JA. Reduction of diarrhea illness following administration of Lactobacillus plantarum 299v in a day care facility. J Pediatr Gastroenterol Nutr 1998; 26: 561. [34] Roffe C. Biotherapy for antibiotic-associated and other diarrhoeas. J Infect 1996; 32: 1–10. [35] Bergogne-Berezin E. Impact écologique de lantibiothërapie. Place des microorganismes de substitution dans le controle des diarrhées et colites associées aux antibiotiques. Presse Med 1995; 24(2): 145–156. [36] Surawicz CM, Elmer GW, Speelman P, McFarland LV, Chinn J, van Belle G. Prevention of antibiotic-associated diarrhoea by Saccharomyces boulardii. Am J Gastroenterol 1989; 96: 981–988. [37] Kollaritsch HH, Kemnser P, Wiederman G, Scheiner O. Prevention of traveller’s diarrhoea; comparison of different non-antibiotic preparations. Travel Med Int 1989; 7: 9–17. [38] Saint-Marc T, Blëhaut H, Musial C, Touraine JL. Diarrhően in Zussamenhang mit AIDS (Doppelblindstudie mit Saccharomyces boulardii) Sem. Hôp. Paris 1995; 71: 735–741. [39] WHO. Saccharomyces boulardii: a valuable adjunct in recurrent Clostridium difficile disease? WHO Drug Information, 1995; 9: 15–16. [40] McFarland LV, Surawicz CM, Greenberg RN. A randomized placebo-controlled trial of Saccharomyces boulardii in combination with standard antibiotics for Clostridium difficile disease. JAMA 1994; 271: 1913–1918. [41] Hochter W, Chase D, Hagenhoff G. Saccharomyces boulardii in acute adult diarrhoea. Munch Med Wschr 1990; 132: 188–192. [42] Castaneda GC, Garcia BE. Effects of Saccharomyces boulardii in children with chronic diarrhoea, especially cases due to giardiasis. Revista Mexicana de Puericultura y Pediatria 1995; 62: 2. [43] Guslandi M, Mezzi G, Sorghi M. Saccharomyces boulardii in maintenance treatment of Crohn’s disease. Dig Dis Sci 2000; 45: 1462–1464. [44] Jenkins DJ, Kendall CW, Vukson V. Inulin, oligofructose and intestinal function? J Nutr 1999; 129: 1431S–1433S. [45] Gibon GR, Beatty ER, Wang X, Cummings JH. Selective stimulation of bifidobacteria in the human colon by oligofructose and inulin. Gastroenterology 1995; 108: 975–982. [46] Salminen S, von Wright A, Morelli L et al. Demonstration of safety of probiotics: a review. Int J Food Microbiol 1998; 44: 93–106. [47] Sussman JI, Baron EJ, Goldberg SM, Kaplan MH, Pizzarello RA. Clinical manifestation and therapy of Lactobacillus endocarditis: report of a case and review of the literature. Rev Infect Dis 1986; 8: 771–776. [48] Rahman M. Chest infection caused by Lactobacillus casei ss rhamnosus. Br Med J 1982; 284: 471–472. [49] Erickson KL, Hubbard NE. Probiotic immunomodulation in health and disease. J Nutr 2000; 130(suppl. 2): 403–409 [50] Zunic P, Lacotte J, Pegoix M, Buteux G, Leroy G, Mosquet B, Moulin M. Fongémie á Saccharomyces boulardii. Thérapie 1991; 45: 497–501. [51] Pletincx M, Legein J, Vandenplas Y. Fungemia with Saccharomyces boulardii in a 1-year-old girl with protracted diarrhea. J Pediatr Gastroenterol Nutr 1995; 21: 113–115. [52] Force G, Aznar C, Marguet F, Polomeni P, Bouchet R, Manicacci M. Saccharomyces boulardii in AIDS patients after treatment for chronic diarrhoea. The Fifth European Conference on Clinical Aspects and Treatment of HIV Infection. Copenhagen-Denmark 1995, September 26–29 (book of abstracts). [53] Viggiano M, Badetti C, Bernini V, Garabedian M, Manelli JC. Fongémie á Saccharomyces boulardii chez un bralé grave. Ann Fr Anesth Réanim 1995; 14: 356–358. [54] Boucaud C, Berrada K, Bouletreau P. Septicémie a Saccharomyces boulardii aprés administration d’ultra-levure. Rean Urg 1996; 5: 665. [55] Dobson SR, Baker CJ. Enterococcal sepsis in neonates: features, by age at onset and occurence of focal infection. Pediatrics 1990; 85: 165–171. [56] Edmond MB, Ober JF, Weibaum DL et al. Vancomycin-resistant Enterococcus faecium bacteremia: risk factor for infection. Clin Infect Dis 1995; 20: 1126–1131. [57] Boyce JM, Opal SM, Chow JW et al. Outbreak of multidrug-resistant Enterococcus faecium with transferable B class vancomycin resistance. J Clin Microbiol 1994; 32: 1148–1153. [58] Richard V, van der Auwera P, Snoeck R, Daneau D. Meunier F. Nosocomial bacteremia caused by Bacillus species. Eur J Microbiol Infect Dis 1988; 7: 783–785. [59] Lanco S, Guillot M, Eckart P et al. Infections systémiques sévéres á Bacille cereus: aspects actuels de la pathogénicité des bactéries du genre Bacillus. Arch Pediatr 1997; 4: 1144–1155. [60] Oggioni MR, Pozzi G, Valensin PE, Galieni P, Bigazzi C. Recurrent septicemia in an immunocompromised patient due to probiotic strains of Bacillus subtilis. J Clin Microbiol 1998; 36: 325–326. [61] Elmer GW, Surawicz CM, McFarland LV. Biotherapeutic agents. A neglected modality for the treatment and prevention of selected intestinal and vaginal infections. JAMA 1996; 275: 870–876. [62] Tynkkynen S, Singh K, Varmanen P. Vancomycin resistance factor in Lactobacillus rhamnosus GG in relation to enterococcal vancomycin resistance (van) genes. Int J Food Microbiol 1998; 41: 195–204. Adres autorów: Elżbieta Trafalska, Katedra Higieny i Epidemiologii AM, ul. Jaracza 63, 90-251 Łódź, tel. (0-42) 678 16 88, fax (0-42) 678 67 66, e-mail: KATHIG@csk.am.lodz.pl 498 E. Trafalska, K. Grzybowska Nr 9–10 E. Trafalska, K. Grzybowska PROBIOTICS – AN ALTERNATIVE FOR ANTIBIOTICS? Summary The condition and function of gastrointestinal (GI) tract are essential to our well being. Probiotics are defined as the microbial food supplements, which beneficially affect the host by improving its intestinal microbial balance. Probiotics are the functional food ingredients. They are used therapeutically to improve lactose tolerance and to prevent diarrhoea (especially viral diarrhoea in infants, antibiotic-associated diarrhoea, Clostridium difficile-associated diarrhoea and traveler’s diarrhoea). Clinical studies suggest that probiotics might be useful in stimulation of the immune system, prevention of allergic diseases, control of GI tract inflammatory diseases and cancer prevention. Probiotic microbial species act by changing the composition of the gut microbionta. The use of non-digestible oligosaccharides (prebiotics) can fortify intestinal microflora and stimulate their growth. This review encompasses information regarding probiotic strains, prebiotics and commercially products (functional food), which can be useful in improving our health. Key words: intestinal microflora, probiotics, functional food, ecotherapy. 499 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Justyna Wasielica-Berger, Andrzej Baniukiewicz, Wiktor Łaszewicz POSTĘPOWANIE FARMAKOLOGICZNE W KRWAWIENIACH W CHOROBIE WRZODOWEJ ŻOŁĄDKA I DWUNASTNICY Z Kliniki Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Białymstoku Mimo rozwoju metod diagnostycznych i terapeutycznych, krwawienia z wrzodu trawiennego nadal obarczone są dużą liczbą powikłań i wysoką śmiertelnością. W leczeniu krwawień, obok zabiegów endoskopowych, istotną rolę odgrywa leczenie farmakologiczne. Niskie pH soku żołądkowego, przez hamowanie agregacji płytek i tworzenia fibryny, stwarza niekorzystne warunki dla procesów krzepnięcia. Najszybszą i najtrwalszą kontrolę wydzielania kwasu solnego zapewniają leki z grupy inhibitorów pompy protonowej (IPP). W przypadkach aktywnego krwawienia z wrzodu trawiennego, a także występowania znamion świeżo przebytego krwawienia w postaci sterczącego naczynia lub skrzepu przylegającego do dna owrzodzenia, zastosowanie wysokich dawek IPP w ciągłym wlewie dożylnym znamiennie zmniejsza częstość nawrotów krwawienia. U chorych zakażonych Helicobacter pylori (H. pylori) należy po krwawieniu przeprowadzić terapię eradykacyjną. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 499–504] Słowa kluczowe: krwawienie z wrzodu trawiennego, nawrót krwawienia, farmakoterapia, inhibitory pompy protonowej. Krwawienia z górnego odcinka przewodu pokarmowego należą do najczęściej spotykanych w gastroenterologii stanów nagłych, zagrażających życiu. Szacuje się, że rocznie występują one u 100/100 000 dorosłych mieszkańców [1]. Ze względu na odmienne postępowanie endoskopowe i farmakologiczne wyróżnia się krwawienia z żylaków przełyku i krwawienia nieżylakowe, wśród których największą grupę stanowią krwawienia z wrzodu trawiennego. Ryzyko krwawienia u osób z chorobą wrzodową dwunastnicy niepoddanych leczeniu przeciwwydzielniczemu wynosi około 2–3% rocznie, co w ciągu 5 lat daje 10–14% przypadków [2]. W ostatnich 30 latach, mimo upowszechnienia oddziałów intensywnej opieki medycznej, postępu w dziedzinie gastroenterologii i chirurgii oraz rozwoju nowoczesnych technik endoskopowych, śmiertelność z powodu krwawień z wrzodów żołądka i dwunastnicy wynosiła około 10% [3]. Czynniki ryzyka Do głównych czynników ryzyka powstawania owrzodzeń żołądka i dwunastnicy zalicza się infekcję Helicobacter pylori (H. pylori) oraz zażywanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). W patogenezie istotną rolę odgrywa wydzielanie kwasu solnego. Obecność H. pylori wykrywa się w 71% krwawiących i 93% niekrwawiących wrzodów dwunastnicy oraz 61% krwawiących i 75% niekrwawiących wrzodów żołądka [4]. Należy jednak pamiętać, że w warunkach krwawienia szybki test ureazowy bywa fałszywie ujemny nawet u 40% pacjentów, tak więc faktyczny odsetek osób zainfekowanych może być większy [5]. W populacji chorych po 60 roku życia aż 40% krwawień w przebiegu choroby wrzodowej wiąże się z przyjmowaniem NLPZ [6]. Leki te wpływają głównie na powstawanie wrzodów żołądka, w mniejszym stopniu wrzodów dwunastnicy. Już kilka godzin po jednorazo- wej dawce NLPZ można endoskopowo stwierdzić nadżerki i wybroczyny. U 60–100% chorych przyjmujących NLPZ przez 1–2 tygodnie obserwuje się przekrwienie, nadżerki i wybroczyny w żołądku i/lub dwunastnicy oraz obecność krwi utajonej w kale [7]. Yeomans i wsp. [8] aż u 10,7% chorych stwierdzili owrzodzenia po 4 tygodniach stosowania niskich dawek aspiryny (80– –325 mg/dobę). Groźne dla życia powikłania wrzodu trawiennego zdarzają się u 1–2% osób przyjmujących NLPZ przez 3 miesiące i u 2–5% leczonych nimi przez rok [9]. Zagrożenie powstawaniem owrzodzeń i krwawieniem, występujące już w pierwszym miesiącu stosowania NLPZ nawet przy minimalnych dawkach leków, wzrasta w miarę zwiększania dawki oraz w przypadkach równoległego stosowania steroidów lub antykoagulantów [10,11,12]. Szczególnie wysokie ryzyko dotyczy osób po 65 roku życia, ze stwierdzoną chorobą wrzodową, krwawieniami z przewodu pokarmowego oraz chorobami serca. Ostre krwawienie z przewodu pokarmowego jest wskazaniem do odstawienia NLPZ. Wiele kontrowersji dotyczy wzajemnych interakcji jednoczesnej infekcji H. pylori i przyjmowania NLPZ. Badania prospektywne wykazały, że przyjmowanie małych dawek aspiryny powodowało większe uszkodzenia śluzówki u osób zakażonych H. pylori [13]. W randomizowanej próbie Chan i wsp.[14] podzielili 100 chorych z infekcją H. pylori, z planowaną długoterminową terapią NLPZ, na 2 grupy – I poddano tygodniowej, 3-lekowej terapii eradykacyjnej, w II przez tydzień podawano tylko omeprazol. W ciągu 6 miesięcy stosowania 100 mg diklofenaku na dobę prawdopodobieństwo wystąpienia powikłanej choroby wrzodowej wyniosło 4,2% w grupie eradykowanej i 27,1% w grupie II. Eradykacja bakterii zmniejsza ryzyko powikłań, lecz nie do zera, a do poziomu z populacji ogólnej. Dalszy spadek 500 J. Wasielica-Berger i wsp. jest możliwy dzięki stałej osłonie w postaci inhibitorów pompy protonowej. Chan i wsp. [15] zbadali również chorych po krwawieniu z górnego odcinka przewodu pokarmowego, stosujących przewlekle aspirynę (80 mg na dobę) lub naproksen (500 mg 2 razy dziennie). Porównywali oni skuteczność terapii eradykacyjnej ze stałym przyjmowaniem omeprazolu w dawce 20 mg/dobę, w zapobieganiu nawrotom krwawienia. U chorych przyjmujących aspirynę nie obserwowano istotnych różnic w skuteczności obu metod, natomiast w grupie leczonej naproksenem wykazano znacznie wyższą skuteczność długoterminowego stosowania omeprazolu. Postępowanie niefarmakologiczne Chociaż większość krwawień ulega samoistnemu zatrzymaniu, leczenie podejmuje się u wszystkich chorych z krwawieniem, nie czekając na rozwój choroby. Obowiązującym obecnie standardem jest jak najszybsze wykonanie endoskopii górnego odcinka przewodu pokarmowego, po wstępnym wyrównaniu stanu hemodynamicznego pacjenta, w celu ustalenia źródła krwawienia, jego ewentualnego zaopatrzenia oraz oceny ryzyka nawrotu krwawienia. Jeżeli nie zastosuje się terapii endoskopowej, prawdopodobnie ponowne krwawienie wystąpi u 4% chorych z wrzodem o czystym podłożu, u 33% ze skrzepem przylegającym do owrzodzenia, u 50% z widocznym naczyniem oraz u 80–90% z aktywnym krwawieniem [16]. Trzy ostatnie schorzenia zalicza się do tzw. znamion wysokiego ryzyka. Terapia endoskopowa w przypadkach aktywnego krwawienia i widocznych naczyń istotnie statystycznie wpływa na zatrzymanie krwawienia, zmniejszenie częstości jego nawrotów, liczby zabiegów operacyjnych oraz spadek śmiertelności (nawet w 30–60%) [17]. Wśród sposobów endoskopowego hamowania krwawień z górnego odcinka przewodu pokarmowego wyróżniamy metody iniekcyjną, termiczną i mechaniczną. Najpopularniejsze, ze względu na łatwość wykonania i bezpieczeństwo, stało się ostrzykiwanie miejsca krwawienia roztworem adrenaliny. Chociaż jest ona wysoce skuteczna w zatrzymywaniu aktywnego krwawienia, nie zapewnia trwałej obliteracji źródła. Randomizowane badania kliniczne wykazały, iż znacznie lepsze zabezpieczenie przed powtórnym krwawieniem uzyskuje się łącząc ostrzykiwanie adrenaliną z metodami termicznymi lub iniekcjami trombiny [18,19,20]. Stwierdzenie w czasie badania obecności skrzepu przylegającego do owrzodzenia stawia endoskopistę przed trudną decyzją dotyczącą dalszego postępowania. Niektórzy zalecają próbę usunięcia skrzepu i zaopatrzenia powstałej pod nim zmiany, inni są przeciwni interwencji w przypadku osiągnięcia hemostazy. Randomizowane badanie Bleau i wsp. [21] objęło 56 chorych, u których w czasie badania endoskopowego wykryto niepoddający się odpłukiwaniu skrzep. Po ostrzyknięciu Nr 9–10 jego podstawy roztworem adrenaliny (1:10 000), usunięciu go za pomocą szczypczyków, ssania lub manewrowania końcówką endoskopu, a następnie zniszczeniu metodą termokoagulacji znajdujących się pod nim wszelkich znamion przebytego krwawienia, częstość nawrotów krwawień wynosiła 4,8%. W grupie chorych, u których nie wdrażano terapii endoskopowej, częstość nawrotów wynosiła 34,3%. W obu grupach chorym podawano 2 razy dziennie doustnie omeprazol w dawce 20 mg lub, w razie niemożności terapii doustnej, 20 mg famotydyny dożylnie co 12 godzin. Wyniki wskazują, że poprzedzone ostrzyknięciem adrenaliną usunięcie skrzepu oraz endoskopowe leczenie stwierdzonych pod nim zmian istotnie zmniejsza częstość nawrotów krwawienia. Liczba zgonów i koniecznych zabiegów operacyjnych była mniejsza w grupie leczonej endoskopowo, jednak różnice te nie były znamienne statystycznie. Nawroty krwawienia, najczęściej w ciągu pierwszych 3 dni, zdarzają się nawet po prawidłowym endoskopowym zaopatrzeniu źródła. W razie ponownego krwawienia należy podjąć powtórną endoskopową próbę jego zatrzymania, co jest skuteczne w niemal 50% przypadków; pozostali chorzy wymagają leczenia chirurgicznego. Zgodnie z opracowanymi w 1998 r. przez Krajowy Zespół Konsultanta ds. Chirurgii Ogólnej standardami, wskazaniami do doraźnego zabiegu operacyjnego są krwawienie tętnicze, którego nie można leczyć endoskopowo, nieskuteczność zastosowanych zabiegów endoskopowych oraz nieustalone źródło krwawienia z koniecznością przetoczenia powyżej 6 j. krwi (2,4 L). Jeżeli w endoskopii nie stwierdzono zmian wysokiego ryzyka, pacjenci wkrótce po badaniu mogą przyjmować pokarm doustnie. W przypadku stwierdzenia tych zmian zalecana jest 2-dniowa głodówka lub dieta płynna, aby w razie nawrotu krwawienia spożyty pokarm nie uniemożliwiał ponownej interwencji endoskopowej [22]. Postępowanie farmakologiczne Wyniki badań in vitro świadczą o istotnym wpływie kwasu na procesy krzepnięcia. Po uszkodzeniu naczynia w niszy wrzodowej w pierwszej kolejności płytki krwi zaczynają przylegać do kolagenu błony podstawnej śródbłonka, dochodzi do ich agregacji i wytworzenia czopu płytkowego, który nawet przez kilka godzin może samodzielnie zapewniać hemostazę, aż do wytworzenia sieci fibryny. Niestety, agregacja płytek – pierwotny mechanizm hemostazy – już w pH 6,4 zmniejsza się o połowę, a w pH 5,4 jest niemal całkowicie zniesiona [23]. Niskie pH nie tylko hamuje agregację, ale powoduje też rozpad powstałych wcześniej agregatów płytkowych. Obecność kwasu zaburza również tworzenie fibryny. W pH 6,5 czasy kefalinowo-kaolinowy i protrombinowy ulegają wydłużeniu o 50%; przy obniżeniu pH do 5,4 hemostaza osoczowa praktycznie przestaje istnieć. Ponieważ kwaśność soku żołądkowego jest zazwyczaj o 2–4 wiel- Nr 9–10 Krwawienia z wrzodu trawiennego kości większa niż ta, która in vitro hamuje agregację płytek i wykrzepianie fibryny, można wnioskować, że także in vivo procesy krzepnięcia w żołądku są znacznie upośledzone. Jeżeli nawet dojdzie do zatrzymania krwawienia, w dużym odsetku obserwuje się jego nawroty. Uważa się to za skutek procesów fibrynolizy, stanowiący podstawę prób zastosowania w krwawieniach inhibitora plazminy – kwasu traneksamowego [24]. In vitro obecność samego kwasu solnego nie wpływa na nasilenie fibrynolizy, jednak przy spadku pH soku żołądkowego poniżej 4,0, umożliwia on działanie pepsyny, która – będąc enzymem proteolitycznym – powoduje fibrynolizę skrzepu [25]. W pH powyżej 4,5 lityczny wpływ pepsyny na skrzep jest niemal całkowicie zniesiony. Ponieważ kwas żołądkowy hamuje wytwarzanie skrzepu i rozpuszcza go przez aktywację pepsyny, wydaje się, że inhibicja wydzielania kwasu powinna poprawić skuteczność leczenia i zmniejszyć częstość nawrotów krwawień. Najstarszą grupą leków podwyższających pH w żołądku są leki zobojętniające (antacida), które w wyniku reakcji chemicznej wiążą obecny w żołądku kwas solny. Leki te nie mają żadnej zdolności hamowania wydzielania kwasu, a powodując czasowy wzrost pH, wtórnie stymulują wręcz jego produkcję. Jakkolwiek istnieją prace dowodzące skuteczności leków zobojętniających zarówno w profilaktyce krwawień z wrzodów stresowych [26], jak i w leczeniu krwawień z wrzodów trawiennych [27], to jednak uciążliwy sposób dawkowania konieczny do osiągnięcia pozytywnego efektu (30 ml co godzinę lub wlew ciągły z prędkością 0,5 ml/min przez sondę nosowo-żołądkową) oraz pojawienie się nowych, lepszych leków spowodowały zaniechanie stosowania antacida w terapii krwawień. W ostatnim czasie jeden z tych leków – Maalox – – znalazł nowe, ciekawe zastosowanie: podawany w czasie badania przez kanał roboczy endoskopu, pokrywa białą warstwą śluzówkę żołądka, na której tle można precyzyjnie zlokalizować miejsce krwawienia; podając go zaś po terapii endoskopowej można upewnić się co do osiągnięcia hemostazy [28]. Przez ostatnich kilkanaście lat w nieżylakowych krwawieniach z górnego odcinka przewodu pokarmowego najszerzej stosowano antagonistów receptora H2 (AR H2) – preparaty blokujące jedną z dróg pobudzania komórek okładzinowych do produkcji kwasu na drodze kompetycyjnego i selektywnego wiązania się z receptorem H2. Brak wpływu tych leków na wydzielanie zależne od gastryny i acetylocholiny jest prawdopodobnie przyczyną ich niedoskonałości. Jako leki znane i stosowane już od wielu lat zostały gruntownie przebadane. Poza cymetydyną, powodującą wiele skutków ubocznych i poprzez silniejsze niż nowsze leki z tej grupy hamowanie cytochromu P-450 wchodzącą w liczne interakcje lekowe, AR H2 uważane są za leki bezpieczne i tanie, 501 jakkolwiek ich skuteczność budzi zastrzeżenia. Podczas stosowania ranitydyny, podawanej co 8 godzin jako bolus 50 mg, występują wahania pH żołądkowego od 7,5 do 1,6 [29]. Dodatkową wadą H2-blokerów jest tachyfilaksja, czyli obniżanie się skuteczności leku w miarę jego stosowania. W badaniu Netzer i wsp. [30], przy zastosowaniu 50 mg ranitydyny podanej jako bolus, a następnie w ciągłym wlewie 0,25 mg/kg/godz., pH żołądkowe powyżej 4,0 utrzymywało się w pierwszym dniu przez 70% doby, w drugim przez 38% doby, a w trzecim tylko przez 25% doby. Tolerancji tej nie udaje się przezwyciężyć nawet dożylnymi wysokimi dawkami leku, np. 100 mg ranitydyny co 6 godzin. Jeżeli chory przed rozpoczęciem krwawienia otrzymywał AR H2 doustnie, to po podaniu dożylnym, już w pierwszej dobie, pH powyżej 4,0 udaje się utrzymać tylko przez 20–53% czasu [31]. Do innych niekorzystnych efektów należy hipersekrecja kwasu solnego po odstawieniu preparatu, jako efekt tzw. odbicia. Brak zdolności do utrzymania przez te leki ciągłego i długotrwałego wzrostu pH jest prawdopodobnie przyczyną tego, iż pod względem skuteczności w terapii krwawień zbliżone są do placebo. Potwierdza to prospektywne, kontrolowane badanie Zuckermana i wsp. [32], które wykazało nawroty krwawień u 24% chorych, którym podawano cymetydynę 4 x 300 mg oraz u 26% chorych otrzymujących placebo. Również porównanie famotydyny z placebo wykazało podobną częstość nawrotów krwawień w obu grupach [33]. Przemawia to przeciwko stosowaniu antagonistów receptora H2 u chorych z krwawieniem z wrzodów trawiennych. Najnowszą grupą leków wpływających na pH żołądka są inhibitory pompy protonowej (IPP), podawane w postaci nieczynnej i ulegające aktywacji dopiero po zmianie konformacji w kwaśnym środowisku przedziału pęcherzykowego komórek okładzinowych żołądka. Efekt ich działania jest wynikiem selektywnej i nieodwracalnej inhibicji pompy protonowej, czyli ATP-azy wodorowo-potasowej, która wymienia obecne w świetle żołądka jony K+ na jony H+, zakwaszając sok żołądkowy. Działając na etapie końcowej wspólnej drogi wydzielania kwasu, hamują one wydzielanie zarówno podstawowe, jak i stymulowane gastryną, histaminą oraz acetylocholiną. Okres półtrwania leku w organizmie wynosi około 1 godziny. Jako że hamowanie pompy jest nieodwracalne, zdolność produkcji kwasu powraca stopniowo wraz z syntezą nowych molekuł H+/K+ ATP-azy, osiągając pierwotną wartość dopiero po 48–72 godzinach. W przeciwieństwie do działania AR H2, podczas stosowania IPP nie zachodzi zjawisko tachyfilaksji. We wspomnianym już badaniu Netzera i wsp. [30], przy zastosowaniu omeprazolu jako bolus 80 mg, a następnie w ciągłym wlewie 8 mg/godz., pH powyżej 4,0 utrzy- 502 J. Wasielica-Berger i wsp. mywało się w pierwszej dobie przez 90% czasu, a w drugiej i trzeciej nawet przez 98% czasu. W tym samym badaniu dawki 40 mg omeprazolu podawane co 6 godzin okazały się w pierwszym dniu mniej skuteczne niż wlew ciągły. Również Guan-Ying Tseng i wsp. [34] wykazali, że wydłużanie odstępów czasowych między dawkami IPP niekorzystnie wpływa na zdolność tych leków do kontrolowania pH żołądka bez względu na wysokość stosowanych dawek. Powodem tego jest prawdopodobnie dość krótki okres półtrwania IPP w organizmie i ciągłe odtwarzanie się cząstek H+/K+ ATP-azy. Zbyt niskie dawki IPP lub zbyt długie odstępy między nimi mogły spowodować, iż w niektórych wcześniejszych badaniach nie obserwowano korzystnego działania tych leków w terapii krwawień [35,36]. Porównania skuteczności AR H2 i IPP podjęli się Lin i wsp. [37], dzieląc 100 chorych z krwawieniem z wrzodu – ze stwierdzanymi w badaniu endoskopowym zmianami wysokiego ryzyka i zastosowanym leczeniem metodą termiczną – na grupę otrzymującą przez 3 dni omeprazol dożylnie jako bolus 40 mg, a następnie w ciągłym wlewie 160 mg/dobę, oraz grupę otrzymującą przez 3 dni cymetydynę dożylnie jako bolus 300 mg, a następnie w ciągłym wlewie 1200 mg/dobę. Po upływie tego czasu chorzy z obu grup przeszli na leczenie doustne i przez 2 miesiące otrzymywali odpowiednio 20 mg omeprazolu raz dziennie lub 400 mg cymetydyny 2 razy dziennie. W wyniku leczenia wzrost pH powyżej 6,0 uzyskano tylko w grupie przyjmującej omeprazol. W ciągu pierwszych 2 tygodni obserwacji nawrót krwawienia wystąpił u 2 osób z grupy leczonej omeprazolem oraz u 12 leczonych cymetydyną (odpowiednio 4% i 24%, p < 0,01). Różnice w śmiertelności w obu grupach nie były znamienne statystycznie. Leczenie endoskopowe, po wskazaniu jego korzyści, powinno się uwzględniać we wszystkich planowanych badaniach nad skutecznością czynników farmakologicznych. Należy jednak zauważyć, że we wcześniejszych próbach obejmujących pacjentów niepoddanych terapii endoskopowej różnica na korzyść IPP była szczególnie widoczna [38]. Wysoka skuteczność omeprazolu w profilaktyce nawrotów krwawienia z wrzodów trawiennych została ostatnio dowiedziona przez Lau i wsp. [39] w randomizowanej, podwójnie ślepej próbie, w której 240 chorych – – ze stwierdzonym w badaniu endoskopowym aktywnym krwawieniem z wrzodu, widocznym naczyniem lub skrzepem, po endoskopowym zaopatrzeniu krwawienia w ciągu 24 godzin metodą ostrzykiwania roztworem adrenaliny z następczą termokoagulacją – podzielono na 2 równe grupy. Pacjenci z grupy I przez 3 dni otrzymywali omeprazol w dawce 80 mg dożylnie jako bolus, a następnie 8 mg/godz. w ciągłym wlewie; grupa II otrzymywała placebo. Od 3 doby pacjenci z obu grup przez 8 tygodni przyjmowali doustnie 20 mg omeprazo- Nr 9–10 lu. W ciągu 30 dni nawrót krwawienia obserwowano u 6,7% pacjentów z grupy I oraz u 22,5% z grupy II (p < 0,001). Statystycznie więc, na 6 leczonych osób udało się uniknąć jednego nawrotu krwawienia. Wyniki te sugerują, że u chorych, u których stwierdzono zmiany związane z wysokim ryzykiem nawrotu krwawienia, stosowanie przez 3 dni omeprazolu jako bolus 80 mg, a następnie wlewu 8 mg/godz. może być postępowaniem z wyboru. Czy IPP powinny być włączane do leczenia od razu przy przyjęciu do szpitala u wszystkich chorych z rozpoznanym krwawieniem, będącym prawdopodobnie powikłaniem choroby wrzodowej, czy dopiero po endoskopowym potwierdzeniu diagnozy i tylko w przypadku stwierdzenia zmian wysokiego ryzyka? Andrews i wsp. [40] dokonali retrospektywnej analizy dożylnego stosowania IPP w kilku kanadyjskich szpitalach. Z analizy wynika, że przed wykonaniem endoskopii IPP zastosowano u 63% chorych z podejrzeniem krwawienia z wrzodów. Obecność owrzodzeń stwierdzono endoskopowo u 68% chorych, ale znamiona wiążące się z wysokim ryzykiem nawrotu krwawienia tylko u 32% i prawdopodobnie tylko ci chorzy odnieśli korzyść z wczesnego włączenia dożylnych form IPP. Mimo stwierdzenia w badaniu endoskopowym zmian niskiego ryzyka, u wielu chorych kontynuowano dożylną terapię IPP, jakkolwiek nie znajdowało to uzasadnienia merytorycznego ani ekonomicznego. Obecnie strategią dominującą, uważaną za wystarczająco skuteczną i tańszą, jest podawanie dożylnych preparatów IPP dopiero po endoskopii, co pozwala ograniczyć farmakologiczne leczenie dożylne do chorych, u których stwierdza się zmiany świadczące o wysokim ryzyku nawrotu krwawienia [41]. U chorych po przebytym krwawieniu z wrzodu trawiennego, bez znamion wysokiego ryzyka w badaniu endoskopowym, wystarcza doustna terapia IPP. Doustne preparaty IPP są tańsze i dostępne w większym wyborze niż leki podawane pozajelitowo. W Polsce spośród IPP w formie doustnej dostępne są obecnie: omeprazol, lanzoprazol, pantoprazol i rabeprazol, natomiast w formie dożylnej jedynie omeprazol. Porównanie doustnego i dożylnego stosowania IPP wykazało, że obie metody w równym stopniu umożliwiają kontrolę pH soku żołądkowego [42,43], jednak efekt iniekcji dożylnej jest znacznie wcześniejszy. W pierwszym dniu spadek 24-godzinnej kwaśności w żołądku i zmniejszenie wydzielania stymulowanego pentagastryną po doustnym podaniu omeprazolu wynosi odpowiednio 42,2% i 43%, a po podaniu dożylnym odpowiednio 88,4% i 98%. W piątym dniu terapii nie ma już różnic w działaniu obu form. Dotychczas w badaniach klinicznych nie udowodniono korzystnego działania doustnych IPP w terapii krwawień; w pierwszych 24 godzinach ustępują one preparatom dożylnym. W chwili obecnej nie zaleca się podawania leku tą drogą. Nr 9–10 Krwawienia z wrzodu trawiennego W ostatnim czasie przeprowadzono wiele badań dowodzących skuteczności eradykacji H. pylori w zapobieganiu nawrotom krwawienia [44,45]. Na podstawie metaanalizy Sharma i wsp. stwierdzili, że w porównaniu z zastosowaniem jedynie leczenia przeciwwydzielniczego eradykacja H. pylori zmniejsza częstość nawrotów krwawienia o 17%. Marci i wsp. [46] przez 48 miesięcy obserwowali grupę chorych po przebytym krwawieniu z wrzodu trawiennego oraz terapii eradykacyjnej. Nawrót krwawienia wystąpił aż u 81% chorych, u których terapia była nieskuteczna lub doszło do ponownego zakażenia. W grupie wolnej od infekcji nawrotów krwawienia nie zanotowano. Ze względu na częstsze nawroty krwawienia u chorych zakażonych H. pylori, wszystkim pacjentom ze stwierdzonym krwawieniem z wrzodu trawiennego powinno się wykonać badanie na obecność infekcji. Ponieważ czułość metod inwazyjnych opierających się na badaniu materiału pobranego endoskopowo jest obniżona w czasie krwawienia, wynik negatywny, gdy brak innych czynników ryzyka krwawienia, powinien być po- 503 twierdzony serologicznie lub testem oddechowym. Pacjentów zakażonych H. pylori po przebytym krwawieniu z wrzodu trawiennego powinno się poddać terapii eradykacyjnej, której skuteczność należy potwierdzić badaniem kontrolnym po 4–6 tygodniach. U chorych z krwawiącym wrzodem trawiennym, po osiągnięciu metodami endoskopowymi pierwotnej hemostazy, największy wpływ na rokowanie mają nawroty krwawienia, obserwowane nawet u 1/3 pacjentów. Najczęściej zdarzają się one w ciągu 3 dni po pierwszym epizodzie. Szczególnie istotne wydaje się wówczas zapewnienie warunków umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie procesów krzepnięcia (np. pH bliskiego neutralnemu). Spośród przebadanych leków tylko IPP mogą przez długi czas utrzymać odpowiedni wzrost pH soku żołądkowego. Ostatnie badania pokazują, że omeprazol podany dożylnie jako bolus w dawce 80 mg, a następnie jako wlew ciągły z prędkością 8 mg/godz. przez 3 dni oraz eradykacja H. pylori znamiennie poprawiają krótko- i długoterminowe wyniki leczenia krwawień z wrzodu trawiennego. Piśmiennictwo [1] Longstreth GF. Epidemiology of hospitalization for acute upper gastrointestinal hemorrhage: a population – based study. Am J Gastroenterol 1995; 90: 206–210. [2] Mignon M, Penston JG, Deltenre M, Runiszewski P, Dobrill G. Natural history of duodenal ulcer disease: are we at a turning point? Gastroenterol Int 1994; 7: 95–113. [3] Garripoli A, Mondardini A, Turco D, Martinoglio P, Secreto P, Ferrari A. Hospitalization for peptic ulcer bleeding: evaluation of a risk scoring system in clinical practice. Dig Liver Dis 2000; 32: 577–582. [4] Hosking SW, Yung MY, Chung SC, Li AK. Differing prevalence of Helicobacter in bleeding and nonbleeding ulcers. Gastroenterology 1992; 102: A85. [5] Lai KC, Hui WM, Lam SK. Bleeding ulcers have high false – negative rates for antral Helicobacter pylori when tested with urease test. Gastroenterology 1996; 110: A167. [6] Langman MJ. Ulcer complications associated with anti-inflammatory drug use. What is the extent of the disease burden? Pharmacoepidemiol Drug Saf 2001; 10: 13–19. [7] Sigh G, Ramey DR. NSAID induced gastrointestinal complications: the ARAMIS perspective – 1997. J Rheumatol 1998; 25(suppl. 51): 8–16. [8] Yeomans N, Hawkey C, Lanas A et al. Prevalence of gastric and duodenal ulcers during treatment with „low dose” aspirin. Gastroenterology 2002; 122: A87. [9] Paulus HE. Government affairs. FDA Arthritis Advisory Committee meeting: risks of agranulocytosis/aplastic anemia, flank pain, and adverse gastrointestinal effects with the use of nonsteroidal anti-inflammatory drugs. Arthritis Rheum 1987; 30: 593-595. [10] Weil J, Colin-Jones D, Langman M, Lawson D, Logan R, Murphy M, Rawlins M, Vessey M, Wainwright P. Prophylactic aspirin and risk of peptic ulcer bleeding. BMJ 1995; 310: 827–830. [11] Shorr RI, Ray WA, Daughtery JR, Griffin MR. Concurrent use of nonsteroidal anti-inflammatory drugs and oral anticoagulants places elderly persons at high risk of hemorrhagic peptic ulcer disease. Arch Intern Med 1993; 153: 1665–1670. [12] Piper JM, Ray WA, Daughtery JR, Griffin MR. Corticosteroid use and peptic ulcer disease: a role of nonsteroidal anti-inflammatory drugs. Ann Intern Med 1991; 114: 735–740. [13] Huang JQ, Sridhar S, Hunt RH. Role of Helicobacter pylori infection and non-steroidal anti-inflammatory drugs in peptic-ulcer disease: a meta-analysis. Lancet 2002; 359: 14–22. [14] Chan FK, To KF, Wu JC, Yung MY, Leung WK, Kwok T, Hui Y, Chan HL, Chan CS, Hui E, Woo J, Sung JJ. Eradication of Helicobacter pylori and risk of peptic ulcers in patients starting long-term treatment with non-steroidal anti-inflammatory drugs: a randomised trial. Lancet 2002; 359: 9–13. [15] Chan FK, Chung SC, Suen BY, Lee YT, Leung WK, Leung VK, Wu JC, Lau JY, Hui Y, Lai MS, Chan HL, Sung JJ. Preventing recurrent upper gastrointestinal bleeding in patients with Helicobacter pylori infection who are taking low-dose aspirin or naproxen. N Engl J Med 2001; 344: 967–973. [16] Laine L, Peterson WL. Bleeding peptic ulcer. N Engl J Med 1994; 331: 717–727. [17] Cook DJ, Guyatt GH, Salena BJ, Laine LA. Endoscopic therapy for acute nonvariceal upper gastrointestinal hemorrhage: a meta analysis. Gastroenterology 1992; 102: 139–148. [18] Loizou LA, Brown SG. Endoscopic treatment for bleeding peptic ulcers: Randomized comparison of adrenaline injection and adrenaline injection + Nd:YAG laser photocoagulation. Gut 1991; 32: 1100–1103. [19] Chung SS, Lau JY, Sung JJ et al. Randomized comparison between adrenaline injection alone and adrenaline injection plus heat probe treatment for actively bleeding ulcers. Br Med J 1997; 314: 1307–1311. [20] Kubba AK, Murray W, Palmer KR. Endoscopic injection for bleeding peptic ulcer: A comparison of adrenaline alone with adrenaline plus human thrombin. Gastroenterology 1996; 111: 623–628. [21] Bleau BL, Gostout CJ, Sherman KE, Shaw MJ, Harford WV, Keate RF, Bracy WP, Fleischer DE. Recurrent bleeding from peptic ulcer associated with adherent clot: A randomized study comparing endoscopic treatment with medical therapy. Gastrointest Endosc 2002; 56: 1–6. [22] Laine L, Cohen H, Brodhead J, Cantor D, Garcia F, Mosuera M. Prospective evaluation of immediate versus delayed refeeding and prognostic value of endoscopy in patients with upper gastrointestinal hemorrhage. Gastroenterology 1992; 102: 314–316. [23] Green FW Jr, Kaplan MM, Curtis LE, Levine PH. Effect of acid and pepsin on blood coagulation and platelet aggregation. A possible contributor prolonged gastroduodenal mucosal hemorrhage. Gastroenterology 1978; 74: 38–43. [24] Patchett SE, Enright H, Afdhal N, O’Connell W, O’Donoghue DP. Clot lysis by gastric juice: an in vitro study. Gut 1989; 301: 1704–1707. [25] Low J, Dodds AJ, Biggs JC. Fibrinolytic activity and gastroduodenal secretions – a possible role in upper gastrointestinal haemorrhage. Thromb Res 1980; 17: 819–830. [26] Hastings PR, Skillman JJ, Bushnell LS, Silen W. Antacid titration in the prevention of acute gastrointestinal bleeding: a controlled, randomized trial in 100 critically ill patients. N Engl J Med 1978; 298: 1041–1045. [27] Arora A, Tandom RK, Acharya SK, Tandon BN. Treating bleeding peptic ulcer with sustained achlorhydria. Gastroenterol Jpn 1991; 26(suppl. 3): 62–65. [28] Fujishiro M, Ono H, Gotoda T, Yamaguchi H, Kondo H, Saito D. Usefulness of Maalox for detection of the precise bleeding points and confirmation of hemostasis on gastrointestinal hemorrhage. Endoscopy 2001; 33: 196. [29] Ballesteros MA, Hogan DL, Koss MA, Isenberg IJ. Bolus or IV infusion of ranitidine: effects on gastric pH and acid secretion. A comparison of relative efficacy and cost. Ann Intern Med 1990; 112: 334–339. [30] Netzer P, Gaia C, Sandoz M, Huluk T, Gut A, Halter F, Husler J, Inauen W. Effect of repeated injection and continuous infusion of omeprazole and ranitidine on intragastric pH over 72 hours. Am J Gastroenterol 1999; 94: 351–357. 504 J. Wasielica-Berger i wsp. Nr 9–10 [31] Merki HS, Halter F, Wilder-Smith CH. Diurnal secretory patterns and tolerance during individually titrated infusions of ranitidine. Gastroenterology 1993; 105: 748–754. [32] Zuckerman G, Welch R, Douglas A, Troxell R, Cohen S, Lorber S, Melnyk C, Bliss C, Christiansen P, Kern F. Controlled trial of medical therapy for active upper gastrointestinal bleeding and prevention of rebleeding. Am J Med 1984; 76: 361–366. [33] Walt RP, Cottrell J, Mann SG, Freemantle NP, Langman MJ. Continuous intravenous famotidine for hemorrhage from peptic ulcer. Lancet 1992; 340: 1058–1062. [34] Tseng GY, Lin HJ, Lin HY, Perng CL, Lee FY, Lo WC, Chang FY, Lee SD. The influence of intravenous omeprazole on intragastric pH and outcomes in patients with peptic ulcer bleeding after successful endoscopic therapy – a prospective randomized comparative trial. Hepatogastroenterology 1999; 46: 2183–2188. [35] Villanueva C, Balanzo, Torras X, Sainz S, Soriano G, Gonzalez D, Vilardell F. Omeprazole versus ranitidine as adjunct therapy to endoscopic injection in actively bleeding ulcers: a prospective and randomized study. Endoscopy 1995; 27: 308–312. [36] Daneshmend TK, Hawkey CJ, Langman MJ, Logan RF, Long RG, Walt RP. Omeprazole versus placebo for acute gastrointestinal bleeding. BMJ 1992; 304: 143–147. [37] Lin HJ, Lo WC, Lee FY et al. A prospective randomized comparative trial showing that omeprazole prevents rebleeding in patients with bleeding peptic ulcer after successful endoscopic therapy. Arch Intern Med 1998; 158: 54–58. [38] Gisbert JP, Gonzales L, Calvet X, Roque M, Gabriel R, Pajares JM. Proton pump inhibitors versus H2-antagonists: a meta-analysis of their efficacy in treating bleeding peptic ulcer. Aliment Pharmacol Ther 2001; 15: 917–926. [39] Lau JY, Sung JJ, Lee KK, Yung MY, Wong SK, Wu JC, Chan FK, Ng EK, You JH, Lee CW, Phil M, Chan AC, Chung SC. Effect of intravenous omeprazole on recurrent bleeding after endoscopic treatment of bleeding peptic ulcers. N Engl J Med 2000; 343: 310– – 316. [40] Andrews C, Zandieh I, Brodie M et al. Appropriatness of discontinuation of intravenous proton pump inhibitor continuous infusion administered prior to endoscopy in the treatment of patients with non-variceal upper GI bleeding. Gastrointest Endosc 2002; 55: A98. [41] Barkun A, Kennedy W, Herba K et al. Cost-effectiveness of intravenous proton pump inhibitor continuous infusion administered prior to endoscopy in treatment of patients with non-variceal upper GI bleeding. Gastrointest Endosc 2002; 55: A85. [42] Cederberg C, Thomson AB, Mahachai V, Westin JA, Kirdeikis P, Fisher D, Zuk L, Marriage B. Effect of intravenous and oral omeprazole on 24-hour intragastric acidity in duodenal ulcer patients. Gastroenterology 1992; 103: 913–918. [43] Cederberg C, Lind T, Rohss K, Olbe L. Comparison of once-daily intravenous and oral omeprazole on pentagastrin-stimulated acid secretion in duodenal ulcer patients. Digestion 1992; 53: 171–178. [44] Vergara M, Casellas F, Saperas E, de Torres I, Lopez J, Borruel N, Armengol JR, Malagelada JR. Helicobacter pylori eradication prevents recurrence from peptic ulcer haemorrhage. Eur J Gastroenterol Hepatol 2000; 12: 733–737. [45] Pellicano R, Peyre S, Leone N, Repici A, De Angelis C, Rizzi R, Rizzetto M, Ponzetto A. The effect of the eradication of Helicobacter pylori infection on hemorrhage because of duodenal ulcer. J Clin Gastroenterol 2001; 32: 222–224. [46] Marci G, Milani S, Surrenti E, Passaleva MT, Salvadori G, Surrenti C. Eradication of Helicobacter pylori reduces the rate of duodenal ulcer rebleeding: a long term follow-up study. Am J Gastroenterol 1998; 93: 925–927. Adres autorów: Justyna Wasielica-Berger, Klinika Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych AM, ul. M. Curie Skłodowskiej 24A, 15-276 Białystok, tel. (0-85) 746 82 34, fax (0-85) 746 85 06, e-mail: jabw@box43.pl., laszewic@amb.ac.bialystok.pl. J. Wasielica-Berger, A. Baniukiewicz, W. Łaszewicz THERAPEUTIC MANAGEMENT OF PEPTIC ULCER BLEEDING Summary Despite development of new diagnostic and therapeutic methods bleeding from peptic ulcer is still associated with high rate of complications and mortality. Apart from endoscopic therapy, pharmacological treatment is of great importance. Affecting platelet aggregation and fibrin formation low pH level of gastric juice impairs processes of coagulation. The fastest and most stable control of acid secretion is achieved by proton pump inhibitors. In the cases of active bleeding from peptic ulcer or signs of recent bleeding such as visible vessel or adhering clot, administration of high doses of proton pump inhibitors by continuous intravenous infusion significantly reduces bleeding recurrence rate. Among patients with Helicobacter pylori (H.pylori) infection, eradication of the bacteria after bleeding episode is mandatory. Key words: peptic ulcer bleeding, bleeding recurrence, pharmacotherapy, proton pump inhibitors. 505 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Maciej Wawrzyńczyk, Krystyna Pierzchała ZASTOSOWANIE ULTRASONOGRAFII W CHOROBACH NACZYNIOWYCH MÓZGU Z Katedry i Kliniki Neurologii w Zabrzu Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Choroby naczyniowe mózgu nadal zajmują wysokie miejsce wśród przyczyn śmiertelności i inwalidztwa chorych, poszukuje się więc skuteczniejszych metod leczenia udarów i zapobiegania im. Jedną z rozwijających się metod jest technika ultrasonograficzna (USG). Stosowanie badań USG do oceny naczyń zewnątrz- i śródczaszkowych umożliwia monitorowanie przebiegu udaru, prewencję oraz ocenę skuteczności leczenia. W pracy dokonano przeglądu stosowanych metod ultrasonograficznych, z uwzględnieniem aktualnych poglądów na temat przyczyn występowania udaru, jego przebiegu, możliwych powikłań oraz działań zapobiegawczych. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 505–511] Słowa kluczowe: udar mózgu, ultradźwięki, Doppler duplex, tętnica szyjna. Ostre choroby naczyniowe mózgu stanowią ciągle istotny problem diagnostyczno-leczniczy. Identyfikacja czynników ryzyka udaru oraz możliwość monitorowania przebiegu i leczenia choroby stworzyły nowe możliwości postępowania w przypadkach udarów mózgu [1]. Jedną z metod diagnostycznych z szerokim zastosowaniem we współczesnej neurologii jest badanie ultrasonograficzne (USG). Całkowita nieinwazyjność, możliwość przeprowadzenia badania w czasie rzeczywistym oraz łatwość jego wielokrotnego powtarzania, w dużym stopniu niezależna od stanu chorego, wyróżniają to badanie wśród innych metod diagnostycznych [2,3]. Wykorzystanie ultradźwięków w diagnostyce medycznej opiera się na dwóch podstawowych zjawiskach fizycznych: odbiciu fali akustycznej na granicy dwóch ośrodków o różnej oporności akustycznej oraz zjawisku Dopplera, którego istotą jest zmiana częstotliwości fali odbitej od ciała będącego w ruchu. Jako źródło fali ultradźwiękowej wykorzystuje się materiały tworzące kryształy polaryzowane, np. cyrkonian ołowiu lub tytanian baru, które wytwarzają drgania pod wpływem napięcia elektrycznego na zasadzie tzw. odwrotnego zjawiska piezoelektrycznego. Wytworzony impuls akustyczny penetruje badane tkanki, a analiza powracającego echa, jego natężenia oraz głębokości wystąpienia odbicia umożliwia obrazowanie badanych struktur. W klasycznej ultrasonografii sposób przedstawienia danych nazywany jest prezentacją. W tzw. prezentacji A (amplitude) uzyskane echa akustyczne obrazowane są w formie wychyleń plamki świetlnej od linii podstawowej, przy czym wielkość wychylenia zależy od natężenia echa. W ten sposób uzyskuje się jednowymiarowy obraz, wykorzystywany np. w badaniu echoencefalograficznym struktur środkowych czaszki. Natomiast w szerzej stosowanej prezentacji B (brightness) natężenie uzyskanego echa odzwierciedlone jest jasnością plamki świetlnej, co po modyfikacji RT (real time), polegającej na cyklicz- nym „nadźwiękawianiu” badanego obszaru, pozwala uzyskać dynamiczny, dwuwymiarowy obraz, w którym tkankom o różnej oporności akustycznej odpowiadają różne stopnie szarości. Przykładem zastosowania tej techniki jest obrazowanie morfologii tętnic szyjnych, umożliwiające ocenę przebiegu badanych naczyń, struktury ich ścian, w tym również kompleksu błony wewnętrznej i środkowej (intima-media complex – IM) oraz wykrycie ewentualnych blaszek miażdżycowych, z oceną ich powierzchni, struktury i stopnia zwężenia światła naczynia [2,4]. W ultrasonografii dopplerowskiej analizowana jest wprost proporcjonalna do szybkości ruchu badanych struktur zmiana częstotliwości odebranego sygnału akustycznego. Ze względu na sposób emisji sygnału ultradźwiękowego wyróżnia się dwie podstawowe techniki badania: metodę fali ciągłej (continuous wave Doppler – – CW) oraz metodę impulsową (pulse wave Doppler – – PW). W pierwszej fala ultradźwiękowa jest stale emitowana i odbierana przez dwie niezależne głowice – – nadawczą i odbiorczą, co powoduje, że uzyskiwany sygnał pochodzi ze wszystkich struktur znajdujących się na drodze emitowanej wiązki ultradźwięków (np. z kilku naczyń krwionośnych), utrudniając badanie wybranego naczynia. Przewagą tej metody jest możliwość rejestrowania znacznych prędkości przepływu. W metodzie PW-Doppler głowica nadawczo-odbiorcza emituje sygnał cyklicznie, z zadaną częstością zwaną częstotliwością powtarzania (pulse repetition frequency – PRF). Znając szybkość rozchodzenia się fali ultradźwiękowej oraz czas powrotu echa, można ocenić prędkość przepływu na określonej głębokości. Sposób emitowania sygnału ogranicza rejestrowane prędkości wartością PRF, tzw. limit Nyquista, którego przekroczenie powoduje wystąpienie artefaktu, znanego jako aliasing – paradoksalny zapis maksymalnych rejestrowanych prędkości po przeciwnej stronie linii zerowej [4,5]. 506 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała Ultrasonografia dopplerowska wykorzystywana jest do oceny przepływu w tętnicach śródczaszkowych (transcranial Doppler – TCD), przede wszystkim jednak pozwala rejestrować prędkość przepływu oraz jego charakter (uporządkowany czy z zawirowaniami). Wśród rejestrowanych wskaźników znaczenie mają maksymalna prędkość skurczowa (peak systolic velocity – PSV), prędkość końcoworozkurczowa (end diastolic velocity – – EDV) oraz prędkość średnia (mean velocity – MV). Na ich podstawie oblicza się współczynniki PI (PSV-EDV/MV) – tzw. współczynnik pulsacyjności Goslinga, oraz RI (PSV-EDV/PSV) – tzw. współczynnik oporowy Pourcelota. Współczynnik Lindegaarda jest ilorazem średniej prędkości w tętnicy środkowej mózgu (middle cerebral artery – MCA) i tętnicy szyjnej wewnętrznej (internal carotid artery – ICA). Ponieważ w metodzie tej nie uzyskuje się informacji o stanie morfologicznym naczynia, aparaty tego typu zwane są „ślepym” dopplerem [3,4]. Połączenie techniki prezentacji B oraz PW-Doppler w postaci zwanej Doppler duplex pozwala uzyskać sygnał dopplerowski pochodzący ze ściśle wyznaczonego odcinka naczynia. Umożliwia to równoczesne obrazowanie ściany naczynia krwionośnego i rejestrowanie prędkości płynącej krwi. Rozwinięciem tej metody jest tzw. Doppler duplex kodowany kolorem (color coded Doppler, color flow Doppler), w którym na czarno-biały obraz uzyskany w prezentacji B nakładany jest obraz kolorowy o barwie i intensywności zależnych od kierunku i prędkości przepływu krwi, co ułatwia ocenę możliwych zmian w naczyniach [2,4]. Kolejne możliwości stwarzają tzw. power Doppler, w którym przedmiotem analizy nie jest, jak dotychczas, średnia częstotliwość odbieranego sygnału dopplerowskiego, ale jego maksymalna amplituda, co zwiększa czułość wykonywanego badania, ultrasonografia z wykorzystaniem dożylnych środków kontrastujących (echo-enhanced Doppler sonography) w postaci zawiesin mikropęcherzyków gazu o średnicy < 5 µm, co daje możliwość wzmocnienia rejestrowanego sygnału, oraz ul- Nr 9–10 trasonografia z obrazowaniem trójwymiarowym, w którym komputerowa rekonstrukcja obrazu zwiększa dokładność badania [4,6]. Polskie Towarzystwo Ultrasonograficzne (PTU) zaproponowało standard badań naczyń szyjnych i śródczaszkowych, zalecając ocenę morfologii i przepływu w naczyniach szyjnych metodą color Doppler duplex oraz ocenę naczyń wewnątrzczaszkowych metodą „ślepego” dopplera, rozszerzoną ewentualnie o badanie TCCS (transcranial color coded Doppler sonography). Zaproponowano również kryteria oceny blaszki miażdżycowej i zwężenia w naczyniach szyjnych [7]. Dla oceny naczyń wewnątrzczaszkowych proponowane są jedynie średnie prędkości prawidłowego przepływu krwi [8] (tab. I). Dotychczas uzyskano wiele danych opisujących charakterystykę przepływu krwi w ostrej fazie udaru niedokrwiennego, głównie dla MCA oraz ICA ocenianych metodami TCD oraz duplex dla naczyń zewnątrzczaszkowych. Przyjmuje się, że przy dostatecznej przezierności okienka skroniowego całkowity brak sygnału dopplerowskiego z zakresu MCA, przy jednoczesnej rejestracji sygnału w tętnicy przedniej mózgu (anterior cerebral artery – ACA) i tętnicy tylnej mózgu (posterior cerebral artery – PCA), świadczy o zamknięciu początkowego odcinka MCA lub wewnątrzczaszkowego odcinka ICA. Dodatkowym wskaźnikiem przemawiającym za całkowitym zamknięciem MCA może być przyspieszenie przepływu w ACA lub PCA, sugerujące uruchomienie krążenia obocznego. W ocenie wewnątrzczaszkowego odcinka ICA pomocne jest badanie transorbitalne, w którym brak sygnału z syfonu ICA sugeruje niedrożność, która może być potwierdzona brakiem sygnału z ACA. Metoda duplex pozwala na ocenę morfologiczną i określenie poziomu istniejącej niedrożności lub zwężenia w odcinku zewnątrzczaszkowym [9,10]. Jako patologiczne zwolnienie lub przyspieszenie przepływu w MCA przyjmuje się asymetrię przepływu ≥ 30% lub ≥ 0,3 m/s. Obniżenie parametrów przepływu może wynikać z niedrożności gałęzi MCA (w liczbie > 3) lub zamknięcia ICA w odcinku wewnątrzczaszkowym, Tabela I. Proponowane prędkości prawidłowego przepływu w naczyniach wewnątrzczaszkowych [8] Nr 9–10 Udar mózgu 507 Tabela II. Proponowane dopplerowskie kryteria zwężenia tętnicy szyjnej wewnętrznej, z uwzględnieniem różnicy w ocenie angiograficznej stosowanej w badaniach NASCET i ECST [4] z obecnym w części badań odwróceniem kierunku przepływu w ACA i tętnicy ocznej. Przyspieszenie przepływu może świadczyć o zwężeniu lub wskazywać na wczesną rekanalizację i reperfuzję [11]. Wykazano dużą czułość badania TCD zarówno w porównaniu z innymi badaniami naczyniowymi – angiografią (magnetic resonance angiography – MRA, angio-MR), jak i wykonywanymi w pierwszych 24 godzinach udaru badaniami obrazowymi tkanki mózgowej [12,13]. Mniej pewne dane dotyczą wykrywania zwężeń i zamknięcia światła naczyń tylnego kręgu – tętnic kręgowych (vertebral artery – VA), tętnicy podstawnej (basilar artery – BA) oraz tętnic tylnych mózgu (PCA) [14,15]. Metodę TCD wykorzystuje się do oceny wczesnej rekanalizacji przepływu naczyniowego, monitorowania przepływu krwi po podaniu leków trombolitycznych, a także jako niezależny czynnik prognostyczny przebiegu udaru. Całkowity brak lub istotne zwolnienie przepływu w MCA w pierwszych 6 godzinach udaru było statystycznie znamiennym czynnikiem ryzyka wczesnego pogorszenia stanu klinicznego mierzonego w skali CNS (Canadian Neurological Scale) oraz rozległości uszkodzenia tkanki mózgowej ocenianej badaniem CT (computed tomography) [10,11,16]. Poszerzenie możliwości diagnostycznych wiąże się z wykorzystaniem TCCS. W badaniach prowadzonych u chorych z niedokrwiennymi i krwotocznymi udarami mózgu metoda ta może różnicować ich charakter. Utrud- nienie stwarza nasilona mikroangiopatia naczyniowa sugerująca obecność zmian krwotocznych. Metoda TCCS pozwala na diagnozowanie wczesnych powikłań udaru, takich jak wtórne ukrwotocznienie oraz zaburzenia krążenia płynu mózgowo-rdzeniowego. Rozważa się użyteczność TCCS w kwalifikowaniu do odbarczenia neurochirurgicznego [17,18,19]. Metody TCD i TCCS umożliwiają wykrycie zwężenia w początkowym odcinku MCA. Proponowanymi kryteriami w badaniu TCD są: wzrost PSV > 160 cm/s, wzrost MV > 80 cm/s, asymetria przepływu w zakresie MV > 30 cm/s oraz jego turbulentny charakter. Metoda TCCS rozszerza te kryteria o stwierdzany brak sygnału barwnego oraz widoczne zaburzenia przepływu w odcinkach pre- i poststenotycznym. Konieczne są dalsze badania w celu opracowania kryteriów diagnostycznych dla innych naczyń wewnątrzczaszkowych [4,6,20,21]. Od 1984 r. badanie ultrasonograficzne stosowane jest do monitorowania przepływu w czasie skurczu naczyniowego w samoistnym krwotoku podpajęczynówkowym (subarachnoid hemorrhage – SAH). Skurcz naczyniowy towarzyszący krwotokom należy do najczęstszych przyczyn pogorszenia stanu chorego i złego rokowania. Na podstawie badania TCD ustalono, że pojawia się on najwcześniej w 3 dobie od zachorowania, a wartości maksymalne osiąga w 2 lub 3 tygodniu od wystąpienia krwawienia [4,22]. 508 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała Nr 9–10 Tabela III. Dopplerowskie kryteria zwężenia tętnic szyjnych przyjęte przez PTU [7] Za pewne wykładniki istniejącego skurczu, najczęściej w MCA, uznaje się: wzrost MV o 50% w porównaniu z badaniem wyjściowym lub wzrost MV powyżej wartości granicznej, za którą różni autorzy przyjmują 110–140 cm/s, zazwyczaj 120 cm/s, przy czym za niekorzystne rokowniczo proponuje się kryterium wzrostu MV o 50 cm/s w ciągu 24 godzin. W rozpoznawaniu skurczu naczyniowego użyteczny jest również wzrost współczynnika Lindegaarda > 3; wzrost tego parametru > 6 świadczy o znacznym nasileniu skurczu. Czułość TCD znacznie spada w skurczu dystalnych odcinków MCA niedostępnych dla badania, co zdarza się w około 7,5–10% przypadków. Ultrasonograficzne podejrzenie skurczu naczyniowego w ACA, BA i VA jest mniej pewne. Dla ACA przydatne wydaje się kryterium 50% wzrostu przepływu względem badania wyjściowego i graniczna wartość MV równa 140 cm/s. Dla BA i VA za diagnostyczne uznaje się wartości MV powyżej 60 cm/s. Dokładniejszej oceny BA można dokonać za pomocą współczynnika VBA/VVA, którego wartość nie może przekraczać 3 [4,23,24,25]. Badania USG mogą być wykorzystane w prewencji chorób naczyniowych OUN, zwłaszcza w ocenie tętnic szyjnych i kwalifikacji pacjentów do leczenia operacyjnego. Na podstawie wieloośrodkowych badań z użyciem technik dopplerowskich (NASCET – North American Symptomatic Carotid Endarterectany Trial; ECST– – European Carotid Surgery Trial) wskazaniem do ich przeprowadzenia jest wykazanie co najmniej 70% zwężenia u chorych z przebytym odwracalnym incydentem niedokrwiennym lub udarem mózgu. Brak rejestrowanego przepływu, czyli całkowita niedrożność tętnicy, wobec ryzyka możliwych powikłań jest przeciwwskazaniem do leczenia operacyjnego [1,26]. Stopień zwężenia określa się analogicznie do metod stosowanych w angiografii – porównuje się szerokość światła ICA w miejscu zwężenia względem dalszego, prawidłowego światła naczynia (metoda przyjęta w badaniu NASCET) lub względem szerokości opuszki tętnicy szyjnej (metoda przyjęta w badaniu ECST). Jednocześnie ocenie podlega prędkość i charakter rejestrowanego przepływu. Proponowane kryteria stopnia zwężenia przedstawiono w tabeli II. Przydatność metody color duplex wykazano w licznych badaniach porównawczych zarówno w stosunku do technik angiograficznych (klasyczna lub subtrakcyjna angiografia), jak i wprowadzonych w ostatnich latach naczyniowych projekcji angio-MR i angio-CT [2,4,6,27]. Dopplerowskie kryteria zwężenia ICA, a także CCA i ECA przyjęte przez PTU przedstawiono w tabeli III. Badania USG pozwalają również na ocenę morfologii ściany badanych tętnic. Jako blaszkę miażdżycową przyjmuje się zmianę o grubości ≥ 2 mm, z gładką lub nierówną powierzchnią, z występującym owrzodzeniem, czyli odcinkowym (1 mm) zagłębieniem na powierzchni blaszki o głębokości przynajmniej 1 mm. Struktura blaszki określana jest jako hiperechogeniczna (przy przewadze zmian włóknistych), hipoechogeniczna (z dominacją związków lipidowych) lub zwapniała. Udowodniono, że zmiany o niejednorodnej, hipoechogenicznej strukturze oraz owrzodzenia sprzyjają występowaniu zatorów naczyniowo-naczyniowych w mózgu [4,7]. Badanie TCD wykorzystuje się do monitorowania przepływu podczas zabiegu na naczyniach pozaczaszkowych oraz do kontroli sprawności zespolenia omijającego. Przyjmuje się, że ryzyko niedokrwienia mózgu istnieje przy spadku prędkości przepływu w MCA o > 60– –70%. Prowadzone są badania nad wykorzystaniem ultrasonografii w zabiegach przezskórnej angioplastyki naczyń oraz w implantacji stentów naczyniowych. Coraz większe zainteresowanie wzbudza możliwość oceny kompleksu błony środkowej i wewnętrznej tętnicy szyjnej (intima-media complex) i jego znaczenie jako markera rozwoju zmian miażdżycowych. Pomiaru dokonuje się w bliższym, środkowym oraz dystalnym odcinku CCA, zwykle na dalszej, lepiej widocznej ścianie tętnicy. Za prawidłową przyjmuje się grubość IMC < < 0,8–1 mm, przy dobrze widocznej, niezatartej granicy między warstwami naczynia. Wykazano pozytywną korelację między pogrubieniem IMC a obecnością innych uznanych czynników ryzyka rozwoju miażdżycy, tj. wiekiem, zaburzeniami gospodarki lipidowej, cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym i paleniem tytoniu. Rozważa się przydatność pomiaru IMC jako niezależnego wskaźnika leczenia normolipemizującego i normotensyjnego. Dalszego potwierdzenia wymaga ocena korelacji zmian IMC z podwyższonym poziomem przeciwciał przeciw Chlamydia pneumoniae, wysokim poziomem homocysteiny, stężeniem inhibitora aktywatora plazminogenu, polimorfizmem genu enzymu konwertującego (angiotensin con- Nr 9–10 Udar mózgu verting enzyme – ACE) czy mikroalbuminurią [4,7,28, 29,30,31,32,33,34,35,36]. Technika duplex pozwala również wykryć tętniaki w obrębie CCA i zewnątrzczaszkowym odcinku ICA. Występują one zwykle w odcinkach postenotycznych lub zmianach typu kinking. Rozpoznanie takie uzasadnia podwojenie średnicy naczynia w okolicy opuszki, zaś w obrębie ICA jej wzrost o 20% powyżej normy [4]. Metoda TCD umożliwia diagnostykę wewnątrzczaszkowych malformacji naczyniowych (arterio-venous malformations – AVM), dzięki rejestracji utrzymującego się w kolejnych badaniach przyspieszenia prędkości przepływu w naczyniach zaopatrujących malformację (zarówno PSV, EDV, jak i MV) oraz spadku wartości PI. Za diagnostyczne uznano asymetrię MV > 20 cm/s, wzrost EDV > 80 cm/s i spadek PI < 0,5 dla naczynia częściowo zaopatrującego przetokę, a częściowo prawidłowe łożysko naczyniowe oraz wzrost EDV > 140 cm/s i spadek PI < 0,24 dla naczynia zaopatrującego wyłącznie przetokę. Według różnych autorów, za możliwe do rozpoznania metodą TCD uważa się malformacje o średnicy > 2 lub 2,5 cm [4,37,38]. Większe możliwości stwarza TCCS. Różnokierunkowy przepływ w postaci barwnej pozwala wykryć zmiany już o średnicy 1 cm; TCCS umożliwia również identyfikację tętniaków przekraczających 4 mm, widocznych jako przylegające do tętnic twory z charakterystycznym dwukierunkowym przepływem. Metody TCD i TCCS wykorzystywane są też w monitorowaniu skuteczności leczenia operacyjnego metodą embolizacji. Nie udowodniono natomiast przydatności TCD w prognozowaniu krwotoku mózgowego [39,40]. Możliwość wykrywania za pomocą TCD zatorowatości (microembolic signals – MES) oparta jest na rejestracji krótkotrwałych (< 300 ms) sygnałów z charakterystycznym dźwiękiem, obserwowanych na tle prawidłowego spektrum sygnału dopplerowskiego (high intensity transient signals – HITS) [4,41]. Technika badania polega na obustronnej rejestracji MES, zazwyczaj z zakresu MCA, przez 30 minut i zliczaniu obserwowanych sygnałów. Statystycznie częściej występowały one w grupach pacjentów z udarem niedokrwiennym i z potencjalnym źródłem zatorowości, tj. z blaszką miażdżycową w tętnicy szyjnej powodującą > 70% stenozę, lub u chorych z materiałem zatorowym w obrębie serca. Uważa się, że sygnały rejestrowane jedynie po stronie symptomatycznego naczynia wiążą się ze zmianami w tętnicy szyjnej, zaś występujące obustronnie dotyczą zmian w obrębie serca. Wykazano, że mikroembolizacje częściej występują u pacjentów z nawracającym niedokrwieniem w przebiegu patologii tętnicy szyjnej. W przebiegu udarów w rejonie kręgowo-podstawnym MES częściej rejestrowano u pacjentów z potencjalnym kardiogennym źródłem zatorowości; częstotliwość MES może się również okazać wartościowym miernikiem w terapii przeciwzakrzepowej i jednym ze wskazań do 509 endarterektomii. Ocena jej przydatności klinicznej nadal jednak wymaga intensywnych badań na większych grupach pacjentów oraz wielokrotnej detekcji HITS u tych samych chorych, w celu oceny dynamiki sygnałów podczas dłuższej obserwacji [42,43,44,45,46]. Rejestrację sygnału zatorowego wykorzystano w wykrywaniu drożnego otworu owalnego (patent foramen ovale – PFO), który może być źródłem zatoru paradoksalnego. Badanie polega na dożylnym podaniu 0,5–1 ml powietrza równocześnie z 10–20 ml 0,9% NaCl i wykonaniu przez badanego próby Valsalvy. Sygnał zatorowy nad MCA, wywołany przez mikropęcherzyki powietrza, potwierdza istnienie PFO. Czułość badania jest większa niż transtorakalnego badania echokardiograficznego, ustępuje jednak technice przezprzełykowej [4,46]. Badanie USG wykorzystuje się do wykrywania zespołu podkradania tętnicy podobojczykowej (subclavian steal mechanism – SSM), którego objawy wywoływane są zwężeniem tętnicy podobojczykowej przed odejściem tętnicy kręgowej. W zależności od nasilenia SSM rejestruje się zmniejszenie przepływu w tętnicy kręgowej lub chwilowe bądź stałe odwrócenie kierunku przepływu w badanym naczyniu. Stosunkowo rzadko współistnieją zaburzenia przepływu w obrębie tętnicy podstawnej [4]. Metoda TCD pozwala na ocenę tzw. rezerwy motorycznej i reaktywności naczyń mózgowych, jako miary wydolności autoregulacji krążenia mózgowego. Wykładnikiem autoregulacji jest zmiana parametrów przepływu w MCA w warunkach kontrolowanych zmian prężności dwutlenku węgla we krwi. W tym celu stosuje się: hiperwentylację, maksymalne zatrzymanie oddechu, oddychanie mieszaniną zawierającą 5% CO2 lub dożylne podanie 1 g acetazolamidu. W warunkach prawidłowych wzrost pCO2 przyspiesza przepływ w początkowym odcinku MCA o około 50%, zaś jego spadek zwalnia przepływ o około 30%. Uważa się, że mniejsza reaktywność naczyniowa sprzyja występowaniu ogniskowego niedokrwienia mózgu. Wykazano mniejszą reaktywność MCA po stronie objętej zwężeniem lub zamknięciem ICA oraz po wystąpieniu epizodu niedokrwiennego w dorzeczu badanej MCA. Zaobserwowano również poprawę reaktywności po endarterektomii lub zespoleniu zewnątrz-wewnątrzczaszkowym [4,47,48,49,50]. Proponuje się wykorzystanie tej metody w kwalifikacji chorych do zabiegów operacyjnych na tętnicach szyjnych, w ocenie skuteczności przeprowadzonego zabiegu oraz w monitorowaniu przebiegu i skuteczności leczenia ostrej fazy udaru [51]. Mimo wszechstronności zastosowań, badanie USG niesie ze sobą dość istotne ograniczenia. Należy do nich przede wszystkim, zależny głównie od doświadczenia badającego, subiektywizm wyników, zmniejszający wagę USG w procesie diagnostyczno-leczniczym oraz utrudniający porównywanie wyników badań wykonywanych 510 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała w różnych pracowniach. Ponadto nieprzenikalność tkanki kostnej, która według różnych autorów występuje u 10– –30% populacji, utrudnia lub uniemożliwia badanie przez okienko skroniowe. Należy też pamiętać, iż obrazowaniu TCD poddają się jedynie początkowe odcinki naczyń koła Willisa. Wyniki badań przepływu zależą od wieku, płci, osobniczo zmiennej autoregulacji i reaktywności naczyń mózgowych oraz od całkowitej wydolności układu sercowo-naczyniowego. Oczekuje się, że szersze wykorzystanie TCCS oraz echo-enhanced Doppler sonography zwiększy czułość i swoistość metody. Nr 9–10 W ciągu ostatnich 20 lat obserwuje się burzliwy rozwój techniki ultrasonograficznej w diagnostyce ostrych chorób naczyniowych mózgu. Kolejne metody diagnostyczne umożliwiają coraz dokładniejszą ocenę różnych stanów chorobowych i poszerzają zakres wskazań do ich zastosowania. Unikalna względem badań neuroobrazowych możliwość wykonania badania w czasie rzeczywistym, relatywnie większa dostępność, a także łatwość badania zapewniają ultrasonografii podstawowe miejsce we współczesnej diagnostyce neurologicznej. Piśmiennictwo [1] Prusiński A, Domżał TM, Kozubski W, Szczudlik A. Niedokrwienne udary mózgu. Alfa-Medica Press. Bielsko Biała 1999. [2] Kremer H, Dobrinski W. Diagnostyka ultrasonograficzna. Wyd I. Red. Jakubowski W. Urban & Partner. Wrocław 1996. [3] Scout LM, Zawin ML, Taylor KJ. Doppler US. Part II. Clinical Applications. Radiology 1990; 174: 309–319. [4] Krzanowski M, Plichta A. Atlas ultrasonografii naczyń. Wyd. II. Medycyna Praktyczna. Kraków 2000. [5] Taylor KJ, Holland S. Doppler US. Part I. Basic principles, instrumentation and pitfalls. Radiology 1990; 174: 297–307. [6] Griewing B, Morgenstern C, Driesner F, Kallwellis G, Walker ML, Kessler C. Cerebrovascular disease assessed by color-flow and power Doppler ultrasonography. Stroke 1996; 27: 95–100. [7] Standardy badań USG Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego. Wydawnictwo Medyczne MAKmed. Gdańsk 1998. [8] Ringelstein EB, Weinberger J. Noninvasive imaging of cerebrovascular disease. Ed. Weinberger J. A. R. Liss. New York 1989, 75–121. [9] Kaps M, Damian MS, Teschendorf U, Dorndorf W. Transcranial Doppler ultrasound findings in middle cerebral artery ccclusion. Stroke 1990; 21: 532–537. [10] Kushner MJ, Zanette EM, Bastianello S, Mancini G, Sacchetti ML, Carolei A, Bozzao L. Transcranial Doppler in acute hemispheric brain infarction. Neurology 1991; 41: 109–113. [11] Toni D, Fiorelli M, Zanette EM, Sacchetti ML, Salerno A, Argentino C, Solaro M, Fieschi C. Early spontaneus improvement and deterioration of ischaemic stroke patients. Stroke 1998; 29: 1144–1148. [12] Razumovsky AY, Gillard JH, Bryan RN, Hanley DF, Oppenheimer SM. TCD, MRA and MRI in acute cerebral ischaemia. Acta Neurol Scand 1999; 99: 65–76. [13] Zanette EM, Fieschi C, Bozzao L, Roberti C, Toni D, Argentino C, Lenzi GL. Comparison of cerebral angiography and transcranial Doppler sonography in acute stroke. Stroke 1989; 20: 899–903. [14] Brandt T, Knautch M, Wildermuth S, Winter R, Kummer R, Sartor K, Hacke W. CT-angiography and Doppler sonography for emergency assessment in acute basilar artery ischemia. Stroke 1999; 30: 606–612. [15] Demchuk AM, Christou I, Wein TH, Felberg RA, Malkoff M, Grotta JC, Alexandrov AV. Doppler flow findings related to the present and site of arterial occlusion. Stroke 2000; 31: 140. [16] Burgin WS, Malkoff M, Felberg RA, Demchuk AM, Christou I, Grotta JC, Alexandrov AV. Doppler ultrasound criteria for recanalisation after thrombolysis for middle cerebral artery stroke. Stroke 2000; 31: 1128. [17] Seidel G, Kaps M, Gerriets T. Potentials and limitations of transcranial color-coded sonography in stroke patients. Stroke 1995; 26: 2061–2066. [18] Maurer M, Shambal S, Berg D, Woydt M, Hofmann E, Georgiadis D, Lindner A, Becker G. Differentation between intracerebral hemorrhage and ischaemic stroke by transcranial color-coded Duplex-sonography. Stroke 1998; 29: 2563–2567. [19] Gerriets T, Stolz E, Modrau B, Fiss I, Seidel G, Kaps M. Sonographic monitoring of midline shift in hemispheric infarctions. Neurology 1999; 52: 45–49. [20] Baumgartner RW, Mattle HP, Schroth G. Assessment of >50% and <50% intracranial stenoses by transcranial color-coded Duplex sonography. Stroke 1999; 30: 87–92. [21] Rorick MB, Nichols FT, Adams RJ. Transcranial Doppler correlation with angiography in detection of intracranial stenoses. Stroke 1994; 25: 1931–1934. [22] Aaslid R, Huber P, Nornes H. Evaluation of cerebrovascular spasm with transcranial Doppler ultrasound. J Neurosurg 1984; 60: 37–41. [23] Sloan MA, Haley EC, Kassel NF, Henry ML, Stewart SR, Beskin RR, Sevilla EA, Torner JC. Sensitivity and specificity of transcranial Doppler ultrasonography in the diagnosis of vasospasm following subarachnoid hemorrhage. Neurology 1989; 39: 1514–1518. [24] Sloan MA, Burch CM, Wozniak MA, Rothman MI, Rigamonti D, Permutt T, Namaguchi Y. Transcranial Doppler detection of vertebrobasilar vasospasm following subarachnoid hemorrhage. Stroke 1994; 25: 2187–2197. [25] Soustiel JF, Bruk B, Shik B, Hadani M, Feinsod M. Transcranial Doppler in vertebrobasilar vasospasm after subarachnoid hemorrhage. Neurosurgery 1998; 43(2): 282–291. [26] Andziak P. Chirurgia pozaczaszkowych tętnic mózgowych. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 1996. [27] Drevet D, Russier S, Age B, Lepine PM, Zabot JM, Joffre P. Study of atheromatous stenoses of carotid bifurcations by Doppler ultrasound, spiral angio-MRI, magnetic resonance angiography and comparison with arteriography. J Radiol 1997; 78(12): 1271–1277. [28] Schmidt C, Hulthe J, Wikstrand J, Gnarpe H, Gnarpe J, Agewall S, Fagerberg B. Chlamydia pneumoniae seropositivity is associated with carotid artery intima-media thicknes. Stroke 2000; 31(7): 1526–1531. [29] Frost D, Frohlich B, Beischer W. Subclinical arteriosclerosis in patients with newly diagnosed type 2 diabetes mellitus. Dtsch Med Wochenschr 2000; 125(21): 648–654. [30] Crouse JR, Goldbourt U, Evans G, Pinsky J, Sharett AR, Sorlie P, Riley W, Heiss G. Risc factors and segment-specific carotid arterial enlargment in the Arteriosclerosis Risk in Communities (ARIC) cohort. Stroke 1996; 27(1): 69–75. [31] Marchesi E, Martignoni A, Tinelli C, Ravetta V, Resasco T, Piredda M, Defrancisci A, Finardi G, Perani G. Plasminogen activator inhibitor-1 and carotid intima-media thickening in patients with newly detected primary hypertension. J Cardiovasc Risk 1999; 6(6): 363–369. [32] Jeng JR. Carotid thickening, cardiac hypertrophy and angiotensin converting enzyme gene polymorphism in patients with hypertension. Am J Hypertens 2000; 13(1): 111–119. [33] Terry JG, Howard G, Mercuri M, Bond MG, Crouse JR. Apolipoprotein E polymorphism is associated with segment-specific extracranial carotid artery intima-media thickening. Stroke 1996; 27(100): 1755–1759. [34] Lupatelli G, Rufini S, Locati EH, Lomardini R, Ciuffetti G, Siepi D, Mannarino E. Hyperhomocysteinemia is associated with carotid arteriosclerosis. Angiology 1999; 50(10): 823–830. [35] Mykkanen L, Zaccaro DJ, O′Leary DH, Howard G, Robbins DC, Haffner SM. Microalbuminuria and carotid intima-media thickness in nondiabetic and NIDDM subjects. Stroke 1997; 28(9): 1710–1716. [36] Walecki J. Neuroradiologia. Upowszechnianie Nauki-Oświata „UN-O”. Warszawa 2000, 52–63. [37] Mast H, Mohr JP, Thompson JL, Osipov A, Trocio SH, Mayer S, Young WL. Transcranial Doppler ultrasonography in cerebral arteriovenous malformations. Diagnostic sensitivity and association of flow velocity with spontaneus hemorrhage and focal neurological deficit. Stroke 1995; 26: 1024–1027. [38] Schwartz A, Hennerici M. Noninvasive transcranial Doppler ultrasound in intracranial angiomas. Neurology 1986; 36: 626–635. [39] Klotzsch CE, Henkes H, Nahser H, Kuhne D, Berlit P. Transcranial color-coded Duplex sonography in cerebral arteriovenous malformations. Stroke 1995; 26: 2298–2301. [40] Petty GW, Massaro AR, Tatemichi TK, Mohr JP, Hilal SK, Stein BM, Solomon RA, Duterte DI, Sacco RL. Transcranial Doppler ultrasonographic changes after treatment for arteriovenous malformations. Stroke 1990; 21: 260–266. [41] Basic identification criteria of Doppler microembolic signals. Consensus Committee of the Ninth International Cerebral Hemodynamic Symposium. Stroke 1995; 26: 1123. [42] Del Sette M, Angeli S, Stara I, Finocchi C, Gandolfo C. Microembolic signals with serial transcranial Doppler monitoring in acute focal ischaemic deficit. A local phenomenon? Stroke 1997; 28: 1310–1313. [43] Sliwka U, Lingnau A, Stohlmann WD, Schmidt P, Mull M, Diehl RR, Noth J. Prevalence and time course of microembolic signals in patients with acute stroke. A prospective study. Stroke 1997; 28: 358–363. [44] Tong DC, Albers GW. Nr 9–10 Udar mózgu 511 Transcranial Doppler-detected microemboli in patients with acute stroke. Stroke 1995; 26: 1588–1592. [45] Koenecke HC, Mast H, Trocio SS, Sacco RL. Microemboli ischaemia in patients with vertebrobasilar ischaemia. Associations with vertebrobasilar and cardiac lesions. Stroke 1997; 28: 593–596. [46] Mendel T. Przetrwały otwór owalny a zatory mózgowe. Neurol Neurochir Pol 1996; 30(4): 641–647. [47] Markus HS, Harrison MJ. Estimation of cerebrovascular reactivity using transcranial Doppler, including the use of breath-holding as the wasodilatatory stimulus. Stroke 1992; 23: 668–673. [48] Kozub D, Kazibutowska Z. Ocena reaktywności naczyń oporowych u pacjentów po udarze niedokrwiennym mózgu przy użyciu przezczaszkowej ultrasonografii dopplerowskiej i testu hiperwentylacji (doniesienie wstępne). Neurol Neurochir Pol 1995; 29(4): 489–495. [49] Maeda H, Matsumoto M, Handa M, Hougaku H, Ogawa S, Itoh T, Tsukamoto Y, Kamada T. Reactivity of cerebral blood flow to carbon dioxide in various types of ischaemic cerebrovascular disease: evaluation by transcranial Doppler method. Stroke 1993; 24: 670–675. [50] Karnik R, Valentin A, Ammerer HP, Donath P, Slany J. Evaluation of vasomotor reactivity by transcranial Doppler and acetazolamide test before and after extracranial-intracranial by-pass in patients with internal carotid artery occlusion. Stroke 1992; 23: 812–817. [51] Klingerhofer J, Sander D. Doppler CO2 test as an indicator of cerebral vasoreactivity and prognosis in severe intracranial hemorrhages. Stroke 1992; 23: 962–966. Adres autorów: Maciej Wawrzyńczyk, Katedra i Klinika Neurologii ŚAM, ul. 3 Maja 13/15, 41-800 Zabrze, tel./fax (0-32) 370 45 84 M. Wawrzyńczyk, K. Pierzchała DOPPLER DUPLEX ULTRASOUND APPLICATIONS IN CEREBROVASCULAR DISEASES Summary Cerebrovascular diseases are still common cause of patient mortality and disability. New methods of treatment and prevention are still searched for. Ultrasound examinations of extra- and intracranial arteries allow stroke course monitoring, evaluation of treatment and prevention of new cases. This article is a review of ultrasound techniques and their clinical apllications, referred to factors involved in stroke prevalence, clinical management of and possibilities of prevention. Key words: stroke, ultrasound, Doppler duplex, carotid artery. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 512 Nr 9–10 PRACE KAZUISTYCZNE CASE STUDIES Ewa Głuszkiewicz, Antoni Pyrkosz*, Ewa Jamroz, Elzbieta Marszał ZESPÓŁ LIPODYSTROFII OGRANICZONEJ – CZĘŚCIOWEJ, Z NIEDOBOREM SKŁADOWEJ C3 DOPEŁNIACZA U 8-LETNIEJ DZIEWCZYNKI Z Kliniki Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego Katedry Pediatrii oraz z *Katedry i Zakładu Biologii Ogólnej, Molekularnej i Genetyki Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Lipodystrofia jest rzadkim, heterogennym zespołem chorobowym, w którym wiodącym objawem jest utrata tkanki tłuszczowej. Zależnie od czasu wystąpienia objawów (wiek chorego), lokalizacji oraz rozległości zaniku tkanki tłuszczowej wyróżnia się kilka typów schorzenia. Autorzy przedstawiają 8-letnią dziewczynkę, u której rozpoznano lipodystrofię ograniczoną, obniżenie aktywności składowej C3 dopełniacza oraz cechy procesu autoimmunologicznego. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 512–515] Słowa kluczowe: lipodystrofia, niedobór składowej C3 dopełniacza, krwinkomocz. Lipodystrofia jest rzadkim, heterogenicznym schorzeniem charakteryzującym się utratą tkanki tłuszczowej. Pierwszy opis choroby przedstawił Mitchel w 1885 r. [1]. Wszystkie postacie choroby związane są z opornością na insulinę i dyslipidemią [2]. Poszczególne jednostki klasyfikuje się zależnie od udziału w etiologii czynnika genetycznego (choroba wrodzona lub nabyta) oraz charakteru rozprzestrzenienia się defektu (ograniczona lub uogólniona utrata tkanki tłuszczowej) (tab. I). Postać ograniczona występuje najczęściej między 5 a 10 rokiem życia i zwykle ma dość ostry przebieg. Niekiedy czynnikiem inicjującym jest przebycie infekcji. Etiologia choroby nadal pozostaje niewyjaśniona; często schorzeniami współistniejącymi są choroby o podłożu autoimmunologicznym, zwłaszcza kłębuszkowe zapalenie nerek, które rozwija się w ciągu kilku lat po wystąpieniu zaniku tkanki tłuszczowej [1,3]. Inne objawy towarzyszące lipodystrofii to: hirsutyzm, hepatomegalia, Tabela I. Podział lipodystrofii (według Shalev [1] i własnej modyfikacji) Nr 9–10 Lipodystrofia kardiomegalia, hiperpigmentacja, zaburzenia ze strony OUN [2]. Wśród zaburzeń neurologicznych wymienia się m.in.: upośledzenie umysłowe, zespół piramidowy, polineuropatię, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (często pneumokokowe i meningokokowe) oraz zapalenie skórno-mięśniowe [4,5,6,7]. Do zaburzeń metabolicznych należą: hiperlipemia i dyslipidemia, obniżona tolerancja węglowodanów, cukrzyca insulinooporna, a także niskie stężenie leptyny [8,9]. Dla lipodystrofii ograniczonej charakterystyczne jest obniżenie aktywności składowej C3 dopełniacza, spowodowane jego nieprawidłową aktywacją oraz niszczeniem „czynnika nerkowego C3” (nephritic factor C3), przeciwciała należącego do klasy IgG [10]. Patomechanizm zaniku tkanki tłuszczowej z udziałem czynnika nerkowego C3 w postaci ograniczonej przedstawia się następująco: komórki tłuszczowe są głównym źródłem czynnika D-adypsyny – jednego z elementów kompleksu enzymatycznego rozkładającego składową C3 układu dopełniacza; w adypocytach znajdujących się w obrębie twarzy, szyi, kończyn górnych i tułowia stężenie czynnika D jest większe niż w tkance tłuszczowej dolnych części ciała; przeciwciało nephritic factor C3 w obecności adypsyny przyspiesza degradację składowej C3 wokół adypocytów, co prowadzi do powstania kompleksów immunologicznych powodujących lizę komórek tłuszczowych [10]. Lipodystrofię ograniczoną spotyka się także u osób zakażonych wirusem HIV; uważa się, że jest ona spowodowana działaniem leków przeciwwirusowych [8]. 513 OPIS PRZYPADKU Dziewczynka K.J., lat 8, bez obciążeń rodzinnych, z ciąży II, prawidłowej, urodzona siłami natury (masa ciała 3000 g, Apgar 7/9); rozwój psychoruchowy prawidłowy; przyjęta do Kliniki Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego ŚAM w Katowicach z podejrzeniem postępującego zaniku mięśni twarzy. Kilka miesięcy przed przyjęciem u pacjentki wystąpiły wyraźne zmiany w wyglądzie, spowodowane postępującym zanikiem tkanek miękkich twarzy, a także uczucie ogólnego osłabienia, napadowe bóle brzucha, często z towarzyszącymi wymiotami. Odchylenia w badaniu przedmiotowym: zanik tkanki podskórnej twarzy i szyi, w mniejszym stopniu kończyn górnych, hepatomegalia, przepuklina pachwinowa prawostronna (ryc.1). Badanie neurologiczne: fascykulacje w obrębie mięśni żwaczy, języka i kończyny górnej prawej, nieznaczne obniżenie siły mięśniowej w kończynach górnych, asymetria odruchów ścięgnisto-okostnowych (P > L), obecny odruch Babińskiego po stronie prawej. Badanie psychologiczne: II = 115. Wyniki badań dodatkowych: obrazy rezonansu magnetycznego (magnetic resonance – – MR) głowy, odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa prawidłowe, w MR twarzoczaszki zanik tkanki podskórnej (ryc. 2). Potencjały wywołane: wzrokowe – – obustronnie zaburzona morfologia zapisu, czasy latencji Pmax w normie; somatosensoryczne – obustronnie nieprawidłowe zapisy komponentów obwodowych (głównie na poziomie N13), wydłużenie interlatencji PCT, Ryc. 1. Dziewczynka K.J., lat 8; widoczny zanik tkanki podskórnej twarzy, szyi, obręczy barkowej i kończyn górnych. 514 E. Głuszkiewicz i wsp. Nr 9–10 Ryc. 2. Obrazy MR twarzoczaszki pacjentki; brak tkanki podskórnej. zaburzenie morfologii zapisu na tym poziomie. Zapis elektromiogramu (EMG) z mięśnia naramiennego prawego prawidłowy. Przewodnictwo w nerwie pośrodkowym prawym prawidłowe. Aktywność enzymów mięśniowych prawidłowa. Odchylenia od normy w badaniach laboratoryjnych: poziom składowej C3 dopełniacza 30 mg/dl (N. 90–180 mg/dl). COMBITEST dodatni, obecne przeciwciała przeciw mięśniom gładkim. Badanie ogólne moczu – krwinkomocz. Próba potowa – chlorki w pocie: 60,8; 75, 75 (mmol Cl/ml), badanie molekularne w kierunku mukowiscydozy – nie stwierdzono żadnej z 12 badanych mutacji genu. Konsultacja dermatologiczna – obraz kliniczny oraz wyniki badań dodatkowych pozwalają na rozpoznanie lipodystrofii ograniczonej. U pacjentki oprócz zlokalizowanego, postępującego zaniku tkanki tłuszczowej (zaczynającego się głównie w obrębie twarzy) stwierdzano okresowo pojawiający się krwinkomocz, cechy dysregulacji autoimmunologicznej oraz znacznie obniżone stężenie składowej C3 układu dopełniacza. Przez nieprawidłowe pobudzenie destrukcyjnej drogi aktywacji układu dopełniacza, mającego swą ekspresję nie tylko w komórkach tłuszczowych, ale także m.in. w komórkach mezangium nerek, dochodzi do nieodwracalnego uszkodzenia tkanek i narządów objętych tym procesem; objawy te występowały u naszej pacjentki [2,9,10]. W dostępnej literaturze nie spotkaliśmy doniesień o występowaniu u pacjentów z lipo- dystrofią ograniczoną opisanych przez nas w badaniu neurologicznym odchyleń. Całość obrazu klinicznego w dużym stopniu przemawia za rozpoznaniem lipodystrofii częściowej, z niedoborem składowej C3 dopełniacza. Ta jednostka chorobowa dziedziczy się w sposób autosomalny dominujący. W rodzinie naszej pacjentki był to pierwszy taki przypadek, nie stwierdzano również innych zaburzeń dotyczących chorób o podłożu autoimmunologicznym. Można zatem uznać, że utworzyła się nowa mutacja, co w przyszłości łączy się z wysokim ryzykiem dla potomstwa probanta. W chwili obecnej nie można jednoznacznie ustalić przyczyny obserwowanych zaburzeń; wymagają one dalszej obserwacji i badań molekularnych. Aktualnie wyróżnia się cztery alleliczne warianty charakterystyczne dla lipodystrofii ograniczonej z udziałem czynnika nerkowego C3 o różnym typie mutacji, powodujących utratę (delecję) nawet 800 par zasad. [11]. Istotnym klinicznie problemem, mimo ogólnie dobrego stanu dziewczynki, jest proces autoimmunologiczny, mogący prowadzić m.in. do niewydolności nerek. WNIOSEK Uwzględniając wszystkie aspekty, w tym również heterogenny charakter lipodystrofii i łączące się z tym poważne rokowanie, wskazane jest objęcie tej grupy chorych poradnictwem genetycznym. Piśmiennictwo [1] Shalev A. Lipodystrophies. Eur J Endocrinol 2000; 143: 565. [2] Bulbul M, Erdogan O, Demircin G, Altuntas B, Memis L, Oner A. Acute pancreatitis in a patient with partial lipodystrophy and membranoproliferative glomerulonephritis. Nephrol Dial Transplant 2001; 16: 1930–1931. [3] Leane P, Murphy G. Partial lipodystrophy and renal disease. Clin Exp Dermatol 2000; 25(8): 605–607. [4] Garg A, Peshock RM, Fleckenstein JL. Adipose tissue distribution pattern in patients with familiar partial lipodystrophy. J Clin Endocrinol Metab 1999; 84: 170–172. [5] Pollock M, Nicholson GI, Nukada H, Cameron S, Frankish P. Neuropathy in multiple symmetric lipomatosis. Madelung’s disease. Brain 1988; 111: 1157. [6] Nilsson UR, Nilsson B, Storm KE, Sjolin-Forsberg G, Hallgren R. Hereditary dysfunction of the third component of complement associated with a systemic lupus erythematosus-like syndrome and meningococcal meningitis. Arthritis Rheum 1992; 35: 580–586. [7] Huemer C, Kitson H, Malleson PN i wsp. Lipodystrophy in patients with juvenile dermatomyositis – evaluation of clinical and metabolic abnormalities. J Rheumatol 2001; 28(3): 610–615. [8] Garg A. Lipodystrophies. Am J Med 2000; 108: 143–152. [9] Levy Y, George J, Yona E, Shoenfeld Y. Partial lipodystrophy, mesangiocapillary glomerulonephritis, and complement dysregulation. An autoimmune phenomenon. Immunol Nr 9–10 Lipodystrofia 515 Res 1998; 18: 55–60. [10] Berger JR, Oral EA, Taylor ST. Familial lipodystrophy associated with neurodegeneration and congenital cataracts. Neurology 2002; 58(1): 43–47. [11] Internetowa baza danych – „OMIM”: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/Omim/ Adres autorów: Ewa Głuszkiewicz, Klinika Neurologii Wieku Rozwojowego ŚAM, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki im. Jana Pawła II, ul. Medyków 16, 40-752 Katowice, tel. (0-32) 207 16 00, fax (0-32) 207 16 15, e-mail: Renia@sk6.katowice.pl E. Głuszkiewicz, A. Pyrkosz, E. Jamroz, E. Marszał PARTIAL LIPODYSTROPHY WITH C3 COMPLEMENT DEFICIENCY IN 8 YEARS OLD GIRL Summary Lipodystrophy is a rare, heterogenic disorder, leading to the loss of adipose tissue. Several main types of the disease are distinguished according to age of onset and localization of fat atrophy. The authors present the case of 8 years old girl with partial lipodystrophy, C3 complement deficiency and autoimmunologic disorder. Key words: lipodystrophy, C3 complement deficiency, erythrocyturia. 516 WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Hanna Misiołek, Jolanta Dobosz*, Alicja Grzanka**, Małgorzata Werner, Magdalena Werszner, Tadeusz Kasza ZNIECZULENIE DO ZABIEGU WSZCZEPIENIA POMOSTU PACHOWO-UDOWEGO U CHOREGO Z WIELONACZYNIOWĄ CHOROBĄ NIEDOKRWIENNĄ SERCA Z Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii, z *Katedry i Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej oraz z **Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej w Zabrzu Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach W pracy przedstawiono przypadek połączenia dwóch metod znieczulenia przewodowego do operacji pomostowania pachowo-udowego. U chorego z chorobą niedokrwienną serca, z wysokim ryzykiem znieczulenia zastosowano blokadę splotu ramiennego i znieczulenie zewnątrzoponowe w odcinku piersiowym. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 516–519] Słowa kluczowe: pomostowanie pachowo-udowe, znieczulenie zewnątrzoponowe, blokada splotu ramiennego. Kwalifikacja pacjentów do znieczulenia oraz wybór optymalnej metody analgezji są czynnościami rutynowymi w codziennej praktyce anestezjologicznej. Większej uwagi i gruntownego przygotowania do zabiegu wymagają jednak chorzy obciążeni długoletnim wywiadem chorobowym. Przebyte choroby często implikują potrzebę szczególnego postępowania przed operacją i podczas jej trwania. Postępowanie okołooperacyjne wymaga w takich sytuacjach ścisłej współpracy anestezjologa, internisty i chirurga. Dotyczy to zwłaszcza kwalifikacji pacjentów ze schorzeniami układu krążenia, co – – zależnie od zaawansowania choroby – w istotny sposób zwiększa ryzyko znieczulenia i operacji. Ważnym zadaniem jest też wybór odpowiedniej metody znieczulenia. Szczególne wyzwanie dla anestezjologa stanowi znieczulenie do zabiegów naczyniowych chorych obciążonych długoletnim wywiadem chorobowym w związku z dużym ryzykiem występowania powikłań. W takich przypadkach metodę znieczulenia należy dobrać w sposób optymalny. W pracy przedstawiono przypadek połączenia dwóch metod znieczulenia przewodowego do operacji pomostowania pachowo-udowego. OPIS PRZYPADKU Chory, lat 64 (nr hist. chor. 274/02), wzrost 170 cm, masa ciała 72 kg, z rozpoznaną od 8 lat chorobą niedokrwienną serca, po przebytym 3 miesiące wcześniej zawale przedniej ściany serca, z uogólnioną miażdżycą i obciążającym wywiadem rodzinnym, wieloletni palacz papierosów, został skierowany do Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej ŚAM z powodu trwających od kilku dni dolegliwości stenokardialnych. Na podstawie obserwacji klinicznej, badania EKG, aktywności enzymów wskaźnikowych oraz odpowiedzi na farmakoterapię wykluczono zawał mięśnia sercowego, rozpoznając niestabilną chorobę wieńcową. W badaniu EKG stwierdzono rytm zatokowy, miarowy, o częstości 90/min, lewogram oraz cechy przebytego zawału serca ściany przedniej. Koronarografia naczyń wieńcowych wykazała wielonaczyniową chorobę wieńcową: amputację prawej tętnicy wieńcowej w odcinku proksymalnym, nasilone zmiany miażdżycowe – 90% przewężenie, a następnie amputację tętnicy okalającej oraz zwężenie tętnicy zstępującej przedniej w 50–60%. W wentrykulografii opisano hipokinezę segmentu dolno-przypodstawnego mięśnia sercowego oraz frakcję wyrzutową serca 50%. W badaniu UKG stwierdzono istotną niedomykalność zastawki aorty i umiarkowanego stopnia niedomykalność zastawki pnia płucnego. Ultrasonografia tętnic szyjnych ujawniła obustronne zwężenie tętnic szyjnych wewnętrznych sięgające 70%. Arteriografia naczyń tętniczych kończyn dolnych wykazała przewężenie w 99% tętnicy biodrowej wspólnej lewej, w 60% prawej oraz obustronną amputację tętnic biodrowych wewnętrznych. Z uwagi na obraz naczyń wieńcowych, wyniki badań dodatkowych oraz stan kliniczny (ocena w skalach American Society of Anesthesiologists, New York Heart Association i Canadian Cardiac Society: ASA – III/IV, NYHA – III, CCS – III) pacjenta zakwalifikowano do zabiegu wszczepienia pomostów aortalno-wieńcowych w trybie planowym. W leczeniu zastosowano wlewy nitratów, leki blokujące receptory β oraz przeciwzakrzepowe, uzyskując ustąpienie dolegliwości wieńcowych i poprawę stanu klinicznego. W 5 dobie hospitalizacji pogorszyło się ukrwienie prawej kończyny dolnej potwierdzone w badaniu dopplerowskim (wartość wskaźnika kostkowo- Nr 9–10 Znieczulenie zewnątrzoponowe -ramiennego w obrębie tętnicy piszczelowej tylnej i grzbietowej stopy obustronnie wynosiła 0). Z powodu narastających objawów niedokrwienia i zakażenia, wobec braku poprawy po leczeniu zachowawczym przeprowadzono zabieg amputacji na poziomie uda po stronie prawej w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Miesiąc po amputacji stwierdzono krańcowe niedokrwienie lewej kończyny dolnej. Początkowo zalecono leczenie zachowawcze (włączono heparynę niskocząsteczkową, dekstran, pentoksyfilinę), a po uzyskaniu stabilizacji stanu klinicznego pacjenta przekazano do Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej ŚAM (nr hist. chor. 525/02). Z powodu narastającego bólu niedokrwiennego oraz zmian troficznych w obrębie palców lewej stopy chorego zakwalifikowano w trybie pilnym do zabiegu wszczepienia protezy pachowo-udowej. Ze względu na obciążenia kardiologiczne, w celu dokładnej przedoperacyjnej oceny stanu pacjenta przeprowadzono konsultację internistyczną i kardiologiczną. Z uwagi na leczenie dekstranem, kwasem acetylosalicylowym i heparyną drobnocząsteczkową w okresie przedoperacyjnym wykonano rutynowe badania laboratoryjne, ze szczególnym uwzględnieniem badań układu krzepnięcia krwi (activated partial thromboplastin time – – APTT, czas protrombinowy, wskaźnik protrombinowy, czas krwawienia). Na podstawie wywiadu, badania fizykalnego i przeprowadzonych konsultacji stan pacjenta oceniono na III/IV stopień w skali ASA oraz IV stopień w skali Goldmana i zakwalifikowano do znieczulenia. Uwzględniając ogólny stan chorego, a także korzyści i ewentualne powikłania zabiegu, za najodpowiedniejsze uznano połączenie znieczulenia splotu ramiennego i zewnątrzoponowego w odcinku piersiowym. W premedykacji zastosowano doustnie 7,5 mg midazolamu (Dormicum, Roche, Szwajcaria) – wieczorem i 60 minut przed zabiegiem. Do przestrzeni zewnątrzoponowej, na wysokości Th5-Th6 założono cewnik 18G (Beckton-Dickinson, Szwajcaria), zachowując 24-godzinną przerwę od ostatniej dawki heparyny drobnocząsteczkowej (przy prawidłowych wartościach badań układu krzepnięcia). Dawkę wyjściową środka znieczulającego miejscowo obliczono według reguły: 1 ml anestetyku miejscowego na segment + 0,1 ml na segment, na każde 5 cm wzrostu powyżej 150 cm. W celu osiągnięcia blokady czuciowej 12 segmentów, koniecznej do znieczulenia okolicy operowanej, zastosowano 17 ml roztworu bupiwakainy z fentanylem (3 ml 0,5% bupiwakainy jako dawkę testową, a następnie 8 ml 0,5% bupiwakainy, 0,1 mg fentanylu i 4 ml 0,9% NaCl). Blokadę czuciową sięgającą Th4 uzyskano po 25 minutach. Założono cewnik zewnątrzoponowy i wykonano znieczulenie splotu ramiennego po stronie lewej z dojścia nadobojczykowego (metodą Kulenkampffa). Splot zlokalizowano aparatem Stimuplex 01E08, stosując stymulację prądem o natężeniu 0,5 mA. Do znieczulenia użyto 517 20 ml 0,5% roztworu bupiwakainy (Marcaine, AstraZeneca, Szwecja); po 20 minutach uzyskano zadowalającą blokadę ruchową i czuciową. Dodatkowo, w celu sedacji pacjenta, zastosowano dożylnie 2 mg midazolamu oraz tlenoterapię bierną przez cewnik donosowy, z przepływem 3 l/min. Do podtrzymania znieczulenia po 2 godzinach od pierwszej dawki dodano do cewnika zewnątrzoponowego 10 ml 0,25% bupiwakainy z 0,1 ml fentanylu. W celu efektywnej płynoterapii i przetaczania preparatów krwiopochodnych zapewniono dostęp centralny, zakładając do żyły szyjnej wewnętrznej cewnik 16G (B. Braun Medical, Niemcy). W trakcie zabiegu monitorowano ciśnienie krwi metodą pośrednią, częstość skurczów serca, saturację krwi tętniczej (kardiomonitor Dush 3000) oraz diurezę. Opis zabiegu (nr 472/02): Wykonano cięcie w lewej pachwinie, odsłaniając tętnicę udową oraz cięcie w dole pachowym lewym, odsłaniając tętnicę pachową. Następnie instrumentalnie oraz wprowadzając cewnik Fogarty’ego do wysokości stawu kolanowego lewego udrożniono lewą tętnicę udową i tętnicę głęboką uda, uzyskując wypływ wsteczny średniego stopnia z obwodu oraz z tętnic głębokich uda. Przez tunele podskórne wykonane w powłokach klatki piersiowej i jamy brzusznej przeciągnięto protezę Gore-Tex i wszyto koniec do boku do przygotowanych naczyń. Uzyskano pełny przepływ krwi oraz dobre tętnienie protezy tętnic udowej i głębokiej uda poniżej miejsca zespolenia; założono dren, szwy warstwowe i opatrunek. W trakcie znieczulenia notowano stopniowy spadek ciśnienia tętniczego krwi z wartości wyjściowej 183/90 mmHg do 138/86 mmHg po podaniu pierwszej dawki anestetyku do cewnika zewnątrzoponowego, a następnie do 96/65 mmHg po dawce podtrzymującej. Aby utrzymać wyższe ciśnienie, zapobiegające wykrzepieniu protezy naczyniowej, konieczne było włączenie wlewu dopaminy w dawce 5 µg/kg/ /min. Równocześnie prowadzono płynoterapię roztworami krystaloidów. W ciągu 3 godzin operacji podano 3000 ml płynów (w tym 280 ml koncentratu krwinek czerwonych – KKCz), po zabiegu diureza wynosiła 800 ml. Warunki stworzone dzięki zastosowanej przez nas metodzie znieczulenia zostały ocenione jako dobre zarówno przez pacjenta, jak i operatora. Po zabiegu chorego przekazano na oddział intensywnego nadzoru pooperacyjnego, gdzie monitorowano wybrane parametry hemodynamiczne, saturację krwi włośniczkowej, gospodarkę kwasowo-zasadową i wodno-elektrolitową oraz kontynuowano terapię lekami krążeniowymi. W celu zapewnienia analgezji pooperacyjnej przez 6 dni podawano do przestrzeni zewnątrzoponowej 0,0625% roztwór bupiwakainy z 0,3 mg fentanylu z przepływem 6–8 ml na godzinę. W 7 dobie po operacji, po 24-godzinnej przerwie od ostatniej dawki heparyny drobnocząsteczkowej, przy prawidłowych wartościach H. Misiołek i wsp. 518 badań układu krzepnięcia usunięto cewnik zewnątrzoponowy. Częste wizyty Anestezjologicznego Zespołu Leczenia Bólu pozwoliły dokładnie kontrolować parametry hemodynamiczne oraz stopień analgezji i sedacji. Niestety, mimo ciągłych dożylnych wlewów nitratów, w okresie pooperacyjnym bóle wieńcowe nie ustąpiły, a w zapisie EKG utrzymywały się cechy niedokrwienia nad ścianą przednią i boczną, w związku z czym pacjenta przekazano do Kliniki Kardiochirurgii Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, w celu operacyjnego leczenia choroby niedokrwiennej serca. DYSKUSJA Choroba wieńcowa występuje u około 60–80% chorych poddawanych zabiegom naczyniowym, jest też główną przyczyną powikłań i śmiertelności okołooperacyjnej. Znieczulenie przewodowe, a szczególnie znieczulenie zewnątrzoponowe w odcinku piersiowym wywiera stabilizujący wpływ na układ krążenia, co objawia się zwolnieniem rytmu serca oraz przejściowym wzrostem rzutu serca. Wykazano, że początkowe obniżenie ciśnienia tętniczego krwi przez znieczulenie zewnątrzoponowe u pacjentów z wysokim wyjściowym ciśnieniem ułatwia opróżnianie lewej komory serca bez incydentów niedokrwienia, co więcej – może ułatwiać przepływ krwi do zagrożonej części mięśnia sercowego, dzięki zwiększeniu średnicy objętych zwężeniem fragmentów tętnic wieńcowych. Warunkiem utrwalenia tego korzystnego zjawiska jest utrzymanie analgezji pooperacyjnej tą właśnie metodą. Pozytywne oddziaływanie znieczulenia zewnątrzoponowego, a zatem i blokady sympatycznej w odcinku piersiowym, jest efektywniejsze niż standardowa terapia farmakologiczna (β-blokery, antagoniści kanałów wapniowych czy nitraty) [1]. W niniejszej pracy omówiono problem wyboru metody znieczulenia u chorego z miażdżycą uogólnioną i wielonaczyniową chorobą wieńcową, poddanego zabiegowi pomostowania pachowo-udowego. Operacje takie stanowią około 10–15% procedur rewaskularyzacji aortalno-biodrowych i przeprowadzane są u pacjentów z dużym ryzykiem, u których nie można wykonać pomostowania aortalno-udowego [2,3,4,5,6,7]. Obciążenia kardiologiczne występują u 43% chorych kwalifikowanych do tego typu zabiegów, a niewydolność oddechowa u 36% [2]. Stwierdziliśmy, że w przypadku przeciwwskazań lub wysokiego ryzyka znieczulenia ogólnego warto zastanowić się nad znieczuleniami przewo- Nr 9–10 dowymi lub ich połączeniem. Opisany przez nas przypadek dowodzi, że można w ten sposób przeprowadzić nawet rozległy zabieg naczyniowy, zapewniając zniesienie bólu i bezpieczeństwo znieczulenia oraz stwarzając operatorowi dobre warunki do wykonania operacji. Zastosowanie znieczulenia przewodowego niejednokrotnie przynosi dodatkowe korzyści, takie jak sympatykoliza powodująca rozszerzenie naczyń i lepsze ukrwienie kończyn dolnych, co znajduje zastosowanie w anestezji do zabiegów naczyniowych. Trzeba zwrócić uwagę, że ze względu na powikłania pooperacyjne w obrębie układu sercowo-naczyniowego u około 26% operowanych [2] konieczne jest przestrzeganie reżimu nawodnienia. Podczas stosowania blokad centralnych istnieje bowiem niebezpieczeństwo przewodnienia, co u pacjentów obciążonych kardiologicznie zagraża zastoinową niewydolnością krążenia. W dostępnym piśmiennictwie spotkaliśmy się tylko z jednym doniesieniem dotyczącym zastosowania u 5 pacjentów ciągłego znieczulenia podpajęczynówkowego w połączeniu z blokadą splotu ramiennego do zabiegu pomostowania pachowo-udowego. Sopena i wsp. wykazali, że opisany przez nich sposób znieczulenia pozwala uzyskać analgezję wystarczającą do przeprowadzenia operacji, a ryzyko wystąpienia powikłań w okresie pooperacyjnym jest porównywalne z ryzykiem podczas anestezji ogólnej [8]. Polemizując z tymi autorami, uważamy, że ciągłe znieczulenie zewnątrzoponowe cechuje łagodniejszy przebieg i mniejszy wpływ na hemodynamikę krążenia, dzięki czemu jest ono korzystniejsze u osób starszych z miażdżycą uogólnioną i niestabilnych krążeniowo, u których nagły spadek ciśnienia po znieczuleniu podpajęczynówkowym jest szczególnie niebezpieczny. Naszym zdaniem, znieczulenie regionalne może być skuteczną, alternatywną metodą anestezji w zabiegach naczyniowych u chorych obciążonych kardiologicznie, z wysokim ryzykiem znieczulenia. WNIOSKI 1. Zastosowanie połączenia znieczulenia splotu ramiennego ze znieczuleniem zewnątrzoponowym w odcinku piersiowym zapewnia dobre warunki do przeprowadzenia operacji pomostowania pachowo-udowego. 2. Opisany sposób znieczulenia może być z powodzeniem stosowany u chorych obciążonych wywiadem kardiologicznym, z wysokim ryzykiem znieczulenia. Piśmiennictwo [1] Misiołek H. Znieczulenie w torakochirurgii z zastosowaniem cewnika zewnątrzoponowego. W: Zarys zasad postępowania anestezjologicznego w torakochirurgii i w obrażeniach klatki piersiowej. Red. Dyaczyńska-Herman A. Wydawnictwo α-medica press. Bielsko-Biała 2001, 43–51. [2] Bergeron P, Mangialardi N, Sarradon P, Jausseran JM, Eltawil S, Benichou H, Courbier R. Axillo-femoral bypass. Long term results. J Chir (Paris) 1989; 126(11): 575–582. [3] Eggli S, von Flue M, Vogt B. Axillo-femoral bypass: indications and results. Helv Chir Acta 1992; 59(2): 307–309. [4] Giordanengo F, Lazaridis J, Boneschi M, Giuffrida GF. Nr 9–10 Znieczulenie zewnątrzoponowe 519 Current role of extra-anatomical revascularisation of the lower limbs. Minerva Cardioangiol 1993; 41(6): 249–253. [5] Carrel T, Pasic M, Niederhauser U, Turina M. Extra-anatomic thoraco-bifemoral bypass: an excellent alternative to in-situ reconstruction for repeat revascularisation of the lower limbs. Schweiz Med Wochenschr 1994; 124(22): 961–965. [6] Harrington M, Harrington E, Haimov M, Schanzer H, Jacobson J. Axillofemoral bypass: compromised bypass for compromised patients. J Vasc Surg 1994; 20: 195–201. [7] Rossbach M, Beard J. Vascular grafts, arterial sutures and anastomoses. W: Vascular and Endovascular Surgery. Red. Beard J, Gaines P. W.B. Saunders Company Limited. London 2001, 367–392. [8] Sopena R, Sabate A, Gracia T, Asbert R, Ballon H, Capdevila JM. Utility of the brachial plexus block combined with continuous intradural anesthesia for axillo-femoral bypass surgery. Rev Esp Anestesiol Reanim 1992; 39(2): 117–120. Adres autorów: Hanna Misiołek, Katedra Anestezjologii i Intensywnej Terapii ŚAM, ul. 3 Maja 13/15, 41-800 Zabrze, tel. (0-32) 37 04 627 H. Misiołek, J. Dobosz, A. Grzanka, M. Werner, M. Werszner, T. Kasza ANESTHESIA FOR AXILLOFEMORAL BYPASS SURGERY IN THE PATIENT WITH MULTIVESSEL CORONARY HEART DISEASE Summary The paper presents a combination of two methods of regional anesthesia for axillofemoral bypass surgery. In the patient with coronary arthery disease and a high risk of anesthesia, brachial plexus block and thoracic epidural anesthesia was performed. Key words: axillofemoral bypass, epidural anesthesia, brachial plexus block. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 520 Nr 9–10 Justyna Paprocka, Ewa Jamroz, Maciej Kajor*, Elżbieta Marszał MELANOZA NERWOWO-SKÓRNA – OPIS PRZYPADKU Z Kliniki Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego Katedry Pediatrii oraz z *Katedry i Zakładu Patomorfologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach W pracy opisano przypadek 2-miesięcznego niemowlęcia z wrodzonym, olbrzymim znamieniem barwnikowym okolicy piersiowo-lędźwiowo-krzyżowej, z licznymi, drobnymi znamionami rozsianymi na skórze całego ciała, z hemiparezą prawostronną niewielkiego stopnia oraz z napadami padaczkowymi. Rezonans magnetyczny (magnetic resonance – MR) wykonany w 2 tygodniu życia wykazał zmiany w obrębie płatów skroniowych półkul mózgowych. Całokształt obrazu klinicznego pozwolił na rozpoznanie melanozy nerwowo-skórnej. [Wiad Lek 2004; 57(9–10): 520–523] Słowa kluczowe: melanoza nerwowo-skórna, olbrzymie, wrodzone znamię naczyniowe, napady padaczkowe. Melanoza nerwowo-skórna zaliczana jest do grupy fakomatoz. Rokitansky w 1861 r. jako pierwszy opisał zmiany skórne, przedstawiając 14-letnią dziewczynkę z upośledzeniem umysłowym i wodogłowiem, z licznymi znamionami barwnikowymi w obrębie powłok skórnych [1]. Badanie autopsyjne wykazało nacieczenie i pogrubienie opon miękkich przez komórki zawierające melaninę [1,2]. Do 1948 r., kiedy Van Bogaert po raz pierwszy użył terminu „melanoza nerwowo-skórna”, znamiona barwnikowe na skórze oraz zmiany obserwowane w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN) rozpatrywano jako dwie odrębne jednostki chorobowe [2,5]. Od 1861 r. do chwili obecnej opisano około 100 przypadków tej fakomatozy. Polskie piśmiennictwo podaje opis 3 przypadków melanozy nerwowo-skórnej zdiagnozowanych w 1996 r. [3]. Aktualne kryteria diagnostyczne melanozy nerwowo-skórnej zaproponowane przez Kadonagę i Friedena w 1991 r. obejmują obecność olbrzymiego znamienia (o średnicy powyżej 20 cm u osoby dorosłej lub powyżej 6–9 cm u noworodków i niemowląt) lub licznych (powyżej 2), mniejszych znamion barwnikowych z melanocytami lub czerniakiem w obrębie OUN [2]. W piśmiennictwie brak danych dotyczących częstości występowania melanozy, natomiast częstość pojawiania się wrodzonego, olbrzymiego znamienia barwnikowego wynosi 1:20 000 żywych urodzeń [1,4]. Patogeneza choroby nie jest dokładnie poznana. Postuluje się, iż melanoza stanowi rodzaj wrodzonej dysplazji komórek grzebienia nerwowego [1]. Różnicowanie i migracja prekursorów melanocytów zachodzi relatywnie wcześnie – do 5 tygodnia ciąży pojawiają się w obrębie opon mózgowo-rdzeniowych, do 8–10 tygodnia w naskórku płodu [1]. Migracja zachodzi wzdłuż włókien autonomicznych, czuciowych i przez struktury naczyniowe. Zaburzona migracja komórek wytwarzających melaninę stanowi prawdopodobną patogenezę me- lanozy. W 1987 r. Happle zaproponował teorię mającą na celu wyjaśnienie genetycznych podstaw jednostek chorobowych przebiegających z zajęciem powłok skórnych (m.in. również choroba Sturge-Webera, hipomelanoza Ito, zespół Klippel-Trenaunay), w których dochodzi do nieprawidłowej ekspresji letalnego genu w przypadku mozaicyzmu. Mutacja na wczesnym etapie rozwoju zarodka prowadzi do powstania – obok komórek prawidłowych – komórek o odmiennym składzie chromosomów [3]. Istnienie dwóch klonów komórek o zmiennym potencjale barwnikotwórczym warunkuje wystąpienie zmian. OPIS PRZYPADKU Dwumiesięczne niemowlę, bez obciążeń w wywiadzie rodzinnym, z ciąży II prawidłowej, rozwiązanej o czasie za pomocą cięcia cesarskiego (wskazania: EPH gestoza), z urodzeniową masą ciała 3900 g, obwodem głowy 35 cm, ocenione na 9 punktów w skali Apgar. W dniu przyjęcia dziecka do kliniki w badaniu fizykalnym stwierdzono rozległe znamię barwnikowe okolicy piersiowo-lędźwiowo-krzyżowej oraz liczne, drobne znamiona rozsiane na skórze całego ciała (ryc. 1); w badaniu neurologicznym: obwód głowy 39 cm, ciemię przednie 3 x 3 cm w poziomie kości czaszki, odruchy postawy wykształcone, dyskretny niedowład prawostronny. W 3 miesiącu życia u dziecka wystąpiły napady miokloniczne. Elektroencefalogram (EEG) wykazał uogólnione zmiany nienapadowe. Rezonans magnetyczny (magnetic resonance – MR) głowy wykonany w 2 tygodniu życia uwidocznił w przyśrodkowo-przednich częściach płatów skroniowych, obustronnie, w obrębie ciał migdałowatych symetryczne ogniska wielkości do 5 mm, o podwyższonej intensywności sygnałów w sekwencji SE/T1, słabo widoczne w sekwencji SE/ /T2 i PD – obraz jak w przypadku złogów melaniny Nr 9–10 Melanoza nerwowo-skórna a 521 W badaniu oftalmoskopowym nie uwidoczniono zmian na dnie oka. Badanie cytogenetyczne wykazało prawidłowy kariotyp męski (46,XY). Ze względu na obecność olbrzymiego znamienia barwnikowego w okolicy lędźwiowej odstąpiono od nakłucia lędźwiowego. DYSKUSJA b Ryc. 1. Pacjent z rozpoznaną melanozą nerwowo-skórną. Widoczne olbrzymie znamię barwnikowe okolicy piersiowo-lędźwiowo-krzyżowej (a) oraz drobne znamiona rozsiane (b). (ryc. 2). W neuroobrazowaniu kontrolnym w 9 miesiącu życia obraz struktur mózgowia był porównywalny, nie nastąpiła progresja zmian (ryc. 3). Badanie MR rdzenia kręgowego nie wykazało odchyleń od stanu prawidłowego. Do badania histopatologicznego w granicach zdrowych tkanek pobrano jedno ze zmian skórnych okolicy uda prawego (rybka skórna o długości 0,9 cm, z leżącym w środku ciemnobrązowym guzkiem o średnicy 0,3 cm); rozpoznano: Naevus dermalis pigmentosus (ryc. 4). Oprócz zmian skórnych w melanozie nerwowo-skórnej pojawiają się objawy świadczące o zajęciu OUN (uważa się, iż objawy są częstsze w przypadku znamion barwnikowych umiejscowionych na skórze głowy i szyi), a do najczęściej spotykanych należą: wodogłowie, zespół wzmożonego ciśnienia śródczaszkowego, napady padaczkowe (uogólnione bądź częściowe, często oporne na stosowaną farmakoterapię), aseptyczne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, niedowład połowiczy, afazja, objawy uszkodzenia rdzenia kręgowego (parapareza, zaburzenie funkcji zwieraczy), porażenie nerwów VI i VII, objawy psychiczne (depresja, psychoza) [1,4]. Według Kadonaga i Frieden, u ponad połowy pacjentów objawy neurologiczne stwierdzano już w pierwszym i drugim roku życia, jedynie u 12–15% objawy występowały w wieku dorosłym [3]. Najczęstszą nieprawidłowością opisywaną w neuroobrazowaniu jest zajęcie opon miękkich, głównie podstawy mózgu, a dodatkowo – poszerzenie układu komorowego oraz zajęcie parenchymy mózgu (szczególnie płatów skroniowych) [5]. Złogi melaniny w obrębie parenchymy uwidaczniają się w postaci hiperintensywnych sygnałów. Melanina ze względu na swoje właściwości paramagnetyczne (obecność wolnych rodników) skraca czas relaksacji T1 oraz, wyjątkowo, T2 [2,4,5,6]. Opisuje się również współwystępowanie innych zaburzeń rozwojowych: zespołu Dandy-Walkera, zespołu Arnolda-Chiari typu I, hipoplazji robaka móżdżku, torbieli pajęczynówki, syringomielii, encephalocele, agene- Ryc. 2. Rezonans magnetyczny głowy pacjenta wykonany w 2 miesiącu życia; sekwencje SE/T1, płaszczyzna poprzeczna. W przyśrodkowo-przednich częściach płatów skroniowych w obrębie ciał migdałowatych widoczne ogniska odpowiadające złogom melaniny. 522 J. Paprocka i wsp. Nr 9–10 Ryc. 3. Rezonans magnetyczny głowy – badanie kontrolne wykonane w 9 miesiącu życia. Depozyty melaniny w obrębie ciał migdałowatych o porównywalnej wielkości i intensywności sygnałów. zji nerek czy anomalii naczyniowych [4,6,7,8]. Cechą charakterystyczną jest nacieczenie przestrzeni Virchowa-Robina przez melanocyty [1]. W 1992 r. Kadonaga i Barkowich zasugerowali, iż obecność melanocytów może zaburzać prawidłowy rozwój móżdżku i komory IV [1]. Zmiany obserwowane w badaniu MR w postaci wzmocnienia i pogrubienia opon mózgowo-rdzeniowych nie są patognomiczne dla melanozy nerwowo-skórnej, pojawiają się w innych jednostkach chorobowych, takich jak: przewlekłe gruźlicze lub grzybicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, guzy OUN (rdzeniak, wyściółczak, gwiaździak, neuroblastoma) [4,5,6]. Według Cruz i wsp., wzmocnienie sygnału w obrębie opon może być spowodowane akumulacją tłuszczu, methemoglobiny, może też być efektem przewlekłych udarów czy krwawień [5]. W 20% przypadków dochodzi do zajęcia opon miękkich rdzenia kręgowego. U większości dzieci ze zmianami w obrębie parenchymy mózgu brak objawów klinicznych. Niezwykle istotne jest powtarzanie badania MR z uwagi na ocenę ryzyka zezłośliwienia zmian. Ważne Ryc. 4. Naevus dermalis pigmentosus; barwienie HE (80 x). kryterium stanowi stopień wzmocnienia opon miękkich po podaniu kontrastu [9]. Przyjmuje się, iż ryzyko powstania zmian nowotworowych w obrębie opon mózgowo-rdzeniowych wynosi 50%, a na skórze 2–13% [2,9,10]. Według Mehregan i wsp., około 30% czerniaków złośliwych u dzieci rozwija się na podłożu znamion wrodzonych, z czego połowa uwidacznia się do 3 roku życia, natomiast 60% w pierwszej dekadzie życia [4]. Badanie płynu mózgowo-rdzeniowego wykazuje podwyższony poziom białka oraz obecność melanocytów. Prezentowany w niniejszej pracy chłopiec jest najmłodszym pacjentem, u którego rozpoznano melanozę nerwowo-skórną. Podobne jak stwierdzone przez nas zmiany w badaniu MR głowy opisują Peters i wsp. [2]. Badacze ci dodatkowo uwidocznili kolekcje płynowe podpajęczynówkowe w odcinkach szyjnym i piersiowym rdzenia kręgowego. Zmiany w obrębie tkanki mózgowej bez zajęcia opon obserwowali również Fox i wsp. oraz Eaves i wsp. [1,4]. Nasz pacjent niewątpliwie wymaga kontrolnych badań MR w celu oceny ewentualnej progresji zmian. W diagnostyce różnicowej melanozy nerwowo-skórnej należy brać pod uwagę: znamię Ota (jednostronne zajęcie obszaru unerwianego przez nerwy V1, V2), wrodzone znamiona barwnikowe przebiegające bez zajęcia OUN, znamię błękitne oraz przerzuty czerniaka do OUN [2,4,5,9]. Znamię Ota obejmuje zmiany skórne i zmiany błony śluzowej w obrębie unerwienia nerwu trójdzielnego. Jest ono częstsze u kobiet oraz u osób rasy azjatyckiej. Może też współwystępować z zespołem Klippel-Trenaunay, zespołem Sturge-Webera i zwyrodnieniem rdzeniowo-móżdżkowym. Najczęstszą lokalizacją zmian w OUN są opony miękkie. W przypadku znamienia błękitnego – obejmującego głównie okolicę krzyżową (50%) lub owłosioną skórę głowy, stopy, dłonie – przez Nr 9–10 Melanoza nerwowo-skórna ciągłość dochodzi do zajęcia opony twardej, sporadycznie proces dochodzi do tkanki mózgowej. Przerzuty z czerniaków złośliwych powstałych z pierwotnych znamion skórnych szerzą się do OUN na drodze krwionośnej, dlatego zmiany przeważnie obejmują tkankę mózgową, znacznie rzadziej opony mózgowo-rdzeniowe. Zgodnie z danymi Balmaceda i wsp., częstość występowania przerzutów do OUN o głębokości naciekania skóry I i II stopnia w klasyfikacji Clarka wynosi 1,8%, natomiast V stopnia – 14% [1,9]. Jak dotąd, nie opracowano metody leczenia przyczynowego melanozy nerwowo-skórnej, pozostaje zatem postępowanie objawowe, jak leczenie napadów padaczkowych, a w przypadku wodogłowia – implantacja układu zastawkowego. Niektórzy badacze sugerują celowość zakładania zastawki komorowo-otrzewnowej zaopatrzo- 523 nej w filtr, co może zapobiec ewentualnym przerzutom czerniaka przez jamę otrzewnej do narządów jamy brzusznej [9]. Wiele kontrowersji wzbudza profilaktyczne, chirurgiczne usuwanie wrodzonego znamienia barwnikowego. Postępowanie takie mogłoby zapobiec nowotworzeniu. Rokowanie w przypadku objawowej melanozy, nawet w nieobecności czerniaka, jest złe. Według Kadonagi i Fridena, przebieg choroby ma charakter przewlekle postępujący i prowadzi do wczesnego zgonu dziecka (w ciągu kilku dni do 21 lat od postawienia diagnozy) [3], większość pacjentów umiera w ciągu roku od wystąpienia objawów neurologicznych. W literaturze ostatnich lat znajdują się także doniesienia o bezobjawowym – mimo zajęcia OUN – przebiegu melanozy [4]. Piśmiennictwo [1] Cruz MA, Cho ES, Schwartz RA, Janniger CK. Congenital neurocutaneous melanosis. Pediatr Dermatol 1997; 60: 178–181. [2] Peters R, Jansen G, Engelbrecht V. Neurocutaneous melanosis with hydrocephalus, intraspinal arachnoid collections and syringomyelia: case report and literature review. Pediatr Radiol 2000; 30: 284–288. [3] Dunin-Wąsowicz D, Jóźwiak S, Chrzanowska K, Dąbrowski D. Melanoza nerwowo-skórna – opis przypadków. Neurol Dziec 1996; 5(10): 95–100. [4] Peretti-Vinton P et al. Neurocutaneuos melanosis: radiological and pathological correlation. Eur Radiol 2002; 12: 1349–1353. [5] Byrd SE, Darling CF, Tomita T, Chou P, de Leon GA, Radkowski MA. MR imaging of symptomatic neurocutaneous melanosis in children. Pediatr Radiol 1997; 27: 39– –44. [6] Kinsler VA, Aylett SE, Coley SC, Chong WK, Atherton DJ. Central nervous system imaging and congenital melanocytic naevi. Arch Dis Child 2001; 84: 152–155. [7] Mena-Cedillos M et al. Neurocutaneous melanosis in association with the Dandy-Walker complex, complicated by melanoma: report of a case and literature review. Pediatr Dermatol 2002; 19: 237–242. [8] Koksal N, Bayram Y, Murat I, Dogru M, Bostan O, Sevinir B, Yazici Z. Neurocutaneous melanosis with transposition of the great arteries and renal agenesis. Pediatr Dermatol 2003; 20: 332–334. [9] Egan CL, Oliveria SA, Elenitsas R, Hanson J, Halpern AC. Cutaneous melanoma risk and phenotypic changes in large congenital naevi: a follow-up study of 46 patients. J Am Acad Dermatol 1998; 39: 923–932. [10] Chu WC, Lee V, Chan YL, Shing MM, Chik KW, Li CK, Ma KC. Neurocutaneous melanomatosis with a rapidly deteriorating course. Am J Neuroradiol 2003; 24: 287–290. Adres autorów: Justyna Paprocka, Klinika Pediatrii i Neurologii Wieku Rozwojowego ŚAM, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki, ul. Medyków 16, 40-752 Katowice, tel. (0-32) 20 71 634, 20 71 600, fax (0-32) 20 71 615, e-mail: neurdziec@slam.katowice.pl, justyna.paprocka@wp.pl J. Paprocka, E. Jamroz, M. Kajor, E. Marszał NEUROCUTANEOUS MELANOSIS – CASE REPORT Summary The authors present 2 months old child with giant congenital melanocytic naevus of thoraco-lumbosacralis region and numerous congenital pigmented nevi disseminated on the skin of the whole body, slight right hemiparesis and epileptic seizures. Magnetic resonance imaging (MRI) of the head performed at the age of 2 months showed melanin deposits in the temporal lobes. The diagnosis of neurocutaneous melanosis was made on the basis of clinical picture. Key words: neurocutaneous melanosis, giant congenital melanocytic naevus, epileptic seizures. 524 Nr 9–10 Nr 9–10 525 VARIA IX SYMPOZJUM SEKCJI KARDIOLOGII EKSPERYMENTALNEJ POLSKIEGO TOWARZYSTWA KARDIOLOGICZNEGO Ustroń, 25–27 listopada 2004 Program i streszczenia doniesień 9th ANNUAL MEETING OF WORKING GROUP ON EXPERIMENTAL CARDIOLOGY OF POLISH CARDIAC SOCIETY Program and abstracts Ustroń, 25th–27th November 2004 526 Nr 9–10 KOMITET ORGANIZACYJNY SYMPOZJUM Przewodniczący: dr hab. Krzysztof S. GOŁBA Członkowie: dr n. med. Jolanta BIERNAT, dr n. med. Marek DEJA, lek. Anna Maria DALECKA, lek. Iwona GEMBALA, mgr Justyna KOT, Marcin MALINOWSKI Adres Komitetu Organizacyjnego: II Klinika Kardiochirurgii Śląskiej Akademii Medycznej ul. Ziołowa 45/47, 40-635 Katowice Wydanie doniesień sfinansował Komitet Nauk Fizjologicznych Polskiej Akademii Nauk ze środków Komitetu Badań Naukowych Nr 9–10 527 IX SYMPOZJUM SEKCJI KARDIOLOGII EKSPERYMENTALNEJ POLSKIEGO TOWARZYSTWA KARDIOLOGICZNEGO KOMISJI KRĄŻENIA I ODDYCHANIA KOMITETU NAUK FIZJOLOGICZNYCH POLSKIEJ AKADEMII NAUK oraz KOMISJI KARDIOLOGII KOMITETU PATOFIZJOLOGII KLINICZNEJ POLSKIEJ AKADEMII NAUK Ustroń, 25–27 listopada 2004 Zarząd Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego Przewodniczący: prof. dr hab. Andrzej BERĘSEWICZ Członkowie: prof. dr hab. Włodzimierz BUCZKO, dr hab. Stefan CHŁOPICKI, dr hab. Krzysztof S. GOŁBA, prof. dr hab. Tomasz SIMINIAK, dr hab. Ryszard T. SMOLEŃSKI Komisja Krążenia i Oddychania Komitetu Nauk Fizjologicznych PAN Przewodniczący: prof. dr hab. Bohdan LEWARTOWSKI Komisja Kardiologii Komitetu Patofizjologii Klinicznej PAN Przewodniczący: prof. dr hab. Grzegorz OPOLSKI IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 528 Nr 9–10 PROGRAM OBRAD Czwartek, 25 listopada 2004 1930 Uroczyste otwarcie Wykład inauguracyjny prof. dr hab. Ryszard J. Gryglewski: In vitro cognitio sed in vivo veritas Piątek, 26 listopada 2004 830–930 Sesja I: KANAŁY JONOWE, RECEPTORY, TRANSDUKCJA SYGNAŁÓW 01 Udział atypowych receptorów β-adrenergicznych w czynności skurczowej ludzkich izolowanych tętnic płucnych H. Kozłowska, M. Kozłowski1, U. Siedlecka, E. Schlicker2, B. Malinowska Zakład Fizjologii Doświadczalnej oraz 1Klinika Torakochirurgii AM w Białymstoku; 2Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniw. w Bonn, Niemcy 02 Funkcja atypowych receptorów ß-adrenergicznych w sercu i tętnicy krezkowej szczura odrdzenionego A. Zakrzeska, G. Kwolek, E. Schlicker1, B. Malinowska Zakład Fizjologii Doświadczalnej AM w Białymstoku; 1Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniw. w Bonn, Niemcy 03 Phalloidin attenuates IKATP elicited by rilmakalim in hypotonic solution in guinea pig ventricular myocytes I. Kocić, Y. Hirano1, M. Hiraoka1 Department of Pharmacology Medical University of Gdansk; 1Department of Cardiovascular Diseases, Medical Research Institute, Tokyo, Medical and Dental University, Tokyo, Japan 04 Negative chronotropic action of pinacidil in male guinea pigs was attenuated by application of 17−β-estradiol in a dose-dependent manner: role of lactate dehydrogenase (LDH) −β I. Kocić, M. Gruchała, J. Petrusewicz Department of Pharmacology Medical University of Gdansk 05 Modyfikacja aktywności receptorów ß1-, ß2-, lecz nie atypowych ß-adrenergicznych serca szczura odrdzenionego w początkowej fazie wstrząsu septycznego G. Godlewski, E. Schlicker1, G. Kwolek, A. Zakrzeska, B. Malinowska Zakład Fizjologii Doświadczalnej AM w Białymstoku; 1Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniw. w Bonn, Niemcy 930–945 Przerwa IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 529 0945–1100 Sesja II: REPERFUZJA, PROTEKCJA, NIEWYDOLNOŚĆ SERCA (cz. 1) 0945–1015 Terapia resynchronizacyjna w niewydolności serca prof. dr hab. Grzegorz Opolski 06 Controlled reperfusion during primary coronary angioplasty G. Smolka, M. Skowerski, A. Ochała1, W. Wojakowski1, M. Tendera1, Z. Gąsior 2nd Department of Cardiology, 13rd Department of Cardiology Medical University of Silesia, Katowice 07 Dynamika zmian stężenia endoteliny u chorych poddanych planowej PTCA. Zależność od masy lewej komory R. Irzmański, J. Kowalski, Cz.S. Cierniewski1, M. Kośmider2, T. Cegliński, L. Pawlicki Klinika Chorób Wewnętrznych i Rehabilitacji Kardiologicznej, 1Zakład Biofizyki Instytutu Fizjologii i Biochemii oraz 2Pracownia Hemodynamiki i Angiokardiografii UM w Łodzi 08 Wpływ indukowanej hipotyreozy na okres wczesnej reperfuzji izolowanego serca szczura po okluzji gałęzi międzykomorowej przedniej tętnicy wieńcowej lewej P. Kaźmierczak, M. Dobaczewski, M. Mussur Klinika Kardiochirurgii I Katedry Kardiologii i Kardiochirurgii UM w Łodzi 1100–1115 Przerwa 1115–1215 Sesja III: REPERFUZJA, PROTEKCJA, NIEWYDOLNOŚĆ SERCA (cz. 2) 09 Diazoksyd stosowany w trakcie niedokrwienia zapewnia ochronę mięśnia sercowego przed niedokrwieniem, niezależną od kanałów potasowych zależnych od ATP i silniejszą niż klasyczne hartowanie M.A. Deja, K.S. Gołba1, M. Malinowski, K. Widenka, J. Biernat1, S. Woś II Katedra i Klinika Kardiochirurgii oraz 1II Katedra i Klinika Kardiologii ŚAM w Katowicach 10 Seryjne oznaczenia osoczowego stężenia BNP, wielkość zawału serca a rozstrzeń lewej komory w modelu zawału serca u szczura in situ M. Mączewski Zakład Fizjologii Klinicznej CMKP w Warszawie 11 FK-506 zmienia obieg Ca2+ w komórkach mięśnia sercowego w sposób zależny od aktywności wymiennika Na+/Ca2+ – farmakologiczny model niewydolności serca U. Mackiewicz, B. Lewartowski Zakład Fizjologii Klinicznej CMKP w Warszawie 12 Upośledzone wytwarzanie śródbłonkowego NO, ale nie śródbłonkowej PGI2, w krążeniu wieńcoαq*44 wym w zaawansowanej niewydolności serca u myszy Tgα Ł. Drelicharz, R. Olszanecki, T. Guzik1, M. Walski2, S. Chłopicki Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii oraz 1Zakład Analizy Farmakologicznej Katedry Farmakologii CMUJ w Krakowie; 2Centrum Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN w Warszawie 13 C34T AMP deaminase 1 gene mutation protects cardiac function in donors R.T. Smolenski, A.H.Y. Yuen, K.K. Kalsi, E.J. Birks, A. Taegtmeyer, P.J. Barton, P.H. Johnson, M.H. Yacoub Heart Science Centre, Imperial College, Harefield, Middlesex, United Kingdom and Department of Biochemistry, Medical University of Gdansk 1215–1245 Przerwa 530 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 1245–1345 Sesja IV: ŚRÓDBŁONEK, STRES OKSYDACYJNY, MIAŻDŻYCA (cz. 1) 14 Ocena antyoksydacyjnego działania atorwastatyny i fluwastatyny stosowanych w prewencji pierwotnej choroby niedokrwiennej serca J. Kowalski, L. Pawlicki, R. Irzmański, T. Cegliński Klinika Chorób Wewnętrznych i Rehabilitacji Kardiologicznej UM w Łodzi 15 Analiza stężeń wybranych molekuł adhezyjnych zależnie od obecności mutacji genu receptora LDL A. Bolewski, R. Plewa1, P. Burchardt, T. Siminiak Oddział Kardiologii AM, Szpital Wojewódzki w Poznaniu; 1Instytut Biologii Molekularnej i Biotechnologii UAM w Poznaniu 16 Sprzęgnięte dieny kwasu linolowego mogą ograniczać syntezę czynników prozapalnych w komórkach ludzkich makrofagów E. Stachowska, V. Dziedziejko, M. Baśkiewicz-Masiuk1, A. Siennicka2 , B. Dołęgowska, B. Machaliński1, D. Chlubek Katedra i Zakład Biochemii i Chemii, 1Zakład Patologii Komórki oraz 2Katedra Biochemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej PAM w Szczecinie 17 Oksydaza NADPH jest głównym źródłem wolnych rodników i sprawcą dysfunkcji śródbłonkowej w reperfundowanym sercu świnki morskiej M. Duda, A. Konior, A. Beręsewicz Zakład Fizjologii Klinicznej CMKP w Warszawie 18 Polimorfizm G894T genu śródbłonkowej syntazy tlenku azotu ma związek ze zmianą stresu oksydacyjnego po zastosowaniu statyny M. Kiliszek, M. Mączewski1, B. Burzyńska2, M. Duda1, M. Maciąg2, A. Beręsewicz1, G. Opolski I Klinika Kardiologii AM w Warszawie; 1Zakład Fizjologii Klinicznej CMKP w Warszawie; 2Instytut Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie 1400–1500 Przerwa obiadowa 1500–1530 Posiedzenie Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 1545–1730 Sesja V: KOMÓRKI MACIERZYSTE, VASCULOGENEZA, ANGIOGENEZA 19 Embriogeneza żył serca: badania immunohistochemiczne i korozyjne A. Ratajska, D. Skubiszewska, B. Ciszek, A. Sowińska Zakład Anatomii Patologicznej AM w Warszawie 20 Ocena przydatności angiografii pośmiertnej z siarczanem baru w badaniach procesów angioi arteriogenezy u małych ssaków M. Zembala, J. Kowalczyk1, A. Sokal1, M. Tyrpień1, T. Cichoń2, M. Stefanowicz, M. Zembala Katedra i Oddział Kliniczny Kardiochirurgii i Transplantologii oraz 1I Katedra i Oddział Kliniczny Kardiologii ŚAM SCCS, w Zabrzu; 2Zakład Biologii Molekularnej Instytutu Onkologii w Gliwicach 21 Molekularna i immunologiczna charakterystyka komórek macierzystych izolowanych z mięśni szkieletowych M. Pupecka, N. Rozwadowska, M. Seidel, R. Kalawski1, D. Fiszer, T. Siminiak2, M. Kurpisz Instytut Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu; 1Szpital Miejski im. Strusia w Poznaniu; 2Oddział Kardiologii AM, Szpital Wojewódzki w Poznaniu IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 531 22 Porównanie wpływu β-karotenu i kwasu arachidonowego na komórki EPC oraz HUVEC A. Polus, B. Kieć-Wilk, J. Grzybowska, M. Mikołajczyk, J. Hartwich, T. Langman1, G. Schmitz1, A. Dembińska-Kieć Department Clinical Biochemistry Collegium Medicum, Jagiellonian University, Krakow; 1Deptartment Clinical Chemistry and Laboratory Diagnostics, University Hospital, Regensburg, Germany 23 Leczenie krytycznego niedokrwienia kończyny poprzez transplantację autologicznych komórek jednojądrowych izolowanych ze szpiku – badanie pilotażowe L. Partyka, T. Petriczek1, Z. Walter2, P. Maga1, M. Mikołajczyk, J. Grzybowska, A. Polus, A. Dembińska-Kieć, R. Niżankowski1 Zakład Biochemii Klinicznej, 1Zakład Angiologii II Katedry Chorób Wewnętrznych oraz 2Klinika Hematologii CMUJ w Krakowie 24 Badanie wpływu mikrofragmentów błonowych wydzielanych przez komórki szpiku kostnego na angiogenezę in vitro J. Grzybowska, L. Partyka1, T. Petriczek2, Z. Walter3, M. Mikołajczyk1, A. Polus1, R. Niżankowski2, J. Skrzeczyńska4, J. Pryjma4, A. Dembińska-Kieć1 Studium Medycyny Molekularnej AM w Warszawie; 1Zakład Biochemii Klinicznej, 2Zakład Angiologii II Katedry Chorób Wewnętrznych, 3Instytut Hematologii CMUJ w Krakowie;4Zakład Immunologii Instytut Biotechnologii 25 Arytmogenność przeszczepów autologicznych mioblastów szkieletowych w leczeniu pozawałowej niewydolności krążenia. Obserwacje z dwóch badań klinicznych pierwszej fazy T. Siminiak, R. Kalawski, D. Fiszer, O. Jerzykowska, P. Kałmucki, N. Rozwadowska, M. Kurpisz Oddział Kardiologii AM, Szpital Wojewódzki w Poznaniu; Instytut Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu 26 The mobilization of tissue-committed (CD34+, CD117+, CXCR4+, C-MET+) stem cells expressing early cardiac, muscle and endothelial markers into peripheral blood in acute myocardial infarction. Regent study W. Wojakowski, A. Michalowska, M. Majka, M. Kucia, K. Maślankiewicz, R. Wyderka, A. Ochała, M.Z. Ratajczak, M. Tendera III Klinika Kardiologii ŚAM w Katowicach; Zakład Transplantologii CMUJ w Krakowie; Stem Cell Biology Program – James Graham Brown Cancer Center, University of Louisville, Louisville, USA 1730–1745 Przerwa 1745–1845 Sesja VI: ŚRÓDBŁONEK, STRES OKSYDACYJNY, MIAŻDŻYCA (cz. 2) 27 Aktywacja mKATP i związana z tym produkcja wolnych rodników tlenowych są elementami mechanizmu, w jakim hartowanie niedokrwieniem zapobiega dysfunkcji śródbłonkowej w reperfundowanym sercu świnki morskiej M. Duda, A. Beręsewicz Zakład Fizjologii Klinicznej CMKP w Warszawie 28 Dysfunkcja śródbłonka naczyniowego a incydenty niemego niedokrwienia u pacjentów z chorobą niedokrwienną serca A. Bissinger, L. Markuszewski, R. Hasiura1, A. Górski1, Z. Baj2 Oddział Kliniczny Kardiologii Interwencyjnej i Kardiodiabetologii, 1Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej oraz 2Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej UM w Łodzi 29 Profil lipidowy nie wpływa na funkcję śródbłonka tętnicy piersiowej wewnętrznej M. Malinowski, M.A. Deja, K.S.Gołba1, J. Biernat1, K. Widenka, S. Woś II Katedra i Klinika Kardiochirurgii oraz 1II Katedra i Klinika Kardiologii ŚAM w Katowicach IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 532 Nr 9–10 30 Protective effect of N-methyl-2-pyridone-5-carboxamide – a nicotinamide catabolite on oxidative stress injury in endothelial cells and its relation to inhibition of poly ADP-rybosylation E.M. Slominska, R.T. Smolenski, F. Osborne, J. Swierczynski, M.H. Yacoub Heart Science Centre, Imperial College, Harefield, Middlesex, United Kingdom and Department of Biochemistry, Medical University of Gdansk 31 Zaburzenia równowagi cytokin zapalnych i przeciwzapalnych u dzieci z wrodzoną wadą serca w trakcie zabiegu kardiochirurgicznego J. Paśnik, J. Arendarczyk, A. Cywińska-Bernas, Z. Baj1, J.A. Moll2, J. Moll3, A. Sysa2, K. Zeman Klinika Pediatrii, Kardiologii Prewencyjnej i Immunologii Wieku Rozwojowego Instytutu Pediatrii oraz 1 Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej UM w Łodzi; 2Klinika Kardiologii oraz 3Klinika Kardiochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi Sobota, 27 listopada 2004 0830–0930 Sesja VII: MODELE EKSPERYMENTALNE CHORÓB UKŁADU KRĄŻENIA (cz. 1) 32 Ocena ultrastruktury mięśnia sercowego i gospodarki lipidowej w przebiegu doświadczalnie wywołanego ostrego zapalenia opłucnej u szczurów I. Całkosiński, R. Skalik, L. Borodulin-Nadzieja, U. Wasilewska, A. Janocha, M. Cegielski, B. Ponikowska, A. Goździk Katedra i Zakład Fizjologii AM we Wrocławiu 33 Regulacyjny wpływ szyszynki na zawartość kolagenu w bliźnie po zawale mięśnia sercowego J. Drobnik, A. Szczepanowska, S. Olczak, D. Słotwińska, L. Jakubowski, R. Dąbrowski Zakład Patofizjologii Katedry Patofizjologii UM w Łodzi 34 Ogólna charakterystyka bioenergetyki w sercach szczurów z nadciśnieniem tętniczym, obciążonych intensywnym treningiem biegowym T.H. Wierzba, W. Ziółkowski1, T. Borkowski, J. Chorążewicz, Ł. Gawiński, J.J. Kaczor1 Katedra i Zakład Fizjologii AM w Gdańsku; 1Zakład Biochemii AWFiS w Gdańsku 35 Hipercholesterolemia a rozwój miażdżycy u szczurów B. Lorkowska, R.B. Kostogrys1, M. Bartuś, M. Franczyk1, P.M. Pisulewski1, S. Chłopicki Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii CMUJ w Krakowie; 2Katedra Żywienia Człowieka, Wydział Technologii Żywności AR w Krakowie 36 Przezścienny gradient pogrubiania ścian lewej komory nie jest konieczny dla jej prawidłowego skurczu A. Cheng1, M. Malinowski1, F. Langer1, F. Rodriguez1, J.C. Criscone2, G.T. Daughters1,3, D.C. Miller1, N.B. Ingels1,3 1 Department of Cardiovascular and Thoracic Surgery, Stanford University School of Medicine, Stanford, California; 2Department of Biomedical Engineering, Texas A&M University, College Station, Texas; 3 Laboratory of Cardiovascular Physiology and Biophysics, Research Institute of the Palo Alto Medical Foundation, Palo Alto, California, USA 0930–0945 Przerwa IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 533 0945–1045 Sesja VIII: MODELE EKSPERYMENTALNE CHORÓB UKŁADU KRĄŻENIA (cz. 2) 37 Porównanie stentów kobaltowo-chromowych ze stentami metalowymi w zapobieganiu restenozie na modelu tętnic wieńcowych świń domowych P. Buszman, K. Milewski, A. Żurakowski, J. Stojko, J. Pająk Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca w Ustroniu; Oddział Ostrych Zespołów Wieńcowych w Katowicach Ochojcu; Centralna Zwierzętarnia Doświadczalna oraz Katedra i Zakład Patomorfologii ŚAM w Katowicach 38 Ocena częstości wybranych polimorfizmów genów ATP2A2 oraz PON1 u chorych z komorowymi zaburzeniami rytmu w przebiegu choroby niedokrwiennej serca M. Trzos, B. Kieć-Wilk, A. Dembińska-Kieć, M. Bodziach, W. Piwowarska1 Zakład Biochemii Klinicznej oraz 1Klinika Choroby Wieńcowej CMUJ w Krakowie 39 Expression of human ecto-5’nucleotidase in pig endothelial cells protects from NK cell-mediated lysis F.N. Osborne, K.K. Kalsi, Ch. Lawson, M. Lavitrano, M.L. Rose, R.T. Smolenski Heart Science Centre, Imperial College at Harefield Hospital, Harefield, Middlesex, UB9 6JH, United Kingdom 40 Rola interleukiny 6 po zawale mięśnia sercowego w modelu eksperymentalnym M. Fuchs, A. Hilfiker, K. Kamiński1, D. Hilfiker-Kleiner, G. Klein, W.J. Musial1, H. Drexler Klinika Kardiologii i Angiologii Szkoły Medycznej w Hanowerze; 1Klinika Kardiologii AM w Białymstoku 41 Ocena turbulencji rytmu zatokowego u dzieci P. Kędziora, B. Kierzkowska, J. Stańczyk Klinika Kardiologii Dziecięcej Instytutu Pediatrii UM w Łodzi 1045–1100 Przerwa 1100–1200 Sesja IX: OGÓLNOUSTROJOWE MECHANIZMY REGULACYJNE I HEMOSTAZA (cz. 1) 42 Trombolityczne działanie białek hybrydowych o własnościach trombolityczno-przeciwzakrzepowych w zwierzęcym modelu zakrzepicy tętniczej A. Stankiewicz, J. Szemraj1, J. Bartkowiak1, A Mogielnicki2, S. Szajda, W. Buczko2, E. Chabielska Samodzielna Pracownia Biofarmacji AM w Białymstoku; 1Pracownia Biotechnologii Medycznej Zakładu Biochemii UM w Łodzi; 2Zakład Farmakodynamiki AM w Białymstoku 43 Wpływ ośrodkowego działania rilmenidyny i efaroksanu na zmianę ciśnienia tętniczego wywołaną pobudzeniem receptorów NMDA oraz GABA u szczurów normotensyjnych i hipertensyjnych T. Kmiecik, B. Jakubowska-Naziembło1 Klinika Pneumonologii i Alergologii Instytutu Medycyny Wewnętrznej oraz 1Zakład Fizjologii Doświadczalnej i Klinicznej Instytutu Fizjologii i Biochemii UM w Łodzi 44 Toniczne pobudzenie chemoreceptorów zwiększa aktywność układu współczulnego u chorych z przewlekłą niewydolnością nerek D. Hering, Z. Zdrojewski, T. Kara, E. Król, V.K. Somers, B. Wyrzykowski, B. Rutkowski, K. Narkiewicz Katedra Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii oraz Klinika Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych AM w Gdańsku; Divisions of Hypertension and Cardiovascular Disease, Mayo Clinic, Rochester, MN, USA IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 534 Nr 9–10 45 Wpływ osoczowych i tkankowych inhibitorów konwertazy angiotensyny II (ACE-Is) na agregację płytek krwi szczura T. Domaniewski, A. Mogielnicki, K. Kramkowski, E. Chabielska1, W. Buczko Zakład Farmakodynamiki oraz 1Samodzielna Pracownia Biofarmacji AM w Białymstoku 46 Adiponektyna u pacjentów z genetycznie uwarunkowaną otyłością M. Malczewska-Malec, I. Gołąbek, I. Wybrańska, J. Hartwich, A. Jabrocka, M. Kwaśniak, A. Dembińska-Kieć Zakład Biochemii Klinicznej Katedry Biochemii Klinicznej CMUJ w Krakowie; Poradnia Zaburzeń Lipidowych i Leczenia Otyłości w Krakowie 1200 –1215 Przerwa 1215 –1315 Sesja X: OGÓLNOUSTROJOWE MECHANIZMY REGULACYJNE I HEMOSTAZA (cz. 2) 47 Ocena stężeń metaloproteinaz i ich inhibitorów u dzieci z wrodzoną wadą serca w trakcie zabiegu kardiochirurgicznego J. Paśnik, W. Mazurowski, K. Siniewicz, D. Szałowska, Z. Baj1, J.A. Moll2, J. Moll3, A. Sysa2, K. Zeman Klinika Pediatrii, Kardiologii Prewencyjnej i Immunologii Wieku Rozwojowego Instytutu Pediatrii oraz 1 Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej UM w Łodzi; 2Klinika Kardiologii oraz 3 Klinika Kardiochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi 48 Zmienność rytmu serca u szczura po zastosowaniu drobnocząsteczkowych antyoksydantów T. Borkowski, T.H. Wierzba Katedra i Zakład Fizjologii AM w Gdańsku 49 Ocena wpływu tkankowych i osoczowych inhibitorów konwertazy angiotensyny na całkowity potencjał hemostatyczny osocza szczurów K. Kramkowski, A. Mogielnicki, P. Buczko, T. Domaniewski, W. Buczko Zakład Farmakodynamiki AM w Białymstoku 50 ACE oraz NEP w konwersji angiotensyny i w izolowanych płucach A. Federowicz, J.B. Bartus, M. Łomnicka, M. Bartus, S. Chłopicki Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii CMUJ w Krakowie 1315–1330 Zakończenie Sympozjum Nr 9–10 01 IX Sympozjum Sekcji kardiologii Eksperymentalnej PTK H. Kozłowska, M. Kozłowski 1, U. Siedlecka, E. Schlicker2, B. Malinowska UDZIAŁ ATYPOWYCH RECEPTORÓW β-ADRENERGICZNYCH W CZYNNOŚCI SKURCZOWEJ LUDZKICH IZOLOWANYCH TĘTNIC PŁUCNYCH Zakład Fizjologii Doświadczalnej Akademii Medycznej w Białymstoku 1 Klinika Torakochirurgii Akademii Medycznej w Białymstoku 2 Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniwersytetu w Bonn, Niemcy Nieliczne badania wskazują na występowanie w naczyniach krwionośnych obok receptorów β1- i β2-adrenergicznych (β-AR) także niewrażliwych na ich antagonistę, propranolol, atypowych receptorów β-AR. Pobudzenie tych receptorów prowadziło do rozszerzenia tętnic: krezkowej szczura [Kozłowska i wsp. Br J Pharmacol 2003; 140: 3–12] i piersiowej wewnętrznej człowieka [Shafiei i wsp. Acta Physiol Hung 2000; 87: 275–286]. Celem niniejszej pracy było zbadanie wpływu agonistów atypowych receptorów ß-AR cyjanopindololu i CGP 12177 na czynność skurczową izolowanych tętnic płucnych podsegmentarnych człowieka. Tętnice pobierano z miejsc położonych dystalnie od guza w trakcie resekcji od pacjentów operowanych z powodu niedrobnokomórkowego raka płuca. Efekt relaksujący badanych agonistów oceniano na naczyniach kurczonych uprzednio fenylefryną (PHE; 10 µM) oraz serotoniną (5-HT; 1 µM). Efekt skurczowy 5-HT był hamowany przez antagonistę receptorów 5-HT2A – ketanserynę (0,3 µM), lecz nie α1-adrenergicznych – – prazosynę (10 µM). Prazosyna znosiła działanie skurczowe PHE. Wszystkie doświadczenia wykonano w obecności propranololu (0,3 µM), który przesuwał w prawo krzywą stężenie-efekt dla agonisty receptorów β2-AR fenoterolu (1 µM–1,0 mM). CYP (1 µM–0,3 mM) i CGP 12177 (1 µM–1,0 mM) rozkurczały tętnicę płucną skurczoną PHE i 5-HT, osiągając dla najwyższego stężenia CYP i CGP efekt równy odpowiednio około 85% (PHE i 5-HT) oraz 65% (PHE) i 80% (5-HT). Antagoniści receptorów β1-/atypowych – CGP 20712 (10 µM) oraz niespecyficzny (w tym atypowych β-AR) bupranolol (10 µM), osłabiali działanie rozkurczowe CYP. CYP (10 µM) i CGP 12177 (100 µM) przesuwali krzywą stężenie-efekt dla PHE w prawo, nie wpływając na działanie 5-HT. Podsumowując, można stwierdzić, że w rozkurczu izolowanych tętnic płucnych człowieka uczestniczą atypowe receptory β-adrenergiczne. Ich agoniści CGP 12177 i CYP wykazują dodatkowo właściwości α1-adrenolityczne. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 535 536 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK A. Zakrzeska, G. Kwolek, E. Schlicker 1, B. Malinowska 02 FUNKCJA ATYPOWYCH RECEPTORÓW ß-ADRENERGICZNYCH W SERCU I TĘTNICY KREZKOWEJ SZCZURA ODRDZENIONEGO Zakład Fizjologii Doświadczalnej Akademii Medycznej w Białymstoku 1 Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniwersytetu w Bonn, Niemcy Aktywacja atypowych receptorów ß-adrenergicznych w układzie krążenia szczura prowadzi do wzrostu częstości akcji serca (HR; doświadczenia in vivo) [Malinowska i Schlicker, Br J Pharmacol 1996; 117: 943–949], czemu towarzyszy nasilenie kurczliwości (badania in vitro) [Kaumann i Molenaar, Br J Pharmacol 1996; 118: 2085–2098], oraz do relaksacji naczyń krwionośnych, co wykazano na izolowanej tętnicy krezkowej [Kozłowska i wsp., Br J Pharmacol 2003; 140: 3–12]. Celem niniejszej pracy było porównanie funkcji atypowych receptorów β-adrenergicznych w sercu i tętnicy krezkowej w badaniach in vivo przy zastosowaniu jednego modelu doświadczalnego – szczura odrdzenionego. Wykazano, że agoniści tych receptorów CGP 12177 (0,0001–0,1 µmol/kg) oraz cyjanopindolol (0,001–1,0 µmol/kg) powodowali wyraźne zależne od dawki wzrosty HR, ciśnienia skurczowego lewokomorowego (LVPsys), szybkości narastania skurczu w czasie (dP/dtmax), nieznacznie wpływając na przepływ krwi w tętnicy krezkowej (MBF). Uzyskane dla najwyższych dawek CGP 12177 i cyjanopindololu zmiany wynosiły odpowiednio HR: około 140 i 80 uderzeń/min; LVPsys: 30 mmHg (w obu przypadkach), dP/dtmax: około 5000 mmHg/s i 2600 mmHg/s, MBF: około 2 ml/min i 1,3 ml/min. Efekt chronotropowy trwał dłużej niż inotropowy. Działanie agonistów były osłabiane przez antagonistów: receptorów β1-3 i atypowych adrenergicznych: bupranolol (10 µmol/kg) oraz ß1- i atypowych CGP 20712 (10 µmol/kg). CGP 12177 i cyanopindolol nieznacznie, w sposób niewrażliwy na bupranolol podnosili ciśnienie rozkurczowe krwi. Podsumowując należy stwierdzić, że bezpośrednie porównanie pobudzenia atypowych receptorów β-adrenergicznych w układzie krążenia wykazało, że receptory te silniej pobudzają pracę serca niż rozszerzają naczynia krwionośne. Aktywacja sercowych atypowych receptorów β-adrenergicznych prowadzi przy tym nie tylko do dodatniego efektu chronotropowego, ale także trwającego krócej dodatniego działania inotropowego. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 Ivan Kocić, Yuji Hirano1 , Masayasu Hiraoka1 PHALLOIDIN ATTENUATES IKATP ELICITED BY RILMAKALIM IN HYPOTONIC SOLUTION IN GUINEA PIG VENTRICULAR MYOCYTES 03 Department of Pharmacology Medical University of Gdansk Department of Cardiovascular Diseases, Medical Research Institute, Tokyo, Medical and Dental University, Tokyo, Japan 1 The metabolic changes due to ischemia lead to significant differences of osmotic pressure inside an outside the heart cells. Under such condition, water enters the cells and changes their volumes. Activation or inhibition of different ion channels involving in the regulation of the cell’s volume importantly contribute to serious arrhythmias [1]. It seems that hypotonic stress does not activate ATP-sensitive K+ current (IKATP) when ATP concentration in cardiomyocytes is more than 2 mM [2]. However, there is no data whether hypotonic challenge modulate the effects of potassium channel openers (PCO). We used here whole cell configuration of the patch clamp technique, voltage clamp mode, of the guinea pig heart isolated ventricular myocytes, and two PCO, pinacidil and rilmakalim. Hypotonic solution was prepared by decrease NaCl concentration and addition of manitol to achieve osmolarity of 290 ± 10 mOsm in isotonic solution and 195 ± 15 mOsm in hypotonic solution. We also used the following pharmacological tools: glibenclamide (blocker of the IKATP) and phalloidin (cytoskeleton stabilizer). Both PCO, pinacidil and rilmakalim, induced IKATP in isotonic and hypotonic solutions in a concentration-dependent manner. However, the maximal effect (Emax) of rilmakalim was significantly higher in hypotonic solution (change from 19.7 ± 2 pA/pF in isotonic to 30.9 ± 5 pA/pF in hypotonic solution at 0 mV, P < 0.05, n = 7). Interestingly, addition of phalloidin (20 mM), a known cytoskeleton stabilizer, prevented intensification of rilmakailm effect in hypotonic solution. Our results indicate that hypotonic stress increases efficacy of rilmakalim to activate IKATP in hypotonic solution by specific interaction with cytoskeleton. References [1] Traunum-Jensen J, Janse MJ, Fiolet JWT, Krieger WJG, D’Alnoncourt CN, Durrer D. Tissue osmolarity, cell swelling, and reperfusion in acute regional myocardial ischemia in the isolated porcine heart. Circ Res 1981; 49: 364–381. [2] Kocić I, Hirano Y, Hiraoka M. Ionic basis for membrane potential changes induced by hypoosmotic stress in guinea pig ventricular myocytes. Cardiovasc Res 2001; 51: 59–70. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 537 538 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ivan Kocić, Marta Gruchała, Jacek Petrusewicz 04 NEGATIVE CHRONOTROPIC ACTION OF PINACIDIL IN MALE GUINEA PIGS WAS ATTENUATED BY APPLICATION OF 17-β-ESTRADIOL IN A DOSE-DEPENDENT MANNER: ROLE OF LACTATE DEHYDROGENASE (LDH) Department of Pharmacology Medical University of Gdansk Apparently, there are important gender differences related to cardiac physiology and pathology. Recently, it has been found out crucial difference in cardiac repolarization between male and female guinea pigs based on different function of some ion channels, as delayed rectifier K+ channels and L-type Ca2+ channels [1]. Neverthelhess, little is known about possible differences in function of ATP-sensitive potassium channels (KATP) in males and females. Recently, we have shown lack of negative chronotropic action of pinacidil, a potassium channel activator, in female guinea pigs during the regular estrus period (spring time) [2]. In this study we examined direct heart effects of pinacidil (chronotropic and inotropic effects) in females, males and males treated by estrogen (two doses: 0.1ml/100g BW and 0.2 ml/100g BW at concentration 0.66 mg/ml, during two weeks, given i.p., at 8h a.m., every day). We used right and left atria of the guinea pig hearts, first, spontaneously beating for a measurement the heart automatism, and second, electrically driven, for a measurement the force of contraction. Additionally, we determined blood concentration of lactate dehydrogenase (LDH) in all experimental groups. Pinacidil induced concentration-dependent negative chronotropic effects in male control group with Emax = -62 ± 14 beats/min at 300 µM concentration. However, in males pretreated with 17-β-estradiol, the pinacidil negative chronotropic action was attenuated proportionally to dose of estrogen. In females, no significant chronotropic or inotropic action of pinacidil was observed. Additionally, we noted that pretreatment with estrogen did not affected positive inotropic action of isoproterenol in males guinea pigs. Moreover, LDH concentration was significantly lower in females (222 ± 32 U/L) than in males-control (419 ± 44 U/L, P < 0.05), but treatment with estrogen significantly reduced LDH concentration in males (278 ± 19 U/L). Our results indicate that estrogen interferes with activation of ATP-sensitive potassium channel by pinacidil in guinea pig heart through changes of LDH concentration. Further work investigating molecular basis of observed interactions is warranted. References [1] Conrath CE, Wilde AA, Jongbloed RJ, Alders M, van Langen IM, van Tintelen JP, Doevendans PA, Opthof T. Gender differences in the long QT syndrome: effects of beta-adrenoceptor blockade. Cardiovasc Res 2002; 53: 770–776. [2] Kocic I, Gruchala M, Petrusewicz J. Gender differences in effects of pinacidil but not diazoxide on heart automatism in the isolated guinea pig right atria. Pol J Pharmacol 2003; 55: 419–424. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK G. Godlewski, E. Schlicker1, G. Kwolek, A. Zakrzeska, B. Malinowska 05 MODYFIKACJA AKTYWNOŚCI RECEPTORÓW β1-, β2-, LECZ NIE ATYPOWYCH β-ADRENERGICZNYCH SERCA SZCZURA ODRDZENIONEGO W POCZĄTKOWEJ FAZIE WSTRZĄSU SEPTYCZNEGO Zakład Fizjologii Doświadczalnej Akademii Medycznej w Białymstoku 1 Instytut Farmakologii i Toksykologii Uniwersytetu w Bonn, Niemcy Celem niniejszej pracy było określenie wpływu wstrząsu septycznego na dodatni efekt chronotropowy wywołany aktywacją układu współczulnego oraz pobudzeniem receptorów β1-, β2- oraz atypowych receptorów β-adrenergicznych w sercu szczura w warunkach in vivo. U szczurów odrdzenionych, poddanych obustronnej wagotomii, elektryczna stymulacja (1Hz, 1ms, 50V przez 6 s) przedzwojowych włókien współczulnych oraz dożylne (i.v.) podanie agonisty receptorów β1 adrenergicznych prenalterolu (0,3–3 nmol/kg), β1/β2-adrenergiczych izoprenaliny (0,05 nmol/kg), atypowych receptorów β-adrenergiczych CGP 12177 (3–10 nmol/kg) powodowały wzrost częstości akcji serca o około 50 uderzeń/min. Lipopolisacharyd bakterii Escherichia coli – LPS (0,4; 1,0 oraz 1,5 mg/kg; i.v.) hamował w sposób zależny od dawki (maksymalnie o 50%) neurogenną tachykardię w 10–30 minucie po zainicjowaniu wstrząsu, a w dawkach 1,0 i 1,5 mg/kg bardzo silnie o 75–100% zwiększał dodatni efekt chronotropowy wywołany podaniem izoprenaliny. Zarówno działanie pre-, jak i postsynaptyczne było osłabione przez antagonistę receptorów kannabinoiodowych SR 141716A (100 nmol/kg; i.v.). LPS w dawce 1,0 mg/kg nie modulował działania chronotropowego prenalterolu oraz CGP 14177, natomiast w dawce 1,5 mg/kg zwiększał o 40% tachykardię wywołaną prenalterolem. Niniejsze wyniki wskazują, iż w początkowej fazie wstrząsu septycznego, obserwowanego in vivo u szczurów odrdzenionych, aktywność włókien współczulnych unerwiających serce może być osłabiona, natomiast wrażliwość postsynaptycznych receptorów β2 (i prawdopodobnie receptorów β1-adrenergicznych) ulega wyraźnemu nasileniu (tzw. nadwrażliwość/supersensitivity). Modyfikacji takiej nie podlegają atypowe receptory β-adrenergiczne. Istnieje również związek między obserwowanymi efektami a endogennymi kannabinoidami, wyzwalanymi w czasie wstrząsu. Mechanizm ten wymaga dalszego wyjaśnienia. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 539 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 540 06 G. Smolka, M. Skowerski, A. Ochała1 W. Wojakowski 1, M. Tendera1, Z. Gąsior CONTROLLED REPERFUSION DURING PRIMARY CORONARY ANGIOPLASTY 2nd Department of Cardiology Medical University of Silesia in Katowice 3 Department of Cardiology Medical University of Silesia in Katowice 1 rd Background: The reopening of the infarct related artery (IRA) during primary coronary angioplasty (PA) often leads to the substantial destabilization of the heart rhythm as well as the hemodynamics. Perhaps the controlled influx of the blood to the IRA might diminish both the occurrence and the intensity of the adverse incidents. Methods: 34 patients (pts) with AMI < 12h and complete occlusion of the IRA were randomly subdivided into two groups: A (18 pts) – the typical procedure was performed and B (16 pts) in which after the first inflation and confirmation of at least partial reflow the balloon catheter was sequentially inflated (30 sec) and deflated (10sec) for 10 times. After that the typical angioplasty was completed. Following observations were recorded: minimal systolic BP (minSBP), maximum systolic BP decrease (dSBP), advanced AV block (AVB), VT/VF and use of atropine and/or dopamine (AD). Results: No differences were found between both groups in demographics, localization of the infarction and the start hemodynamic parameters. MinSBP was 84.17 ± 36.35 mmHg, dSBP 30.56 ± 32.03 mmHg in group A, 116.25 ± 28.25 and 14.06 ± 14.74 (p < 0.01) in group B respectively. AVB was present in 5 pts in group A and 1 in group B (p < 0.05), no VT/VF was noticed. The atropine was used in 6 pts in group A, dopamine in 4; in group B these values were 1 and 0 respectively (p < 0.05). Combined endpoint (COMB): systolic blood pressure < 90 mmHg, AVB or AD was analyzed. In group A COMB occurred in 10 pts and in group B in 3 pts (55.6% vs 18.8%, p < 0.03). COMB occurred significantly more often during interventions in RCA. Conclusions: The described method of controlling the blood reflow into IRA during PA seems to be a simple, efficacious and cost-effective way to decrease the number of the adverse reactions to reperfusion. The influence of this maneuver on the myocardial viability will be assessed in the further studies. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 07 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Robert Irzmański, Jan Kowalski, Czesław S. Cierniewski1, Maciej Kośmider2, Tomasz Cegliński, Lucjan Pawlicki DYNAMIKA ZMIAN STĘŻENIA ENDOTELINY U CHORYCH POD DANYCH PLANOWEJ PTCA. ZALEŻNOŚĆ OD MASY LEWEJ KOMORY Klinika Chorób Wewnętrznych i Rehabilitacji Kardiologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 1 Zakład Biofizyki Instytutu Fizjologii i Biochemii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2 Pracownia Hemodynamiki i Angiokardiografii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Endotelina (Et-1) jest 21 aminokwasowym peptydem, uznawanym za jeden z najsilniejszych czynników wazokonstrykcyjnych. Et-1 wywołuje powoli narastający, ale długotrwały skurcz mięśni gładkich naczyń krwionośnych. Wzrostu stężenia Et-1 można się spodziewać w odpowiedzi na każdą, nawet niewielką zmianę przepływu krwi w naczyniu bądź reakcję zapalną. Zwiększoną immunoreaktywność Et-1 stwierdzono w blaszkach ateromatycznych izolowanych z naczyń wieńcowych, blisko 80% chorych z niestabilną dusznicą bolesną. Badania kliniczne ostatnich lat potwierdzają obserwację, że zarówno u chorych ze stabilną, jak i niestabilną postacią choroby niedokrwiennej serca stężenia Et-1 w osoczu krwi są podwyższone. Uwzględniając te rozważania zaplanowano badanie, którego celem była ocena stopnia uwalniania Et-1 w grupie chorych z dusznicą bolesną stabilną, poddanych zabiegowi planowej angioplastyki naczyń wieńcowych (PTCA), oraz próba ustalenia zależności pomiędzy osoczowym stężeniem Et-1 a masą lewej komory. W grupie badanej znalazło się 19 osób (8 kobiet,11 mężczyzn), w wieku średnio 57,4 roku, ze stabilną dusznicą bolesną, poddanych planowej PTCA. Wszystkich chorych badano echokardiograficznie. Masę lewej komory wyliczono zgodnie z zaleceniami Uniwersytetu Stanu Pensylwania (Penn convention). W dalszych badaniach posługiwano się, bardziej obiektywnym zdaniem wielu autorów, wskaźnikiem masy lewej komory (LVMI g/m2). W trakcie PTCA, pobierano krew trzykrotnie z zatoki wieńcowej: przed rozpoczęciem zabiegu (Ia) oraz po pierwszej (Ib) i drugiej (Ic) inflacji balonu w tętnicy wieńcowej. W każdej próbce krwi oznaczono stężenie Et-1, używając gotowych zestawów radioimmunologicznych firmy Peninsula. Wyniki: Po pierwszej inflacji balonu w tętnicy wieńcowej średnie stężenie Et-1 było znamiennie wyższe od stężenia wyjściowego, tj. oznaczonego przed rozpoczęciem PTCA (p < 0,05). Po drugiej inflacji balonu średnie stężenie Et-1 było statystycznie znamiennie wyższe od stężenia wyjściowego, jednak istotnie obniżone w porównaniu ze stężeniem Et-1 oznaczonym w tej samej grupie po pierwszej inflacji (p < 0,05). W grupie I oznaczone stężenia Et-1 dodatnio korelowały z LVMI. Wniosek: PTCA u chorych w stabilnym okresie choroby wieńcowej prowadzi do wzrostu stężenia Et-1 w krwi. Masa lewej komory wywiera istotny wpływ na stopień uwalniania Et-1. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 541 542 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Piotr Kaźmierczak, Marcin Dobaczewski, Mirosław Mussur 08 WPŁYW INDUKOWANEJ HIPOTYREOZY NA OKRES WCZESNEJ REPERFUZJI IZOLOWANEGO SERCA SZCZURA PO OKLUZJI GAŁĘZI MIĘDZYKOMOROWEJ PRZEDNIEJ TĘTNICY WIEŃCOWEJ LEWEJ Klinika Kardiochirurgii I Katedry Kardiologii i Kardiochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Wstęp: Pacjenci z ciężką postacią niewydolności krążenia bądź poddani zabiegom kardiochirurgicznym z zastosowaniem krążenia pozaustrojowego wykazują zaburzenia obwodowej konwersji T4 do T3. Stan ten, zwany „zespołem niskiej trijodotyroniny”, manifestuje się pogłębieniem pierwotnej niewydolności hemodynamicznej mięśnia sercowego. Celem pracy było wykazanie wpływu indukowanej przedniedokrwiennej hipotyreozy na poniedokrwienną czynność serca szczura. Metodyka: Zabiegowi tyreoidektomii poddano12 szczurów. Dodatkowo 6 zwierząt służyło jako kontrola (NORM). Po 3 tygodniach (HYPO 1) lub 6 tygodniach (HYPO 2) od zabiegu izolowano serca i podwieszano na kaniuli zmodyfikowanego aparatu perfuzyjnego Langendorffa. Serca perfundowano natlenowanym zmodyfikowanym płynem Krebs-Henseleita (37°C). Wszystkie serca były poddane 15-minutowej perfuzji wstępnej, 30-minutowej okluzji gałęzi międzykomorowej przedniej tętnicy wieńcowej lewej (LAD occlusion) oraz 15-minutowej reperfuzji. Oceniano: stężenie hormonów tarczycy (fT4 i fT3) w surowicy na początku oraz po 3 i 6 tygodniach po tyreoidektomii, parametry metabolizmu tlenowego i beztlenowego (zużycie tlenu, uwalnianie H+), przepływ wieńcowy oraz parametry hemodynamiczne lewej komory (LVEDP, LVDP, częstość skurczów) w 5-minutowych interwałach przez cały okres perfuzji. Ciśnienia oceniano poprzez wprowadzenie do komory lewej lateksowego balonu wypełnianego wewnątrz komory płynem do ciśnienia końcowo-rozkurczowego o wartości 10 mmHg. Wyniki: Badania hormonalne wykazały obniżone stężenie obu wolnych frakcji hormonów w grupach HYPO 1 i HYPO 2. Statystycznie wyższą wartość LVDP zanotowano podczas perfuzji wstępnej w HYPO 1 w porównaniu z NORM i HYPO 2. Natomiast częstość skurczów w tym okresie perfuzji była wyższa w NORM. Parametry te nie różniły się w grupach w okresie poniedokrwiennym. Podczas reperfuzji zanotowano wyższe wartości LVEDP w NORM (13,9 ± 1,7 mmHg) w porównaniu z HYPO 1 (8,9 ± 1,1 mmHg) i HYPO 2 (10,1 ± 2,5 mmHg). Nie zaobserwowano natomiast żadnych istotnych różnic miedzy grupami w wartościach przepływu wieńcowego i zużycia tlenu podczas całego eksperymentu. Wnioski: Niskie wartości hormonów tarczycy nie pogarszają niedokrwiennego uszkodzenia serca, a nawet więcej – poprawiają czynność rozkurczową mięśnia sercowego podczas reperfuzji. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 09 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Marek A. Deja, Krzysztof S. Gołba1, Marcin Malinowski, Kazimierz Widenka, Jolanta Biernat 1, Stanisław Woś DIAZOKSYD STOSOWANY W TRAKCIE NIEDOKRWIENIA ZAPEWNIA OCHRONĘ MIĘŚNIA SERCOWEGO PRZED NIEDOKRWIENIEM NIEZALEŻNĄ OD KANAŁÓW POTASOWYCH ZALEŻNYCH OD ATP I SILNIEJSZĄ NIŻ KLASYCZNE HARTOWANIE II Katedra i Klinika Kardiochirurgii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach 1 II Katedra i Klinika Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Cel: Doświadczenia zaprojektowano, aby ustalić optymalny czas stosowania diazoksydu dla ochrony ludzkiej mięśniówki serca in vitro. Następnie badano mechanizm obserwowanego działania ochronnego. Metody: Badano izolowane beleczki ludzkiego prawego przedsionka w kąpieli tkankowej. Preparaty stymulowano prądem polowym zapisując równocześnie siłę skurczu w warunkach izometrycznych. W pierwszej grupie doświadczeń 90 min „niedokrwienie” symulowano zastępując tlen argonem i usuwając glukozę i pirogronian z płynu Krebsa-Henseleita. W okresie 120 min „reperfuzji” obserwowano powrót siły skurczu, odnosząc ją do siły skurczu danego preparatu przed okresem „niedokrwienia”. Na zakończenie 120 min „reperfuzji” oceniano odpowiedź na 10 µM norepinefryny. Równocześnie oceniano uwolnienie troponiny I do kąpieli tkankowej. W tym celu nie wymieniano płynu Krebsa-Henseleita w ciągu całego okresu „niedokrwienia” i całego okresu „reperfuzji”. Mierzono stężenie troponiny I w kąpieli tkankowej i przeliczano je na mg tkanki. Badano jednocześnie dwie beleczki pochodzące od tego samego pacjenta. Jedną traktowano jako kontrolę, a drugą poddawano działaniu 100 µM diazoksydu albo jako sygnału „hartowania farmakologicznego” (z odpłukaniem) (DZX 1), albo podanego 10 min przed „niedokrwieniem” (bez odpłukania) (DZX 2), albo podanego jedynie w trakcie „niedokrwienia” (DZX 3), albo przed i w trakcie „niedokrwienia” (DZX 4), albo tylko w okresie „reperfuzji” (DZX 5). W drugiej grupie doświadczeń zmierzającej do wyjaśnienia mechanizmu ochronnego działania diazoksydu stosowano 60 min okres „niedokrwienia” i przepłukiwanie preparatu w okresie „reperfuzji”, rezygnując z oceny uwalniania tropniny I do kąpieli tkankowej. Badano równocześnie dwie lub trzy beleczki od tego samego pacjenta, poddając jedną protokołowi „niedokrwienia-reperfuzji” bez ochrony, drugą klasycznemu hartowaniu (5 min „niedokrwienia” + 10 min „reperfuzji”) przed „niedokrwieniem”, a trzecią działaniu 100 µM diazoksydu dodanego na okres „niedokrwienia”. Podobny zestaw doświadczeń przeprowadziliśmy dodając 10-4M glybenklamidu, antagonisty kanłów K-ATP, do kąpieli tkankowej 20 min przed niedokrwieniem, a także dodając 10-4M dekaonatu, inhibitora mitochondrialnych kanałów K-ATP. Analizę statystyczną prowadzono używając ANOVA z powtórzeniami i stosując test Holm-Sidak dla porównań post-hoc. 543 544 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Wyniki Wpływ 100 µM diazoksydu na powrót czynności skurczowej i uwalnianie troponiny I DZX 1 – diazoksyd podany jako sygnał przed „niedokrwieniem” (z odpłukaniem); DZX 2 – diazoksyd podany 10 min przed „niedokrwieniem” (bez odpłukania); DZX 3 – diazoksyd podany jedynie w czasie „niedokrwienia”; DZX 4 – diazoksyd podany przed I podczas „niedokrwienia”; DZX 5 – diazoksyd podany tylko podczas „reperfuzji”. Wyniki porównań post-hoc: * p < 0,05 vs DZX 1, DZX 2, DZX 5 i kontrola; $ p < 0,05 vs DZX 1, DZX 5 i kontrola; # p < 0,05 vs DZX 5 i kontrola; ^ p < 0,05 vs DZX 1 i kontrola; & p<0,05 vs DZX 2 i kontrola; @ p < 0,05 vs kontrola Powrót czynności skurczowej * p < 0,05 vs kontrola; # p < 0,05 vs klasyczne hartowanie przez niedokrwienie. Wnioski: Diazoksyd zapewnia maksymalną ochronę przed niedokrwieniem-reperfuzją w ludzkiej mięśniówce serca, jeśli obecny jest w trakcie okresu niedokrwienia. Obserwowany efekt ochronny jest znacznie silniejszy niż efekt ochronny zarówno klasycznego hartowania przez niedokrwienie, jak i hartowania farmakologicznego z użyciem diazoksydu jako sygnału. Działanie ochronne diazoksydu tylko w części zależy od mitochondrialnych kanałów potasowych zależnych od ATP. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Michał Mączewski 10 SERYJNE OZNACZENIA OSOCZOWEGO STĘŻENIA BNP, WIELKOŚĆ ZAWAŁU SERCA A ROZSTRZEŃ LEWEJ KOMORY W MODELU ZAWAŁU SERCA U SZCZURA IN SITU Zakład Fizjologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie Pozawałowa niewydolność serca jest przewlekłym procesem prowadzącym do postępującego upośledzenia kurczliwości i rozstrzeni lewej komory mięśnia sercowego. Pokazano, że osoczowe stężenie mózgowego peptydu natruretycznego (BNP) koreluje z zaawansowaniem niewydolności serca i umieralnością po zawale serca u ludzi. Nieznana jest dynamika zmian BNP w czasie rozwoju niewydolności serca. Celem niniejszego badania było przeprowadzenie seryjnych pomiarów osoczowego stężenia BNP u pozawałowych szczurów i próba korelacji zmian z wielkością zawału serca i rozstrzenią lewej komory. U 90 szczurów wywołano świeży zawał serca, podwiązując przednią wieńcową tętnicę zstępującą. Następnie obserwowano zwierzęta przez 6 miesięcy, pobierając krew w celu oznaczenia BNP (przez zawałem, 3 dni, 1, 2, 4, 8, 12 i 26 tygodni po zawale); po tym czasie zwierzęta uśmiercano i oznaczano objętość późnorozkurczową lewej komory na izolowanym sercu za pomocą lateksowego balonika umieszczonego w komorze. W ciągu 3 dni po zawale stężenie BNP rosło w obu grupach (mały zawał, < 40%; i duży zawał ≥ 40%) natomiast nie zmieniało się w grupie operowanej, bez zawału. W dalszej obserwacji utrzymywało się na zbliżonym poziomie (ryc). Stężenie BNP po 1 tygodniu korelowało z wielkością zawału. Stężenie BNP > 81 pg/ml po 1 tygodniu od zawału było silnym czynnikiem predylekcyjnym rozstrzeni lewej komory w 6 miesięcy po zawale (552 ± 35 ml w porównaniu z 397 ± 22 µl odpowiednio dla BNP ≤81 i > 81 pg/ml). W pozawałowym sercu szczura wzrost osoczowego stężenia BNP odbywa się w pierwszym tygodniu po zawale; w czasie dalszej obserwacji nie ulega już dalszym zmianom. Stężenie BNP w 1 tygodniu po zawale może służyć jako marker wielkości zawału i związanego z nim zaawansowania niewydolności serca. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 545 546 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Urszula Mackiewicz, Bohdan Lewartowski 11 FK-506 ZMIENIA OBIEG Ca2+ W KOMÓRKACH MIĘŚNIA SERCOWEGO W SPOSÓB ZALEŻNY OD AKTYWNOŚCI WYMIENNIKA Na+/Ca2+ – FARMAKOLOGICZNY MODEL NIEWYDOLNOŚCI SERCA Zakład Fizjologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie Wstęp: FK506 jest substancją immunosupresyjną. Komórkowym receptorem dla FK506 są białka z rodziny immunofilin nazywane białkami FKBP (FK506 binding protein). Kompleks FK506-FKBP blokuje aktywność kalcyneuryny. Brak aktywności fosfatazowej kalcyneuryny uniemożliwa aktywację limfocytów T i odpowiedź immunologiczną. Jednym z białek należących do rodziny FKBP jest białko regulujące kanały wapniowe siateczki sarkoplazmatycznej w komórkach mięśnia sercowego. Pod wpływem FK506 białka te (FKB12.6) oddzielają się od kanałów siateczki. W ostatnich latach udowodniono, że analogiczna do wywoływanej przez FK506 zmiana w interakcji pomiędzy kanałami siateczki a białkami FKB12.6 ma miejsce w komórkach niewydolnego mięśnia sercowego. Efektem odłączenia białek FKB12.6 od kanałów siateczki jest wzrost prawdopodobieństwa ich otwarcia pod wpływem jonów Ca2+ oraz spadek prawdopodobieństwa szczelnego ich zamknięcie po fazie wyrzutu Ca2+ z siateczki. Jedną z konsekwencji „nieszczelności” kanałów siateczki jest stała ekspozycja na „wyciekający” Ca2+ ulokowanych w pobliżu wymienników Na+/Ca2+ i wzrost odkomórkowego transportu jonów Ca2+. Cel pracy: Celem naszej pracy było sprawdzenie czy aktywność wymiany Na+/Ca2+ wpływa na odpowiedź skurczową komórek mięśnia sercowego poddanych działaniu FK506. Materiał i Metody: Do badań użyliśmy komórek izolowanych z serca szczura i świnki morskiej. Wyboru tych gatunków dokonaliśmy ze względu na odmienną aktywność wymiany Na+/Ca2+. U szczura aktywność ta jest niewielka, u świnki morskiej (podobnie jak u człowieka) znacznie większa. Jest to spowodowane około 3-krotnie wyższym wewnątrzkomórkowym stężeniem jonów Na+ u szczura (12–15 mM) niż u świnki morskiej (4–5 mM). Izolowane komórki były perfundowane płynem Tyroda w temp. 37oC i stymulowane z częstoliwością 1 Hz. Czynność skurczowa komórek była rejestrowana (metodą detekcji krawędzi komórki) przed i po dodaniu FK506 (10 µM) do płynu perfuzyjnego. Zmiana stężenia Na+ w komórce była realizowana za pomocą mikroelektrod umożliwiających perfuzję wewnątrzkomórkową (metoda stabilizacji potencjału). Wyniki: W komórkach świnki morskiej pod wpływem FK506 siła skurczu zmniejszyła się o około 35%, u szczura natomiast wzrosła o około 81%. Założyliśmy, że odmienna reakcja komórek szczura i świnki morskiej na FK506 wynika z różnicy wewnątrzkomórkowego stężenia Na+. W następnym eksperymencie zwiększyliśmy stężenie Na+ w komórkach świnki morskiej (z 4,5 do 9 mM). W komórkach takich wpływ FK-506 na siłę skurczu był nieistotny statystycznie. Wnioski: Uzyskane przez nas wyniki wskazują na istotny udział wymiany Na+/Ca2+ w spowodowanym przez FK506 spadku siły skurczu komórek serca świnki morskiej. Ponieważ w niewydolności serca obserwowane zmiany w funkcjonowaniu kanałów siateczki są podobne do tych, jakie wywołuje FK506, uzasadnione wydaje się poszukiwanie skutecznych sposobów zmniejszenia intensywności wymiany Na+/Ca2+ w komórkach niewydolnego serca. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ł. Drelicharz, R. Olszanecki, T. Guzik1, M. Walski2, S. Chłopicki 12 UPOŚLEDZONE WYTWARZANIE ŚRÓDBŁONKOWEGO NO, ALE NIE ŚRÓDBŁONKOWEJ PGI2, W KRĄŻENIU WIEŃCOWYM W ZAAWANSOWANEJ NIEWYDOLNOŚCI αq*44 SERCA U MYSZY Tgα Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 1 Zakład Analizy Farmakologicznej Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 2 Centrum Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk w Warszawie Dysfunkcja śródbłonka odgrywa kluczową rolę w patofizjologii niewydolności serca. Na poziomie biochemicznym utożsamia się ją często z upośledzonym wytwarzaniem śródbłonkowego NO, chociaż towarzyszy jej zwykle upośledzenie wytwarzania PGI2 i aktywacja odpowiedzi zapalnej śródbłonka. Celem naszych badań była analiza zmian aktywności biologicznej śródbłonkowego NO i śródbłonkowej PGI2 u myszy transgenicznych (Tgαq*44) z nadekspresjią aktywnej podjednostki Gαq w kardiomiocytach. Badania prowadzone u 14-miesięcznych myszy Tgαq*44, z rozwiniętym fenotypem niewydolności serca w porównaniu z 14-miesięcznymi myszami FVB. Analizę czynności krążenia wieńcowego prowadzono przy użyciu modelu izolowanego serca myszy (wg Langendorffa). Oceniano odpowiedzi naczyniorozszerzające zależne od śródbłonkowego NO (bradykinina [Bk], adenozyna [Ad], ADP, reaktywna hiperemia) zależne od śródbłonkowej PGI2 (acetylocholina [Ach]) i odpowiedzi naczyniorozszerzające śródbłonkowo-niezależne (SNAP). Dodatkowo w efluencie z naczyń wieńcowych mierzono poziom stabilnego metabolitu PGI2, 6-keto-PGF1α. W sercach Tgαq*44 odpowiedzi naczyniorozszerzające zależne od NO (Bk, Ad, ADP) były mniejsze i mniejsze było hamowanie tych odpowiedzi przez LNAME. Ekspresja NOS-3 pozostawała niezmieniona, natomiast zwiększony był poziom podstawowej produkcji anionu ponadtlenkowego. Śródbłonkowe odpowiedzi naczyniorozszerzające zależne od PGI2 (Ach) były zachowane, a podstawowy poziom PGI2 w krążeniu wieńcowym podniesiony 4-krotnie. Stymulowane i podstawowe wytwarzanie PGI2 było hamowane przez indometacynę, ale nie przez rofekoksyb. Ponadto, w obecności L-NAME poziom podstawowy PGI2 był niższy. Podsumowanie: W sercach myszy Tgαq*44 aktywność biologiczna śródbłonkowego NO jest zmniejszona, a wytwarzanie O2- i PGI2 zwiększone. Sugerujemy, że powstający z NO i O2- nadtlenoazotyn (ONOO-) aktywuje COX-1 przez mechanizm związany z wytwarzaniem tzw. peroxide tone, co prowadzi do wzrostu wytwarzania PGI2. Znaczenie biologiczne tej nietypowej odpowiedzi śródbłonka na zwiększony stres oksydacyjny w niewydolności krążenia wymaga wyjaśnienia. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 547 548 13 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ryszard T. Smolenski, Ada H.Y. Yuen, Kameljit K. Kalsi, Emma J. Birks, Anne Taegtmeyer, Paul J. Barton, Philip H. Johnson, Magdi H. Yacoub C34T AMP DEAMINASE 1 GENE MUTATION PROTECTS CARDIAC FUNCTION IN DONORS Heart Science Centre, Imperial College, Harefield, Middlesex, United Kingdom and Department of Biochemistry, Medical University of Gdansk Background: Several independent studies indicated that possession of C34T nonsense mutation in AMP Deaminase 1 gene improves survival in chronic heart failure and ischemic heart disease. However, the clinical effect of this mutation under conditions leading to acute cardiac failure has not been studied. Hypothesis: We tested hypothesis that possession of C34T mutation prevents acute cardiac failure in donors of organs for transplantation. Methods: The presence of the C34T mutation was assayed by single-stranded conformational polymorphism (SSCP). Genetic analysis was performed in 32 consecutive donors of which 22 were judged to be suitable for transplantation (group A) and 10 were rejected (group B), 37 patients with end stage chronic heart failure undergoing transplantation or ventricular support device implantation (group C) and 207 healthy Caucasian controls (group D). All donors were examined using transoesophageal echocardiography. Ejection fraction was > 40% in donors accepted for transplantation while donors whose hearts were not used were in acute cardiac failure. Numbers presented are allele frequencies with 95% confidence intervals (CI). Results: We found a significantly higher incidence of the C34T mutation among donors with healthy hearts used for transplantation (31.8%, CI: 18–46%) as compared to Caucasian controls (13.5%, CI: 10–17%, P < 0.001) and a lower frequency in dysfunctional donor hearts (5.0%, CI: -4–14%, P = 0.025). In chronic cardiac failure, C34T mutation was associated with longer time between first symptoms of heart failure and need for surgical intervention. However, the frequency of C34T mutation (14.8%, CI: 5–24%) was not different from that of Caucasian controls. Conclusions: The presence of the C34T mutation in AMPD1 gene appears to be protective against acute heart failure in cardiac donors. The protective effect of this mutation seems to be even more significant than in chronic cardiac failure. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Jan Kowalski, Lucjan Pawlicki, Robert Irzmański, Tomasz Cegliński 14 OCENA ANTYOKSYDACYJNEGO DZIAŁANIA ATORWASTATYNY I FLUWASTATYNY STOSOWANYCH W PREWENCJI PIERWOTNEJ CHOROBY NIEDOKRWIENNEJ SERCA Klinika Chorób Wewnętrznych i Rehabilitacji Kardiologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Badaniem objęto 40 osób (24 mężczyzn i 16 kobiet) w wieku 34–49 lat (średnia 42,5), z hiperlipidemią mieszaną oraz towarzyszącymi innymi czynnikami ryzyka ChNS (otyłość lub nadwaga, mała aktywność fizyczna, wywiad rodzinny). Osoby objęte badaniem podzielono na trzy grupy: I – 21 osób, które po wstępnym okresie stosowania samej diety otrzymywały fluwastatynę 40 mg/dobę, wieczorem; II – 19 osób, które po wstępnym okresie stosowania samej diety otrzymywały atorwastatynę 10 mg/dobę, wieczorem; III – 12 osób klinicznie zdrowych, bez czynników ryzyka ChNS. Oznaczano: wytwarzanie O2- przez neutrofile krwi pełnej, aktywność SOD-1, GSH-Px i CAT w krwinkach czerwonych, stężenie MDA w krwinkach czerwonych i osoczu oraz aktywność antyoksydacyjną osocza przed i po 3 miesiącach stosowania leków. Wykazano, iż oba leki korzystnie modyfikują lipidy surowicy krwi. Atorwastatyna zmniejsza wytwarzanie O2- przez neutrofile, powodując jednocześnie spadek peroksydacji lipidów; po atorwastatynie obserwuje się istotnie większy, w porównaniu z fluwastatyną, wzrost niskiej aktywności enzymów antyoksydacyjnych. Oba leki zwiększają obniżoną aktywność antyoksydacyjną osocza. Korzystna modyfikacja wskaźników metabolizmu tlenowego krwi po obu stosowanych lekach wskazuje na dodatkowe pozalipidowe mechanizmy ich działania, a tym samym na celowość ich stosowania w prewencji pierwotnej ChNS. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 549 550 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Andrzej Bolewski, Robert Plewa1, Paweł Burchardt, Tomasz Siminiak 15 ANALIZA STĘŻEŃ WYBRANYCH MOLEKUŁ ADHEZYJNYCH ZALEŻNIE OD OBECNOŚCI MUTACJI GENU RECEPTORA LDL Oddział Kardiologii Akademii Medycznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu 1 Instytut Biologii Molekularnej i Biotechnologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Wyniki licznych badań wykazały, iż hiperlipidemia indukuje dysfunkcję śródbłonka, która może prowadzić do podwyższonego poziomu molekuł adhezyjnych, odgrywających istotną rolę w powstawaniu zmian miażdżycowych. Celem pracy była analiza stężeń rozpuszczalnych w surowicy postaci molekuł: ICAM i VCAM w grupie pacjentów z hipercholesterolemią w zależności od obecności lub braku mutacji w obrębie genu receptora LDL (LDLR). Do badań zakwalifikowano grupę kolejnych 34 chorych w wieku 18–70 lat z poziomem całkowitego cholesterolu powyżej 200 mg%. Średnie wartości poziomów lipidów dla całej grupy wynosiły: cholesterolu całkowitego 293 mg%, cholesterolu LDL 194 mg%, cholesterolu HDL 52 mg% i trójglicerydów 216 mg%. Zastosowano następujące kryteria wyłączenia: ostra zastoinowa niewydolność serca (NYHA IV), choroby układu krwiotwórczego, choroby nowotworowe, choroby reumatyczne, stany zapalne, choroby wątroby, dotychczasowe leczenie hipolipemizujące. U wszystkich pacjentów z badanej grupy oznaczono stężenia lipidów w osoczu: ChT, HDL, TG oznaczono metodą enzymatyczną, a LDL metodą Friedewalda. Wykonano analizę zamplifikowanych odcinków DNA techniką SSCP (polimorfizm konformacji pojedynczej nici DNA) i zsekwencjonowano fragmenty kodujące receptor LDL. Następnie oznaczono poziom rozpuszczalnych postaci (s) molekuł ICAM i VCAM za pomocą komercyjnych testów ELISA. W badanej grupie 34 chorych stwierdzono 6 mutacji genu LDLR. Średnie wartości poziomów lipidów dla całej grupy wynosiły: cholesterolu całkowitego 293 mg%, cholesterolu LDL 194 mg%, cholesterolu HDL 52mg% oraz trójglicerydów 216 mg%. W grupie z mutacją genu LDLR stwierdzono statystycznie istotne wyższe wartości poziomu LDL niż w grupie bez mutacji: 247 ± 44 mg% vs 183 ± 27mg% p = 0,0018. Stężenia sVCAM były statystycznie wyższe w grupie z mutacją niż w grupie bez mutacji: 938 ± 164 ng/ml vs 756 ± 172 ng/ml p = 0,0495. Stężenie sICAM nie różniło się w sposób istotny statystycznie (347 ± 81 ng/ml vs 320±98 ng/ml p = 0,268). Wnioski: 1. W grupie z mutacją genu receptora LDL stwierdzono statystycznie istotny wyższy poziom cholesterolu LDL i sVCAM niż w grupie bez mutacji. 2. Tendencja do wyższych poziomów molekuł adhezyjnych może sugerować zwiększoną aktywność stanu zapalnego śródbłonka w grupie z mutacją genu LDLR. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 16 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ewa Stachowska, Violetta Dziedziejko, Magdalena Baśkiewicz-Masiuk1, Aldona Siennicka2, Barbara Dołęgowska, Bogusław Machaliński1, Dariusz Chlubek SPRZĘGNIĘTE DIENY KWASU LINOLOWEGO MOGĄ OGRANICZAĆ SYNTEZĘ CZYNNIKÓW PROZAPALNYCH W KOMÓRKACH LUDZKICH MAKROFAGÓW Katedra i Zakład Biochemii i Chemii Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie 1 Zakład Patologii Komórki Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie 2 Katedra Biochemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie W ognisku zapalnym makrofagi są źródłem modulatorów procesów zapalnych – – eikozanoidów oraz reaktywnych form tlenu (ROS). Za syntezę eikozanoidów (prostaglandyn oraz tromboksanów) w makrofagach odpowiedzialne są obydwie izoformy cyklooksygenaz: Cox–1 oraz Cox–2. Cyklooksygenazy są także (oprócz np. lipoksygenaz) wewnątrzkomórkowym źródłem generacji ROS. Powszechne w produktach spożywczych sprzężone dieny kwasu linolowego (CLA) są mieszaniną izomerów pozycyjnych i geometrycznych kwasu linolowego. U gryzoni CLA mają udowodnione działanie antymiażdżycotwórcze i antynowotworowe. U ludzi CLA biorą udział w redukcji tłuszczowej masy ciała. Korzystny wpływ CLA na redukcję tłuszczowej masy ciała został wykorzystany przez przemysł farmaceutyczny do produkcji preparatów wspomagających odchudzanie. Jednak w ostatnim czasie wykazano, że suplementacja diety izomerem trans-10, cis-12 CLA może być przyczyną nasilenia peroksydacji lipidów oraz wzrostu zawartości białka CRP w organizmie. Celem pracy było określenie, czy izomery CLA wpływają na zmianę intensywności procesów zapalnych, poprzez wpływ na aktywność cyklooksygenaz oraz nasilenie syntezy reaktywnych form tlenu w makrofagach oraz komórkach piankowatych. Metody: Badania prowadzono na makrofagach uzyskanych z linii i komórkowej ludzkich komórek monocytarnych (THP-1), makrofagach uzyskanych z krwi obwodowej oraz na komórkach piankowych. Makrofagi uzyskiwano poprzez podanie 100 nM PMA (dla THP-1) lub przez hodowlę monocytów przez 7 dni w 37°C, 5%CO2 w RPMI-1640 z 10% surowicą autologiczną. Makrofagi przekształcano do komórek piankowatych poprzez podanie utlenionych LDL. Kwasy tłuszczowe podawano do komórek w kompleksie z albuminą (fatty acid free) lub jako roztwory etanolowe. Kwas linolowy oraz dwa izomery CLA c9t11/ c10t12 użyto w stężeniu 30 µM. Inkubacja komórek z kwasami trwała zwykle 48 h. Zawartość PGE2, TXB2 oznaczono immunoenzymatycznie ELISA (R&D Systems). Nasilenie wewnątrzkomórkowej syntezy ROS badano cytometrycznie przy użyciu 2’,7’ octanu difluorosceiny (DCFH). Wyniki: Obydwa izomery kwasu linolowego (cis9, trans 11; cis10 trans 12) są czynnikami modulujacymi syntezę ekozanoidów oraz zmieniającymi intensywność syntezy wewnątrzkomórkowych form tlenowych w makrofagach, np. izomer CLA cis10, trans 12 zmniejszał ilość syntetyzowanej PGE2 o 12% (z około 655 ng/ml do 578 ng/ml) w makrofagach linii komórkowej; o 47% w makrofagach izolowanych z krwi, o 17% w komórkach piankowych. CLA cis9, trans 11 zmniejszał ilość PGE2 o 19% (linia komórkowa), 45% (makrofagi z krwi obwodowej) o 17% (komórki piankowe). Wniosek: Wydaje się, że obydwa izomery kwasu linolowego poprzez zmiany aktywności cyklooksygenaz oraz modulację ilości syntetyzowanych ROS mogą ograniczać syntezę czynników prozapalnych w ludzkich makrofagach. Praca naukowa finansowana ze œrodków Komitetu w latach 2002–2004 jako projekt badawczy 15 POB 11723. Badañ Naukowych 551 552 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Monika Duda, Anna Konior, Andrzej Beręsewicz 17 OKSYDAZA NADPH JEST GŁÓWNYM ŹRÓDŁEM WOLNYCH RODNIKÓW I SPRAWCĄ DYSFUNKCJI ŚRÓDBŁONKOWEJ W REPERFUNDOWANYM SERCU ŚWINKI MORSKIEJ Zakład Fizjologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie W niedokrwionym i reperfundowanym sercu dochodzi do zwiększonej produkcji anionorodnika ponadtlenkowego (.O2-) oraz do dysfunkcji śróbłonka wieńcowego. Obu procesom zapobiega dyzmutaza ponadtlenkowa (SOD), co sugeruje udział .O2- w rozwoju dysfunkcji. Źródło reperfuzyjnej produkcji .O2- pozostaje nieznane, choć brany jest pod uwagę udział oksydazy ksantynowej, naczyniowej postaci oksydazy NADPH (enzym aktywowany przez endotelinę), śródbłonkowej syntazy tlenku azotu (NO) oraz mitochondrialnego łańcucha oddechowego. Poprzednio wykazaliśmy, że reperfuzyjna produkcja wolnych rodników w naszym modelu jest hamowana przez różne interwencje anty-endotelinowe. Obecnie weryfikowaliśmy hipotezę, że głównym źródłem .O2- w reperfundowanym sercu i sprawcą dysfunkcji śródbłonkowej jest oksydaza NADPH. Metoda: Izolowane serca świnek morskich (n = 6 w grupie) perfundowane metodą Langendorffa poddawano 30 min niedokrwieniu i 30 min reperfuzji w obecności lub nieobecności swoistego inhibitora oksydazy ksantynowej (250 µM allopurinol), oksydazy NADPH (1 mM apocynina) i syntazy NO (100 µM L-NMMA). Wzrost przepływu wieńcowego w odpowiedzi na bolus acetylcholiny (ACh) był miarą naczynio-rozkurczającej czynności śródbłonka wieńcowego. Uwalnianie anionorodnika ponadtlenkowego (.O2-) przez serce mierzono metodą spektrofotometryczną z użyciem cytochromu c. Wyniki: Ischemia/reperfuzja powodowały wielokrotny wzrost uwalniania .O2w czasie reperfuzji i 60% upośledzenie odpowiedzi na ACh. Obu tym efektom zapobiegała dyzmutaza ponadtlenkowa (SOD, 150 IU/ml), co potwierdza udział .O2- w powstawaniu dysfunkcji. Allopurinol i apocynina powodowały podobny, około 70%, spadek reperfuzyjnej produkcji .O2- i obie te interwencje zapobiegały rozwojowi dysfunkcji śródbłonkowej. L-NMMA nie wpływał na reperfuzyjną produkcję .O2-, a mimo to zapobiegał dysfunkcji śródbłonkowej. Dodatkowe eksperymenty, z użyciem systemu produkującego .O2- in vitro (zasadowy roztwór dimetylosulfotlenku, DMSO), wykazały, że allopurinol ma bardzo silne działanie zmiatające .O2-, którego nie ma apocynina. Wnioski: Głównym źródłem .O2- wywołującego dysfunkcję śródbłonkową w reperfundowanym sercu jest naczyniowa oksydaza NADPH. Czynnikiem uszkadzającym śródbłonek nie jest jednak bezpośrednio (.O2-), ale jakiś produkt jego reakcji z NO (nadtlenoazotyn?). WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 18 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Marek Kiliszek, Michał Mączewski 1, Beata Burzyńska2, Monika Duda1, Monika Maciąg2, Andrzej Beręsewicz1, Grzegorz Opolski POLIMORFIZM G894T GENU ŚRÓDBŁONKOWEJ SYNTAZY TLENKU AZOTU MA ZWIĄZEK ZE ZMIANĄ STRESU OKSYDACYJNEGO PO ZASTOSOWANIU STATYNY I Klinika Kardiologii Akademii Medycznej w Warszawie 1 Zakład Fizjologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie 2 Instytut Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie Wstęp: Stres oksydacyjny odgrywa istotną rolę w patogenezie choroby wieńcowej. Jednym z enzymów mających ważny udział w regulacji stresu oksydacyjnego jest syntaza tlenku azotu. Testowaliśmy hipotezę, że polimorfizm G894T genu śródbłonkowej syntazy tlenku azotu (eNOS) ma wpływ na stres oksydacyjny i jego stopień redukcji po zastosowaniu statyn. Metody: U 29 pacjentów z chorobą wieńcową i/lub hipercholesterolemią (stężenie cholesterolu całkowitego > 220 mg%), nie leczonych hipolipemizująco oznaczano lipidogram oraz stężenie F2-izoprostanów (nowoczesny marker stresu oksydacyjnego). U wszystkich pacjentów oznaczano polimorfizm G894T genu eNOS. Wyniki: Wyjściowo nie obserwowano różnic pomiędzy pacjentami z genotypem GG (n = 10) w porównaniu z pacjentami z genotypem GT lub TT (n = 19), tak jeśli chodzi o stężenie cholesterolu LDL (173 ± 44 vs 160 ± 34 mg%, p = NS), jak i stężenie izoprostanów (36,16 ± 13,31 vs 38,65 ± 13,95 pg/ml, p = NS). Po statynie obserwowano porównywalne obniżenie stężenia cholesterolu LDL w obydwu grupach (GG = -37%, GT = -40%). Stężenie izoprostanów nie zmieniło się znacząco w grupie pacjentów z genotypem GG (36,16 ± 13,31 vs 33,53 ± ± 12,02 pg/ml, p = NS), istotnie obniżyło się natomiast w grupie pacjentów z genotypem GT lub TT (38,65 ± 13,95 vs 22,19 ± 8,44 pg/ml, p < 0,05). Nie obserwowano różnic w średniej redukcji stresu oksydacyjnego pomiędzy fluwastatyną (-27%, n = 9), a simwastatyną (-29%, n = 20). Wnioski: Polimorfizm G894T genu eNOS nie ma wpływu na poziom stresu oksydacyjnego u osób z hipercholesterolemią i/lub chorobą wieńcową. Jednakże po zastosowaniu statyny, u pacjentów z mutacją T (genotypy GT i TT) redukcja stresu oksydacyjnego jest znacząco większa niż u pacjentów z genotypem GG. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 553 554 19 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Anna Ratajska, Daria Skubiszewska, Bogdan Ciszek, Agnieszka Sowińska EMBRIOGENEZA ŻYŁ SERCA: BADANIA IMMUNOHISTOCHEMICZNE I KOROZYJNE Zakład Anatomii Patologicznej Akademii Medycznej w Warszawie Rozwój embrionalny tętnic wieńcowych został dość dobrze poznany, natomiast rozwój żył stanowi nadal przedmiot intensywnych badań. Stosując metodę skrawków seryjnie krojonych oraz metodę znakowania serc w całości przeciwciałami anty-PECAM1, mogliśmy uwidocznić zawiązki żył oraz kapilar w początkowych etapach ich tworzenia się. Najwcześniej są one widoczne na tylnej i przedniej powierzchni serca jako osobne punkty (12 doba rozwoju osobniczego myszy). Niektórym punktom odpowiadają pękate, balonowate struktury wypełnione hematoblastami widoczne w preparatach półcienkich barwionych błękitem toluidyny. Struktur tych jest najwięcej na powierzchni tylnej komór, w bruździe przedsionkowo-komorowej oraz międzykomorowej tylnej. Struktury te zlewają się ze sobą, co jest widoczne na powierzchni tylnej komórki jako siateczka naczyń. W preparatach korozyjnych w dobie 13 u myszy i 16 u szczura wśród siateczki naczyń kapilarnych, o ścianach gładkich, zaczynają wyodrębniać się naczynia o wewnętrznej powierzchni pokrytej okrągłymi odciskami komórek śródbłonka. Ich proksymalne odcinki wyodrębniają się w połowie długości komór jako zlewisko sieci kapilar. Zatoka wieńcowa ma kształt rozdętego balona, który w swej proksymalnej części położony jest skośnie na powierzchni tylnej lewego przedsionka, a w części dystalnej zwęża się i biegnie w bruździe wieńcowej tylnej, wpadając do prawego przedsionka. Osobliwością zatoki wieńcowej u szczura i myszy jest to, że oprócz krwi z krążenia wieńcowego przyjmuje ona krew z krążenia systemowego: z lewej żyły górnej głównej. Dojrzewanie naczyń żylnych odbywa się poprzez pogrubienie ich ścian, powiększenie średnicy oraz nabywanie na ich powierzchni wewnętrznej odcisków z komórek śróbłonka: owalnych, okrągłych, wrzecionowatych oraz wielokątnych. Podsumowanie: Zawiązki żył są widoczne pod nasierdziem w postaci tub naczyniowych zawierających hematoblasty; zatoka wieńcowa składa się z dwu części: szerokiej, w kształcie balona oraz wąskiej, rurowatej; rozwój płodowy żył zaczyna się od końca dystalnego, przy zatoce wieńcowej lub prawym przedsionku; powierzchnia wewnętrzna żył w postaci odcisków komórek śródbłonka różni się w zależności od wieku naczynia, jego kalibru, odcinka (proksymalnego, dystalnego, w miejscach rozgałęzień). WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 20 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Michał Zembala, Jacek Kowalczyk1, Adam Sokal1, Mirosław Tyrpień 1, Tomasz Cichoń2, Marcin Stefanowicz, Marian Zembala OCENA PRZYDATNOŚCI ANGIOGRAFII POŚMIERTNEJ Z SIARCZANEM BARU W BADANIACH PROCESÓW ANGIO- I ARTERIOGENEZY U MAŁYCH SSAKÓW Katedra i Oddział Kliniczny Kardiochirurgii i Transplantologii Śląskiej Akademii Medycznej, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu 1 I Katedra i Oddział Kliniczny Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu 2 Zakład Biologii Molekularnej Instytutu Onkologii w Gliwicach Wstęp: Ze względów praktycznych, większość prac eksperymentalnych in vivo nad procesami angio- i arteriogenezy wykonuje się z wykorzystaniem małych ssaków, takich jak mysz, szczur czy królik. Wykonanie klasycznej angiografii przyżyciowej u tych zwierząt jest albo niemożliwe, albo bardzo trudne technicznie i obarczone wysokim odsetkiem niepowodzeń. W literaturze dostępne są opisy różnego typu procedur angiografi pośmiertnej z wykorzystaniem szeregu środków kontrastowych oraz różnych sposobów przygotowania zwierząt. Większość z nich charakteryzuje się wysokim kosztem jednostkowym, brakiem możliwości oceny bardzo małych naczyń oraz brakiem możliwości powtórnego wykonania zdjęć rentgenowskich z tego samego preparatu. Celem pracy było opracowanie, optymalizacja oraz ocena przydatności w badaniach angiogenezy wiarygodnej, powtarzalnej i taniej techniki angiografii pośmiertnej. Metodyka: Doświadczenia przeprowadzono na 10 królikach rasy New Zeland (śr. masa 3,2 kg). Zwierzęta w znieczuleniu ogólnym dożylnym (ksylazyna, ketamina) otrzymywały pankuronium i.v. (0,1 mg/kg m.c.) w celu zatrzymania akcji oddechowej. Po stwierdzeniu zgonu zwierzęcia, z dostępu przez sternotomię pośrodkową, przez koniuszek lewej komory wprowadzano do aorty kaniulę perfuzyjną, jednocześnie nacinając prawy przedsionek dla wolnego wypływu perfuzatu. Rozpoczynano perfuzję roztworem cytrynianu sodowego i formaldehydu (XXX SKŁAD i pH) w ilości 2000 ml z prędkością 250 ml/min. Następnie dokonywano laparotomii pośrodkowej i preparowano, po czym kaniulowano aortę brzuszną. Kontrast podawano w ilości 10 ml pod ciśnieniem około 100 mmHg, po czym chirurgicznie zamykano powłoki ciała. Zdjęcia rentgenowskie (133 kV 5 XX) wykonywano w odstępie 30–150 min po zabiegu. Wyniki: Stosowanie klasycznych rozpuszczalnych związków kontrastujących, takich jak urografin lub uropolina, nawet w postaci zagęszczonych żelów, nie pozwala na precyzyjne obrazowanie łożyska tętniczego ze względu na zdolność tych substancji do przenikania przez łożysko włośniczkowe. Wykonanie zdjęcia RTG wymaga dostępności do urządzeń pozwalających na szybkie zamrażanie preparatu lub jego części, co dodatkowo utrudnia procedurę i czyni ją mniej powtarzalną. Będący zawiesiną siarczan baru nie przenika przez naczynia włośniczkowe, stąd na radiogramach uwidacznia się tylko faza tętnicza. Wcześniejsza fiksacja perfuzyjna zwierzęcia pozwala uniknąć zamrażania, a dodatkowo, poprzez odpowiedni dobór mieszaniny utrwalającej, pozwala utrwalić drobne naczynia w stanie maksymalnego rozkurczu, przy czym dla równomiernego rozprowadzenia substancji utrwalającej konieczny jest stały jej wymuszony przepływ z szybkością około 1l/kg masy ciała zwierzęcia. Wykonanie klasycznym sprzętem zwykłego zdjęcia RTG pozwala uzyskać powtarzalne, dobrej jakości angiogramy, umożliwiające jakościową i ilościową ocenę naczyń tętniczych o średnicy 0,05–0,1 mm. Wniosek: Angiografia pośmiertna z wykorzystaniem siarczanu baru, poprzedzona fiksacją perfuzyjną, jest wiarygodną, powtarzalną i tanią techniką. Bardzo dobra rozdzielczość obrazu pozwala na ocenę drobnych naczyń tętniczych u ssaków. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 555 556 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 21 Małorzata Pupecka, Natalia Rozwadowska, Monika Seidel, Ryszard Kalawski1, Dorota Fiszer, Tomasz Siminiak2, Maciej Kurpisz MOLEKULARNA I IMMUNOLOGICZNA CHARAKTERYSTYKA KOMÓREK MACIERZYSTYCH IZOLOWANYCH Z MIĘŚNI SZKIELETOWYCH Instytut Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu 1 Szpital Miejski im. Strusia w Poznaniu 2 Oddział Kardiologii Akademii Medycznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu Mięśnie poprzecznie prążkowane stanowią bogate źródło komórek macierzystych wykorzystywanych zarówno do inżynierii tkankowej (np. przy przeszczepie autologicznych mioblastów do blizny pozawałowej), jak i terapii genowej. Komórki satelitowe (komórki macierzyste mięśni poprzecznie prążkowanych) mają do spełnienia dwie podstawowe funkcje: regenerację tkanki oraz utrzymywanie odpowiedniej liczebności samoodnawialnej populacji. Według doniesień literaturowych, fenotyp komórek ma podstawowe znaczenie w posiadanym przez komórkę potencjale proliferacyjnym in vitro oraz w przeżywalności komórek po przeszczepieniu ich do miejsca zmienionego patologicznie. Na wyizolowanej frakcji mioblastów zostały oznaczone następujące antygeny specyficzne dla mięśniowych komórek macierzystych: miozyna (typ fast), desmina i antygeny myoD oraz NCAM (neural cell adhesion molecule). Oceny ekspresji dokonano z użyciem metod immunohistochemicznych. W celu dokładniejszej charakterystyki uzyskano populację komórek satelitowych pozytywnych względem antygenu CD34. Izolację przeprowadzono przy użyciu paciorków magnetycznych (Dynabead) z przyłączonym przeciwciałem antyludzkim CD34 i poddano dalszej hodowli in vitro. Podstawowym czynnikiem decydującym o powodzeniu autologicznych przeszczepów komórkowych jest możliwość funkcjonalnej integracji wprowadzanych komórek z kardiomiocytami. Proces ten jest zależny od możliwości utworzenia połączeń szczelinowych, które między innymi są zbudowane z białek: koneksyny i N-kadheryny. Przy użyciu techniki PCR w czasie rzeczywistym prześledzono profil ekspresji tych genów w różnych stadiach hodowli i różnicowania in vitro komórek mięśniowych. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 22 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK A. Polus, B. Kieć-Wilk, J. Grzybowska, M. Mikołajczyk, J. Hartwich, T. Langman1, G. Schmitz1, A. Dembińska-Kieć PORÓWNANIE WPŁYWU ß-KAROTENU I KWASU ARACHIDONOWEGO NA KOMÓRKI EPC I HUVEC Department Clinical Biochemistry Collegium Medicum, Jagiellonian University, Kraków 1 Department Clinical Chemistry and Laboratory Diagnostics, University Hospital, Regensburg, Germany W dorosłym organizmie terminem „angiogeneza” określa się proces wypączkowywania, nowych odgałęzień z istniejących już naczyń. Źródłem komórek śródbłonka, które inicjują rozwój nowego naczynia, mogą być komórki pokrywające wnętrze lub (co wydaje się procesem ważniejszym) progenitorowe komórki pochodzące ze szpiku, krwi lub narządów obwodowych. W procesie powstawania naczyń podkreślana jest rola czynników wzrostowych (VEGF, bFGF TGF-beta), oddziaływań powierzchniowych białek adhezyjnych, tj. uczestniczących w oddziaływaniach komórka-macierz zewnątrzkomórkowa integryn oraz w oddziaływaniach komórka-komórka, tj. VE-kadheryn, katenin, endoglin, efryn i ich receptorów, białek Jagged/Notch, jak i czynników pochodzących z codziennej diety. Składniki pokarmowe pochodzące z diety, w tym β-karoten, jego pochodne i kwas retinowy w kooperacji z kwasami tłuszczowymi i ich metabolitami, stanowią naturalne źródło substancji wpływających na różnicowanie się tkanek organizmu, działając poprzez aktywację czynników transkrypcyjnych PPAR/RXR/ /RAR. Celem pracy było badanie wpływu kwasu arachidonowego i β-karotenu na ekspresję genów związanych z trzema głównymi etapami procesu angiogenezy proliferacją, migracją i apoptozą. Metody: Do badań zostały użyte ludzkie komórki śródbłonka naczyń (HUVEC), izolowane przy użyciu kolagenazy z żyły pępowinowej i hodowane w medium EBM z suplementem i antybiotykami, oraz progenitorowe komórki AC133+, izolowane z mononuklearnej frakcji komórek z krwi pępowinowej przy użyciu Mini/Midi MACS Kit i inkubowane przez 6 dni z VEGF (50 ng/ml) oraz SCF (100 ng/ml) w celu otrzymania progenitorowych komórek śródbłonka (EPC). Po 24-godzinnej inkubacji EPC i HUVEC z kwasem arachidonowym, β-karotenem oraz obu substancjami badano: cytotoksyczność badanych czynników, apoptozę, pobieranie β-karotenu, zmiany w ekspresji genów, proliferację, migrację i różnicowanie się komórek. Cytotoksyczny wpływ badanych czynników był oznaczany metodą LDH. Apoptoza komórek była analizowana pomiarem aktywności kaspaz przy użyciu testu Apo Fluor TM Green Kit. Pobieranie β-karotenu było badane metodą HPLC. Ekspresję genów analizowano metodą oligonukleotydowych mikromacierzy (Affymetrix) i potwierdzano metodą Real-Time PCR. Analiza miejsc przyłączania czynników transkrypcyjnych do promotorów regulowanych genów została wykorzystana do wykazania ścieżek wewnątrzkomórkowego sygnału regulowanych przez badane czynniki. Do badania proliferacji zastosowano test Elisa BrdU. Chemotaksję analizowano przy użyciu komory Boydena. Wpływ czynników na różnicowanie się komórek był badany w modelu tubulogenezy in vitro. 557 558 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Wyniki: Badanych substancji używano w stężeniach nietoksycznych dla komórek. Pobieranie β-karotenu przez EPC i HUVEC było zwiększane w obecności kwasu arachidonowego. Nie wykazano istotnego wpływu β-karotenu i kwasu arachidonowego na procesy proliferacji, apoptozy i różnicowania się komórek EPC i HUVEC. Istotny wydaje się fakt, że badane substancje bardzo aktywują proces migracji komórek EPC i HUVEC. Analiza wyników microarrayu wykazała, że β-karoten i kwas arachidonowy regulują geny związane z zahamowaniem proliferacji, apoptozy, adhezji i aktywacją szlaków wewnątrzkomórkowego przekazu sygnału regulowanych przez małe białka G. Analiza czynników transkrypcyjnych oddziałujących z promotorami regulowanych genów wykazała, że ekspresja genów regulowanych przez β-karoten i kwas arachidonowy jest związana aktywacją p38 kinazy. Podsumowanie: β-karoten i kwas arachidonowy nie wpływają na różnicowanie komórek EPC i HUVEC do dojrzałych komórek śródbłonka naczyń. Projekt sponsorowany przez EU F5 DLARFID QLTR-2001-00183 i STEC QLK3-CT-2002-30307. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 23 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK L. Partyka, T. Petriczek1, Z. Walter2, P. Maga1, M. Mikołajczyk, J. Grzybowska, A. Polus, A. Dembińska-Kieć, R. Niżankowski1 LECZENIE KRYTYCZNEGO NIEDOKRWIENIA KOŃCZYNY POPRZEZ TRANSPLANTACJĘ AUTOLOGICZNYCH KOMÓREK JEDNOJĄDROWYCH IZOLOWANYCH ZE SZPIKU – BADANIE PILOTAŻOWE Zakład Biochemii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 1 Zakład Angiologii II Katedry Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 2 Klinika Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Wstęp: Relatywnie duża grupa chorych z krytycznym niedokrwieniem kończyny (CLI) pozbawiona jest możliwości leczenia z powodu postępu choroby. Często jedyną możliwością terapii pozostaje amputacja. Pobudzanie wytwarzania nowych naczyń – procesu angiogenezy – wydaje się obiecującą, nową metodą poprawy ukrwienia i redukcji obszaru niedokrwienia. Jedna z metod to bezpośrednie podawanie komórek macierzystych bądź komórek progenitorowych dla śródbłonka do niedokrwionej kończyny. Komórki te wchodzą w skład frakcji jednojądrowej komórek szpiku kostnego. Celem badania była ocena skuteczności i bezpieczeństwa przeszczepu komórek mononuklearnych pochodzących ze szpiku (BMCT) u chorych z CLI. Grupa badana: Do badania zakwalifikowano 6 chorych z CLI. Wszyscy pacjenci byli nieskutecznie leczeni metodami konwencjonalnymi i nie można im było zaproponować innej możliwości leczenia. Nie wymagali oni pilnej amputacji. Interwencja: Wszystkim chorym pobrano szpik kostny z talerzy kości biodrowych w znieczuleniu ogólnym, separowano frakcję jednojądrową przez wirowanie różnicowe, a otrzymany materiał podawano do niedokrwionej kończyny drogą wielopunktowych wstrzyknięć domięśniowych do stopy i łydki. Punkty końcowe: Po czterech tygodniach obserwacji oceniano następujące parametry: przepływ skórny metodą laser Doppler, przezskórną prężność tlenu, wskaźnik kostka–ramię (ABI), gęstość sieci naczyń w cyfrowej angiografii subtrakcyjnej, perfuzję lokalną metodą scynygraficzną, odczuwanie bólu w skali analogowej (VAS), ilość wymaganych leków przeciwbólowych i pole powierzchni owrzodzenia (jeśli było obecne). Całkowitą ilość podanych komórek CD34 i AC133 pozytywnych oceniano za pomocą cytofluorymetrii przepływowej. Wyniki: Obserwowano znaczną poprawę wskaźnika kostka–ramię, przepływu skórnego ocenianego metodą laser Doppler oraz przezskórnej prężności tlenu. Zauważono również znaczny spadek ilości/dawek wymaganych środków przeciwbólowych i odczuwanych dolegliwości (wskaźnik VAS). Nie obserwowano działań niepożądanych leczenia. Co ciekawe, ilość przeszczepionych komórek nie korelowała ze skumulowanymi wskaźnikami poprawy stanu chorego. Wnioski: Przeszczep komórek jednojądrowych szpiku do niedokrwionej kończyny wykazuje pewną skuteczność w poprawie ukrwienia zajętej kończyny. Mechanizm obserwowanej poprawy może nie być związany z komórkami progenitorowymi. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 559 560 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 24 J. Grzybowska, L. Partyka1, T. Petriczek 2, Z. Walter3, M. Mikołajczyk 1, A. Polus1, R. Niżankowski2, J. Skrzeczyńska4, J. Pryjma4, A. Dembińska-Kieć 1 BADANIE WPŁYWU MIKROFRAGMENTÓW BŁONOWYCH WYDZIELANYCH PRZEZ KOMÓRKI SZPIKU KOSTNEGO NA ANGIOGENEZĘ IN VITRO Studium Medycyny Molekularnej Akademii Medycznej w Warszawie 1 Zakład Biochemii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 2 Zakład Angiologii II Katedry Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 3 Katedra Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 4 Zakład Immunologii Instytutu Biotechnologii Wstęp: Mikrofragmenty błonowe (microparticles) to niewielkie fragmenty błon komórkowych (średnica poniżej 1µm) wydzielane przez większość aktywowanych komórek eukariotycznych. W warunkach fizjologicznych w ludzkiej krwi obwodowej stwierdza się obecność mikrofragmentów pochodzących z różnych typów komórek krwi, m.in.: limfocytów TH (CD4+), monocytów (CD14+), płytek krwi (CD61+), komórek śródbłonka (CD62E+), granulocytów (CD66b+) oraz erytrocytów (glycophorina A+). Spośród wymienionych typów mikrofragmentów błonowych (MP) najczęściej występującymi i najlepiej poznanymi są MP wydzielane przez aktywowane płytki krwi (PMP). Uważa się, że pełnią one istotną funkcję w wielu procesach fizjologicznych (proces krzepnięcia krwi, adhezja i migracja komórek w trakcie odpowiedzi immunologicznej), a także patologicznych (przerzutowanie komórek nowotworowych, rozwój chorób wirusowych). Ostatnie badania wykazały również istotną rolę PMP w procesie tworzenia nowych naczyń krwionośnych – angiogenezie. Uważa się, że PMP mogą uczestniczyć w procesie tworzenia i organizacji sieci naczyń kapilarnych, co wykazano w badaniach in vitro oraz in vivo w modelu mysim. Nowe strategie terapeutyczne stosowane w leczeniu krytycznego niedokrwienia kończyn dolnych oparte są na podawaniu do miejsc niedokrwionych komórek izolowanych ze szpiku pacjenta w celu stymulacji waskularyzacji. Proces izolacji komórek szpikowych może powodować aktywację i uszkodzenie komórek, a w efekcie powstawanie licznych mikrofragmentów błonowych. Celem pracy było wykazanie obecności w preparatach szpikowych mikrofragmentów błonowych (MP), charakterystyka ich pochodzenia oraz zbadanie wpływu na angiogenezę w warunkach in vitro. Metody: Mikrofragmenty błonowe izolowano ze szpiku pacjentów metodą szeregu wirowań. Stężenie MP określano metodą Lowrry. Pochodzenie mikrofragmentów badano za pomocą cytometru przepływowego z zastosowaniem komercyjnie dostępnych przeciwciał (anty : CD34, CD133, CD31, CD42a, CD62P, CD45, CD14, VE-kadheryna, glikoforyna A). Wpływ MP na różnicowanie się ludzkich komórek śródbłonka izolowanych z żyły pępowinowej (HUVEC) badano w modelu angiogenzy in vitro (matrigel model). Wpływu MP na proliferację HUVEC badano przy użyciu metody BrdU. Ocenę chemotaktycznych właściwości PMP przeprowadzono z użyciem płytek do chemotaksji Fluoro-Block (NUNC). Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Wyniki: Przeprowadzone badania wykazały, że preparaty szpikowe podawane pacjentom w ramach terapii krytycznego niedokrwienia kończyny dolnej zawierają znaczne ilości mikrofragmentów błonowych. Stwierdzono także, że MP obecne w preparacie stymulują proces różnicowania się komórek śródbłonka i tubulogenezę w modelu angiogenezy in vitro. Wykazano, że MP regulują proliferację i chemotaksję HUVEC. Na podstawie uzyskanych wyników możemy stwierdzić, że poza komórkami szpikowymi podawanymi do niedokrwionych tkanek, istotną rolę w procesie angiogenezy i odtwarzania naczyń krwionośnych pełnią mikrofragmenty błonowe obecne w preparatach podawanych pacjentom. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 561 562 25 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK T. Siminiak, R. Kalawski, D. Fiszer, O. Jerzykowska, P. Kałmucki, N. Rozwadowska, M. Kurpisz ARYTMOGENNOŚĆ PRZESZCZEPÓW AUTOLOGICZNYCH MIOBLASTÓW SZKIELETOWYCH W LECZENIU POZAWAŁOWEJ NIEWYDOLNOŚCI KRĄŻENIA. OBSERWACJE Z DWÓCH BADAŃ KLINICZNYCH PIERWSZEJ FAZY Oddział Kardiologii Akademii Medycznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu Instytut Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu W badaniach eksperymentalnych i na podstawie wstępnych obserwacji klinicznych wykazano możliwość poprawy zarówno skurczowej, jak i rozkurczowej funkcji serca uszkodzonego w wyniku zawału, poprzez przeszczepianie autologicznych mioblastów szkieletowych (ASM). Przeszczepianie ASM może wiązać się z ryzykiem powstawania komorowych zaburzeń rytmu serca wynikającym z dwóch czynników: braku ekspresji koneksyny 43 przez komórki powstałe ze szkieletowych mioblastów oraz z zaburzenia elektromechanicznej stabilności blizny pozawałowej w wyniku przeszczepienia komórek mięśniowych. Dokonaliśmy podsumowania obserwacji z dwóch badań klinicznych fazy I oceniających przeszczepianie ASM w leczeniu pozawałowej niewydolności krążenia, przeprowadzonych w naszym ośrodku. Kryteria włączenia do obydwu badań obejmowały: obecność akinetycznej lub dyskinetycznej blizny pozawałowej, brak żywotnego mięśnia sercowego w obszarze pozawałowego uszkodzenia lewej komory oraz wystąpienie zawału > 3 miesiące przed planowanym przeszczepianiem ASM. Po wykonaniu biopsji mięśnia szkieletowego uda, wyizolowano mioblasty, które następnie w hodowli namnażano przez 3–4 tygodnie, uzyskując zawiesinę zawierającą do 100 mln komórek. W badaniu A, obejmującym 10 pacjentów zakwalifikowanych do CABG, wstrzyknięć zawiesiny ASM w obszar pozawałowego uszkodzenia lewej komory dokonano podczas zabiegu kardiochirurgicznego, natomiast w badaniu B przeszczepianie ASM wykonano bez jednoczasowej rewaskularyzacji metodą przezskórną, z dostępu przez żyły serca (system TransVascular®) pod kontrolą ultrasonografii wewnątrznaczyniowej. W badaniu A epizody częstoskurczu komorowego (VT) obserwowano u pierwszych 2 pacjentów, wobec czego u wszystkich kolejnych zastosowano profilaktycznie amiodaron. Zastosowanie amiodaronu zapobiegło występowaniu VT u kolejnych chorych. W badaniu B, wszyscy pacjenci leczeni byli profilaktycznie amiodaronem, z wyjątkiem jednego, poddanego uprzednio implantacji ICD, u którego wystąpiła wcześniej reakcja alergiczna na ten lek. U pacjentów w badaniu B nie obserwowano epizodów VT, z wyjątkiem chorego nie leczonego amiodaronem, u którego epizody VT doprowadziły do 3 wyładowań ICD w 8 dobie po przeszczepie ASM. Obserwacje te sugerują arytmogenny efekt przeszczepiania ASM oraz przemawiają za skutecznością amiodaronu w profilaktyce związanych z przeszczepem zaburzeń rytmu. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 26 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Wojciech Wojakowski, Anna Michalowska, Marcin Majka, Magdalena Kucia, Katarzyna Maślankiewicz, Rafał Wyderka, Andrzej Ochała, Mariusz Z. Ratajczak, Michał Tendera THE MOBILIZATION OF TISSUE-COMMITTED (CD34+, CD117+, CXCR4+, C-MET+) STEM CELLS EXPRESSING EARLY CARDIAC, MUSCLE AND ENDOTHELIAL MARKERS INTO PERIPHERAL BLOOD IN ACUTE MYOCARDIAL INFARCTION. REGENT STUDY III Klinika Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Zakład Transplantologii Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Stem Cell Biology Program – James Graham Brown Cancer Center, University of Louisville, Louisville, USA Introduction: Bone marrow-derived adult stem cells can contribute to myocardial regeneration in the setting of acute myocardial infarction. Bone marrow and skeletal muscles contain a population of CXCR4+ cells expressing genes specific for early muscle-committed progenitor cells which circulate in the peripheral blood and can be mobilized by ischaemia-related inflammatory cytokines (G-CSF, SDF-1, HGF). Hypothesis: Aim of the study was: 1) to confirm the presence of early tissue committed stem cells (TCSC) expressing markers for cardiac, skeletal muscle and endothelium in peripheral blood; 2) and to assess the dynamics and magnitude of the mobilization of CD34+, CD117+, CXCR4+, c-met+ tissue-committed stem cells into peripheral blood in relation to inflammatory and hematopoietic cytokines in patients with ST-segment elevation acute myocardial infarction (STEMI). Patients and methods: 56 patients with STEMI (< 12 hours) and 39 with stable angina (SA) were enrolled. Peripheral blood samples (PBS) were drawn on admission, after 24 hours and 7 days. FACSCalibur flow-cytometer was used for analysis and results were expressed as the absolute number of cells per 1 µL of blood. Real-time PCR was used for detection of cardiac, muscle and endothelium specific markers. Results: Table 1 shows the the change in the number of TCSC in PBS in STEMI patients in comparison to SA patients. Real-time PCR revealed that TCSC express (up to 35-fold increase) mRNA for specific cardiac (GATA4, MEF2C, Nkx2.5/Csx), muscle (Myf5, Myogenin, MyoD) and endothelial (VE-cadherin, von Willebrand factor) markers. In logistic regression the SDF-1 level was an independent predictor of significant increase [> 100 cells/µL] of CD34+ cells number [OR (95%CI) 5.6 (1.4–23) p = .01]. Conclusion: The study demonstrates in the setting of STEMI a marked mobilization of circulating tissue-committed stem cells expressing specific cardiac, muscle and endothelial markers and shows that SDF-1 is an important factor influencing the mobilization. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 563 564 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Monika Duda, Andrzej Beręsewicz 27 AKTYWACJA mKATP I ZWIĄZANA Z TYM PRODUKCJA WOLNYCH RODNIKÓW TLENOWYCH SĄ ELEMENTAMI MECHANIZMU, W JAKIM HARTOWANIE NIEDOKRWIENIEM ZAPOBIEGA DYSFUNKCJI ŚRÓDBŁONKOWEJ W REPERFUNDOWANYM SERCU ŚWINKI MORSKIEJ Zakład Fizjologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie Hartowanie niedokrwieniem (HN) zmniejsza rozmiary zawału serca w mechanizmie, na który najprawdopodobniej składa się następująca kaskada reakcji: hartujące niedokrwienie → uwalnianie mediatorów z serca → aktywacja receptorów błonowych → aktywacja mitochondrialnych kanałów potasowych ATP-zależnych (mKATP) → uwalnianie wolnych rodników tlenowych przez mitochondria → aktywacja kinaz białkowych → fosforylacja nieznanych jeszcze końcowych efektorów kardioprotekcji. Natomiast molekularny mechanizm hartowania śródbłonka jest słabo poznany i nie jest pewne, czy jest on tożsamy z mechanizmem hartowania kardiomiocytów (złoty standard). W obecnej pracy weryfikowaliśmy hipotezę, że w wyniku HN w sercu dochodzi do aktywacji mKATP, że pociąga to za sobą wzrost sercowej produkcji wolnych rodników, i że to one właśnie są czynnikiem wyzwalającym mechanizm hartowania śródbłonka. Metoda: Izolowane serca świnek morskich (n = 6 w grupie) perfundowane metodą Langendorffa poddano: (i) 30 min niedokrwieniu i 30 min reperfuzji (IR), (ii) 3 × 5 min hartującym niedokrwieniom przed IR (HN) albo (iii) 3 × 5 min hartującym infuzjom diazoksydu (0,5 mM, swoisty aktywator mKATP) przed IR. Wzrost przepływu wieńcowego w odpowiedzi na bolus acetylcholiny (ACh) był miarą naczynio-rozkurczającej czynności śródbłonka wieńcowego. Uwalnianie anionorodnika ponadtlenkowego (.O2-) przez serce mierzono przy pomocy spektrofotometrycznej metody z użyciem cytochromu c. Wyniki: IR powodowały wielokrotny wzrost uwalniania .O2- w czasie reperfuzji i 60% upośledzenie odpowiedzi na ACh. Obu tym efektom IR zapobiegała dyzmutaza ponadtlenkowa (SOD, 150 IU/ml), co dowodzi związku przyczynowo-skutkowego między reperfuzyjną produkcją .O2- i dysfunkcją śródbłonkową w naszym modelu. Każdemu hartującemu niedokrwieniu i/lub infuzji diazoksydu (faza hartowania) towarzyszył przejściowy wzrost uwalniania .O2- przez serce. Równocześnie HN i diazoksyd powodowały spadek reperfuzyjnej produkcji .O2oraz normalizację odpowiedzi na ACh. Kwas 5-hydroksy dekanowy (5-HD, 100 µM, swoisty inhibitor mKATP), podawany jedynie w fazie hartowania zapobiegał wzrostowi uwalniania .O2- w tej fazie oraz przeciwdziałał korzystnym efektom HN i diazoksydu na reperfuzyjne uwalnianie .O2- i czynność śródbłonka. Podobnie, N-2-merkaptopropionyl glicyna (MPG, 1 mM, wymiatacz rodnika hydroksylowego penetrujący do komórek), podawany tylko w fazie hartowania, zapobiegał korzystnym efektom hartowania. Efektom tym nie zapobiegały natomiast ani SOD ani 4-hydroksy-tempol (2,5 mM, SOD-mimetyk penetrujący do komórek), podawane w fazie hartowania, mimo że obie te interwencje zapobiegały produkcji .O2- w fazie hartowania. Wnioski: HN i diazoksyd zapobiegają dysfunkcji śródbłonkowej dlatego, że hamują reperfuzyjną produkcję .O2-. Mechanizm hartowania śródbłonka obejmuje aktywację mKATP i wtórnie do tego wzrost produkcji .O2-. Właściwym czynnikiem wyzwalającym proces hartowania nie jest jednak .O2- per se, ale prawdopodobnie rodnik hydroksylowy. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK A. Bissinger, L. Markuszewski, R. Hasiura1, A. Górski1, Z. Baj 2 28 DYSFUNKCJA ŚRÓDBŁONKA NACZYNIOWEGO A INCYDENTY NIEMEGO NIEDOKRWIENIA U PACJENTÓW Z CHOROBĄ NIEDOKRWIENNĄ SERCA Oddział Kliniczny Kardiologii Interwencyjnej i Kardiodiabetologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 1 Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2 Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Dysfunkcja śródbłonka naczyniowego jest istotnym czynnikiem w patogenezie choroby niedokrwiennej serca. U wielu pacjentów ze stabilną chorobą niedokrwienną serca występują incydenty niemego niedokrwienia. Celem badania była ocena upośledzenia zdolności relaksacyjnej śródbłonka z nasileniem epizodów niemego niedokrwienia serca. U 63 pacjentów ze stabilną chorobą niedokrwienną serca wykonano 24-godzinny zapis 12 odprowadzeń EKG metodą Holtera (system SUPRIMA 12 OXFORD) oraz ultrasonograficzną ocenę zależnej od śródbłonka zdolności relaksacji tętnicy ramiennej po indukowanym niedokrwieniu wywołanym uciskiem mankietu do mierzenia ciśnienia tętniczego – FMD%. Epizody niemego niedokrwienia zarejestrowano u 13 pacjentów, w grupie tej stwierdzono upośledzoną relaksację tętnicy ramiennej w porównaniu z pacjentami bez niemego niedokrwienia (p < 0,01). Wnioski: Dysfunkcja śródbłonka oceniana poprzez upośledzenie zdolności relaksacji tętnicy ramiennej wiąże się z częstszym występowaniem niemego niedokrwienia u pacjentów z chorobą niedokrwienną serca. Wykorzystanie ultrasonograficznej metody oceny zdolności relaksacji tętnicy ramiennej może być przydatną metodą oceny rokowania, skuteczności leczenia i zaawansowania choroby niedokrwiennej serca. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 565 566 29 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Marcin Malinowski, Marek A. Deja, Krzysztof S. Gołba1, Jolanta Biernat1, Kazimierz Widenka, Stanisław Woś PROFIL LIPIDOWY NIE WPŁYWA NA FUNKCJĘ ŚRÓDBŁONKA TĘTNICY PIERSIOWEJ WEWNĘTRZNEJ II Katedra i Klinika Kardiochirurgii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach 1 II Katedra i Klinika Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Celem pracy była ocena wpływu przedoperacyjnego profilu lipidowego pacjentów oraz danych klinicznych na śródbłonkowozależny rozkurcz tętnicy piersiowej wewnętrznej (ITA – internal thoracic artery) u pacjentów poddawanych zabiegowi pomostowania tętnic wieńcowych. Metody: Czterdzieści sześć fragmentów ITA (3 mm każdy) pochodzących od 36 pacjentów płci męskiej (średni wiek 61,7 ± 8,8 roku; cholesterol całkowity 257 ± 83 mg/dl; LDL 212 ± 84 mg/dl; HDL 82 ± 70 mg/dl; trójglicerydy 132 ± 85 mg/dl) poddano w warunkach izolowanych działaniu norepinefryny (10-5M), a następnie określano zależność dawka–efekt rozkurczowy dla wzrastających dawek acetylocholiny (10-9M–10-4M). Dla każdego preparatu wyznaczano maksymalną odpowiedź rozkurczową (Emax) oraz stężenie acetylocholiny, przy którym uzyskiwano 50% rozkurcz naczynia (EC50). Uzyskane parametry korelowano z: profilem lipidowym (stężeniem cholesterolu całkowitego, LDL, HDL, współczynnikiem HDL/LDL, stężeniem trójglicerydów), częstością zażywania leków w okresie przedoperacyjnym (ACEI, statyny, ß-blokery, blokery kanałów Ca, nitraty), stanem klinicznym (nadciśnienie tętnicze, cukrzyca) oraz wiekiem. Wyniki: Odpowiedź rozkurczowa na acetylocholinę wynosiła średnio 61 ± ± 23% (15–105%). Średnia wartość EC50 wyniosła 10-7,07 ± 100,68 mol/l. Wyniki korelacji przy użyciu korelacji Pearsona i Spearmana przedstawiono w tabeli. W wieloczynnikowej analizie regresji tylko starszy wiek oraz przedoperacyjne zażywanie leków ß-adrenolitycznych okazały się niezależnymi predyktorami maksymalnej odpowiedzi rozkurczowej na acetylocholinę (odpowiednio; Rsqr = 0,11, p = 0,012; Rsqr = 0,21, p = 0,025). Ponadto wiek okazał się niezależnym predyktorem EC50 (Rsqr = 0,18, p = 0,003). Nie udało się wykazać zależności pomiędzy parametrami lipidowymi a śródbłonkowo zależną funkcją ITA. Wnioski: Rozkurcz ITA zależny od śródbłonka wydaje się niezależny od wpływu lipidów na ścianę naczynia. Wynik ten potwierdza wyjątkową odporność tego naczynia na proces miażdżycowy. Jednak starszy wiek wydatnie upośledza funkcję śródbłonka ITA. Wyniki analizy jednoczynnikowej WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 30 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ewa M. Slominska, Ryszard T. Smolenski, Foy N. Osborne, Julian Swierczynski, Magdi H. Yacoub PROTECTIVE EFFECT OF N-METHYL-2-PYRIDONE-5-CARBOXAMIDE – A NICOTINAMIDE CATABOLITE ON OXIDATIVE STRESS INJURY IN ENDOTHELIAL CELLS AND ITS RELATION TO INHIBITION OF POLY ADP-RYBOSYLATION Heart Science Centre, Imperial College, Harefield, Middlesex, United Kingdom Department of Biochemistry, Medical University of Gdansk The poly (ADP-ribosyl)-ation is essential mechanism of DNA repair but if excessively stimulated may impair cellular viability by depletion of NAD pool and induction of apoptosis. Therefore some studies demonstrated deleterious effects of inhibitiors of poly(ADP-ribose) polymerase (PARP) while the other have shown that it may be protective during clinical conditions associated with ischemia reperfusion injury. We studied whether 2PY (N-methyl-2-pyridone-5-carboxamide) which is a product of nicotinamide metabolism excessively accumulating in chronic renal failure (CRF) could inhibit PARP. Subsequently, we have analysed the effect of 2PY on oxidative stress injury in endothelial cells. Effect of 2PY and nicotinamide (NA) on poly(ADP-ribosyl)-ation have been evaluated with isolated PARP and endothelial cell lysates. Cellular effects were studied with cultured human endothelial line (PIEC) exposed to 100 µM peroxynitrite for 60 min followed by measurement of cellular ATP, NAD and lactate dehydrogenase release. 2PY or NA was added at 0.3, 1 and 3 mM concentration while 3 mM imidazole was given to controls. Half-maximal concentrations for the enzyme inhibitory effect of 2PY was 0.53 mM and at 0.75 mM with the isolated PARP and endothelial cell homogenate, respectively. Cultured endothelial cells ATP decreased from 16.1 ± 2.1 to 2.3 ± 0.6 nmol/mg cellular protein after peroxynitrite exposure in controls. Addition of 2PY or NA protected from peroxynitrite induced ATP decrease already at 0.3 mM concentration. Maximal effect was observed at 3 mM 2PY or NA, with ATP maintained at 10.2 ± 1.7 and 13.1 ± 1.5 in cells treated with 2PY and nicotinamide respectively (p < 0.001 vs. control). 2PY and NA attenuated peroxynitrite induced endothelial lactate dehydrogenase release and NAD pool decrease. Conclusion: 2PY inhibits poly (ADP-ribose) polymerase in sub-milimolar concentrations. Endogenous concentration in healthy subjects (about 1 µM) may be too low to exert any effects but inhibition of PARP is likely in CRF where 2PY concentration is elevated up to 20 times. 2PY effectively prevented oxidative stress injury in endothelial cells pointing out to important beneficial effect of transient elevation of 2PY concentration. However, analysis whether prolonged elevation of 2PY concentration which occurs in CRF is beneficial or deleterious require further studies. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 567 568 31 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK J. Paśnik, J. Arendarczyk, A. Cywińska-Bernas, Z. Baj1, J.A. Moll2, J. Moll3, A. Sysa2, K. Zeman ZABURZENIA RÓWNOWAGI CYTOKIN ZAPALNYCH I PRZECIWZAPALNYCH U DZIECI Z WRODZONĄ WADĄ SERCA W TRAKCIE ZABIEGU KARDIOCHIRURGICZNEGO Klinika Pediatrii, Kardiologii Prewencyjnej i Immunologii Wieku Rozwojowego Instytutu Pediatrii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 1 Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2 Klinika Kardiologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi 3 Klinika Kardiochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi Zabieg kardiochirurgiczny (CS) wywołuje uogólnioną odpowiedź zapalną ustroju, często prowadzącą do zaburzeń narządowych. Czynnikiem sprawczym odpowiedzi zapalnej jest ekspozycja ustroju na działanie silnych bodźców zapalnych. Przedmiotem badań była ocena zmian stężeń cytokin zapalnych i przeciwzapalnych: IL-8, IL-1b, IL-6, TNF-a, IL-10 i IL-12p70 podczas i po zabiegu na otwartym sercu. Badaniami objęto 24 dzieci w wieku 8–29 miesięcy, poddanych zabiegowi operacyjnemu z krążeniem pozaustrojowym (CPB) – grupa CPB i 17 dzieci w wieku 11–49 miesięcy po zabiegu kardiochirurgicznym bez CPB – grupa CS. Stężenia cytokin były badane kolejno: przed znieczuleniem, na starcie CPB (zabiegu kardiochirurgicznego – grupa CS), 30 minut po rozpoczęciu CPB, po zakończeniu CPB (po zakończeniu zabiegu – grupa CS), po 4 i po 48 godzinach od zakończenia CPB. Wykazano istotny wzrost stężenia IL-6, IL-8 w obu grupach 4 godziny po zabiegu. Porównując obie grupy badane nie stwierdzono istotnych różnic w kinetyce stężeń IL-6, IL-8 w poszczególnych punktach pomiarowych. W grupie dzieci z CPB w momencie zakończenia zabiegu stwierdzono wzrost stężenia IL-10 i IL-12p70, który obniżał się do wartości sprzed zabiegu po 48 godzinach. W grupie CS stężenie IL-10 osiągało najwyższą wartość 4 godziny po zakończeniu zabiegu. Badania potwierdziły, że zabieg chirurgiczny wiąże się z istotnym wzrostem poziomu badanych cytokin. Odmienna kinetyka IL-10 w obu grupach badanych może sugerować, że reakcja przeciwzapalna przeważa i poprzedza reakcję zapalną u dzieci po zabiegu kardiochirurgicznym z użyciem CPB. Praca finansowana w ramach badañ w³asnych UM nr 502-15-277. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 32 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Ireneusz Całkosiński, Robert Skalik, Ludmiła Borodulin-Nadzieja, Urszula Wasilewska, Anna Janocha, Marek Cegielski, Beata Ponikowska, Anna Goździk OCENA ULTRASTRUKTURY MIĘŚNIA SERCOWEGO I GOSPODARKI LIPIDOWEJ W PRZEBIEGU DOŚWIADCZALNIE WYWOŁANEGO OSTREGO ZAPALENIA OPŁUCNEJ U SZCZURÓW Katedra i Zakład Fizjologii Akademii Medycznej we Wrocławiu Doniesienia z literatury sugerują istotny udział procesów zapalnych oraz zaburzeń gospodarki lipidowej zarówno w patogenezie miażdżycy w układzie sercowo-naczyniowym, jak i w rozwoju przewlekłej niewydolności serca. Stąd niezwykle interesujące było zbadanie ultrastruktury mięśnia sercowego w trakcie ostrego niebakteryjnego zapalenia opłucnej u szczurów. Badanie nasze miało odpowiedzieć na dwa pytania: 1) czy proces zapalny toczący się w odległym narządzie może bezpośrednio przyczynić się do uszkodzenia zdrowego mięśnia sercowego, 2) czy zmiany w gospodarce lipidowej mogą mieć istotne znaczenie w ochronie mięśnia sercowego przed negatywnymi skutkami odpowiedzi immunologicznej na ostry proces zapalny toczący się w odległym narządzie (opłucna). Metodyka: Badanie zostało przeprowadzone na 24 szesnastotygodniowych szczurach szczepu Buffalo. Doświadczalne ostre zapalenie opłucnej wywołano za pomocą 1% roztworu karageniny, którą wstrzyknięto śródopłucnowo w objętości 0,15 ml. Wycinki mięśnia lewej komory serca szczurów zostały pobrane do badania histopatologicznego w 24,72 oraz 120 godzinie trwania ostrego zapalenia opłucnej. Ponadto w 24, 72 oraz 120 godzinie zapalenia opłucnej pobrano krew na oznaczenie poziomu całkowitego cholesterolu, frakcji HDL i LDL, trójglicerydów oraz IL-4. Analiza statystyczna otrzymanych wyników badań została przeprowadzona z użyciem testu t-Studenta. Wyniki: Analiza wycinków mięśnia sercowego z użyciem mikroskopu elektronowego potwierdziła wzrost objętości mitochondriów w 24 godzinie zapalenia opłucnej w porównaniu z grupą kontrolną, a następnie uszkodzenie struktury mitochondriów w 72 godzinie procesu zapalnego, zwiększoną aktywność fibroblastów oraz wzrost produkcji kolagenu w 120 godzinie eksperymentu. W badaniach laboratoryjnych stwierdzono stopniowy spadek poziomu cholesterolu całkowitego oraz frakcji HDL w 24, 72 oraz 120 godzinie eksperymentu. Stężenie IL-4 stopniowo zwiększało się, aby osiągnąć wartość maksymalną w 120 godzinie badania. Wnioski: W histopatologicznym badaniu wycinków mięśnia sercowego potwierdzono uszkodzenie ultrastruktury mitochondriów oraz zwiększoną aktywność fibroblastów w obrębie kardiomiocytów w trakcie ostrego zapalenia opłucnej u szczurów. Stwierdzono istotny spadek poziomu lipoprotein oraz wzrost IL-4 podczas zapalenia opłucnej u szczurów z histopatologicznie potwierdzonym uszkodzeniem komórek mięśnia sercowego. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 569 570 33 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Jacek Drobnik, Alicja Szczepanowska, Sławomir Olczak, Donata Słotwińska, Lucjusz Jakubowski, Ryszard Dąbrowski REGULACYJNY WPŁYW SZYSZYNKI NA ZAWARTOŚĆ KOLAGENU W BLIŹNIE PO ZAWALE MIĘŚNIA SERCOWEGO Zakład Patofizjologii Katedry Patofizjologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Wcześniejsze prace wskazują, że melatonina, hormon szyszynki, modyfikuje procesy gojenia ran skórnych oraz wywiera wpływ na zawartość kolagenu i niektórych glikozoaminoglikanów w ziarninie ran. Celem obecnych badań jest sprawdzenie hipotezy zakładającej, że szyszynka wywiera regulacyjny wpływ na zawartość białka kolagenowego w bliźnie pozawałowej oraz mięśniu sercowym. Pracę wykonano na szczurach szczepu Wistar. Zawał serca wywołano przez podwiązanie lewej tętnicy wieńcowej metodą opisaną przez Selyego w modyfikacji własnej. Zwierzętom wstrzykiwano roztwór melatoniny w dawkach 3 mcg//100 g masy ciała (m.c.), 30 mcg/100 g m.c. oraz 300 mcg/100 g m.c. Grupie kontrolnej podawano roztwór, w którym rozpuszczano melatoninę (3% roztwór etanolu w 0,9% roztworze NaCl). Iniekcji dokonano między godz. 1800 a 1900. W drugiej części doświadczenia badano wpływ usunięcia szyszynki, głównego źródła melatoniny, na zawartość kolagenu w bliźnie pozawałowej. Pinealektomię wykonano metodą Kuszaka i Rodina. W trzeciej części eksperymentu sprawdzono, czy egzogenna melatonina podawana pinealektomizowanym szczurom normalizuje poziom kolagenu. We wszystkich eksperymentach kolagen oznaczany był w następujących częściach serca: blizna, mięsień lewej komory, ściana prawej komory, przegroda. Zawartość kolagenu określano na podstawie oznaczenia poziomu hydroksyproliny w badanej tkance za pomocą metody Woessnera. Uzyskana masa blizny wynosiła 17–22 mg/100 g m.c. Poziom kolagenu w bliźnie był 4–5-krotnie wyższy niż w części serca nie objętej zawałem. Melatonina w dawce 30 mcg/100 g m.c. powodowała znaczący wzrost kolagenu w bliźnie w porównaniu z kontrolą (p = 0,008). Pozostałe dawki tego hormonu nie były efektywne. Usunięcie szyszynki powodowało obniżenie zawartości białka kolagenowego w bliźnie w stosunku do kontroli (p = 0,01). Podanie melatoniny w dawce 30 mcg/100 g m.c. pinealektomizowanym szczurom normalizowało poziom kolagenu w bliźnie pozawałowej, zatem zawartość białka kolagenowego w tej grupie była taka sama jak w grupie kontrolnej. Zastosowane warunki doświadczalne nie zmieniały poziomu kolagenu w nie objętej zawałem części serca. Wnioski: Szyszynka wywiera regulacyjny wpływ na zawartość kolagenu w bliźnie po zawale mięśnia sercowego. Głównym hormonem szyszynki odpowiedzialnym za regulację poziomu kolagenu jest melatonina. Działanie szyszynki jest widoczne tylko w bliźnie pozawałowej, a nie dotyczy nie objętego zawałem mięśnia sercowego. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 Tomasz H. Wierzba, Wiesław Ziółkowski1, Tomasz Borkowski, Juliusz Chorążewicz, Łukasz Gawiński, Jan J. Kaczor 1 34 OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA BIOENERGETYKI W SERCACH SZCZURÓW Z NADCIŚNIENIEM TĘTNICZYM, OBCIĄŻONYCH INTENSYWNYM TRENINGIEM BIEGOWYM 1 Katedra i Zakład Fizjologii Akademii Medycznej w Gdańsku Zakład Biochemii Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku Mitochondria pełnią rolę głównego generatora energii wykorzystywanej w przemianach metabolicznych. W nadciśnieniu tętniczym, a także podczas intensywnego wysiłku fizycznego powstają warunki sprzyjające niedostatecznemu zaspokojeniu potrzeb energetycznych, zwłaszcza w sercu, co sprzyja nadmiernemu powstawaniu reaktywnych postaci tlenu i występowaniu zaburzeń czynnościowych jako efektu lokalnego stresu oksydacyjnego. Z kolei, umiejętnie stosowany trening fizyczny może promować mechanizmy obrony antyoksydacyjnej i przez to działać kardioprotekcyjnie. Badania przeprowadzono dla oceny wpływu intensywnego treningu fizycznego na wydolność fizyczną (EC) u szczurów z nadciśnieniem tętniczym i na czynność mitochondriów wyizolowanych z serc. Szczury (o masie ciała 280–340 g) z nadciśnieniem tętniczym uwarunkowanym genetycznie (SHR, N = 16) i wywołanym zahamowaniem endogennej syntezy NO (LNR) przy użyciu L-Nitroargininy (11 mg/kg/dobę; N = 16) oraz ich odpowiedniki normotensyjne (WKY; N = 18) podzielono na grupę pozostającą w spoczynku i trenowaną na bieżni ruchomej przez 6 tygodni. Po tym czasie określono EC metodą biegu do wyczerpania, oznaczono ciśnienie tętnicze (SBP) i częstość akcji serca (HR) oraz – po wyizolowaniu mitochondriów sercowych – oznaczono aktywność wybranych enzymów mitochondrialnych (syntazy cytrynianowej – SC, oksydazy cytochromu C, mtSOD) oraz zużycie tlenu przez mitochondria metodą Clarka, przy użyciu substratów oddechowych NAD- i FAD-zależnych. Tkankową gęstość aktywnych mitochondriów (TGAM) oszacowano porównując aktywność SC w mitochondriach i w homogenatach tkankowych. Jako wykładnik lokalnego stresu oksydacyjnego przyjęto stężenie grup SH w białkach mitochondrialnych (mtSHp). U szczurów normotensyjnych (WKY) i u LNR, lecz nie u SHR, trening spowodował istotne zwiększenie EC. U szczurów z LNR, ale nie u SHR, zaobserwowano nieznaczny efekt hipotensyjny z towarzyszącym zwolnieniem HR. Mitochondria szczurów z nadciśnieniem wykazywały mniejszą szybkość zużycia tlenu w warunkach indukowanych ADP (stan 3) niż WKY, przy czym u LNR skojarzenie mitochondriów było gorsze niż u SHR. Trening przyczynił się do przyspieszenia oddychania w stanie 3 u WKY i LNR, natomiast zmniejszył szybkość oddychania i pogorszył kontrolę oddechową (RCI) u SHR. TGAM była istotnie wyższa u SHR niż u pozostałych szczurów. Po 6-tygodniowym treningu TGAM pozostała niezmieniona u WKY, zmniejszyła się u SHR i istotnie wzrosła u LNR. W grupach szczurów nietrenowanych aktywność mtSOD była zbliżona. U WKY i SHR trenowanych aktywność mtSOD była istotnie wyższa niż w pozostałych sercach. Stężenie mtSHp było wyższe u SHR niż u WKY i LNR, przy czym pod wpływem treningu stężenie mtSHp wzrosło u WKY, nie zmieniło się u LNR i obniżyło się u SHR. Wnioski: Intensywny trening fizyczny typu wytrzymałościowego wpływa w istotnym stopniu na przemiany bioenergetyczne w sercach szczurów z nadciśnieniem tętniczym. Zakres i kierunek tych zmian jest u szczurów SHR wyraźnie inny niż u LNR. W grupie szczurów z nadciśnieniem poprawę wydolności fizycznej pod wpływem treningu zanotowano jedynie u LNR, przy czym badane wykładniki obrony antyoksydacyjnej były wyraźnie upośledzone. W przeciwieństwie do SHR, u szczurów LNR zaobserwowano zwiększenie TGAM i szybsze zużycie tlenu przez mitochondria sercowe. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 571 572 35 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK B. Lorkowska, R.B. Kostogrys1, M. Bartuś, M. Franczyk1, P.M. Pisulewski1, S. Chłopicki HIPERCHOLESTEROLEMIA A ROZWÓJ MIAŻDŻYCY U SZCZURÓW Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 1 Katedra Żywienia Człowieka, Wydział Technologii Żywności Akademii Rolniczej w Krakowie W dzisiejszym rozumieniu miażdżyca jest chorobą zapalną naczyń, jednakże wiedza dotycząca czynnika inicjującego proces zapalny ściany naczyniowej prowadzący do powstania i rozwoju blaszki miażdżycowej pozostaje nadal niepełna. Głównym czynnikiem ryzyka miażdżycy jest hipercholesterolemia. Istotnie, wiele badań na zwierzętach, a także liczne próby kliniczne potwierdziły, że podwyższony poziom cholesterolu we krwi (zwłaszcza LDL-cholesterolu) wywołuje dysfunkcję śródbłonka, a jego gromadzenie w ścianie naczyniowej skutkuje powstaniem blaszki miażdżycowej i w konsekwencji rozwojem atherothrombosis. Dieta hipercholesterolemiczna nie wywołuje jednak zmian miażdżycowych u szczurów. Postanowiliśmy zbadać przyczynę tego zjawiska. Badania przeprowadziliśmy na szczurach szczepu Wistar żywionych przez okres 12 tygodni zmodyfikowaną dietą AIN-93G, zawierającą cholesterol (1 g/ /100 g) i kwas cholowy (0,5 g/100 g), wywołującą hipercholesterolemię u szczurów. W modelu łaźni naczyniowej (organ bath) ocenialiśmy czynność śródbłonka aorty pod kątem jego zdolności do produkcji tlenku azotu (NO) oraz prostacykliny, stosując podstawowe śródbłonkowe stymulatory (Ach, Bk) oraz inhibitory enzymów: L-NAME – inhibitor syntazy tlenku azotu i indometacynę – inhibitor cyklooksygenazy. Przeanalizowaliśmy także charakter zmian patologicznych w wątrobie i aorcie. Analizowaliśmy również profil lipidowy oraz stężenie markerów procesu zapalnego (CRP, IL-6) w surowicy krwi szczurów. Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdziliśmy, że u szczurów karmionych dietą hipercholesterolemiczną przez okres 12 tygodni, pomimo 4-krotnego wzrostu stężenia cholesterolu całkowitego (średnio 7,97 mmol/l vs 2,05 mmol/l dieta standardowa) oraz prawie 10-krotnego wzrostu stężenia LDL (średnio 6,8 mmol/l vs 0,63 mmol/l dieta standardowa), nie dochodzi do upośledzenia czynności śródbłonkowego NO i śródbłonkowej PGI2. Badania histopatologiczne wykazały cechy zaawansowanego stłuszczenia wątroby, podczas gdy w analizie aorty nie stwierdzono żadnych zmian patologicznych. Stężenie IL-6 w surowicy krwi szczurów karmionych dietą hipercholesterolemiczną uległo niewielkiemu wzrostowi (średnio 4,85 pg/ml vs 2,68 pg/ml, natomiast poziom CRP pozostawał poniżej progu detekcji. Wnioski: Hipercholesterolemia u szczurów nie powoduje zmian miażdżycowych, nie wywołuje bowiem dysfunkcji śródbłonka i ogólnoustrojowej odpowiedzi zapalnej, które w tym procesie odgrywają podstawową rolę. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 36 Allen Cheng1, Marcin Malinowski1, Frank Langer1, Filiberto Rodriguez1, John C. Criscone 2, George T. Daughters1,3, D. Craig Miller1, Neil B. Ingels1,3 PRZEZŚCIENNY GRADIENT POGRUBIANIA ŚCIAN LEWEJ KOMORY NIE JEST KONIECZNY DLA JEJ PRAWIDŁOWEGO SKURCZU Department of Cardiovascular and Thoracic Surgery, Stanford University School of Medicine, Stanford, California 2 Department of Biomedical Engineering, Texas A&M University, College Station, Texas 3 Laboratory of Cardiovascular Physiology and Biophysics, Research Institute of the Palo Alto Medical Foundation, Palo Alto, California, USA 1 Wstęp: Podczas prawidłowego cyklu pracy serca musi dojść do rearanżacji włókien w ścianie lewej komory (LV), ponieważ kurczące się miocyty pogrubiają się nie więcej niż 8%, podczas gdy skurczowe pogrubianie ścian pozwalające na osiągnięcie 40% frakcji wyrzutowej zwykle nie przekracza 20%. Poprzednie badania potwierdzają tezę, że podwsierdziowe pogrubianie ścian LV znacznie przekracza zmianę jej grubości w warstwie podnasierdziowej. Celem naszej pracy było dalsze wyjaśnienie tego mechanizmu. Metody: U 7 owiec implantowano zestaw markerów miokardialnych w celu pomiaru naprężeń w bocznej ścianie LV oraz zmian jej całkowitej i odcinkowej geometrii. Trójwymiarową analizę dynamiki znaczników oceniano przyżyciowo na znieczulonych zwierzętach za pomocą wideofluoroskopii z częstotliwością 60 Hz w czasie 1 i 8 tygodni po ich wszczepieniu. Uzyskane dane przetwarzano dla uzyskania wartości naprężeń, objętości i kształtu LV. Wyniki: Statystycznie znamienny przezścienny gradient skurczowego pogrubiania ścian LV obserwowano u wszystkich zwierząt w 1 tygodniu (p = 0,009 dla regresji liniowej). Gradient ten nieobecny był jednak po 8 tygodniach (p = 0,24). Średnie wartości (± SD) końcowo-skurczowego podnasierdziowego (20% głębokość od nasierdzia), śródściennego (50% głębokość) oraz podwsierdziowego (80% głębokość) radialnego naprężenia (względem wartości końcowo-rozkurczowej) w trakcie pogrubiania ściany (E33) wynosiły odpowiednio: 0,08 ± 0,08; 0,14 ± 0,08 i 0,22 ± 0,12 w 1 tygodniu oraz 0,19 ± 0,07 (p = 0,02 1 vs 8 tydzień), 0,20 ± 0,04 i 0,23 ± 0,07 w 8 tygodniu. Z wyjątkiem 8 ml (7%) wzrostu końcowo-rozkurczowej objętości LV (EDV) (p = 0,04) nie zanotowano zmian w kształcie i hemodynamice LV pomiędzy 1 i 8 tygodniem. Wnioski: Jednakowe wartości parametrów hemodynamicznych LV mogą być uzyskane zarówno przy obecności, jak i braku przezściennego skurczowego gradientu pogrubiania jej ścian. Gradient ten nie jest więc niezbędny do prawidłowej funkcji kurczącego się miokardium. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 573 574 37 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Paweł Buszman, Krzysztof Milewski, Aleksander Żurakowski, Jerzy Stojko, Jacek Pająk PORÓWNANIE STENTÓW KOBALTOWO-CHROMOWYCH ZE STENAMI METALOWYMI W ZAPOBIEGANIU RESTENOZIE NA MODELU TĘTNIC WIEŃCOWYCH ŚWIŃ DOMOWYCH Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca w Ustroniu Oddział Ostrych Zespołów Wieńcowych w Katowicach Ochojcu Centralna Zwierzętarnia Doświadczalna Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Katedra i Zakład Patomorfologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Wstęp: Wprowadzenie w ostatnich kilkunastu latach stentów wewnątrznaczyniowych istotnie poprawiło wyniki przezskórnej angioplastyki naczyń wieńcowych. Niestety, głównym ograniczeniem w osiąganiu idealnych wyników leczenia jest specyficzny mechanizm odpowiedzi ściany tętnicy na uraz, jakim jest rozprężanie stentu w naczyniu, charakteryzujący się nasilonym procesem tworzenia neointimy, którego konsekwencją jest powstanie restenozy. Celem pracy jest ocena skuteczności i bezpieczeństwa stosowania stentów metalowych (BMS) oraz kobaltowo-chromowych (Co-Cr) w zapobieganiu restenozie na modelu tętnic wieńcowych świń domowych. Metoda: Do badania włączono 5 świń domowych – rasa polska biała zwisłoucha – o wadze 30–40 kg każda. Na 3 dni przed procedurą implantacji u każdego zwierzęcia rozpoczęto terapię przeciwpłytkową złożoną z aspiryny oraz tiklopidyny, którą kontynuowano następnie do ostatniego dnia badania. Podczas procedury każde zwierzę otrzymało heparynę w dawce 100 mg/kg m.c. oraz NTG dowieńcowo w dawce 200 µg. Z dostępu przez koszulkę 6F założoną do tętnicy udowej wspólnej implantowano w sumie 10 stentów o wymiarze 3 x 12 mm, każdy do jednej z dwóch tętnic wieńcowych (tętnica wieńcowa prawa oraz tętnica zstępująca przednia). Wszystkie stenty implantowano pod kontrolą analizy ilościowej (QCA) oraz rozprężano pod takim ciśnieniem, aby stosunek rozprężonego stentu do naczynia wynosił 1,15 : 1,0 (model uszkodzenia ściany tętnicy). W 28 dniu badania wszystkie zwierzęta poddano kontrolnej koronarografii, po czym uśpiono je w celu wyizolowania badanych fragmentów tętnic do dalszej analizy histopatologicznej oraz wykonania badania ultrasonografii wewnątrznaczyniowej (IVUS) ex vivo. Wyniki: Średnice balonów użytych do rozprężania stentów oraz średnie ciśnienia inflacji nie różniły się w obu badanych grupach i wyniosły odpowiednio 3,34 ± 0,14 mm dla grupy BMS vs 3,39 ± 0,06 mm dla grupy Co-Cr (p = 0,57) oraz 18,0 ± 2,82 atmosfer dla BMS vs 19 ± 1,15 atmosfer dla Co-Cr (p = 0,54). W ocenie ilościowej QCA pozyskanie średnicy światła stentowanego segmentu (Acute Gain) wyniosło 0,58 ± 0,23 dla BMS oraz 0,38 ± 0,42 dla Co-Cr (p = 0,360). Późna utrata średnicy światła (Late Loss) w grupie stentów metalowych równa była 0,31 ± 0,14, a w grupie stentów Co-Cr wyniosła 0,38 ± 0,29 (p = 0,634). Na podstawie badania kontrolnego IVUS wykonanego w 28 dniu od implantacji wykazano, iż maksymalne procentowe zwężenie pola powierzchni przekroju stentowanego segmentu w grupie BMS wyniosło średnio 45 ± 5,76, natomiast w grupie Co-Cr było równe 51,80 ± 2,03 (p = 0,061). Średnia powierzchnia neointimy liczona jako różnica pomiędzy polem powierzchni przekroju stentowanego naczynia a polem powierzchni przekroju jego światła wyniosła w tych odcinkach 4,17 ± 0,43 dla BMS oraz 4,15 ± 0,22 dla Co-Cr (p = 0,911). Oceniano także maksymalną grubość neointimy w stencie, która dla BMS wyniosła średnio 0,73 ± 0,10, a dla Co-Cr 0,88 ± 0,10 (p = 0,021). Stopień przerostu neointimy był największy w odcinku środkowym w przypadku zastosowania stentu Co-Cr i równomierny w przypadku stentu BMS. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 38 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Marcin Trzos, Beata Kieć-Wilk, Aldona Dembińska-Kieć, Marek Bodziach, Wiesława Piwowarska 1 OCENA CZĘSTOŚCI WYBRANYCH POLIMORFIZMÓW GENÓW ATP2A2 ORAZ PON1 U CHORYCH Z KOMOROWYMI ZABURZENIAMI RYTMU W PRZEBIEGU CHOROBY NIEDOKRWIENNEJ SERCA Zakład Biochemii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 1 Klinika Choroby Wieńcowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Celem pracy jest ocena częstości występowania wariantów dwóch genów. Pierwszym genem jest ciągle poznawany ATP2A2, który koduje niezbędną do funkcjonowania roboczych kardiomiocytów pompę wapniową, transportującą aktywnie jony Ca2+ z cytozolu do siateczki sarkoplazmatycznej w fazie ich rozkurczu. Dotychczas udowodniono występowanie wariantów polimorficznych oraz spadek ekspresji tego genu przede wszystkim u chorych z niewydolnością serca. Praca ta stanowi próbę zbadania, czy znane już polimorfizmy mają związek z występowaniem poważnych zaburzeń rytmu pochodzenia komorowego, z uwagi na to że eksperymenty na zwierzętach wstępnie wskazują, iż zaburzenia wewnątrzkomórkowego poziomu jonów wapnia oraz zmiany ekspresji genu ATP2A2 mogą zakłócać równowagę elektrofizjologiczną komórek. Drugim badanym genem jest PON1 kodujący enzym paraoksonazę. Jest to dobrze znany czynnik protekcyjny procesów miażdżycowych, występujący z frakcją lipoprotein o wysokiej gęstości (HDL). Enzym ten zapobiega modyfikowaniu oksydatywnemu lipoprotein niskiej gęstości (ox-LDL). Znane też są dobrze warianty polimorficzne tego genu i ich korelacja z tempem rozwoju miażdżycy w naczyniach. Pacjentów z chorobą niedokrwienną serca podzielono na dwie grupy po 30 osób. W grupie badanej kryteriami włączającymi są: potwierdzona choroba niedokrwienna serca oraz wykazane w badaniach elektrokardiograficznych zaburzenia rytmu pochodzenia komorowego, z wykluczeniem ostrego zawału serca (do 60 dni od jego dokonania), a także dziedzicznych, rodzinnych zaburzeń rytmu. Po wyizolowaniu z leukocytów krwi obwodowej DNA zostaje namnożony w reakcji PCR, a następnie poddany działaniu enzymów restrykcyjnych metodą RFLP. Metoda jest ustawiona na opisane polimorfizmy w miejscach paromotorowych genów ATP2A2 oraz PON1. Wstępne analizy statystyczne wyników nie wykazują istotnych różnic pomiędzy badanymi grupami. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 575 576 39 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Foy N. Osborne, Kameljit K. Kalsi, Charlotte Lawson, Marialuisa Lavitrano, Marlene L. Rose, Ryszard T. Smolenski EXPRESSION OF HUMAN ECTO-5’NUCLEOTIDASE IN PIG ENDOTHELIAL CELLS PROTECTS FROM NK CELL-MEDIATED LYSIS Heart Science Centre, Imperial College at Harefield Hospital, Harefield, Middlesex, UB9 6JH, United Kingdom Xenotransplantation is possible solution for increasing demand for hearts for transplantation. Despite success with overcoming hyperacute rejection, acute vascular rejection remains the problem that could be triggered by biochemical differences between species. We established recently that the activity of ecto-5’nucleotidase (E5’N) in pig endothelial cells (EC) is much lower than in human EC and that it may lead to accumulation of pro-inflammatory nucleotides and inhibit anti-inflammatory adenosine formation. Here, we tested the hypothesis that expression of human E5’N on pig EC will protect pig EC from human NK cell mediated cytotoxicity. A pig EC line was stably transfected with human E5’N and expression was confirmed by flow cytometry, E5’N activity in cell lysates and intact cell nucleotide degradation and adenosine production rates. NK cell adhesion to pig EC cultures was measured by fluorescent labelling with flow cytometry. NK cellmediated cytotoxicity was assessed by lactate dehydrogenase release in the presence or absence of AMP. E5’N activity in cell lysates increased from 0.68 ± 0.07 to 1013 ± 293 nmol/ /min/mg cell protein, whilst the rate of AMP to adenosine metabolism by intact cells increased from 0.37 ± 0.05 to > 300 nmol/min/mg protein in non-transfected and transfected cells, respectively. The rate of adenosine production from the extracellular breakdown of ATP also increased several fold in transfected cells. Cytotoxicity of human NK cells towards pig endothelium was reduced from 11.9 ± 1.6%, 10.7 ± 0.4% and 11.1 ± 1.1% in non-transfected cells to 5.8 ± 0.4%, 5.2 ± 0.2% and 5.0 ± 0.2% in transfected cells without, with 50 µM AMP and with 250 µM AMP respectively. Inhibition of the E5’N abolished the protective effect of endothelial E5’N over-expression on NK cell-mediated lysis. In conclusion, human E5’N can be functionally expressed on the surface of pig endothelial cells providing protection from human NK cell-mediated lysis. E5’N is thus a potential candidate for engineering of transgenic animals for xenotransplantation and the mechanisms described may have implications for allotransplantation. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 40 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Martin Fuchs, Andreas Hilfiker, Karol Kamiński1, Denise Hilfiker-Kleiner, Gunnar Klein, Włodzimierz J. Musiał1, Helmut Drexler ROLA INTERLEUKINY 6 PO ZAWALE MIĘŚNIA SERCOWEGO W MODELU EKSPERYMENTALNYM Klinika Kardiologii i Angiologii Szkoły Medycznej w Hanowerze 1 Klinika Kardiologii Akademii Medycznej w Białymstoku Wysokie stężenie interleukiny (IL-6) u osób po zawale mięśnia sercowego wiąże się ze zwiększoną śmiertelnością i zachorowalnością. Jej wysoki poziom koreluje również z przyspieszonym rozwojem miażdżycy. Jednak pytanie o związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy tymi obserwacjami pozostaje otwarte. W innych narządach IL-6 może regulować procesy odnowy tkanki oraz hamować apoptozę. W celu oceny wpływu IL-6 na procesy zachodzące podczas zawału, samce myszy pozbawionych funkcjonalnego IL-6 oraz odpowiedniego szczepu kontrolnego były poddawane trwałemu niedokrwieniu ściany przedniej lewej komory lub też niedokrwieniu i reperfuzji tego obszaru. Nie zaobserwowano istotnych różnic w przeżywalności zwierząt w ciągu 6 tygodni od zawału. Podobnie po 6 tygodniach od zawału parametry hemodynamiczne (dP/dTmin, dP/dTmax, LVEDP, EF, LVEDV) były w obu grupach identyczne. W badaniach morfometrycznych, wielkość zawału po 24 godzinach, jak też po 7 dniach była jednakowa. Jednak analiza wielkości zawału w najwcześniejszym okresie (po 3 godzinach) wykazała istotnie statystycznie mniejszy obszar martwicy u myszy pozbawionych genu IL-6 (63% ± 4%, vs 77% ± 5%). Analiza za pomocą testu Western blot wykazała, iż pomimo niedoboru IL-6, oba szczepy wykazywały zbliżony poziom fosforylacji czynnika transkrypcyjnego STAT3. Było to związane z wyższą ekspresją innych czynników aktywujących kaskadę JAK-STAT: angiotensyny II oraz czynnika hamującego białaczki (LIF). Uzyskane wyniki wskazują, iż przewlekły niedobór IL-6 nie ma istotnego wpływu na rozwój niewydolności serca po zawale, prawdopodobnie z uwagi na możliwość kompensacji efektów działania IL-6 po zawale przez inne czynniki pobudzające kaskadę JAK-STAT w mięśniu sercowym. Jednakże rezultaty wskazują również na możliwość uszkadzającego wpływu IL-6 na mięsień sercowy w ciągu pierwszych godzin po zamknięciu tętnicy wieńcowej. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 577 578 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Piotr Kędziora, Beata Kierzkowska, Jerzy Stańczyk 41 OCENA TURBULENCJI RYTMU ZATOKOWEGO U DZIECI Klinika Kardiologii Dziecięcej Instytutu Pediatrii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Komorowe zaburzenia rytmu (ExV) stanowią jeden z ważniejszych problemów w kardiologii dziecięcej. W ocenie tej arytmii poszukuje się nowych metod diagnostycznych. Jedną z nich jest ocena turbulencji rytmu zatokowego (HRT) i jej parametrów; początku turbulencji (To) i nachylenia turbulencji (Ts). Wartość To wyrażona jest w procentowej zmianie odstępów RR bezpośrednio przed oraz po pobudzeniu komorowym i odpowiada wczesnemu przyspieszeniu rytmu zatokowego. Wartość Ts można obliczyć na podstawie zmiany odstępów RR w kolejnych 20 pobudzeniach zatokowych następujących po pobudzeniu komorowym. Celem pracy była ocena turbulencji rytmu zatokowego u dzieci z ExV i wyodrębnienie grupy podwyższonego ryzyka nagłego zgonu sercowego. Przebadano 38 dzieci z ExV. U wszystkich pacjentów wykonano EKG, próbę wysiłkową, 24-godzinny zapis EKG metodą Holtera oraz ECHO 2D+Doppler color. Analizę HRT przeprowadzono u 24 pacjentów spełniających kryteria oceny turbulencji. Wiek badanych wynosił 8–18 lat. Według podziału Lowna, ExV u 8 dzieci zakwalifikowano do grupy Ia, u 6 do grupy II, u 6 do grupy IVa, a u 4 do IVb. Według klasyfikacji Biggera, ExV u 22 pacjentów określono jako łagodne, a u 2 jako potencjalnie zagrażające życiu. Przeprowadzona analiza turbulencji wskazuje, że w badanej grupie na wartość Ts ma wpływ częstość akcji serca oraz liczba pobudzeń komorowych. Wartość To nie zależy od powyższych parametrów. Dodatnia wartość To wskazuje na brak odpowiedzi lub zwolnienie rytmu zatokowego. To > 0 i niska wartość Ts wskazują na typ groźnych dla życia pobudzeń komorowych u dzieci. Parametry turbulencji wydają się dobrymi wskaźnikami potencjalnie złośliwych arytmii komorowych u dzieci. Badanie finansowane z pracy w³asnej nr 502-11-060 Uniwersytetu Medycznego w £odzi. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 42 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Adrian Stankiewicz, Janusz Szemraj 1, Jacek Bartkowiak1, Andrzej Mogielnicki2, Sławomir Szajda, Włodzimierz Buczko 2, Ewa Chabielska TROMBOLITYCZNE DZIAŁANIE BIAŁEK HYBRYDOWYCH O WŁASNOŚCIACH TROMBOLITYCZNO-PRZECIWZAKRZEPOWYCH W ZWIERZĘCYM MODELU ZAKRZEPICY TĘTNICZEJ Samodzielna Pracownia Biofarmacji Akademii Medycznej w Białymstoku 1 Pracownia Biotechnologii Medycznej Zakładu Biochemii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2 Zakład Farmakodynamiki Akademii Medycznej w Białymstoku Badania farmakologiczne i kliniczne skupiają się na poprawie efektywności, tolerancji i wygody stosowania leków trombolitycznych. Poszukuje się nowoczesnego leku trombolitycznego, powodującego szybką i całkowitą reperfuzję oraz brak reokluzji, a także pozbawionego działania prozakrzepowego i opornego na działanie inhibitorów. Celem badań była ocena działania trombolitycznego w zwierzęcym modelu eksperymentalnym rekombinowanych białek hybrydowych, otrzymanych techniką inżynierii genetycznej, zawierających w cząsteczce, w różnych zestawieniach rekombinowaną stafylokinazę (SAK), domenę K2-tkankowego aktywatora plazminogenu, hirudynę (HIR) oraz przeciwpłytkową sekwencję aminokwasową RGD. Badania przeprowadzono na szczurach szczepu Wistar. Zakrzepicę w tętnicy szyjnej wspólnej wywołano poprzez stymulację prądem stałym z jednoczesnym zaciśnięciem naczynia. Białka podawano do żyły udowej po całkowitej okluzji naczynia w dawce (3 mg/kg, bolus) oraz heparynę (300 IU/kg bolus + 150 IU/ /kg/godz. infuzja przez 1 godz.). Objętościowy przepływ krwi monitorowano za pomocą sondy naczyniowej wykorzystującej zjawisko Dopplera. Zakrzep izolowano i ważono. *p < 0,05; ** p < 0,01 vs VEH; PO – ciągła okluzja; CR – cykliczny przepływ; PP – ciągła drożność Najskuteczniej trombolitycznie działało białko SAK-K2, co wyrażało się najsilniejszą redukcją masy zakrzepu, całkowitym przywróceniem przepływu objętościowego krwi w tętnicach wszystkich zwierząt oraz brakiem reokluzji. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 579 580 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Tomasz Kmiecik, Barbara Jakubowska-Naziembło1 43 WPŁYW OŚRODKOWEGO DZIAŁANIA RILMENIDYNY I EFAROKSANU NA ZMIANĘ CIŚNIENIA TĘTNICZEGO WYWOŁANĄ POBUDZENIEM RECEPTORÓW NMDA ORAZ GABA U SZCZURÓW NORMOTENSYJNYCH I HIPERTENSYJNYCH Klinika Pneumonologii i Alergologii Instytutu Medycyny Wewnętrznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 1 Zakład Fizjologii Doświadczalnej i Klinicznej Instytutu Fizjologii i Biochemii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Celem naszych badań było określenie różnicy w odpowiedzi na pobudzenie zlokalizowanych w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN) receptorów dla N-metylo-D-asparaginianu (NMDA) i kwasu gamma-aminomasłowego (GABA) w trakcie aktywacji rilmenidyną lub blokowania efaroksanem receptorów imidazolinowych I1R między szczurami normotensyjnymi i hipertensyjnymi (SHR). Receptory I1R, NMDA i GABA występują w strukturach OUN odpowiedzialnych za regulację ciśnienia tętniczego, m.in. w przednim brzuszno-bocznym obszarze rdzenia przedłużonego (RVLM). Rejestracji ciśnienia tętniczego skurczowego (SBP), rozkurczowego (DBP) i średniego (MAP) w lewej tętnicy szyjnej wspólnej dokonywaliśmy u szczurów samców normotensyjnych i z samoistnym nadciśnieniem tętniczym (SHR) w narkozie uretanowej za pomocą miernika ciśnienia tętniczego DPC-1. Roztwory rilmenidyny (25 µg/10 µl) – agonisty I1R, lub efaroksanu 10 µg/10 µl) – antagonisty I1R, a następnie w określonym odstępie czasu NMDA (5 µg/10 µl) lub GABA (20 µg/10 µl) wprowadzaliśmy do III komory mózgu przez wcześniej implantowaną kaniulę. Wartości ciśnienia po skojarzonym działaniu rilmenidyny i NMDA oraz efaroksanu i GABA porównywaliśmy z wartościami uzyskanymi po wprowadzeniu do III komory mózgu wyłącznie roztworów NMDA lub GABA. Pobudzenie ośrodkowych receptorów I1 przez ich agonistę – rilmenidynę – nie zmodyfikowało efektu wzrostu SBP, DBP i MAP po wprowadzeniu NMDA u obu szczepów szczurów. Natomiast blokowanie ośrodkowych receptorów I1 przez ich antagonistę – efaroksan – zmniejszyło istotnie efekt obniżenia ciśnienia tętniczego wywołany działaniem GABA u obu szczepów szczurów. Efekt ten był istotnie większy w przypadku ciśnienia tętniczego skurczowego u szczurów szczepu SHR w porównaniu ze szczurami normotensyjnymi. Uzyskane wyniki wskazują na prawdopodobny udział modulującej roli receptorów I1 w systemie GABA-ergicznego, ale nie NMDA-ergicznego, przekazu informacji związanej z regulacją krążenia. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 44 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK D. Hering, Z. Zdrojewski, T. Kara, E. Król, V.K. Somers, B. Wyrzykowski, B. Rutkowski, K. Narkiewicz TONICZNE POBUDZENIE CHEMORECEPTORÓW ZWIĘKSZA AKTYWNOŚĆ UKŁADU WSPÓŁCZULNEGO U CHORYCH Z PRZEWLEKŁĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK Katedra Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Akademii Medycznej w Gdańsku Klinika Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Gdańsku Divisions of Hypertension and Cardiovascular Disease, Mayo Clinic, Rochester, MN, USA Wzrost ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych może wynikać ze zwiększonej aktywności układu współczulnego u chorych z przewleką niewydolnością nerek (PNN). Zależność pomiędzy nadmierną wrażliwością chemoreceptorów a wzmożoną aktywacją adrenergiczną u pacjentów z PNN nie została poznana. Celem niniejszej pracy było określenie, czy toniczne pobudzenie chemoreceptorów obwodowych może być mechanizmem odpowiedzialnym za wzrost aktywności układu współczulnego u chorych z PNN. Badaniami objęto 12 chorych z PNN i 12 zdrowych osób (8 mężczyzn i 4 kobiety w obydwu grupach). Obie grupy były porównywalne pod względem wieku, płci, wskaźnika masy ciała i ciśnienia tętniczego. Badanie było kontrolowane placebo i randomizowane. Wpływ tonicznego pobudzenia chemoreceptorów na regulację układu krążenia oceniano poprzez ich deaktywację 100% tlenem przez 15 minut oraz podczas oddychania sprężonym powietrzem. Podczas każdej sesji rejestrowano akcję serca, ciśnienie tętnicze i zapis aktywności włókien współczulnych nerwu strzałkowego (mikroneurografia). Spoczynkową aktywność układu współczulnego określono na podstawie liczby impulsów przypadających na minutę, podczas hiperoksji uwzględniona została ich amplituda. Wartość spoczynkowej aktywności układu współczulnego przed każdą interwencją była wyrażona w 100%. Spoczynkowa aktywność układu współczulnego była u chorych z PNN znamiennie większa niż u osób zdrowych (50 ± 11 vs 41 ± 8 burstów/min; p < 0,05). Podczas hiperoksji poziom aktywności współczulnej zmniejszył się o 29 ± 8% (p < 0,01) u chorych z PNN, ale nie uległ zmianie podczas oddychania sprężonym powietrzem (5 ± 6%; p = NS). Oddychanie 100% tlenem i sprężonym powietrzem nie wpłynęło istotnie na aktywność współczulną u osób zdrowych (–12 ± 5% vs –9 ± 6%; p = NS). Wniosek: Toniczne pobudzenie chemoreceptorów obwodowych wiąże się ze wzmożoną aktywacją adrenergiczną u chorych z PNN i może odgrywać istotną rolę w etiopatogenezie chorób układu krążenia w tej grupie pacjentów. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 581 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK 582 45 Tomasz Domaniewski, Andrzej Mogielnicki, Karol Kramkowski, Ewa Chabielska1, Włodzimierz Buczko WPŁYW OSOCZOWYCH I TKANKOWYCH INHIBITORÓW KONWERTAZY ANGIOTENSYNY II (ACE-Is) NA AGREGACJĘ PŁYTEK KRWI SZCZURA 1 Zakład Farmakodynamiki Akademii Medycznej w Białymstoku Samodzielna Pracownia Biofarmacji Akademii Medycznej w Białymstoku Leki hamujące układ renina-angiotensyna (RAS) wykazują działanie przeciwzakrzepowe, uwarunkowane m.in. działaniem przeciwpłytkowym. Badania prowadzone w ostatnich latach wykazały, że ACE-Is wykazują działanie przeciwagregacyjne, hamują adhezję płytek krwi i ekspresję płytkowej P-selektyny. Wiadomo, że większość (około 90%) angiotensyny II powstaje przy udziale lokalnych, tkankowych układów RAS obecnych w ścianie naczyń wielu narządów. Ponieważ zdolność przenikania do tkanek jest pochodną lipofilności leków, ACE-Is o dużej lipofilności (tkankowe ACE-Is), jak chinapril (QUI), perindopril (PER) w większym stopniu mogą wiązać się z enzymem w obrębie komórek śródbłonka i silnie hamować lokalne układy RAS. Można się spodziewać, że leki z tej grupy mogą potencjalnie wywierać silniejszy efekt przeciwzakrzepowy i przeciwpłytkowy niż słabo penetrujące do tkanek ściany naczynia „osoczowe” ACE-Is (kaptopril – CAP, enalapril – ENA). Celem pracy było porównanie wpływu na agregację krwinek płytkowych różnych – tkankowych i osoczowych – ACE-Is we krwi pełnej. Leki zawieszano w 5% roztworze gumy arabskiej i podawano szczurom rasy Wistar p.o. przez 3 i 10 dni w dawkach: CAP 50 mg/kg (3 razy dziennie), ENA 10 mg/kg (2 razy dziennie), QUI i PER 2 mg/kg (raz dziennie), jako kontrolę (VEH) podawano roztwór gumy arabskiej. Krew do badania pobierano uśpionemu zwierzęciu 3 godziny po podaniu leku z prawej komory serca i mieszano z 3,13% cytrynianem sodowym w stosunku 1 : 9. Następnie 0,5 ml krwi mieszano z 0,5 ml 0,9% roztworu NaCl, inkubowano przez 15 minut w temperaturze 37°C i dodawano10 µl kolagenu, uzyskując jego finalne stężenie 10 µg/ml. Agregację badano przez pomiar rezystancji. Wyniki opracowane przy użyciu testu Mann-Whitneya przedstawiono jako % VEH ± SEM w tabeli. Wartości p < 0,05 przyjęto za istotne statystycznie. Wpływ tkankowych i osoczowych ACE-Is na agregację płytek krwi ACE-Is stosowane doustnie hamują agregację płytek krwi. Po podaniu osoczowych ACE-Is (ENA) działanie antyagregacyjne występuje wcześniej. Przytoczone wyniki sugerują, że tkankowe ACE-Is podawane przewlekle wykazują silniejsze działanie przeciwpłytkowe, które może wiązać się ze zwiększającym się w czasie powinowactwem do śródbłonka. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 46 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK M. Malczewska-Malec, I. Gołąbek, I. Wybrańska, J. Hartwich, A. Jabrocka, M. Kwaśniak, A. Dembińska-Kiec ADIPONEKTYNA U PACJENTÓW Z GENETYCZNIE UWARUNKOWANĄ OTYŁOŚCIĄ Zakład Biochemii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Poradnia Zaburzeń Lipidowych i Leczenia Otyłości w Krakowie Adiponektyna jest adipokiną zarówno regulującą generację tlenku azotu w śródbłonku, insulinowrażliwość tkanek, jak i hamującą procesy immunologiczno-zapalne. Niedawno stwierdzono, iż aktywując szlak kaspaz w komórkach śródbłonka, hamuje ona proces patologicznej angiogenezy istotnej w powstawaniu blaszki miażdżycowej, angiopatii cukrzycowej czy rozwoju nowotworu. Obniżenie poziomu tej adipokiny we krwi ma więc być istotne dla patologii naczyń w przebiegu otyłości i cukrzycy u ludzi. Celem pracy była ocena związku między stężeniem adiponektyny we krwi a parametrami gospodarki lipidowej i węglowodanowej u chorych z genetycznie uwarunkowaną otyłością. Pacjenci i metody: U 80 chorych pochodzących z rodzin otyłych z południowej Polski wykonano oznaczenie parametrów antropometrycznych (BMI, WHR, procentowa zawartość tkanki tłuszczowej – Maltron), częstości występowania wybranych polimorfizmów genów – uznanych czynników ryzyka wystąpienia otyłości (jak np. PPAR-γ2; DR2; LPL; β2- i β3-AR, metodami RLFP, sekwencjonowaniem), oraz parametrów biochemicznych (stężenia lipidów, glikemii, insulinemii, leptynemii, czynnika von Willebrandta – vWF), a także adiponektyny w przebiegu testu lipemii poposiłkowej (OLTT) i doustnego testu tolerancji glukozy (OGTT). Wyniki: W grupie 80 pacjentów w wieku x = 45,7 roku, SD = 18,1 (43 kobiety i 37 mężczyzn) stwierdzono średnie BMI = 33,4 (odchylenie standardowe ± 7,3). WHR wynosił średnio 0,89 (odchylenie standardowe ± 0,11), a odsetek masy tkanki tłuszczowej 32,72 (odchylenie standardowe ± 11,9). Średnie stężenie adiponektyny w badanej grupie wynosiło 8,28 (odchylenie standardowe ± 4,9). Stężenie adiponektyny we krwi było znamiennie wyższe u kobiet niż u mężczyzn w każdym przedziale BMI. Stwierdzono istotną statystycznie ujemną korelację między stężeniem triglicerydów i adiponektyny oraz dodatnią korelację między stężeniem wolnych kwasów tłuszczowych i adiponektyny zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. U pacjentów z zaburzeniem gospodarki węglowodanowej/insulinoopornością (patologiczne wartości HOMA), stwierdzono znamiennie obniżone stężenie adiponektyny i podwyższone stężenie vWF. Nie stwierdzono korelacji poziomu adiponektyny z częstością alleliczną badanych genów – czynników ryzyka otyłości/insulinoopornosci. Wnioski: U chorych z rodzinną otyłością obniżone stężenie adiponektyny może być wykładnikiem insulinooporności i zaburzonej funkcji śródbłonka. Zaburzenie tolerancji poposiłkowej WKT może być wczesnym objawem zagrożenia insulinoopornością i uszkodzenia śródbłonka (WKT są prawdopodobnie induktorami uwalniania adiponektyny). Praca powsta³a w ramach realizacji programów badawczych KBN (Ministerstwo Nauki i Informatyzacji) 3P05D08424; 4P05D 01016; 4P05D 05319; 501/Pkl/113/L; W£ 130/P/L oraz Programu Wspó³pracy Dwustronnej „Polonium”. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 583 584 47 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK J. Paśnik, W. Mazurowski, K. Siniewicz, D. Szałowska, Z. Baj1, J. A. Moll2, J. Moll3, A. Sysa2, K. Zeman OCENA STĘŻEŃ METALOPROTEINAZ I ICH INHIBITORÓW U DZIECI Z WRODZONĄ WADĄ SERCA W TRAKCIE ZABIEGU KARDIOCHIRURGICZNEGO Klinika Pediatrii, Kardiologii Prewencyjnej i Immunologii Wieku Rozwojowego Instytutu Pediatrii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 1 Zakład Patofizjologii i Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi 2 Klinika Kardiologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi 3 Klinika Kardiochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi Zabieg kardiochirurgiczny (CS) u małych dzieci doprowadza niekiedy do masywnej aktywacji komórkowych i humoralnych mechanizmów obronnych, zwanych uogólnioną reakcją zapalną (SIRS). Głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wystąpienie tego powikłania jest krążenie pozaustrojowe (CPB). W patomechanizmie powstawania tych powikłań podkreśla się rolę zaburzeń równowagi proteolitycznej. Celem naszych badań była ocena zmian stężeń metaloproteinaz i ich inhibitorów w trakcie i po zabiegu kardiochirurgicznym. Badania prowadzono na 23 dzieciach w wieku 9–29 miesięcy, poddanych zabiegowi kardiochirurgicznemu z wykorzystaniem CPB. Ocenę stężeń badanych metaloproteinaz MMP-9, MMP-2 i ich inhibitorów – TIMP-1, TIMP-2 dokonywano metodą immunoenzymatyczną z użyciem czytnika ELISA. Oznaczenia wykonywano: przed anestezją, na początku zabiegu, po 30 minutach od rozpoczęcia CPB, bezpośrednio po zakończeniu zabiegu oraz po 24 i 72 godzinach od zakończenia zabiegu. Wykazano wzrost stężenia MMP-9 i MMP-2 w osoczu krwi obwodowej dzieci 24 godziny po zakończeniu CPB, stężenie badanych proteinaz pozostało podwyższone 72 godziny po zabiegu. Obserwowano istotne obniżenie stężenia inhibitora metaloproteinaz TIMP-1 po 30 minutach od rozpoczęcia CPB. Stężenie TIMP-1 pozostawało obniżone do zakończenia CPB, a 24 godziny po zakończeniu CPB nie różniło się statystycznie od wartości sprzed zabiegu. Nie obserwowano istotnych statystycznie zmian stężeń TIMP-2 w okresie okołozabiegowym. Rezultaty badań potwierdzają, że zabieg kardiochirurgiczny wpływa na aktywność metaloproteinaz i ich inhibitorów w osoczu krwi obwodowej dzieci poddanych zabiegowi kardiochirurgicznemu. Rola badanych proteinaz i ich inhibitorów w rozwoju powikłań zapalnych po zabiegu kardiochirurgicznym u dzieci wymaga dalszych badań. Praca finansowana w ramach badañ w³asnych UM nr 502-15-277. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Tomasz Borkowski, Tomasz H. Wierzba 48 ZMIENNOŚĆ RYTMU SERCA U SZCZURA PO ZASTOSOWANIU DROBNOCZĄSTECZKOWYCH ANTYOKSYDANTÓW Katedra i Zakład Fizjologii Akademii Medycznej w Gdańsku Z ogromną wiedzą o właściwościach i efektach metabolicznych antyoksydantów kontrastuje ich nierozpoznana rola w regulacji krążenia. Celem badań była porównawcza ocena wpływu wybranych drobnocząsteczkowych antyoksydantów na zmienność rytmu serca (HRV) u szczurów. Analiza HRV jest uznaną metodą nieinwazyjnej oceny wpływu autonomicznego układu nerwowego na częstość akcji serca, umożliwiającą wyznaczenie ryzyka wystąpienia krytycznych zaburzeń rytmu serca. Doświadczenia przeprowadzono na dorosłych szczurach, samcach szczepu Wistar o masie ciała 400–460 g, uprzednio zainstrumentowanych chirurgicznie, którym podawano: kwas moczowy (UA), kwas askorbinowy (AscA), acetylocysteinę (ACC), histydynę (His) oraz trolox (Tx). Szczury były długotrwale adaptowane do warunków eksperymentalnych, co umożliwiło przeprowadzenie doświadczeń bez narkozy. Zwierzęta mając pozostawioną swobodę ruchu nie wykazywały zewnętrznych oznak niepokoju. Przed i w trakcie dożylnej infuzji wybranego antyoksydanta rejestrowano EKG z elektrod przedsercowych. Analizę częstotliwościową HRV wyznaczono przy użyciu szybkiej transformaty Fouriera (FFT) na podstawie analizy kolejnych 1024 odstępów RR, z wybranych losowo 5–12 fragmentów 30-minutowej rejestracji EKG (częstość próbkowania 750 Hz). Wyodrębniono komponenty widma HRV: HF – odpowiadającą aktywności układu przywspółczulnego (PS) oraz LF, która jest przejawem modulacji HR przez układ PS i współczulny (S) oraz stosunek LF/HF jako wykładnik względnego udziału komponenty S w regulacji HR. Obliczono całkowitą moc widma (TSP). Jako wykładniki analizy czasowej HRV w analizowanym przedziale czasowym wyznaczono zmienną charakteryzującą różnice czasowe między kolejnymi odstępami RR (rMSSD) oraz zmienną określającą sumaryczne odchylenie standardowe od średniej wszystkich odstępów RR (SDNN). Wyniki badań wskazują, że testowane antyoksydanty wpływają w sposób istotny na regulację HR sterowaną przez autonomiczny układ nerwowy. Nie można przypisać zastosowanym antyoksydantom jednego kierunku działania. Obserwowano zarówno istotne zwiększenie udziału komponenty współczulnej HRV – co jest efektem niepożądanym, zwiększającym ryzyko nagłego incydentu sercowego – jak też działanie potencjalnie korzystne, przejawiające się zmniejszeniem względnego udziału składowej współczulnej tej regulacji i zwiększeniem całkowitej zmienności HR. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 585 586 49 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Karol Kramkowski, Andrzej Mogielnicki, Piotr Buczko, Tomasz Domaniewski, Włodzimierz Buczko OCENA WPŁYWU TKANKOWYCH I OSOCZOWYCH INHIBITORÓW KONWERTAZY ANGIOTENSYNY NA CAŁKOWITY POTENCJAŁ HEMOSTATYCZNY OSOCZA SZCZURÓW Zakład Farmakodynamiki Akademii Medycznej w Białymstoku Dane literaturowe wskazują na istnienie enzymów układu renina-angiotensyna-aldosteron (RAAS) w mięśniu sercowym i w śródbłonku. Ponieważ zdolność przenikania do tkanek jest pochodną lipofilności leku, wydaje się, że ACE-Is o dużej lipofilności, (tkankowe ACE-Is), np. chinapril i perindopril, mogą wywierać silniejszy efekt przeciwzakrzepowy i bardziej skutecznie zapobiegać epizodom niedokrwiennym niż słabo penetrujące do ściany naczynia osoczowe ACE-Is, np. kaptopril, enalapril. Celem niniejszych badań było porównanie wpływu tkankowych (perindopril, chinapril) i osoczowych (kaptopril, enalapril) ACE-Is na całkowity potencjał hemostatyczny osocza szczurów. Całkowity potencjał koagulacyjny, hemostatyczny i fibrynolityczny (OCP/OHP/ /OFP) oznaczano w osoczu ubogopłytkowym szczurów metodą He i wsp. (Thromb Res 2001) w modyfikacji własnej (Thromb Res 2003). Mierzono też czas lizy skrzepu euglobulin (ECLT). Perindopril, chinapril i kaptopril zmniejszyły zarówno OCP, jak i całkowitą aktywność hemostatyczną osocza (tabela). Tkankowe ACE-Is i w mniejszym stopniu enalapril istotnie statystycznie zmniejszyły ECLT. Zaobserwowano też lekki, lecz nieistotny statystycznie wzrost OFP, bardziej wyraźny po tkankowych ACE-Is. Wpływ tkankowych i osoczowych inhibitorów konwertazy angiotensyny na całkowity potencjał hemostatyczny i czas lizy skrzepu euglobulin u szczurów Nasze badania wykazały, że działanie antykoagulacyjne i profibrynolityczne tkankowych inhibitorów konwertazy (perindopril i chinapril) jest silniejsze od inhibitorów osoczowych. Mechanizm tego działania wydaje się związany z poprawą funkcji śródbłonka. Wyjaśnia to większą skuteczność tkankowych ACE-Is w zapobieganiu zaburzeniom zakrzepowo-zatorowym, towarzyszącym często schorzeniom układu sercowo-naczyniowego. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 Nr 9–10 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK A. Federowicz, J.B. Bartuś, M. Łomnicka, M. Bartuś, S. Chłopicki 50 ACE ORAZ NEP W KONWERSJI ANGIOTENSYNY I W IZOLOWANYCH PŁUCACH Zakład Farmakologii Doświadczalnej Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Znana jest podstawowa rola enzymu konwertującego angiotensynę (ACE) w regulacji czynności układu krążenia. Ostatnio sugeruje się również istotną rolę konwersji angiotensyny I (ang I) do angiotensyny 1-7 (ang 1-7) przez obojętną endopeptydazę (NEP) i wiele prac wskazuje na to, że ang 1-7 wywołuje działanie przeciwstawne do angiotensyny II (ang II). W niniejszej pracy podjęto próbę zbadania udziału ACE i NEP w odpowiedzi płuc na ang I w modelu izolowanych płuc szczura. Angiotensyna I podawana do krążenia płucnego izolowanych płuc perfundowanych buforem Krebsa-Henseleita (bufor K-H) lub krwią wywoływała wzrost ciśnienia w tętnicy płucnej (DPAP), któremu nie towarzyszyły istotne zmiany parametrów oddechowych. W izolowanych płucach perfundowanych buforem K-H odpowiedź wywołana przez ang I (DPAP) była zniesiona przez inhibitor ACE perindoprilat (1 µM) oraz antagonistę receptorów AT1 losartan (1 µM), natomiast nie zmieniała się po podaniu antagonisty receptora AT2 PD 123.319 (10 µM). Również obecność inhibitora NEP tiorfanu (1 µM) nie wpływała znacząco na odpowiedź (DPAP) wywołaną przez ang I. W izolowanych płucach perfundowanych rozcieńczoną krwią (1 : 3) odpowiedź na ang I była zahamowana przez perindoprilat (1 µM). Natomiast w obecności tiorfanu (1,0 µM, tiorfan + ang I) lub antagonisty receptora AT(1-7) (A 779, 10 µM) odpowiedź wywołana przez ang I (DPAP) była znacznie nasilona. W obecności kwasu acetylosalicylowego (300 µM) potęgowanie odpowiedzi (DPAP), wywołanej przez tiorfan+ + ang I, było zniesione. Odpowiedź (DPAP) wywołana przez ang II nie była potęgowana przez tiorfan (1 µM). Wnioski: Konwersja ang I do ang II w izolowanych płucach jest całkowicie zależna od ACE. Angiotensyna 1-7 powstająca przez NEP modyfikuje odpowiedź na ang I w płucach perfundowanych krwią, ale nie w płucach perfundowanych buforem K-H czy w innych badanych układach doświadczalnych (izolowane serce, izolowana aorta). Sugerujemy, że potęgowanie odpowiedzi naczynioskurczowej wywołanej przez ang I w izolowanych płucach perfundowanych krwią przy zahamowaniu NEP, jest związane z wytwarzaniem TXA2, pochodzącego z płytek krwi. WIADOMOŚCI LEKARSKIE 2004, LVII, 9–10 587 588 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK Nr 9–10 INDEKS AUTORÓW DONIESIEŃ A D I Arendarczyk J. 568 Daughters G.T. 573 Ingels N.B. 573 Dąbrowski R. 570 Irzmański R. 541, 549 B Deja M.A. 543, 566 Dembińska-Kieć A. 557, 559, 560, J Baj Z. 565, 568, 584 575, 583 Bartkowiak J. 579 Dobaczewski M. 542 Jabrocka A. 583 Barton P.J. 548 Dołęgowska B. 551 Jakubowska-Naziembło B. 580 Bartuś J.B. 587 Domaniewski T. 582, 586 Jakubowski L. 570 Bartuś M. 572, 587 Drelicharz Ł. 547 Janocha A. 569 Baśkiewicz-Masiuk M. 551 Drexler H. 577 Jerzykowska O. 562 Beręsewicz A. 552, 553, 564 Drobnik J. 570 Johnson P.H. 548 Bernas A. zob. Cywińska-Bernas A. Duda M. 552, 553, 564 Biernat J. 543, 566 Dziedziejko V. 551 K F Kaczor J.J. 571 Birks E.J. 548 Bissinger A. 565 Bodziach M. 575 Kalawski R. 556, 562 Bolewski A. 550 Federowicz A. 587 Kalsi K.K. 548, 576 Borkowski T. 571, 585 Fiszer D. 556, 562 Kałmucki P. 562 Borodulin-Nadzieja L. 569 Franczyk M. 572 Kamiński K. 577 Buczko P. 586 Fuchs M. 577 Kara T. 581 Buczko W. 579, 582, 586 Burchardt P. 550 Kaźmierczak P. 542 G Burzyńska B. 553 Kędziora P. 578 Kieć A. zob. Dembińska-Kieć A. Gawiński Ł. 571 Kieć-Wilk B. 557, 575 Gąsior Z. 540 Kierzkowska B. 578 Godlewski G. 539 Kiliszek M. 553 Gołąbek I. 583 Klein G. 577 Całkosiński I. 569 Gołba K.S. 543, 566 Kleiner D. zob. Hilfiker-Kleiner D. Cegielski M. 569 Goździk A. 569 Kmiecik T. 580 Cegliński T. 541, 549 Górski A. 565 Kocić I. 537, 538 Chabielska E. 579, 582 Gruchała M. 538 Konior A. 552 Cheng A. 573 Grzybowska J. 557, 559, 560 Kostogrys R.B. 572 Chlubek D. 551 Guzik T. 547 Kośmider M. 541 Buszman P. 574 C Kowalczyk J. 555 Chłopicki S. 547, 572, 587 Chorążewicz J. 571 H Kowalski J. 541, 549 Kozłowska H. 535 Cichoń T. 555 Cierniewski Cz.S. 541 Hartwich J. 557, 583 Kozłowski M. 535 Ciszek B. 554 Hasiura R. 565 Kramkowski K. 582, 586 Criscone J.C. 573 Hering D. 581 Król E. 581 Cywińska-Bernas A. 568 Hilfiker A. 577 Kucia M. 563 Hilfiker-Kleiner D. 577 Kurpisz M. 556, 562 Hirano Y. 537 Kwaśniak M. 583 Hiraoka M. 537 Kwolek G. 536, 539 Nr 9–10 IX Sympozjum Sekcji Kardiologii Eksperymentalnej PTK L Olczak S. 570 Stachowska E. 551 Olszanecki R. 547 Stankiewicz A. 579 Langer F. 573 Opolski G. 553 Stańczyk J. 578 Langman T. 557 Osborne F.N. 567, 576 Stefanowicz M. 555 Lavitrano M. 576 Lawson Ch. 576 Stojko J. 574 P Lewartowski B. 546 Lorkowska B. 572 Ł Łomnicka M. 587 Sysa A. 568, 584 Pająk J. 574 Szajda S. 579 Partyka L. 559, 560 Szałowska D. 584 Paśnik J. 568, 584 Szczepanowska A. 570 Pawlicki L. 541, 549 Szemraj J. 579 Petriczek T. 559, 560 Petrusewicz J. 538 M Swierczynski J. 567 T Pisulewski P.M. 572 Piwowarska W. 575 Taegtmeyer A. 548 Machaliński B. 551 Plewa R. 550 Tendera M. 540, 563 Maciąg M. 553 Polus A. 557, 559, 560 Trzos M. 575 Mackiewicz U. 546 Ponikowska B. 569 Tyrpień M. 555 Maga P. 559 Pryjma J. 560 Majka M. 563 Pupecka M. 556 W R Walski M. 547 Malczewska-Malec M. 583 Malec M. zob. Malczewska-Malec M. Walter Z. 559, 560 Malinowska B. 535, 536, 539 Malinowski M. 543, 566, 573 Ratajczak M.Z. 563 Wasilewska U. 569 Markuszewski L. 565 Ratajska A. 554 Widenka K. 543, 566 Masiuk M. zob. Baśkiewicz-Masiuk M. Rodriguez F. 573 Wierzba T.H. 571, 585 Maślankiewicz K. 563 Rose M.L. 576 Wilk B. zob. Kieć-Wilk B. Mazurowski W. 854 Rozwadowska N. 556, 562 Wojakowski W. 540, 563 Mączewski M. 545, 553 Rutkowski B. 581 Woś S. 543, 566 Wybrańska I. 583 Michalowska A. 563 Mikołajczyk M. 557, 559, 560 S Wyderka R. 563 Wyrzykowski B. 581 Milewski K. 574 Miller D.C. 573 Schlicker E. 535, 536, 539 Mogielnicki A. 579, 582, 586 Schmitz G. 557 Moll J. 568, 584 Seidel M. 556 Moll J.A. 568, 584 Siedlecka U. 535 Yacoub M.H. 548, 567 Musiał W.J. 577 Siennicka A. 551 Yuen A.H.Y. 548 Mussur M. 542 Siminiak T. 550, 556, 562 Siniewicz K. 584 N Y Z Skalik R. 569 Skowerski M. 540 Zakrzeska A. 536, 539 Nadzieja L. zob. Borodulin-Nadzieja L. Skrzeczyńska J. 560 Zdrojewski Z. 581 Narkiewicz K. 581 Skubiszewska D. 554 Zeman K. 568, 584 Naziembło B. zob. Jakubowska- Slominska E.M. 567 Zembala M[arian] 555 -Naziembło B. Słotwińska D. 570 Zembala M[ichał] 555 Niżankowski R. 559, 560 Smolenski R.T. 548, 567, 576 Ziółkowski W. 571 Smolka G. 540 O Sokal A. 555 Ż Somers V.K. 581 Ochała A. 540, 563 Sowińska A. 554 Żurakowski A. 574 589 Regulamin publikowania prac 590 Nr 9–10 REGULAMIN PUBLIKOWANIA PRAC 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. Wiadomości Lekarskie (Wiad Lek) zamieszczają artykuły naukowe poświęcone medycynie klinicznej i problemom bezpośrednio z nią związanym, jako: a – prace oryginalne, b – prace poglądowe, c – obserwacje kazuistyczne, d – specjalne opracowania edukacyjne (zamawiane), e – sprawozdania ze zjazdów naukowych, f – oceny książek medycznych, g – listy do redakcji i polemiki (do 500 słów), h – artykuły redakcyjne i – inne prace Autorzy (wszyscy) artykułu, przesyłając manuskrypt, muszą potwierdzić prawa autorskie (Oświadczam, że artykuł jest moim oryginalnym dziełem i nie narusza praw autorskich innych osób, nie był wcześniej publikowany i nie jest przesłany redakcji innego czasopisma. Po jego publikacji wszystkie prawa autorskie przekazuję Redakcji „Wiadomości Lekarskich”). Manukskrypt podlega ocenie redaktorskiej i adiustacji. Oceny merytorycznej manuskryptów dokonują niezależni recenzenci. Akceptacja ostatecznej wersji artykułu należy do jego autora (-ów). Nadsyłane prace powinny spełniać warunki niniejszego regulaminu. Każdy konflikt interesów, który powstanie w związku z nadesłanym manuskryptem, będzie rozwiązywany zgodnie ze stanowiskiem Międzynarodowego Komitetu Wydawców Czasopism Medycznych (Lancet 1993; 341; 742). Wszystkie badania na ludziach, które są przedmiotem pracy naukowej opisanej w manuskrypcie, muszą mieć akceptację komisji bioetycznej. Autor pracy, której manuskrypt po opracowaniu redakcyjnym został zakwalifikowany do druku w Wiad Lek, wniesie opłatę w wysokości 200 zł za jej opublikowanie. Do manuskryptu należy dołączyć oświadczenie następującej treści: Upoważniam Redakcję „Wiadomości Lekarskich” do wystawienia faktury VAT za publikację pracy pt. ... bez podpisu odbiorcy (jeżeli płatność realizować będzie instytucja, należy podać jej nazwę, adres oraz NIP). 10. INSTRUKCJA DLA AUTORÓW • • • • • Manuskrypt w języku polskim lub angielskim należy przesyłać w postaci elektronicznej (dyskietka 3,5" Word 6.0) wraz z dwoma egzemplarzami wydruku komputerowego (margines 2,5 cm, interlinia 1,5). Zalecana objętość pracy oryginalnej i poglądowej wynosi 10, pozostałych 5 stron. Do pracy należy dołączyć streszczenie w języku polskim i angielskim. Streszczenie powinno zawierać: inicjał imienia i nazwisko autora (ów), tytuł pracy, treść pracy – ok. 200 słów (naukowa przesłanka, cel badań, metoda realizacji, wyniki liczbowe, fakty, wnioski). Słowa kluczowe. Należy wymienić je w języku polskim i angielskim wg listy Medical Subject Headings, korzystając z Index Medicus. Układ manuskryptu przesyłanego do Wiad Lek powinien być następujący: imię, inicjał drugiego imienia, nazwisko autora(ów), tytuł pracy, miejsce w którym praca została zrealizowana, dokładny adres do korespondencji z autorem pracy, treść pracy. Prace oryginalne powinny zawierać całościowy i zwarty opis badań klinicznych. Należy w nim przedstawić naukowe przesłanki i hipotezę badawczą (cel), sposób weryfikacji tej hipotezy (metoda), podmiot badań (materiał), efekty przeprowadzonego badania (wyniki oraz omówienie) i jego implikacje (wnioski). Należy unikać nadmiaru skrótów i symboli, a zastosowane w tekście pracy objaśnić. Obowiązują międzynarodowe jednostki miary (SI). Metody statystyczne odpowiednie dla charakteru pracy należy opisać jasno i zwięźle. Pomocne mogą być informacje zawarte w Medycynie po Dyplomie 1998; 7–8: 216 (oraz w dalszych numerach), a także w Br Med J 1983;286:1489, 1986;292:746 i 1986;292:810. Nr 9–10 Regulamin publikowania prac 591 Prace poglądowe powinny wyrażać własne opinie autora, oparte na cytowanych, aktualnych, dobrze udokumentowanych pierwotnych pracach naukowych lub stanowić syntetyczny, całościowy przegląd aktualnej, udokumentowanej wiedzy naukowej na dany temat. Prace poglądowe nie mogą być oparte na opublikowanych pracach wtórnych (poglądowych) innych autorów. Tabele oraz ryciny (ograniczone do niezbędnego minimum), każda na osobnej stronie, należy oznaczyć kolejnymi numerami (Tab. I. itd., ryc. 1. itd.). Ryciny należy przygotować w formatach: jpg, tiff, ai. lub cdr. Materiał fotograficzny bardzo dobrej jakości, powinien być opisany na odwrocie (nazwisko autora, tytuł pracy, kolejny numer fotografii). Możliwa jest publikacja kolorowego materiału ilustracyjnego za dodatkową opłatą. Opis (legenda, objaśnienia, uwagi) tabel, rycin i fotografii należy zamieścić na osobnej stronie zawierającej nazwisko autora, tytuł pracy, tytuły kolejnych tabel, rycin i fotografii wraz z ich opisami. Piśmiennictwo (na osobnej stronie) powinno być ułożone – zgodnie z obowiązującym standardem Vancouver – według kolejności cytowań w tekście pracy (a nie w kolejności alfabetycznej nazwiska pierwszego autora). Należy wymienić wszystkich autorów. Skróty tytułów czasopism powinny być zgodne z Index Medicus (Vancouver Style). • Przykład pozycji cytowanej z czasopisma naukowego [nazwisko, inicjały imion autora(ów), tytuł pracy, nazwa czasopisma, rok, tom, strony od–do]: Dockery D, Speizer F, Fernis B, Ware J, Louis T, Spiro A. Cumulative and reversible effects of lifetime smoking an simple tests of lung function in adults. Am Rev Respir Dis 1988;137:286–292. • Przykład pozycji cytowanej wydawnictwa zbiorowego [nazwisko(a) oraz inicjały imion autora(ów) rozdziału, tytuł rozdziału, nazwisko(a) i inicjały imion redaktora(ów), tytuł wydawnictwa zbiorowego, nazwa wydawcy, miejsce i rok wydania, strony rozdziału od–do]: Hołowiecki J. Stany zagrożenia życia spowodowane chorobami układu krwiotwórczego. W: Ostre stany stany zagrożenia życia w chorobach wewnętrznych. Red. Kokot F. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 1998, 164–194. • Przykład cytowania monografii [nazwisko, inicjały imion autora(ów), tytuł, nazwa wydawcy, miejsce i rok wydania]: Droszcz W, Krenke R, Domagała-Kulawik J, Droszcz P, Rybus L. Choroby opłucnej. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 1997. Informacji ustnych oraz prac, które nie mają akceptacji wydawniczej nie należy cytować. Streszczenia Uwaga: Przed wysłaniem manuskryptu do Redakcji Wiad Lek prosimy sprawdzić kompletność materiałów zgodnie z podanym wykazem: – oświadczenie autorów dotyczące praw autorskich – upoważnienie do wystawienia faktury VAT za publikację pracy – manuskrypt (2 kopie drukowane) – piśmiennictwo (2 kopie drukowane) – tabele, ryciny, fotografie (zgodnie z numeracją w manuskrypcie) – opisy tabel, rycin i fotografii (oddzielna strona) – streszczenie polsko- i anglojęzyczne (2 kopie drukowane) – słowa kluczowe polskie i angielskie (2 kopie drukowane) – opinia komisji bioetycznej – potwierdzenie gotowości opłaty publikacji po jej przyjęciu do druku – dyskietka z tekstem pracy, piśmiennictwem, streszczeniem i tabelami Adres Redakcji: Wiadomości Lekarskie. Redakcja. Śląska Akademia Medyczna ul. Poniatowskiego 15 40-952 Katowice tel./fax 257 12 34 Prenumerata: konto Redakcji: Bank Śląski O/Katowice 40 1050 1214 1000 0007 0000 9103 (60,- zł rocznie) z dopiskiem „Wiadomości Lekarskie” Wiadomości Lekarskie 2004, 57 (9–10). Nakład 460 egz.
© Copyright 2024